Ona na mnie poluje, już czeka u bram
To tak dekoncentruje, zapach tej femme fatale
Swoje sztuczki stosuje, nie wiem, co zrobić mam
Bo nie ważne, co by działo się
Ona zawsze za mną będzie
Jej obsesja za mną kroczy tak, jak nocny cień
Nie wiem czemu, ale wabię ją jak ogień ćmę
Ma sposoby, choć tłumaczy się przypadkiem
Tak dokładnie gdzie i kiedy szybko zgadnie
Obłęd myśli jej spętał, zatraciła się
Działam tak, jak przynęta, ona do mnie lgnie
Zastawiła sieć, nie da mi swobodnie przejść
Kiedy myślę, że to koniec, wtedy znowu mnie w pułapkę śle
Nie odgadnę, co schowane ma pod pasji kartę
Nie rozwikłam tajemnicy, co jest w niej
Podświadomość nie chce, bym odnalazł prawdę
Ale by goniła mnie
Może mnie z kimś myli
Bo czemu właśnie ja mam oddech czuć na szyi
Pozostać bez szans
Goni mnie jej ogień, mam za plecami żar
Wszędzie słyszę częstotliwość jej fal
Pusio1824