Tambora.pdf

(54 KB) Pobierz
Tambora
Tambora
Autor: Rafał Szostak
Data publikacji: 08.12.07 | Ostatnia modyfikacja: 08.12.07
Jego wybuch był najsilniejszą erupcję wulkaniczną w czasach historycznych, znacznie
silniejszą od Krakatau i Santorini, która zniszczyła cywilizację minojską.
10 kwietnia 1815 roku Gunung Tambora na wyspie Sumbawa w dzisiejszej Indonezji
(wówczas Indie Holenderskie); na wysokość 44 km wyrzucił z siebie z ogromnym rykiem ok.
stu kilometrów sześciennych lawy i skał (dla porównania, z Krakatau na 27 km w górę
wyleciało ok. 46 km sześciennych, a z Santorini ok. 60 km3). W ciągu paru godzin, zabitych
spadającymi kamieniami, zalanych lawą czy upieczonych obłokiem piroklastycznym, zginęło
117 tysięcy ludzi. W ciągu paru następnych miesięcy na całych Małych Wyspach Sundajskich
z głodu zginęły kolejne setki tysięcy ludzi.
Na Sumbawie zaległa półtorametrowa warstwa popiołu. Zasypane zostały sąsiednie wyspy
Bali, Komodo i Lombok. Popiół wulkaniczny został rozrzucony w promieniu 1300 km, nawet
na Sumatrze. Na Jawie, południowym Borneo i Celebesie spadło ok. centymetra. Huk
wybuchu był słyszany w promieniu 1500 km. Na wszystkich okolicznych wyspach noc trwała
najbliższe trzy doby.
Lud Tambora, żyjący w północno-wschodniej Sumbawie w ciągu jednej chwili przestał
istnieć. Cztery godziny po erupcji, z krateru z ogromną prędkością zsunął się spływ
piroklastyczny (gazy i pyły o temperaturze ok. tysiąca stopni, lecące tuż nad ziemią z
prędkością ok. 150 km/h). Wszyscy natychmiast się udusili i upiekli równocześnie. Naród ten,
pochodzenia khmerskiego (z Półwyspu Indochińskiego) a nie malajskiego, jak wszystkie ludy
w okolicy, stworzył ciekawą, choć niewielką cywilizację. Znani byli ze wspaniałego miodu,
hodowli koni i uprawy cennych drzew (m. in. sandałowego). Znalezione liczne ozdoby z
brązu sugerują, że byli zamożni. Natomiast ich forma wskazuje na związki z Kambodżą i
Wietnamem.
Dziesięciometrowa fala tsunami uderzyła na wszystkie wyspy w okolicy. Ziemia zatrzęsła się
nawet w odległej o ok. 500 km Surabai. Wyniesione w górę i krążące w stratosferze pyły
zasłoniły Słońce do tego stopnia, że lata w 1815 roku nie było w sporej części globu. W USA
nawet w czerwcu były przymrozki i padał śnieg. Głód zapanował także w Europie. Sama
Tambora, mająca przed wybuchem 4,2 tys. metrów wysokości, zmniejszyła się do 2850 m.
Dzisiejsza Tambora to góra wciąż bardzo potężna. Masyw wulkaniczny zajmuje cały
północny cypel rozczłonkowanej wyspy Sumbawa, długi na ponad 50 km i szeroki na ponad
40 km. Wewnątrz znajduje się krater o średnicy ok. 7 km i głębokości 1100 m. Jego dno
wypełnia jezioro. Tak więc jeszcze dwieście lat temu najwyższą górą Archipelagu
Malajskiego nie było Kinabalu (4095 m) na Borneo, lecz Tambora na Sumbawie.
W 2004 roku ekspedycja naukowa, kierowana przez Islandczyka prof. Haraldura Sigurdssona,
wulkanologa z amerykańskiego Uniwersytetu Rhode Island odkryła w głębi lądu pozostałości
wioski ludu Tambora. Znaleziono wyroby z brązu, żelaza, delikatną porcelanę i szkło. W
odkrytym domu znaleziono zwęglone szczątki kobiety, trzymającej w dłoniach maczetę.
Obok leżała stopiona od żaru szklana butelka. Drewno, z którego był zbudowany dom na
1
palach, zamieniło się w węgiel drzewny. Prof. Sigurdsson nazwał wioskę Pompejami
Wschodu. Poprowadził już drugą ekspedycję w te okolice.
2
Zgłoś jeśli naruszono regulamin