Inkwizycja Chrześcijańskie dziedzictwo Europy #3.pdf

(115 KB) Pobierz
Inkwizycja: Chrze¶cijañskie dziedzictwo Europy
Inkwizycja: Chrze¶cijañskie dziedzictwo Europy
Polska
- Do biskupów tedy, bêd±cych Ko¶ciołem nauczaj±cym i spadkobiercami praw i
władzy apostołów - powiada ks. Szcze¶niak, - nale¿y z prawa bo¿ego obowi±zek
wyszukiwania i nawracania zbł±kanych, przeszkadzania szerzeniu siê heretyckich
błêdów i wykorzenienia ich w razie potrzeby przez zastosowanie ¶rodków
odpowiednich. Oni te¿ byli i s± do dzi¶ dnia inkwizytorami z urzêdu (inquisitores
nati), czy to sami przez siê, czy przez swych delegatów.
Z dobroczynnymi skutkami miłosierdzia chrze¶cijañskiej inkwizycji mieli¶my do
czynienia równie¿ w Polsce, gdzie:
Było ¶cinaæ, było paliæ,
Wieszaæ, krzy¿owaæ i drêczyæ.
(Kajetan Wêgierski)
A gdy kto¶ chciał unikn±æ błogosławionych płomieni stosów inkwizycji, to:
Grzeszniku,
Klasztorowi zaraz daj.
Pomnij przecie
W tamtym ¶wiecie
By nie było aj, aj, aj!
O tym, ¿e bogobojne Sacrum Officium nie pró¿nowało w Polsce, mimo słodkiej
legendy przecz±cej temu, ¶wiadcz± fakty. W roku 1341 rozw¶cieczony tłum zabił
inkwizytora Jana Wrocławskiego, a za panowania Zygmunta I Starego (1506-1548)
rozjuszona szlachta, chciała utopiæ w Warcie inkwizytora z Poznania, Pawła
Garbiniusza.
- Za có¿ prze¶ladowano naszych (dominikanów - B.M.), je¿eli nie za gorliwo¶æ w
sprzeciwianiu siê heretykom? - chwali swoich konfratrów dominikanin ks. Bar±cz. -
Wstyd jest powiedzieæ - pisze dalej - o Samuelu Zborowskim, (...) jak on gorzej
psa w¶ciekłego naszych prze¶laduj±c, czyhał tylko na sposobno¶æ wyrz±dzenia im
jakiej obelgi i zniewagi. (..) Jednego dnia spostrzegłszy na ulicy w Krakowie dwóch
naszych id±cych, rozkazuje swoim siepaczom, aby ich pochwycili, skrêpowali i do
niego przyprowadzili. Jeden z nich ratował siê ucieczk±, drugi, Wawrzyniec
¯embrowski schwytany, skrêpowany i przyprowadzony przed Zborowskiego, gdy
siê nie chciał wyrzec wiary swojej, pozbawiony został tego, co natura ukryła...
Około roku 1315 wrocławski biskup, Henryk z Wierzbna, pali na stosie w
¦widnicy około 50 heretyków wraz z ich ¿onami i dzieæmi. W roku 1349 biskup
wrocławski, Przecław z Pogorzeli, doprowadził do spalenia na stosie przywódcy
"herezji" biczowników.
Papie¿ Jan XXII (1316-1334) bull± z roku 1326 orzekł, i¿ wszyscy kolejni
prownicjałowie zakonu dominikanów, na równi z biskupami, posiadaj± prawo
mianowania dowolnej liczby inkwizytorów. Na tej podstawie w roku 1454
prowincjał zakonu dominikanów Jakub z Bydgoszczy, ustanowił Jakuba z
Dzier¿oniowa inkwizytorem na diecezjê gnie¼nieñsk±, poznañsk±, włocławsk± i
płock±.
Na terenie Polski działali tak¿e inkwizytorzy mianowani bezpo¶rednio przez
papie¿y. Aleksander IV (1254-1261) 17 kwietnia 1257 roku mianował
inkwizytorami franciszkanów: Bartłomieja z Brna i Niemca Lammberta z Pragi. Ich
jurysdykcji podlegały diecezje polskie granicz±ce z Czechami.
- Ustawy przeciw heretykom - pisze ks. Grabowski - pojawiaj± siê u nas w XIII
wieku, w tym te¿ czasie zostały wprowadzone s±dy inkwizycyjne.
- Ju¿ w roku 1325 napłynêło z Niemiec do Polski wielu oszustów, Beginami,
Fratrycelami i Bizochami nazwanych... Dopomagała do utrzymania tej sekty
pochopna zawsze do nowo¶ci, płeæ niewie¶cia. (Bar±cz)
Herezje do Polski nadchodziły głównie z Czech i Niemiec. Przeciwko ich
rozpowszechnianiu biskupi wydaj± surowe prawa, a papie¿e posyłaj± do naszego
kraju legatów-inkwizytorów. W roku 1318 papie¿ Jan XXII (1316-1334) napomina
krakowskiego biskupa za brak gorliwo¶ci w têpieniu heretyków i sprawê obrony
wiary powierza polskim minorytom oraz dominikanom w Krakowie i Wrocławiu.
Wzywa mo¿nych panów do wspierania ich działalno¶ci. Innocenty VI (1352-1362)
w roku 1354 domaga siê od biskupów i władz ¶wieckich, czynnego popierania
inkwizytorów, a papie¿ Grzegorz XI (1370-1378) gani biskupów, ¿e nie donie¶li mu
o herezjach w Polsce.
Mikołaj Tr±ba w roku 1420 na synodzie kaliskim zalecaj±c ¶rodki do wyplenienia
herezji, ka¿e m.in. ustanowiæ w ka¿dej diecezji osobnych wizytatorów, badaj±cych
religijny stan wiernych. Schwytanych heretyków nale¿y oddaæ biskupowi, który ma
im wytoczyæ proces, stosownie do przepisów kanonicznych. Instrukcja dla posłów
krakowskiej kapituły z roku 1564 stanowi, aby prosiæ króla o surowe karanie
heretyków.
Polskie ustawodawstwo ko¶cielne, głównie w wieku XVI uaktywnia działalno¶æ
inkwizytorów. Synod łêczycki w 1527 roku zadecydował, aby w ka¿dej diecezji był
przynajmniej jeden inkwizytor, który ma ¶ledziæ heretyków i donosiæ o nich
ordynariuszowi. Ten sam obowi±zek tam, gdzie nie ma inkwizytorów, mówi synod
piotrkowski (r. 1530), przechodzi na archidiakonów. Synod piotrkowski z roku
1542 pod kar± wysokiej grzywny, ka¿e biskupom ustanowiæ w diecezjach
inkwizytorów, którzy maj± odbywaæ tzw. "wizytacje". Inkwizytorem mógł byæ
kapłan zakonny lub ¶wiecki. Natomiast synod z roku 1551 głosi, ¿e w ka¿dej
diecezji ma byæ ustanowiony inkwizytor, któremu nale¿y daæ odpowiednie
utrzymanie i zapewniæ bezpieczeñstwo. Kolejny synod (1554 r.) uchwala, ¿e nale¿y
zwracaæ siê do starostów o pomoc w sprawie chwytania heretyków.
W roku 1489 dwaj inkwizytorzy, Jakub Sprenger i Kremer wydali pamiêtn±
ksiêgê "Malleus maleficarum" (Młot na czarownice), której brednie kosztowały
tysi±ce ludzkich istnieñ. Ten bardzo cenny dla chrze¶cijañstwa podrêcznik w roku
1614 przekłada na jêzyk polski i wydaje w Krakowie, Stanisław Z±bkowicz,
sekretarz ksiêcia Ostrogskiego (ten¿e przekład znajduje siê w Racjonali¶cie:
www.racjonalista.pl/kk.php/d,104 ). Od tego czasu w polskim s±downictwie "Młot
na czarownice" staje siê popularn± ksiêg±. Nie było u nas procesu o czarownice, z
którego nie wynikałoby dobitnie, ¿e przy ¶ledztwie opierano siê na niej, jak na
fundamencie m±dro¶ci.
Zbrodnia w imiê boga, krzewienia wiary, miło¶ci i bo¿ego miłosierdzia, stała siê
najwy¿sz± cnot±, a zostanie inkwizytorem - najwiêkszym zaszczytem. Metody
działania nakazywał Rzym. Oto niektórzy "nasi" inkwizytorzy, dominikanie,
wyszczególnieni z dum± w polskich kronikach ko¶cielnych oraz ich dokonania... Jan
Polak w roku 1305 "przejêty gorliwo¶ci± o rozszerzenie prawdziwej wiary
katolickiej w Polsce, jak najmocniej opierał siê nowym krzewicielom błêdów
zastarzałych, a zabijaj±c takowych, oczy¶cił cał± przestrzeñ obrêbu swego od tej
nieszczêsnej zarazy." Uwiêził, ¶ci±ł oraz spalił dziesi±tki heretyków. Jan z
Wrocławia, "na ostatek na wpół mieczem przebity, ¿ywota dokonał 1341 roku."
Wacław z Wrocławia w latach 1346-1348 spalił wielu heretyków, przewa¿nie
kobiet. Jan Chryzostom z Poznania, ok. 1348 roku "pracuj±c około nawrócenia
obł±kanych z prawdziwej drogi zbawienia, wielu z nich pojednał z Ko¶ciołem
katolickim, upartych za¶, osobliwie niewiasty, publicznie spaliæ rozkazał.".
- Aby za¶ niejako w samym zarodzie złe przytłumiæ, za porozumieniem siê
wspólnym inkwizytorów w Polsce i Niemczech w roku 1349, wykopano zostało ciało
Piotra Piraneñskiego Czecha, herszta sekty ohydnej, i przez rêce kata publicznie
spalone; naukê za¶ jego, jako szkodliw± towarzystwu ludzkiemu, potêpiono.
(Bar±cz)
Stanisław Polak, generalny inkwizytor w latach 1351- 1360 spalił wielu
heretyków. Jan z Krakowa, dominikanin, inkwizytor generalny, "niezliczonych
husytów ¶mierci± ukarał". Mikołaj Advocati, inkwizytor generalny, ok. roku 1447
publicznie palił husytów. Jakub Grzymała, inkwizytor generalny, kontynuuj±c dzieło
swojego poprzednika, w latach 1450-1453 wsławił siê publicznym paleniem
husytów na krakowskim rynku. Albert z Płocka mistrz teologii i inkwizytor
krakowski (1504r.) zaciekle zwalczał przybył± z Czech sektê fossariuszy (nocami
ukrywali siê w rowach i jaskiniach, st±d ich nazwa). Pochwyciwszy razu pewnego
znaczn± ilo¶æ członków tej sekty, "Albert otoczył ich ¿ołnierzami, wszystkich kazał
schwytaæ i oddaæ w rêce sprawiedliwo¶ci. Wszystkich osób było dwadzie¶cia." Po
zwolnieniu szlachty, która "odprzysiêgła" siê kacerstwa, "niewiasty za¶ wszystkie z
obna¿onymi plecami przez miasto prowadzone, rózgami chłostane, nareszcie
¿ywcem spalone zostały. Działo siê to około roku 1505..."
Jêdrzej, inkwizytor lwowski, "najczujniejszy inkwizytor", ok. roku 1506 kazał
zamkn±æ w wiêzieniu trzech fossariuszy, a "poniewa¿ nie chcieli pokutowaæ, ani
odwołaæ swojego kacerstwa, spalono ich publicznie." Mikołaj ze ¯nina (1508),
inkwizytor krakowski, prowadził długie rozmowy z przeciwnikami, a kiedy nie mógł
ich przekonaæ, palił ich na stosie. Krwawym depozytariuszem ¿ycia ludzkiego byli
m.in.: Dominikanin, Szczepan Polak, krakowski inkwizytor, w latach 1383-1421
"zwalczał heretyków słowem, piórem, mieczem i ogniem." Dominikanin, Piotr
Cantoris, ok. roku 1404 "wielu heretyków skazał na ¶mieræ".
1 maja 1318 r. papie¿ Jan XXII (1316-1334) mianuje a¿ czterech inkwizytorów
na diecezjê krakowsk± i wrocławsk± (Hartmana z Pilzna i Mikołaja Hospodyñca -
obaj franciszkanie, oraz dominikanów Peregryna i Koldê z Opola). Na pocz±tku
1326 r. mianuje kolejnych sze¶ciu. Papie¿ Marcin V (1417-1431) powołuje w roku
1427 przeora krakowskich dominikanów, Jana, na stanowisko inkwizytora
generalnego na cał± Polskê, który "godnym okazał siê zaufania tego, które w nim
poło¿ono. Gorliwy o zachowanie wiary ojców, nauki swe ł±czył z surowo¶ci± kar,
którymi husytom tak dokuczył, i¿ na samo wspomnienie imienia jego, chwytała ich
boja¼ñ i wstrêt czyniła do kraju tego." W dwa lata pó¼niej Marcin V ustanawia
inkwizytorem wrocławskim Jana Braseatorisa-Piwowarczyka, który "prze¶laduj±c
heretyków, olbrzymi± ich ilo¶æ, wszelkiego stanu i płci, ukarał publicznie ogniem,
mieczem i szubienic±", a¿ w koñcu "publicznymi karami tak przeraził, i¿ w ucieczce
tylko ocalenia swego szukaæ musieli."
Papie¿ Juliusz III (1550-1555), lubi±cy pie¶ciæ mê¿czyzn, mianował Stanisława
Hozjusza inkwizytorem na Pomezaniê. Gorliwie do utrwalania w Polsce wiary
katolickiej, z zastosowaniem znanych metod, przyczynił siê kardynał Zbigniew
Ole¶nicki.
Wymieniony tu inwentarz inkwizycyjny w Polsce zawiera tylko kilkana¶cie
nazwisk katów, którzy decydowali kogo zamordowaæ dla panowania wiary. Nie
sposób wymieniæ wszystkich ¶wiêtych morderców działaj±cych w Polsce oraz
ogromu ich zbrodni. [_8_]
Papie¿ Marcin V (1417-1431) wzywa w roku 1418 wszystkich panuj±cych aby
usuwali heretyków z granic swych pañstw. Apelował te¿ do krakowskiego biskupa
Alberta, by skłonił Władysława Jagiełłê do gorliwszej obrony wiary chrze¶cijañskiej
w Polsce.
- Władcy ¶wieccy słuchaj± głosu zwierzchników ko¶cielnych i chêtnie spełniaj±
ich rozkazy, gdy idzie o obronê wiary - chełpi± siê historycy ko¶cielni. Ko¶ciół
bêd±c inspiratorem zbrodni, rozgrzeszał j± i katom błogosławił... [_9_]
Poniewa¿ nie wszyscy troskliwie pielêgnowali nadzieje o "tamtym ¶wiecie",
wiosn± roku 1424 król Władysław Jagiełło za "dojrzał± rad± prałatów" wydaje tzw.
edykt wieluñski, nakazuj±cy wszystkim urzêdom chwytaæ ka¿dego heretyka i karaæ
jako winnego obrazy majestatu, konfiskowaæ wszelkie dobra i rzuciæ wieczn±
bezecno¶æ na wszystkie potomstwo...
- Kto by błêdy kacerskie szerzył, powstaæ i wspólnym siłami go zniszczyæ! -
mówił królewski rozkaz.
Ogłasza, ¿e herezja szkodzi wierze chrze¶cijañskiej i Polsce. Dlatego mieczem
ma byæ têpiona w granicach pañstwa. Heretyk i jego obroñca lub o herezjê
podejrzany, maj± byæ ujêci i ukarani.
- Ka¿dy heretyk, lub herezji sprzyjaj±cy, lub o herezjê podejrzany, powinien byæ
schwytany i jako winny obrazy majestatu ukarany. Ktokolwiek z Czech do Polski
przybêdzie, powinien przed biskupem lub trybunałem inkwizycji stawiæ siê i
wyznanie wiary swojej zło¿yæ. Ka¿dy obywatel polski bawi±cy w Czechach, je¿eli
do wniebowziêcia Pañskiego nie powróci do kraju, bêdzie za heretyka uwa¿any; a
dobra jego ruchome i nieruchome, zostan± skonfiskowane, dzieci nawet jego, płci
obojej bêd± na zawsze wydziedziczone, czci pozbawione, utrac± szlachectwo i inne
ozdoby honorowe...
Sejm w Korczynie z roku 1436 wystêpuje przeciwko szerzeniu błêdów
kacerskich. Podobnie stanowi konfederacja w roku 1438. Kazimierz IV
Jagielloñczyk (1447-1492) nakazał starostom, kasztelanom i wszystkim innym
urzêdnikom pañstwowym, pomagaæ inkwizytorom oraz karaæ heretyków stosownie
do ustaw wydanych przez cesarza Fryderyka II.
- W Polsce - powiada dominikanin Bar±cz - otaczaj± nasi dwór króla Kazimierza
Wielkiego, a Piotr mistrz teologii i Przesław z Krakowa otrzymuj± kolejno
starownictwo duszy króla tego. Czuwaj± pilnie nad czysto¶ci± zasad religijnych,
Piotr inkwizytor i Stanisław mistrz teologii, dla swej niezrównanej gorliwo¶ci
mianowany inkwizytorem jeneralnym w Polsce. Przebiegaj± oni miasta i wsie
wyszukuj±c starannie ukryte tam¿e odszczepieñstwo, z bohaterskim zapałem
przystêpuj± do walki zaciêtej, nauk± i łagodno¶ci± przyprowadzaj± jednych do
porzucenia wyznawanych przez siebie błêdów, drugich za¶ uporczywie przy swoim
opieraj±cych siê, na publicznie rozpalone stosy skazuj±.
Ustanowiono na heretyków karê analogiczn± do kary za obrazê majestatu
królewskiego, a mianowicie, karê ¶mierci! Statut ormiañski z roku 1519 obrazê
majestatu karze ¶mierci± i konfiskat± maj±tku skazanego. Obowi±zek wyłapywania
heretyków spoczywał na starostwach i urzêdach pañstwowych. Sejm krakowski w
r. 1542 postanowił, ¿e ka¿dy mo¿e wyst±piæ przeciw heretykom, a nikomu nie
wolno im pomagaæ. Polacy mogli wyje¿d¿aæ za granicê w celu nauki, byle w obcym
kraju nie przejêli herezji i nie przywozili jej do kraju.
Król Zygmunt I Stary (1506 - 1548) pod wpływem dominikanina Feliksa,
krakowskiego inkwizytora, zakazuje w roku 1543 sprowadzaæ do kraju oraz czytaæ
ksiêgi uznane przez Ko¶ciół za heretyckie, m.in. Lutra. Ksi±¿ê mazowiecki, Janusz
III (ok. 1502 - 1526), wydaje dekret przeciw "dyssydentom", aby nie odwa¿yli siê
na terenie ksiêstwa, a szczególnie w Warszawie, propagowaæ swoich nauk, gdy¿ za
to grozi im kara ¶mierci oraz konfiskata maj±tku.
24 lipca 1520 roku ukazuje siê królewski edykt wydany w Toruniu, zakazuj±cy
pod kar± konfiskaty mienia i wygnania, sprowadzania do Polski ksi±g Lutra.
W roku 1539 z wyroku biskupa krakowskiego, notorycznego pijaka i dziwkarza,
Piotra Gamrata, zostaje spalona na rynku krakowskim socynianka, Melchjorowa z
Zalewskich Wajglowa, ¿ona krakowskiego rajcy.
Jeszcze wcze¶niej, w roku 1439, poznañski biskup Andrzej z Bnina Opaliñski
spalił na stosie piêciu husyckich ksiê¿y ze Zb±szyna. W roku 1611 ginie na stosie
arianin, mieszczanin bielski. W Polsce, maj± racjê bytu tumulty urz±dzane przez
katolicki kler, palenie ksi±¿ek, napady na kondukty pogrzebowe innowierców,
burzenie i pl±drowanie zborów, zabijanie przedstawicieli innych wyznañ, bo
innowierca, mówi±c jêzykiem ks. Fr. Jezierskiego, jest to, teologicznie, "substantia
incompleta."
Papie¿ Paweł III (1534-1549) listem z 3 lipca 1546 roku nakłania króla
Zygmunta I do czynnego udziału w wojnie religijnej przeciwko protestantom w
Niemczech.
- Arian z kraju wygnano nie dlatego, ¿e zawinili, lecz tylko dlatego, ¿e ¼le
wierzyli - powiada Bruckner. - Zaprzeli siê oni ¶wiata i mienia i wziêli krzy¿ na
siebie, choæ starczyło przyj±æ katolicyzm. ¯yj±c nienagannie, wyj±tkowo chyba
dopuszczały siê garstki ariañskie jakich¶ wybryków, osławiono za¶ i prze¶ladowano
ich tylko dla samej wiary; czyny i zamysły, jakie im podsuwano, słu¿yły za
pokrywkê, pod któr± na wiarê godzono.
Jan Cedrowski pisze w swoim pamiêtniku: "R. 1682 d. 3 Aprilis w Pi±tek, z
namowy Lojolitów, alias OO. Jezuitów i rady ich, pozwolił Ipan Pac Wojewoda
Wileñski Hetman wielki Litewski zdj±æ Krzy¿ ze Zboru Ewangelickiego na
przedmie¶ciu za Trock± bram±, za którym zdjêciem i przewodem Jezuitów,
studenci gwałtownie z tumultem miejskim nast±piwszy, zburzyli i rozrzucili Zbór i
domy, w których Xsiê¿a ewangeliccy mieszkali, Xsiêgi popalili, Xsi꿱, którzy siê
pod trumny ludzi umarłych przed strachem pochowali byli, powyci±gali, pastwili siê
nad nimi. Dzieci±tko niewinne w pieluszkach bêd±ce w ogieñ rzucili, ¿e ledwo je
¿ywe pochwycono, ale potem umarło. Szpital zburzono. Ciała umarłych z grobów
dobywali, pastwili siê sromotnie nad nimi, palili, a me¿czyzny umarłe na umarłe
białogłowy kładli mówi±c: crescite et multiplicamini." Zwa¿ywszy, ¿e w opisanym
przypadku działała młodzie¿ z konwiktów jezuickich, mo¿emy wyci±gn±æ
jednoznaczny wniosek o propagowanych w nich zasadach.
Kodeks Marii Teresy (1717-1780) cesarzowej Austrii, wielkiej przyjaciółki
Watykanu, a wroga Polski, stanowił surowe kary za obrazê boga. Blu¼nierstwo,
popełnione słowem, równowa¿ono uciêciem jêzyka, a popełnione czynem, uciêciem
rêki. Ponadto w obu tych przypadkach, blu¼nierca miał zostaæ ¿ywcem spalony.
Aby dopełniæ jeszcze wiêkszej zemsty na skazanym, kara ta mogła byæ zaostrzona
np. przez rozcinanie człowieka w pasy. Je¿eli kradzie¿y kielicha z naj¶wiêtszym
dokonała kobieta, ¶ciano jej głowê a je¿eli mê¿czyzna, wieszano go. W obu
przypadkach, ofiary po karze okaleczenia, były palone na stosie.
7 grudnia 1724 roku w Toruniu dokonano publicznego morderstwa, którego
inspiratorem był Ko¶ciół. Spo¶ród skazanych na ¶mieræ, dwie osoby ułaskawiono za
cenê przej¶cia na katolicyzm. Ta potworna zbrodnia wywołała oburzenie w całej
Europie, a panuj±cy ró¿nych pañstw, przesłali polskiemu królowi ostre pisma
protestacyjne... Katoliccy duchowni sprowokowali bójkê miêdzy uczniami kolegium
jezuickiego a wychowankami szkół protestanckich. Nastêpnie jezuici kłamliwie
oskar¿yli protestantów o zbezczeszczenie hostii oraz zniszczenie obrazów.
Oczywi¶cie, profanacja spowodowała interwencjê papieskich niebios, przejawiaj±c±
siê ró¿nymi cudami a tak¿e płacz±cymi krwi± obrazami. I¶cie katolicka
demonologia! Król August II Mocny (1670-1733) [_10_] powołał specjaln± komisjê
zło¿on± z fanatycznych katolików pod przewodnictwem podkomorzego koronnego
Lubomirskiego, chorego na oczy starca. Podstêpni jezuici obiecali mu cudowne
wyzdrowienie w zamian za wynik ¶ledztwa zgodny z ich oczekiwaniami. (Kolejny
przykład "m±dro¶ci" panuj±cych elit tamtych czasów: wiara w zabobony inaiwne
opowiastki, bêd±ce wynikiem wychowania katolickiego.) S±d królewski wydał
wyrok, na mocy którego burmistrz Torunia, Rosner i jego zastêpca, Zernecke, oraz
kilkunastu mieszczan zostało skazanych na ¶ciêcie. Czterem ze skazanych przed
¶mierci± odr±bano praw± rêkê, a po egzekucji spalono ich ciała. Ponadto
protestantom odebrano zbór, gimnazjum oraz drukarniê i przekazano katolikom...
Niemal całe swoje dzieje Polska jest na łaskawym chlebie Stolicy Apostolskiej i
od niej uzale¿niona. Jak mało dbano o prawa polskiego narodu, a pilnie strze¿ono
Zgłoś jeśli naruszono regulamin