Supernatural [7x01] Meet he New Boss.txt

(21 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:00:JAK DO TEJ PORY
00:00:05:Ja wypuciłem Lucyfera|i ja muszę go zamknšć.
00:00:07:Tak.
00:00:09:Sammy'ego już dawno nie ma.
00:00:10:Sam był zamknięty w Klatce|z Michałem i Lucyferem.
00:00:16:Nie ma jego duszy.
00:00:22:Nie mogę wymazać Piekła Sama,|ale mogę umiecić je za cianš.
00:00:26:- Szukaj dalej, Dean.|- Dalej będziesz tajemniczy?
00:00:29:Chodzi o dusze.
00:00:31:Uratuję Sama,|o ile ustšpisz.
00:00:34:- Co się z tobš stało, Cass?|- Jestem na wojnie.
00:00:37:Chcę tylko omówić prostš,|biznesowš transakcję.
00:00:40:Chcesz dobić targu?|Ze mnš?
00:00:42:Chodzi o dusze.
00:00:59:Wszystkie sš we mnie...|Miliony dusz.
00:01:06:Anielskie ostrze|nie podziała.
00:01:08:Nie jestem już aniołem,|tylko waszym nowym Bogiem.
00:01:11:Złożycie mi pokłon,|wyznacie miłoć waszemu Panu...
00:01:17:bo inaczej was zgładzę.
00:01:21:TERAZ
00:01:43:Niech będzie.
00:01:46:Tak dobrze?
00:01:48:Czy mam bić głowš|o dywanik?
00:01:53:Chłopaki?
00:01:57:Przestańcie.
00:02:00:Jaki w tym sens,|jeli tego nie chcecie?
00:02:03:Boicie się mnie.
00:02:04:To nie miłoć ani szacunek,|tylko strach.
00:02:08:- Cass...|- Nie masz mi nic do powiedzenia, Sam.
00:02:11:Wbiłe mi nóż w plecy.
00:02:14:Podnie się.
00:02:19:Daj spokój, Cass.|To do ciebie niepodobne.
00:02:21:Nie ma już Castiela,|którego znalicie.
00:02:23:To co?|Zabijesz nas?
00:02:26:Ależ z ciebie odważna mróweczka.|Wiesz, że jeste bezsilny.
00:02:30:Nie omieliłby się znów|wystšpić przeciw mnie.
00:02:31:To byłoby bezskuteczne.|Nie muszę więc was zabijać.
00:02:35:Nie teraz.
00:02:37:Poza tym bylicie moimi|ulubionymi zwierzštkami,
00:02:41:zanim wam się odmieniło|i mnie ugrylicie.
00:02:43:- Kim jeste?|- Bogiem.
00:02:46:Możecie żyć w moim królestwie,|o ile nie będziecie wychodzić przed szereg.
00:02:50:Jeli się zbuntujecie,|zabiję was.
00:02:53:- le się czujesz, Sam?|- Nic mi nie jest.
00:02:59:Obiecałe, że go uzdrowisz!
00:03:01:Jeli ustšpisz,|czego nie zrobiłe.
00:03:07:Bšd wdzięczny|za mojš litoć.
00:03:09:Mógłbym zrzucić cię|z powrotem do Piekła.
00:03:12:To szaleństwo, Cass.
00:03:14:Możesz to odwrócić.|Proszę!
00:03:16:Dla waszego dobra mam nadzieję,|że widzicie mnie po raz ostatni.
00:03:28:Sam, w porzšdku?
00:03:38:Zrozumcie.
00:03:40:Jeli podšżalicie za Rafałem|i wystšpilicie przeciw mnie,
00:03:45:kara jest nieunikniona.|Nie ukryjecie się.
00:03:51:Co do reszty z was...
00:03:52:Nasz ojciec odszedł|dawno temu.
00:03:56:To było trudne.
00:03:59:Mylałem, że odpowiedziš|jest wolna wola.
00:04:03:Ale teraz rozumiem.
00:04:07:Potrzeba wam twardej ręki.
00:04:12:Potrzebujecie ojca.
00:04:16:Którym teraz jestem ja.
00:04:21:Bšdcie posłuszne, dzieci...
00:04:24:albo spotka was taki los.
00:04:32:Nastał nowy dzień,|tak w Niebie, jak i na Ziemi.
00:04:38:Radujcie się.
00:04:40:.:: GrupaHatak.pl ::.|>> Release24.pl <<
00:04:42:SUPERNATURAL [07x01] Meet the New Boss|Poznajcie nowego szefa
00:04:46:Tłumaczenie: k-rol|Korekta: Spirozea
00:04:57:Dalej, skarbie!
00:05:01:Naprawiasz jš czy wydajesz|pierwotne odgłosy?
00:05:12:Dzięki.
00:05:17:Jak tam Sam?
00:05:18:Szału nie ma, ale żyje.
00:05:22:Co z Bogiem częć druga?
00:05:24:Rozpuciłem wici.
00:05:26:Póki co nie mam|zielonego pojęcia.
00:05:28:Czego dokładnie szukasz?
00:05:31:No włanie.|Czego?
00:05:32:Cudów, masowych objawień,|prochowca na tortilli?
00:05:37:- Nie wiem czego.|- W końcu się pojawi.
00:05:41:Powiedzmy, że dowiemy się,|dokšd odleciał nowy i udoskonalony.
00:05:47:- Co planujemy z tym zrobić?|- Wiem tyle co ty, Bobby.
00:05:51:Nie wiem nawet,|w jakich ksišżkach szukać.
00:05:53:To się dowiedz!
00:05:58:Przepraszam.
00:06:03:Nie pisali o tym|w żadnych ksišżce.
00:06:07:Jeli wystawisz głowę,|Cass ci jš rozdepcze.
00:06:12:- Wiesz, co zrobię?|- Co?
00:06:16:Naprawię samochód...
00:06:19:Bo to akurat mogę zrobię.
00:06:21:Mogę pracować przy niej,|póki nie będzie jak spod igły.
00:06:24:A gdy Sam się obudzi,|bez względu na jego formę,
00:06:28:jego też poskładamy do kupy.|Jestemy mu to winni.
00:06:33:Jestem z tobš.
00:06:41:Czeć, Dean.
00:06:44:No proszę,|chodzisz i mówisz.
00:06:48:No.
00:06:52:Założyłem na siebie|własne skarpetki.
00:06:57:- Na pewno nic ci nie jest?|- Tak.
00:07:01:Głowa trochę mnie boli,|ale w zasadzie...
00:07:06:- Serio?|- Też się dziwię, ale przysięgam.
00:07:10:To wietnie.
00:07:10:Nie ma co zaglšdać|darowanemu koniowi w zęby.
00:07:14:Co się stało z Cassem?
00:07:17:Pomóż mi przy aucie.|Opowiem ci, co i jak.
00:07:38:Wielu mówi w imieniu ich|i ich tak zwanego stylu życia.
00:07:42:Media, Hollywood.
00:07:44:Lady Gaga nie zamknie się|dla miłoci albo forsy.
00:07:48:mieszne, nie?
00:07:48:Lecz dlatego podnosimy głos
00:07:51:i protestujemy przeciw|ich tzw. lubom i pogrzebom.
00:07:59:- Kto musi mówić w imieniu Boga.|- A kto twierdzi, że to ty?
00:08:04:Mylisz się,
00:08:05:kompletnie nie obchodzi mnie|orientacja seksualna.
00:08:08:Z drugiej strony...
00:08:10:Nie mogę znieć hipokrytów|takich jak ty, wielebny.
00:08:14:Koniec żartów, kolego.
00:08:15:Powiedz parafianom,|gdzie trzymałe genitalia,
00:08:18:zanim przemówiłe|moim głosem.
00:08:22:- A kim ty jeste, u licha?|- Bogiem.
00:08:34:A ten, kto kłamie w imię moje,|niech udusi się swym językiem fałszywym,
00:08:39:a jego trujšce słowa|niech go zdradzš.
00:08:51:Gdyż jam jest Panem.|Waszym Bogiem.
00:08:59:Castielu...
00:09:06:Cass.
00:09:39:Nie, to się nie może dziać.
00:09:46:Sam?
00:09:48:Zdrzemnšłe się tutaj?
00:09:57:- Chod, chodzi o Cassa.|- Już idę.
00:10:01:Trwa ledztwo w sprawie nagłych zgonów|dwustu przywódców religijnych.
00:10:05:Watykan nie wydał jeszcze owiadczenia,|ale niektórzy już nazywajš to
00:10:10:działaniem Boga.
00:10:11:Widzielimy go.|Nie miał brody ani szaty.
00:10:16:Był młody.
00:10:18:I seksowny.
00:10:22:Nosił płaszcz przeciwdeszczowy.
00:10:27:Ponieważ za cele uważane sš|organizacje uznajšce białš supremację,
00:10:31:FBI sšdzi, że Ku Klux Klan|został zmuszony do rozwišzania się.
00:10:35:Nie ma co się z tym spierać.
00:10:37:Zauważono dziwne uderzenia piorunów|podczas dzisiejszego pożaru,
00:10:40:który strawił|Centrum Vibrational Enlightenment.
00:10:43:Rzecznik powiedział,|że ta tragedia
00:10:45:to największa strata w historii|mówców motywacyjnych.
00:10:49:- Mówcy motywacyjni?|- No.
00:10:52:Nowy Cass nie łapie ironii|tak samo jak stary.
00:10:56:Rzecz jasna stary Cass...
00:10:58:nie zburzyłby Madison Square Garden,|żeby dowieć swojej racji.
00:11:02:Idzie na całoć.
00:11:04:- I nic go nie spowalnia.|- Spróbujemy znów z nim pogadać?
00:11:10:Możemy jedynie|pogadać z gociem.
00:11:11:To nie "goć", tylko Bóg.|W dodatku wkurzony.
00:11:15:A kiedy Bóg bierze sprawy w swoje ręce,|schodzisz mu z drogi.
00:11:17:- Nie czytałe Biblii?|- No chyba.
00:11:19:Cass nie wróci.
00:11:21:Okłamał nas i wykorzystał,|zniszczył twojš ochronę.
00:11:24:Koniec gadania.
00:11:25:Wystarczajšco dużo czasu|mu powięcilimy.
00:11:27:Podaj klucz nasadowy.
00:11:28:W Bogu pokładamy ufnoć
00:11:40:Dzi jestemy wiadkami bezprecedensowej|likwidacji kolonii trędowatych w Indiach,
00:11:44:po wydarzeniu nazywanym|przez wielu cudownym uzdrowieniem.
00:11:48:Przed nami korespondent|Rob Lewitski.
00:11:51:Doucz mnie, panie Lewitski.
00:12:00:Witaj, Crowley.
00:12:05:Wyglšdasz na zestresowanego.
00:12:10:O kurna.
00:12:16:Zatem wydało się.
00:12:19:- Znalazłe mnie.|- Nigdy cię nie zgubiłem.
00:12:23:- Te rysy sš bezużyteczne.|- Nie można mnie winić, że próbowałem.
00:12:30:- Drinka, zanim mnie ukarzesz?|- Nie.
00:12:33:Lubisz, jak ci się kłaniajš, co?|No to lecimy.
00:12:40:Nie zabiję cię.|Mam co do ciebie plany.
00:12:46:- Że co?|- Oto nasza nowa umowa.
00:12:48:Pozwolę ci żyć|i znów będziesz królem Piekła.
00:12:52:- Ale?|- Ale to ja wybieram,
00:12:53:gdzie trafia każda dusza.
00:12:55:Kontroluję ich przepływ,|a ty bierzesz to, co ci daję.
00:13:02:Rozumiem, że zamierzasz|zostawić sobie ich lwiš częć.
00:13:08:- Piekło zostanie zmniejszone.|- Skończyłbym z nim całkowicie,
00:13:12:ale muszę mieć czym|zagrozić wrogom.
00:13:18:No i musimy zatrzymać|Michała i Lucyfera w klatce.
00:13:21:No tak.
00:13:22:Rozumiem,|że to nie podlega dyskusji.
00:13:25:- Nie.|- Więc łaskawie zgadzam się...
00:13:28:szefie.
00:13:35:Będziemy w kontakcie.
00:14:25:Dean?
00:14:27:Bobby?
00:14:38:Wyglšda dobrze...|mimo wszystko.
00:14:41:Mimo wszystko?|Powinienem robić to zawodowo.
00:14:48:- Widziałe ostatnio Sama?|- Tak, a co?
00:14:55:No co?|Wydu to z siebie.
00:14:59:Jakim cudem on w ogóle stoi?|Cass rozbił jego cholernš piniatę.
00:15:04:- Wiem.|- Rozumiem, jak nam wtedy pomógł.
00:15:09:Adrenalina zrobiła swoje.|Ale teraz?
00:15:12:- Twierdzi, że nic mu nie jest.|- Ale jak?
00:15:15:Nie wiem.
00:15:17:Modlę się do Boga,|żeby to była prawda.
00:15:20:Musimy wymylić|nowe powiedzonko.
00:15:26:Poważnie, Bobby.|Popatrz na nasze życia.
00:15:29:Ile jeszcze możemy znieć?
00:15:31:Skoro Sam mówi, że nic mu nie jest,|to wietnie.
00:15:34:- Wierzysz w to?|- Tak.
00:15:40:Nie.
00:15:43:A wiesz czemu?
00:15:45:Nigdy nie robimy sobie przerwy,|więc czemu tym razem mielibymy to robić?
00:15:50:Tylko ten jeden raz.
00:15:55:Ale nie jestem głupi.
00:15:57:Nie będę się łudził,|żeby potem znów oberwać po tyłku.
00:16:07:- Jak się czujesz, mistrzu?|- Nie mogę narzekać.
00:16:10:Super.|Jakie wieci?
00:16:12:Godzinę temu wydawnictwo|dosłownie eksplodowało.
00:16:16:Liczba ofiar ronie.|Musimy co zrobić.
00:16:19:Musimy wytropić|tego sukinsyna.
00:16:21:Niestety straciłem|mojš boskš spluwę...
00:16:23:Istnieje jaka niebiańska b...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin