Pogrzeb.Funeral.1996.txt

(28 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:13:624x464 25.0fps 700.0 MB
00:00:21:I tak czeka mnie stryczek.
00:00:25:Wi�c je�li kt�ry� z was cho�by drgnie,|wszystkich rozwal�!
00:00:29:Nie wstawa�.
00:00:32:- Podasz mi plecak?|- Po co ci?
00:00:35:- Chcia�bym wyj�� polis�.|- A co? My�lisz, �e umrzesz?
00:00:41:Zgad� pan, panie Maple.
00:01:05:/P O G R Z E B
00:01:16:Wyst�puj�
00:02:57:Zdj�cia
00:03:30:Muzyka
00:04:14:Scenariusz
00:04:21:Re�yseria
00:04:45:Kanapk�?
00:04:47:Dzi�ki, b�dziemy si� zbiera�.|Wpadniemy jutro.
00:04:52:Zadzwo�,|gdyby� czego� potrzebowa�.
00:04:57:Nie�le wygl�da.
00:04:59:Dzi�ki.
00:05:35:Tu Ray, daj Juli.
00:05:39:To ja. Przyje�d�aj szybko.
00:05:54:Tu Ray.|Czy m�j brat wr�ci�?
00:05:58:Przy�lij go tu,|jak tylko si� zjawi.
00:06:04:Ka� mu si� po�pieszy�.
00:06:12:Moment! Co to ma by�?
00:06:16:Co robisz? Konsultujesz ze mn�,|nim przywieziesz kwiaty
00:06:21:od kogo� spoza rodziny, jasne?|Victor!
00:06:26:�adnych kwiat�w,|bez ustalenia za mn�.
00:06:30:- Jestem tylko dostawc�.|- Ale ja ci� nie znam.
00:06:39:Kretyni!
00:06:40:- Nie wiedz�, kogo s�ucha�.|- Dowiedzieli si�.
00:06:48:Sram na nich|i ich kwiaty.
00:06:52:Sk�d mogli wiedzie�?
00:06:58:Wspomnij mnie!
00:07:02:Co m�wi�em o ha�asowaniu dzisiaj?
00:07:05:Pomi�ujcie!
00:07:07:M�wi�em,|�eby�cie nie ha�asowali!
00:07:12:To podnios�y dzie�|i musicie by� cicho.
00:07:18:To nie jest pro�ba.|Ma by� cicho!
00:07:21:Idziemy do kuchni.
00:07:23:I natychmiast oddajcie bro�.
00:07:27:Kto im to kupi�?
00:07:30:- Ucisz ich.|- Dobrze. Przynie� ��eczka.
00:07:58:To ju� trwa trzy dni.|Nie dobijaj si�, w porz�dku?
00:08:04:Oszalejesz przy dzieciach.|One nic z tego nie rozumiej�.
00:08:09:Uca�uj je i odstaw do mojej siostry.|To najlepsze wyj�cie.
00:08:13:Zostan� z rodzin�.
00:08:21:- Gaspare przys�a� kwiaty.|- A ty je odes�a�e�.
00:08:24:- Co to mo�e znaczy�?|- Nie wiem i nie wiem, co si� tu dzieje.
00:08:29:On wie, co ja my�l�.
00:08:33:Od pocz�tku to wiedzia�.
00:08:48:Uruchom ten z�om i spadamy.
00:09:09:Biedactwo, siedzi tam, jak duch.|Na�� jej co�, bo zaraz zemdleje.
00:09:16:- Jest du�a i wie, gdzie jest �arcie.|- Daj jej spok�j.
00:09:20:Przyjechali Chezarino.
00:09:23:Chod�.
00:10:18:Podejd� tu.
00:10:22:- Po�egnaj si� z wujkiem Johnnym.|- �egnaj, wujku.
00:10:30:Grzeczny ch�opiec!
00:10:34:- Id�.|- Chod�my do kuchni.
00:10:38:To by� jeszcze dzieciak.
00:10:42:Zgin��, maj�c 22 lata.
00:11:10:M�j m�odszy braciszek...
00:11:31:Id�cie do kuchni!
00:11:51:Ray wys�a� Bacco i Jamesa,|�eby spytali tych z karetki
00:11:54:co m�wi� Johnny, by ustali�,|kt�ry skurwiel go zabi�.
00:11:59:Jakby nie wiedzia�.
00:12:02:Powiedzieli mu, �e m�wi� jedynie|o tym, czy si� nie zesra� w gacie.
00:12:07:Rycza�, jak dzieciak,|bo my�la�, �e si� sfajda�.
00:12:11:Lekarz m�wi mu,|�e to najmniejszy k�opot,
00:12:15:a ten dalej ryczy.|Nie mogli go uspokoi�.
00:12:20:Zesra�em si� w gacie!|My�lisz, �e powiedzia�, kto go zabi�?
00:12:26:Kretyn!
00:12:29:Co Ray zamierza?
00:12:31:Bardziej mnie martwi,|co zrobi ten �wirni�ty Chez.
00:12:48:Witaj, Victorze... Sali.
00:12:54:Tak mi przykro.|Jak nastr�j?
00:12:57:Zapomnij o ostatnim namaszczeniu.|Tu przyda�yby si� egzorcyzmy.
00:13:03:Pojechali do szpitala...
00:13:06:Ale nim tam dotarli,|zapad� w �pi�czk�.
00:13:09:Zmar� podczas operacji.|Nie zd��yli�my go spyta�.
00:13:12:Wiesz, co Ray powiedzia�?|Szkoda, �e nie ma ojca, by�by dumny.
00:13:19:Witaj, Jean.|Tak mi przykro.
00:13:27:Wsp�czuj� straty brata.
00:13:48:Zebrali�my si� tu dzisiaj,|by wspomina� naszego brata Johna.
00:13:54:M�dlmy si�. W imi� Ojca|i Syna i Ducha �wi�tego.
00:14:01:Dzi�kujemy ci Bo�e|za Twojego s�ug�, Johnnyego.
00:14:05:Prosimy, czuwaj nad nim|i ochro� w swych ramionach.
00:14:17:W wieku 13 lat �ydowski|ch�opiec staje si� m�czyzn�
00:14:21:podczas uroczysto�ci Bar Micwy,|co znaczy: Syn Prawa.
00:14:26:Nie jest jednak got�w,|by po m�sku zmierzy� si� ze �wiatem,
00:14:30:bo wci�� jest dzieckiem|nosz�cym strach w sercu.
00:14:37:Im pr�dzej go w sobie zd�awi,|tym szybciej stanie si� m�czyzn�,
00:14:43:gotowym do �ycia na tym �wiecie.
00:14:50:Ten cz�owiek...
00:14:52:zdradzi� ci�.|Okrad� ciebie i braci.
00:14:58:Musi zgin��, gdy� wrogowie|nie mog� wiecznie �y� obok siebie.
00:15:04:Je�li wyjdzie st�d �ywy,|wr�ci do zabijania,
00:15:12:gdy� kieruje si� strachem,
00:15:15:strachem, kt�ry pewnego dnia|zaw�adnie naszymi umys�ami.
00:15:29:W komorze jest jeden nab�j.|Zabij go.
00:15:38:Je�li tego nie zrobisz,
00:15:42:wypu�cimy go, a wtedy|b�d� pewien, �e kiedy� powr�ci.
00:15:55:Wyko�cz go.
00:16:59:No� to zawsze przy sobie,|jak najcenniejszy dar.
00:17:36:- Wr�� do �rodka.|- Jak tylko ten dupek sobie p�jdzie.
00:17:44:Nie m�w tak.|Powiniene� tam by�.
00:17:47:Nie chc� na nowo zaczyna�.
00:17:54:Poprosi�am Helen,|by zosta�a na noc, zgadzasz si�?
00:17:58:Tak.
00:18:00:Pomy�la�am, �e tak wypada.|Nie b�dzie �adnych k�opot�w.
00:18:10:Wracaj do domu.
00:18:15:Pochowaj go|wraz ze wszystkimi emocjami.
00:18:24:- Jak sobie �yczysz.|- S�owo?
00:18:30:S�owo.
00:18:34:Zastrzel� ci�, tak jak jego.|Cheza te� zabij�.
00:18:43:Dok�d jedziesz?!
00:18:46:A je�li zechc� zabi� nam dzieci?
00:19:00:Zamknij drzwi.|Wiesz, co?
00:19:09:Co?
00:19:29:Te ciastka piecze si�|w specjalnym piecu.
00:19:32:Znasz piniole?|Chcia�abym je kupi�,
00:19:37:ale s� bardzo drogie.|Uwa�aj� je za rarytas.
00:19:41:A u was w kraju s�?
00:19:44:Na ziemi.|Rozbijasz je kamieniem.
00:19:49:Co rozbijasz?
00:19:52:Piniole. Rozbijasz kamieniem|i wyjmujesz orzeszek.
00:19:56:W USA ci�ko je dosta�.
00:19:59:Dzi�kuj� za kaw�|i do zobaczenia jutro.
00:20:05:- Odprowadz� ci�.|- Dobranoc.
00:20:18:Mo�e m�g�bym|co� dla was zrobi�?
00:20:23:M�dl si� za nas.
00:20:28:Szczerze m�wi�c, jedynym|wyj�ciem dla waszej rodziny
00:20:33:jest ca�kowita zmiana postawy.|Nie m�wi� o chodzeniu na msze,
00:20:38:ale o porzuceniu|ateistycznego �ycia.
00:20:46:Moja rodzina wierzy w Boga.
00:20:50:Nie macie do�� trosk,|by w Niego wierzy�.
00:20:56:Zatem potrzeba nam cudu.
00:21:05:M�dl si� za nas.
00:21:07:Sami si� m�dlcie,|a wtedy na pewno dost�picie.
00:21:16:Ja te� b�d� si�|za was modli�. Dobranoc.
00:21:44:Ju� dobrze, synku...
00:21:48:Nic nie chcesz?|Na pewno?
00:21:52:Kocham ci�.
00:21:59:Id� si� przewietrzy�.
00:22:37:Prelegent w�a�nie przyby�.|Przed wami delegat z Detroit,
00:22:42:Michael Stein.
00:22:45:Dzi�kuj�, towarzysze!|Dzi�, pragn� odnie�� si� do zarzut�w
00:22:54:stawianych nam przez kapitalistyczn�|pras�. Oskar�aj� nas
00:22:59:o odrzucanie zasad demokracji|i zap�dy dyktatorskie.
00:23:06:Utrzymuj�, �e w socjalizmie|nie da si� osi�gn�� �adu moralnego,
00:23:11:a bycie ateist� wyklucza nasz udzia�|w tym co dobre, wolne i prawe.
00:23:20:Kampania tow. Whitea,|uznanego za politycznego bandyt�,
00:23:25:to dow�d, ich zdaniem,|naszej anarchii i amoralno�ci!
00:23:31:Pragn� wam wyja�ni�,|�e bandytyzmem jest jedynie
00:23:35:ich punkt widzenia.
00:23:38:ONI wszak uchroni� nasz kraj|przed korupcj� i zach�anno�ci�
00:23:43:konaj�cej kapitalistycznej mentalno�ci!
00:23:47:Nasi bur�uazyjni przyw�dcy|nie chc�, by�cie zrozumieli,
00:23:52:�e ka�da nowa idea,|ka�dy ruch prospo�eczny,
00:23:56:by� swego czasu|przest�pczy i nielegalny!
00:24:00:Boj� si�, �e kiedy to pojmiecie,|przestaniecie s�u�y�
00:24:04:rozklekotanej,|kapitalistycznej machinie!
00:24:08:Ju� nie b�dziecie tylko trybikami -|zyskacie wp�yw na w�asne �ycie,
00:24:13:na w�asn� prac�|i w�asne pogl�dy!
00:24:16:Musimy dzia�a� wsp�lnie!
00:24:19:Ca�y robotniczy �wiat|musi si� zjednoczy�
00:24:24:i wsp�lnie razem|walczy� o wolno��!
00:24:40:Gliny non-stop strzeg� fabryk,|jak najci�szych fortec.
00:24:46:Zatem fabrykanci maj� gliniarzy,|a robotnicy nas.
00:24:51:Nas ka�dy mo�e kupi�.
00:24:53:Mo�e zacz��by� wreszcie my�le�?
00:24:57:Masy trzeba kszta�ci�.|Dobrze, �e mamy tow. Steina.
00:25:01:- Wsiadaj.|- Co znowu? Szczyny? Rzygi?
00:25:05:- Zasrany mato�!|- Wiesz co, Johnny?
00:25:10:Penis mnie troch� pobolewa.|Masz na to jak�� rad�?
00:25:16:Jed� i nie chrza�.
00:25:34:Wysiadka!
00:25:39:Wy�a�, bo przywal�!
00:25:43:�adnych wyg�up�w.
00:25:48:- To ma by� ostrze�enie?|- Zamknij si�.
00:25:52:Sp�ywamy.
00:25:54:- Radyjko!|- Nie r�nij g�upa! Chod�!
00:25:58:Przeka�, �e nie b�dzie handlu,|p�ki nie dogada si� ze zwi�zkiem.
00:26:04:- Johnny! Spadamy!|- A teraz ma�y fajerwerk!
00:26:08:- Tylko przeka�cie.|- No chod�, Ghouly!
00:26:52:- Gaspare!|- Mi�o ci� widzie�, Ray.
00:26:57:Enrico Borgheze, Ray Tampione.
00:27:01:- To m�j brat, Chezarino.|- Witaj, Enrico.
00:27:04:Johnny r�wnie� m�j brat.|Czego si� napijemy?
00:27:08:Koniak, prosz�.
00:27:12:- Napijesz si� koniaku?|- Nie, dzi�kuj�.
00:27:15:- Napij si� czego�.|- Nie pijam mocnych alkoholi.
00:27:19:Mo�e sod�wki?
00:27:26:Henry jest w�a�cicielem|Capital Radio.
00:27:29:Zleca ch�opakom du�o roboty,
00:27:33:ale przy krachu finansowym|zacz�� traci� fors�.
00:27:40:Musia� zwolni� par� os�b.|Teraz nachodz� go zwi�zkowcy.
00:27:49:Chc� mnie zrujnowa�.|Pal� moje ci�ar�wki,
00:27:52:niszcz� dostawy,|atakuj� pracownik�w.
00:27:54:Policja przez ca�� dob�|pilnuje fabryki.
00:27:58:Ta wojna obie strony|kosztuje sporo pieni�dzy i b�lu.
00:28:04:Enrico chce zosta� w bran�y|i zatrudni� jak najwi�cej os�b,
00:28:09:ale to niemo�liwe po 12 latach|tego cholernego kryzysu.
00:28:14:Facet musi si� odku�.|Dlatego szuka sojusznik�w.
00:28:20:S�ysza� o naszych uk�adach|w zwi�zku i liczy na pomoc.
00:28:26:Na tydzie� wstrzymam zwolnienia,|a pozostali dostan� 60% pensji.
00:28:32:A co my z tego b�dziemy mieli?
00:28:36:1000$ miesi�cznie.
00:28:41:Pensja kilku robotnik�w.
00:28:44:Chodzi mi tylko o zysk.
00:28:47:Nie jestem opiek� spo�eczn�.
00:28:50:Wiem, co jest dobre|dla fabryki i robotnik�w.
00:28:54:Chc� pracowa� - zapraszam.|Nie - zatrudni� k...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin