Dobroczyński - Wykłady z historii psychologii [frg].pdf

(1234 KB) Pobierz
Krzysztof Krzyżewski oraz Bartłomiej Dobroczyński
Historia myśli psychologicznej: wybrane zagadnienia
Wykład I
Niniejsze opracowanie jest opracowaniem z zakresu historii psychologii. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że
określenie takie zupełnie jednoznacznie nazywa tak przedmiot tego opracowania, jak i sposób jego dokonania.
Jednoznaczność ta jest jednak tylko pozorna. Możliwe są - jak się za chwilę okaże - liczne i różnorakie interpretacje tak
pierwszego jak i drugiego jego członu. Co więcej, potoczne skojarzenia, jakie on budzi zdają się wysuwać na plan
pierwszy i eksponować mniej ciekawe poznawczo interpretacje, i tym samym spychać oddalać na plan drugi interpretacje
ciekawsze. Oczywiście można by pozostać przy potocznym rozumieniu tak pojęcia "historii" jak i "psychologii", ale to
potoczne rozumienie pociąga właśnie za sobą pewne skojarzenia, które z kolei rodzą pewne oczekiwania, a niektórym z
tych oczekiwań nie moglibyśmy bądź też nie chcielibyśmy sprostać. Zatem musimy te nieuzasadnione bądź też
nieuprawnione, a dla nas niewygodne oczekiwania - od razu oddalić. Przy czym oczywiście nie chcielibyśmy od samego
początku działać negatywnie, poprzez pisanie, o czym dalej mowy nie będzie i dlaczego, ale również warto byłoby od
samego początku wyraźnie podkreślić, co się w dalszych częściach tej książki znajdzie i dlaczego. Trzeba zatem, w
związku ze skrótowością tego określenia dokonać jego rozwinięcia, a następnie - w nawiązaniu do związanych z tym
rozwinięciem interpretacji - dookreślić niniejszego opracowania: przedmiot, problematykę, zawartość; również i
momenty formalne: proporcje, rozkład akcentów oraz porządek, w jakim pojawią się określone treści - bo on oczywiście,
tak jak i metoda prezentacji - będzie nieobojętny. Można by się zapytać czy aż takich wielkich i różnych zabiegów będzie
wymagać dookreślenie obydwu członów nagłówka "historia psychologii". Za chwilę się okaże, że jeszcze większych.
Zacznijmy od sprawy tego nie jak ma być uprawiana historia psychologii, ale od tego czy ma być uprawiana i po co,
a więc sprawy sensu, przydatności, celowości, wartości tego typu roboty, która będzie tutaj w dalszym ciągu uprawiana.
Sprawę tę podnosimy przede wszystkim dlatego, że równie oczywiste wydają się być pożytki płynące z uprawiania z
historii w ogóle, a więc i historii nauki jak i równie oczywista czy też nieoczywista wydaje się być zbyteczność tego typu
roboty.
Wypada chyba zacząć od przywołania cierpkiej uwagi Kanta, zamieszczonej na początku jego prolegomenów,
w której stwierdził, iż są tacy filozofowie, dla których historia filozofii jest już filozofią. Oczywiście możemy to
przetransponować i odnieść do psychologii i powiedzieć, że są tacy psychologowie, dla których historia psychologii
jest już ich psychologią. Należy jeszcze raz zauważyć, iż jest to nie tylko relacjonująca teza, lecz cierpko sformuło-
wana opinia. Ona rzeczywiście podważa sens całej tej roboty w relacji i odniesieniu do dyscypliny, której historią
mielibyśmy się zajmować, a więc jest nadal zasadne pytanie czy psychologowi - a szerzej psychologii - historia jego
własnej dyscypliny jest do czegoś potrzebna. Będziemy zatem starali się na wstępie przeprowadzić apologię historii
psychologii.
Najpierw należy zatem dookreślić tę "historyczność". Wprawdzie mogłoby się wydawać, że nie ma czego
dookreślać: niemal każdy wie, co to jest historia jako nauka i czym się ona zajmuje, ale trzeba przecież podkreślić, że
mamy do czynienia nie tyle z historią w ogóle, ile z historią nauki i sam przedmiot tej historii może nasuwać uzasadnione
podejrzenia, że historia nauki musi być uprawiana w nieco odmienny sposób niż historia w ogóle (chociaż nadal przecież
będziemy mieli do czynienia z historią).
Nie ma tu ani miejsca ani nawet potrzeby na dokonywanie jakichś rozbudowanych rekonstrukcji czy to potocznych,
obiegowych czy też profesjonalnych ujęć historii - wydaje się bowiem, że specyfika historii nauki da się bardzo krótko
zasygnalizować, dookreślić poprzez uzupełnienie nagłówka historia psychologii o dwa człony, które konkretyzowałyby
sposób realizowania historii psychologii, jaki będzie dalej obecny w następnych rozdziałach. Te dwa człony są
następujące: pierwszy odnosiłby się do tendencji i prawidłowości rozwoju myśli psychologicznej, zaś drugi ujmowałby
relacje teraźniejszości myśli psychologicznej oraz jej przeszłości. Zatem pełny tytuł tego opracowania brzmieć powinien:
"Historia psychologii - tendencje i prawidłowości rozwoju myśli psychologicznej - przeszłość i teraźniejszość
myśli psychologicznej".
Oznacza to, że nie chcemy uprawiać historii w postaci kronikarskiej - jako zwykłej kroniki - lecz chcemy wykryć
tendencje rozwojowe w myśli psychologicznej, co więcej, chcemy wychwycić prawidłowości rozwojowe - a, co
oczywiste, są to dwie różne rzeczy. Jeśli by tego było jeszcze mało, to chcemy wyjść poza psychologię jako naukę i zająć
się czymś szerszym a mianowicie myślą psychologiczną, a idąc jeszcze dalej, chcemy stan aktualny, czyli teraźniejszość
myśli psychologicznej, związać, powiązać (jak mocno, w jaki sposób, jak mocno, w jakim stopniu i zakresie) z
–1–
przeszłością myśli psychologicznej. Dopowiadając to, chcemy potraktować teraźniejszość jako coś, co zostało określone i
wyznaczone - oczywiście powstaje pytanie: w jaki sposób, jakiego typu związkami - przez przeszłość myśli
psychologicznej.
Mamy nie tylko dookreślić te wszystkie nagłówki, ale również cały czas chcemy dokonywać apologii historii
psychologii czy myśli psychologicznej. W przytaczanej bezpośrednio wyżej, cierpkiej opinii Kanta, to co najistotniejsze
to sprawa relacji między historią myśli psychologicznej a samą psychologią. Wynika z niej postulat, chyba oczywisty, że
ta historia myśli psychologicznej, historia psychologii, musi być taką jej wersją - jedną z możliwych wersji - która jest dla
psychologii wersją optymalną. Oczywiście pojawia się pytanie, jakie są kryteria optymalności? Jedna z sugestii
odpowiedzi odnosiłaby się przypuszczalnie do najszerzej rozumianej użyteczności, bowiem jeśli mówi się, że historia ma
być nauczycielką życia ( historia magistra vitae ); znajomość historii, znajomość przeszłości ma nam umożliwić
niepopełnianie już raz popełnionych błędów.
Zatem jaka to wersja, jaka to historia psychologii ma być tą wersją optymalną? Nie wystarczy pokazać tej wersji,
trzeba jeszcze pokazać, co w tej wersji jest takiego, co czyni ją wersją optymalną, dookreślić, dlaczego ta wersja historii
psychologii, którą tu dalej zaprezentujemy jest dla psychologii najlepsza. Równocześnie jednak, chcielibyśmy odejść od
tego pozornie oczywistego porządku: zaprezentować - uzasadnić; mamy bowiem nadzieję, że uda się nam dokonać w taki
sposób prezentacji naszej wersji historii psychologii, żeby sama ta jej prezentacja była zarówno jej najlepszym
uzasadnieniem jak i jej najlepsza możliwą apologią. Żeby czytelnik zobaczył jasno, co więcej "w zachwyceniu", że nie
może być lepszej wersji niż ta, która za chwilę zostanie zaserwowana.
Termin historia jest jak wiadomo, co najmniej dwuznaczny, - nazywa bowiem bądź przeszłość bądź też naukę o tej
przeszłości. Niektórzy chcą dla uniknięcia tej niejasności czy też dwuznaczności posłużyć się rozróżnieniem na historię i
historiografię. My nie będziemy korzystać z tego rozróżnienia z dwóch względów. Po pierwsze więc, kontekst będzie
pokazywał zupełnie jednoznacznie, czy chodzi o historię jako przeszłość czy też o naukę o tej przeszłości. Ale są o wiele
ważniejsze, inne względy. Mianowicie termin historiografia, przez swój drugi człon, sugeruje opisowy charakter tej
dyscypliny. Tymczasem chcielibyśmy od tej opisowości odejść, po to by nie przesądzać, że będziemy próbowali dokonać
tylko opisu przeszłości tej myśli psychologicznej. Jest pytanie, a czym jeszcze mógłby być? Oczywiście będzie opisem,
ale i wyjściem poza zwykły opis, w kierunku, który jest sygnalizowany przez dodane człony naszego nagłówka. Otóż
chodzić będzie o wykrywanie tendencji i prawidłowości - chcemy bowiem łączyć przeszłość i teraźniejszość; jest pytanie
czy to się da zrobić w opisie, czy jednak - chcąc zrealizować te dwa zadania - nie trzeba, czy wręcz nie będzie konieczne
wyjście poza sam opis. Nawiązujemy tutaj do znanego skądinąd, klasycznego już dzisiaj rozróżnienia, dokonanego przez
XIX-wiecznego niemieckiego historyka filozofii Wilhelma Windelbanda, który w swoim czasie podzielił nauki na
nomotetyczne i idiograficzne. Zgodnie ze swoimi nazwami miałyby te nauki, odpowiednio, te pierwsze, nomotetyczne -
wykrywać prawidłowości i ustalać powszechnie obowiązujące prawa, a te drugie, idiograficzne - opisywać to, co
jednostkowe i niepowtarzalne. Już samo podobieństwo w nazwie sugeruje, że historiografia miałaby być nauką tego
drugiego typu, a więc opisującą to, co jednostkowe i niepowtarzalne, to co się raz jedyny zdarzyło i więcej się już na
pewno nie powtórzy a tymczasem - jak już to kilkakrotnie było powiedziane - my chcemy wyjść poza opis tego, co
jednostkowe i niepowtarzalne, i w samym dzianiu się myśli psychologicznej odkrywać jakieś prawidłowości, wiązać w
szczególny sposób teraźniejszość z przeszłością; zatem termin historiografia nie będzie używany nie tylko dlatego, z
negatywnych powodów, żeby pozostawić lukę czy niedookreślenie, ale i również z pozytywnych powodów, przez jego
odrzucenie chcemy bowiem powiedzieć, że właśnie zamierzamy wyjść poza dane historyczne fakty, ich opis, po to by
ustalać, wykrywać właśnie istniejące tendencje i prawidłowości. Będziemy zatem posługiwać się terminem historia, bez
żadnych dodatkowych epitetów, dookreśleń czy komplikacji.
Historia to dla nas przeszłość człowieka i tego, co jest z nim związane, zatem dzieje psychologii to także dzieje
człowieka i dzieje psychologii jako czegoś z nim związanego. Nie jest to być może odkrywcze sformułowanie, ale
okazuje się, że z każdym z tych członów wiążą się specyficzne problemy. Pierwszy wiąże się z tym, że historia jako jedna
z nauk o człowieku może zostać potraktowana jako dyscyplina antropologiczna. Od razu trzeba powiedzieć, że taka
interpretacja historii psychologii, w której człowiek byłby ujęty na sposób właściwy dla antropologii - w ogóle nas nie
interesuje. Nasza perspektywa będzie cały czas perspektywą psychologiczną a nie antropologiczną, zatem człowiek jako
przedmiot historii psychologii zostanie ujęty z perspektywy psychologii a nie antropologii. Można od razu powiedzieć, że
będzie on nam się w tej perspektywie jawił li tylko i wyłącznie, jako twórca myśli psychologicznej, jako jej podmiot. 1
1 Warto tu zasygnalizować bardzo ważną, interesującą, choć jednak poboczną sprawę, a mianowicie, w jakiej mierze
psychologia zależy od jej twórcy i jest przez niego określana. Są takie koncepcje dotyczące filozofii, w których wiąże się
wybór wyjściowych zasad, podstawowych przesądzeń myślenia filozoficznego danego filozofa, z jego osobowością - a
–2–
Przechodzimy teraz do drugiego członu nagłówka niniejszego opracowania i mamy określić jak będzie on dalej
rozumiany. Używaliśmy dotychczas zamiennie kategorii "psychologia" i "myśl psychologiczna" i teraz przyszła pora,
żeby sobie z tym rozróżnieniem dokładnie i raz na zawsze poradzić. Generalnie ten drugi człon - tak w pierwotnej jak i
rozwiniętej wersji - może być rozumiany na dwa sposoby: tak psychologia, jak i myśl psychologiczna może być pojęta
bądź jako czynność bądź też jako wytwór. Oznacza to, że psychologię można pojmować jako uprawianie określonej
dyscypliny, lub jako wytwór tego uprawiania to znaczy określoną wiedzę. Podobnie myśl psychologiczna może być
pojęta jako czynność - myślenie psychologiczne - lub jako jej wytwór (w postaci twierdzenia, pytania, koncepcji, teorii).
Nawiązujemy tu do klasycznej pracy Kazimierza Twardowskiego "O czynnościach i wytworach" (1913). Nas - tak w
przypadku myśli psychologicznej, jak i psychologii jako nauki - bardziej będzie interesować tak druga "wytworowa" jej
interpretacja. Oczywiście nie ma wytworu bez czynności, tak jak nie ma czynności bez jej podmiotu, zatem z tych właśnie
względów musi być cały czas obecny, w tle przynajmniej - podmiot, twórca myśli psychologicznej i jego czynności.
W ramach tego rozróżnienia, psychologię będziemy zatem traktować jako samodzielną, empiryczną naukę
szczegółową, różną od rozwijanej w wielu innych obszarach (filozofii, medycyny, nauk przyrodniczych, teologii, sztuki)
myśli psychologicznej. Mamy oczywiście świadomość zmienności kryteriów naukowości.
Osobnego dookreślenia wymagają kryteria służące do rozpoznania czy też identyfikowania psychologicznego
charakteru tak psychologii, jak i myśli psychologicznej. Mogłoby się wydawać, że to nie nastręcza żadnych specjalnych
problemów czy trudności. Ale pewnym sygnałem trudności panujących w tym zakresie może być fakt, że niektórzy w
ogóle się nie chcą tym zajmować. Kiedy bowiem zapyta się samych psychologów o to, co to jest psychologia albo co
właściwie znaczy epitet "psychologiczny" - to wtedy można usłyszeć w odpowiedzi: "patrzcie, co robią psychologowie, a
będziecie wiedzieć czym jest psychologia oraz co znaczy i do czego się odnosi epitet - psychologiczny". Jest to
oczywiście pewien unik. Sprawa jest tym bardziej ważna, że terminy te (psychologia, psychologiczny) pojawiły się
stosunkowo niedawno, a i tak - czy nawet mimo to - parokrotnie zmieniały swoje znaczenie. Co prawda historycy
psychologii już dobrze rozeznali, kto, kiedy i gdzie (w jakim języku) użył ich po raz pierwszy - tak w wersji
rzeczownikowej, jak i przymiotnikowej (Pongratz, 1967; Stachowski, 2000). Dla nas jednak jest to stosunkowo mało
ważne. O wiele ważniejsze jest natomiast to, że musimy liczyć się z możliwością, a nawet koniecznością identyfikowania
psychologii i myśli psychologicznej - pod różnymi innymi (jak choćby te wymienione wyżej) nagłówkami. Co więcej,
musimy mieć także możliwość wykrycia tego, co nie jest psychologiczne, mimo, że pod nagłówkiem psychologii i myśli
psychologicznej występuje. Czysto teoretycznie wyróżnić można następujące kryteria owej "psychologiczności":
przedmiot (materialny i formalny), aspekt czy perspektywa jego ujęcia, problematyka, metodologia. Na razie problemy te
i pytania muszą pozostać bez definitywnej odpowiedzi, tym bardziej, że sami psychologowie dopiero w trakcie rozwoju
myśli psychologicznej dopracowywali się stopniowo interpretacji tej "psychologiczności".
Na moment trzeba wrócić jeszcze do kwestii przeszłości człowieka i związanej z nim myśli psychologicznej, a
konkretnie do sposobu istnienia tej przeszłości dla nas. Wagę tej sprawy dobrze ilustruje zwrot Cypriana Kamila
Norwida, że przeszłość "to jest dzisiaj tylko nieco dalej" - właśnie to "dzisiaj tylko nieco dalej" stanowi istotny problem.
Nas interesuje jednak ten problem w bardziej prozaicznej wersji, a mianowicie sposobu istnienia przeszłej myśli
psychologicznej dla nas. Korzystając z już przywoływanych analiz Twardowskiego dotyczących typologii czynności i
odpowiadających im wytworów stwierdzić można, że zarówno myśl psychologiczna jak i psychologia to szczególnego
typu wytwory: powstałe w przeszłości istnieją dla nas o tyle tylko, o ile zostały w jakiś sposób utrwalone (np. w postaci
tekstów rozumianych, jako źródła).
Wykorzystana do tej pory triada - twórca, czynność, wytwór - musi być, jak się wydaje, uzupełniona poprzez
dołączenie następnych niezbędnych członów. Równie - chociaż może inaczej - konieczny jawi się związek między
czynnością (a potem jej wytworem) a okolicznościami, w jakich była ona realizowana, jak między twórcą i czynnością
oraz czynnością i wytworem. Tak samo zatem konieczne wydaje się uwzględnienie ich - a także np. motywów, celów, itp.
- w analizie historycznej psychologii i myśli psychologicznej, jak i np. twórcy. Mnogość i różnorodność tych członów, w
naturalny sposób nasuwa pytanie o ich względną ważność i, w konsekwencji, walor poznawczy ich ujęcia w tej analizie
historycznej. Za chwilę na konkretnym przykładzie wrócimy do tych kwestii, już teraz jednak możemy zauważyć, że
położony przez nas akcent bardziej na wytworach niż czynnościach, zdaje się przesuwać na plan dalszy te właśnie człony
zatem można by powiedzieć, że ostateczne przesłanki podstawowych wyborów - np. wyboru realizm czy idealizm - były-
by zdaniem niektórych historyków filozofii wyborami określonymi przez zmienne osobowościowe. Mimo tego, że wyda-
je się to być interesującą perspektywą, to jednak nie chcielibyśmy uprawiać historii psychologii w ten sposób, żeby pró-
bować wiązać osobowość psychologów z ich poglądami psychologicznymi, więcej należy powiedzieć wyraźnie, że ist-
nieją ciekawsze powiązania, niż te odwołujące się do zmiennych osobowościowych, o wiele ciekawsze.
–3–
(okoliczności, motywy, cele), analogicznie jak zdaje się on wysuwać na plan pierwszy idee (wytwory) bardziej niż
wydarzenia (czynności). Jest tak między innymi dlatego, że jak się za chwilę okaże wytwór zostanie tutaj zinterpretowany
w szczególny sposób poprzez wskazanie rozmaitych w tym zakresie możliwości. Wytwór będziemy traktować: raz jako
zbiór zdań mających określony sens, innym razem jako zawarte w tych zdaniach - stosownie do ich sensu - poglądy; raz
jako pytanie, innym razem jako daną nań odpowiedź; raz jako (mnogie i zmienne) poglądy, innym razem jako (trwałe)
zdobycze, tzn. rozeznania psychologiczne (Hartmann, 1998). Uwzględniając przedmiot, którego owe poglądy dotyczą
wyróżnić trzeba dodatkowo jeszcze poglądy odnoszące się do przedmiotu psychologii czy myśli psychologicznej, jej
metodologii i metodyki, wreszcie jej metateorii.
Streszczając dotychczasowe wywody, można - przyjmując często stosowany w historii nauki sposób badania
koncentrujący się na wielkich dylematach, które musiała ona rozwiązywać - zestawić wymienione wyżej możliwości w
takiej właśnie postaci i rozwiązać je poprzez wskazanie określonego rozkładu akcentów. To "musiała" może się wydawać
dyskusyjne - można przecież przynajmniej próbować robić i "jedno" i "drugie", ale wiadomo, że walor poznawczy
uzyskanego rezultatu jest za każdym razem inny.
Historia psychologii to historia:
------------------------------------------------------------------
- twórców psychologii i myśli psychologicznej
- tekstów (źródeł)
- poglądów psychologicznych
------------------------------------------------------------------
- twórców
- czynności
- wytworów
------------------------------------------------------------------
- wydarzeń
- idei
------------------------------------------------------------------
- pytań
- odpowiedzi
------------------------------------------------------------------
- poglądów
- rozeznań
------------------------------------------------------------------
- psychologii i myśli psychologicznej (samej)
- (jej) metodologii i metodyki psychologii i myśli psychologicznej
- (jej) metateorii psychologii i myśli psychologicznej
------------------------------------------------------------------
Ujmując historię myśli psychologicznej nie od strony jej przedmiotu, lecz wąsko rozumianego sposobu uprawiania,
można wyodrębnić dwie możliwości stawiające historyków przed dylematem: historię można uprawiać statycznie - czyli
przekrojowo, transwersalnie - bądź dynamicznie, longitudinalnie, chwytając właśnie dzianie się myśli psychologicznej, a
mówiąc mocniej - rozwój myśli psychologicznej. Wybieramy tutaj oczywiście tą drugą wersję, dynamicznego badania
rozwoju myśli psychologicznej od razu przesądzając, że ta zmienność myśli psychologicznej, która mam miejsce w
dzianiu się - i w tym dzianiu się ją uchwytujemy - jest zmiennością o charakterze rozwojowym.
Jest rzeczą oczywistą, że:
- każdy z tych sposobów, który w tych alternatywach został zasygnalizowany, ma swoje walory i swoje braki;
- z każdym z nich wiążą się określone problemy merytoryczne, metodologiczne, i wręcz nawet techniczne;
- pozostają one ze sobą w określonych związkach, tak że w efekcie powstają wyższego rzędu całości - warianty czy
też wersje uprawiania historii psychologii.
Trzy z takich całości wymagają bardziej szczegółowego rozpatrzenia. Pierwszą z nich najlepiej streszcza nagłówek
klasycznego już opracowania z zakresu historii literatury - chodzi o książkę Arnolda Hausera: "Społeczna historia
literatury" - skoncentrowana, najkrócej rzecz ujmując, na społecznych, ekonomicznych, politycznych, itp.
uwarunkowaniach literatury i jej historii. Zastosowana do obszaru naszych zainteresowań sprowadzałaby się uprawiania
"społecznej historii" myśli psychologicznej, tzn. do koncentracji na społecznych, ekonomicznych, politycznych, itp. jej
uwarunkowaniach.
–4–
Druga z tych całości - "wyższego rzędu sposobów uprawiania historii myśli psychologicznej/psychologii" -
sprowadza się w tej sytuacji do badania związków sensu łączących daną koncepcję (teorię, itp.) z jej przesłankami, które
stanowią swoistego rodzaju odpowiednik wymienionych wyżej przykładowo uwarunkowań ekonomicznych,
politycznych, społecznych, itp.
Trzeci z nich wreszcie stanowi szczególnego rodzaju syntezę opartą po pierwsze, na interpretacji tych co dopiero
ukazanych wersji jako odpowiednio dwu etapów czy też stadiów docelowego całościowego ujęcia i w konsekwencji, po
drugie, na swoistym ich czasowym i ważnościowym uporządkowaniu. Zamieszczone poniżej trzy cytaty z pracy Etienne'a
Gilsona "Jedność doświadczenia filozoficznego" - której wartości dla historyka psychologii nie można przecenić -
ukazują przede wszystkim mankamenty pierwszego oraz głównie walory drugiego z tych wariantów, jak i przeprowadzą
do wariantu trzeciego.
"Nieustające wysiłki historyków...którego członkiem jest sam filozof" (s. 208 - 209)
"Doktryny filozoficznej nie określają.... częścią jego filozofii" (s. 207)
"Opisanych w poprzednich rozdziałach..... historię samej filozofii" (s. 207 - 208)
Dla jaśniejszego uchwycenia zasygnalizowanych wyżej walorów cytowanej książki Gilsona, trzeba oczywiście
wszędzie tam gdzie mowa jest o filozofii i jej historii, podstawić odpowiednio myśl psychologiczną/psychologię i ich
historię. Tego samego zabiegu trzeba dokonać w przypadku zdania, które zwieńcza zawarte w tych trzech fragmentach
rozumowanie: "Krótko mówiąc, ostateczne uzasadnienie dziejów filozofii musi samo być filozofią" (s. 209). Po tej
niezbędnej trawestacji zdanie to brzmiałoby następująco:
Krótko mówiąc, ostateczne uzasadnienie dziejów myśli psychologicznej/psychologii musi samo być myślą
psychologiczną/psychologią . A jaką psychologią - o tym za chwilę.
Trzeci wariant - swoista synteza dwóch pierwszych - został wielostronnie i obszernie zaprezentowany (również w
odniesieniu do filozofii i jej historii) przez Stefana Swieżawskiego w jego dziele "Zagadnienie historii filozofii". Pomysł
tej syntezy sprowadza się do dwuetapowego, w dwóch stadiach realizowanego ujęcia całościowego. W pierwszym etapie,
w ramach pierwszego stadium, badałoby się nawet owe społeczne, itp. uwarunkowania, ale tylko po to, by w oparciu o
poczynione ustalenia można było w sposób zupełnie jednoznaczny zidentyfikować sens głoszonych poglądów; etap ten
funkcjonowałby niesamodzielnie - li tylko i wyłącznie w swej przygotowawczej i służebnej zarazem (w stosunku do
etapu drugiego) funkcji. Zatem na tym pierwszym poziomie, robi się to, co się zwykle kojarzy z uprawianiem historii
myśli psychologicznej czy psychologii - bada się właśnie okoliczności, uwarunkowania, ducha czasu, motywy. Można by
na przykład badać szkoły psychologiczne jako grupy ludzi, którzy ze sobą ileś tam lat spędzili i myślą o pewnych
sprawach mniej lub bardziej podobnie.
Natomiast ustaliwszy już te sensy można badać oczywiście całą myśl psychologiczną/psychologię w ich dzianiu się
czy stawaniu. Interesowałyby nas przy tym - zgodnie z tym, co powiedziane zostało na początku - nie tylko to samo
dzianie się czy stawanie, lecz istniejące w jego obrębie tendencje, czy jeszcze mocniej, rządzące nim prawidłowości. Tak
tendencje jak i prawidłowości stanowią "efekt" istnienia i funkcjonowania w obrębie myśli psychologicznej/psychologii i
jej rozwoju - różnego typu związków sensu: koniecznościowych i możliwościowych; wynikania/pociągania za sobą i
wykluczania (oraz wszelkich możliwych ich kombinacji). W efekcie doszlibyśmy w ten sposób tzn. poprzez różne,
poszczególne myśli psychologiczne i psychologie oraz funkcjonujące w ich obrębie związki sensu - do jednej,
"wieczystej psychologii" - psychologii perennis (por. niżej) oraz do zrozumienia teraźniejszości psychologii/myśli
psychologicznej, jako nieprzypadkowego rezultatu jej przeszłości (historii). 2
Zostawiając na boku te bardziej formalne ustalenia i przechodząc do treściowej charakterystyki niniejszego
opracowania, chcemy zaproponować pewną interesującą możliwość, odczytania myśli psychologicznej jako odkrywania
a potem sprawdzania w praktyce i analizie metateoretycznej rozmaitych możliwości uprawiania myślenia
psychologicznego. I tak, np. behawioryzm można prezentować jako pewien sposób myślenia o przedmiocie psychologii,
jako pewien sposób stawiania i rozwiązywania problematyki psychologicznej, jak pewną, odkrytą kiedyś przez
psychologów, badaną i analizowaną możliwość teoretyczną uprawiania myśli psychologicznej. Będziemy starać się
określić, ile jest warta ta wersja uprawiania myśli psychologicznej, jakie ona ma walory i ograniczenia, i jakie są źródła
tych walorów i ograniczeń, jakie są możliwości, jakie niesie ze sobą behawioryzm i jakie są jego ograniczenia. Będziemy
2 Będziemy głównie wtórnie z drugiej ręki, za kimś, realizować ten pierwszy etap, z różnych względów nie stać nas
na to, aby robić szczegółowe badania źródłowe i ustalać owe sensy: będziemy je przyjmować jako dane, bądź też ewentu-
alnie wnosić czy też dodawać nasze przyczynki do już istniejących ustaleń sensu. Będziemy zasadniczo poruszać się na
tym drugim poziomie, przeskoczymy pierwszy poziom, pierwszą fazę, pierwszy etap, przejdziemy od razu do tego, co
później na wyższym poziomie...
–5–
Zgłoś jeśli naruszono regulamin