00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:13:Ginger, wystarczy. Dziękuję. 00:00:45:Ludzie. 00:00:49:Prawdę mówišc, Bill, nie wiem|co ty w nich widzisz. 00:02:43:Jak to się stało, że z wami skończyłam? 00:02:47:Jezus. 00:02:48:Matko Boska. 00:02:53:Przepraszam mamo, tak mi przykro. 00:02:56:Kiedy Ginger z niš skończy,|zaurocz jš dla mnie. 00:02:58:Jeste pewien? 00:02:59:Była zauroczona zbyt|wiele razy. 00:03:02:Kto wie ile to jest zbyt wiele. 00:03:03:Albo to, albo jš przemienimy. 00:03:06:Chesz jš? 00:03:08:Proszę, nie jestem aż tak zdesperowana. 00:03:11:A więc zauroczenie. Doskonale. 00:03:19:Chod. Postawię ci Krew. 00:03:31:Dzięki. 00:03:32:Jak ty to trawisz? 00:03:33:Nie smakuje metalicznie i obrzydliwie? 00:03:35:Nie mylę o tym. |To tylko pożywienie. 00:03:41:Co? 00:03:43:Cóż, jeli jeste ich pokazowym okazem, 00:03:44:ruch mainstreamowy jest|w wielkich kłopotach. 00:03:48:Tru Blood. Utrzymuje cię przy życiu, 00:03:50:ale zanudzi cię na mierć. 00:03:52:Przejdmy do rzeczy. 00:03:54:Zabiłe wampira, Bill. Dla człowieka. 00:03:58:Co masz zamiar z tym zrobić? 00:04:00:Co masz na myli? 00:04:01:Wezmę dziewczynę.|Nie. 00:04:09:Możesz mieć kogo zechcesz.|Dlaczego akurat ona? 00:04:11:A dlaczego ty jš chcesz? 00:04:14:Chyba się w niej nie zakochałe? 00:04:17:Sookie musi być chroniona. 00:04:18:Zabrzmiało to jak rozkaz. 00:04:20:Ale to niemożliwe,|bo bym o tym wiedział. 00:04:23:Przyznaj. 00:04:26:Kochasz jš. 00:04:30:Gdybym nie zrobił tego co zrobiłem, 00:04:33:Puciłby to płazem? 00:04:35:Cokolwiek zrobiłbym Longshadowowi, 00:04:36:Nie zrobiłbym tego|w obecnoci wiadków. 00:04:38:W szczególnoci wampirzych wiadków. 00:04:42:Niezbyt mšdrze, Bill. 00:04:45:Zupełnie nie mšdrze. 00:04:57:Mam na myli to, że Lafayette|nie musiał go porywać. 00:04:59:A jestem pewien, że wyszedł stšd z V. 00:05:01:Hej. Jeli chcesz zawrzeć|ten sam układ 00:05:03:co Lafayette - proszę bardzo. 00:05:05:To jest jedyna rzecz, którš mogłam wymyleć 00:05:07:żeby uchronić cię przed|wydymaniem pierwszego wampira. 00:05:12:Robiła to już wczeniej, prawda? 00:05:14:Robiłam co? To. 00:05:17:Porywanie wampirów. 00:05:20:Jezu. Powinienem był wiedzieć,|że co jest nie tak 00:05:23:w tym samym momencie,|kiedy wkroczyła w moje życie 00:05:25:nosišc tš wielkš, szalonš torbę. 00:05:27:Bo każda kobieta z tak wielkš torebkš 00:05:28:musi mieć w niej co, o czym|nawet nie chcę wiedzieć. 00:05:31:Jason. 00:05:32:Kochanie, jeste słodki, 00:05:35:ale musisz się wyluzować. 00:05:46:Co to kurwa za hipisowska muzyka? 00:05:48:Cii. 00:06:01:Załóż to. 00:06:04:Dzięki, ale nie trzeba, naprawdę. 00:06:09:Wysuszę tylko włosy|i się zbieram. 00:06:12:Nigdzie nie pójdziesz.|Eric i twój chłopak 00:06:14:nie sš nawet bliscy końca rozmowy. 00:06:17:Czy Bill ma jakie kłopoty? 00:06:20:To sprawa chłopaków. 00:06:21:W tej chwili, potrzebujesz|zmienić ubranie. 00:06:27:W twoim dekolcie jest kawałek wampira. 00:06:31:Ach. Okej. Fuj. 00:06:34:Pozwól. 00:06:42:Dziękuję. 00:06:44:Zaczynam rozumieć 00:06:45:to całe zamieszanie wokół ciebie. 00:06:50:Hej, Pam.|Kim jest twoja nowa przyjaciółka? 00:06:55:Ginger, Sookie. Sookie, Ginger. 00:06:57:Miło cię poznać, Sookie. 00:06:59:Ciebie też miło poznać. 00:07:02:Och, nie musisz się tak bać. 00:07:04:Oni sš naprawdę bardzo mili. 00:07:10:AMY: Tutaj. 00:07:12:Masz go? Tak. 00:07:15:Zaklej okna. Masz. 00:07:21:Zrób tu miejsce. Musimy to|wszystko wywalić. 00:07:27:Podnie jego nogi. Mam go. 00:07:31:Gotowy? 00:07:32:A co z tym? 00:07:33:Przywišż do tego jego rękę. 00:07:41:Co? 00:07:44:Och. Chyba stałam sie trochę|przewrażliwiony po 9/11. 00:07:48:Uh-huh. Taa, bo po atakach|na Nowy Jork i Waszyngton, 00:07:51:terroryci mieli zamiar zawitać|prosto do Bon Temps. 00:07:53:Powiedziałem, że byłem przewrażliwiony. 00:07:54:We jego stopy. 00:07:57:Co chcecie ze mnš zrobić? 00:07:58:Coż, sam się nad|tym zastanawiałem. 00:08:02:Będziemy z niego pić. 00:08:04:A potem co? Tak? 00:08:06:Stary, kapuję. Jaki jest plan? 00:08:09:Jason, czy mógłby spróbować|żyć w teraniejszoci. 00:08:13:Żyję w teraniejszoci. 00:08:16:Prawdę mówišc, przeżyłem wiele miesięcy|nie mylšc o tym całym gównie. 00:08:19:Ale prawda jest taka, że|w tej chwili jest trochę do dupy. 00:08:22:I jeli oboje nie możemy tego przyznać,|to jestemy w 100% udupieni. 00:08:32:Kto chce pierwszego łyka? 00:08:33:Na pewno nie ja. Nie w ten sposób. 00:08:35:Dziękuję. 00:08:36:Powiedziałem, przestań do mnie gadać. 00:08:38:Chod ze mnš, skarbie. 00:08:40:Nie pozwól aby twój strach stanšł ci na drodze. 00:08:41:Posłuchaj, to nie strach.|To po prostu... 00:08:49:On patrzy mi prosto w oczy. 00:08:53:To nie w porzšdku. 00:08:57:Spójrz na niego. 00:08:59:W porzšdku. Zobaczymy się jak wrócę. 00:09:00:Czekaj, czekaj. 00:09:02:Nie powinna tego|zmieszać z aspirynš? 00:09:04:Nie, nie ma ryzyka skrzepnięcia,|kiedy V jest taka wieża. 00:09:16:Whoa. 00:09:19:Wow. 00:09:21:Mój Boże. 00:09:27:Wyglšdasz... 00:09:31:na naprawdę szczęliwš. 00:09:37:JASON: Whoa. 00:09:43:Dalej, skarbie. 00:09:45:Chod ze mna. 00:09:50:Nie. Nie rób tego. 00:09:54:Powiedziałem, nie mów do mnie. 00:10:15:TARA: Co dokładnie|powiedziała mojej mamie? 00:10:17:Była tu. Sama widziała. 00:10:19:Tak, ale chcę wiedzieć dokładnie|jak i dlaczego to zadziałało. 00:10:22:Bo już i tak wykazuję|wielkš wiarę 00:10:24:w ogóle rozważajšc to gówno z demonem. 00:10:26:Dobrze więc. To wyglšda tak. 00:10:30:Twój umysł, twoje... Twoje ciało, 00:10:32:to tylko fizyczna|manifestacja twojej duszy. 00:10:36:A twoja dusza jest chora. 00:10:39:Moja dusza nie chce zostać oszukana. 00:10:44:Jak miewa się twoja mama? 00:10:45:wietnie. 00:10:47:Ale ona wierzy w takie gówno.|Ja nie wierzę. 00:10:50:Jeli nie wierzysz 00:10:52:dlaczego do mnie dzisiaj przyszła? 00:11:00:Ile to mnie będzie kosztować? 00:11:04:Siedem dziewięćdziesišt dziewięć,|dziewięćdziesišt pięć. Co? 00:11:06:Siedem dziewięćdziesišt dziewięć,|dziewięćdziesišt pięć. 00:11:08:Kieliszek rumu jest na koszt firmy. 00:11:10:Cóż, moja mama zapłaciła|mniej niż połowę z tego. 00:11:12:To co robię wymaga różnych|iloci energii, 00:11:15:również ryzyko jest różne. 00:11:18:To co w sobie nosisz 00:11:20:jest o wiele potężniejsze,|niż to co miała twoja mama. 00:11:23:Dużo bardziej niebezpieczne. 00:11:25:Jestem gorsza niż ona? Uh-uh. 00:11:28:Kiedy znalazłam jš na ziemi,|zjadajšcš własny wymiociny, 00:11:31:bo nie chciała żeby|zmarnował się cały alkohol 00:11:33:który wczeniej wypiła. 00:11:40:Pomyl o tym. 00:11:42:Ale nie za długo. 00:11:46:Nie możesz pozwolić sobie na to|żeby odpychać ludzi. 00:11:51:W twoich oczach widać|wyranie samotnoć. 00:11:55:To staje się częciš tego czym jeste. 00:12:00:wietna z ciebie sprzedawczyni|nieprawadaż? 00:12:04:Następnym razem, gdy będziesz sama 00:12:06:stań przed lustrem i licz od 10 wstecz. 00:12:09:Jeli uda ci się dojć do zera, 00:12:14:wtedy się mylę. 00:12:16:Ale jeli nie jeste w stanie znieć|swojego własnego towarzystwa przez 10 sekund, 00:12:21:to jak chcesz to zrobić|przez resztę swojego życia? 00:12:31:Więc, nie masz żadnych kłopotów? 00:12:33:Małe cięcie na nadgarstku, to wszystko. 00:12:36:Obiecujesz? Bo Pam|brzmiała jak... 00:12:37:Pam została przemieniona prawie 100 lat temu, 00:12:40:ale mimo tego cišgle zachowuje się 00:12:41:jakby każdy dzień był Halloween. 00:12:44:Strasznie dramatyzuje i gra. 00:12:46:Zapewniam cię, że wszystko będzie dobrze. 00:12:54:Idę wzišć prysznic. 00:12:55:Cišgle czuję się pokrywy krwiš. 00:13:02:Nie patrz w górę. 00:13:16:Czekaj, czekaj. 00:13:18:Najpierw musimy podziękować wampirowi 00:13:22:za dary, które od niego otrzymalimy. 00:13:30:Jestemy wdzięczni... 00:13:31:Pieprz się. 00:13:32:...za twoje dary. 00:13:34:Zignoruj go. 00:13:57:{Y:i}Widzisz to? 00:14:00:{Y:i}Gdzie jestemy? 00:14:03:{Y:i}Nigdzie. 00:14:05:{Y:i}Wszędzie. 00:14:08:{Y:i}Razem. 00:14:44:Nie jeste zmęczona? 00:14:47:Za każdym razem kiedy zamykam|oczy, widzę jej twarz. 00:14:50:Twojego kota? 00:14:52:Babci. 00:14:54:Ale jak już o tym wspomniałe,|Tina też tam jest. 00:14:59:Wiesz o tym, że nie pozwolę 00:15:01:żeby co ci się stało? 00:15:05:Że jestem tu dla ciebie, żeby cię chronić? 00:15:09:A co jeli nie chcę żeby mnie chronił? 00:15:11:Co jeli bycie chronionš,|sprawia, że czuję się 00:15:13:znowu jak tak bezbronna mała dziewczynka 00:15:15:którš kiedy byłam? 00:15:18:Sookie. 00:15:20:Wszystkie rzeczy, przed którymi|chcę cie uchronić, 00:15:24:wszystkie kłopoty, w których jeste, 00:15:28:sš przeze mnie. 00:15:30:Więc twoja potrzeba bycia chronionš 00:15:33:nie ma nic wspólnego z tobš 00:15:36:ani z tym, kim jeste. 00:15:39:To wszystko moja wina. 00:15:48:Czemu więc nie położysz się spać 00:15:52:i nie pozwolisz mi martwić się tym wszystkim? 00:15:56:Bill, 00:15:58:te wszystkie kłopoty, które mam. 00:16:00:Sš moje. Sama się w nie wpakowałam. 00:16:03:Wybrałam je, kiedy wybrałam ciebie.|Tak, ale... 00:16:05:Nie mylisz, że chciałabym|winić kogo innego? 00:16:10:Ale to co stało się mojej babci, 00:16:12:a teraz, biednej Tinie,|to wszystko moja wina. 00:16:16:To słodkie z twojej strony,|że chcesz wzišć to na siebie 00:16:19:ale jeli ci pozwolę,|będę na ciebie taka wciekła, 00:16:21:Nigdy nie będę w stanie znów na ciebie spojrzeć. 00:16:23:A w tej chwili, twoja twarz 00:16:25:jest jedynš rzeczš, dzięki|której się trzymam. 00:16:30:Więc niech wina zostanie przy mnie. 00:16:35:Dobrze. 00:16:50:Dobranoc, Bill. 00:17:16:JASON: Już jeste martwa. 00:17:18:O mój Boże! 00:17:21:Naprawdę, jeste jak mały chłopiec. 00:17:24:Wystraszyłam cię? 00:17:26:Tak. 00:17:29...
Dominik_88