Lirycs 2.txt

(25 KB) Pobierz
02. Porozumienie ponad podzia�ami

s�owa: Kazik Staszewski
muzyka: Kazik Staszewski 
p�yta: Oddalenie

To jest porozumienie ponad podzia�ami
Pierdziel� polityk� - chc� by� z wami
Lewica si� z prawic� nigdy nie dogada
Ale sztuka si� opiera na innych zasadach
Drugi koniec tysi�ca pr�dko�ci nabiera
Niejeden sie pogubi bez pomocy przyjaciela
Koniec bliski? Tak, dlaczego nie
Lecz p�ki co zabawmy si� jeszcze weselej
Bo tygiel kulturowy mo�e by� tylko zdrowy |
Tygiel kulturowy po�yteczny i zdrowy | 
Tygiel kulturowy mo�e by� tylko zdrowy | 2x
Tygiel kulturowy | 

To jest porozumienie ponad podzia�ami
Pierdziel� polityk� - chc� by� z wami
Pomioty komuny na winklach si� gromadz�
Czego nie kumaj�, reaguj� agresj�
Ja si� tego nie boj�, bo to kto czeka
Nie do�� �e krawaty, to prawie dyskoteka
Ja si� tego nie boj�, a wcale a wcale
Nie do�� �e pyry, to jeszcze metale 

Bo tygiel kulturowy mo�e by� tylko zdrowy |
Tygiel kulturowy po�yteczny i zdrowy | 
Tygiel kulturowy mo�e by� tylko zdrowy | 2x
Tygiel kulturowy | 

Ta r�nica jest wi�ksza ni� podstawowa
Pi��dziesi�t lat w obozie albo poza obozem
Wi�zie� odstawiony od blokowego cyca
Reaguje na inno�� z mentalno�ci� kibica
Ja si� tego nie boj� p�ki jeszcze prosto stoj�
Nie do�� �e krawaty, to jeszcze opoje
I ty si� nie boisz przecie� wcale a wcale
Nie do�� �e pyry, to jeszcze metale

Bo tygiel kulturowy mo�e by� tylko zdrowy |
Tygiel kulturowy po�yteczny i zdrowy | 
Tygiel kulturowy mo�e by� tylko zdrowy | 2x
Tygiel kulturowy | 
 
03. Oddalenie

s�owa: Kazik Staszewski
muzyka: Kazik Staszewski
zesp�: Kazik
p�yta: Oddalenie
 
Mam w domu szafk�, w kt�rej trzymam
Wszystkie dost�pne dzie�a Lenina
Wbi�o mi si� to - to nie kpina
My�l� o tym nawet, gdy bluzk� rozpinasz

Mam propozycj� z firmy p�ytowej
Pi��set milion�w starych z�otych na g�ow�
Umowa le�y ju� tutaj podarta
W Polsce umowa jest g�wno warta

Mam w domu szuflad�, w kt�rej trzymam
Z lewej - amfetamina, z prawej - aspiryna
�ona wczoraj biega�a jak oszala�a
Pomyli�a si� chyba i proszki pomiesza�a

Mam w domu koszyk, w kt�rym trzymam
R�ne rodzaje grzyb�w, hawanagila
Brat mojego kumpla wr�ci� ze Stan�w
O�wiecenia dozna� z pomieszania gatunk�w

Mam w domu kredens, w kt�rym te� trzymam
Wszystkie zebrane dzie�a Stalina
Lepiej jednak mo�na by poczu� klimat
Gdyby poczyta� te� troch� Bucharina
Czy jak mu tam...

Mam kole�ank� kt�r� podnieca
Wtedy gdy tylko u�ywam paleca
Na progu drzwi stoj� sobie i my�l�
Z palcem, czy bez, jej si� dzisiaj przy�ni�

Mam w rz�dzie ministra kt�ry, gdy m�wi�
Pod sto�em w spodniach grzebie okrutnie
To cz�sto powoduje, �e gubi� w�tek
Z udzia�em skarbu pa�stwa przenios� go do sp�ek, hej 

04. Zgredzi
s�owa: Kazik Staszewski
muzyka: Kazik Staszewski 
p�yta: Oddalenie
 
Zgredzi to s� starzy, a starzy to s� jarzy
Moi jarzy s� ze sob� lat prawie trzydzie�ci
Poznali si� na studiach w jakim� innym mie�cie
Potem ja si� urodzi�em, troch� w domu poby�em
Sko�czy�em siedem lat, do szko�y ruszy�em
W szkole jak to w szkole - raz lepiej, raz gorzej
Jedno co wiadomo by�o - nie mam uzdolnie�
W naukach �cis�ych. Tata se wymy�li�
- Politechnika b�dzie miejscem twym

   Bo w �yciu to jest tak, �e raz bior� a raz daj�
   Ale zgredzi to kompletnie ju� nic nie kumaj�
   Bo w �yciu to jest tak...

Gdy sko�czy�em szko�� pierwsz�, poszed�em do liceum
W mat-fizie przez trzy lata jak pies si� m�czy�em
Edukacj� przerwa�em - przyszed� na to czas
Dziesi�� lat to i tak za wiele dla ka�dego z nas
Aby nie i�� do wojska pole�a�em w szpitalu
Najpierw na Sobieskiego, sanatorium na Podhalu
Sko�czy�em dziewi�tnastk�, by�em wolny jak ptak
Tylko zgredzi byli �li, bo nie by�o jak chcieli 

   Bo w �yciu to jest tak, �e raz bior� a raz daj�
   Ale zgredzi to kompletnie ju� nic nie kumaj�
   Bo w �yciu to jest tak...

Pojechali na wakacje, nie by�o co �a�owa�
Wzi��em auto starego, bo chcia�em imponowa� 
Jednej kole�ance. Z klas� by�a
Ale tylko w towarzystwie bogatych chodzi�a
Podjecha�em pod klub z piskiem hamulc�w
W�a�nie wychodzi�a w towarzystwie ch�opc�w
Mnie zobaczy�a, ich zostawi�a
Przejechali�my sto metr�w. Latarnia by�a.

   Bo w �yciu to jest tak, �e raz bior� a raz daj�
   Ale zgredzi to kompletnie ju� nic nie kumaj�
   Bo w �yciu to jest tak, raz bior� a raz daj�
   Zgredzi to kompletnie ju� nic nie kumaj�
   W �yciu to jest tak, raz bior� a raz daj�
   Zgredzi kompletnie nic nie kumaj�
   Bo w �yciu to jest tak, jak...

Nasta�y nowe czasy, trzeba my�le� o sobie
Zacz��em handlowa� - troch� tanie, troch� drogie
Troch� twarde, troch� mi�kkie - trzeba tyle rzeczy zrobi�
Trzeba sobie czasem pom�c - to jest odpowied�
Mama patrzy na mnie i zwykle zaczyna:
- Co� ty �le wygl�dasz, pewnie pijesz heroin�
I w�hasz hasz, ale ty mnie nie oszukasz!
Patrz� i milcz� - to wystarczy za komentarz

   Bo w �yciu to jest tak, �e raz bior� a raz daj�
   Ale zgredzi to kompletnie ju� nic nie kumaj�
   Bo w �yciu to jest tak...

Interes si� rozwija. Przyjecha�em do mamusi
Mamo poznaj, to s� w�a�nie kontrahenci z Bia�orusi
Czterech ch�opa, mama coraz bardziej bia�a
Oczy otwarte, szybko oddycha�a
Ale g�osu z siebie wydoby� nie mog�a
Tata wszed� do przedpokoju, zaraz poblad�
A interes co zrobi� przyniesie maj�tek
Jad� tam z nimi i wracam w pi�tek

   Bo w �yciu to jest tak, raz bior�, raz daj�
   A zgredzi to kompletnie nic nie kumaj�
   Bo w �yciu to jest tak, raz bior�, raz daj�
   Zgredzi to kompletnie nic nie kumaj�
   Bo w �yciu to jest tak, raz bior� , raz daj�
   Zgredzi to kompletnie ju� nic nie kumaj�
   W �yciu to jest tak, raz bior�,  raz daj�
   Zgredzi kompletnie ju� nic nie kumaj�
   Bo w �yciu to jest tak, �e raz bior� a raz daj�
   Ale zgredzi to kompletnie ju� nic nie kumaj�
 

05. �ysy jedzie do Moskwy

s�owa: Kazik Staszewski
muzyka: Kazik Staszewski 
p�yta: Oddalenie


To jest normalne, �e nie gadasz z bandytami
Nie zapraszasz ich do domu, nie odwiedzasz ich sam
Kto z kim przestaje, takim si� staje
Na d�ugo to w ka�dej jednej g�owie zostaje
My�l�, �e jest w tym co� �enuj�cego
Odwiedza� gospodarza dzieci morduj�cego
W imi� imperialnych bredni, to pomys� nieprzedni
Nie t�umaczy tego �wi�to, ani dzie� powszedni
Gdy na wsie g�ralskie bomby spadaj�
Jedyna ich wina, �e tam w�a�nie mieszkaj�
Gdy swoj� r�k� �cisn�� r�k� zakrwawion�
Musowo si� zabrudzi, tak ju� to jest zrobione
Nie b�dzie inaczej - zapytaj na Kaukazie
Co o tej rocznicy tam si� s�dzi w takim razie
U�miechni�te facjaty w imi� zwyci�stwa
Armia gdzie indziej okazuje m�stwo

�ysy jedzie do Moskwy | 8x

To jest normalne, �e si� brzydz� przemoc�
Zar�wno t� ma��, pod mym blokiem noc�
Jak i wielk�, w imi� pseudoszczytnych racji
Cicho, nie psuj nastroju przy kolacji
Ten kraj pot�ny, jego step wielki
Nie pojmiesz go rozumem cho�by� my�la� wieki
Przy stole wy�cie�ano podczas picia w�dki
Rozkaz natarcia dla st�umienia rebelii
Nie pierwszy raz i nie ostatni jak s�dz�
�wiata tego konstrukcja si� na tym zasadza
Produkowa� bro�, to na tym �wiecie
Jest pierwszy, najwi�kszy i najlepszy interes
Wielu by straci�o, gdyby si� uspokoi�o
Na wschodzie i zachodzie wszystko by ucich�o
A �ycie tych czy owych? Przecie� to drobnostka
To wszystko jest przecie� wliczone w koszta

�ysy jedzie do Moskwy | 8x

Bardzo to niesmaczne, �e i ca�a ta afera
Kto ma jecha�, a kto nie, rozmiary przybiera
Ale sedno sprawy nie w nagrodzie Nobla
Ale w nowych pi�ciu latach - czyli na poklask
Bo to jest normalne, ze nie gadasz z bandytami
Sam nie jedzie, lecz wiernymi ministrami
Czas chce uprzyjemni� i jedyne co z�e
�e �ysy te� do Moskwy pojecha� chce
Sentymenty lat niedawnych - co si� dzia�o niedawno
W stoczni to by�o �ycie - si� pi�o, si� jad�o
To se ne vrati, ale chocia� tymczasem 
Pojecha� i przypomnie� sobie stare dobre czasy
Chocia� te co s� teraz - nie ma co narzeka�
Ma si� w�adz� i pochodne jej, nie trzeba ucieka�
Jak Erich Honecker, chocia� te� mia� szcz�cie
Ludzie m�wi�, �e to w nieszcz�ciu szcz�cie

�ysy jedzie do Moskwy | 8x
 

06. Na ka�dy temat

s�owa: Kazik Staszewski
muzyka: Kazik Staszewski 
p�yta: Oddalenie


Kiedy zak�adam twoje r�kawiczki
Unosz� si� lekko, jak gdyby na ulicy
To co widz� dooko�a, ra�ne, weso�e
Taki jestem od dziecka, nie tylko od wczoraj

   Ubieram si� i nosz� te twoje biustonosze
   Twoje buty na szpilkach, m�wi�em ci to 
   Moje preferencje to by� kobiet�

Za�o�y�em peruk� chowan� na dnie skrzyni
Sp�dnic� pachn�c� w�osami twymi
Wyszed�em tak ubrany do sklepu na dole
Nie pozna� mnie s�siad, ten z blizn� na czole

   Ubieram si� i nosz� te twoje biustonosze
   Twoje buty na szpilkach, m�wi�em ci to 
   Moje preferencje to by� kobiet�

W nocnym klubie ta�czy�em ca�� noc do rana
Wielu na mnie patrzy�o - ja potem zlany
Troch� si� zapomnia�em - kto� zdziwi� si� drwi�co
Gdy w kiblu zobaczy� - sikam na stoj�co

   Ubieram si� i nosz� te twoje biustonosze
   Twoje buty na szpilkach, m�wi�em ci to 
   Moje preferencje to by� kobiet�

Kiedy zak�adam twoje r�kawiczki
Przed mrokiem wieczornym coraz liczniej
Nocne zmory wychodz� na rajdy po mie�cie
�pisz - ja jestem sob� wreszcie

   Ubieram si� i nosz� te twoje biustonosze
   Twoje buty na szpilkach, m�wi�em ci to 
   Moje preferencje to by� kobiet�

   Ubieram si� i nosz� te twoje biustonosze
   Twoje buty na szpilkach, m�wi�em ci to 
   Moje preferencje to by� kobiet�

 

07. B�agam was

s�owa: Kazik Staszewski
muzyka: Kazik Staszewski 
p�yta: Oddalenie


Na polu pod miastem znaleziono dwa trupy
Ludzie m�wi�, �e to by�y jakie� ruskie porachunki
Nieprawda - wiem to na pewno
Widzia�em dok�adnie, jak to wszystko si� sta�o
Podjecha�y dwa auta, podwarszawskie rejestracje
Wysiedli z nich faceci, kt�rzy maj� swoje racje
Poparte si�� pi�chy. Tak sobie wyobra�am
Otworzyli baga�niki - ju� do tematu wracam
W obydwu baga�nikach by�y jakie� ch�opaki
Wyci�gn�li ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin