spliff_nr15.pdf

(10996 KB) Pobierz
71001278 UNPDF
#15Luty/Marzec2009
Gazeta Konopna
GAZETA
BEZPŁATNA
Przepisy art. 387 Kodeksu postępowania karnego1 w
brzmieniu oryginalnym znajdziesz na stronie 5
Pan Paschulke przysłał do naszej redakcji
fotoreportaż z prośbą o wydrukowanie. Wykorzystał
resztki ze zbiorów do sporządzenia haszyszu metodą
tradycyjną.
W latach 60. i 70. całe południowe wybrzeże
Florydy było całkowicie otwarte dla przemytu,
a handel marihuaną był tutaj czymś powszech-
nym ..
strona 6
strona 17
S.2
NEWS
S.5
PRAWO
S.6
ZIELARNIA
S.11
HEMPLOBBY
S.13
PROTESTSONG
S.16
STREFA
„Darmowa gazeta
w Republice Czeskiej...
promuje narkotyki”
T ak piszą „kamraci” z wesołego kraju na południu.
Podejrzewam, że radują się mieszkańcy polskiego Śląska...
Nowy kodeks karny odstępuje także od represji za sadzenie
magicznych grzybów na własny użytek (w ilości do 25 sztuk/
dawek, ale ich wyrastania nie może kontrolować ani władza, ani
sam hodowca). Była to kolejna już próba reformy po kilku latach
przerwy. Nowe prawo obowiązuje od r. 2010.
...taki tytuł nosił artykuł nt. Gazety Konopnej Splif we
wrocławskim wydaniu Polski – The Times. Także w początkach
stycznia dziennik opublikował dwa podobnie brzmiące teksty
w edycji wielkopolskiej i ogólnokrajowej (przedsmak był już
latem w pomorskiej; zerknjcie: htp://www.polskatimes.pl/wy-
szukiwanie/splif,10,1,s,l,n.html). Pozornie starali się zachować
wyważony ton. Manipulację widać jednak gołym okiem i to nie
tylko po krzykliwym tytule. Równie znaczące jest zdjęcie, fał-
szywe przedstawienia nas jako gazety poświęconej wyłącznie
uprawie (a co więcej, zachęcającej do robienia tego w Polsce,
czyli do narażania własnych czytelników na represje), co świad-
czy nawet nie o analfabetyzmie, a wręcz o moralnym upadku,
zakłamaniu, na jakie nie pozwalają sobie nawet bulwarówki,
nie udające przynaj-
mniej, że są czymś
więcej, niż widać na
pierwszy rzut oka.
Nie zaskakuje tak-
że tendencyjny dobór
wypowiedzi eksper-
ckich, dziwi za to, że
Polska ośmiela się ig-
norować nasze listy
twierdząc zarazem,
że bezskutecznie sta-
rała się z nami skon-
taktować. Jeszcze nie-
dawno Moje Miasto
Wrocław zamieściło
fragmenty wypowie-
dzi redaktorów Splif-
fa w dość długo przy-
gotowywanym i nie
najgorszym artykule
mimo, że autorka nie
kryła swojej opinii.
Ale tam pisała stu-
dentka, zapewne aspi-
rująca do czegoś wię-
cej niż typowe „żółte
dziennikarstwo”. Intencje Polski oddaje sformułowanie „Pro-
kuratura rejonowa obiecała nam zainteresować się gazetą”.
Ktoś nawet zaryzykował stwierdzenie, że zachodzi nielegalny
przemyt prasy na teren RP. Podpis pod zdjęciem głosi „Pismo
reklamujące sklepy z marihuaną zalało Wrocław” – tego chyba
komentować nawet nie trzeba. Za rozgłos dziękujemy, za znie-
sławienie nie. A pogróżki to nie pierwsze, dotychczas prokura-
torzy kilkukrotnie rezygnowali z wszczynania postępowań, a
przedstawiciele policji mówili, że nie są od zwalczania prasy.
Dodajmy opinię podinsp. Mariusza Sokołowskiego, rzecznika
Komendy Głównej Policji dla gazety Metro z dnia 21.07.2008.
„Nie ma przepisów zabraniających pisania i informowania o
tym, jak produkować narkotyki czy uprawiać konopie”.
ciwościach usypiających, uspokajających i przeciwbólowych,
stosowanych w medycynie do celów właśnie narkotycznych,
czyli wywołujących stan narkozy, od czasów prehistorycznych
do dziś.
Pełna dekryminalizacja była popierana przez polityków
współrządzącej Partii, nomen omen, Zielonych, w tym
najmłodszego Ministra Edukacji Liškę i K. Jacques [znaną z
tego, że w ‘06 podczas antyfaszystowskiego zgromadzenia
została pobita i aresztowana przez policjanta, wcześniejszego
esztebaka (esbeka), skądinąd ukaranego jedynie zwolnieniem].
Byli i radykalni przeciwnicy odwilży, Ludowcy, kwestionujący
podział na środki twarde i miękkie. Widać pewne podobieństwa
do warunków polskich, ale ich posłowie raczej lepiej reprezentują
społeczeństwo. Podobnej nie-dekryminalizacji setki tysięcy,
a może miliony polskich konopistów chciałoby „nie mieć”.
Tam euforia jest umiarkowana, przyjęte rozwiązanie uchodzi
za kompromis, lecz zapewne poważnie zarobią na dalszym
rozwoju turystyki... ciekawe swoją drogą, czy doznają Wielkiej
Imigracji?? : )
Wg szerszej deinicji narkotykami nazywa się izycznie
uzależniające środki zmieniające stan świadomości, z których
najbardziej znane to nikotyna oraz alkohol etylowy, jak podaje
m.in. WHO, czyli ONZ-owska Światowa Organizacja Zdrowia.
Większość mediów promuje narkotyki, oczywiście wg WHO
znacznie od konopi groźniejsze (jak powszechnie wiadomo, po
początkowym ocenzurowaniu tego stanowiska w oicjalnym
raporcie i demaskującej publikacji brytyjskiego New Scientist
wybuchł międzynarodo-
wy skandal, a szefa or-
ganizacji musiał odejść).
Nie ma żadnego udo-
kumentowanego zgonu
wywołanego działaniem
cannabis.
Posiadanie miękkich „narkotyków” w ilości „większej niż
małej”, czyli ponad 20 papierosów lub 1 g THC grozi rokiem
więzienia (tu widać pewien nierozwiązany paradoks w związku
z akceptacją małych upraw), w porównaniu do dwóch za
„narkotyki” twarde; pielęgnowanie więcej niż trzech roślin
może skutkować półroczną odsiadką, a więcej niż 25 grzybków
– wakacjami rocznymi.
2. Rzecz jasna nie za-
chęcamy nikogo do spo-
żywania tzw. marjuany
i wyraźnie to podkreśla-
my przy wielu okazjach
(ani nie uważamy, że
zachęcenie jest w stanie
zachęcić, a zakazanie
zakazać). Pismo czytują
ludzie, którzy już ko-
nopie spożywają bądź
poszukują niezależnych
od wielkiego kapitału i
polityków źródeł wie-
dzy na ten temat. Prze-
strzegamy naszych czy-
telników, że nawet samo
posiadanie znikomych
ilości konopi na własny
użytek grozi w Polsce kilkuletnim więzieniem; często o tym
przypominamy. Ponieważ jednak lepiej i zdrowiej jest polegać
na sobie, a nie na produktach dystrybuowanych na czarnym
rynku przez przedstawicieli świata przestępczego, zachęcamy
do własnoręcznej uprawy (tylko!) mieszkańców krajów, które
nie prowadzą represji. Polacy żyją często poza terytorium RP.
Gazeta jest dystrybuowana na terenie wielu krajów UE, a także
Szwajcarii.
Last but not least: tu dziennikarze rzadko są w stanie zauwa-
żyć, że zagadnienia uprawy konopi do celów rekreacyjnych
stanowią niewielką część treści naszego magazynu. Większość
zawartości, w tym pierwsze i ostatnie strony odnosi się do
spraw polityki, kultury (recenzje książek, ilmów i płyt), pra-
wodawstwa i ostatnio medycyny.
Najzdrowiej być abstynentem. Wiemy wszyscy, że takie ży-
cie prowadzi niewielka mniejszość społeczeństwa. Wiemy od
czasów prohibicji, że żadne środki przemocy nie są w stanie
zmusić obywateli do trzeźwości. W USA ludzie woleli nawet
wesprzeć swoimi pieniędzmi handel nielegalny, a od tego czasu
nikt już nie utożsamia praw narzuconych z moralnymi. Jedy-
nym uprawnionym środkiem może być racjonalna edukacja.
Mówić czy nie mówić? A może nie słuchać!
Jak słusznie zauważa magazyn Konoptikum, oznacza to
zarówno zaprzestanie wreszcie zamykania ludzi, którzy ośmielili
się uniezależnić od dilerów i pozbawienie tych ostatnich znacznej
części dochodów, ale także poprawę sytuacji cierpiących na
choroby konopią leczone, w praktyce narażonych na represje
mimo przyjaznego orzecznictwa Sądu Najwyższego. Sadzenie
staje się również tańsze i bardziej ekologiczne, bo może być
szeroko praktykowane w świetle dziennym, w ogródkach, nie
tylko w specjalnych instalacjach. Redaktor wspomina, że jego
zdaniem prawdopodobnie nie dojdzie do zwiększenia liczby
konsumentów, bo już nastąpiło swoiste nasycenie; ponadto,
powołując się na przykład USA ukazuje, iż jest to kwestia nie
związana zbytnio z prawodawstwem. Dodajmy: nawet jeśli
zasmakuje w konopiach jeszcze więcej ludzi – cóż złego w tym
– człowiek przecież wybiera sam za siebie – jeśli nie można być
aresztowanym za niepalenie i niesadzenie, dlaczego totalitaryści
chcieliby więzić za palenie i sadzenie tych, którzy swojego
wyboru im nie narzucają?
(czytaj dalej na stronie 2)
R
E
K
L
A
M
A
Po żenujących publikacjach Polski – The Times zgłosili się
do nas kolejni żurnaliści. Część nawet wyraźnie dostrzega
problem jawnego sterowania tzw. opinią publiczną. Statystycz-
ny potencjalny autor zadaje jednak podobne pytania, trzeba
przyznać, nie zawsze zdradzające skrajne nastawienie, acz wy-
magające zdecydowanych odpowiedzi. Posługując się cytatem
opracowaliśmy zatem zestaw typu FAQ – Najczęściej Zadawa-
ne Pytania, dodając na koniec kilka słów własnych, oddających
we właściwszy sposób proil naszego magazynu. Zapraszamy
do lektury tego zestawu i całego pisma (są to z konieczności
skróty, staramy się wyjść naprzeciw zapotrzebowaniu i maksy-
malnie uprościć przyswajanie informacji).
3. Nasiona roślin narkotycznych to nasiona maku lekarskie-
go (pkt.1). Nasiona konopi są środkiem do uniezależnienia się
od niebezpiecznego rynku i za moralnie naganne uważamy, że
władze polskie od okołu jedenastu lat prowadzą politykę prze-
śladowania co najmniej kilkuset tysięcy poddanych i na ten
niebezpieczny rynek ich kierują. Na całe lata więzienia skazuje
się młodzież i starych hipisów, artystó w, wykładowców i stu-
dentów, ludzi którzy nie popełniają przestępstw szkodzących
innym ludziom.
1. Czy gazetka promujaca narkotyki miekkie jest w Polsce le-
galna ?
2. Czy instruowanie jak hodowac marichuane oraz podobnej
tresci artykuly nie uwazacie Panstwo za promowanie zazywa-
nia tych specyfikow.
3. Czy uwazacie Panstwo, ze reklamowanie nasion roslin
narkotycznych jest moralnie poprawne?
4. Dlaczego warto pisać o konopi?
(czytaj dalej na stronie 3)
R
E
K
L
A
M
A
1. Nie znamy żadnej gazety promującej tzw. narkotyki. Splif,
poświęcony roślinie konopi (cannabis sativa, indica, ruderalis),
pełni funkcje edukacyjne i publicystyczne. Dostrzegamy ryzy-
ka i nie przemilczamy ich, ale publikujemy głównie to, na co
inni nie mają zwykle odwagi. Tak jak zabrakło odwagi wyjaśnić
epizod z lat studenckich Ziobry... a czy premier Tusk, min. Bali-
cki (wywiad: Splif#14), palacz i Marszałek Sejmu Kozakiewicz,
Palikot, Korwin-Mikke promowali narkotyki?
Potoczny termin „narkotyki miękkie” jest mylący. Sam ter-
min narkotyki (z greki) odnosi się do opiatów, czyli środków
o działaniu podobnym do opium z maku lekarskiego, o właś-
Jadąc do Holandii wstąp do
Coffeshop Kronkel
Vlaamsegas 26-36
6511 HR Nijmegen
www.kronkel.nl
info@kronkel.nl
„ Nie ma” dekryminalizacji
71001278.016.png 71001278.017.png 71001278.018.png 71001278.019.png 71001278.001.png 71001278.002.png 71001278.003.png 71001278.004.png 71001278.005.png
2
r e D a k C j a
news
Celem niniejszej publikacji nie jest nakłanianie do zażywania
narkotyków. Nadużywanie marihuany może powodować
poważne szkody zdrowotne i społeczne. Doświadczenie
pokazuje jednak, że bez względu na status prawny zawsze
znajdą się ludzie gotowi z nią eksperymentować. Redakcja
Gazety Konopnej – SPLIFF dokłada wszelkich starań, by
obok publikowania informacji dotyczących wykorzystań
konopi, rozpowszechniać podstawowe fakty umożliwiające
redukcję szkód zdrowotnych, społecznych i prawnych,
które mogą powstać w wyniku jej stosowania. Jesteśmy
członkiem ENCOD – Europejskiej Koalicji dla Racjonalnych
i Efektywnych Polityk Narkotykowych oraz Deutsche Hanf
Verband (Niemiecki Związek Konopny).
„ Nie ma” dekryminalizacji w Republice Czeskiej...
...można będzie sadzić „tylko trzy” rośliny
(cig dalszy ze str. 1)
W ubiegłym roku podejście do uprawy bardzo zliberalizowała
także Austria. Przyczyniła się do tego niemała liczba aktywistów
i względnie niehisteryczne podejście przedstawicieli oicjalnych
instytucji (niektórzy, jak były Minister Zdrowia, Etl, nie stronili od
małego co nieco). Podczas gdy sankcje wobec handlarzy zostały
zaostrzone, przestępstwem nie jest już sadzenie dla własnych
potrzeb (oraz na cele lecznicze, naukowe itp.). Każdemu przysługuje
dziesięć roślin. Co prawda na prowincji wciąż można mieć problemy
ze zmagazynowanymi zbiorami, ale jest już jasne, że niezależnie od
ilości, kto nie sprzedaje, nie musi się obawiać kryminału. Głośne
orzeczenie sądowe przyznało wolność hodowcy-posiadaczowi 10
kilogramów. Potężne zapasy nawet dla zachłannego konsumenta...
a jednak sąd uszanował godność człowieka i ustanowione prawo.
W Brnie kolejny już wyrok w sprawie Hany Tichej i Mojmíra
Miklicy, oskarżonych o uprawę 499 roślin konopi „na marihuanę”.
Za pierwszym razem skazano ich na dwa i pół oraz dwa lata
w zawieszeniu (sic), a następnie o rok obniżono; teraz trzeba
rozpatrzyć ten casus od nowa.
Kolejne instancje stwierdzały np., że ani uprawa konopi, a nawet
zrywanie kwiatów i suszenie ich nie musi być automatycznie
produkcją „narkotyków”; przekonujących dowodów na to wcale
jeszcze nie dostarczono. Sprawa ciągnie się dość długo i jest coraz
bardziej interesująca. Jak zwracano już uwagę, bez niezbitych
dowodów sąd zobowiązany jest domniemywać, że były to dzikie
rośliny, które w dodatku służyły np. jako karma dla królików.
Spliff – Gazeta Konopna to periodyk wydawany w Berlinie dla
Polaków żyjących na terenie Unii Europejskiej.
Wydawca nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam.
Gazeta dla osób powyżej 18 lat.
Stopka redakcyjna
Info, foto, video (jęz. czeski):
http://www.ct24.cz/domaci/38416-ustavni-soud-zrusil-
rozsudek-nad-pestiteli-konopi/
Na marginesie: Nie sądźcie, że macie najgorzej, albo że padliście
oiarą międzynarodowego spisku – jest w Europie kraj, gdzie prawo
jest gorsze – oszczędzę zgadywania, to nie Białoruś i nie Szwecja, nie
Francja, nie Rosja i nie Ukraina, nawet nie potwornie restrykcyjna
Słowacja: to Bułgaria... słynna co prawda z wyjątkowej wręcz
korupcji i samowoli władz... nasi „reprezentanci” powiedzą jednak,
że jest normalnie... a nawet, że potrzebują więcej władzy. Wiadomo,
władza deprawuje... ale że nawet się przed światem nie wstydzą?
Sąd Apelacyjny uchylił karę dwóch miesięcy pozbawienia
wolności (warunkowo zawieszoną) dla znanej aktywistki, ponad
pięćdziesięcioletniej Bushki Bryndovej, która oprócz wyrobu
i promocji darmowych maści leczniczych ze swych roślinek
ośmieliła się inhalować dymem na astmę, co pierwotnie uznano za
„nadużywanie do celów toksykomańskich”. Długowłosy sędzia
nakazał rewizję procesu, jak stwierdził, pierwszy sąd zignorował
kluczowe informacje.
Wydawca:
Eurolistek LTD.
Dunkerstr. 70
10437 Berlin
Słowacka rzeczywistość – cztery
rośliny, siedem lat bez zawiasów
[Fragmenty listu Milana do redakcji Konoptikum]
mail: biuro@spliff.pl
mail: redakcja@spliif.pl
tel: 0049 30 44793285
„Pomimo tego, że konopie jest blisko związane z kulturą
słowacką, członkowie władz udają, że nigdy tu ich nie było. [...]
Na Słowacji karalne jest nie tylko sadzenie, ale także posiadanie
jakiejkolwiek ilości konopi i również nasion. Gdyby ktoś chciał
uprawiać na cele przemysłowe, może, ale musi przedłożyć
tyle zezwoleń i pozwoleń od Ministerstwa Rolnictwa, że każdy
zainteresowany jest odstraszany od początku i raczej poszuka
sobie innej działalności. [...] Już wiele razy bywało, że młody
człowiek musiał iść do więzienia tylko dlatego, że miał w domu
trzy rośliny. Taki przypadek miał miejsce pół roku temu, kiedy
chłopak w wyniku ugody przedsądowej dostał za 4 rośliny 7 lat bez
zawieszenia. Zbieg okoliczności sprawił, że w tym samym czasie
skazali pedoila za kilkukrotny gwałt na małym chłopcu, który wg
opinii psychologa będzie tym naznaczony do końca życia, na pięć
lat, w co aż ciężko uwierzyć. [...] Prawda, że mimo twardego prawa
policja nie wkracza tak często. Nie potraię sobie nawet wyobrazić,
żeby wszystkich, którzy palą konopie, chcieli zamknąć. To by
musieli zamknąć fabryki, irmy. [...] Musimy pokazać, że nie boimy
się i jest nas dość, żeby zmusić posłów zająć się tym. W Czechach
robią oświatę na wiele sposobów, na przykład reżyserzy ilmowi.
Przecież prawie w każdym ilmie jest zakomponowany joint, czy
jakaś roślinka konopi. Ludzie na to patrzą i wiedzą, że to nie jest
takie groźne, jak mówią ustawodawcy albo stronniczy lekarze. [...]
Kupowaniem konopi niczego się nie nauczymy, ale kiedy ktoś już
pielęgnuje rośliny, zyskuje związek z naturą. Mogę powiedzieć za
siebie, że dzięki uprawie konopi nauczyłem się wiele o potrzebach
roślin, co przydało mi się przy pomidorach i paprykach [...]”
Reklama:
UE – (emmi@spliff.pl)
Polska – (reklama@spliff.pl)
Redaktor:
Wojciech Skura (wojtek@spliff.pl)
Korekta:
Prorok, Marcin Glutek, toudy
Dziennikarz radiowy w programie poświęconym temu
skandalowi (htp://www.bushka.cz/BEZ+OBALU+BUSHKA+++RE
AKCE.mp3) nadmienił, że już w międzywojniu astmatycy wdychali
dym papierosów z konopi. Dzwoniący słuchacze, emeryci i w
średnim wieku, byli dość zgodni, że doszło do nadużycia władzy
„na postrach” (za bezpłatne, naturalne lecznictwo) i że sprawy
medycznego zastosowania konopi nie powinny leżeć w gestii
polityków ani (pozbawionych kontroli) przedstawicieli aparatu
prawnokarnego.
Koordynator:
Tomasz Obara (gota@spliff.pl)
Współpraca:
Alex, BBR, Marcin Glutek (glutek@spliff.pl), Sławomir
Gołaszewski (audiomara@o2.pl), Zbigniew Jankowski,
JakAutomat, Robert Kania, Piotr Doczekalski, Siouyoo
(sioolyoo@spliff.pl)
Na obszarze Czech i Słowacji działa ponoć od trzech lat
inicjatywa CannaMed. Twórcy organizują darmową i dyskretną
dystrybucję konopi od hodowców wśród ludzi ciężko chorych,
głównie wycieńczonych chemioterapią cierpiących na nowotwory.
Zazwyczaj potrzebują kilka-kilkanaście razy więcej niż zużywa
młody człowiek dla celów rozrywkowych, są starzy, ubodzy i
nie mają sił ani możliwości postarać się o ten środek sami. Każdy
grower uczestniczący w działaniach oiarowuje charytatywnie
przynajmniej 1/3 zbiorów. Ze względów bezpieczeństwa inicjatywa
nie bierze bezpośredniego udziału w rozprowadzaniu. Jak dotąd
skorzystało kilkadziesiąt osób.
Graika:
Tomasz S. Kruk (graik@spliff.pl)
Foto:
Internet, toudy, redakcja Spliff & Hanf Journal & Konoptikum
Dystrybucja:
biuro@spliff.pl
Glutman
Druk:
Union Druckerei Weihmar GmbH
Ps. Dziękujemy Zbynkowi i Konoptikum oraz Bushce za
informacje.
R
E
K
L
A
M
A
71001278.006.png 71001278.007.png
3
„Darmowa gazeta promuje narkotyki”
(ciąg dalszy ze str.1)
O d kiedy to jest moralne? A od kiedy prawo postawiło po
jednej stronie konsumenta i dilera, aparat przemocy skoncen-
trował się na masowym i prostym zamykaniu tych pierwszych,
podczas gdy handel kwitnie i rozwja się, zaś spożycie wcale
nie zmalało; znacznie wzrosła popularność groźnych i zanie-
czyszczonych środków chemicznych, jak heroina i amfetami-
na. Policja cieszy się takim zaufaniem młodzieży, jak dawniej
milicja.
A czy bezmyślna promocja alkoholu i papierosów, która czę-
sto wprowadza w błąd i roztacza nad nimi zachęcającą aurę,
jest moralna?
(Cannabis Social Clubs), których członkowie zrzeszają się,
opłacają składki i uprawiają rośliny na własne potrzeby. Nikt
na tym nie zarabia, a susz rozprowadzany jest w sposób kon-
trolowany pomiędzy klubowiczami, którymi są często ludzie
chorzy, którym państwo nie może pomóc; sądy w tych krajach
orzekły, że nie ma prawa także przeszkadzać. Uznały, iż kry-
minalizacja godzi w zdrowie, tym bardziej, że towar uliczny
jest niewiadomej jakości i jest szkodliwa, a uprawa na własny
użytek nie stanowi problemu dla sprawiedliwości.
aspektów życia. Postawa naszych gorliwych „elit” nie napawa
optymizmem tych, co sądzą, że nie można robić z palaczy kono-
pi przestępców. Właśnie dosłownie robić. Czy potrzebują mieć
przestępców, po to żeby zastraszać, konliktować, sprawować
władzę? Groźnych, bo... łamią „ich”, władzy, prawo, godnych
trzech lat więzienia, sankcją zastanawiająco wysoką w porów-
naniu do sankcji za przestępstwa brutalnie i/lub bezpośrednio
zagrażające mieniu, zdrowiu, a nawet życiu osób innych niż
sprawca (patrz „Prawo moralne, prawo polskie, prawo prawne”,
Splif#9). Pewnie dlatego, że palacz konopi świadomie odmawia
podporządkowania i jego świadomość właśnie jest tu najstrasz-
liwsza. Chodzi o przynajmniej pół miliona lub milion osób (nie
każdy chce i może wyjechać), chociaż Krajowe Biuro ds. Przeciw-
działania Narkomanii oszacowało tę liczbę na trzy miliony. Do-
dajmy ich rodziny, przyjaciół, współpracowników. Ale skoro w
USA ponad 1% społeczeństwa przebywa w więzieniu, przestęp-
czość jest wysoka, a władza potężna, więc... Mało kto z „nich”
fatyguje się już ogłaszaniem choćby pozornych przyczyn swych
oświeconych poczynań, bo ktoś mógłby zacząć dociekać, zada-
wać pytania, szukać odpowiedzi, przypominać sobie wcześniej-
sze uzasadnienia, bo nie było tak od zawsze, ale szkoda szukać o
tym wzmianki, głowić się, czy kryminalizacja tzw. narkomanów
naprawdę coś poprawiła, zagroziła tym wszechobecnym dile-
rom rozdającym pierwsze działki za darmo w podstawówkach?
Nie było tak i nie jest też wszędzie, bo w Europie za spożywanie
substancji nielegalnych do więzienia wtrąca się już tylko w dość
autorytarnej obecnie Słowacji i zdominowanej przez korupcję
Bułgarii. Ale o tym też cisza. I polska bogata tradycja autorytar-
na ma się świetnie, mimo przygaśnięcia jej kaczystowskiej for-
my. I nie ma dialogu, debaty, są fakty dokonane, przemilczanie
i zagłuszanie niewygodnych głosów, opinii, informacji. Powta-
rzanie i konstruowanie rzekomych oczywistości. Tu prym wiodą
korporacyjne media, którym tak samo jak władzy jawnej zależy
najczęściej na posłuchu, zdominowaniu przekazów, spektaklu,
a nie na komunikacji społecznej (oczywiście przy zachowaniu
pozorów).
Lektury:
Kasia Malinowska-Sempruch
(Program Światowej Polityki Narkotykowej):
„Niezamierzone Konsekwencje: Polityka Narkotykowa
i Prawa Człowieka”
prof. dr hab. Krzysztof Krajewski (Kierownik Katedry Kry-
minologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, przewodniczący
zespołu ds. „Przygotowania projektu ustawy o zmianie usta-
wy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz niektórych innych
ustaw”):
„Problemy narkotyków i narkomanii
w ustawodawstwie polskim” (Warszawa 2004, UNDP)
„Sprawy o posiadanie narkotyków w praktyce sądów krakow-
skich. Raport z badań” (Kraków 2008)
www.emcdda.europa.eu/html.cfm/index1308PL.html
www.treatingyourself.com
www.politykanarkotykowa.pl
4. Materiały prezentowane na łamach Gazety Konopnej są
częścią programu redukcji szkód (zdrowotnych, socjalnych
itp.). W celu przybliżenia samego pojęcia zachęcam do lektury
źródeł zewnętrznych – Polska Sieć ds. Polityki Narkotykowej
czy Wikipedia. Co ciekawe, są w Polsce podobne publikacje
skierowane np. do użytkowników opiatów i wszelkiego rodza-
ju twardych narkotyków, wydawane za publiczne pieniądze
przez Monar. Jestem przekonany, że treści tam zawarte prze-
raziłyby niejedną osobę, która nie jest zaznajomiona z prob-
lemem. Jednak dzięki szeroko dostępnej, rzetelnej informacji
można zminimalizować problemy społeczne związane z zaży-
waniem. Współpracujemy m.in. z przedstawicielami między-
narodowego Open Society Institute, w Polsce inansowanego
przez Fundację Batorego oraz z Helsińską Fundacją Praw Czło-
wieka.
W atmosferze medialnej nagonki na dopalacze, która skłoniła
opieszałych zwykle polityków do gorączkowych prac (na które
rzadko zasłużyć mogą sprawy jeszcze ważniejsze), tak pospiesz-
nych i tajnych, że nie doczekały się debaty – debatuje tylko spo-
łeczność internetowa, ale jak wiadomo tam wielu biurokratów
często nie zagląda, bo internauci pją piwo i oglądają porno...
a może nie potraią obsługiwać narzędzi szatana, albo nie wie-
dzą, co to czytanie ze zrozumieniem – w tej atmosferze rośnie
gotowość do maksymalnej kontroli najbardziej prywatnych
Glutman, redakcja@splif.pl
Splif zajmuje się ponadto tematyką konopi w szerokim
ujęciu, krążąc nie tylko wokół kwestii społecznych, lecz także
setek zastosowań tej rośliny. Również medycznych, przemysło-
wych/agrokulturalnych.
Medycznych (jako lek przeciwbólowy, przeciwwymiot-
ny, zwiększający łaknienie etc.; w nowotworach, HIV/AIDS,
stwardnieniu rozsianym, jaskrze, astmie, anoreksji i nie tylko;
w Kanadzie, USA, Holandii, W. Brytanii, Niemczech, Włoszech,
Hiszpanii, Belgii, Szwajcarii, Austrii) – tu polecamy wyspecja-
lizowany tylko w tych zagadnieniach anglojęzyczny magazyn
Treating Yourself, którego naczelny posiada nota bene oicjalną
dyspensę na 780 gramów suszu konopi miesięcznie od władz
kanadyjskich.
Przemysłowych i rolniczych, zastosowań zapomnianych i
niedocenianych. Do XIX w. olej, włókno, ziarna były jednymi z
głównych surowców gospodarczych. Konopie służą do produk-
cji bardzo wysokiej jakości tkanin, papieru, mąki i pasz, biopa-
liw, a nawet plastików. Byliśmy jednym z europejskich liderów
upraw, dziś mamy upadek i potężne ograniczenia , ale wciąż
trwa produkcja kosmetyków (htp://cannabis.pl/), oleju konop-
nego jadalnego (zawiera znacznie więcej nienasyconych kwa-
sów tłuszczowych niż inne oleje roślinne – produkcja Instytutu
Włókien Naturalnych, htp://www.inf.poznan.pl), materiałów
budowlanych, olejków eterycznych, materiałów, sznurków,
ubrań. W Europie Zachodniej i Ameryce Północnej nikogo nie
dziwią konopne spodnie, buty, kurtka, kosmetyki dostępne w
centrum handlowym, a także to, że jest obecna w Mercedesach
jako maty wygłuszające i bardzo wytrzymałe zderzaki. Baweł-
na i materiały sztuczne są tańsze, ale nieraz pozornie. Konopia
zaś niemal nie wymaga nawozów ani środków ochronnych i
rośnie w prawie każdych warunkach, bardzo szybko wytwa-
rzając biomasę.
Nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia również z waż-
kim problemem społecznym. Tak użytkownicy wszelkich uży-
wek i narkotyków, jak ludzie, którzy nie mają z nimi kontaktu
powinni mieć dostęp do kompleksowej, poważnej oferty dzia-
łań prewencyjnych, edukacyjnych, terapeutycznych. Spójny
system powinien pozwolić działać sieci obywatelskich orga-
nizacji, terapeutom, specjalistom, wolontariuszom również w
szkołach i publicznej opiece zdrowotnej i dawać im narzędzia.
Wiadomości, które mają przestrzegać i pomagać na oślep każ-
demu przypominają premiera Kaczyńskiego i „czy marihuana
jest z konopi? chyba nie”. Także spora część obywateli nie ma
na ten temat żadnych wiadomości, a młodzi „sami wiedzą le-
piej”.
Większość pieniędzy z rynku narkotykowego przeznacza-
nych jest na inansowanie innych działalności kryminalnych, a
pieniądze publiczne są nieskutecznie i bezmyślnie wydawane
są na kryminalizację użytkowników – zasoby czasowe, ludzkie,
inansowe policji, prokuratorów, sądów, więzienia itd. Te pie-
niądze mogłyby być wydawane na sprawną edukację młodzie-
ży oraz traiać do programów terapeutycznych.
Zajmując się tematem profesjonalnie nie można stawiać
na równi użytkowników okazjonalnych, osób uzależnionych
i rozprowadzających narkotyki wśród nieletnich. Zarówno
nierobienie niczego, jak i traktowanie każdego przypadku tak
samo jest zawsze nieodpowiednie. W Polsce niestety wszyst-
kich traktuje się jednakowo, bez rozpoznania, bez ekspertyz
o stanie zdrowia oskarżonego, celem policji jest znalezienie
dowodów winy, a prokuratury oskarżenie, zatłoczone sądy
wydają mechanicznie wyroki. Oiary są jednocześnie oskar-
żonymi, opuszczają społeczeństwo. Nawet jeżeli posiadanie
jest niedozwolone, sytuację powinien rozwiązywać lekarz, te-
rapeuta bądź specjalna komisja, jak w niektórych krajach UE.
Uzależnionych należy rozpoznać i otoczyć opieką, zredukować
problemy współwystępujące z chorobą (przyjmowanie w nie-
odpowiedzialny sposób, zakażenia, przedawkowania, zatru-
cia, naruszanie bezpieczeństwa publicznego), m.in. poprzez
dostępne terapie metadonowe dla opiatowców.
W Holandii od niedawna nie wolno palić w miejscach pub-
licznych skrętów z tytoniem. Ponieważ dym tytoniowy jest po-
ważnym zagrożeniem zdrowotnym. Skrętów konopnych to nie
dotyczy.
W Hiszpanii i Belgii istnieją „Społeczne Kluby Konopne”
71001278.008.png
4
news
news
Wywiad z Dilerem cz. II
Zdelegalizowali Spice !
P od koniec lutego niemiecki parlament opublikował
rozporządzenie, które delegalizuje składniki popularnych
mieszanek ziołowych „PK-47497” i „JWH-018”. Niestety, nie istnieje
wykaz produktów, których to dotyczy.
Na podstawie ekspertyzy, która została opracowana we
Frankfurcie można przypuszczać, że najprawdopodobniej
dotyczy to produktów Spice (warianty: silver, gold, diamond,
arctic synergy), Smoke, Skunk, Sense, Yucatan Fire. Najciekawszy
jest fakt, że w/w produktów nie można także posiadać na własny
użytek, a każdy, kto je posiada został zobligowany do stawienia się
z nimi w prokuraturze do końca stycznia.
Warto jeszcze nadmienić, że mieszanki ziołowe zostały
zdelegalizowane już w Austrii, Szwajcarii oraz Holandii.
W itajcie, drodzy czytelnicy Spliffa.
Z okazji pobytu w Amsterdamie postanowiłem odwiedzić
mojego starego znajomego Kelvina, z którym przeprowa-
dzałem wywiad do drugiego numeru Spliffa. Umówiliśmy
się w tym samym miejscu co poprzednio, w Bush Doctorze.
Zauważyłem, że Kelvin wciąż wierny jest Amnesii Haze! :)
Cześć Ziom. Od naszego ostatniego spotkania minę-
ły już prawie dwa lata. Powiedz, czy coś zmieniło się w
Twoim życiu od tego czasu?
Hmmm, palę mniej, ale to uwarunkowane jest tym, iż nie
mam czasu i na pewno po części tym, że w Holandii ogra-
niczono możliwości spożywania zarówno tytoniu, jak i ko-
nopi. Życie toczy się w Amsterdamie leniwie, dlatego też
robię to, co robiłem, mieszkam tam, gdzie mieszkałem, zaj-
muje się tym, czym wcześniej, uprawa marihuany jest wciąż
moim hobby. Ostatnio jednak zafascynowałem się Ajaxem
Amsterdam i przyjeżdżam na każdy ich mecz! Marzę o tym,
aby jakaś polska drużyna przyjechała do Amsterdamu. Choć
ostatnio w Rotterdamie miałem okazję być na meczu Lecha
Poznań.
Mówisz, że Holendrzy ograniczyli możliwości konsump-
cji marihuany. W jaki sposób?
NoMercy Weedcup 08
T o wydarzenie miało bardzo szczególny charakter, gdyż nie
było plastikowo-komercyjne, tak jak do tej pory organizowane
Puchary. Wreszcie nadszedł ten dzień, byliśmy zachwyceni,
że mogliśmy uczestniczyć w imprezie zorganizowanej
przez NoMercy, człowieka-legendę zielonej sceny.
Na WeedCup przybyli specjaliści z holenderskich cofeeshopów,
jak również mali, niezależni producenci z całej Europy, którzy
przedstawili swoje próbki.
Rząd centroprawicowy wprowadził obostrzenia. Palić moż-
na tylko w wyznaczonych miejscach, nie można nawet po-
palać w pokoju hotelowym, nie można na stadionach, nie
można dodawać tytoniu do marihuany. Do 2011 mają zli-
kwidować 48 coffeeshopów w Amsterdamie, ponieważ są
za blisko szkół. Ciekawi mnie to, że Holendrzy tych przepi-
sów przestrzegają i to niesamowicie skrupulatnie. Ciekawe
jak długo?
Jak zapewne wiesz, HempLobby jest organizacją, któ-
ra próbuje zrzeszać firmy tego przemysłu w Polsce. Co
myślisz o tym rynku?
Czyżby nadchodziła do Holandii prohibicja?
Gdy byłem w Polsce, nie słyszałem o czymś takim jak Hem-
pLobby, wtedy byłem dilerem i w ogóle nie wiedziałem, że
takowy legalny rynek może istnieć, dopiero jak tutaj przyje-
chałem zobaczyłem jak wielki jest to przemysł, że ludzie tu
żyją z tym normalnie i przychodzą do pracy sprzedawać na-
siona lub inne sprzęty do uprawy, popijając przy tym kawę
i paląc jointy. Mi się to nie mieściło w głowie, że tak można,
że to normalka, że to nic strasznego.
Kiedyś z ciekawości zajrzałem do polskiego Internetu i tam
natrafiłem na strony HL, zobaczyłem, że jest zaczątek rynku
w Polsce, a HempLobby próbuje go skonsolidować. Moim
zdaniem prędzej czy później taki rynek w Polsce powstanie
na poważnie i nieważne jest to, czy marihuana będzie legal-
na, czy nie. Myślę, że tutaj bijemy się z czasem, czy państwo
polskie pozwoli Polakom zarabiać na rynku konopnym, czy
w imię nielegalności tej używki zlikwiduje zaczątki polskich
firm i w ten sposób otworzy drogę biznesowi zagraniczne-
mu, którego przedstawiciele tylko zacierają ręce, aby móc
wejść na ten potencjalnie duży rynek zbytu. A Polacy, jak
nie będą mogli kupić nasion i sprzętu do uprawy w Polsce,
kupią ją w Czechach, gdzie jest jeszcze taniej. Zatem tutaj
myślę, że trzeba pomyśleć racjonalnie i jednak bronić swego,
kumulować pieniądze w Polsce, a nie wyprowadzać je do cu-
dzej kieszeni... Ale wiadomo, jak to jest w Polsce. Racjonalnie
się nie myśli, raczej ideowo.
Po długiej podróży, wieczorem 13 grudnia
przybyliśmy na miejsce imprezy do Wibautstraat, gdzie
już przy wejściu czuć było bardzo specyiczny słodkawy zapach.
Od samego początku atmosfera była bardzo przyjacielska, niemal
jak na imieninach u cioci. Przygrywała żywa muzyka, „Long
Frans”, a co najważniejsze na tego typu imprezach, organizator
nie zapomniał o poczęstunku. Przed kulminacyjnym punktem
imprezy można było posłuchać wykładu o historii konopi.
Niezależne jury wybrało najlepszą odmianę Outdoor – Tayron
z „Double Fun”, Indoor – Dampkring z „Mount Cook”, na
drugim miejscu Green House „Kush king” i na trzecim Sandra z
„NLX”. Oprócz powyższych kategorii, były także nagrody dla:
„najlepszego sklepu”, „najlepszego grow raportu”.
Po ceremonii była okazja do przetestowania różnych urządzeń
do badania marihuany oraz inhalacji medycznej. Atmosfera była
przyjemna przez cały czas, oprócz odprężającego chilloutu nie
zapomniano o idei legalizacji.
Do zobaczenia w przyszłym roku na NoMercy Weedcup.
Nic bardziej mylnego. Cała Europa idzie w kierunku odwil-
ży.
Holendrzy nie zlikwidują tego rynku, po pierwsze jest za
dochodowy, a po drugie oni po prostu sądzą, że konopia
powinna być legalna i tyle. Oni go po prostu przekształca-
ją i odświeżają. Niektóre sprawy poszły za daleko. Niektóre
nie.
Burmistrz Amsterdamu nie widzi przeszkód do powstawa-
nia nowych coffeeshopów w odpowiednich miejscach, na-
tomiast burmistrzowie kilku innych miast chcą całkowicie
zalegalizować uprawę marihuany w swoich rejonach, nie
patrząc na to, czy rząd się zgodzi, czy nie.
Jednak pod naciskiem sąsiednich państw, głównie Francji i
Niemiec, Holandia musi uregulować rynek marihuany u sie-
bie i objąć go większą kontrolą. Dodatkowo starsi Holendrzy
z przygranicznych miast wkurzają się, że ich spokojny ład
życiowy został naruszony. Po pierwsze otworzono granice
dla pracowników ze wschodu, a po drugie wciąż rośnie siła
ekspansji turystycznej po marihuanę. Ludzie zza granicy nie
potrafią parkować, o zachowaniu już nie wspomnę. Nadgra-
niczne miasteczka na weekendy zwiększają swoją populację
o 100%. Dla przykładu podam miasteczko, nie pamiętam już
jak się nazywa, mające około 14000 mieszkańców, w weeken-
dy odwiedzane jest przez 24-tysięczną armię palaczy z Bel-
gii, Niemiec czy Francji. I jak tu się nie wkurzyć? Starsi lu-
dzie piszą listy do burmistrzów i podnoszą raban, a ja wcale
im się nie dziwię. Rząd musi znaleźć teraz odpowiednie roz-
wiązanie, aby pogodzić obie strony konfliktu.
R
E
K
L
A
M
A
Tak, widać to szczególnie po akcji z dopalaczami w Pol-
sce. Jedna wielka histeria ze strony władzy i mediów.
Z tego śmieję się mocno. Śledzę tą sytuację w Internecie i
polskiej TV. Dopalacze to przecież nie takie straszne używki.
Bodajże 2 lub 3 substancje przypominają działanie amfeta-
miny czy ekstazy i to na dodatek są zdecydowanie słabsze
w porównaniu z ich nielegalnymi odpowiednikami. Legal-
ne dopalacze są przecież wszędzie, spójrzmy na substancje
energetyczne na stacjach benzynowych, np. DriveMax 24h,
pełen legal. W aptece co drugi suplement diety to taki „do-
palacz”, tylko że wprowadzony za zgodą państwa, wiec
nikt nie histeryzuje. W Polsce zrobił się raban wynikający z
niewiedzy. Przyszło kilku biznesmenów z zagranicy zrobić
czysty interes, nabijają klientów w butelkę, a wszelkie próby
delegalizacji ze strony rządu kończą się niepowodzeniem.
Moim zdaniem właśnie w takich sklepach powinno się ofe-
rować wszystkie używki, włącznie z alkoholem. Powinien
stać tam strażnik/policjant, a odpowiednie urzędy powinny
takie sklepy kontrolować. Jestem przeciwny istnieniu takich
sklepów w obecnej formie. Oszukują własnych klientów mó-
wiąc, że to nie do spożycia. Moim zdaniem przy każdej takiej
używce powinna być instrukcja ze sposobem użycia tego, z
możliwymi pozytywnymi jak i negatywnymi efektami. Wte-
dy taki użytkownik dopalaczy będzie to brał bogatszy w
wiedzę o tym, z czym ma do czynienia. Obecna sytuacja jest
groteskowa. Media i rząd robią reklamę, a dopalacze dzien-
nie mielą grube miliony, z których część powinna iść na le-
czenie narkomanii.
(dzwoni telefon)
Ale to też rozmowa na dłuższą chwile. Teraz muszę iść, żona
wzywa. Mam nadzieję, że pogadamy dłużej następnym ra-
zem! Trzymaj się!
Pozdro!
(Wywiad z Kelvinem przeprowadził
Siu w Amsterdamie,
grudzień 2008)
71001278.009.png 71001278.010.png 71001278.011.png 71001278.012.png 71001278.013.png
prawo
5
Dobrowolne Poddanie Się Karze
1 . Przepis art. 387 Kodeksu postępowania karnego1 (dalej w skró-
cie „k.p.k.”) w brzmieniu:
„§ 1. Do chwili zakooczenia pierwszego przesłuchania wszystkich oskar-
żonych na rozprawie głównej oskarżony, któremu zarzucono występek,
może złożyd wniosek o wydanie wyroku skazującego i wymierzenie mu
określonej kary lub środka karnego bez przeprowadzania postępowania
dowodowego; jeżeli oskarżony nie ma obroocy z wyboru, sąd może, na jego
wniosek, wyznaczyd mu obroocę z urzędu.
§ 2. Sąd może uwzględnid wniosek oskarżonego o wydanie wyroku skazu-
jącego, gdy okoliczności popełnienia przestępstwa nie budzą wątpliwości i
cele postępowania zostaną osiągnięte mimo nieprzeprowadzenia rozprawy
w całości; uwzględnienie takiego wniosku jest możliwe jedynie wówczas,
gdy nie sprzeciwią się temu prokurator, a także pokrzywdzony należycie
powiadomiony o terminie rozprawy oraz pouczony o możliwości zgłosze-
nia przez oskarżonego tego wniosku.
§ 3. Sąd może uzależnid uwzględnienie wniosku oskarżonego od dokona-
nia w nim wskazanej przez siebie zmiany. Przepis art. 341 § 32 stosuje
się odpowiednio.
§ 4. Przychylając się do wniosku sąd może uznad za ujawnione dowody
wymienione w akcie oskarżenia lub dokumenty przedłożone przez stronę.
§ 5. Jeżeli wniosek złożono przed rozpoczęciem rozprawy, sąd rozpoznaje
go na rozprawie”
reguluje konstrukcję prawną zwaną skazaniem bez przeprowa-
dzania postępowania
dowodowego, jak również dobrowolnym poddaniem się karze.
Na uwadze należy mied fakt, iż w k.p.k. mianem dobrowolnego
poddania się karze określa się zarówno instytucję uregulowaną w
przepisie art. 387 k.p.k., jak również konstrukcję z przepisu art. 335
k.p.k., która umożliwia skazanie oskarżonego bez przeprowadze-
nia rozprawy.
5) wniosek spełnia wymogi określone w art. 387 § 1 k.p.k.
Wniosek w trybie przepisu art. 387 k.p.k. musi zostad złożony (w
formie pisemnej bądź ustnie do protokołu) przed zakooczeniem
pierwszego przesłuchania wszystkich oskarżonych4, a nie tylko
tego oskarżonego, który składa wniosek na rozprawie głównej.
Stwarza to więc w sprawie wieloosobowej każdemu oskarżonemu
możliwośd zastanowienia się nad kwestią wystąpienia o skazanie
bez dalszych czynności dowodowych.
Zakooczenie pierwszych przesłuchao następuje z momentem
udzielenia odpowiedzi na ostatnie z pytao zadane ostatniemu z
oskarżonych w fazie odbierania ich wyjaśnieo i przejściem do ko-
lejnej czynności, niekoniecznie dowodowej (może to byd np. ogło-
szenie przerwy w rozprawie)5.
Nic nie zmienia się natomiast w procesie z jednym tylko oskar-
żonym; wniosek może byd tu złożony do zakooczenia pierwsze-
go przesłuchania. Wniosek taki składa sam oskarżony lub w jego
imieniu obrooca ustanowiony w sprawie.
Wniosek w tym przedmiocie może byd złożony przed rozpoczę-
ciem rozprawy, a więc w toku postępowania sądowego po wpły-
nięciu aktu oskarżenia (wtedy w formie pisemnej), albo nawet w
toku postępowania przygotowawczego6.
Wniosek oskarżonego dotyczyd ma skazania go wyrokiem bez po-
stępowania dowodowego, ma to byd przy tym skazanie poprzez
„wymierzenie mu określonej kary lub środka karnego”. Wniosek
musi mied więc określoną treśd, a nie ogólnikowe żądanie skaza-
nia.
Wymóg określenia przez oskarżonego „kary lub środka karnego”
wskazuje, że oskarżony musi podad, w jaki konkretnie sposób ma
byd skazany. Może to byd zatem kara określonego rodzaju i w
określonym rozmiarze, bezwzględnie wykonywana lub z warun-
kowym zawieszeniem jej wykonania, grzywna w określonej wy-
sokości, środek karny przewidziany za dany czyn we wskazanym
przez wnioskodawcę rozmiarze lub w odniesieniu do określonej
sfery jego działalności (np. zakaz prowadzenia wskazanego rodza-
ju pojazdów na wskazany okres) albo z określeniem czasu realiza-
cji (np. obowiązku naprawienia szkody, świadczenia pieniężnego
czy nawiązki).
Ponieważ wniosek dotyczyd ma „wymierzenia kary lub środka
karnego”, nie może zawierad sugestii odstąpienia od wymierzenia
zarówno kary, jak i środka karnego.
Możliwe jest natomiast wnoszenie o odstąpienie od wymierzenia
kary i wymierzenie jedynie środka karnego7.
6) wniosek został złożony w terminie
Zobacz uwagi do pkt 5);
7) oskarżony dokonał we wniosku zmian wskazanych przez
sąd, a prokurator i pokrzywdzony nie sprzeciwili się temu
Sąd uprawniony jest do wskazania, w jakim zakresie wniosek
oskarżonego musi byd zmieniony, by został uwzględniony przez
sąd, a wskazania te mogą dotyczyd rodzaju kar lub środków kar-
nych, a także ich wymiaru.
Oskarżony musi wyrazid zgodę na te zmiany zaproponowane
przez sąd, natomiast wystarczy, że obecni na rozprawie prokurator
i pokrzywdzony nie sprzeciwią się temu.
Uwzględnienie wniosku oskarżonego o wydanie wyroku skazu-
jącego na zasadach przewidzianych w przepisie art. 387 § 1 i § 2
k.p.k. zobowiązuje sąd do wymierzenia kary zgodnie z akcepto-
wanym wnioskiem.
Orzeczenie przez sąd kary surowszej lub środka karnego nieprze-
widzianego we wniosku oznacza złamanie swoistej ugody, okre-
ślającej warunki dobrowolnego poddania się karze i stanowi rażą-
ce naruszenie przepisów postępowania.
4 . Sąd może, ale nie musi uwzględniad wniosku oskarżonego.
Przede wszystkim zależy to od tego, czy zostały spełnione warun-
ki, o których była mowa wyżej.
Jeśli sąd zaakceptuje wniosek oskarżonego orzeka wyrokiem. W
razie nieuwzględnienia wniosku oskarżonego o skazanie go w
trybie przepisu art. 387 k.p.k. sąd prowadzi rozprawę w dalszym
ciągu, na zasadach ogólnych.
Człowiek Mucha
1 Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks postępowania karnego
(Dz. U. nr 89, poz. 555 z późn. zm.).
2 Jeżeli sąd uzna za celowe ze względu na możliwośd porozu-
mienia się oskarżonego z pokrzywdzonym w kwestii naprawienia
szkody lub zadośduczynienia, może odroczyd posiedzenie, wyzna-
czając stronom odpowiedni termin. Na wniosek oskarżonego i
pokrzywdzonego, uzasadniony potrzebą dokonania uzgodnieo,
sąd zarządza stosowną przerwę lub odracza posiedzenie.
3 Polski Kodeks karny utrzymuje tradycyjny dwupodział prze-
stępstw na zbrodnie i występki.
4 Przesłuchanie oskarżonych jest zakooczone z chwilą podjęcia
decyzji o przeprowadzeniu kolejnej czynności procesowej (po za-
rządzeni) postępowania dowodowego, np. przesłuchania świad-
ków czy biegłych).
5 Późniejsze dodatkowe wyjaśnianie przez oskarżonych, w związ-
ku z przeprowadzanymi na rozprawie innymi dowodami, nie ma
już znaczenia, gdyż nie posiada waloru „pierwszego przesłucha-
nia” i jest tylko swoistym „dosłuchaniem ich.
6 W tym wypadku wniosek zostanie rozpoznany też dopiero na
rozprawie po odczytaniu aktu oskarżenia i ustosunkowaniu się
oskarżonego do pytania przewodniczącego składu orzekające-
go, czy przyznaje się do zarzucanego mu czynu i czy chce złożyd
wyjaśnienia oraz jakie, a także czy podtrzymuje wcześniej złożo-
ny wniosek o skazanie w trybie określonym w art. 387 k.p.k.
7 W trybie przepisu art. 387 k.p.k. nie można orzekad o warun-
kowym umorzeniu postępowania, przepis ten bowiem dopuszcza
tylko wydanie wyroku skazującego.
Pomimo zbieżności terminologicznych te dwie konstrukcje różnią
się od siebie w sposób diametralny i nie należy ich w żaden sposób
utożsamiad.
Ponieważ przedmiotem niniejszego artykułu jest konstrukcja z
przepisu art. 387 k.p.k., dlatego przez używany w dalszej części
artykułu zwrot „dobrowolne poddanie się karze” należy rozumied
konstrukcję prawną skazania bez przeprowadzania postępowania
dowodowego.
2 . Podstawowym celem dobrowolnego poddania się karze jest
znaczne odformalizowanie postępowania przed sądem pierwszej
instancji oraz jego skrócenie bez naruszania praw oskarżonego i
pokrzywdzonego oraz w razie w pełni poprawnego zastosowania
tej instytucji – wyeliminowanie postępowania odwoławczego i ka-
sacyjnego, co z kolei pozwala na znaczne obniżenie kosztów pro-
cesu, które w przypadku wydania przez sąd wyroku skazującego
ponosi oskarżony.
Konstrukcja ta sprowadza się do zawarcia swoistego porozumie-
nia pomiędzy oskarżonym a organem procesowym i jest przeja-
wem konsensualizmu w podejmowaniu decyzji procesowych.
W jego wyniku oskarżony znajduje się w uprzywilejowanej pozy-
cji, gdyż może liczyd na wymierzenie łagodniejszej kary, a organ
procesowy zaś jest zwolniony od prowadzenia sformalizowanego
postępowania.
3 . Wniosek o dobrowolne poddanie się karze zostanie uwzględ-
niony tylko wówczas, gdy zostaną spełnione łącznie następujące
warunki:
W opracowaniu niniejszego artykułu wykorzystano następujące
źródła:
1) J. Grajewski, L.K. Paprzycki, S. Steinborn, Kodeks postępowa-
nia karnego. Komentarz, Tom I (art. 1-424),
Kantor Wydawniczy Zakamycze, 2006 r.;
2) T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego. Komentarz,
wyd. III, Kantor Wydawniczy Zakamycze, 2003 r.
Profesjonalna Pomoc Prawna
Cele Redukcji Szkód:
1) czyn zarzucany stanowi występek3
Występkiem jest czyn zabroniony zagrożony grzywną powyżej 30
stawek dziennych, karą ograniczenia wolności albo karą pozba-
wienia wolności przekraczającą miesiąc.
Przestępstwo z art. 62 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o prze-
ciwdziałaniu narkomanii
(Dz. U. nr 179, poz. 1485 z późn. zm.) – tj. posiadanie środków
odurzających lub substancji psychotropowych jest występkiem,
zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat 3. Typ uprzywilejo-
wany tego występku, o którym mowa w przepisie art. 62 ust. 3 w/
w ustawy (wypadek mniejszej wagi) zagrożony jest alternatywnie
karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności
do roku. Natomiast występek określony w przepisie art. 62 ust. 2
w/w ustawy (znaczna ilośd środków odurzających lub substancji
psychotropowych) zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 6
miesięcy do lat 8;
Uprzejmie informujemy, że Sekcja Kliniki Prawa Redukcja
Szkód oferuje pomoc prawną udzielaną w formie porad i opi-
nii prawnej przez studentów przy współpracy z prawnikami
koordynującymi działania Kliniki Prawa. Działalność sekcji
Redukcja Szkód skierowana jest dla użytkowników nielegal-
nych środków psychoaktywnych, zarówno konsumentów oka-
zjonalnych jak i osób uzależnionych.
-Pomoc prawna dla osób uzależnionych i zażywających sub-
stancje psychoaktywne
-Promocja praw osób uzależnionych i używających środki psy-
choaktywne
-Działalność na rzecz zmiany polityki antynarkotykowej -
zniesienia karalności posiadania małej ilości narkotyku na
własny użytek
-Zmiana stosunku wobec osób uzależnionych i zażywających
substancje psychoaktywne
-Pomoc osobom wychodzącym z nałogu w powrocie na „łono
społeczeństwa”
-Upowszechnianie leczenia substytucyjnego
-Redukcja zakażeń wirusem HIV i minimalizacja skutków roz-
przestrzeniania się wirusa
Dyżury, na których przyjmowani będą Klienci odbywają się w
Sekcja Redukcji Szkód, ul. Wspól-
na 65 a (oficyna III piętro) lok.36
w dniach:
Poniedziałek godz. 10-11
Wtorek godz. 13.30-14.30
Środa godz. 13.30-14.30
Czwartek godz. 15-16
Redukcja Szkód w Polsce:
2) okoliczności popełnienia przestępstwa nie budzą wątpli-
wości
Wymóg, aby okoliczności popełnienia przestępstwa nie budziły
wątpliwości, w połączeniu z faktem, że wniosek o skazanie składa
oskarżony wskazuje, że w istocie wymagane jest przyznanie się
oskarżonego do winy, co znajduje potwierdzenie w innych dowo-
dach, przeprowadzonych w toku postępowania przygotowawcze-
go.
Pojawia się więc pytanie, czy konieczne jest zawsze przesłuchanie
oskarżonego na rozprawie. Wskazany wymóg, a także przyjęcie,
iż nawet przy złożeniu wniosku przed rozprawą ma byd on roz-
poznany na rozprawie wskazuje, że przesłuchanie takie staje się
niezbędne. Dopiero po nim można rozważad, czy okoliczności
popełnienia czynu rzeczywiście nie budzą, w świetle wyjaśnieo
i materiału dołączonego do aktu oskarżenia, wątpliwości. Zatem
instytucji z przepisu art. 387 k.p.k. nie można stosowad, jeśli nie
ma pewności, że czyn popełniła określona osoba. Jeżeli oskarżony
zaprzecza swemu sprawstwu lub winie, to bez przeprowadzenia
postępowania dowodowego trudno przyjąd, aby warunek ów zo-
stał spełniony.
-Pomoc prawna – m.in. działalność Sekcji Redukcji Szkód w
Klinice Prawa WPiA UW
-Edukacja i profilaktyka - powszechnie dostępna, częsta i peł-
na informacja o szkodliwości zażywania środków psychoak-
tywnych
-Programy wymiany igieł i strzykawek
Leczenie substytucyjne – metadon
-Promocja używania prezerwatyw jako skutecznej drogi unik-
nięcia zakażenia wirusem HIV
-Bezpłatne badania na obecność wirus HIV w organizmie
Pomoc prawna udzielania jest bezpłatnie.
W celu umówienia spotkania prosimy o wcześniejszy kontakt
telefoniczny
Czym jest Redukcja Szkód?
Jest to polityka i programy, które próbują przede wszystkim
zredukować niepomyślne: zdrowotne, prawne, socjalne i eko-
nomiczne konsekwencje dla osób używających środki psycho-
aktywne, ich rodzin i społeczeństwa.
R
E
K
L
A
M
A
3) brak sprzeciwu prokuratora i pokrzywdzonego
Brak sprzeciwu prokuratora i pokrzywdzonego (należycie powia-
domionego o terminie rozprawy oraz pouczonego o możliwości
zgłoszenia przez oskarżonego wniosku o dobrowolne poddanie
się karze) na skazanie w tym trybie oznacza, w istocie, ich zgodę,
chod wyrażoną zaniechaniem wypowiedzenia się w tej kwestii.
Oczywiście pokrzywdzony może także, osobiście lub przez swego
przedstawiciela złożyd oświadczenie woli, którego treścią będzie
wprost wyrażenie zgody na uwzględnienie wniosku oskarżone-
go.
O ile w sprawach o przestępstwa ścigane z oskarżenia publiczne-
go (a takim przestępstwem jest m. in. występek z przepisu art. 62
ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii) prokurator ma obowiązek
uczestniczenia w rozprawie (z nielicznymi wyjątkami), o tyle w
przypadku pokrzywdzonego może się zdarzyd taka sytuacja, że
w danej sprawie pokrzywdzonych albo nie ma albo w sprawie nie
występują;
4) mimo nieprzeprowadzenia rozprawy w całości osiągnięte
zostaną cele postępowania karnego
Cele postępowania karnego zostały określone w przepisie art. 2 § 1
k.p.k. Wszystkieprzepisy k.p.k. mają na celu takie ukształtowanie
postępowania karnego, aby:
- sprawca przestępstwa został wykryty i pociągnięty do odpowie-
dzialności karnej, a osoba niewinna nie poniosła tej odpowiedzial-
ności;
- przez trafne zastosowanie środków przewidzianych w prawie
karnym oraz ujawnienie okoliczności sprzyjających popełnieniu
przestępstwa osiągnięte zostały zadania postępowania karnego
nie tylko w zwalczaniu przestępstw, lecz również w zapobieganiu
im oraz w umacnianiu poszanowania prawa i zasad współżycia
społecznego;
- uwzględnione zostały prawnie chronione interesy pokrzywdzo-
nego;
- rozstrzygnięcie sprawy nastąpiło w rozsądnym terminie.
Mając na uwadze obowiązek ścisłej realizacji tego wymogu sąd
może żądad dokonania przez oskarżonego stosownej zmiany swe-
go wniosku o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzania
postępowania dowodowego (zob. uwagi do pkt 7);
71001278.014.png 71001278.015.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin