Wstęp do Nowego Testamentu - ks. Stanisław Gądecki.doc

(417 KB) Pobierz

  Wstęp  Do Nowego Testamentu

Ks. Stanisław Gądecki

 

Kurs III

 

 

 

I. Pomoce do studium Nowego Testamentu

 

1. Wydania tekstu

 

Najbardziej rozpowszechnionymi wydaniami podręcznymi tekstu krytycznego Nowego Testamentu są:

- Nestle E. - Aland K., Novum Testamentum Graece, Stuttgart* 1963.

- Merk A., Novum Testamentum Graece et Latine, Roma* 1964.

- Aland K. - Black M. - Martini C.M. - Metzger B.M. - Wikgren A., The Greek New Testament, Stuttgart* 1968.

 

Dla celów studium naukowego istnieją w zasadzie tylko trzy duże krytyczne wydania Nowego Testamentu:

- von Tisckendorf C., Novum Testamentum Graece, ad antiquissimos teates reoentis, editio octura maior, 2 vols, Leipzig, I vol 1869, II vol, 1872, III vol, 1894 /Prolegomena C.R. Gregory/.

Westcott B.F. - Kort F.J.A., The New Testament in the Original Greek, Cambridge - London I /1881/* 1898, II /1882/* 1896.

- von Sodew H., Die Schriften des NT in ihrer altesten erreichbaren Textgestalt hergestellt auf Grund ihrer Textgeschichte, 4 vols, I, 1-3 /Untersuchungen/ Berlin 1902 - 1919, II /Text mit Apparat/ G~ottingen 1913.

 

2. Synopsy

 

Termin ten wywodzi się z języka greckiego /synopsis, tj. objęcia jednym spojrzeniem/. W odniesieniu do NT wyraz ten oznacza zestawienie tekstu trzech pierwszych ewangelii w równoległych kolumnach obok siebie. W ten sposób można jednym rzutem oka objąć paralelne opisy słów i wydarzeń ewangelicznych, śledząc różnice i podobieństwa w relacjach każdego z ewangelistów z osobna. Niektóre synopsy rezerwują też osobną kolumnę dla tekstu z Ewangelii wg św. Jana, a czasem także dla apokryficznej Ewangelii wg św. Tomasza. Taki sposób przedstawienia tekstów służy celom porównawczym i lepiej pozwala wniknąć w mentalność i teologię poszczególnych ewangelistów. Dla celów egzegezy naukowej nieodzowne są synopsy greckie, dla celów pastoralnych wystarczą synopsy w językach nowożytnych:

 

- Huck A. - Lietzmann H., Synopse der drei ersten Evangelie, T~ubingen* 1950.

- Aland K., Synopsis Quattuor Evangeliorum, Stuttgart* 1967.

- Benoit P. - Boismard M.E., Synopse des quatre Evangiles en francis avec parall~eles des apocryphes et des P~eres, Vol. I - Texte, Paris 1966.

- Dąbrowski E., Synopsa łacińsko-polska czterech Ewangelii, Poznań 1955.

- Romaniuk K., Synopsa polska czterech ewangelii, Wrocław 1985.

 

3. Konkordancje

 

Od łacińskiego słowa "concordia" tj. harmonia, zetawienie termin konkordancja oznacza alfabetyczny wykaz wszystkich słów występujących w tekście z podaniem miejsca i ich najbliższego kontekstu. Istnieją konkordancje do Starego i Nowego Testamentu, konkordancje hebrajskie, greckie, łacińskie i w głównych językach nowożytnych.

- Schmoller A., Handkonkordanz zum griechischen Neuen Testament, Stuttgart* 1951.

- Moulton W.F. - Geden A.S., A Concordance to the Greck Testament according to the Texts of Westcott and Hort, Tischendorf and the English Revisers, Edinburgh* 1963.

- Morgenthaler R., Statistik des neutestamentlichen Wortschatzes, Stuttgart 1958.

- Romaniuk K., Konkordancja do Pisma Świętego Nowego Testamentu, 2 tomy, Warszawa 1985.

- Dąbrowski E., Konkordancja podręczna Pisma Świętego Nowego Testamentu, Poznań 1955.

- Trzeciak E. /oprac/, Podręczna konkordancja biblijna, Poznań 1967.

- Konkordancja biblijna, czyli alfabetyczny wykaz wyrazów Pisma Świętego z tłumaczeniem imion, Warszawa 1982.

 

4. Słowniki

 

- Bauer W., Griechisch-Deutsches W~orterbuch zu den Schriften des NT und der ~ubrigen urchristlichen Literatur, Berlin /*1928/ 1971.

- Zorell F., Lexicon Graecum Novi Testamenti, Paris /1911/ *1961.

- Liddell M.G. - Scott R., A Greek-English Lexicon, Oxford 1843, *1978.

- Abramowiczówna Z. /red/, Słownik grecko-polski, 4 tomy, Warszawa 1958-1965.

 

5. Leksykony

 

- KittelG. - Friedrich G., Theologisches W~orterbuch zum NT, 10 vols., Stuttgart 1933-1979.

- Coenen L. - Beyreuther E. - Bietenhard H., Theologisches Begriffslexikon zum NT, 2 vols., Wuppertal *1968.

- The Interpreter~s Dictionary of the Bible, 4 vols., New York 1962.

- Dąbrowski E. /red/, Podręczna Encyklopedia Biblijna, Poznań 1960.

- L~eon-Durour X. /red./, Słownik Nowego Testamentu, tłum. K. Romaniuk, Poznań 1981.

- L~eon-Dufour X., Słownik teologii binlijnej, tłum. K. Romaniuk, Poznań 1973.

- McKenzie J.L., Dictionary of the Bible, Milwaukee 1965.

- Cazelles H. - Feuillet A. /red./, Supll~ement au Diotionnaire de la Bible, 10 tomów, /jeszcze nieukończony/, Paris 1928-1982.

- Dictionnaire de la Bible, red. F. Vigoroux, 10 tomów, Paris 1895-1912.

- Langkammer H.L., Słownik Biblijny, Katowice 1982.

 

6. Gramatyki

 

- Blass F. - Debrunner A., Grammatik des neutestamentlichen Griechisch, G~ottingen *1964.

- Zerwick M., Analisis philologica Novi Testamenti graeci, Roma *1966.

- Zerwick M., Graecitas Biblica, Roma *1949.

- Moule C.F.D., An Idiom - Book of New Testament, Cambridge *1959.

- Nowicki P., Greczyzna biblijna, Warszawa 1967.

 

7. Archeologia - Geografia - Historia

 

Patrz - szczegółowe bibligrafie w skryptach do tych przedmiotów.

 

8. Introdukcje

 

- K~ummel W.G., Einleitung in das Neue Testament, Heidelberg *1973.

- Gryglewicz F. /red./, Wstęp do Nowego Testamentu, Poznań 1969.

- Dąbrowski E., Prolegomena do Nowego Testamentu, Poznań 1960.

- Langkammer H., Wprowadzenie do ksiąg Nowego Testamentu, Wrocław 1979.

- Romaniuk K., Wprowadzenie metodologiczne do Nowego Testamentu, Poznań 1966.

- Cullmann o., Zarys historii ksiąg Nowego Testamentu, tłum. W. Kowalska, Warszawa 1968.

 

9. Komentarze

 

- Strack H.L. - Billerbeck P., Kommentar zum NT aus Talmud und Midrasch, 6 tomów, M*unchen 1922-1961.

- The Anchor Bible, Garden City - New York, od 1964, /ściśle naukowy komentarz ewangelicki, katolicki i żydowski/.

- Herders Theologischer Kommentar zum NT, red. A. Wikenhauser - A. V~ogtle, Freiburg, od 1953, /katolicki komentarz naukowy/.

- La Sainte Bible traduite en francais sous la direction de l~Ecole Biblique de J~erusalem, od 1948, /krótkie, poważne wyjaśnienia tekstu, dobre wstępy/.

- Pismo Święte Nowego Testamentu. Wstęp - Przekład z orginału - Komentarz, red. E. Dąbrowski - F. Gryglewicz, 12 tomów, Poznań 1958.

- Jankowski A. - Romaniuk K. - Stachowiak K., Komentarz praktyczny do Nowego Testamentu, Poznań 1975.

 

10. Bibliografie

 

- Polska bibliografia biblijna. Od 1900 do 1930 r., red. Koło Biblistów UJ, Kraków 1932.

- Grzybek S. - Czerwień B.H. - Panasiuk B., Polska bibliografia biblijna za lata 1931-1965, 2 tomy, Warszawa 1968.

- Frankowski J. /red./, Polska bibliografia biblijna za lata 1964-1968, Warszawa 1971.

- Bar J.R. - Frankowski J., Polska bibliografia teologii i prawa kanonicznego za rok 1969, Warszawa 1971.

- Bar J. /red./, Polska biblografia teologii i prawa kanonicznego za rok 1970, Warszawa 1972.

- Bar J. - Sobański R. /red./, Polska bibliografia nauk kościelnych za rok 1971, Warszawa 1973.

- Sobański R., Polska bibliografia nauk kościelnych za lata 1972-1973, Warszawa 1979.

- Rosłon W. - Laskowski J. /red./, Polska bibliografia nauk kościelnych za lata 1974-1976, 2 części, Warszawa 1983.

- Rubinkiewicz R., Polska bibliografia biblijna na rok 1978/79, Roczniki Teologiczno-Kanoniczne 27/1980/ s. 103-113.

- Rubinkiewicz R., Polska bibliografia biblijna za rok 1980/81, Roczniki Teologiczno-Kanoniczne 29/1982/ s. 111-118.

Ponadto w periodykach:

- Ruch Biblijny i Liturgiczny - od 1977 r.

- Roczniki Teologiczno-Kanoniczne - od 1973 r. /zawsze pierwszy zeszyt/.

- Chrześcijanin w świecie /w dziale: Bibliografia biblijna bieżąca/.

 

 

II. Ogólnie o Ewangeliach

 

Dość częstym błędem jest spojrzenie na Ewangelię jako na zbiór pobożnych myśli, na księgę wyizolowaną, na biografię Jezusa Chrystusa albo na księgę, która "spadła z nieba".

1. Słuchanie fragmentów Ewangelii czytanych w czasie Mszy św. albo powiedzeń pochodzących z Ewangelii może czasem sprawić wrażenie, że mamy tu do czynienia ze zbiorem myśli, podobnym np. do myśli Pascala, które mówią same przez się i nie potrzebują żadnego kontekstu. To prawda, że w Ewangelii znajdują się również "powiedzenia" /apoftegmata/, ale nie stanowią one całości Ewangelii i nigdy nie występują pozbawione kontekstu wydarzeń, z którymi są związane. Czasami dobrze jest zatrzymać się na jakimś powiedzeniu i medytować nad nim, ale dla pełnego obrazu tego czym jest Ewangelia trzeba koniecznie lektury całościowej, pozwalającej na dostrzeżenie ciągłości, jednej rozwijającej się historii, a nie tylko wyrywkowych powiedzeń.

Ewangelie nie są wyizolowanymi księgami. Każda z czterech Ewangelii /Mt - Mk - Łk - J/ wchodzi w skład jednej większej całości, uzupełniającej się nawzajem. W jeszcze szerszym wymiarze patrząc na Ewangelię musimy w nich dostrzegać część większej całości, jaką stanowi Biblia. Chociaż dla chrześcijan Ewangelia jest punktem kulminacyjnym całego Pisma św., to jednak nie można zapominać o tym, że jest ona ciągle częścią całego Pisma św., rozwijającego jedną myśl mimo wielości ksiąg. Ewangelie i NT są kwiatem osdzonym na łodydze Starego Testamentu. Czasami, pod wpływem ducha izolacji niesłusznie odcinamy się od Starego Testamentu i zapominamy o słowach Chrystusa: "Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić". Ewangelie są późniejsze niż Stary Testament, ale dzięki temu mogą posługiwać się językiem i symbolami wypracowanymi przez Stary Testament, obficie cytują wypowiedzi Starego Testamentu, co łatwo zauważyć w dobrych wydanianch tekstu. Chrześcijaństwo, za św. Pawłem, ocenia Stary Testament jako rzecz dobrą, natomiast NT jako rzecz lepszą. Stare Prawo traktuje jako wezwanie do sprawiedliwości, Nowe Prawo jako wezwanie do miłości większej niż sprawiedliwość. Ewangelie są o wiele prostrze do zrozumienia niż Stary Testament, nie oznacza to jednak, że NT da się w pełni zrozumieć bez znajomości Starego Testamentu. Wiele błędnych ocen i poglądów na temat Ewangelii wywodzi się właśnie z nieznajomości Starego Testamentu.

Ewangelie nie są również w ścisłym tego słowa znaczeniu biografią Jezusa. Są historyczne w tym sensie, że opierają się na rzeczywistych wydarzeniach, które możemy poznać z wystarczającą pewnością, lecz nie są historią Jezusa według dzisiejszych reguł historycznych. Elementy biograficzne są w nich niepełne, ponieważ chronologia, sytuacja historyczna i geograficzna oraz zwyczaje są tu tylko narzędziami do przekazania orędzia Dobrej Nowiny. Co z elementów biograficznych nie służy temu celowi, jest pominięte w Ewangeliach. Każda z Ewangelii jest niekompletna w sensie biograficznym, a jakakolwiek próba ujednolicenia Ewangelii w jedną historyczną biografię prowadzi nieuchronnie do zubożenia któregoś z ewangelistów, do pominięcia tego co stanowi jego własny wkład, styl, cel i teologię. Nawet najlepsze dzieło pt.: "Życie Jezusa" /E.Renan, F. Mauriac czy R. Brandstaetter/ nie będzie nigdy w stanie zastąpić Ewangelii.

Jak cała Biblia, tak i Ewangelie są księgą natchnioną, które swoimi korzeniami pochodzą z nieba, ale równie dobrze są zakorzenione w ziemi. Powstały w znanej epoce, środowisku narodowym, kulturalnym i społecznym. Mówią konkretnym językiem, posługują się znanymi symbolami. Jezus nie mógł być jednocześnie, jako człowiek, Azjatą i Europejczykiem, i będąc synem izraelskiego cieśli mówić wszystkimi językami. Był konkretnym człowiekiem, stąd żeby zbliżyć się do prawdy ewangelicznej, oprócz przekonania o natchnieniu konieczna jest znajomość Jego środowiska, historii i języka. To zbliżenie jest trudniejsze dla ludzi innej kultury, zwłaszcza kultury zachodniej, przyzwyczajonych do podziału na to co racjonalne, rozdziału między ciałem a duszą.

2. Po wyszczególnieniu tego, czym Ewangelia nie jest, pora zastanowić się nad tym, czym ona jest. Sam termin pochodzi, jak wiadomo, ze źródłosłowu języka greckiego od słowa evayyedlov. Słowo to składa się z dwóch członów: ev tj. "dobrze" oraz ayyedlov, tzn. "wiadomość". W sumie więc oznacza ono "dobrą wiadomość". U Greków był to kiedyś techniczny zwrot na oznaczenie zwycięstwa w wojnie /Plut., Demetr. 17/, z którego okazji składano potem ofiary dziękczynne /evayyedla/. Do rozróżnienia między wieścią o zwycięstwie a samym dziękczynieniem dochodzi wówczas, gdy nie wszystkie dobre nowiny się sprawdzają. Zaczyna się wtedy składać osobno ofiary za dobrą nowinę i ofiary za zwycięstwo. Dobrą nowiną jest z czasem określana nie tylko sama wiadomość o zwycięstwie, ale również przepowiednia o zwycięstwie i tutaj wchodzi się już na teren religijnego znaczenia wyrazu. Podobnie było z kultem cesarzy. Ze względu na przypisywanie im boskiego charakteru pojawienia się cesarza zaczęto określać jako "dobrą nowinę" /ef. napis z Priene z okazji narodzin cesarza Augusta/. Narodziny następcy tronu czy też wstąpienie następcy na tron albo rocznice panowania wiązały się ze składaniem ofiar z okazji dobrej nowiny o odnowieniu pokoju w rządzonym przez nich świecie i ogólnego odnowienia czasów.

W Starym Testamencie odpowiednikiem greckiego evayyedlov jest słowo besrah, które występuje w podwójnym znaczeniu: jako dobra nowina /2 Sam 18,20.25.27 2Krl 7,9/ albo jako zapłata, wynagrodzenie za przyniesienie dobrej nowiny /2 Sam 4,10 18,22/. Słowo to nie występuje często w Starym Testamencie /6 x/. Odpowiadający mu czasownik /bisser/, "ewngelizować, głosić dobrą nowinę" po raz pierwszy pojawia się u Iz 52,7, razem z rzeczownikiem "głosiciel dobrej nowiny, ewangelista": "O jak pełne wdzięku na górach są nogi zwiastuna dobrej nowiny, który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście, który obwieszcza zbawienie, który mówi do Syjonu "Twój Bóg zaczął królować".

W NT słowa "Ewangelia" i "ewangelizować" mają szerokie znaczenie i występują dość często /evayyedlov - Mt = 4x Mk = 8x Dz = 2x Paweł = 60x 1 Pt = 1x Ap = 1x tzn. w sumie 76x evayyedlcelv - Mt =1x Łk = 10x Dz = 15x Paweł = 21x Hb 6 2x 1 Pt = 3x Ap = 2x tzn. w sumie 54x/. Przytoczone tutaj cyfry mają zwrócić uwagę na fakt, że sam Pan Jezus bardzo rzadko, a według niektórych egzegetów wcale nie używał tego słowa. Zostałoby ono rozpowszechnione przez Pawła i wczesnochrześcijańską literaturę. Nigdy w NT słowo to nie oznacza pism. W takim znaczeniu pojawi się dopiero u Justyna w II wieku przed Chr. /Apol. 66/. Systematyzując miejsca, w których to słowo pojawia się w NT można powiedzieć, że oznacza ono czynność głoszenia określonego orędzia, samo orędzie albo moc tego orędzia.

3. W pierwszym z tych przypadków mówi się o Jezusie, który przyszedł ewangelizować ubogich, o Bogu, który głosił Dobrą Nowinę. Całe życie Jezusa poświęcone było głoszeniu tej Ewangelii, on sam był jej pierwszym głosicielem, heroldem Ewangelii /Mk 1,14/. Jako zwiastun Dobrej Nowiny nawoływał do nawrócenia, a przez nawrócenie prowadził do radości zainteresowanych Ewangelią /ubogich, grzeszników i pogan/. W takim samym sensie /jako czynność przepowiadania/ słowo to występuje u Pawła w 2 Kor 8,18, gdzie mówi się o radości z rozszerzania się Ewangelii, w Fil 4,15 o początku działalności zwiastuna Ewangelii, w Fil 4,3 o pomocnikach w pracy ewangelizacyjnej i w 1 Kor 9,14 o utrzymaniu z głoszenia Ewangelii. Paweł i inni apostołowie byli w tym kontekście głosicielami Ewangelii Jezusa, tej Ewangelii, którą Jezus jako pierwszy przepowiadał.

4. Oprócz czynności głoszenia Ewangelii Jezusa w NT mówi się też o tzw. Ewangelii o Jezusie Chrystusie, czyli o określonym orędziu, o Ewangelii, której treść stanowi Jezus. Sama osoba głosiciela staje się tutaj centrum Dobrej Nowiny. Ewangelią jest sam Jezus /Mk 1,1/. Ten kto opuszcza wszystko z powodu Jezusa i z powodu Ewangelii otrzyma stokrotną nagrodę /Mk 10,30/. Mówić, przepowiadać, ewangelizować Ewangelię to mówić, przepowiadać, ewangelizować o Jezusie Chrystusie. Ewangelia Chrystusa /Rz 15,19/, Pana naszego Jezusa /2 Tes 1,8/, Syna /Rz 1,9/ wskazuje na Chrystusa jako swój przedmiot, przy czym apostołowie nie zatrzymują się na opowiadaniu nauki Chrystusa, ale mówią też o tym, co Jezus czynił, jak umarł i zmartwychwstał. Dla Pawła będzie to nawet główną częścią jego przepowiadania i apostołowania o Jezusie, w którym wypełniły się obietnice Boże i dzieło Mesjasza /Gal 3,/.

5. W końcu Ewangelia to ożywiająca moc: "W niej bowiem objawia się sprawiedliwość Boża, która od wiary wychodzi i ku wierze prowadzi, jak jest napisane: a sprawiedliwy z wiary żyć będzie" /Rz 1,17/. Zmartwychwstanie Chrystusa nie jest widziane tu jako wydarzenie jednorazowe, ale jako początek powszechnego zmartwychwstania. Ewangelia nie tylko opowiada o zbawieniu /Ef 1,13/, ona sama posiada moc zbawiającą, przemienia życie człowieka, w niej dokonuje się Boże objawienie. Na całym świecie wydaje owoce i rozwija się /Kol 1,6/. Jest mocą, która czyni to co zapowiada /Rz 1,1 2 Kor 11,7 1 Tes 1,5/. Żydom i narodom przekazuje zbawienie /Ef 3,6/.

6. Ewangelie a Ewangelia to następny problem, który już w pierwotnym Kościele domagał się rozstrzygnięcia ze względu na dużą liczbę krążących w obiegu ewangelii apokryficznych. Wcześnie, bo już u św. Ireneusza słyszymy o "czteroforemnej Ewangelii" /tetpluopqov to evayyedlov - Adv. haer. 3,11,8/. W podobnym duchu wypowiadają się Klemens Aleksandryjski /Stro. 3,3/ i Orygenes /In Lc. hom. 1/, którzy podkreślają, że heretycy posiadają wiele ewangelii, a Kościół tylko cztery. Euzebiusz z Cezarei mówi nawet o "świętej kwadrydze Ewangelii" /Hist. eccl. 3,25,1/. Te wszystkie wypowiedzi, posługujące się liczbą mnogą przy określaniu ilości Ewangelii, mówią o kilku odrębnych księgach.

U samych jednak początków istniała tylko jedna Ewangelia Jezusa Chrystusa, co zauważył już św. Augustyn, twierdząc, że lepiej jest mówić o jednej Ewangelii niż o czterech /In Ju. tr. 36,1/. Podobnie wypowiadał się Orygenes gdy mówił o tym, że to co "czterech napisało jest jedną Ewangelią". Ten nurt uwypuklający jedność Ewangelii i posługujący się liczbą pojedynczą wywodzi się z chęci podkreślenia jednej i tej samej co do istoty zawartości tego, co jest ujęte w postaci czterech pism.

7. Same tytuły tych czterech pism mają wskazywać na jedność Ewangelii. Nie brzmią one "Ewangelia Mateusza", lub "Marka", ale "Ewangelia według /nata/ Mateusza", i "według Marka", czyli jedna i ta sama Ewangelia opowiadana przez Mateusza czy Marka. Wspomniane tytuły są bardzo stare i były w użyciu już w II w. po Chr., ponieważ są cytowane przez ówczesnych pisarzy: Ireneusza, Klemensa Aleksandryjskiego Tertuliana i znajdują się w papirusie Bodmera II /początek III w. po Chr./. Niektórzy twierdzą, że tytuły te wywodzą się od imion biskupów Kościła z II w., a nie od imion pisarzy z I w. Poza tym nie zawsze tłumaczy się konsekwentnie greckie nata, przez "według". Wersje syryjskie np. nie mówią "Ewangelia według Mateusza, Marka ...", lecz "Ewangelia Mateusza, Marka ..." itd., podkreślając bardziej osobę ewangelisty, niż zawartść samego dzieła.

8. Symbole, z którymi wiązano poszczególnych ewangelistów wywodzą się z wizji Ezechiela*

 

/1,5-14/. Nie wszyscy łączyli je z jednym i tym samym ewangelistą. Św. Ireneusz np. wiąże św. Marka z orłem, a św. Jana z lwem /Adv. haer. 3,11,8/. Powszechnie dzisiaj przyjmowana identyfikacja wywodzi się od św. Ambrożego /Exposit. in Lc., prol./ i została rozwinięta przez św. Hieronima /Comm. in Mt., prol./. Przydziela ona odpowiednie symbole według treści zawartych w początku każdej Ewangelii. Św. Mateusz otrzymuje człowieka, ponieważ jego Ewangelia rozpoczyna się od ludzkiej genealogii Jezusa Chrystusa. Św. Marek wiązany jest z lwem, bo rozpoczyna od przepowiadania Jana Chrzciciela na pustyni, ojczyzny lwa. Byk symbolizuje św. Łukasza ze względu na to, że Łukasz rozpoczyna księgę od opisu ofiary składanej przez Zachariasza, a Benedictus mówi o "rogu zbawienia". Wreszcie Jan jest symbolizowany przez orła, mającego zwrócić uwagę na wzloty duchowe ewangelisty, dzięki którym był w stanie przedstawić w Prologu bóstwo Jezusa.

9. Ewangelie należą do najstarszych pism Kościła i pochodzą z I w. Katechizm Didach~e, z końca I w., posługujący się Ewangelią św. Mateusza i prawdopodobnie Łukasza, świadczy o tym, że pisma te były znane w tym czasie w Syrii, skąd pochodził Didach~e. Pod koniec I w. do Ewangelii Mateusza i prawdopodobnie Łukasza odwołuje się trzeci następca św. Piotra, Klemens Rzymski w swoim "Liście do Koryntian". Następnie, również pod koniec I w. cytowani przez list Barnaby są Mateusz i prawdopodobnie Jan. O Ewangelii pisanej mówi wyraźnie św. Ignacy z Antiochii zabity w Rzymie w 107 r. Jego siedem listów do Kościołów Azji Mniejszej czerpie dużo z Mateusza i Jana. Św. Polikarp w "Liście do Filipian" /107 r./ zna Mateusza i Łukasza, a poza tym nieobce mu są listy św. Jana. W drugiej połowie II w. powstaje wreszcie Diatessaron, w którym Tacjan sporządza synopsę czterech Ewangelii według chronologii św. Jana. Są to wszystko pośrednie świadectwa starożytności Ewangelii, ale nie jedyne.

Oprócz nich istnieją świadectwa bezpośrednie w postaci papirusów i kodeksów, zawierających grecki tekst Ewangelii i pochodzących od II do IV w. po Chr. Papirus Rylandsa /P52/ np. pochodzi z pierwszej połowy I w. i zawiera fragment dialogu Chrystusa z Piłatem. Papirusy z kolekcji Chester Beatty i Bodmera pochodzą z II-III w. Kodeksy Synajski i Watykański są nieco późniejsze, powstały w IV w. Pod tym względem Ewangelie znajdują się w o wiele lepszej sytuacji niż jakiekolwiek pisma starożytnych, greckich albo rzymskich autorów niechrześcijańskich, które nie posiadają tak bliskich orginałowi świadectw jak Ewangelie. Pierwsze odpisy Tacyta np., który pisał w tej samej epoce, w jakiej powstały Ewangelie, pochodzą dopiero z III w.

Walka oponentów przeciwko historyczności Ewangelii i ich pochodzeniu od Jezusa Chrystusa dowiodła jedynie wyższości tych pism w porównaniu z wszystkimi pismami starożytności. Rozpoczeli ją ortodoksyjni Żydzi, walczący z żydochrześcijanami, a potem tzw. talmudyści żydowscy /Toledot Jezusa/, a podjęli ją polemiści pogańscy: Celsus, Porfiriusz i Julian Apostata. Potem ataki przycichły po to by odżyć z deizmem /XVIII w./ i racjonalizm /XIX-XX w./. Zamiast przez Jezusa, Ewangelie - według opnii tego kierunku - miały zostać stworzone przez autorów drugiej połowy I w. po Chr. Rozwój nauk biblijnych, a szczególnie Krytyki Redakcji pobudzony pośrednio atakami racjonalistów, na podstawie nowych metod potwierdził tylko autentyczność Ewangelii.

 

 

III. Ewangelie Synoptyczne

 

1. Ewangelia według św. Marka

 

 

a/ Autor

Sama Ewangelia nie wymienia imienia autora. Czyni to dopiero tradycja Kościoła, mówiąc o Marku, uczniu Piotra. Według Papiasza /ok. 130 r./ Marek nie był bezpośrednio uczniem Jezusa, ani nie słuchał Jego mów. W "Wyjaśnieniu Słów Pańskich" Papiasz pisze: "Także to powiedział prezbiter: Marek, zostawszy tłumaczem Piotra, spisywał dokładnie wszystko, co sobie przypomniał - tak słowa jak i dzieła Pana - chociaż nie w ich kolejności. Nie widział bowiem Pana, ani też nie poszedł za nim jako uczeń - dopiero później, jak już powiedziałem - za Piotrem. Ten układał swoje nauki stosownie do potrzeb, ale nie tak, by dać powiązane zestawienie słów Pańskich. Dlatego też i Marek nie popełnił błędu, spisując niejedno tak, jak zachował je w pamięci. On bowiem troszczył się o to, by nic z tego, co usłyszał, nie opuścić ani też nie sfałszować". Tyle Papiasz, cytowany przez Euzebiusza z Cezarei /+ 339 Hist. eccle. 3,39,15/. Wiele następnych świadect o Marku jako człowieku spisującym mowy Piotra opiera się na wypowiedzi Papiasza. Tak np. Justyn /+ 165/ mówi o "Pamiętnikach" Piotra /Just., Dial., 106,3/, a Tertulian o Marku, tłumaczu Piotra /Adv. Marc.,IV,5/. Kanon Muratoriański wspomina o tym, że Marek słuchał mów Piotra i spisał je /2 poł. II w./, a Klemens Aleksandryjski /+ 215/ mówi: "Podczas gdy Piotr przepowiadał publicznie w Rzymie słowo Boże i wspomagany przez Ducha Świętego głosił Ewangelię, wielu obecnych wzywało Marka, który od dawna był uczniem apostoła i uznał na pamięć rzeczy mówione przez niego, ażeby spisał wypowiedzi ustne. Marek uczynił tak i dał Ewangelię tym, którzy go o to prosili. Dowiedziawszy się o tym Piotr ze swojej strony nie zainterweniował ani po to by przeszkodzić, ani by poprzeć tę inicjatywę" /Euseb., Hist. eccle., VI, 14,6/. Z tego samego źródła czerpie też Epifaniusz /+403/ gdy mówi: "Markowi, uczniowi Piotra, powierzono zadanie napisania Ewangelii w Rzymie, natychmiast po /Ewangelii/ Mateusza" /Haeres., 51,4-5/, a także Hieronim /+ 419/420/: "W Rzymie, namawiany przez braci, Marek, uczeń i tłumacz Piotra, napisał krótką Ewangelię zgodnie z przepowiadaniem, które usłyszał od Piotra. Dowiedziawszy się o tym Piotr zaaprobował ją i poparłszy Swoim autorytetem rozpowrzechnił ją, aby czytano ją w kościołach" /De viris ill., 8/.

Cały ten ciąg tradycji /począwszy od Papiasza/ z czasem ubogacony nowymi szczegółami jedni uważają za dowód oparty na faktach historycznych, inni zaś za wymysł Papiasza. Według nich nie dałoby się wyłącznie na podstawie Ewangelii bez Papiasza,       powiedzieć, że istnieje jakiś szczególniejszy związek między Markiem a Piotrem. Na tej podstawie twierdzą oni, że autor tej Ewangelii jest nieznany.

Większość jest jednak przekonana na podstawie tekstu Ewangelii, że autorem był Jan Marek, żydochrześcijanin z Jerozolimy, uczeń apostołów /12,12.25 15,37,39/. Byłby on synem tej Marii, w której domu zbierała się pierwotna wspólnota chrześcijańska Jerozolimy /Dz 12,12/ i kuzynem Barnaby /Dz 15,36-39 Kol 4,10/. Po cudownym wyzwoleniu z więzienia św. Piotr przychodzi do jego domu i tam się modli. Barnaba i Paweł biorą go ze sobą w podróż do Antiochii Syryjskiej /Dz 12,25/, ale on szybko opuszcza ich w drodze na Cypr /Dz 13,13/ i wraca do Jerozolimy. Z tego powodu w momencie rozpoczęcia drugiej podróży apostolskiej /50 r./ Paweł odmawia zabrania ze sobą Marka. Powstaje spór między Pawłem a Barnabą, który żegna się z Pawłem i wziąwszy ze sobą Marka udaje się na Cypr /Dz 15,36-39/. Później Marek znajduje się w Rzymie ponownie w kręgu Pawła, jako jego współpracownik /Flm 24/. Paweł, będąc więźniem, wysyła Marka z Rzymu do gminy w Kolosach /Kol 4,10-11/, polecając jej przyjąć gościnnie Marka. Kilka lat później Paweł poinformował Tymoteusza o przyprowadzeniu do Rzymu Marka, "bardzo użytecznego w posługiwaniu" /2 Tym 4,11/.

b/ Miejsce i czas powstania

Wskazywano dotąd na kilka możliwych miejsc powstania Ewangelii według św. Marka: Aleksandria /Jan Chryzostom/, Syria /Fuller/, Galilea /Marxen/, Transjordania /Schulz/.

Najbardziej prawdopodobnym miejscem jest jednak Rzym, o czym świadczy Papiasz, a także Klemens Aleksandryjski. Do tej opinii przychyla się większość egzegetów, wskazując szczególnie na bogaty zasób słownictwa łacińskiego u Marka /Snvlplov - 6,37 x

choć sam argument z latynizmów wzięty osobno nie wystarcza, ażeby wskazać na rzymskie pochodzenie Mk, łatwo bowiem zauważyć, że również Łk - Dz posługuje się latynizmami. W każdym razie aramejskie /3,17 5,41 7,11.34/ i wyjaśnia, na czym polegają pewne zwyczajne żydowskie /7,1-23 14,12 15,42/ oraz, że mniej niż Mt cytuje Stary Testament, że unika używania sformułowań, które mogłyby obrażać świat pogański, świadczy z dużym prawdopodobieństwem o nieżydowskich adresatach Ewangelii Mk, tak bardzo podkreślającej aspekt uniwersalistyczny orędzia Jezusowego.

Czas powstania Mk jest dość trudny do sprecyzowania ze względu na zróżnicowane wiadomości przeakazywane przez historię. Ireneusz twierdzi np., że Mk napisał swoje dzieło po śmierci /eęobos/ apostołów Piotra i Pawła, tj. po 67 r. Wiadomość ta zgadzałaby się z tym co mówi Papiasz, że Mk spisał to co "pamiętał" z przepowiadania Piotra. Inaczej mówi Klemens Aleksandryjski, według którego Piotr jeszcze żył, gdy Mk zabrał się do spisywania jego słów. W samym tekście ewangelicznym próbowano doszukać się jakichś danych chronologicznych, ale bez większego rezultatu. Cytowana zazwyczaj mowa eschatologiczna Jezusa /rozd. 13/, mówiąca o rychłym zniszczeniu Jerozolimy i świątyni mogła zostać skomponowana zarówno przed rokiem 70 /A. Trocm~e - w Cezarei ok. 50 r.: J.O. Callaghan/, jak i po 70 roku. /N. Walter/. W każdym razie wielu dzisiejszych egzegetów stoi na stanowisku, że Mk został spisany ok. 70 roku.

c/ Język i styl

Mk jest powszechnie uważany za najprostrzego z czterech ewangelistów. Jego słownictwo jest ubogie, a składnia nieskomplikowana. Nie umie artykułować zdań, a zadawala się tylko wiązaniem poszczególnych członów za pomocą niekończących się "i", które zajmują miejsce wszelkich połączeń podobnie jak hebrajskie waw. Miesza też bez skrupułów różne czasy, co nieraz daje wrażenie braku elegancji, a nawet prowadzi do błędów, które są często retuszowane przez tłumaczenia, ponieważ nie dadzą się one przełożyć dosłownie. Oto przykład stylu Mk: "I wchodzi na górę i wzywa tych, których chciał, i przyszli do niego. I uczynił Dwunastu, ażeby byli z nim i ażeby posłał ich przepowiadać i mieć moc wyrzucania demonów. I uczynił Dwunastu, i nałożył imię Szymonowi Piotr" /Mk 3,13-16/. Pomieszanie porządku w członach zdania daje czasami przedziwne rezultaty. Widać to dobrze na przykładzie opisu wskrzeszenia córki Jaira. "Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat" /Mk 5,42/.

Spośród form i rodzajów literackich, u Mk spotykamy tzw. historie cudów /4,35-41 5,1-20 21-43/, przypowieści /4,1-30/, logia Jezusa / 7,1-23 9,33-50 13,1-37/, apoftegmyta, tj. krótkie powiedzenia często ujęte w ramy opowiadania /1,16-20 23-28/ i streszczenia /1,14-15 39.45/. Schematy opowiadań są dość stereotypowe i powtarzają się /1,23-28 5,2-7.8.14.15/, co nie zawsze jest zrozumiałe /11,1-6 14,13-16/.

Analiza treści Mk wskazuje na to, że nie miał on zamairu budowania kompletnej i regularnej biografii Jezusa, stąd w jego piśmie pojawiają się liczne zakłócenia w opowiadaniu, powtórzenia, przypadkowe adaptacje czy streszczenia. Przykładem przerwy w opowiadaniu jest wtręt 3,22-30 /o zarzutych uczonych w Piśmie/, który przerywa tok opowiadania. Przykładem powtórek mogą być dwa opisy rozmnożenia chleba /6,34-37 8,1-26/, bądź też dwa zebrania Sanhedrynu /14,53-65 15,1/, na których powzięto uchwałę skazującą Jezusa. Przykładem braku więzi z tematem poprzedzającym jest Mk 9, 38-50, gdzie nie widać logicznego związku między sporem o pierwszeństwo /9,33-37/ a cudotwórczą działalnością w imię Jezusa /9,38-41/ i pouczeniem o zgorszeniach /9,42-50/. Podobnie nie widać związku między przeklęciem drzewa figowego /11,12-14/, co ma oznaczać los narodu żydowskiego za czasów Jezusa, a nauczaniem o wierze /11,20-25/, które następuje po tym epizodzie. Przykładem przypadkowych adaptacji wydaje się być Mk 1,39, gdzie mowa o Jezusie, który po pobycie w Kafarnaum /1,21-34/ udaje się przepowiadać w synagogach całej Galilei /1,39/. Tymczasem zamiast relacji z Jego działalności w Galilei, natychmiast po uzdrowieniu trędowatego spotykamy Jezusa ponownie w Kafarnaum /2,1/. Podobnie po rozmnożeniu chleba Jezus nakazuje swoim uczniom wyprzedzić się w drodze do Betsaidy /6,45/, gdy tymczasem on sam, po przejściu po wodzie, zamiast w Betsaidzie pojawia się nagle na Ziemi Genezaret /6,53/. Przykładem streszczeń reasumujących w kilku wierszach działalność Jezusa są elenchy: 1,14-15 1,21-22 1,39 2,13 3,7-13 4,33-34 6,7-13 6,30. Połączone ukazują myśl przewodnią, która przewija się przez całe opowiadanie: schemat pierwszej części posługi Jezusa, który głoszono w trakcie pierwotnej katechezy.

Do dwóch pozostałych cech stylu Markowej Ewangelii należy częste wskazywanie na czas i miejsce wydarzeń. Czas określany jest często za pomocą wyrażenia "i natychmiast", mającego podkreślać szybkie następstwo jednych wydarzeń po drugich. Poza tymi ogólnymi określeniami jest wiele dokładniejszych danych chronologicznych, które wyróżniają Mk od innych Ewangelistów: "W owych dniach" / 1,9/, po "czterdziestu dniach" /1,12/, "gdy Jan został uwięziony" /1,14/, "w szabat" /1,21-34/, "z nastaniem wieczoru" /1,32/, "nad ranem" /1,35/, "po pewnym czasie" /2,1/, "w szabat" /3,2/, "gdy zapadł wieczór" /4,35/, "gdy nadszedł szabat" /6,2/, "gdy pora była już późna" /6,35/, "wieczór zapadł" /6,47/, "około czwartej straży nocnej" /6,48/, "trzy dni" /8,2/, "pora była już późna" /11,11/, "nazajutrz" /11,12/, "gdy zaś wieczór zapadał" /11,19/, "rano" /11,20/, "dwa dni przed Paschą" /14,11/, "w piewszy dzień Przaśników" /14,12/, "z nastaniem wieczora" /14,17/, "tej nocy, zanim kogut dwa razy zapieje" /14,30/, "wczesnym rankiem" /15,1/, "na każde święto" /15,6/, "była godzina trzecia" /15,25/, "godzina szósta ... aż do godziny dziewiątej" /15,33/, "o godzinie dziewiątej" /15,34/, "dzień przed szabatem" /15,42/, "po upływie szabatu" /16,1/, "wczesnym rankiem" /16,2/. Lista ta może powiększyć się przez dodanie zwrotów ogólniejszych takich jak "następnie", "potem", "wówczas gdy". Wyrażają one chęć bardziej precyzyjnego osadzenia w historii czynów i słów Jezusowych.

Na to samo wskazuje pragnienie przedstawienia działalności Jezusa w formie itinerarium, gdzie każde wydarzenie rozgrywa się w ściśle określonym miejscu. Określeń miejsca jest bodajżejeszcze więcej niż danych odnoszących się do czasu. Tendencja do precyzowania miejsca objawia się od początku Ewangelii św. Marka: "na pustyni" /1,3.4/, "w rzece Jordanie" /1,5.9/, "z Nazaretu w Galilei" /1,9/, "na pustynię" /1,12/, "do Galilei" /1,14/, "obok Jeziora Galilejskiego" /1,16/, "w Kafarnaum" /1,21/, "w synagodze" /1,23.29/, "do domu Szymona" /1,29/, "miejsce pustynne" /1,35/, "do sąsiednich miejscowości" /1,38/, "w ich synagogach" /1,39/, "w miejscach pustynnych" /1,45/, "do Kafarnaum" /2,1/, nad jezioro" /2,13/, "na komorze celnej" /2,14/, "w domu przy stole" /2,15/, "wśród zbóż" /2,23/, "do synagogi" /3,1/, "w stronę jeziora" /3,7/, "z Galilei, z Judei, z Jerozolimy, z Idumei i Zajordnii oraz z okolic Tyru i Sydonu" /3,7-8/, "na górę" /3,13/, "do domu" /3,20/, "z Jerozolimy" /3,22/, "na dworze" /3,31/, "nad jeziorem" /4,1/, "na drugą stronę" /4,35/, "do kraju Gerazeńczyków" /5,1/, "w mieście i po zagrodach" /5,14/, "z ich granic" /5,17/, "w Dekapolu" /5,20/, "na drugi brzeg" /5,21/, "do swego rodzinnego miasta" /6,1/, "w synagodze" /6,2/, "w więzieniu" /6,17/, "w Galilei" /6,21/, "na miejsce pustynne" /6,31/, "z wszystkich miast" /6,33/, "do okolicznych osiedli i wsi" /6,36/, "na drugi brzeg, do Betsaidy" /6,45/, "na górę" /6,46/, "na środku jeziora" /6,47/, "do Ziemi Genezaret" /6,53/, "po jeziorze" /6,49/, "do łodzi" /6,51/, "po całej okolicy" /6,55/, "z Jerozolimy" /7,1/, "do domu" /7,17/, "w okolice Tyru i Sydonu" /7,24/, "nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu" /7,31/, "na pustkowiu" /8,4/, "w okolice DAlmanuty" /8,10/, "na drugą stronę" /8,13/, "do Betsaidy" /8,22/, "do wiosek pod Cezaerą Filipową" /8,27/, "na górę wysoką" /9,2/, "z góry" /9,9/, "przez Galileę" /9,30/, "do Kafarnaum" /9,33/, "w granice Judei i Zajordanii" /10,1/, "w drodze, zdążając do Jerozolimy" /10,32/, "do Jerycha" /10,46/, "do Jerozolimy, do Betfage i Betanii na Górze Oliwnej" /11,1/, "do Jerozolimy, do świątyni" /11,11.12.15.19.27.35.41; 13,1/, "w Betanii, w domu Szymona Trędowatego" /14,3/, "do ogrodu zwanego Getsemani" /14,32/, "do najwyżeszego kapłana" /14,53/, "na wewnętrzny dziedziniec, czyli pretorium" /15,16/, "na miejsce Golgota, to znaczy miejsce Czaszki" / 15,22/, "w grobie, który był wykuty w skale" /15,46/, "do Galilei" /16,7/. Ta niepełna lista daje pewne wyobrażenie o tym, jak obficie występują określenia topograficzne w Ewangelii według św. Marka. Lista ta wskazuje na stałą tendencję autora pragnącego jak najmocniej zakorzenić wydarzenia ewangeliczne w realiach czasu i miejsca.

Mimo ubóstwa językowego i pewnej prostoty Mk jest pisarzem posługującym się językiem żywym. Być może właśnie dzięki swojej prostocie udaje się mu tak dalece wciągnąć czytelnika, że staje się on jakby naocznym świadkiem opisywanych wydarzeń. Pomaga mu w tym obrazowy język, sprowadzony do rzeczy istotnych, który łatwo dostrzec, porównując np. Mk z Mt. Mk przytacza przy tym pewne szczegóły nieznane innym ewangelistom. Przy okazji opisu rozmnożenia chleba np. dorzuci uwagę o tym, że trawa, na której rozsiedli się uczestnicy uczty, była zielona /Mk 6,39/. Często Mk podaje krótrze opisy niż Mt i Łk, dzięki pomijaniu mów, a nie dzięki przeoczeniu detali. Ze względu na tę zdolność św. Augustyn nazwał go "najbardziej boskim z abrewiatorów". Mk jest pisarzem umiejącym wywoływać obraz tego o czym pisze. Woli pokazywać obrazy niż nauczać w sposób systematyczny /Mk 4,35-41; 5,1-19.21-43; 6,17-29; 9,14-27/. Portret Jezusa, uczniów i tych, którzy doznają skutków cudownej działalności Chrystusowej jest u niego pełen ruchu i koloru.

Ten specyficzny charakter języka Markowego, preferujący czyny /19 cudów/ bardziej niż mowy Jezusa /3 większe mowy/, konkretny, niecyzelowany sprawił, że na początku XX w. zarówno racjonaliści, jak apologeci katoliccy chętnie odwoływali się do Marka i stawiali go wyżej niż innych ewangelistów, suponując, że jest on bardziej wiarygodny i poprawny pod względem chronologii. Dzisiaj zaufanie to mocno podupadło. Okazało się, że i Mk korzystał ze źródeł, że tworzył na ich bazie swoją własną teologię, że był autorem twórczym, a nie tylko kopistą. Nie ujmuje to nic świeżości, jaka bije z prostych i pociągających obrazów Mk. Jest on przykładem pisarza, którego artyzm pociąga bardziej niż sztuka oparta na kunszcie akademickim.

d/ Podz...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin