Modlitwa charyzmatyczna.doc

(144 KB) Pobierz

Modlitwa charyzmatyczna. Wybrane zagadnienia

ks. Grzegorz Strzelczyk, 22 Mar 2004

 

1. Uściślenia pojęciowe

Określenie “modlitwa charyzmatyczna”, choć już zadomowione w potocznym

języku religijnym, jest co najmniej mało precyzyjne. Zakłada zawężoną wizję sfery

charyzmatycznej, utożsamiając ją z kilkoma charyzmatami nadzwyczajnymi, które

bynajmniej nie wyczerpują aktywności Ducha Świętego w Kościele. W rzeczywistości

każdy ochrzczony jest charyzmatykiem, o ile jest wyposażony przez Ducha Świętego

w dary potrzebne mu do wypełniania swej misji w Kościele i świecie. Tak więc

określenie “modlitwa charyzmatyczna” odnosi się niejako do każdej modlitwy

(ponieważ modlący się chrześcijanin jest nosicielem charyzmatów). Rezerwowanie

tego określenia dla pewnego rodzaju modlitwy wspólnotowej, w której manifestują się

charyzmaty nadzwyczajne jest terminologicznym nadużyciem prowadzącym na dłuższą

metę do swego rodzaju charyzmatycznego ekskluzywizmu, to znaczy do zawężania

sfery charyzmatycznej do jej niektórych nadzwyczajnych przejawów, co z kolei

pociągać może za sobą fałszywe podziały we wspólnocie na “charyzmatyków” i

“niecharyzmatyków”, na lepszych i gorszych...

Szczęśliwszym, bardziej precyzyjnym pojęciem na określenie tego rodzaju

modlitwy byłoby “modlitwa wspólnotowa z manifestacją charyzmatów

nadzwyczajnych”, przy czym określenie “nadzwyczajny” odnosi się jedynie do

sposobu manifestowania się charyzmatu, nie ma zaś znaczenia wartościującego

(charyzmat nadzwyczajny nie jest ani ważniejszy, ani lepszy od zwyczajnego).

 

2. Charyzmaty i ich rola w Kościele

Wśród tekstów Urzędu Nauczycielskiego Kościoła najprecyzyjniejsze określenie

istoty i przeznaczenia charyzmatów znajdujemy w Katechizmie Kościoła Katolickiego:

799: Charyzmaty, zarówno nadzwyczajne, jak również proste i zwyczajne są łaskami

Ducha Świętego, bezpośrednio lub pośrednio służącymi Kościołowi; zostają udzielone

w celu budowania Kościoła, dla dobra ludzi oraz ze względu na potrzeby świata.

800: Charyzmaty powinny być przyjmowane z wdzięcznością przez tego, kto je

otrzymał, ale także przez wszystkich członków Kościoła. Są one rzeczywiście

wspaniałym bogactwem łaski dla żywotności apostolskiej i dla świętości całego Ciała

Chrystusa, pod warunkiem jednak, że chodzi o dary, które prawdziwie pochodzą od

Ducha Świętego i żeby były wykorzystywane w sposób w pełni zgodny z

autentycznymi poruszeniami tego Ducha, to znaczy w miłości, będącej prawdziwą

miarą charyzmatów.

801: W tym sensie okazuje się zawsze konieczne rozeznawanie charyzmatów. Żaden

charyzmat nie zwalnia z potrzeby odniesienia się do pasterzy Kościoła i od

podporządkowania się tym, "którzy szczególnie powołani są, by nie gasić Ducha, ale

doświadczać wszystkiego i zachowywać to, co dobre", by wszystkie charyzmaty, w ich

różnorodności i komplementarności, współdziałały dla "wspólnego dobra" (1 Kor 12,

7).

Systematyzując:

charyzmat jest “szczególną łaską”, “szczególnym darem”. Łaska ta udziela

człowiekowi z jednej strony gotowości do realizacji dobra (dotyka woli), z

drugiej udziela konkretnej zdolności do jego realizacji. Innymi słowy charyzmat

jest darem Ducha Świętego, który pomaga człowiekowi dostrzegać dobro, które

jest do wykonania, umacnia w nim pragnienie jego realizacji oraz sprawia, że

jest zdolny je zrealizować;

charyzmat może być zwyczajny, to znaczy może ujawniać się niepozornie w

codziennym życiu (np.: szczególna wrażliwość na osoby potrzebujące

pomocy...) lub nadzwyczajny, to znaczy manifestujący się w sposób

niecodzienny, niezwykły, przekraczający jakoś granice zwykłego ludzkiego

doświadczenia (np.: proroctwo...);

charyzmat jest wolnym darem Ducha Świętego, nie można na niego zasłużyć,

ani go wypracować;

odbiorcą (nosicielem) charyzmatu jest pojedynczy chrześcijanin (niezależnie od

miejsca w Kościele, święceń, stanu itd.);

celem udzielenia charyzmatu może być:

wzrost wspólnoty Kościoła;

dobro poszczególnych osób;

potrzeby świata;

charyzmaty powinny być przyjmowane z wdzięcznością, jednak nie należy

ubiegać się lekkomyślnie o dary nadzwyczajne ani nie spodziewać się po nich

zarozumiale owoców apostolskiej działalności (KK 12). Nikt nie może

uzurpować charyzmatów, wymuszać ich na Duchu Świętym. Nie wolno ich też

używać do manipulowania innymi;

do kapłanów odpowiedzialnych za wspólnoty należy rozeznanie zarówno

autentyczności jak i sposobu wykorzystania charyzmatu we wspólnocie.


 

3. Niektóre konsekwencje dla modlitwy wspólnotowej

Charyzmaty nadzwyczajne mogą być więc rzeczywistym ubogaceniem modlitwy

wspólnotowej, o ile będą wykorzystywane zgodnie z intencją Ducha Świętego -

Dawcy. Za rozeznanie tej intencji, to znaczy za rozeznanie prawdziwości oraz

konkretnego sposobu wykorzystania charyzmatu są odpowiedzialni pasterze Kościoła,

do nich też należy podejmowanie konkretnych decyzji co do kształtu wszelkiej posługi

charyzmatycznej. W odniesieniu do charyzmatów nadzwyczajnych ma to szczególne

znaczenie. Właśnie ich “nadzwyczajność”, niecodzienna, niezwykła forma ich

manifestowania się sprawia, iż nie tylko fałszywe rozeznanie ich prawdziwości, ale też

nierozważne ich używanie może szkodzić wspólnocie. Oto kilka najpoważniejszych

niebezpieczeństw, które wypływają z błędnego rozeznania:

przesunięcie koncentracji wspólnoty z modlitwy na manifestację darów

nadzwyczajnych, z Boga na Jego dary. Jest to w gruncie rzeczy subtelna pokusa

bałwochwalstwa: dary Boże stają się bardziej pożądane, niż On sam. Innymi

słowy - ludzie zaczynają szukać bardziej cudów, niż Jezusa, na dłuższą metę

prowadzić to może do ześliźnięcia się posługi charyzmatycznej w formę magii;

nadmierne podkreślanie znaczenia darów nadzwyczajnych w stosunku do

innych darów, co pociąga za sobą dyskryminację osób ich nie posiadających (a

na dłuższą metę rozbicie jedności wspólnoty, postawy dominacyjne lub

manipulacyjne nosicieli charyzmatów);

nadmierne akcentowanie wagi darów nadzwyczajnych powoduje, iż osoby ich

nie posiadające znajdują się pod silną presją, z tego też powodu mnożyć się

mogą przypadki fałszywego rozeznania czy też nieświadomej lub świadomej

symulacji charyzmatów;

niezwykłość zewnętrznych przejawów niektórych darów może bardzo utrudniać

modlitwę osobom do nich nie przyzwyczajonym, a nawet powodować

zgorszenie i całkowite zamknięcie się takich osób na wymiar charyzmatyczny

(należy więc postępować w takich przypadkach postępować z największą

delikatnością: zawsze należy starać się o co najmniej elementarne

poinformowanie takich osób o istocie i owocach charyzmatów nadzwyczajnych

oraz w miarę możliwości ograniczać ich bardziej niecodzienne przejawy).

By uniknąć tych niebezpieczeństw konieczne jest bardzo uważne rozeznanie

sytuacji wspólnoty modlitewnej, tak by charyzmaty służyły jej realnemu dobru (dobru

wszystkich i każdego). Jako że obowiązek rozeznawania charyzmatów w Kościele

należy do pasterzy, nie powinno mieć miejsca korzystanie z charyzmatów

nadzwyczajnych bez rzeczywistej wiedzy odpowiedzialnego za wspólnotę kapłana.

Dotyczy to szczególnie pierwszych manifestacji danego charyzmatu u danej osoby:

powinna ona wstrzymać się od posługi aż do momentu, w którym pasterz podejmie

decyzję co do prawdziwości oraz wkomponowania posługi w życie wspólnoty.

Takie rozeznanie nie jest oczywiście możliwe w przypadku charyzmatów nie

podlegających kontroli nosiciela (np.: zachwycenie): tutaj rozeznanie jest niemożliwe,

dar Boży manifestuje się bowiem w pełni wolności Ducha Świętego.

Charyzmaty nadzwyczajne stają się najbardziej owocne wówczas, kiedy niejako

tracą swoją nadzwyczajność, to znaczy kiedy wrosną na tyle w życie wspólnoty, iż nie

będą już dla niej niczym niezwykłym. Wówczas zanika niejako większość związanych

z nimi niebezpieczeństw, ze sfery niezwykłości wchodzą bowiem w sferę posługi...

Zawsze jednak należy pamiętać, że o ile zaniechanie używania autentycznego

charyzmatu ze względu na dobro braci może przynosić pozytywne skutki dla

wspólnoty, o tyle nigdy nie przynosi dobra używanie fałszywych lub symulowanych

charyzmatów. Przeciwnie: może mieć bardzo złe skutki tak dla poszczególnych osób,

jaki i dla całej wspólnoty.

4. Wybrane zjawiska charyzmatyczne a modlitwa wspólnotowa

Zajmiemy się teraz niektórymi aspektami wybranych, szerzej rozpowszechnionych

charyzmatów nadzwyczajnych. Ze względu na brak odnośnych studiów szczegółowych

(zwłaszcza z zakresu teologii dogmatycznej, pastoralnej i historii duchowości)

pozostajemy w większości przypadków na poziomie hipotez co do ich istoty oraz

historycznego rozwoju ich przejawów...

4.1. “dar języków”: trzy dary

Określenie to pozostawiłem w cudzysłowie, jest ono bowiem bardzo nieprecyzyjne

- najprawdopodobniej mamy bowiem do czynienia z trzema różnymi darami

określanymi w praktyce Odnowy Charyzmatycznej tym samym mianem. Używając

nieco precyzyjniejszych terminów - chodzi o jubilację, glosolalię i dar mówienia

obcymi językami. Wszystkie trzy dary odnoszą się w jakiejś dziedzinie do sfery języka

i przejawiają się w modlitwie jako swego rodzaju niezrozumiała mowa...

4.1.1. jubilacja

4.1.1.1. istota charyzmatu

Jak się wydaje jest to najbardziej rozpowszechniony spośród trzech

charyzmatów określanych mianem daru języków. Chodzi o modlitwę

mówioną lub śpiewaną, indywidualną lub wspólnotową, w której dźwięki


modlitwy, dźwięki wydawane przez osobę modlącą się nie niosą ze sobą

żadnego sensu: są jedynie zewnętrznym wyrazem wewnętrznej modlitwy.

Modlitwa ta jest całkowicie bezpojęciowa tzn. ani osoba modląca się nie

formułuje słów, ani nie wkłada w modlitwę żadnej treści, ani też Duch

Święty nie przekazuje poprzez dźwięki żadnej treści (ani osobie modlącej się,

ani innym osobom). Jest to więc modlitwa skupienia się na obecności Bożej,

modlitwa uwielbienia (niejako w czystej postaci: bez skupiania się na sobie).

Jubilacja należy do charyzmatów, nad którymi nosiciel posiada pełną

władzę, tzn. może rozpoczynać i kończyć modlitwę praktycznie kiedy zechce

(oczywiście przy odpowiedniej dozie modlitewnego skupienia). Jest darem,

który służy zbudowaniu wspólnoty w sposób pośredni, poprzez zbliżenie,

skupienie na Jezusie poszczególnych osób.

W duchowej tradycji Kościoła słowo “jubilacja” miało dwa odcienie

znaczeniowe: ten, w którym go tutaj używamy (zapoczątkowany

najprawdopodobniej przez św. Augustyna), oraz drugi, bardziej

rozpowszechniony, oznaczający stan szczególnego rozradowania, często

demonstrujący się na zewnątrz śpiewem, tańcem lub okrzykami, będący

darem Ducha Świętego, owocem jego działania w sercu człowieka.

Średniowieczne opisy tego stanu przypominają w pewnym stopniu niektóre

przejawy radości towarzyszące współczesnym spotkaniom modlitewnym

grup Odnowy.

4.1.1.2. zastosowanie w modlitwie wspólnotowej

W modlitwie wspólnotowej jubilacja przyjmuje najczęściej formę

nieartykułowanego, lecz harmonijnego śpiewu. Pojawia się najczęściej jako

kontynuacja spontanicznej modlitwy uwielbienia. Wspólny śpiew zwykle

rodzi się i gaśnie bez “komendy” w sposób prawie równoczesny: jest to znak

modlitewnej jedności wspólnoty.

Wśród zwykłych owoców jubilacji można wymienić: radość, pokój,

wewnętrzne wyciszenie i skupienie na Bożej obecności, poczucie jedności z

braćmi we wspólnocie. Owoce te mogą stanowić podstawę do rozeznania

prawdziwości charyzmatu.

Jubilacja w modlitwie wspólnotowej pozwala na połączenie z jednej

strony doświadczenia bliskości, jedności z Bogiem na płaszczyźnie

indywidualnej oraz doświadczenia jedności, harmonii z braćmi - poprzez

wspólny śpiew. W modlitwie tej Duch Święty zwraca umysły i serca

modlących się osób ku Jezusowi, daje doświadczyć radości płynącej z Jego

obecności. Jednocześnie przekonuje, iż przed Panem stajemy zawsze razem z

braćmi, jako wspólnota. Jubilacja może więc być wspólnototwórcza dając

doświadczenie, czy też budząc pragnienie jedności lub też przygotowując na

przyjęcie innych darów, danych bardziej dal zbudowania wspólnoty jako

całości (np.: proroctwa, które często dane jest w czasie chwil wyciszenia po

śpiewie jubilacji).

Niektóre problemy związane z tym darem:

jego zewnętrzna forma może powodować zamieszanie u osób

nieprzygotowanych: należy więc posługiwać się nim ostrożnie we

wspólnotach, które nie są doń przyzwyczajone (aż po zaniechanie...).

Zawsze zaś należy nowym osobom udzielić w miarę wyczerpujących

wyjaśnień (przed modlitwą!);

odpowiedzialni powinni zwracać uwagę na to, by jubilacja nie

dominowała całej modlitwy. Inicjowania śpiewu powinni dokonywać

prowadzący modlitwę lub odpowiedzialni za wspólnotę (często bowiem

we wspólnotach pojawiają się osoby inicjujące śpiew jubilacji w każdej

chwili milczenia...), oczywiście z dużą dozą elastyczności, by nie

wykluczać inicjatywy Ducha Świętego;

dar ten łatwo narażony jest na symulację (dość łatwo naśladować

wydawanie nieartykułowanych dźwięków);

dar ten nie może być traktowany jako dowód działania Ducha Święte w

człowieku (dzieje się tak zwłaszcza w grupach niekatolickich i

związanych z niekatolickim ruchem charyzmatycznym).

4.1.2. glosolalia

Glosolalia jest darem, którego istnienie poświadcza Nowy Testament: mamy

więc wzmianki w Dziejach Apostolskich (10,46; 19,6) oraz szersze omówienie w

1 Kor 12 i 14. Otwarty pozostaje jak się wydaje problem całkowitej tożsamości

tych opisów ze współczesnym doświadczeniem.

4.1.2.1. istota charyzmatu

Charyzmat ten pod względem zewnętrznej manifestacji jest niezwykle

podobny do jubilacji: przejawia się w mowie lub śpiewie niezrozumiałym

tak dla osoby mówiącej, jak i dla innych osób. Różnica polega na tym, iż w

tym przypadku mamy do czynienia z formą języka (to znaczy to, co jest

wypowiadane niesie ze sobą określoną treść i może być przetłumaczone na

język danej wspólnoty przez osobę obdarzoną darem tłumaczenia), języka

nieistniejącego (nie jest to żaden ze współczesnych ani starożytnych

języków).

Osoba obdarzona glosolalią posiada nad nią pełną kontrolę negatywną, to


znaczy zawsze może zrezygnować z jej używania i co najmniej częściową

kontrolę pozytywną, to znaczy w wielu przypadkach może w sposób wolny

inicjować używanie tego daru. Wolność ta jak się wydaje zależy od treści

tego, co jest wypowiadane - glosolalia może być bowiem modlitwą

uwielbienia (wówczas pozostaje w pełni pod kontrolą nosiciela) lub też

może być “mową ku zbudowaniu” wspólnoty, pewnym rodzajem proroctwa

(wówczas jest silniej uzależniona od bezpośredniego działania Ducha

Świętego, który chce przekazać wspólnocie swoje słowa).

Glosolalię od jubilacji można odróżnić po występowaniu daru

tłumaczenia (por. niżej) oraz po tym, że manifestować może się ona w nieco

innych momentach modlitwy niż jubilacja (to kryterium jest jednak bardzo

słabe). Owoce wewnętrzne są raczej zbliżone do owoców jubilacji, trudno

więc dokonać rozeznania na ich podstawie.

 

4.1.2.2. "tłumaczenie języków"

Glosolalii towarzyszy najczęściej “dar tłumaczenia”: jedna lub kilka

osób rozumie i jest w stanie przełożyć na normalny język to, co mówi osoba

używająca glosolalii. Św. Paweł mówi wręcz, iż nie powinno się korzystać

publicznie z glosolalii jeśli nie ma nikogo, kto by tłumaczył (1 Kor 14,28;

nie jest to całkowity zakaz korzystania z tego daru!). Prawdziwość daru

tłumaczenia nie jest łatwa do zweryfikowania: podstawowym kryterium

pozostają owoce i pewna koherencja z tym, co przeżywa wspólnota. Jeśli

we wspólnocie jest więcej osób tłumaczących, kryterium może stanowić

zgodność treściowa dokonywanych przez nie tłumaczeń.

Dar ten nie polega w istocie na filologicznym przekładaniu tego, co

wypowiada osoba posługująca się glosolalią. Treść tłumaczenia dana jest

osobie tłumaczącej w sposób podobny, w jaki przekazywane jest proroctwo

lub “słowo poznania” - przez Ducha Świętego, z większym lub mniejszym

pośrednictwem sfery duchowej i psychicznej danej osoby (por. niżej 4.2.1.

istota proroctwa).

 

4.1.2.3. zastosowanie w modlitwie wspólnotowej

Glosolalia nie powinna być używana publicznie jeśli nie ma osoby

tłumaczącej: przemowa jednej osoby, która nie jest zrozumiała przez inne,

nie przyczynia się do budowania wspólnoty, a raczej powoduje zamieszanie

i wyłączanie innych z modlitwy. Nie niesie ona w sobie owego wymiaru

wspólnototwórczego, obecnego w jubilacji.

Tłumaczona może być bardzo owocnym impulsem do modlitwy

uwielbienia (jako uwielbienie wzniecane bezpośrednio przez Ducha

Świętego) lub też - na ile zbliżona jest do proroctwa - może być przestrzenią

w której Duch Święty komunikuje się ze wspólnotą, przekazuje swoje

inspiracje itd. (por. niżej, 4.2. proroctwo).

Problemy związane z korzystaniem z tego charyzmatu są podobne do

zarysowanych wyżej w odniesieniu do jubilacji. Ponadto należy bardzo

wielką uwagę poświęcać na poprawne rozeznanie tego charyzmatu zarówno

ze względu na łatwość pomylenia go z jubilacją, jak i ze względu na

niebezpieczeństwo symulacji (świadomej lub nieświadomej, tak na poziomie

samej glosolalii, jak i tłumaczenia), które jest tutaj groźniejsze o tyle, iż dar

ten w niektórych przypadkach zbliża się do proroctwa, a więc może być

źródłem konkretnych wskazówek co do życia wspólnoty.

 

4.1.3. mówienie obcymi językami

Dar ten poświadczony jest przez Dz 2: bezpośrednio po zesłaniu Ducha

Świętego Apostołowie zaczynają mówić obcymi językami zgodnie z tym, na co

pozwalał im Duch.

Charyzmat ten współcześnie występuje raczej rzadko. Osoba nim obdarowana

otrzymuje zdolność rozumienia i przemawiania w istniejącym języku (żywym lub

martwym), którego ona sama nigdy się nie uczyła. Zwykle zdolność ta nie jest

trwała, ogranicza się do danej sytuacji (nosiciel posiada tutaj wyłącznie negatywną

kontrolę nad charyzmatem), choć u danej osoby może się powtarzać.

Wydaje się, że charyzmat ten ma bezpośredni związek z ewangelizacją, o ile

jest przedziwną manifestacją mocy Ducha Świętego, który potrafi przekraczać

bariery ludzkich języków, ludzkiego niezrozumienia. Może mieć też bardzo

konkretne przeznaczenie: chodzi o możliwość przekazania Bożego orędzia w

ojczystym języku danej osoby, obecnej we wspólnocie (scena opisana w Dz 2

ukazuje jedność tych dwóch wymiarów).

 

 

 

4.2. proroctwo

Dar proroctwa jest silnie poświadczony przez teksty Nowego Testamentu (por.

zwłaszcza 1 Kor 14), jak i przez wczesne teksty patrystyczne. Mniej więcej od drugiej

polowy III wieku termin ten zaczyna wychodzić z użycia, fenomen proroctwa zaś z

codziennego życia Kościoła przesuwa się w środowiska monastyczne. Następują też

zmiany terminologiczne - w późnoscholastycznych i nowożytnych podręcznikach

duchowości omawiane jest nie tyle proroctwo, ile “objawienia”, tzn. wszystkie

charyzmaty związane ze sferą poznania.


 

4.2.1. istota proroctwa

Dar proroctwa zwykle manifestuje się jako wypowiedź jednego z członków

wspólnoty dotycząca jakiegoś wymiaru jej życia. Osoba prorokująca ma przy tym

silną świadomość tego, iż w tym momencie przemawia w Bożym imieniu,

przekazując Jego słowa oraz czuje się silnie przynaglona do wypowiedzenia tego,

co odkrywa w swoim wnętrzu. Przynaglenie to nie jest jednak determinujące (w

proroctwie nie ma nic z “mówienia automatycznego”), nosiciel ma więc

negatywną kontrolę nad charyzmatem. Jednak pozytywne uaktywnienie daru

uzależnione jest bezpośrednio od inicjatywy Ducha Świętego.

Przekazanie “orędzia” dokonuje się zawsze za pośrednictwem sfery duchowo-

psychicznej człowieka - Bóg może się posłużyć różnymi jej obszarami:

sferą zmysłową - wówczas dana osoba ma wrażenie widzenia lub słyszenia

danej rzeczywistości, którą potem referuje wspólnocie. Werbalna forma

proroctwa jest w tym przypadku w bardzo dużym stopniu uzależniona od

wrażliwości, języka, zdolności intelektualnych danej osoby, jest jej

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin