Duch enneagramu(1).doc

(37 KB) Pobierz
Duch enneagramu

Duch enneagramu

Enneagram, oprócz tego, że dostarcza dobrej typologii ludzkich charakterów, służyć może także jako metafora pozwalająca uchwycić ducha nie tylko jednostek, ale również zbiorowości i instytucji.

Buddyzm i Piątka Obserwator

Już Helen Palmer pisząc o typie numer Pięć, Obserwatorze, zauważa podobieństwa tego typu do buddyzmu: "Piątka zasługuje na miano nieoświeconego Buddy". Zdanie wprawdzie niezręczne, bo Budda bez oświecenia to z definicji nie Budda, ale coś w tym jest. Buddyzm, tak jak został stworzony dwa i pół tysiąclecia temu przez Śakjamuniego Gautamę, zawiera wiele podobieństw do typu i postawy enneagramowego Obserwatora: wymieńmy na początek unikanie emocjonalnego zaangażowania, które było uważane przez Buddę za główną przeszkodę na medytacyjnej drodze do duchowego wyzwolenia, a także za główną przyczynę cierpienia! A to jest stanowisko, które tylko bodaj jedna ennegramowa Piątka w pełni zrozumie, bo dla wszystkich pozostałych ośmiu typów pogląd, iż wraz z emocjonalnym zaangażowaniem nieuchronnie przychodzi cierpienie i zło, brzmi dziwnie i wydaje się niewiarygodny. Ale cóż: na tym polega wielkość eneagramu, że w doktrynie tej zauważono, iż ludzie należący do różnych typów myślą każdy według trochę innej logiki.

Dalej, obsesyjne wręcz w buddyzmie szukanie odosobnienia. Sam Śakjamuni swoją misję zaczyna od ucieczki z rodzinnego domu na pustkowie. Buddyjskie klasztory sytuowane są na odludziach. Mnisi radykalnie redukują swoje materialne potrzeby, aż do żebractwa - znowu ascetyzm, a może życiowy minimalizm, także łączący buddyzm z Piątką Obserwatorem. Sama medytacja buddyjska polega przede wszystkim na obserwowaniu samego siebie, na zwróceniu się do wnętrza własnego umysłu, ponad wrażeniami zmysłowymi i uczuciami, a więc na praktyce, która spośród enneagramowych typów bliska jest jedynie Piątce.

Możemy domniemywać, że sam Śakjamuni był Piątką Obserwatorem, podobnych sobie przyciągał do siebie, z podobnymi sobie najlepiej współgrał i tacy sami jak on chłodni minimaliści zdominowali jego sanghę i nadali obserwatorskiego ducha całej tej wielkiej religii.

Do dziś typowy "zenek" to osobnik chudy i zasuszony, mający na sobie mało ciała i trochę zaniedbany, ze wzrokiem, który myli ludzi i nie poznaje znajomych - typowa Piątka!

Harley-Davidson i Ósemka Szef

Ciekawą subkulturę utworzyli i trwają przy niej od dziesięcioleci mimo zmieniających się mód miłośnicy jazdy motocyklami marki Harley-Davidson. Harlejowcy są (typowo) tędzy, grubokościści i w strojach i w zachowaniu akcentują swój gruby prymitywizm: niegolone brody, niestrzyżone, długie włosy w strąkach, wytarte kurtki z surowo wyglądającej skóry, eksponowane mięśnie, niepowściągane dietą brzuchy. Do tego pojazd - kultowy Harley - służący im jako źródło mocy: grzmiący silnik; postawa na siodełku oznajmiająca: "a kto mi tu podskoczy?". Wszystkie te atrybuty są skrojone na miarę potrzeb typu Ósemka Szef czyli Twardziel.

Partia komunistyczna i Dwójka Dawca

Charakter Dwójki Dawcy mają w większym lub mniejszym stopniu wszystkie chyba partie polityczne, bo taka jest natura partii jako instytucji. Działają one na zasadzie: "ja ci pomogę, ty pomożesz mnie", a siła pewnej jednostki w tej strukturze zależy (inaczej niż na rynku) nie od posiadanego majątku, ani (inaczej niż np. w formalnej i hierarchicznej instytucji) od sprawowanego urzędu, ale od liczby wspierających ją podobnych jednostek - "Parteigenossen". Chociaż dzieje się tak w każdej partii, w rządzących partiach komunistycznych, np. w dawnej PZPR, posunięte to było do szczytu. Rządziło tam to, co Dwójki Dawcy uwielbiają: znajomości, nieformalne powiązania, niejasne koneksje. Wzajemne świadczenie sobie sugerowanych "podstolnym" szyfrem propozycji: mrugnięcia okiem i zmarszczenia czoła. Ważne było, kto z kim kończył studia, kto był czyim szwagrem, kto pochodził z tej samej wsi. Opis Dwójki Dawcy w książce Palmer (zobacz zwłaszcza stronę 127) jest charakterystyką wzorowego członka partii komunistycznej! Skarykaturowanego w filmie "Wodzirej", gdzie tytułową postać - Dawcę jak ulał, a przy tym świnię - grał młody Jerzy Stuhr.

Chrześcijaństwo i Jedynka Perfekcjonista

Jak Budda Śakjamuni był Obserwatorem, typem nr Pięć, tak Jezus Chrystus był niewątpliwą Jedynką Perfekcjonistą. Dowodów na to przedstawiać nie będę, są w Ewangeliach. Religia, którą stworzył (lub która została stworzona przez jego wyznawców) wytrwale kształci w duszach wiernych cechy typowe dla typu numer Jeden, przede wszystkim zaś poczucie obecności w sobie lub ponad sobą nieustannie czuwającego surowego krytyka. Chrześcjanin w modlitwach mówi o sobie: "ja, grzeszny". Stawia sobie ideały świętości, o których wie, że nigdy ich nie osiągnie, a nawet myśl o ich realnym osiągnięciu wydałaby mu się bluźniercza. Instytucja spowiedzi została też tworzona jakby specjalnie dla ustysfakcjonowania Jedynek Perfekcjonistów. Palmer pisze też o perfekcjonistach, że żyją w stanie nieustannego poczucia urazy. Ta uraza - do wszystkiego, do "całego świata" - jest także charakterystyczna dla chrześcijan, również dla tych, którym osobiście przeszkadza!

Żydzi i Szóstka Adwokat Diabła

Typ nr Sześć, Adwokat Diabła, to ktoś, kto przede wszystkim przyjmuje punkt widzenia swojego (domniemanego) wroga. Palmer zaczyna opis tego typu od słów: "Szóstki w młodości straciły wiarę w autorytety". W żydowskiej mitologii takim wyrazistym momentem utraty zaufania do najwyższego autorytetu - Boga - jest opowieść o Abrahamie, któremu Bóg kazał zamordować własnego syna Izaaka. A przecież wszyscy Żydzi są potomstwem tego nieszczęśnika, który najpewniej po szoku tamtej przygody już nigdy nie podniósł się na nogi. Nie twierdzę tu oczywiście, żeby ta przygoda z ojcem-mordercą (niedoszłym) i Bogiem zlecającym synobójstwo był realną przyczyną kompleksu, który trapił cały izraelski naród, bo to przecież tylko legenda - ale nie przypadkiem ta arcyponura legenda weszła do osi wierzeń tego narodu i raczej było tak, że to adwokatodiabelska tendencja obecna w mentalności Hebrajczyków znalazła swój literacki wyraz w owej legendzie. Opowieść o Bogu i Abrahamie przymierzających się pospołu do sakralnego zamordowania Izaaka, którą każde pokolenie Żydów musiało odczuć i przeboleć podczas lektury Pisma, niewątpliwie wpłynęła na charakter Żydów, którzy jako zbiorowość mają mnóstwo właśnie z typu nr Sześć. (Nie tylko Żydzi mają "zbiorową duszę" w tym typie - Rosjanie także.)

Wadżrajana i Siódemka Epikurejczyk

Chociaż buddyzm powstał jako formacja w typie nr Pięć, Obserwator, to w jego tybetańskiej odmianie, zwanej "lamaizmem" lub wadżrajaną (pojazdem diamentowym) pojawia się i nasila tendencja kojarząca się raczej z typem nr Siedem, Epikurejczyk. Chodzi o postawę, że zło może być przekształcone w cnotę, że pokusy i splamienia przez praktykującego jogina są transformowane w czyste moce umysłu; za czym idzie obecna w tej religii afirmacja miłych wrażeń zmysłowych, seksu i radości, ale także brak hamulców nakładanych na "skrzydła fantazji" w wymyślaniu coraz cudowniejszych przygód świętych-mahasiddhów, coraz urokliwszych dakiń i coraz groźniejszych potworów. Aż do szczytu, jakim są przedstawienia bóstw w miłosnym uścisku. Jak się wydaje, ten siódemkowo-epikurejski wątek w buddyzmie zaczął się już w Indiach, a Tybetańczycy podchwycili go, mieszając go gładko (i w sposób niepojęty dla europejskiej mentalności) z elementami postawy tradycyjnej w buddyzmie, właściwej dla typu Piątki Obserwatora.

Cyganie i Siódemka Epikurejczyk

Cyganie, chociaż ekskluzywni bardziej jeszcze niż Żydzi, pod każdym innym chyba względem stanowią ich biegunowe przeciwieństwo. Żydzi wszystko pamiętają, a także mają zapisane w swoich księgach, co zresztą zgadza się z pamiętliwą naturą ich typu nr Sześć. Cyganie, przeciwnie, wszystko zapominają. Żyją w świecie bez historii. Ich wybitny badacz i przyjaciel Cyganów, poeta Jerzy Ficowski, wspominał, jak spotykając się ponownie po kilkunastu latach z ludźmi z tego ludu, którzy przeżyli koszmar niemieckich prześladowań i łagrów, stwierdzał, iż tamci mało co z tego pamiętali, tak jakby pozwolili wszystkiemu, co bolesne i tragiczne, odejść w niepamięć. Ta ich cecha naprowadza na właściwy ślad: Cyganie jako zbiorowość są Siódemkami Epikurejczykami, bo ta właściwość, zapominanie o przykrościach, jest strategią systematycznie typową właśnie dla Siódemek. Także zamiłowanie do wędrówek, muzyki i fantazjowania.

Rekapitulacja i Jedynka Perfekcjonista

Mam na myśli rekapitulację jako szczególną praktykę, którą wynalazł i obmyślił Victor Sanchez, meksykański szaman, w którego warsztatach miałem zaszczyt i przyjemność uczestniczyć. Praktyka ta polega na systematycznym przypominaniu sobie najważniejszych wydarzeń z życia (ideałem byłoby przypomnienie całego życia) po to, aby poprzez specjalne ćwiczenia oddechowe odreagować je i uwolnić tkwiącą w nich, zablokowaną energię. Ćwiczenie to odbieram jako ideał, wręcz "senne marzenie" Perfekcjonisty Jedynki.

Astrologia i Szóstka Adwokat Diabła

Astrologia jest z ducha Szóstki Adwokata Diabła. Głównym powodem, że jest właśnie tak, jest to, co właściwie robią astrologowie: patrząc na wykres planet, podejmują i rozbudowują domniemania na temat pewnej osoby. Pisze Helen Palmer: "Adwokat Diabła ... lustruje swoje otoczenie w poszukiwaniu sygnałów niebezpieczeństwa i bacznie obserwuje ludzi, by móc rozszyfrować, co dzieje się w ich umysłach. ... najpierw pewien punkt widzenia pojawia się w jej [Szóstki] umyśle i dopiero wtedy ma ona uzasadnienie dla poszukiwania potwierdzenia lub poszlak. ... wewnętrzna hipoteza ma [dla Szóstki] moc przekonania." Dopowiem: ma moc dowodu. Czy nie tak postępuje większość astrologów?

Wojciech Jóźwiak
październik 2004

Cytaty z: Helen Palmer, "Enneagram", wyd. Jacek Santorski et CO, Warszawa 1992.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin