matador.txt

(44 KB) Pobierz
00:00:25:Re�yseria
00:00:31:W rolach g��wnych
00:01:12:Scenariusz
00:01:19:Muzyka
00:01:52:Zdj�cia
00:02:00:Dzi� b�dziemy m�wi�|o sztuce zabijania.
00:02:03:Je�li dobrze walczysz z bykiem,|musisz go te� dobrze zabi�.
00:02:08:Je�eli go �le zabijesz,|przynosisz wstyd sobie i bykowi.
00:02:11:Sobie, bo nie zas�u�y�e�|na imi� matadora,
00:02:15:Bykowi, bo drwisz z jego|po�wi�cenia i odwagi.
00:02:19:Kiedy byk pojawia si� na arenie|matador ocenia zwierz�,
00:02:25:i decyduje, jak b�dzie|z nim walczy�.
00:02:28:Dobre pchni�cie to|zwie�czenie dobrej walki.
00:02:32:Podczas dobrej walki|nadchodzi chwila, gdy byk
00:02:35:prosi nas o �mier�.
00:02:38:Pchni�cie nale�y zada�|na wysoko�ci karku, w k��b,
00:02:42:tam,|gdzie zbiegaj� si� �opatki,
00:02:46:w miejsce zwane pochw� szpady.
00:02:50:Musi by� ono zadane w odpowiednim|tempie i skierowane,
00:02:55:aby dosi�gn�� serca i p�uc.
00:02:58:Istniej� trzy podstawowe|sposoby zabijania.
00:03:02:Pierwszy to zabijanie|z przyjemno�ci�.
00:03:06:Nale�y u�o�y� rami�|pod k�tem prostym,
00:03:08:tak aby szpada by�a jego|przed�u�eniem,
00:03:12:trzymaj�c r�k�|na wysoko�ci serca.
00:03:15:Po wbiciu szpady|nale�y si� prze�egna�.
00:03:17:Inaczej matador p�jdzie do piek�a.
00:03:21:Nast�pnie powoli zbli�amy mulet�|do chrap byka,
00:03:26:nie odrywaj�c wzroku od karku
00:03:29:zatapiamy szpad� w k��bie.
00:03:33:Ale nie s�d�cie, �e to wystarczy.
00:03:37:Dobrze zabi� wielkiego byka,
00:03:39:nale�y zabi� go
00:03:41:tak�e sercem.
00:03:44:- Nie rozbierasz si�?|- Nie mam nic na sobie.
00:05:48:Dobrze si� dzi� spisali�cie.
00:05:50:- Mistrzu, kiedy dasz nam szans�?|- Chcemy walczy�.
00:05:54:- Nie nasza wina, �e pan kuleje.|- Jeszcze porozmawiamy.
00:05:57:Mistrzu, zabawmy si� tej nocy,|p�jdziemy na ca�o��.
00:06:01:- Przy��czy si� pan?|- Nie, tej nocy nie.
00:06:04:Jest pan do niczego.
00:06:05:A wy rwiecie si� do walki.
00:06:08:P�jdziemy kiedy� na podryw?
00:06:11:- Sam Nie masz odwagi?|- Nigdy tego Nie robi�em.
00:06:16:- Nigdy Nie by�e� z dziewczyn�?|- Nigdy.
00:06:19:Z dziewczynami nale�y post�powa�|jak z bykami,
00:06:22:zaatakowa� i ujarzmi� w chwili|kiedy si� tego nie spodziewaj�.
00:06:27:- Niech mi pan to da.|- Dlaczego? Chcia�em je usma�y�.
00:06:31:To muchomor cytrynowy.
00:06:33:- O co chodzi?|- To bardzo truj�ce grzyby.
00:06:36:Sk�d wiesz?
00:06:39:Patrz� na kolor kapelusza i bulwk�.
00:06:43:Nie zbieraj ich,|s� bardzo niebezpieczne.
00:06:47:Zrobi�o ci si� s�abo, kiedy|m�wi�em o zabijaniu.
00:06:51:Nadal jeste� blady.
00:06:54:Kr�ci mi si� w g�owie,|kiedy patrz� na chmury.
00:06:59:Mog� prosi� o szklank� wody?|Chcia�bym za�y� lekarstwo.
00:07:02:Jasne, chod�my na g�r�.|Ale na strach nie ma lekarstwa.
00:07:07:Nie boj� si� �mierci.|A ju� na pewno nie w�asnej.
00:07:11:Strach jest rzecz� normaln�.|Bywa, �e strach dodaje odwagi.
00:07:15:- Czy ba� si� pan kiedy�?|- Tak. Ale strach jest cz�ci� gry.
00:07:19:Nie nale�y ba� si� strachu.
00:07:25:To pana narzeczona?
00:07:27:To Ava Gardner.|Nie chodzisz do kina?
00:07:29:Nie. Moja rodzina nale�y|do Opus Dei.
00:07:32:�ycie up�yn�o mi na modlitwach|i �wiczeniach fizycznych.
00:07:36:- T� znam.|- Tak?
00:07:39:Tak, to moja s�siadka.
00:07:41:- Podoba ci si�?|- Tak, jest bardzo �adna.
00:07:45:Ale jest modelk�, a modelki|zadzieraj� nosa.
00:07:51:Eva taka nie jest.
00:07:53:- Sk�d pan zna jej imi�?|- Bo to moja narzeczona.
00:07:57:Co za zbieg okoliczno�ci!
00:07:59:Masz ochot� na partyjk�?
00:08:09:Czemu nie. Ma pan powodzenie|u kobiet, prawda?
00:08:13:Lec� na mnie,|bo by�em matadorem.
00:08:16:A ty dlaczego chcesz nim by�?|Nie jeste� taki jak inni ch�opcy.
00:08:23:Nie wiem,
00:08:25:chyba dlatego,|�e lubi� niebezpiecze�stwo.
00:08:30:Poza tym,|je�li mam ju� umiera�,
00:08:33:to wol� umrze� na arenie|- To bardziej emocjonuj�ce.
00:08:39:Jeste� zbyt m�ody,|�eby o tym my�le�.
00:08:41:I co z tego, �e jestem m�ody?
00:08:45:W twoim wieku, kto� kto|naprawd� kocha ryzyko
00:08:47:my�li o zabijaniu|nie o �mierci.
00:08:51:Twoja kolej.
00:08:55:Szczerze m�wi�c...|nie umiem gra�.
00:08:59:Poza tym obieca�em matce,
00:09:02:�e wr�c� wcze�niej.|Musz� si� jeszcze pouczy�.
00:09:06:Zapytam z ciekawo�ci.|Lubisz facet�w?
00:09:12:Nie! Czemu mnie pan o to pyta?
00:09:16:Nagle wpad�o mi to do g�owy.
00:09:19:W twoim wieku by� z dziewczyn�|to normalne.
00:09:22:Mam do��, �e wszyscy|traktuj� mnie jak debila!
00:09:25:- W porz�dku, cofam pytanie.|- Udowodni�, �e nie jestem peda�em.
00:09:29:- Mnie nie musisz.|- I tak to zrobi�!
00:10:06:Angel, co ty tam robisz po ciemku?
00:10:11:M�wi�am ci, �e nie lubi�,|jak si� zamykasz!
00:10:16:Cze��.
00:10:19:Dok�d idziesz?
00:10:21:Zaczerpn�� �wie�ego powietrza.
00:10:24:- Wi�c otw�rz okno.|- Id� si� przej��, zaraz wracam.
00:10:28:Nie sp�nij si�.|Kolacja za godzin�.
00:10:51:Z dziewczynami nale�y post�powa�,|jak z bykiem.
00:10:54:Zaatakowa� i ujarzmi� w chwili,|kiedy si� tego nie spodziewaj�.
00:11:09:Co robisz?! Pu�� mnie!
00:11:53:�winia!
00:12:21:Przepraszam.
00:12:26:Sukinsyn.
00:13:18:Dlaczego si� nie k�piesz?
00:13:21:Po�piesz si�.
00:13:24:Ju�.
00:13:28:Przesta� gapi� si� w lustro.
00:13:51:Ostatecznie nie zarabiam po to,|�eby wydawa� na po�czochy.
00:14:08:Pob�ogos�aw, Panie, zup�|z makaronem, sol� i...
00:14:13:Budy�.
00:14:15:I ten budy�, kt�re zjemy|dzi�ki twojej hojno�ci.
00:14:22:Co za niezdara z ciebie.
00:14:24:Przewr�ci� si� na prostej drodze.|Widzia� ci� kto�?
00:14:29:Nie zauwa�y�em.
00:14:35:A w�a�nie.
00:14:37:Kiedy zobaczysz si�|ze swoim spowiednikiem?
00:14:41:Nie wiem.
00:14:43:To by� jeden z warunk�w,
00:14:45:dzi�ki kt�remu zn�w|tu mieszkasz. Pami�tasz?
00:14:51:I na co czekasz?
00:14:53:Ju� od dw�ch miesi�cy|nie chodzisz do ko�cio�a.
00:15:02:To nie jest hotel.
00:15:05:Tutaj obowi�zuj� pewne zasady.
00:15:08:Nie mam ochoty �o�y� na twoje|luksusowe i lekkomy�lne �ycie.
00:15:11:Je�li si� nie zmienisz,|nie chc� ci� wi�cej widzie�.
00:15:17:Nie boj� si� samotno�ci,|poniewa� ja nie jestem sama.
00:15:25:Nudz� ci�?
00:15:27:Nie, my�la�em o swoich sprawach.
00:15:29:Jakich?
00:15:31:Niewa�ne... O burzy.
00:15:36:O burzy? To twoje|zachowanie mnie oburza.
00:15:41:Czasami wydaje mi si�,
00:15:42:�e jeste� niespe�na rozumu,|jak tw�j nieboszczyk ojciec.
00:15:48:Mnie te� si� wydaje,|�e trac� rozum.
00:15:52:Ty tak�e?
00:15:56:Powinna� p�j�� ze mn�|do psychiatry.
00:15:59:Nie potrzebujesz psychiatry,|tylko spowiednika.
00:16:04:Jutro p�jdziesz si� z nim zobaczy�.
00:16:07:A teraz jed�!
00:16:12:Przez przyj�cie komunii Panie,
00:16:15:dajesz ukojenie naszej duszy|i naszemu cia�u,
00:16:19:przez Jezusa Pana Naszego.
00:16:21:Pan z wami.
00:16:23:I z Duchem Twoim.
00:16:25:Niech was b�ogos�awi B�g|Wszechmog�cy, Ojciec i Syn...
00:16:33:- Id�cie w pokoju Chrystusa.|- Bogu niech b�d� dzi�ki.
00:16:49:Id� i powiedz,|�e chcesz si� wyspowiada�.
00:16:57:Czekam na ciebie w domu.
00:17:01:Id� do zakrystii,|chc� to zobaczy�.
00:17:16:Dzie� dobry ojcze.
00:17:20:Jeste�! Nareszcie wr�ci�e�!
00:17:25:T�sknili�my za tob�.
00:17:27:Chc� si� wyspowiada�.
00:17:30:Czas najwy�szy synu.
00:17:33:Zaczekaj na zewn�trz.
00:18:05:- Dzie� dobry.|- Dzie� dobry. O co chodzi?
00:18:09:- Chcia�bym pom�wi� z komisarzem.|- W jakiej sprawie?
00:18:12:Chcia�em donie��,|�e zgwa�ci�em dziewczyn�.
00:18:16:Szcz�ciara z niej.
00:18:18:Komisarz to ten ze zdj�ciem.
00:18:43:Wejd�.
00:18:46:- Dzie� dobry.|- O co chodzi?
00:18:49:Chc� donie�� o gwa�cie.
00:18:53:Ty zosta�e� zgwa�cony?
00:18:55:Nie, to ja zgwa�ci�em.
00:18:58:Jeste� pewien?
00:19:01:Wejd� i opowiedz mi,|jak to zrobi�e�.
00:19:08:Ju� id�!
00:19:10:Niez�y zapaszek, co?|To farba.
00:19:15:Czego chcecie?
00:19:17:- Policja.|- Zauwa�y�am. I co z tego?
00:19:19:- Czy mieszka tu Eva Soler?|- Tak. A Bo co?
00:19:22:Zosta�a zgwa�cona tej nocy.|Odnale�li�my gwa�ciciela.
00:19:26:Moja c�rka zgwa�cona? Nigdy w �yciu!
00:19:29:Powiedzia�aby mi o tym.|Przykro mi.
00:19:34:Chwileczk�.
00:19:36:- Co si� tu dzieje?|- Nic. Wracaj do pokoju.
00:19:39:Jak to nic?|A ta rana na twarzy?
00:19:45:Po�lizgn�am si� w nocy.|By�o mokro.
00:19:48:Przecie� by�a burza!|La�o jak z cebra.
00:19:51:Chroni pani tego typka?
00:19:54:- Po pierwsze, nie zgwa�ci� mnie.|A nie m�wi�am?
00:19:57:A je�li jeszcze raz spr�buje|to zrobi�, wykastruj� go.
00:20:01:Prosz� z nami na posterunek,|musi pani z�o�y� zeznania.
00:20:03:Nie widzi pan, co tu si� dzieje?|Dom przewr�cony do g�ry nogami.
00:20:07:Malujemy i nie mamy|nikogo do pomocy.
00:20:11:Prosz� si� nie upiera�.
00:20:14:Nie mog� i�� z wami, mam casting.
00:20:16:W�a�nie, mamy casting,|do tego ba�agan w domu.
00:20:19:Niech si� pani zamknie!
00:20:21:Prosz� na mnie nie krzycze�,|bo zrobi� panu ko�o pi�ra.
00:20:26:To zajmie chwil�.
00:20:28:B�d� panowie �askawi zaczeka�,|za p� godziny b�dziemy gotowe.
00:20:32:Nie mo�emy wygl�da� na komisariacie|jak straszyd�a.
00:20:35:Pal sze��, �e ci� gwa�c�,|najgorsze jest to,
00:20:38:�e musisz to wszystkim|opowiedzie� od a do z.
00:20:41:Prosz� si� rozgo�ci�.
00:20:53:- Usi�d� panie?|Nie, spieszy si� nam.
00:20:56:Prosz� przej�� do rzeczy.
00:21:00:�wietnie. Pani Eva Soler?
00:21:04:- Tak, to ja.|- Ja jestem jej matk�.
00:21:07:- Zna pani Angela Jimeneza?|Tak, jeste�my s�siadami.
00:21:10:Angel, to co zrobi�e�|nie jest w porz�dku.
00:21:14:I to przed castingiem...
00:21:16:Prosz� nie przerywa�,|szybciej sko�czymy.
00:21:21:- Czy Angel pani� zgwa�ci�?|Usi�owa�, ale mu si� nie uda�o.
00:21:28:On twierdzi, �e to zrobi�.
00:21:29:Nie, spu�ci� si� w spodnie.
00:21:33:Ju� rozumiem.
00:21:37:Mo�e pani opowiedzie� mi,|jak do tego dosz�o?
00:21:42:- Mo�e pani zaczeka� na zewn�trz.|- Kto, ja?
00:21:46:To na pewno ci�kie prze�ycie|dla matki.
00:21:49:Nie jestem dzieckiem, a Eva|nie ukrywa przede mn� niczego.
00:21:53:Zreszt� to nie by� pierwszy raz.|By�y ju� trzy pr�by gwa�tu.
00:21:57:- Czy ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin