Polska architektura od Jana III Sobieskiego do Stanisława Augusta
Architektura po wojnach połowy XVII wieku zaczęła się ponownie odradzać w okresie panowania Jana Sobieskiego. Od lat 1670. wprowadzano formy dojrzałego baroku, których doskonałym przykładem jest królewska rezydencja w Wilanowie. Rozbudowany przez spolonizowanego Włocha Augustyna Locciego (1650-1730) ze skromnego dworu pałac wraz z założeniem ogrodowym był typową rezydencją barokową, czerpiącą swoje formy ze wzoru pałacu wersalskiego. Jego przestrzenne założenie, rozczłonkowana bryła, bogata dekoracja sztukateryjna i malarska były charakterystyczne dla realizacji architektonicznych dojrzałego baroku. Program ikonograficzny i wyposażenie wnętrz było wyrazem sarmatyzmu reprezentowanego przez Sobieskiego. Jego mecenat, nawiązujący do antyku, gloryfikował ideały rycersko-ziemiańskie. Popularyzował typ wiejskiej siedziby, jaką był Wilanów, pełnej dzieł sztuki i bogatego rzemiosła artystycznego, często o motywach i wpływach wschodnich. Ta próba łączenia w sztuce elementów wschodnich i zachodnich, znana pod mianem sarmatyzmu, rozejdzie się szeroko po kraju i będzie żywa na prowincji prawie do końca XVIII wieku. Jej najlepszym wyrazem w architekturze będzie najczęściej drewniany dwór szlachecki z portykiem lub gankiem kolumnowym.
Obok mecenatu królewskiego niezwykle silną pozycję posiadał mecenat kościelny. Po ostatecznym zwycięstwie kontrreformacji oraz po wojnach, które wzmocniły ducha katolickiego w narodzie, powstawało dziesiątki nowych świątyń o bogatym programie dojrzałego baroku. Jedną z ciekawszych realizacji drugiej połowy XVII wieku był wileński kościół św. Piotra i Pawła na Antokolu. Zbudowany jako wotum za szczęśliwe ocalenie podczas wojen z Moskwą przez Michała Kazimierza Paca, posiada malowniczo rozwiązaną fasadę, znakomite stiuki Pertiego oraz iluzjonistyczne malowidła Palloniego. W podobnym, dość dynamicznym stylu dojrzałego baroku zrealizowano kościół akademicki św. Anny w Krakowie. Jego twórcą był najwybitniejszy architekt drugiej połowy XVII wieku w Polsce, Tylman z Gameren (1632-1706). Ten holenderski z pochodzenia budowniczy wraz z włoskim sztukatorem Baltazarem Fontaną (1658-1738) stworzył jeden z najciekawszych obiektów sakralnych doby baroku. Wzorowany na rzymskim kościele San Andrea della Valle budynek posiada dwuwieżową fasadę o wypukłych gzymsach dynamizujących formę oraz znakomite wnętrze, które ozdobiły sztukaterie i “mała architektura” ołtarzy stworzonych przez Fontanę.
Kościół św. Anny był w twórczości Tylmana wyjątkowy. Bowiem jego projektant należał do architektów nurtu klasycyzującego, operującego formami monumentalnymi, z wielkimi porządkami kolumnowymi lub pilastrowymi, ale bez nadmiernej dekoracji zewnętrznej. Takie były kościoły, pałace, dwory i nagrobki, które wykonywał dla króla i oświeconej elity np. rodziny Lubomirskich czy Krasińskich. Królewskim założeniem urbanistycznym był warszawski Marywil (Marie-Ville), wielkomiejskie założenie mieszkalno-handlowe, zajmujące zachodnią część dzisiejszego placu Teatralnego. Wśród pałaców Tylmana reprezentacyjnością i szlachetnym wyrazem wyróżnia się pałac Krasińskich w Warszawie. Jego elewacje odznaczają się niezwykłą harmonią, umiarkowaniem oraz klasycznymi proporcjami, zaś antyczne tympanony z rzeźbami wybitnego artysty, gdańszczanina Andreasa Schltera (1660-1714), akcentujące oś budynku, idealnie harmonizują z całością. Budowla ta jest doskonałym przykładem indywidualnego stylu Tylmana, łączącego pomysły i wzory sztuki włoskiej, francuskiej i holenderskiej, uderzającego harmonijnością i dystyngowaną równowagą. Innymi przykładami tego stylu były pałace w Puławach, Nieborowie, Starym Otwocku oraz kościoły jego projektu w Warszawie: Sakramentek na rynku Nowego Miasta i Bernardynów na Czerniakowie. Pierwszy z nich, podobnie jak Marywil, jest dowodem na urbanistyczne zainteresowania i umiejętności architekta. Został on doskonale wkomponowany w rynek, co przydało mu znaczenia i monumentalności. Kościół na Czerniakowie, ufundowany przez Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, jest bardzo skromny, wręcz ascetyczny na zewnątrz, co kontrastuje z bogactwem wnętrza. Architektowi udało się w interesujący sposób podjąć w nim problem budowli centralnej.
Na pierwsze dziesięciolecia XVIII wieku, a więc na czasy panowania Augusta II Mocnego, przypada działalność kilku wybitnych architektów wypowiadających się w formach późnego baroku włoskiego. Czerpali oni z przykładów najwybitniejszych twórców baroku dynamicznego: Gianlorenza Berniniego (1598-1680) i Francesca Borrominiego (1599-1667). Kacper Bażanka (1680-ok.1726) i Pompeo Ferrari (1660-1736) byli wychowankami Akademii św. Łukasza w Rzymie, nic też dziwnego, że bliskie były im te wzorce. Obydwaj doskonale operowali skomplikowanymi, nie pozbawionymi iluzyjnych efektów, przestrzeniami. Pierwszy z nich jest autorem kościoła Misjonarzy w Krakowie i Norbertanek w Imbramowicach. W obydwu zastosował efekty iluzjonistyczne, powiększające i różnicujące przestrzeń kościoła, wprowadzając do wnętrza lustra czy motyw ukrytego światła. Ferrari doskonale posługiwał się formami centralnymi z dominującą nad budowlą kopułą. Takie były jego dwie najważniejsze realizacje, dokończony przez niego kościół Filipinów w Gostyniu oraz przebudowany kościół Cystersów w Lądzie, największe osiągnięcie architekta. W obydwu głównym motywem jest centralna przestrzeń przykryta wysoką monumentalną kopułą, którą wypełniają freski.
Sztuka późnego baroku w Polsce jednoczyła w doskonały organizm poszczególne dziedziny sztuki: architekturę rzeźbę i malarstwo. Większość wnętrz tego czasu tworzy wspaniałą oprawę scenograficzną z wykorzystaniem elementów architektonicznych, rzeźbiarskich i malarskich. Przybierały one formy czasem bardzo niezwykłe, poruszające wyobraźnię, łudziły widza do tego stopnia, iż trudno było rozróżnić, gdzie jest granica między nimi. Efektowne stały się również fasady kościołów. Dalekie od surowości i monumentalności wczesnego baroku czy szlachetnej dekoracyjności baroku dojrzałego, falowały one, tworząc malownicze efekty przez zastosowanie wklęsłości i wypukłości, grę przestrzenną kolumn i nisz czy mocno wystające gzymsy. Zarówno kościół Trynitarzy w Krakowie zaprojektowany przez Franciszka Placidiego (1710-82), jak i kościół Wizytek w Warszawie Karola Baya (zm.1741) posłużyły się tymi efektami. Bardziej dynamiczna i niezwykła w wyrazie była budowla krakowska, o niezwykle wysmukłej fasadzie.
Odmienną pozycję zajmowali architekci zatrudnieni przez Augusta II w królewskim urzędzie budowlanym w Warszawie. Byli to twórcy sascy (najsłynniejszy wśród nich M.D. Pppelmann), zajmujący się przede wszystkim projektowaniem, przelewaniem na papier pomysłów samego króla. Ich dziełem była tzw. Oś Saska, wielkie założenie urbanistyczno-architektoniczne, ciągnące się od Krakowskiego Przedmieścia na zachód ku Woli. Jego głównym elementem miała być rezydencja królewska zwana Pałacem Saskim, przebudowana z pałacu Morsztynów. Pałac, dziś nie istniejący, poprzedzony był ogromnym dziedzińcem reprezentacyjnym (obecnie plac Zwycięstwa), a za nim rozpościerał się Ogród Saski z główną aleją na osi założenia.
Tak typowo francuskie założenie “między dziedzińcem i ogrodem” (entre cour et jardin) było charakterystyczne dla wielu powstających wówczas rezydencji magnackich. Szczególne miejsce zajmują wśród nich pałace w Białymstoku i Radzyniu Podlaskim. Pierwszy z nich, zbudowany dla Jana Klemensa Branickiego, z racji swojej wyjątkowości został określony mianem “podlaskiego Wersalu”.
Na panowanie Augusta III przypada okres dominacji sztuki rokokowej. Przebudowano wówczas w Warszawie lub wzniesiono wiele pałaców, przeważnie poprzedzonych dziedzińcami, o lekkich i swobodnych formach (Czartoryskich, Mniszchów, Radziwiłłów, Sapiehów). Choć wzorce czerpane były z Francji za pośrednictwem Sasów, to sascy architekci budowali niewiele. Znacznie większe znaczenie mieli Francuzi, zaś najpłodniejszym twórcą był Polak włoskiego pochodzenia Jakub Fontana (1710-73). W tym okresie przekształcono także wschodnią elewację Zamku Królewskiego w Warszawie i zbudowano wspaniały Pałac Brhla, niestety zniszczony w czasie II wojny. Wszystkie te pałace posiadały rokokowe wyposażenie wnętrz, czasami sprowadzane z Francji. W architekturze sakralnej tego czasu wyróżniał się typ kościoła o podłużno-centralnym planie i ośmiobocznym bądź eliptycznym korpusie. Zapoczątkował go kościół Kamedułów na Bielanach w Warszawie, a kontynuowały świątynie budowane na Lubelszczyźnie m.in. przez Pawła Fontanę (1696-1765) w Chełmie, Lubartowie, Włodawie.
Wyjątkową pozycję uzyskały wówczas dwa wschodnie ośrodki sztuki, Wilno i Lwów. Wytworzyły one całkowicie własne środowisko architektoniczne o indywidualnym obliczu, popularyzujące dynamiczne bryły wzbogacone niezwykłą, rozwichrzoną rzeźbą i rokokową dekoracją. We Lwowie najwybitniejszym przedstawicielem tego stylu był Bernard Meretyn (zm.1759) autor unickiej katedry św. Jura oraz ratusza w Buczaczu o spiętrzonych bryłach. Innym twórcą pracującym we Lwowie i okolicach był Jan de Witte (1716-85),projektant lwowskiego kościoła Dominikanów trawestującego układ kościoła św. Karola Boromeusza w Wiedniu. Jednak najciekawszym ośrodkiem architektury sakralnej doby Augusta III było Wilno. Wykształciło ono typ świątyni o niezwykle wysmukłej i dynamicznej dwuwieżowej fasadzie oraz bogatym wnętrzu wyposażonym w urokliwe ołtarze z kolorowego marmoryzowanego stiuku, powyginane konfesjonały i falujące chóry muzyczne. “Wnętrza wileńskie są bogate i ozdobne, ale ich bogactwo i ozdobność osiągane są właściwie nie środkami architektonicznymi ani także malarskimi. Osiągane są rzeźbą ołtarzy. Ołtarze wileńskie są nadzwyczajne, trudne do zanalizowania w swych nieprzeliczalnych, splątanych, nieuchwytnych motywach. Wykonane przeważnie z różnobarwnego stiuku, działają nie tylko kształtami, ale i barwą. Rozmieszczone gęsto i rozłożyste, rozprzestrzeniają się szeroko po ścianach i wiążą... w jeden wielki system, obejmują cały kościół i wypełniają go sobą”. Tak jest m.in. w kościele św. Katarzyny, którego projektantem był Jan Krzysztof Glaubitz (1700-67). Był to jeden z pierwszych kościołów wileńskich już o niezwykle wysmukłych proporcjach, podziałach kondygnacyjnych i bogatych zwieńczeniach wież, ale jeszcze nie tak dynamiczny i falujący jak budowle następne. Do najbardziej niezwykłych realizacji o ścianach jakby z giętkiego materiału, pozbawionych kątów prostych, o wznoszących się i opadających gzymsach, należą kościoły św. Jana (akademicki) w Wilnie, Bazylianów w Berezweczu, Bazylianów w Borunach czy Dominikanów w Zabiałach. Architektura pałacowa w Warszawie oraz sakralne realizacje Lwowa i Wilna zamykają okres panowania sztuki barokowej i rokokowej w Polsce.
Epoka następna, rozpoczynająca się wraz ze wstąpieniem na tron Stanisława Augusta, określana jest w historii powszechnej jako oświecenie, zaś w historii sztuki otrzymała miano epoki klasyczno-romantycznej. Najważniejszym zjawiskiem artystycznym stała się sztuka powstająca w kręgu mecenatu króla Stanisława Augusta, określana czasem mianem “stylu stanisławowskiego”. Król, nadając wysoką rangę poczynaniom z dziedziny sztuki i kultury, chciał stworzyć zorganizowane formy opieki nad artystami, projektował powołanie nowoczesnych instytucji artystycznych. Jako mecenas znający się na sztuce zgromadził zespół wybitnych artystów, głównie sprowadzonych z zagranicy. Ich działalność koncentrowała się wokół przebudowy rezydencji królewskich: Zamku Królewskiego w Warszawie, gdzie reprezentacyjne apartamenty zrealizowali Dominik Merlini (1730-97) i Jan Chrystian Kamsetzer (1753-95), oraz zespołu pałacowo-parkowego w warszawskich Łazienkach Królewskich tych samych autorów. Król, choć wychowany na francuskich dworach epoki rokoka, jako władca chcący iść z duchem czasu świadomie propagował nowe formy w architekturze. Jego nadworni architekci, wykształceni w pracowniach architektów barokowych, zwracali się do form prostszych pozbawionych nadmiernej dekoracyjności i niezwykłych efektów. Powstał w ten sposób swoisty styl, łączący wyczucie form przestrzennych baroku ze znajomością francuskich i włoskich wzorów klasycystycznych. Wpływ na rozwój architektury miały także wzorce płynące z Anglii, propagujące zwłaszcza typ budowli “palladiańskiej” czy romatycznego ogrodu. Można więc powiedzieć, że tendencje klasycystyczne w architekturze polskiej końca XIX wieku posiadały wiele odmian: od barokowo-klasycyzującej (Zamek Królewski, Łazienki), przez “rewolucyjnie” surową (kościół Ewangelicko-Augsburski w Warszawie), angielsko-palladiańskią (Pałac Królikarnia w Warszawie), do romantyzujących rozwiązań parkowych w Puławach czy Nieborowie.
Pierwszy nurt najlepiej reprezentuje kompleks budynków w Parku Łazienkowskim z Pałacem na Wodzie na czele. Charakterystyczną cechą pałacu jest dualizm stylu. Od strony południowej wygląda on jak wytworna willa francusko-włoska o lekkości rokoka i klasycznych elementach architektonicznych. Nieco późniejsza fasada północna prezentuje już surowy klasycyzm z gęstym pilastrami w wielkim porządku i portykiem kolumnowym z tympanonem. Autorzy zespołu Łazienkowskiego, Dominik Merlini oraz Jan Chrystian Kamsetzer, byli jednymi z głównych propagatorów nowego klasycyzującego stylu w architekturze polskiej 2 poł. XVIII wieku. Ważną obok nich postacią był pochodzący z kręgu saskiego Szymon Bogumił Zug (1733-1807), projektant kościoła Ewangelicko-Augsburskiego o formach surowych, wręcz ascetycznych, programowo pobawionego dekoracji. Jedynie rustyka, portyk wejściowy i obramienia okien stanowią skromne elementy dekoracyjne.
Wszakże Zug, jak większość ówczesnych architektów, wypowiadał się w różnych formach. Był on także czołowym przedstawicielem romantycznej architektury ogrodowej. Wśród jego realizacji znalazły się “gotyckie” pawilony, sztuczne ruiny, antyczne świątynie projektowane na zamówienie ks. Marszałkowej Lubomirskiej w Mokotowie czy dla ks. Heleny Radziwiłłowej w Arkadii pod Nieborowem. To świetnie do dziś zachowane założenie jest doskonałym przykładem sentymentalnego parku krajobrazowego, którego koncepcja przywędrowała z Anglii. Stamtąd również czerpał wzory nadworny architekt ks. Izabeli z Flemingów Czartoryskiej, Chrystian Piotr Aigner (1756-1841), który zrealizował szereg budowli w założeniu parkowym w Puławach. Pojawił się tam m.in. Domek Gotycki, mieszczący zbiory malarstwa, i Świątynia Sybilli przeznaczona na cenne pamiątki narodowej przeszłości.
W końcu XVIII wieku ukształtował się nowy typ siedziby wiejskiej - prostokątny pałac z kolumnowym portykiem, który w różnych wariantach i skali przetrwał w architekturze rezydencjonalnej do poł. XX wieku, stając się symbolem polskości. Takie “polskie” pałace powstały m.in. w Racocie (Merlini), Walewicach i Małej Wsi (obydwa projektu Hilarego Szpilowskiego), czy w Siernikach projektu Kamsetzera, w którym to pałacu ujawniły się inspiracje angielskie. Pochodzący stamtąd styl palladiański doskonale nadawał się do zaadoptowania w niedużych budowlach rezydencjonalnych, toteż wielu architektów chętnie stosowało takie rozwiązanie, np. Stanisław Zawadzki (1743-1806) w pałacu w Lubostroniu.
Pałac w Wilanowie
Pałac, jako królewską rezydencję dla Jana III Sobieskiego, zbudował włoski z pochodzenia architekt Augustyn Locci. Pierwotna wilanowska siedziba króla była parterowym murowanym dworem. Szybko jednak okazał się on za ciasny i za mało reprezentacyjny, dlatego w latach 1681-82 nadbudowano go i zaczął się wówczas upodabniać do włoskiej wiejskiej willi. Prócz nadbudowanego belwederu, dodano wówczas galerie po bokach korpusu i wieże, zaś fasadę wzbogacił kolumnowy portyk z tympanonem. Wtedy także pałac, który łączył w sobie tradycję polskiego dworu z barokową willą, ozdobiono rzeźbami i malarstwem o wymyślnym programie reściowym, którego współautorem był sam Jan III. Program ideowy o skomplikowanym i erudycyjnym charakterze apoteozował władcę, sięgając do antycznych cesarskich odniesień. Porównywany do rzymskich cezarów władca jawił się jako wielki wódz, który przywrócił Rzeczpospolitej pokój i dostatek. Przy dekoracji pałacu pracowali rzeźbiarze Andrzej Schlter i Andrzej Szwaner, a także malarze - Jerzy Szymonowicz-Siemiginowski i Jan Reisner. Fasady Wilanowa wykazują cechy pełnego baroku, ze światłocieniowym traktowaniem ściany nierozerwalnie łączącej dekorację plastyczną z architekturą. Z niespotykanym dotychczas rozmachem potraktowano kompozycję otoczenia. Podwórze przemienione zostało w wielki reprezentacyjny dziedziniec. Zespół pałacu i dziedzińca ujęty został podkową geometrycznych parterowych ogrodów, odgrodzonych tarasem od niżej położonych strzyżonych szpalerów i sadzawek. Na osi założenia, przedłużając perspektywę jakby w nieskończoność, znajdowała się z jednej strony droga, z drugiej zaś wąski kanał wodny. To ukształtowanie przestrzeni wokółpałacowej było już nie włoskiej, lecz francuskiej mody, którą królowa Marysieńka próbowała zaszczepiać na dworze Jana III. Wedle francuskich wzorów zorganizowano wnętrza pałacu o bogatym wystroju. Ostatecznie do dzisiejszej formy pałac został doprowadzony w latach 30. XVIII wieku, kiedy dostawiono skrzydła do galerii bocznych i uzyskano założenie architektoniczne w kształcie podkowy.
Kościół św. Piotra i Pawła na Antokolu
Kościół zbudowany został przez Jana Zaora w latach 1668-76 z fundacji hetmana litewskiego Michała Kazimierza Paca dla zakonu kanoników regularnych. Budowla była wotum za szczęśliwe ocalenie podczas wojny z Moskwą w 1660 roku. Wysoko na fasadzie możemy przeczytać łaciński napis “REGINA PACIS FUNDA NOS IN PACE” co znaczy Królowo Pokoju zachowaj nas w pokoju. Łacińskie słowa są wyraźnym nawiązaniem do nazwiska fundatora, który do tego kazał pochować się przy wejściu kościoła i wyryć na płycie inskrypcję HIC IACET PECCATOR (tu spoczywa grzesznik), co miało być wyrazem jego pobożności. Niewątpliwie fundatorowi zależało na takich skojarzeniach, gdyż nazwisko Pac znaczyło tyle co “szczur”. Rozwiązanie przestrzeni posiada pełen barokowy program z transeptem i kopułą na skrzyżowaniu naw oraz rzędami kaplic po bokach. Malowniczo rozwiązana dwukondygnacyjna fasada wykorzystuje kolumny porządku doryckiego w części dolnej i jońskiego w górnej. Flankują ją dwie wieże o ośmiobocznym kształcie. Pierwotny detal fasady został zmieniony podczas dalszych prac nad kościołem w latach 1677-84. Zaproszono wówczas z Włoch wybitnych sztukatorów Piotra Pertiego i Jana Gallego do wykonania wystroju rzeźbiarskiego antokolskiej świątyni. W dobrze oświetlonym wnętrzu powstał zespół stiuków, który do dzisiaj jest najwspanialej i najobficiej dekorowanym kościołem XVII wieku w Europie. Zwraca uwagę fakt, że w sztukaterii mistrzowie włoscy obficie posłużyli się miejscowym roślinnym motywem ruty.
Kościół św. Anny w Krakowie
W 1689 roku profesorowie Uniwersytetu Krakowskiego postanowili wznieść w miejsce gotyckiej okazałą świątynię barokową. Stworzenie planów powierzono Tylmanowi z Gameren, od wielu lat działającemu już w Polsce na dworach królewskim i magnackich. Choć architekt przedłożył projekt budowli centralnej, profesorowie woleli tradycyjny typ jezuicki i polecili wzór kościoła San Andrea della Valle Carla Maderny, architekta który pracował przy rozbudowie bazyliki św. Piotra w Rzymie. Pierwotne plany zostały więc przekształcone. Mury ukończono w 1695 roku i przystąpiono do dekoracji wnętrz. Następnie rozpoczęto budowę kopuły, a cały kościół gotowy był w 1703 roku. Gust zamawiających spowodował, że mimo klasycyzujących planów Tylmana ostatecznie świątynia otrzymała typowo barokową przestrzeń i dekorację. Fasada traktowana przestrzennie przez użycie kolumn, pilastrów, nisz i mocno wystających gzymsów, posiada dwie wieże zakończone bogatymi zwieńczeniami oraz dekorację rzeźbiarską. Niezwykle bogate jest wnętrze świątyni, opatrzone stiukowymi dekoracjami architektonicznymi Baltazara Fontany. Jego autorstwa są również ołtarze i liczne figury świętych o dynamicznych formach i ekstatycznych pozach. Całości dopełniają freski iluzjonistyczne na sklepieniu autorstwa Karola Dankwarta oraz obrazy Carla i Innocentiego Montich.
Kościół Sakramentek w Warszawie
Zbudowany w latach 1688-92 jako wotum wiedeńskie kościół ufundowała królowa Maria Kazimiera. Tylman z Gameren, który jest autorem budowli. osiągnął w niej jednolitość bryły i przestrzeni wewnętrznej. Oparł on plan na formach centralnych krzyża greckiego i ośmioboku, a centralizm założenia podkreślił wysoką kopułą. Artysta wstrzemięźliwie użył dekoracji, działając przede wszystkim bryłą i światłem. Oświetlenie znakomicie rozłożone, nadaje jasności i przejrzystości wnętrzu. Na zewnątrz kościół charakteryzują elegancja i klasyczny umiar, podkreślone układami pilastrów, tympanonami i trafnymi proporcjami. Architekt uzyskał też mimo pewnej przysadzistości bryły lekkość założenia. Stało się to dzięki umiejętnemu rozłożeniu akcentów pionowych, zwłaszcza ukośnych ścian między ryzalitami, których wertykalizm akcentowany jest aż po glorietę na kopule. Kościół znakomicie wkomponowany został w rynek warszawskiego Nowego Miasta, dzięki czemu podkreślono jego znaczenie urbanistyczne.
Pałac Krasińskich w Warszawie
Fundatorem pałacu zbudowanego w latach 1689-95 był wojewoda płocki Jan Dobrogost Krasiński, należący do wybitnych mecenasów sztuki tego czasu. Niezwykle wykształcony, wiele podróżujący i oczytany człowiek zamyślił pałac jako pomnik dawności i świetności rodu. Dekoracja figuralna i tympanony poświęcone były mitycznej genealogii Krasińskich, wywodzącej się wedle legendy od rzymskiej rodziny Waleriuszów. Stąd także nawiązania do form starożytnych jak forma łuku triumfalnego, portyku świątyni antycznej, czy wielki porządek w fasadzie. Wszystko po to aby podkreślić starożytność i znaczenie rodu oraz samego właściciela. Monumentalne założenie miało obejmować, oprócz pałacu, rozległy ogród oraz dziedziniec i swoją wielkością konkurować z Wilanowem. Do tego przedsięwzięcia zatrudniono najlepszych artystów tego czasu: architekta Tylmana z Gameren oraz dekoratorów - znakomitego rzeźbiarz Andreasa Schltera i malarza Michała Anioła Palloniego. Rozczłonkowana bryła pałacu została opasana wielkim pilastrowym porządkiem ustawionym na niezwykle wysokim cokole. Oś budynku podkreśla środkowy ryzalit z balkonem na kolumnach i półkoliście zamkniętym wielkim oknem. W części środkowej mieściły się sale reprezentacyjne, z których amfiladowo rozchodziły się apartamenty. W samym środku pałacu była monumentalna klatka schodowa w typie “otwartym”, łącząca przestrzennie przyziemie z piętrem. Dekoracyjności przydają pałacowi otwory okienne, zróżnicowane w kształcie, wielkości i motywach. Detale rzeźbiarskie wykonane zostały przez Schltera, którego dziełem są również płaskorzeźby tympanonów.
Kościół Filipinów w Gostyniu
Jest to na ziemiach Rzeczpospolitej największa i najdoskonalsza artystycznie świątynia centralna mająca swe początki w XVII wieku. Kościół rozpoczęto w 1675 roku, dzięki fundacji Zofii z Opalińskich Konarzewskiej. Kiedy jednak fundatorka przebywała we Włoszech, zachwyciła się kościołem Santa Maria della Salute w Wenecji i postanowiła zmienić pierwotne plany. Przywiozła otrzymane od autora weneckiej świątyni Baltazara Longheny plany centralnego kościoła kopułowego, które zleciła do wykonania braciom Catenazzi, Andrzejowi i Jerzemu. Realizowali oni budowlę w latach 1679-98, kiedy mury kościoła podciągnięto do czaszy kopuły. Nastąpiła wtedy trzydziestoletnia przerwa w pracach i dopiero w latach 1726-28 włoski architekt Pompeo Ferrari dokończył budowlę. Ferrari został sprowadzony do Polski przez rodzinę Leszczyńskich, dla których zbudował ratusz w Lesznie i pałac w Rydzynie. Jego autorstwa była wspaniała przebudowa kościoła cysterskiego w Lądzie. Dla kościoła gostyńskiego Ferrari zrealizował kopułę i wykończył wnętrze. Nawa kościoła, założona na ośmioboku, otoczona obejściem i wieńcem kaplic, nakryta jest wspaniałą, wysoką kopułą na tamburze. Świątynia otrzymała w ten sposób monumentalną przestrzeń udekorowaną elementami dekoracyjnymi i malowidłami.
Kościół Trynitarzy w Krakowie
Późnobarokowy kościół św. Trójcy został wzniesiony w latach 1752-58 przez Franciszka Placidiego dla zakonu trynitarzy (obecnie bonifratrów). Uwagę zwraca silnie pofalowana, monumentalna elewacja kościoła. Jednowieżowa fasada wygięta jest dynamicznie na wszystkie strony zarówno w planie, jak widoku frontalnym, dając efekt niezwykłej trójwymiarowości. Trójkondygnacyjna część środkowa ujęta jest w dolnej partii ukośnie ustawionymi pilastrami, wyżej związana dość masywnymi spływami, a na szczycie mięsista, opięta kolumnami; całość podzielona kapryśnie powyginanymi gzymsami. Nawa główna kościoła ujęta jest w niskie, otwarte arkadami kaplice połączone wąskimi przejściami, a zakończona krótkim, niemal kwadratowym prezbiterium. Wnętrze zdobią pilastry o rokokowych głowicach, iluzjonistycznie malowany ołtarz główny oraz polichromowane sklepienia. Autorem dekoracji malarskiej był Józef Piltz pochodzący z Moraw, który w głównej nawie ukazał św.Jana z Mathy, założyciela trynitarzy, wykupującego niewolników z rąk tureckich.
Pałac Branickich w Białymstoku
Pierwotny pałac został zbudowany jeszcze w końcu XVII wieku przez Tylmana z Gameren. Został on rozbudowany w latach 1728-58 przez Jana Zygmunta Deybla (zm.1752) dla hetmana wielkiego koronnego Jana Klemensa Branickiego. Potężny, Tylmanowski gmach pałacu został wówczas pozbawiony monumentalnego ciężaru. Wprowadzono pilastrowe podziały, przekształcono dawne alkierze w boczne ryzality, dobudowano boczne galerie, a nowe skrzydła pałacowe objęły ramionami wielki reprezentacyjny dziedziniec. Z tyłu pałacu urządzono tarasowy geometryczny ogród z licznymi basenami, kanałami i fontannami oraz rzeźbami autorstwa Jana Chryzostoma Redlera. W ten sposób stworzono typową barokową rezydencję typu francuskiego entre cour et jardin (między dziedzińcem a ogrodem). Wielkość i wspaniałość założenia była powodem określenia białostockiej rezydencji “Wersalem podlaskim”. Wnętrza pałacu, o rokokowej ornamentyce, nadały lekkość pałacowym komnatom. Prace wykończeniowe prowadził m.in. znany architekt Jakub Fontana, który zrealizował klatkę schodową.
Katedra św. Jura we Lwowie
Katedra unicka we Lwowie jest głównym dziełem Bernarda Meretyna, architekta działającego we wschodniej Małopolsce. Powstała w latach 1744-63 budowla była jeszcze jedną próbą oryginalnego rozwiązania architektonicznego na planie centralnym. Katedra wzniesiona na wysokim wzgórzu góruje nad miastem. Kościół założony na planie krzyża greckiego ma cztery potężne sześciany ramion ukoronowane w środku piątym olbrzymim sześcianem czworobocznego tamburu i kopuły. W tej bezwieżowej budowli zdecydowanie królującym akcentem jest właśnie podobna do wieży kopuła. Surowość potężnych bloków muru łagodzi koronka attyk, zaokrąglenia naroży, malownicze wazonowe sterczyny i przede wszystkim fantazyjne falowanie powyginanej w pionie fasady, dopełnionej stojącą na jej szczycie dynamiczną sylwetką św. Jerzego na koniu, tratującego smoka.
Kościół Dominikanów we Lwowie
Kościół został wzniesiony w latach 1749-64 według planów inżyniera wojskowego, Holendra z pochodzenia, Jana de Witte, który był komendantem twierdzy w Kamieńcu Podolskim. Plan kościoła jest centralny, założony na owalu, olbrzymią przestrzeń nakryto wysoką kopułą, wokół dodano mniejsze przestrzenie prezbiterium, chóru i kaplic. Kościół działa przede wszystkim plastycznym rozczłonkowaniem wnętrza: parami kolumn w nawie, olbrzymim tamburem, kopułą, wielkimi oknami zalewającymi świątynię światłem. Dekoracyjności dodaje szesnaście umieszczonych pod kopułą wielkich złoconych posągów dłuta Antoniego Osińskiego. Asymetryczna fasada jest skomplikowanym połączeniem krzywizn: wklęsłości i wypukłości, które tworzą czterokolumnowy portyk z zaokrąglonym tympanonem. Po lewej stronie wysmukła wieża i niższe łączniki. Całości dopełnia monumentalna, widoczna nad portykiem kopuła oraz umieszczone na tympanonie rzeźby.
Kościół św. Katarzyny w Wilnie
Twórcą kościoła powstałego w latach 1739-43 był wileński architekt Jan Krzysztof Glaubitz. Jest to obiekt ważny dla rozwoju wileńskiej szkoły architektonicznej. Jako jeden z pierwszych przykładów wileńskiego rokoka nie posiada on jeszcze tak dynamicznej i dekoracyjnej szaty jak kościoły późniejsze. Charakterystyczna jest jego wysmukła dwuwieżowa fasada, która będzie najczęstszym wzorem w późniejszym budownictwie. Wieże niezwykle wysmukłe, o szlachetnych podziałach, zwieńczone są fantazyjnymi hełmami. Charakterystyczne jest wnętrze, bogato zdobione stiukowymi ołtarzami o bogatych motywach rzeźbiarskich i kolorystyce. Ołtarze te, rozmieszczone po całym kościele, tworzą jakby jeden wielki organizm.
Kościół Bazylianów w Berezweczu
Zbudowany w latach 1756-63 przez nieznanego architekta kościół powstał z fundacji rodziny Korsaków. Był jakby podsumowaniem rozwoju wileńskiej szkoły architektury. Fasada kościoła, o falującej, rozedrganej ścianie, wygląda jak powiększone do ogromnych rozmiarów porcelanowe cacko. Strzelistość założenia, oparcie fasady na niezliczonych wklęsłościach i wypukłościach, kapryśność szczytu i hełmów wież daje w rezultacie dzieło niezwykłe. Mimo tradycyjności planu kościoła, opartego na krzyżu łacińskim, jego wnętrze dzięki strzelistości i skrajnemu wydłużeniu okien oraz barwności rokokowych ołtarzy osiąga własny, indywidualny wyraz. Ten wspaniały przykład XVIII-wiecznej architektury polskiej został po 1945 roku zburzony.
Zespół parkowo-pałacowy w Łazienkach w Warszawie
Łazienki stanowiły w 2 połowie XVIII wieku letnią rezydencję Stanisława Augusta. Zespół pałacowo-parkowy, który powstawał pod osobistym kierunkiem króla, należy do najciekawszych polskich rezydencji powstałych w okresie klasycyzmu. Realizacja założenia ciągnęła się od lat 70. do 90., pracowało przy niej kilku królewskich architektów i dekoratorów, wśród których najważniejszą rolę spełniali Dominik Merlini i Jan Chrystian Kamsetzer. Pierwszym pawilonem parkowym był Biały Domek. rozpoczęty być może jeszcze w latach 60. Następny był pałac Myślewicki, który przed rozbudowaniem Pałacu na Wodzie był najokazalszą budowlą na terenie Łazienek. Obydwie budowle powstały według projektu Merliniego. podobnie jak najważniejszy budynek Łazienek - Pałac na Wodzie. Został on rozbudowany z pierwotnej Łazienki Stanisława Herakliusza Lubomirskiego. wzniesionej w latach 1683-89 według planów Tylmana z Gamren. W latach 1775-93 budowla uległa gruntownej klasycystycznej przebudowie przez Dominika Merliniego. Najpierw dobudowano piętro od strony południowej; w 1784 roku gotowa była elewacja południowa, następnie dobudowano skrzydła boczne i belweder oraz ukończono elewację północną, na koniec dobudowano dwa pawilony połączone z pałacem kolumnadami. Otoczony wodą budynek od strony południowej wygląda wdzięcznie i lekko, zaś fasada północna, realizowana przy udziale Kamsetzera, jest monumentalna, charakteryzuje się prostotą, linearyzmem i kompozycyjną dyscypliną. Wnętrza pałacu dekorowane były przez malarzy: Marcello Bacciarellego, Jana Bogumiła Plerscha oraz rzeźbiarzy Andrzeja Le Brun i Jakuba Monaldiego. Najbardziej reprezentacyjną salą jest Sala Balowa, projektu Kamsetzera. Cechuje ją prostota kompozycyjna oraz harmonia w zestawianiu elementów dekoracyjnych i użyciu delikatnych, jasnych barw. Jej dekoracja nawiązuje do antycznych i renesansowych wzorów. Ważnym elementem kompleksu łazienkowskiego była oranżeria, zwana też Pomarańczarnią, do której dobudowano dwa skrzydła: teatr i mieszkania. Bogatą dekorację malarską teatru, z plafonem przedstawiającym Apollina na kwadrydze, z iluzjonistycznymi lożami oraz marmoryzowanymi elementami architektonicznymi, wykonał Plersch. Jeszcze jednym elementem założenia pałacowo-p
rzw25