[1995] Kwiat mego sekretu (La flor de mi secreto).txt

(56 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:15:KWIAT MEGO SEKRETU
00:00:33:Zrobili�my, co w naszej mocy,|niestety, syn pani nie �yje.
00:00:37:Niemo�liwe. Przed chwil� go|widzia�am. Oddycha�.
00:00:41:Mo�e to pomy�ka?|Czasem si� mylicie.
00:00:43:Nie tym razem.
00:00:44:Chc� go zobaczy�.
00:00:46:Dobrze. Ale uprzedzam,|niech pani nie zwiod� pozory.
00:00:52:Ma si� wra�enie, �e oddycha,|ale to nieprawda.
00:00:55:To tylko dzia�anie respiratora.
00:00:59:Je�li pozwolicie,|zabior� go st�d.
00:01:03:Jako�...
00:01:04:zdob�d� pieni�dze.|Je�li istnieje nadzieja...
00:01:06:Nie ma, prosz� pani.
00:01:11:Trudno poj��|�mier� m�zgow�.
00:01:14:Syn jest pod��czony do|respiratora...
00:01:17:dlatego wydaje si�, �e oddycha,|ale jego m�zg jest martwy.
00:01:22:M�j Juan jest silny.|Ma dopiero 16 lat.
00:01:27:Skoro pan m�wi, �e oddycha,|to mo�e oddycha.
00:01:32:To respirator.|Kolega ju� wyja�nia�.
00:01:34:Przepraszam, nie mog� uwierzy�.
00:01:36:Niestety, mamy niezbite dowody.
00:01:41:Ostatni zapis czynno�ci m�zgu...
00:01:43:jest zupe�nie p�aski.|Oznacza to �mier� m�zgow�.
00:01:47:MUZYKA
00:01:49:Niewa�ne, �e b�dzie troch�|upo�ledzony, byleby �y�.
00:01:53:Prosz� pani, pani syn nie �yje.
00:01:58:Nie �yje.
00:02:02:Zawiadomi� kogo� z rodziny?
00:02:07:Jestem sama. M�� zmar�|na zawa� 2 lata temu.
00:02:10:ZDJ�CIA
00:02:12:Mam te�ciow�, ale to przez ni�.|Ona kupi�a motor mojemu synowi.
00:02:17:Przekl�ty motocykl!|Ostrzega�am go przed nim.
00:02:22:Uwa�aj, bo nie wiem, co zrobi�,|je�li co� ci si� stanie.
00:02:26:Co dzie� zdarzaj� si� wypadki.
00:02:29:Co dzie�?
00:02:30:Nie co dzie� umiera mi syn.
00:02:37:Przysi�gnijcie.
00:02:39:S�ucham?
00:02:42:Przysi�gnijcie, �e Juan nie �yje.
00:02:44:Prosz� pani, nikt od nas|nie ��da takich rzeczy.
00:02:50:Tak, przysi�gamy.|Pani syn Juan nie �yje.
00:03:10:SCENARIUSZ I RE�YSERIA
00:04:14:...bezbronna wobec pu�apki ob��du.
00:04:44:Co dzie� wk�adam co� twojego.
00:04:47:Dzisiaj buty, kt�re mi kupi�e�|lata temu.
00:04:50:Pami�tasz, musia�e� mi �ci�ga�|je, bo sama nie dawa�am rady.
00:04:54:Ich widok przypomnia� mi ciebie.|W�o�y�am je na twoj� cze��.
00:04:58:Teraz mnie cisn�.
00:05:00:Czasem wspomnienia,|tak jak te buty...
00:05:03:�ciskaj� mi serce,|�e a� trac� dech.
00:05:37:Nie mog� si� od nich uwolni�.
00:06:53:Da�aby mi pani 1000 peset?
00:06:56:- Nie. Nie mam...|- Mo�e 500?
00:06:58:- Bardzo potrzebuj�...|- Nie mam drobnych.
00:07:01:Prosz�.
00:07:02:- Pom� mi zdj�� buty. Dam 5000.|- Dobra. Niech pani tam usi�dzie.
00:07:07:- Gdzie?|- Na murku, przy fontannie.
00:07:11:- Chod�my.|- Tutaj.
00:07:16:- Mo�e by� ten?|- Najpierw ten. Tak.
00:07:19:�ci�gniemy.
00:07:23:Mocno siedzi.
00:07:25:- Pani musi te� troch� ci�gn��.|- Jak mog� ci�gn��? Spadn�.
00:07:30:Nie. Poczekaj chwil�.
00:07:33:- Zostaw. Pu�� nog�.|- Mo�e drugi.
00:07:36:- Musisz z�apa� z do�u za obcas.|- Za obcas.
00:07:39:A z g�ry za czubek, rozumiesz?|I ci�gnij.
00:07:42:- W ten spos�b?|- Tak.
00:07:44:Nie schodzi.
00:07:47:Nie. Prosz� ci�, prosz�!|Zostaw.
00:07:52:Zostaw ju�.
00:07:55:Prosz� ci�, nie...
00:08:01:Zostaw, bo zmokniemy.
00:08:04:- Ja tam lubi� deszcz.|- Ale ja nie lubi�.
00:08:06:- Zawo�am kumpla i raz, dwa...|- Nie. Dam ci pieni�dze... Masz.
00:08:11:O rany, dzi�ki!
00:08:19:- Prosz� kaw� z koniakiem.|- S�u��.
00:08:22:Skorzystam z telefonu.
00:08:36:Krajowy Zwi�zek Transplantologii.
00:08:39:Tu Leo, przyjaci�ka Betty.|Mo�na j� prosi�?
00:08:42:Nie ma jej dzisiaj.|Prowadzi szkolenie.
00:08:45:Tu, w Madrycie?
00:08:47:WMadrycie.|WMiejskim O�rodku Szkolenia.
00:08:51:Tam, gdzie zwykle?
00:08:53:Tak. B�dzie do wieczora.|Co� jej przekaza�?
00:08:57:Nie, nie. Dzi�kuj�.
00:09:09:Czy syn by� wra�liwy na|problemy spo�eczne?
00:09:13:Czy ja wiem?
00:09:14:Zamierza� odm�wi� p�j�cia|do wojska z powodu przekona�.
00:09:18:By� przeciwny przemocy,|nietolerancji, wojnie...
00:09:22:- Czyli troszczy� si� o innych.|- W�a�nie.
00:09:26:M�wi� czasem o �mierci?
00:09:28:Czemu mia�by m�wi� o �mierci?|Mia� 16 lat.
00:09:31:Pytamy, bo...
00:09:32:niekt�rzy za �ycia decyduj�,|�e chc� by� dawcami narz�d�w.
00:09:36:Chcemy wiedzie�, czy Juan...?
00:09:38:Zrobicie mu przeszczep?|Wi�c jestjeszcze nadzieja?
00:09:42:Jest nadzieja, ale nie dla niego,|tylko dla innych chorych.
00:09:47:Organy pani syna mog�yby|by� ratunkiem dla wielu.
00:09:51:W przypadku Juana...
00:09:53:jest ten plus, �e by� m�ody|i zdrowy. Ocaliliby�my 5 os�b.
00:09:58:Potrzebujemy jednak pani zgody.
00:10:00:Prosz� mnie dodatkowo|nie dr�czy�.
00:10:03:Kobieta w hallu mnie ostrzeg�a.|Mam pozwoli� na okaleczenie go?
00:10:07:Nie okaleczymy. Zrobimy operacj�.|Nic nie b�dzie wida�.
00:10:13:Chc� zobaczy� syna.
00:10:20:Jest to dla nich pewn� pociech�.|M�wimy z do�wiadczenia.
00:10:26:Komu dacie narz�dy?
00:10:28:Najbardziej potrzebuj�cym.
00:10:30:Nie trafi� si� jakiemu� Arabowi?
00:10:33:Otrzymaj� potrzebuj�cy, bez|wzgl�du na ras� czy pozycj�.
00:10:39:Czyta�am, �e bogaci Arabowie|kupuj� wszystko, �e si� handluje.
00:10:44:Tak dzieje si� w krajach|Trzeciego Swiata.
00:10:47:- U nas dzia�a Integralny Klan...|...Plan...
00:10:50:...Integralny Klan...|...Plan...
00:10:52:Plan Donacji Narz�d�w.
00:10:55:Niemo�liwe s�jakiekolwiek|nadu�ycia. Przepraszam.
00:11:02:Czy cho� zostan� w Madrycie?
00:11:05:Przepisy zabraniaj� nam|informowa�.
00:11:10:No nie wiem...
00:11:12:Pozw�lcie mi si� zastanowi�|kilka dni. Nie mam teraz g�owy.
00:11:17:Chc� zobaczy� syna.
00:11:19:Nie mo�emy czeka�.|Nie ma czasu.
00:11:22:Ma pani kilka minut|na decyzj�.
00:11:26:Niech pani spokojnie pomy�li.
00:11:29:Gdyby�my mogli w czym� pom�c,|prosz� da� zna�.
00:11:33:Po to tu jeste�my.
00:11:35:Od tego powinni�my byli zacz��.
00:11:38:Lepiej p�no ni� wcale.|Chod�cie.
00:11:44:- Manuela, by�a� �wietna.|- Nie przesadzi�am troch�?
00:11:48:Sk�d�e. Z ka�dym szkoleniem|stajesz si� lepsz� aktork�.
00:11:52:Przewin� kaset�.
00:11:54:Je�li zechcecie skomentowa�,|zatrzymam ta�m�.
00:11:58:- Jak si� czu�e�?|- Fatalnie.
00:12:01:Zw�aszcza, kiedy nie chcia�a|poj�� �mierci m�zgowej.
00:12:04:Nie w tym rzecz. Zapomnij,|�e jestem piel�gniark�.
00:12:08:Nie wszyscy wiedz�, co to|jest encefalogram.
00:12:10:�mier� m�zgow�...
00:12:12:trudno wyja�ni�.
00:12:14:Bliscy zmar�ego pogr��eni|s� w rozpaczy.
00:12:17:�api� si� ka�dej iskry nadziei,|nawet ca�kiem absurdalnej.
00:12:22:Nie ma mowy o donacji dop�ki...
00:12:25:nie zrozumiej� i nie pogodz�|si� ze �mierci�.
00:12:28:Dlatego nale�y im to|t�umaczy� jasno i cierpliwie.
00:12:31:Przyznaj�...
00:12:33:z tym "Arabem", straci�em|cierpliwo��. Wkurzy�em si�.
00:12:37:- Os�dza�e� reakcj� Manueli.|- Nie moj�, Betty, ale matki.
00:12:41:- Nie jestem rasistk�.|- Jasne.
00:12:43:Twoja odmowa by�a przekonuj�ca.
00:12:45:Kiedy si� zaplata�em w ten|"klan i plan"...
00:12:49:My�la�em, �e padn�...
00:12:50:- Ma�o si� nie posika�am.|- Manuela!
00:12:53:Rozumiem was, ale nie wolno|os�dza� tych ludzi. To zasada.
00:12:58:B�l i strach usprawiedliwiaj�|ka�de ich zachowanie.
00:13:01:Nawet grubia�skie.
00:13:23:Co tu robisz?
00:13:25:Mam do ciebie spraw�.|Na chwilk�.
00:13:27:- Sta�o si� co�?|- Nie. Deszcz pada.
00:13:31:- W�a�nie teraz.|- Zaczekaj na mnie w kawiarni.
00:13:34:- Trzymaj si�, Leo.|- Do zobaczenia.
00:13:39:A wi�c, o co chodzi?
00:13:40:Chc�, �eby� mi pomog�a|zdj�� buty. Nie mog� sama.
00:13:46:Nie patrz tak.|Nie mam si� do kogo zwr�ci�.
00:13:50:Gosposia ma wolne.
00:13:52:Dzwoni�am, ale jej nie zasta�am.
00:13:54:Chod�.
00:13:57:Przemok�a�.
00:13:58:- Mia�am potworny dzie�.|- Siadaj.
00:14:04:No, daj nog�.
00:14:09:- Ciasno siedzi.|- Tak.
00:14:13:Paco kupi� mi je dwa lata temu.
00:14:16:Wieczorem w hotelu, musia�|�ci�ga�, bo sama nie mog�am.
00:14:21:Drugi.
00:14:27:Co za ulga!
00:14:29:- Leo, nie mo�esz tak d�u�ej...|- To znaczy jak?
00:14:33:- Znowu buty?|- Te s� lu�ne, nie obawiaj si�.
00:14:37:Nie mo�esz by� taka bezradna.
00:14:39:Co mam zrobi�, Betty?
00:14:45:Dzi�kuj�.
00:14:46:- Zjemy razem kolacj�?|- Ch�tnie, je�li masz czas.
00:14:52:Nie przejmuj si� mn�.|Nie jest a� tak �le.
00:15:01:Jak b�d� tyle pi�, sko�cz�|u Anonimowych Alkoholik�w.
00:15:04:Rozmawia�a� z Angelem, moim|koleg� z El Pais?
00:15:08:Jeszcze nie.
00:15:09:- Nie interesuje ci� to?|- G�upio mi si� samej pcha�.
00:15:12:Bzdura. Angel jest czaruj�cy.|Obiecaj, �e p�jdziesz tam jutro.
00:15:17:M�wi�a� mu kim jestem?
00:15:20:Sama mu powiesz jak zechcesz.
00:15:23:Poza piciem, wszystko|przychodzi mi z takim trudem.
00:15:26:Musisz wyj��...
00:15:27:zaj�� si� czym�,|nie tylko czeka� na telefon Paco.
00:15:31:- To silniejsze ode mnie.|- Poszukajmy pomocy u specjalisty.
00:15:35:Nie potrzebny mi specjalista,|potrzebny mi Paco.
00:15:40:Nie ty jedyna masz k�opoty|z m�em.
00:15:43:To �adna pociecha.
00:15:52:Blanco, co� ci mia�am|powiedzie�, ale zapomnia�am.
00:15:56:- Pani we�mie tabletk� fosforu.|- W�a�nie.
00:16:00:Pami�ci nie poprawia, a jestem|po nim napalona jak suka.
00:16:03:- Fosfor to afrodyzjak.|- A co to takiego?
00:16:09:Przypomnia�am sobie.
00:16:11:Jak pan zadzwoni, przeka�,|by zadzwoni� wieczorem.
00:16:14:Gdyby spyta�jak ja si� czuj�,|sk�am, �e �wietnie.
00:16:19:To m�j syn. Przyni�s� napoje.|By�am zbyt ob�adowana.
00:16:24:Oczywi�cie. Jestem sp�niona.
00:16:32:- Powiedzia�a� jej?|- Nie.
00:16:34:Na co czekasz?
00:16:36:Nie mog� biedaczki zostawi�,|potrzebuje mnie.
00:16:39:Zmarnujemy �yciow� szans�.
00:16:41:- Drugiej mo�e nie by�.|- Jak� szans�?
00:16:44:Nie wierz�, p�ki nie|zobacz� kontraktu.
00:16:46:- Ty �wicz, reszt�ja si� zajm�.|- To mnie w�a�nie martwi.
00:16:50:Jak producent mo�e dawa� dwa|miliony skoro nic nie widzia�?
00:16:55:Skocz, wynie� �mieci.
00:17:01:Czy on czasami...
00:17:05:- Czego� w zamian nie chce?|- Daj spok�j!
00:17:09:Nie znalaz�by� innej?|Dawno ju� nie ta�czy�...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin