CIEŃ OBRAZ PRAWDA_etapy historii zbawienia.doc

(29 KB) Pobierz
CIEŃ, OBRAZ, PRAWDA

CIEŃ, OBRAZ, PRAWDA

TOMASZ KWIECIEŃ OP

 

Wyobraźmy sobie taką sy­tuację: stoimy na chodniku i widzimy róg domu oraz cień człowieka, który zza niego wychodzi. Słońce pada zza jego pleców. Co możemy wyczytać z tego cienia? Niewiele. Nie możemy powiedzieć czy jest to człowiek wysoki czy niski, chudy czy gruby. Owszem, możemy się domyślić, czy ma czapkę, czy kapelusz na głowie... Patrząc na cień tylko jednej rzeczy możemy być pewni: że ten ktoś tam jest i porusza się. Oto ten człowiek wychodzi zza rogu i zwraca się w naszym kierunku. Teraz wiemy o nim znacznie wię­cej: jak wygląda, czy jest mężczyzną, czy kobietą, jaki ma wyraz twarzy, czy na nas patrzy, czy nas ignoruje. Możemy wreszcie nawiązać z nim rzeczywisty kontakt: jeśli do niego podejdziemy, może nas uściskać albo... na przy­kład pobić. Mamy trzy etapy objawiania się tego człowieka: widzimy cień, potem znamy jego wygląd, w końcu nawiązujemy relację.

 

Takim obrazem można scharakteryzować poszczególne etapy historii zbawienia. Św. Ambroży z Mediolanu nazwał je: Umbra, Imago, Veritas. Na początku była Umbra, czyli cień - i to jest Stary Testament. Potem następuje Imago - obraz, czyli czas ziemskiego życia Jezusa, Nowy Testa­ment i czas Kościoła, i wreszcie Veritas, czas wiecznego zbawienia, czasy eschatologiczne. Wszystkie te etapy łączą się w jedną całość, gdyż za każdym razem jest mowa o obecności jed­nej i tej samej Osoby - Chrystusa. On już jest obecny i działa w Starym Te­stamencie, w sposób, który można od­dać powyższą metaforą: rzuca cień. Ale jest obecny i działa. Nowy Testa­ment daje nam Jego obraz. On jest ob­razem Boga niewidzialnego. Znamy Jego naukę, wiemy o czym do nas mówił i czego od nas oczekuje, mamy wreszcie ustanowione przez Niego sa­kramenty, które również należą do porządku obrazu - objawiają i dają nam Jezusa, ale jednocześnie też Go zasłaniają. (Najlepszy przykład to Eu­charystia: Pan jest w niej całkowicie obecny, ale zasłonięty poprzez posta­cie chleba i wina.) My, chociaż mamy już zadatek poznania prawdy, nie otrzymaliśmy jeszcze pełni spotkania z Chrystusem, dlatego żyjemy w okre­sie Imago - obrazu. Ale nadejdzie czas, kiedy Pan Jezus ponownie przyj­dzie w chwale, ostatecznie zwycięży zło i szatana; czas pełnego szczęścia człowieka, który Bogu zawierza swo­je życie. Św. Ambroży nazywa ten etap Veritas.

Jednocześnie wszystkie trzy etapy jakoś się przenikają. Bo Chrystus, Prawda odwieczna, obecny był i dzia­łał w życiu sprawiedliwych Starego Przymierza, którzy otrzymywali zada­tek przyszłych wydarzeń i łask, które miały nadejść z upływem lat. Jest i działa w naszych czasach, i udziela nam pierwszych darów z tej pełni, któ­rą otrzymamy gdy zmartwychwstanie­my.

Gdy w ten sposób patrzymy na Hi­storię Zbawienia, musimy na nowo przyjrzeć się wydarzeniom ze Starego Testamentu. Bo, na przykład, czyją krew na odrzwiach domów Izraelitów widział Anioł, który przechodził przez Egipt, żeby wybić pierworodnych? Baranka, czy Chrystusa? Widział krew Chrystusa, mimo że oni pomazali odrzwia krwią baranka. Baranek jest figurą, cieniem, który skrywa określo­ną rzeczywistość, ale który jednocze­śnie pośredniczy w jej udzielaniu się. Gdy tak spojrzy się na Stary Testa­ment, zaczyna się na nowo rozumieć mnóstwo rzeczy w nim zawartych, do­strzegać, że on w całości mówi o Chry­stusie. Właśnie na zasadzie cienia, i skojarzeń, aluzji, pewnych prawd nie do końca zrozumiałych, które zaczy­nają się objawiać, gdy przychodzi Nowy Testament i rzuca światło na sta­rotestamentalną rzeczywistość.

Spójrzmy na historię Jonasza, do której nawiązuje sam Pan Jezus. Jak Jonasz był trzy dni we wnętrzu ryby, tak samo Syn Człowieczy będzie we wnętrzu ziemi. Pan Jezus mówi, że jest synem Dawida, a jednocześnie, że jest kimś większym niż Dawid. Psalm 22 to psalm opisujący wewnętrzne do­świadczenie Jezusa na krzyżu, ale wi­doczne jest to dopiero wówczas, gdy wie się o Jezusie i o ukrzyżowaniu. Historia Mojżesza w dużej mierze jest także figurą* historii Jezusa, jest w niej choćby to wydarzenie, który Pan Je­zus przywołuje w rozmowie z Niko­demem, nadając mu głębsze znacze­nie: Jak Mojżesz wywyższy l węża na pustyni, tak trzeba by wywyższono Syna Człowieczego. Ojcowie Kościo­ła w potopie widzieli figurę Chrztu, który oczyszcza z grzechu i ze zła, a tylko sprawiedliwość przechodzi prze­zeń bezpiecznie. Podobnie typem Chrztu były dla nich wody stworze­nia. Natomiast drzewo życia i drzewo poznania dobra i zła używane były jako aluzja do drzewa krzyża.

Skąd wiemy, że mamy prawo sto­sować taką regułę czytania Pisma, na­zywaną typologią? Używa jej sam Pan Jezus, który wyraźnie odnosi rzeczy­wistość Starego Testamentu do siebie. Używa jej św. Paweł: A przecież śmierć rozpanoszyła się od Adama do Moj­ żesza nawet nad tymi, którzy nie zgrze­szyli przestępstwem na wzór Adama. On to jest typem Tego, który miał przyjść (tj. Chrystusa).

Względem rzeczywistości Zbawie­nia jesteśmy w takiej samej sytuacji jak Stary Testament względem Nowe­go Testamentu. Kiedy przyjdzie okres prawdy i wypełnienia, czas Yeritas, sakramenty już nie będą potrzebne. Należą one do porządku Imago - są to obrazy, które prawdziwie dają nam Chrystusa, ale jeszcze nie dają nam wszystkiego. Bóg nie wypowiedział jeszcze ostatniego słowa w historii zbawienia. Są jeszcze obietnice, któ­re czekają na wypełnienie.

TOMASZ KWIECIEŃ OP

* Figura to jest zdarzenie, osoba, historia, która w jakiś sposób mówi o Jezusie, ale jednocześnie daje Jezusa. Wskazuje na Nie­go, ale też pośredniczy w Jego obecności.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin