Farniowska-Gradowska Królewszczyzny i starostowie.txt

(119 KB) Pobierz
- ALICJA FALNIOWSKA-GRADOWSKA
KR�LEWSZCZYZNY I STAROSTOWIE
W DAWNEJ RZECZYPOSPOLITEJ



Wst�p

Gdy si�gamy my�l� wstecz do tragicznego ko�ca
Rzeczypospolitej szlacheckiej, szukamy przyczyn upad-
ku ogromnego pa�stwa obojga narod�w - Korony i Li-
twy - dzielonego bezkarnie pomi�dzy trzech zabor-
c�w. Widzimy je g��wnie w b��dnej polityce panuj�-
cych, przegranych bitwach, sprzedajno�ci magnaterii
kolaboruj�cej z obcymi mocarstwami, w agresji s�sia-
d�w. A wreszcie, co naj�atwiejsze, za wszystkie nie-
szcz�cia, kt�re dotkn�y nar�d w ko�cu XVIII wieku,
i d�ug�, ponad stuletni� noc niewoli obwiniamy osta-
tniego kr�la - Stanis�awa Augusta.

Znacznie rzadziej zastanawiamy si� jak mog�o doj��
do tego, �e Polska otoczona militarnymi pot�gami ju�
w pocz�tkach XVIII stulecia z trudem utrzymywa�a zale-
dwie 12 do 16 tysi�cy �o�nierzy do obrony swych rozle-
g�ych granic. W tym czasie niewielkie terytorialnie Prusy
posiada�y 80-tysi�czn�, znakomicie wyszkolon� nowo-
czesn� armi�, Austria 185 tysi�cy, a Rosja 200 tysi�cy
regularnego wojska i tyle� niemal gotowych w ka�dej
chwili stan�� pod broni� Kozak�w, Tatar�w, Ka�mu-
k�w. Rzeczpospolita pogr��ona w marazmie i bezsilno-
�ci sta�a bezbronna, prowokuj�c tym. samym o�cienne
mocarstwa do najazdu i rozbior�w na d�ugo przed wy-
niesieniem na tron Stanis�awa Augusta.

Szlachta zamyka�a oczy na brak zabezpieczenia gra-
nic pa�stwa. Zapatrzona w swe rycerskie tradycje ci�-
gle jeszcze zdawa�a si� wierzy� w si�� od dawna ju�
skompromitowanego pospolitego ruszenia. Wierzy�a, �e
                                             gdy ,,na ko� wsi�dzie", nikt si� jej nie oprze, a na'
wewn�trzne potrzeby i utrzymanie w karbach �uchwa-1
f lego ch�opstwa wystarcz� prywatne wojska nadwornej
i sporadycznie powo�ywane lokalne milicje wojew�dz- i

kie.                                                               �'

Ten swoisty antymilitaryzm szlachty korzeniami
swymi si�ga� odleg�ej przesz�o�ci. Silna armia zawsze
budzi�a jej obawy przed wzmocnieniem w�adzy kr�lew-
skiej, mog�cej zagrozi� ,,z�otej wolno�ci", ale r�wnie
silna i g��boko zakorzeniona by�a niech�� szlachty i du-
chowie�stwa do p�acenia podatk�w. Wszelka my�l o re-
formie skarbu, taksacji grunt�w, szacowaniu dochod�w
i oparciu na nich wymiaru sta�ych podatk�w wywo�y-
wa�a nieobliczalne w skutkach reakcje. Rwano sejmy,
zawi�zywano rokosze, dochodzi�o do rozruch�w. Oczy ';
                          wszystkich zwr�cone by�y na dobra ziemskie stanowi�-
ce w�asno�� panuj�cych, a p�niej pa�stwa, zwane po-
tocznie kr�lewszczyznami. W przekonaniu szlachty
z nich mia� czerpa� skarb dochody na zabezpieczenie
swych potrzeb, a przede wszystkim pokrywa� wydatki
                          zwi�zane z obronno�ci� kraju.
                          Spr�bujmy prze�ledzi� losy kr�lewszczyzn i przyj-
rze� si� ludziom, kt�rzy nimi zarz�dzali. Wydaje si� to
tym bardziej celowe, �e. wok� problem�w tych, szcze-
g�lnie w pracach popularyzatorskich, naros�o wiele b��-
dnych interpretacji i nie�cis�o�ci.


  I. DOBRA MONARSZE W DOBIE PIASTOWSKIEJ

 1. Dochody monarchy

We wczesnym �redniowieczu posiad�o�ci ziemskie pa-
nuj�cego i dynastii obejmowa�y rozleg�e po�acie kraju
ju� zagospodarowane i nieu�ytki czekaj�ce na osadni-
k�w. Obok miast, wsi i zamk�w obronnych na maj�tek
w�adcy sk�ada�y si� uprawne ziemie folwarczne, sady,
��ki i pastwiska z licznymi stadami byd�a, koni i owiec,
rybne stawy i rzeki, m�yny zbo�owe, olejarnie, folusze

sukna i sk�r, rozleg�e puszcze i lasy zasobne w budu-
lec, zwierzyn� �own�, barcie dostarczaj�ce mi�d i wosk,
d�browy, w kt�rych wypasano trzod�, smolarnie, pota-
�arnie. Zamieszkuj�ca dobra monarsze ludno�� wiejska
�wiadczy�a r�nego rodzaju prace i pos�ugi, oddawa�a
czynsze i daniny, rzemie�lnicy dostarczali wytwarzane
przez siebie produkty. Ponadto panuj�cy posiada� wy-
��czne prawo (regalia) do bicia monety, budowania gro-
d�w, prowadzenia handlu, transportu wodnego, g�rnic-
twa, m�ynarstwa, rybo��wstwa. Dochody p�yn�ce z tych
wszystkich �r�de� zaspokaja�y potrzeby dworu, admi-
nistracji pa�stwa i wojska.
 Podkre�li� nale�y, �e gospodarka panuj�cego uto�-
samiana by�a z gospodark� pa�stwa, a jej organizacja
stanowi�a zarazem struktur� organizacyjn� wczesnofeu-
dalnego pa�stwa. U podstaw tego zjawiska le�a�o trak-
towanie przez w�adc� pa�stwa jako w�asnego dziedzic-
twa (patrimonium). Do niego i jego rodziny nale�a�a
te� ca�a niezaj�ta ziemia (regale ziemi), z kt�rej czer-
pa� szczodr� r�k� uposa�aj�c ko�cio�y, klasztory, urz�d-
nik�w i rycerstwo. Ziemia stanowi�a te� podstawowy
fundusz dyspozycyjny w�adcy, kt�rym zjednywa� i wy-
nagradza� przychylnych dla swej polityki.

Powstanie wielkiej w�asno�ci ziemskiej wi��e si�
z pocz�tkami pa�stwa i przemianami w ustroju gospo-
darczym, jaki dokona� si� po przyj�ciu chrze�cija�stwa.
Na przyspieszenie tego procesu znaczny wp�yw mia�y
nadania panuj�cych. Najobficiej zaopatrzony zosta� Ko-
�ci� b�d�cy podpor� �wczesnej m�odej pa�stwowo�ci
polskiej i oddaj�cy jej znaczne us�ugi w walce o cen-
tralizacj� pa�stwa, w dziedzinie jego organizacji i re-
prezentacji na zewn�trz. Dla przyk�adu podajmy, �e na
rozproszone po ca�ym kraju posiad�o�ci arcybiskupa
gnie�nie�skiego ju� w XI wieku sk�ada�o si� oko�o 150
osad z oko�o tysi�cem gospodarstw i sze�cioma tysi�ca-
mi pracuj�cej w nich ludno�ci zale�nej. Ponadto otrzy-
mywa� arcybiskup dziesi�cin� z wyznaczonych docho-
d�w monarszych w zbo�u, bydle, rybach i innych pro-
duktach. Maj�tki duchowie�stwa powi�ksza�a te� ofiar-
no�� os�b prywatnych. Istotne jest, �e nadania na rzecz
,'-Ko�cio�a, obejmuj�ce zazwyczaj tereny ju� zagospoda-
rowane wraz z osiad�� w nich ludno�ci�, by�y ca�kowi-
cie lub cz�ciowo wy��czane spod prawa ksi���cego

'' (immunitet s�dowy i gospodarczy) i nie przynosi�y
w�adcy �adnych �ub tytko niewielkie dochody.

Drug� grup� nada� uszczuplaj�cych posiad�o�ci pa-
nuj�cej dynastii stanowi�y uposa�enia licznej rzeszy
urz�dnik�w, maj�cych ponadto udzia� w dochodach
panuj�cego i zwalnianych od r�norodnych ci�ar�w
�wiadczonych na rzecz monarchy przez ludno�� pracu-
j�c� gospodarczo. Istniej� liczne dowody na to, �e ma-
j�tki te, a szczeg�lnie kresowe kasztelanie, nie zawsze
wraca�y do panuj�cego i nie zawsze przekazywane by-
�y nast�pcom na urz�dach. Szczeg�lnie w�r�d mo�no-
w�adztwa istnia�y tendencje do traktowania ich po
d�u�szym okresie u�ytkowania jako d�br dziedzicznych.
Zjawisko to przybiera na sile w czasie niepokoj�w za
panowania Mieszka II (bunt Bezpryma 1031) i w okre-
sie rozbicia dzielnicowego po �mierci Boles�awa Krzy-
woustego (1138), gdy og�lny chaos, walki o dzielnic�
senioraln� i dalsze podzia�y kraju sprzyja�y wszelkiego
rodzaju nadu�yciom i zaw�aszczeniom.


Ju� w po�owie XI wieku nasila si� proces tworze-
nia wi�kszych gospodarstw rycerskich. Powo�ani do
s�u�by wojskowej zamo�niejsi dziedzice osiedlaj� na
swych ziemiach rodowych je�c�w wojennych i wolnych
ch�op�w, zaprzestaj�c osobi�cie zajmowa� si� gospodar-
k� wiejsk�. Proces ich przekszta�cania si� z prostych
rycerzy w wielkich w�a�cicieli przyspieszaj� przede
wszystkim nadania ziemi przez panuj�cego, szczeg�lnie
liczne w XIII stuleciu. Zbrojna dru�yna ksi���ca z woj-
ska sta�ego zmienia si� w osiad�e, pe�ni�ce s�u�b� woj-
skow� jako pospolite ruszenie rycerstwa feudalnego.
Nadawane im dziedzicznie ziemie pochodz�ce z zasob�w
w�adcy, w odr�nieniu od uposa�enia urz�dnik�w i du-
chowie�stwa, po�o�one by�y zazwyczaj na rubie�ach
pa�stwa, w pustkowiach nie eksploatowanych jeszcze
gospodarczo. Zale�nie od prowadzonej przez panuj�cego
polityki by�y to zwarte, ogromne kompleksy maj�tko-
we oddawane w r�ce jednego rodu b�d� te�, dobra roz-
proszone, gdy w�adca chcia� unikn�� tworzenia magnac-
kich pot�g u�atwiaj�cych powstanie opozycji przeciwko
jego w�adzy lub te� zabezpieczy� swoje panowanie
przez osiedlanie w r�nych okolicach oddanych sobie
cz�onk�w rodu.
Ziemie te tracili w�adcy i pa�stwo bezpowrotnie.
Ich area� we wczesnym �redniowieczu by� w zasadzie
niewymierny. Przy ma�ej g�sto�ci zaludnienia system
miar powierzchni by� bardzo s�abo rozwini�ty. Nadania
'okre�la�y zazwyczaj ilo�� nadzielonej ziemi za pomoc�
nazw topograficznych, np. "las blisko My�lenic, las od
w�gierskiej granicy, Czarny las", itp. Nawet p�niejsze
nadania wsi na prawie niemieckim i przywileje loka-
cyjne niewiele m�wi�y o wielko�ci powierzchni okre-
�lanej w �anach, r�wnie� cz�sto niewymiernych. Gra-
nice pomi�dzy lu�no rozrzuconymi osadami przesuwa�y
si� w miar� karczunku wsp�lnych las�w. Od si�y eko-
nomicznej feuda�a, liczby osadnik�w, kt�rych zdo�a�
zwerbowa�, i szybko�ci dzia�ania zale�a�o ile tej kr�-
lewskiej ziemi zdo�ano zagarn��.

Sukcesywnie kurczy�y si� te� realne dochody pa�-
stwa pomniejszane o wp�ywy z maj�tk�w panuj�cych
i tzw. ci�ar�w prawa ksi���cego �wiadczonych przez
ca�� ludno�� w�o�cia�sk�, okrojonych libertacjami na-
dawanymi �wieckim i duchownym wielmo�om. Proces
degresji potencja�u maj�tkowego d�br tronowych przy
r�wnoczesnym wyrastaniu magnackich fortun uzale-
�nia� panuj�cych od mo�now�adztwa poszczeg�lnych
dzielnic zdecentralizowanego pa�stwa.

Pomy�lniejszy dla d�br kr�lewskich by� okres pa-
nowania dwu ostatnich Piast�w. Szczeg�owe badania
nad maj�tkami domeny monarszej w Ma�opolsce wy-
kazuj� ich powi�kszenie w tym okresie. Za W�adys�awa
�okietka przyczyni�y si� do tego niew�tpliwie liczne
konfiskaty maj�tk�w pokonanych przeciwnik�w poli-
tycznych, ale szczeg�lny rozw�j kr�lewszczyzn przypa-
da na okres rz�d�w Kazimierza Wielkiego. Du�o uwagi
po�wi�ci� kr�l reformie zaniedbanej skarbowo�ci wie-
dz�c, �e od dochod�w skarbu zale�y zar�wno jepo w1n-
sna pot�ga, jak si�a ca�ego pa�stwa.

^" Z ca�� energi� podj�� Kazimierz szeroko zakrojon�
akcj� rewindykacji kr�lewszczyzn nieprawnie zagarni�-
tych w okresach poprzednich przez osoby prywatne.
Od...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin