spliff_nr24.pdf

(18981 KB) Pobierz
295041885 UNPDF
#24 Kwiecień / Maj 2010
295041885.028.png
nowY Adres stronY
WERSJA ONLINE:
GAZETAKONOPNA.PL
Gazeta Konopna
#24 Kwiecień / Maj 2010
DLA OSób
pełnoletnich
GAZETA
BeZpłAtnA
Narkotetesty wskazują na osoby trzeźwe jako na
odurzone [...] Często ludzie czyści sądzeni są za
przestępstwo i tracą prawo jazdy .
na stronie 3
Rurka znów jest pełna po brzegi i podczas gdy
napełnia kolejną butelkę wodą z haszyszem,
zauważa przyciskając lejek, że jeszcze ciągle
spadają na dół trychomy.
na stronie 6
Wśród metalicznego brzęku łańcuchów,
smrodu ludzkich ciał [...] „Z tych miejsc można
się wydostać, ale one nigdy nie wydostaną się z
ciebie”
na stronie 19
S.3
PRAWO
S.5
ZIELARNIA
S.7
heMploBBY
S.12
KULTURA
S.15
STREFA
Narkotyki wygrywają
„wojNę z Narkotykami”.
teraz „wojna z
dopalaczami”!
W ydawałoby się, że po skutecznym zdelegalizowaniu szeregu no-
wych roślin i substancji, a wśród nich również takich jak np. ibogaina,
wielce obiecująca jako lek w terapii uzależnień, kava-kava, której nie
brzydził się polski papież i kilku innych o psychoaktywności od zerowej
do ledwo wyczuwalnej – sprawa przycichła. W końcu na zrujnowanie
smart shopów, przezwanych ostatnio przez brukowiec „śmierć shopami”,
nikt nie liczył: od początku z sejmowych mównic można było usłyszeć,
że ówczesne środki zostaną zastąpione nowymi. Od czego jednak mamy
dziennikarzy i specjalistów?
pogoda burzliwa, ale i
niespodzianki ciekawe
M inęły następne dwa miesiące, podczas których
zmieniło się bardzo wiele, a zarazem nie zmieniło się nic. Nic,
czyli żadnych przełomowych wydarzeń. Dyżurna kwestia
nowelizacji ustawy narkotykowej to wciąż zagadka. Najpierw
przedłużające się wciąż milczenie, nasuwające wniosek, że
stwierdzono brak szans przed wyborami. Później minister
Kwiatkowski kolejny raz mówi, że obecnie mamy do czynienia
z absurdem i zapowiada wniesienie trochę złagodzonej ustawy
do Sejmu w kwietniu (publicznie powtarza, żeby leczyć, leczyć,
bez nadmiernych jednak obaw, przymusowego leczenia z
nieistniejącego nałogu ani z miękkich narkotyków w jej tekście
nie ma, chodzi o przekaz). To już około dwóch długich lat i trzeci
minister, który ma szansę ten sam projekt przepchnąć. Jego
poparcie jest niepewne. Tymczasem w dominujących mediach i w
wypowiedziach polityków zupełnie inne rzeczy, których trudno
się było spodziewać i to pomimo odbywającej się równocześnie
kampanii przeciw „dopalaczom”. Raz po raz pozytywne słowa,
zwykle ostrożne, lecz depenalizacja, niekaranie konsumpcyjnego
posiadania dragów, a nawet legalizacja Cannabis są już
poważnie dyskutowane jako normalny współczesny temat. Po
czym rozbija się samolot i nie można się spodziewać niczego,
albo wszystkiego, nie tylko w naszej sprawie, ale w dziesiątkach
innych. Jeżeli czegokolwiek, to że omawiana ustawa zejdzie na
dalszy plan, a być może zostanie zamrożona.
na wiadome zagadnienia światopoglądowe. Komorowski jest
przeciw legalizacji narkotyków, na czacie „Super Expressu”
napisał też, że nie widzi w Sejmie większości do zmiany Ustawy
o przeciwdziałaniu narkomanii. W tym kontekście lepiej mieć
Tuska nadal jako premiera (nie będzie ew. weta), choć od niego
można oczekiwać tylko (i aż) drobnej liberalizacji, jak obecnie.
Na „nie” wypowiadał się też Szmajdziński, proamerykański i
promilitarystyczny, co lub kogo tamta strona teraz zaproponuje,
trudno powiedzieć. A. Olechowski ocenił, że wszyscy kandydaci
PO byli „silnie konserwatywni”. Rzekł, że „jest gotów rozważyć”
legalizację miękich narkotyków (m.in. w TVN24). „Musimy
wyjść z tej przegrywanej przez nas Wojny z narkotykami (termin
amerykański, ale administracja Obamy przestała go już używać).
I może jest wyjście w postaci dozwolenia pewnych narkotyków
czy zliberalizowania reżimu w tej dziedzinie. Ale nie zrobiłbym
tego bez porozumienia szerszego europejskiego.” Dodając,
że nie chce szczególnej tolerancji, „wyspy” na tle otoczenia.
Jak na to, do czego byliśmy przyzwyczajeni, naprawdę nieźle.
Nie wiadomo, czy zdaje sobie sprawę, że Polska jest „wyspą
represji” i czy byłby gotów choćby na dorównanie średniej
europejskiej. Tutaj zwłaszcza ostatnio legalizacją nazywa się
zniesienie kar za konsumpcję, obowiązujących bodaj tylko
w czterech z kilkunastu krajów postkomunistycznych, a nie
to, do czego zmierzają pomalutku społeczeństwa zachodnie.
Pokazuje to, jak cofnęliśmy się mentalnie przez zaledwie
około dziesięć lat penalizacji konsumpcyjnego posiadania .
Centrolewicowiec T. Nałęcz podkreślił różnicę opowiadając się
za zdepenalizowaniem. Oczywiście, zawsze może się okazać, że
to wszystko kiełbasa wyborcza i najlepiej oddać nieważny głos
protestu. (Inny kandydat, od dawna głoszący całkowitą wolność
dla wszelkich narkotyków, z różnych powodów się dla nas nie
liczy; jest bliskim prawicy w wydaniu narodowokatolickim
konserwatystą i wiemy, że na niego na pewno nie warto liczyć.)
Niezależnie od kwestii, czy można od nich czegoś oczekiwać,
cieszymy się, że przynajmniej deklaracje nie są już stuprocentowo
negatywne, temat liberalizacji wreszcie istnieje i jest traktowany
jako istotny.
W nagonce brylowały, tradycyjnie, „Polska” i TVN24 oraz nie-
stety nawet Gazeta Wyborcza, co prawda głównie w regionalnych
wydaniach opolskim i łódzkim. Równolegle do hiper-ostrożnej
modernizacji Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, szykowanej
od ok. dwóch lat przez Ministerstwo sprawiedliwości, pojawiły
się plany kolejnej „anty-smart” noweli, którą zapewne przygotuje
resort min. Kopacz i sejmowa Komisja Zdrowia. Bodaj najaktyw-
niejszy, obok może B. Piechy, wróg „dopalaczy” p. Cymański (obaj
PiS), proponował, aby minister swobodnie delegalizował substancje
i rośliny rozporządzeniem (zapewne prewencyjnie wszystkie moż-
liwe i kilka więcej, całkowicie uznaniowo); wymagałoby to kolejnej
zmiany ustawy, co trwa ok. roku, prace podobno rozpoczynano.
Trybunał Konstytucyjny wskazał podobno, że zakaz o konsekwen-
cjach inansowych nie może jednak mieć rangi rozporządzenia.
Inna idea, ministerialna, to uniemożliwić sprzedaż jako artykułów
kolekcjonerskich i kontrolować obrót, zabrakło jednak koncepcji na
konkretne przepisy i sposób realizacji. Obecnie opracowuje się inny
wyjątkowy na skalę europejską i światową projekt – co więcej, są z
tego faktu dumni!! – wedle wspólnego pomysłu Zdrowia i resor-
towej agendy, Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii.
„Jeżeli istnieje podejrzenie, że [substancje, rośliny] mają właściwo-
ści zbliżone do narkotyków” – obrót nimi byłby wstrzymywany na
rok lub półtora, a po potwierdzeniu przez Agencję Oceny Techno-
logii Medycznych byłyby one zakazywane.
Nim numer dotrze w ręce czytelników, upłynie trochę czasu
od katastrofy, tym bardziej więc nie robimy dziś nagle żałoby
po tych, którzy wczoraj byli naszymi przeciwnikami (co nie
musi też znaczyć, że świętujemy). Żegnamy bohaterkę wczesnej
Solidarności A. Walentynowicz, a także osobę z rodziny naszego
kolegi i współpracownika (przykro nam, K.). Co do reszty,
milczymy; ale pytanie, co dalej i tak pozostaje. Skłonność do
nadmiernego celebrowania tragedii wiąże się z olbrzymim
wzrostem sympatii do martwych, a w przypadku większości,
która za nimi wcześniej nie przepadała, wręcz im to uwłacza.
Pozwolimy sobie więc zachować spokój. Wydarzenie oznacza
między innymi wybory już latem, przy czym B. Komorowski już
funkcje prezydenta jako formalny zastępca pełni, SLD straciło
kandydata, podobnie PiS, któremu brakło ludzi, ale ma mnóstwo
pozytywnych uczuć społeczeństwa. Nie jest jasne, czy nowy szef
państwa będzie oznaczał, że rzeczywistość zmieni tylko dekorację,
czy coś więcej, czytelników zastanawiających się, czy oddać
(ważny) głos mogą jednak interesować poglądy paru kandydatów
Ten kuriozalny plan ma olbrzymie szanse realizacji, w zasadzie
groźbę mogłyby oddalić teraz jedynie zamęt i zawierucha na szczy-
tach władzy. Na dzień dobry na czarną listę traić ma siedem środ-
ków. Wiadomo, że będzie wśród nich mefedron, być może także
syntetyczne kannabinoidy? Ich konsumenci wrócą do tradycyjnych
narkotyków. Głosów krytycznych nie słychać.
W „Teraz My” oglądanym przez 1,5 mln osób spiera się
dwóch zwolenników depenalizacji, a nie miłośnik represji ze
sceptykiem. Spotkanie min. Kwiatkowskiego z eksministrem,
odwiecznie zaangażowanym M. Balickim, tematem są sposoby
na walkę z narkomanią. Padają statystyki o skazanych
użytkownikach i o leczeniu. Redaktorzy Sekielski i Morozowski
(dziennikarze roku Grand Press ‘06) zwracają uwagę, że nie
Mamy do czynienia z naruszeniem wolności obrotu gospodar-
czego oraz, jak się wydaje, unijnego prawa. Wiadomo też, że de-
legalizowane będą tylko i wyłącznie składniki produktów smarts-
hopowych, a ignorowane będą inne szkodliwe dla zdrowia, o
narkotycznym i zbliżonym działaniu, jak np. kawa, alkohol, ben-
zyna, gałka muszkatołowa, rozpuszczalniki, bie-
luń dziędzierzawa, piołun, butapren i wiele
innych. Jedyną pociechą, że rzeczy
najbardziej niewinne zostaną. Ale
skali szkód dla konsumentów
oraz sklepów, związanych
ze sparaliżowaniem funk-
cjonowania i „kwarantan-
ną” od momentu ziden-
tyikowania aktywnej
substancji nie da się
nawet przewidzieć.
Część rynku wróci pod
skrzydła maii, a wraz
z tym zdrowie i pie-
niądze przynajmniej
dziesiątek tysięcy lu-
dzi.
R E K L A M A
...ciąg dalszy na stronie 9
ciąg dalszy na stronie 2
R E K L A M A
295041885.029.png 295041885.030.png 295041885.031.png 295041885.001.png 295041885.002.png 295041885.003.png 295041885.004.png 295041885.005.png
2
R E D A K C J A
news
najwyraźniej nadwyżkami produkcyjnymi (wyjątkowo w
przypadku koki zapewne chodzi o niespotykanie korzystne umowy
celne, wynegocjowane przez naszą dyplomację lub może nawet
samo Słońce Peru) prowadzi rozliczenia wymienne ze służbami
specjalnymi innych państw, nie radzącymi sobie zbyt dobrze z
wykorzystaniem-zaspokojeniem rodzimego popytu na trawkę i
fetę. Tak strategiczna, kluczowa, arcyważna dla podtrzymania
odpowiednich nastrojów społecznych gałąź gospodarki nie
może podlegać swobodnej grze prywatnych spekulantów. My,
podatnicy, rozumiemy to i poczuwamy się w obowiązku ochoczo
finansować państwowe instrumenty organizacji i kontroli dostaw
(oraz eksportu na potrzeby zaprzyjaźnionych narodów w ramach
pomocy wzajemnej). CBŚ przez skromność chwali się jedynie
półgębkiem, zadaniem prasy – które niniejszym staramy się
realizować, doceniając nowatorskie technologie public relations
Biura – winno być rozbudzenie w obywatelach poczucia dumy
z błyskotliwego rozwiązania trapiącego Polaków w minionym
roku problemu nierównowagi w zaopatrzeniu w wiecznie
deficytowe dobra poprzez odważną zmianę struktury produkcji
i sprzedaży; dumy z owocnych stosunków dobrosąsiedzkich.
To nasza chluba i nie powinniśmy jej skrywać, dajmy i naszym
partnerom światły przykład, ustanawiając innowacyjnie urząd
ministra ds. dragów międzynarodowo alegalnych (MDMA).
Prosimy czynniki polityczne o przedstawianie zawodników
do konkursu na to nowe, prestiżowe stanowisko, z pewnością
nie brakuje u nas tak partyjnych, jak i niezależnych ekspertów.
My jako znawcy tematu najbardziej powszechnego, sektora, na
którego dynamiczny rozwój postawiliśmy, a słuszność tej decyzji
jednoznacznie potwierdziły przytoczone właśnie statystyki,
zobowiązujemy się dokładnie przeegzaminować przygotowanie
kandydatów. Centralnemu Biuru zaś składamy wyrazy
wdzięczności i życzymy dalszych sukcesów.
( l )
Celem niniejszej publikacji nie jest nakłanianie do zażywania
narkotyków. Nadużywanie marijuany może powodować poważne
szkody zdrowotne i społeczne. Doświadczenie pokazuje jednak, że
bez względu na status prawny zawsze znajdą się ludzie gotowi z nią
eksperymentować. Redakcja Gazety Konopnej – SPLIFF dokłada
wszelkich starań, by obok publikowania informacji dotyczących
wykorzystania konopi, rozpowszechniać podstawowe fakty
umożliwiające redukcję szkód zdrowotnych, społecznych i prawnych,
które mogą powstać w wyniku jej stosowania. Jesteśmy członkiem
ENCOD – Europejskiej Koalicji dla Racjonalnych i Efektywnych
Polityk Narkotykowych oraz Deutscher Hanf Verband (Niemiecki
Związek Konopny).
heroiNy
Spliff – Gazeta Konopna to periodyk wydawany w Berlinie dla Polaków
żyjących na terenie Unii Europejskiej.
W ygląda na to, że CBŚ odpuszcza ściganie handlu heroiną
i ecstasy. W referowanym m.in. w GW i Rzeczpospolitej
podsumowaniu roku 2009 podają, że zarekwirowali 917 kg
narkotyków ogółem (imponująca liczba, swoją drogą), czyli 25%
więcej niż rok wcześniej. W tej liczbie 606 kg marijuany, tu wzrost
o 300%. W amfetaminie progres 25%, taki jak ogólny, co daje 280
kg. Kokainy przechwycono aż pięć razy tyle, co w 2008 r., 113
kg. Zaraz, zaraz: 606 + 280 + 113 = 999. 917 kg – 999 kg = -82 kg!
Centralne Biuro Śledcze wprowadziło na rynek 82 kg narkotyków
w roku ubiegłym! Wiadomo, kryzys, trzeba sobie jakoś radzić z
budżetem. Dlaczego jednak akurat hera i dropsy zostały wybrane
jako deska ratunku dla sfinansowania pensji obrońców naszych
dzieci? Moda modą, lecz gusta konsumenckie nie zmieniają się
chyba aż tak bardzo z sezonu na sezon...
Cóż, można domniemywać, że w erze globalizacji i
międzynarodowej współpracy Rzeczpospolita Polska, dysponująca
Wydawca nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam.
Zawarte w publikowanych tekstach poglądy autorów niekoniecznie
muszą odpowiadać poglądom redakcji.
Gazeta dla osób powyżej 18 lat.
Stopka redakcyjna
Wydawca:
Eurolistek LTD.
Dunkerstr. 70
10437 Berlin
mail: biuro@spliff.com.pl
mail: redakcja@spliff.com.pl
tel: 0049 30 44716668
Redakcja:
Lutek Gontarski (lutek.spliff@gmail..com), Wojciech Skura
(wojtek@spliff.com.pl)
Współpraca:
BBR, KIMO, Maciek Słomczyński, Sławomir Gołaszewski
(audiomara@o2.pl), Robert Kania, Doczekal, Tasia Živkova, Taras
Ratušnyj, Czaps, Sebatian Daniel, Michał Pauli i inni
Grafika:
Tomasz S. Kruk (grafik@spliff.com.pl)
Foto: redakcja, internet
Dystrybucja:
biuro@spliff.com.pl
Druk:
Union Druckerei Weihmar GmbH
Reklama:
emmi@spliff.com.pl
Redakcja Gazety Konopnej Spliff poszukuje nowych autorów
oraz tekstów, szczególnie z zakresu medycznych i przemysłowych
zastosowań Cannabis i profesjonalnej uprawy. Zgłoszenia
prosimy przysyłać na adres redakcja@spliff.com.pl
R E K L A M A
cbś chwali się sprzedawaNiem
295041885.006.png 295041885.007.png 295041885.008.png 295041885.009.png 295041885.010.png 295041885.011.png 295041885.012.png
 
prawo
3
Narkotest Nieprawdę ci powie
D rodzy konopiści i sympatycy, coraz
częściej przychodzi nam mierzyć się z
nowym problemem, rzec można nową falą
represji. Nie całkiem zamierzonych, jest to
po trosze pech. Chodzi o to, co wiąże się ze
stosowaniem narkotestów wobec kierowców.
Wiadomo powszechnie, że wskazują
one na osoby trzeźwe jako na odurzone,
jeżeli badany używał Cannabis jakiś czas
wcześniej. Często ludzie czyści sądzeni są za przestępstwo
i tracą prawo jazdy, a w razie stłuczki bądź wypadku
są automatycznie winni. Szczególnie regularni palacze
znajdują są tym permanentnie zagrożeni. Zażywający leki
m.in. benzodiazepinowe i nie posiadający przeciwskazań
lekarskich do jeżdżenia są pokrzywdzeni jeszcze bardziej.
Problem osób prowadzących pod wpływem narkotyków
doczekał się uwagi, co za tym idzie testowanie będzie
coraz częstsze. Nie byłby to powód do zmartwienia,
gdyby nie powyższe. Pociecha jest taka, że wytyczne dają
pewne szanse na oczyszczenie się (choć i tak najpierw
wylądujemy pod pręgierzem). Seria artykułów prasowych
oraz ogólnoeuropejskie badania DRUID (Driving under
the Influence of Drugs, Alcohol and Medicines) – w Polsce
wykryto ok. dwa razy więcej kierowców ze śladami(!!) tzw.
narkotyków w organiźmie, niż pod wpływem alkoholu, co
oficjalne instytucje i media przedstawiają jako epidemię
naćpanych na drodze – przygotowała klimat pod zakup
pokaźnej ilości urządzeń kontrolnych i surowsze wyroki.
Niuanse zagadnienia uwzględnił chyba tylko (jeszcze
wcześniej) A. Jaraszek w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.
(trzeba go włożyć do pakiety przed naklejeniem banderoli),
niezwłocznie wysyła się do badań.
9. W zależności od wyniku badania krwi lub moczu
oraz opinii biegłego, w stosunku do kierującego należy
przeprowadzić czynności wyjaśniające w sprawie o
wykroczenie (art. 87 § 1 lub 2 kw.) i przesłać wniosek o
ukaranie do sądu grodzkiego właściwego według miejsca
popełnienia wykroczenia, bądź też przeprowadzić
postępowanie przygotowawcze o czyn z art. 178 a kk.
(http://www.narkomania.gov.pl/zal5_kamp08.doc)
nawet umorzenie po uzyskaniu wyniku, z uwagi na
czasowe zatrzymanie prawa jazdy do tego czasu. W miarę
możliwości należy dążyć do zasięgnięcia opinii biegłego.
Pobiera się 0,5 ml śliny/ 5 ml krwi lub moczu. Krew
uchodzi za najlepszy materiał; ilość substancji w ślinie
odpowiada stężeniu we krwi, UE posiada normy określające
przelicznik, brak nam dokładnych danych, być może w
Polsce nie są potrzebne ze wzgl. użycie krwi ew. moczu
do badań dodatkowych. Tam metodą jest chromatografia i
spektrografia masowa (GC/MS, LC/MS). Wystarczające do
wnioskowania „bycia pod wpływem” ilości śladowe to 2
nanogramy THC na litr*, czyli 0,000 000 002 g (dla krwi).
Zazwyczaj po 1,5-kilku minutach od palenia badani mają 80-
120 ng/l. Po godzinie 3-10 ng/l, po 3-4 h** lub 6 h*** poniżej
jednej miliardowej grama. Zjadane Cannabis owocuje
obecnością THC we krwi w przedziale czasowym 0,5-2 do
3-9 godzin od przyjęcia. Mogą występować indywidualne
wahania. Rozpad i wydalenie THC nie muszą oznaczać
trzeźwości. Dwa najważniejsze produkty jego metabolizmu
to psychoaktywny 11-OH-THC (karboksy-THC) i w 80-90%
nieaktywny THC-COOH. Ten pierwszy jest wykrywalny
nawet łatwiej, niż samo THC. W ślinie występuje jedynie
THC, do 19 h****, w moczu – tylko metabolity, przez kilka
dni. (Czasem pisze się, że przez kilka tygodni, a nawet do
3 miesięcy, dotyczy to jednak ekstremalnych przypadki
oraz niestosowanych na co dzień metody badawczych.
W razie wyjątkowej potrzeby kryminologicznej wykryć
pozostałości da się we włosach zawsze, dopóki nie były
rzecz jasna obcinane.) Na podstawie analizy moczu
wnioskuje się na podstawie stężenia karboksy-THC, w tym
przypadku jeszcze trudniej prawidłowo określić poziom
W myśl tej instrukcji (nie będącej aktem prawnym)
prowadzenie pod wpływem środków działających
podobnie do alkoholu (w myśl przepisów) odpowiada
„stanowi po użyciu alkoholu”, a nie nietrzeźwości – dopóki
nie ma wypadku, nie ma przestępstwa, a wykroczenie
(cofnięcie uprawnień, grzywna, wyjątkowo areszt).
Praktyka, szczególnie prokuratorska, wygląda bardzo
różnie. Często wpływa oskarżenie o przestępstwo. Czasem
stosuje się rozróżnienie: przestępstwo lub wykroczenie
po wykryciu ilości śladowych (sugeruje to, bez mocy
obowiązującej, orzeczenie Sądu Najwyższego z 7 lutego
2007 roku o sygnaturze akt V KK 128/06, jak wskazuje
wspomniany tekst w „Dzienniku Gazecie Prawnej”). W
prawie karnym nie wolno stosować jednak analogii, a ta
przyrównująca obecność resztek kannabinoli np. dzień
po przyjęciu do stanu bezpośrednio po niewielkiej ilości
alkoholu jest wyjątkowo kulawa i niektórzy prokuratorzy
to wiedzą. Liczne są przypadki zastosowania art. 335 kpk
o dobrowolnym poddaniu się karze. Sytuacja jest jednak
wyjątkowo niesprawiedliwa, dotkliwa kara za nic jest
bowiem standardem. Dotkliwe byłoby, prawdę mówiąc,
Zanim przejdziemy do szczegółów, zwróćmy uwagę na
fakt, że narkotesty są jednorazowe, każde zastosowanie to
kilkadziesiąt zł, a ich liczba jest wciąż ograniczona – choć
niemała, ostatnio było to ponad 70 tys. rocznie. Oznacza to,
że jeśli policjanci nie chcą nam zrobić na złość, sprawdzą
nas tylko w przypadku powzięcia podejrzeń w związku
z techniką jazdy czy np. przekrwionymi oczyma (lub gdy
zostaniemy uznani za „narkomanów” na podstawie symboli,
odzieży czy fryzury). Sposób wstępnego wybierania osób
do badań zawyży dalsze statystyki, choć podobno w ramach
DRUID było losowo.
W użyciu były i są Dräger DrugTest 5000, Rapid Stat, Oral
Stat, Drugwipe pobiera się najczęściej ślinę, czasem mocz,
rzadko pot. Najwięcej ma chyba Szczecin, Zielona Góra,
Śląsk i zapewne Warszawa. Wyniki nie są stuprocentowo
jednoznaczne. Nierzadko prowadzono postępowania tylko
na ich podstawie poszkodowując wielu trzeźwych, którzy
nie zażądali profesjonalnego potwierdzenia, a zarazem
umożliwiając skuteczną obronę w sądzie wszystkim tym,
którzy spróbowali podważyć wiarygodność dowodów.
Osoba pod wpływem pozwala się więc oskarżyć i wygrywa
w procesie, osoba trzeźwa żąda testu krwi. Coraz częściej
rezultaty z kontroli drogowej traktuje się jednak (słusznie)
jako badanie przesiewowe. Prawo jazdy zostaje zabrane,
pobiera się dodatkowe próbki krwi (np. w przychodni)
lub moczu i wysyła do laboratorium. W ciągu dalszych
czynności może być potrzebna opinia biegłego. Wszystko
trwa i kosztuje, może się nawet zdarzyć, że trafimy na
rozumiejącego obiektywne czynniki funkcjonariusza, choć
lepiej na to nie liczyć. Trudno powiedzieć, na ile państwo
jest przygotowane do rozpoczęcia masowych kontroli.
Prawdopodobne jest ich nasilenie i/lub przeprowadzenie
jakiejś spektakularnej akcji w okresie letnim. Z uwagi
na powagę zagadnienia, warto poznać procedury oraz
specyfikę metodologii.
ciąg dalszy na następnej stronie
R E K L A M A
wewnętrzne wytyczne policyjne z 2008 r.
Zasady postępowania policjanta z kierowcą pojazdu
podejrzewanym o zażycie środka działającego podobnie do
alkoholu:
1. Podczas rozmowy z kierującym, policjant ma zwrócić
uwagę na zewnętrzne objawy stanu po użyciu alkoholu
albo środka działającego podobnie do alkoholu (np. czy
mowa jest płynna, czy bełkotliwa). Powinien uważnie
obserwować zachowania kierującego (zwrócenie uwagi na
źrenice – ich reakcje na światło, czy kontrolowana osoba
poci się, często zwilża usta, ma chwiejny chód, trudności z
utrzymaniem pozycji ciała w pionie, brak u niej logicznego
odpowiadania na zadawane pytania, jest obojętna, senna,
niewyraźnie mówi, zgrzyta zębami, ma drgawki, dużo
mówi tzw. słowotok).
2. W przypadku wątpliwości co do sprawności
psychomotorycznej kierującego należy przeprowadzić
badanie na zawartość alkoholu w organizmie przy użyciu
urządzenia elektronicznego dokonującego pomiaru stężenia
alkoholu w wydychanym powietrzu. Jeżeli wynik badania
jest negatywny, istnieją podstawy by sądzić, że kierujący
znajduje się pod wpływem środków działających podobnie
do alkoholu.
3. Należy przeprowadzić rozmowę z kierującym w celu
ustalenia czy zażywał jakieś środki jeżeli tak, to jakie to
były środki, w jakich ilościach, kiedy je zażył, w jaki sposób
wszedł w ich posiadanie.
4. Dokonać doboru i użycia testu na obecność środka
działającego podobnie do alkoholu. Jeżeli dysponujemy
testami do badania na jedną grupę, a rozmowa doprowadziła
do określenia jaki środek zażyła osoba badana – badanie
przeprowadzamy przy użyciu testu ujawniającego daną
grupę. W przypadku wyniku negatywnego lub niemożności
ustalenia jaki środek został zażyty, należy skorzystać z
posiadanych testów jedno lub wielopanelowych. Badanie
musi obejmować wszystkie substancje z rozporządzenia
Ministra Zdrowia. W przypadku wykorzystania testów
jednopanelowych, należy przyjąć następującą kolejność:1)
THC, 2) Amfetamina, 3) Benzodiazepiny, 4) Opiaty,
5) Kokaina. Z badań śliny bez względu na ich wynik,
sporządza się protokół.
5. W przypadku wyniku pozytywnego uzyskanego
przy pomocy testu, kierującemu zatrzymuje się, za
pokwitowaniem, prawo jazdy na podstawie art. 135 ust. 1
lit. a) pord. (prawo o ruchu drogowym).
6. W celu dokonania opisu zachowań kontrolowanego
uczestnika ruchu oraz okoliczności kontroli, można posłużyć
się formularzem „Ograniczenie zdolności do prowadzenia
pojazdu zaobserwowane przez funkcjonariusza Policji”.
7. W przypadku wyniku pozytywnego uzyskanego przy
pomocy testu, a w świadectwie dopuszczenia urządzenia
znajduje się zapis o konieczności potwierdzenia wyniku
badaniem laboratoryjnym, na podstawie art. 127 ust. 2a)
pord. należy przeprowadzić dodatkowe badania krwi lub
moczu.
8. Ampułkę wraz z protokołem badania śliny/krwi/moczu
295041885.013.png 295041885.014.png 295041885.015.png
 
4
prawo
stanowisko polskiej sieci
ds. polityki Narkotykowej
uprawniający do kategorycznych stwierdzeń.
>100 mg/nl świadczy o częstym, chronicznym
zażywaniu****. Wg międzynarodowych
standardów antydopingowych w sporcie (mimo
silnych kontrowersji Cannabis figuruje na
liście środków dopingujących), za pozytywny
wynik testu moczu uważa się >15ng/ml
karboksy-THC. Ma to uwzględniać możliwość
biernego palenia konopi (przebywania
w zadymianych pomieszczeniach), które
oczywiście nie jest dopingiem oraz obecność
nieznacznych ilości THC w niektórych
produktach spożywczych (Andrzej Pokrywka,
Ryszard Grucza „Marihuana w sporcie”).
Lepiej zbadać laboratoryjnie ślinę lub krew,
jednak tylko to ostatnie przewidują wytyczne
policyjne. Stężenie wykrywalne, ale poniżej 2
ng/l sugerowano klasyfikować jako „stan po
użyciu”, odpowiadający 0,2-0,5‰, chyba, że
w protokole zostaną odnotowane zauważalne
objawy****.
DOTYCZY: BADANIA KIEROWCóW DRUID
- DRIVING UNDER THE INfLUENCE Of
DRUGS, ALCOHOL AND MEDICINES.
POLSKA SIEć DS. POLITYKI NARKOTYKOWEJ PRAGNIE
WYRAZIć SWOJE ZANIEPOKOJENIE SPOSOBEM
RELACJONOWANIA PRZEZ MEDIA WYNIKóW BADAń
PRZEPROWADZONYCH PRZEZ KOMENDę GłóWNą
POLICJI, INSTYTUT EKSPERTYZ SąDOWYCH ORAZ
INSTYTUT TRANSPORTU DROGOWEGO W RAMACH
OGóLNOEUROPEJSKIEGO PROJEKTU DRUID.
W wielu czasopismach i portalach
internetowych ukazały się artykuły
sugerujące, jakoby wyniki tych badań
uprawniały do stwierdzenia, że po polskich
drogach porusza się ponad dwukrotnie
więcej pojazdów prowadzonych przez
osoby pozostające pod wpływem
nielegalnych substancji psychoaktywnych,
niż przez osoby pod wpływem alkoholu.
Z uwagi na metodologię zastosowaną
w programie badawczym DRUID
wniosku takiego nie można było jednak
wyprowadzić.
narkotyków w organizmie
kierowcy, należy
założyć, że w badanej
zastosowanym metodami
próbie znajduje się znaczna
nadreprezentacja osób z
wykrywalnymi śladami
narkotyków.
Można spodziewać się, że powyższe
wartości traktowane są jako prawidłowo
oszacowane. To samo źródło podaje jednak
w ślad za Therapeutic Drug Monitoring
1993, że dopiero przy 10 ng/l i więcej
występują niekwestionowane zaburzenia
psychomotoryczne, a zgodnie z raportem
Światowej Organizacji Zdrowia, agendy
ONZ (WHO-Project, August 28, 1995), wpływ
efektu rekreacyjnej dawki (wypalenie ok.
0,5 g konopi o zawartości THC 2-3%) na
upośledzenie zdolności psychomotorycznej
kierowcy jest porównywalny do zakresu 0.7-
1‰ (promille) alkoholu we krwi. Należy zatem
zachować ostrożność jeszcze przez pewien
czas po wytrzeźwieniu (istnieją również mniej
i bardziej skuteczne sposoby przyspieszenia
wydalania z organizmu, co prawda ich
częste stosowanie będzie kłopotliwe).W razie
problemów powoływać się na standardy,
starać się o powołanie biegłego i liczyć na jego
obiektywność.
Warto pamiętać, że tezie,
jakoby osoby konsumujące
narkotyki były zagrożeniem
na drogach przeczą fakty.
W ubiegłym roku Policja
zużyła w czasie kontroli
drogowych około 70 tys.
narkotestów. Jednak
statystyki wypadków
udostępniane przez
Komendę Główną Policji
na temat konsumentów
narkotyków milczą.
Jednocześnie w 2008 roku
na polskich drogach zatrzymano 168 tys.
nietrzeźwych kierowców. Nietrzeźwi
spowodowali około 3.5 tys. wypadków,
zabili ponad 400 osób, zranili prawie 5
tys.
Przeprowadzone na reprezentatywnej
próbie kontrole wykazały, że ok. 1%
kierowców w momencie zatrzymania
znajdowało się pod wpływem alkoholu.
Wykazano również, że ok. 2.5% kierowców
miało w ślinie ślady różnych substancji
psychoaktywnych, głównie marihuany
i amfetaminy. Ten ostatni fakt pozawala
jedynie stwierdzić, że w ostatnich kilkunastu
czy kilkudziesięciu godzinach (zależy od
rodzaju substancji) skontrolowane osoby
przyjęły narkotyk. Nie zaś, że znajdowały
się pod jego wpływem, ani tym bardziej,
że ich zdolność do kierowania pojazdami
była osłabiona. Proces wypracowywania
kryteriów, które pozwoliłyby powiązać
w sposób wiarygodny ilości narkotyków
wykrywanych w ślinie ze zdolnością do
prowadzenia pojazdów (tak, jak dokonano
tego w przypadku stężenia alkoholu we
krwi) dopiero trwa. Obecnie nie istnieją
żadne tego typu kryteria czy skale
porównawcze.
zagrożeń oparte na mylnej interpretacji
wyników badań może spowodować
szereg negatywnych konsekwencji. W
przypadku narkotyków, skomplikować i
tak już niełatwe zadanie przeprowadzenia
koniecznych reform w państwowej strategii
radzenia sobie ze zjawiskiem używania i
nadużywania środków psychoaktywnych.
Pochopna i obliczona na wywołanie
sensacji interpretacja wyników badań
programu DRUID przyczynia się niestety
do umacniania w Polsce negatywnego
stereotypu konsumenta zakazanych
substancji psychoaktywnych. Stereotypu
niezwykle szkodliwego społecznie, gdyż
nie tylko ułatwiającego pod hasłami walki
z narkotykami tolerowanie przez organy
państwa naruszeń praw obywatelskich,
ale również wpływającego na dostępność
niektórych leków czy terapii.
*rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 11
czerwca 2003 r. oraz 11 marca 2004
**http://www.zielona-gora.po.gov.pl/
esi-admin/upload/lektury_elektroniczne/
zabezpieczenie-materialu-do-badan-zielona-
gora-2.pdf
***Maria Kała, chemik, toksykolog analityk,
biegły, Instytut Ekspertyz Sądowych,
autorka „Analizy toksykologicznej środków
uzależniających”, w „Monarze na
Bajzlu”, numer zimowy 2006/2007
****Krakowskie Zeszyty Sądowe z czerwca
2007 roku, nr 6(198), strona 22
(l)
Ps. Podziękowania dla MW za pomoc
Warto na koniec dodać, że ujawniona w
badaniach skala konsumpcji nielegalnych
środków psychoaktywnych stanowi kolejny
dowód druzgocącej porażki prowadzonej
w naszym kraju polityki względem
narkotyków, opartej przede wszystkim na
represjach karnych, zastępujących rzetelną
edukację i leczenie.
Na podstawie wyników badań DRUID
nie powinno się również twierdzić,
że w Polsce „za kółkiem” siada więcej
czynnych konsumentów narkotyków, niż
osób pod wpływem alkoholu. Z uwagi na
wielokrotnie dłuższy, niż w przypadku
alkoholu, czas biologicznego półtrwania
Grzegorz Wodowski (Monar Kraków)
/ Mateusz Klinowski (Wydział Prawa i
Administracji UJ)
Na dziennikarzach spoczywa szczególny
obowiązek rzetelnego informowania
opinii publicznej o faktach i płynących z
nich zagrożeniach. Jednak przecenianie
będą trzepać nawet zwykli ochroniarze!
23 marca Rada Ministrów wydała skromnie brzmiące rozporządzenie w sprawie wymogów,
jakie powinni spełniać kierownik do spraw bezpieczeństwa, służby porządkowe i służby
informacyjne. Przewiduje ono m.in. szkolenia z narkofobii i ustala szczegółowe zasady
przeszukań. Akt dotyczy bezpieczeństwa imprez masowych w myśl ustawy z 1997 r.*
(„w przypadku podejrzenia, że osoby
te wnoszą lub posiadają niedozwolone
przedmioty”). W praktyce ograniczało
się to do sprawdzania plecaków i toreb
gości pod kątem obecności alkoholu,
rac i innej pirotechniki czy broni, teraz
jednak można liczyć się z działania-
mi kryptopolicyjnymi, wyłapywaniem
„narkomanów” (raz na jakiś czas będą
pewnie nawet i podrzucenia). Pokusa
korupcyjna jest olbrzymia. Posiadanie
nielegalnych środków psychoaktywnych jest przestępstwem
zagrożonym karą do 3 lat więzienia, pechowiec będzie więc
skłonny zapłacić wysoką łapówkę, by uniknąć zatrzymania
na 48 godzin, przeszukania domu, procesu i wyroku. Pra-
cownicy firm ochroniarskich są często jeszcze bardziej zde-
prawowani od policjantów, mniejsza jest wobec nich kontrola
społeczna; tajemnicą poliszynela jest, że wiele agencji ochro-
ny jest związanych ze światem przestępczym (dawniejsze,
mniej opłacalne zbieranie haraczy i quasi-podatków od legal-
nych i nielegalnych interesów nawet nazywało się ochroną,
było jednak bardziej spontaniczne, gorzej zorganizowane i
nielegalne).
J ej art. 16 uprawniał już służby porządkowe organiza-
torów wydarzenia, w tym pracowników ochrony, m.in. do
legitymowania i przeszukiwania osób tam przebywających
„Ochrona”, szkolona w sprawie narkotyków, otrzymawszy
zachętę do „sprawdzania odzieży”, „wzywania do okazania
zawartości bagażu”, będzie częściej przystępować do poszu-
kiwania dragów. Jak często, zależeć będzie pewnie m.in. od
polityki danej agencji i szefów oraz samych organizatorów.
W myśl rozporządzenia, pracownicy odbierają znalezione
rzeczy, sporządzają notatkę i przekazują policji.
R E K L A M A
Czy prywatne armie „sterydziarzy” powinny posiadać ta-
kie uprawnienia? W cywilizowanych społeczeństwach nie ma
mowy oczywiście nawet o masowych ulicznych przeszuka-
niach przez policję. W wigilię tymczasem uprawnienia do re-
wizji otrzymała Straż miejska (patrz Spliff#23). Teraz zielone
światło dostały paramilitarne kapitalistyczne przedsiębior-
stwa. Arogancja władzy, życzliwość bądź obojętność wszyst-
kich niemal mediów i bezrefleksyjność większości obywateli
pokazuje, jak łatwo żegnamy się z utopią(?) liberalnej demo-
kracji i wolności, której wystarczyło tylko dla posłusznych.
Choć dziś trudno sobie wyobrazić nagłą zmianę na gorsze w
praktyce, jesteśmy przyzwyczajani krok po kroku; gdyby w
odpowiednim klimacie nastąpiło kolejne zaostrzenie repre-
sji, na zdziwienie będzie już za późno.
*Przez imprezę masową
rozumie się: imprezę w
budynku od 300 osób
(200 w przypadku
podwyższonego ry-
zyka wystąpienia
przemocy) lub
imprezę na sta-
dionie, w terenie
lub obiekcie nie
będącym budyn-
kiem od 1000
osób (albo 300
– w przypadku
jak wyżej).
(l)
coraz więcej rewizji osobistych
295041885.016.png 295041885.017.png 295041885.018.png 295041885.019.png 295041885.020.png 295041885.021.png 295041885.022.png 295041885.023.png 295041885.024.png 295041885.025.png 295041885.026.png 295041885.027.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin