„traktowanie w środkach komunikacji miejskiej”
Królestwo Tethyru jest Państwem-Stroną Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (dalej: Konwencji) z 4.11.1950 r.
22 kwietnia 2001 r. około godz. 18 Simon Zerd jechał zatłoczonym tramwajem. Na jednym z przystanków do wagonu wsiadło dwóch kontrolerów Miejskiego Zakładu Komunikacji i przystąpiło do sprawdzania biletów u pasażerów. Skarżący wyciągnął bilet miesięczny i wtedy zorientował się, że był ważny do 21 kwietnia. Gdy tramwaj dojeżdżał do następnego przystanku i drzwi wagonu się otworzyły, skarżący rzucił się w stronę wyjścia. Drogę zastąpił mu jeden z kontrolerów, który skierował na jego twarz strumień gazu obezwładniającego. Zaskoczony oślepieniem skarżący rozpędziwszy się uprzednio staranował kontrolera i wypadł z tramwaju na chodnik uderzając kolanem w krawężnik. Kiedy pracownicy MZK podeszli do niego okazało się, że ma złamaną nogę. Ponieważ nie miał żadnego dowodu tożsamości, kontrolerzy wezwali policję, która przyjechała po 10 minutach. Następnie udali się ze skarżącym radiowozem na komisariat w celu ustalenia tożsamości. Podczas jazdy zarówno pracownicy MZK, jak i policjanci naśmiewali się z jego postury. Skarżący był niskiego wzrostu (140cm) i przy tym cierpiał na otyłość. Prosił o zawiezienie go do szpitala, funkcjonariusze postanowili jednak najpierw dotrzeć na posterunek. Po ustaleniu danych skarżący otrzymał mandat. Dopiero wtedy, ok. godz. 20, oficer dyżurny zatelefonował na pogotowie ratunkowe, które dotarło na miejsce pięć minut później i zabrało rannego do szpitala.
Dwa dni później p. Zerd złożył skargę na zachowanie kontrolerów oraz policjantów. Powiadomił także prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez wymienione osoby. Jego działania pozostały jednak bez odzewu. Jedynie kontrolerzy otrzymali naganę i zakaz używania gazu, ale tylko z tego powodu, że skargę złożyło jeszcze kilka innych osób jadących razem ze skarżącym w wagonie, które ucierpiały w wyniku zastosowania środka chemicznego. Prokurator nie wszczął postępowania w sprawie z powodu braku znamion czynu zabronionego. Naśmiewanie się ze skarżącego, choć moralnie naganne, nie wypełniało znamion przestępstwa znieważenia, ponieważ nie miało ono charakteru publicznego, a nieudzielenie pomocy jest karalne tylko wtedy, gdy istnieje niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. A w takiej sytuacji skarżący się nie znajdował.
Pan Simon Zerd złożył skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wnosząc o stwierdzenie naruszenia art. 3 Konwencji, poprzez porażenie go gazem obezwładniającym przez kontrolera i nieudzielenie pomocy co jest nieludzkim traktowaniem, bowiem powodowało fizyczne cierpienie, które nie było konieczne. Naśmiewanie się z jego osoby przez funkcjonariuszy oraz pracowników MZK, które wzbudziło w nim poczucie niższości stanowi natomiast przykład poniżające traktowanie.
Rząd JKM podtrzymuje argumentację prokuratora dodając, że osoba, która podejmuję próbą ucieczki przed kontrolerami musi się liczyć z ich zdecydowaną reakcją i godzić się na wszystkie negatywne konsekwencje swojego czynu. Gdyby skarżący zachował się zgodnie z prawem, nie doszłoby do tych przykrych wydarzeń. Zarówno funkcjonariusze policji, jak i kontrolerzy zachowali się według ustalonych procedur i starali się jak najlepiej wykonywać swoje zadania.
Wielka Izba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka rozpozna sprawę Zerd v. Królestwo Tethyru na rozprawie w dniu 9 kwietnia 2006 roku. Proszę przygotować się do prezentacji stanowiska strony skarżącej lub pozwanej, stosownie do wylosowanej roli procesowej.
XIII Olimpiada Wiedzy o Prawach Człowieka, Toruń, 7-9 kwietnia 2006 r.
WOS