True Blood [03x09] Everything Is Broken.txt

(33 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:01:56:- Potrzebujemy schronienia.|- Boże, co ty zrobił?
00:01:59:Przebiłem kołkiem wampira.|Kochanka Russella Edgingtona.
00:02:02:- Oszalałe?|- Dokšd pójdziemy?
00:02:04:Najbezpieczniejszy byłby dom człowieka.|Mamy zaproszenie do domu Sookie.
00:02:07:Wykluczone.
00:02:11:Nigdy nie panikujesz.|Ja też powinnam wpać w panikę?
00:02:14:Ginger, skarbie,|gdzie mieszkasz?
00:02:16:Po drugiej stronie rzeki, w Bossier.|A co?
00:02:18:Potrzebujemy twojego domu.|Teraz.
00:02:20:Z powodu wampirzych federalnych?
00:02:41:Przykro mi, pani Flanagan.|Bar jest nieczynny.
00:02:43:Dzięki, już jadłam.|Oczywicie tylko Tru Blood.
00:02:47:Nie potrafisz trzymać się|z dala od kłopotów, co?
00:02:50:Poprawka dotyczšca wampirów|jest o włos od ratyfikacji.
00:02:53:Powinnam teraz włazić w dupy w Oregonie,|a nie sprzštać po tobie w Luizjanie.
00:02:57:Na moim terenie|wszystko jest w porzšdku.
00:03:01:Zamknij się.|Przez ciebie boli mnie głowa.
00:03:04:Posrebrzyć go.
00:03:08:.:: Pobrane z www.hqsource.org ::.|.:: Ripped by ELiTE ::.
00:03:16:Synchro by NonGrace
00:04:00:BÓG NIENAWIDZI KŁÓW
00:04:34:True Blood [03x09]|Everything Is Broken ("Wszystko zepsute")
00:04:39:Tłumaczenie: k-rol|Korekta: Attis
00:04:43:.:: Grupa Hatak - GrupaHatak. pl::.
00:04:46:- Gdzie on jest?!|- W gabinecie.
00:04:56:Talbot...
00:05:03:Nie...
00:05:06:Ma miłoci...
00:06:41:No tak.
00:06:44:Powinienem o nim wspomnieć.
00:06:47:Na tyłach jest stary brezent.
00:07:15:Normalne pary nie robiš takich rzeczy.
00:07:18:Mylałem, że odpuciła już sobie|próby bycia jak normalne pary.
00:07:22:Co wolałaby robić?
00:07:24:Siedzieć na sofie i oglšdać telewizję?
00:07:27:Kiedy to był mój pomysł|na ciekawe dowiadczenie.
00:07:30:Rozpuciłe mnie.
00:07:32:Choć raz chciałabym|nie znaleć truposza w moim domu.
00:07:38:Czy proszę o zbyt wiele?
00:07:40:Sookie, przysłano go,|by cię zabił.
00:07:42:Gdybym go nie załatwił,|wróciłby po ciebie.
00:07:46:Musisz mi zaufać.
00:07:53:Ufasz?
00:07:56:Tak.
00:07:57:To znaczy próbuję,|ale sš sprawy takie jak...
00:08:02:Jak?
00:08:03:Moje tajne akta, które masz.
00:08:06:Wiesz które.|Russell Edgington mi je pokazał.
00:08:09:Dane o urodzeniach,|drzewa genealogiczne,
00:08:11:wycinki z gazet na mój temat.|Mówił, że należš do ciebie.
00:08:16:To prawda.
00:08:18:Zbierałem informacje,|by dowiedzieć się,
00:08:19:dlaczego Eric Northman|tak się tobš interesuje.
00:08:23:Zakładam, że musi się to łšczyć z tym,|czym jeste.
00:08:26:Wiesz, czym jestem?
00:08:27:Szczerze mówišc, nie.|Ale staram się to odkryć.
00:08:31:Nie wiem, jak to wyglšdało|w XIX wieku,
00:08:33:ale trzymanie teczki na temat ukochanej|przyprawia o gęsiš skórkę.
00:08:37:Muszę się dowiedzieć, czym jeste.|Inaczej nie mogę cię chronić.
00:08:41:Musisz mi zaufać|i przestać myleć o mnie
00:08:44:jako o obiekcie do ochrony.
00:08:47:Z Debbie poradziłam sobie sama.
00:08:49:Nie boję się już|małego rozlewu krwi.
00:08:52:Podobnie jak ty|chcesz być człowiekiem,
00:08:54:ja jestem w połowie drogi|do bycia wampirem.
00:09:08:No co?
00:09:09:Zwykle w tej chwili wyskakuję|z jakš wymówkš,
00:09:11:żeby pozbyć się ciebie w pizdu.
00:09:13:Na przykład:|"Wczenie rano muszę ić do pracy".
00:09:15:Albo:|"Chyba mam zatrucie pokarmowe".
00:09:17:A może:|"Pomógłby pozbyć się wszy z łóżka?".
00:09:19:W mojej wersji sš kleszcze.
00:09:21:- To której użyjesz tym razem?|- Mylę, że możesz zostać.
00:09:27:Dobra odpowied.|Naprawdę.
00:09:31:wietna.
00:09:39:- Podoba mi się twój tatuaż.|- Tak?
00:09:44:Podobno Olmekowie i Majowie|czcili jaguara.
00:09:49:Jest silny i nieuchwytny.
00:09:51:Posiada władzę nad wszechwiatem.
00:09:56:Tak?
00:09:58:Włanie tak o sobie mylisz?
00:10:02:No dobra, w liceum|grałem w drużynie Jaguarów.
00:10:05:To już bardziej prawdopodobne.
00:10:08:Tak czy siak, jest ładny.
00:10:23:/- Mówiłam, że go tu nie ma?|/- To gdzie, do kurwy?
00:10:27:- Dlaczego nie przykuł cię łańcuchem?|- Nie wiem, przestań!
00:10:31:Nie ruszaj się!|Ręce do góry!
00:10:34:- Jeste glinš?|- Morda w kubeł.
00:10:36:- Jest psem?|- Nie odpowiadaj.
00:10:37:- Niezupełnie.|- Chcesz okupu?
00:10:39:- Nie mamy zbyt wiele.|- Jakiego okupu?
00:10:42:- Chce forsy!|- Nieprawda.
00:10:43:- Co ty wygadujesz?|- Nie zostawię cię.
00:10:45:Obiecano cię mnie,|gdy miała cztery lata.
00:10:47:Jest samodzielna.|Może robić, co zechce.
00:10:49:- To ty jš porwałe.|- Co?!
00:10:52:Sama do mnie przyszła.
00:10:55:Że jak?
00:10:57:To prawda?
00:10:58:Klnę się na Boga,|że jeli ode mnie uciekniesz,
00:11:00:- skopię ci dupsko.|- Nie mów tak do niej!
00:11:02:Nie zmuszaj mnie,|żebym ci przyłożył.
00:11:04:Wiesz, że nie cierpię,|gdy to robisz.
00:11:05:Kole, ja mam broń!|Stul ryj!
00:11:10:Dlaczego on myli,|że cię porwałem?
00:11:12:- Do tego mnie zgwałcił.|- Co?
00:11:17:- To moja dziewczyna, lachocišgu!|- Nikogo nie zgwałciłem!
00:11:23:Oddaj mi broń, kotku.
00:11:26:Ty suko!|Czemu mnie walnęła?
00:11:30:Daj to.
00:11:32:Mogłaby nie robić ze mnie gwałciciela?
00:11:34:Przepraszam.|Nic lepszego nie mogłam wymylić.
00:11:37:Zwišżmy go,|zanim się ocknie.
00:11:40:Jest silniejszy niż na to wyglšda.
00:11:41:Dobra.|Przyniosę kajdanki.
00:11:43:- Uwolni się z nich.|- A kim on jest, magikiem?
00:11:47:Zaufaj mi.|Przynie sznur.
00:12:08:- Na dole czysto.|- Mówiłem.
00:12:12:- Zostało posprzštane.|- Jestem spod znaku Panny.
00:12:17:Lubię być schludny.
00:12:18:Twoja rozkrzyczana|i pogryziona barmanka,
00:12:21:którš zauroczono tyle razy,|że nie pamięta nawet swojego nazwiska,
00:12:24:wie, że nikt nie schodzi tam|ani z mopem, ani z nadziejami.
00:12:29:A nagle jest tam sterylnie|jak na sali operacyjnej.
00:12:32:To niczego nie dowodzi.
00:12:35:Gdybymy tylko mieli Magistra,|żeby mógł o tym zdecydować...
00:12:41:Spokojnie.|Przecież nikogo nie zabiłe.
00:12:48:Potrzebujemy tylko twojego|oficjalnego zeznania.
00:12:57:Kamery internetowe.|Dla Zwierzchnictwa.
00:13:02:Członkowie Zwierzchnictwa, tu Nan.|Słyszycie mnie?
00:13:07:Dobrze.
00:13:08:Jeli chodzi o zniknięcie Magistra,
00:13:11:ostatnie znane miejsce pobytu|to włanie ta nora w Shreveport w Luizjanie.
00:13:16:Oto Eric Northman,|szeryf obszaru pištego.
00:13:23:Umiechnij się do kamer, Eric.
00:13:42:Dodałem alkoholu.|Przyda ci się.
00:13:55:To, przez co przeszła,|to za wiele jak na jednš osobę.
00:13:59:Jeste tu.
00:14:01:Tak, ale za wiele nie pomagam.
00:14:08:- Mylała o...|- Nie pójdę do psychiatry.
00:14:13:Ostatnie, czego potrzebuję,|to wyżalanie się obcemu.
00:14:17:Po prostu powiedz,|że to przemylisz.
00:14:22:Ja odbiorę.
00:14:26:Arlene?
00:14:28:Na szczęcie to tylko ja.
00:14:29:Arlene przygotowuje|koktajle Mołotowa,
00:14:31:żeby wrzucić przed okno domu twojego brata,|jeli nie przyjedziesz.
00:14:33:Co się dzieje?
00:14:34:/Strasznie tam głono, Sam.|Słychać dziewczynę...
00:14:39:Zwykle nie powstrzymuję nikogo|przed zabawianiem się...
00:14:42:Zabawianiem?|Drze się, jakby jš zarzynali.
00:14:45:Mam tu dwójkę dzieci,|które rano idš do szkoły...
00:14:48:i ciężarnš, twierdzšcš,|że potrzebuje przynajmniej 9 godzin snu.
00:14:51:To dla dobra dziecka!
00:14:55:/Próbowałem się do nich dobić,|/ale nie reagujš.
00:14:58:/Wiem, że jest póno,|/ale jeli mógłby...
00:15:01:W porzšdku, zaraz będę.
00:15:02:Daj mi pięć minut.
00:15:11:Muszę pojechać do mieszkań.|Chcesz...
00:15:37:Istnieje pewien wzorzec.
00:15:39:Turkowie majš opowieci ludowe|o zmiennokształtnych szakalach,
00:15:41:podczas upadku Konstantynopola.
00:15:43:Azteków zdziesištkowała choroba|przenoszona przez psy konkwistadorów.
00:15:48:Zawsze istniały wilkołaki|karmione wampirzš krwiš.
00:15:52:Niemal odnalazłem go|w Augsburgu w roku 1945.
00:15:56:Jego wataha była|na usługach Wehrmachtu.
00:15:59:/Po wojnie zniknšł.
00:16:02:/Mylałem, że spotkała go|/prawdziwa mierć.
00:16:05:/Teraz powrócił.
00:16:07:Wiesz dlaczego?
00:16:09:W czasach konfliktów Russell Edgington|wpycha się w sprawy ludzi.
00:16:14:Dlaczego?
00:16:15:Twierdzi, że robi to,|by nie dopucić,
00:16:17:żeby ludzie zniszczyli planetę|i samych siebie,
00:16:20:a w ten sposób|ródło naszego pożywienia.
00:16:22:Ale Tru Blood wszystko zmienił.|Ludzie nie sš już naszym pokarmem.
00:16:26:- Ujawnienie się...|- Russell mu się sprzeciwia.
00:16:29:/Nie chce współistnieć z ludmi.
00:16:32:/Pragnie ich ujarzmić.
00:16:33:Zwierzchnictwo...|/- "Jebać Zwierzchnictwo!".
00:16:39:/To słowa Russella.
00:16:47:Dlatego zabił Magistra?
00:16:48:Nie, zrobił to,|bo ten mu się przeciwstawił.
00:16:51:Porwał królowš Sophie-Anne,|bo odrzuciła jego zaloty.
00:16:53:/Jeli Zwierzchnictwo lub Liga Wampirów|/stanš mu na drodze...
00:17:01:Zarzucasz mu zdradę.
00:17:04:- Dlaczego tego nie zgłosiłe?|- Powinienem był to zrobić.
00:17:07:Lecz Zwierzchnictwo istnieje|zaledwie od kilkuset lat.
00:17:11:Moje zaszłoci z Russellem Edgingtonem|sięgajš tysišca lat.
00:17:19:Mojš rodzinę zmasakrowano.
00:17:25:Wszystkich.|Zrobiły to wilki.
00:17:29:Udało mi się zabić jednego z nich|i widziałem, jak zmienia się w człowieka.
00:17:36:Te wilki sš takie same.
00:17:39:W Szwecji, Niemczech, tutaj...
00:17:48:/Z całym szacunkiem,
00:17:50:/ale nie doniosłem wam|/o Russellu Edgingtonie,
00:17:53:/bo chcę, by zginšł z mojej ręki.
00:17:58:/Czekałem na to tysišc lat.
00:18:07:Tak.
00:18:09:Rozumiem.
00:18:11:Lecę do Portland.|Dziękuję.
00:18:15:To wszystko?
00:18:18:Zwierzchnictwo przeanalizuje|twoje zeznanie...
00:18:20:pod kštem dużej możliwoci,
00:18:24:że zamiast promować|poprawkę dotyczšcš wampirów
00:18:27:straciłam całš noc na słuchanie|jakich bredni.
00:18:31:Ale niektórzy wie...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin