TAK SIĘ UMIERA.doc

(29 KB) Pobierz
TAK SIĘ UMIERA

TAK SIĘ UMIERA

 

Julian: Henryku, zaklinam cię dramatycznie! Nie rób tego!

Henryk: Julianie, możesz mnie prosić o nic. Ja Tadeusza wyzywam na pojedynek.

Julian: I kropka?

Henryk: Kropka.

Julian: Taka prawdziwa kropka, jak z języka polskiego?

Henryk: Tak! Zawołaj Tadeusza.

Julian: Och Henryku, pójdę ale się bojęęę. (wychodzi)

Henryk: Niby przyjaciel a kobietę mi wychapał. Ale ja mu pokażę! Pokażę mu jak się umiera!

(Julian wprowadza dostojnego Tadeusza)

Julian: Tadeuszu, Heniu cię wołał. (wychodzi)

Tadeusz: Henryku?

Henryk: Tadeuszu?

Tadeusz: O co chodzi Henryku?

Henryk: Dlaczego mi wychapałeś kobietę Tadeuszu?

Tadeusz: A co to, nie może mi się podobać Henryku?

Henryk: A co to, w mieście innej nie ma Tadeuszu?

Tadeusz: Dość. Za dużo pytań. Spróbujmy jeszcze raz.

Tadeusz: Henryku?

Henryk: Tadeuszu?

Tadeusz: O co chodzi Henryku?

Henryk: Wyzywam cię na pojedynek. Już ja ci pokażę jak się umiera!

Tadeusz: Henryku, w imię przyjaĽni zaklinam cię. Abra cadabra.

Henryk: Nie nie. Nie wierzę ci.

Tadeusz: Może chociaż powspominajmy. Pamiętasz?

Henryk: (nierzewnie) Tak, pamiętam. Ale dość tych wspomnień.

Tadeusz: Cóż...

Henryk: Tadeuszu. BądĽ gentlemanem i wyciągnij broń.

Tadeusz: Henryku, wyciągam broń i oddalam się o tych parę kroków.

Henryk: By strzelić we mnie celując?

Tadeusz: Celując a jednocześnie zetrzeć tych parę kropel potu z czoła, które pojawiły się nie ze strachu jeno z powodu nadmiernej aktywności gruczołów potowych.

Henryk: Do dzieła! Pokażę ci jak się umiera!

(Tadeusz strzela, Henryk godzony nabojem łapie się za brzuch)

Henryk: (w bólu) Tadeuszuuu!

Tadeusz: Patrzę patrzę.

Henryk: (umiera całkiem i bezpowrotnie)

Tadeusz: Jestem rozczarowany. Tyle gadania, a on się zwyczajnie obalił!

 

KONIEC

Autor: Klub Literatów Zeppelin na podstawie opowiadania Joanny Chudej i Grzegorza Halamy pod tym samym tytułem.


Powrót

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin