emily.pdf

(80 KB) Pobierz
5037923 UNPDF
Chora czy opętana? 
"Egzorcyzmy Emily Rose" ­ kasowy film Scotta Derricksona, który ostatnio pojawił się również na ekranach polskich kin, stał 
się źródłem wielu kontrowersji. 
Spróbujmy najpierw przyjrzeć się samemu dziełu: a więc czym ono jest a może, czym ono nie jest? Nie jest to z pewnością 
"horror" czy "thriller", jak możemy przeczytać w niektórych recenzjach, choć z ekranu sączy się strach od pierwszych minut 
filmu. Nie jest to też "film psychologiczny", choć ukazuje przemianę duchową bohaterów, czy film stricte sądowy, choć 
znaczna jego część rozgrywa się na sali rozpraw. Zaś nadanie mu miana "dramatu" wydaje się jak najbardziej słuszne. 
Bowiem to, co się zdarzyło tytułowej Emily Rose, było dramatem. A ci, którzy wkroczyli w jej historię, mogliby napisać równie 
dramatyczną kronikę tamtych dni, tyle że dotyczącą już ich własnego życia. Chowała się jednak prawda, która dopiero dzisiaj 
ma szansę stać się dostępna dla ogółu, m. in. dla czytelnika "Kodu". 
CO TAKIEGO SIĘ ZDARZYŁO EMILY ROSE? 
Jennifer Carpenter odtwóczyni roli 
Emily Rose 
Emily Rose­ 19­letnia dziewczyna opuszcza swój rodzinny dom i wyjeżdża na studia. 
Mieszka w akademiku. I właśnie tam po raz pierwszy w jej życiu pojawiają się dziwne, 
niewytłumaczalne doświadczenia. Pewnej nocy Emily budzi się ze strachem, słyszy hałas, 
dostrzega jakąś postać. Po chwili wraca do łóżka, wtedy jakaś niewidzialna siła wciska ją w 
posłanie nie pozwalając się ruszyć. Od tej pory owe zdarzenia stają się jej udziałem coraz 
częściej. Stają się też udręką jej życia. Dziewczyna nie może normalnie funkcjonować. 
Widzi i słyszy straszne rzeczy, doznaje niesamowitych dręczeń fizycznych, całkowicie traci 
apetyt. Trafia do psychiatry. Ten rozpoznaje u niej epilepsję. Dziewczyna zostaje 
zmuszona do zażywania środków psychotropowych, które niestety nie wpływają na 
polepszanie się jej stanu. Powraca do rodzinnego domu. Jest już na skraju wyczerpania. 
Rodzina prosi znajomego proboszcza o interwencję. Ksiądz rozpoczyna egzorcyzmy. 
Niestety Emily umiera, a ksiądz zostaje oskarżony o nieumyślne spowodowanie jej śmierci. 
Tyle tytułem krótkiego streszczenia filmu. 
A CO ZDARZYŁO SIĘ NAPRAWDĘ? 
Anneliese Michel 
Nie byłoby w tym filmie niczego nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, iż historia Emily Rose 
wydarzyła się naprawdę. 
Nazywała się Anneliese Michel, była Niemką. W roku 1968 jej życie uległo radykalnej 
zmianie ­ dziewczyna zaczęła skarżyć się na pierwsze ataki demoniczne, które lekarze 
zdiagnozowali jako epilepsję. Zastosowano leczenie farmakologiczne tegretalem, aoleptem 
i zentropilem ­lekami wywołującymi niebezpieczne dla życia skutki uboczne, gdy są 
zażywane w dużych dawkach i przez dłuższy okres czasu. A tak właśnie dawkowano je 
Anneliese. 
Po sześciu latach, gdy leczenie nie odniosło skutków "jesienią 1975 r. zapadła decyzja o 
odprawieniu egzorcyzmów, Anneliese przez 14 dni nic nie jadła, piła tylko mocz, który 
oddawała na podłogę. Jadła pająki, łapała ptaki i odgryzała im głowy. Pod wpływem jakiejś 
nieokiełznanej energii wewnętrznej nie mogła nawet przez chwilę usiedzieć w miejscu ­ 
bez przerwy biegała po domu, rozbierała się do naga i skakała jak kozioł po ścianach. 
Szczególną jej agresję wywoływały dewocjonalia: niszczyła krzyże, różańce, maryjne 
figurki." 
Zmarła (w 1976 roku) po serii egzorcyzmów odprawianych przez dwóch księży. Miała wtedy zaledwie 24 lata. Jej śmierć stała 
się przyczyną głośnej, trwającej dwa lata, rozprawy sądowej zwanej "procesem egzorcystów". 1 kwietnia 1978 r. ogłoszono 
wyrok ­ na karę pół roku więzienia skazani zostali: o.Arnold Renz, ks. Ernst Alt oraz rodzice Anneliese, Joseph i Anne Michel. 
Zdaniem sądu przyczyną zgonu 24­letniej dziewczyny były egzorcyzmy, które wycieńczyły jej organizm. 
W obronie egzorcystów nie odezwał się wówczas żaden z niemieckich biskupów, a Joseph Stangl, biskup Würzburga, który 
sam wydał wcześniej zgodę na egzorcyzm Anneliese, opublikował oświadczenie, w którym stwierdził, że "szatan nie istnieje, 
a opętanie jest chorobą". 
To przekonanie niestety (przyczyniając się do wzrostu satanizmu) jest obecne do dziś, stąd nieformalny zakaz odprawiania 
egzorcyzmów w Niemczech. 
CO ZDARZYŁO SIĘ NAPRAWDĘ ANNELISE MICHEL? 
Nowe światło na tę historię rzucają zapiski samej dziewczyny. Annalise Michel prowadziła bowiem pamiętnik. To jeden z jego 
zapisów. 24.10.1975 ­ "Zbawiciel powiedział: Będziesz wiele cierpieć w zastępstwie innych i znosić cierpienia już teraz. Twoje 
cierpienie, twój smutek i opuszczenie służą mi do tego, by zbawiać dusze". I dalej: "Moje krzyże są największymi 
podarunkami. Wszystko jest podarunkiem mojej wielkiej miłości do ciebie". Miała też swojego kierownika duchowego ­ ks. 
Ernst Alt (jeden z współoskarżonych). Stwierdził on, że dziewczyna dobrowolnie przyjęła na siebie męczarnie jako pokutę za 
innych ludzi, a kiedy stawały się one dla niej już nie do wytrzymania, pragnęła ich końca. Stąd jej zgoda na odprawienie
5037923.003.png 5037923.004.png 5037923.005.png
egzorcyzmów. W czasie modlitw dokonywano nagrań (istnieje aż 51 taśm). 
1 lutego 1976 r. Anneliese mówi: "Nigdy bym nie pomyślała, że to jest tak straszne. Ciągle sobie myślałam, że chcę cierpieć 
także za innych ludzi, żeby nie poszli na wieczne zatracenie, ale nie sądziłam, że jest to aż tak bolesne, tak straszne, tak 
okropne!". 
Część z nagrań, zwłaszcza głosy demoniczne (Anneliese mówiła sześcioma różnymi męskimi głosami), wykorzystano jako 
fragmenty ścieżki dźwiękowej w filmie, co czyni go jeszcze bardziej niesamowitym. Egzorcyzmy są zawsze odprawiane wg 
tego samego rytuału . Zachowanie złych duchów zniewalających osobę jest zwykle podobne ­ nie chcą opuścić jej ciała. Jeśli 
chodzi o egzorcyzmy Emily było inaczej ­ duchy krzyczały: "Chcemy wyjść! Chcemy wyjść!", ale słowa egzorcysty nie były ich 
w stanie wypędzić. "Nie wolno nam z niej wyjść" (nagranie). 
Ks. Alt uważa, że Anneliese więziła i pętała w sobie aż sześć demonów, które dzięki temu nie mogły działać w świecie i 
niszczyć innych ludzi. Ostatni egzorcyzm miał miejsce 30 czerwca 1976 r. Podczas jego trwania dziewczyna powiedziała: 
"Proszę mi dać rozgrzeszenie". Ojciec Renz uczynił to, a ona poszła spać. Następnego dnia już się nie obudziła. 
CO ZDARZYŁO SIĘ INNYM? 
Teresa z Avila 
Chora czy zdrowa? Opętana czy błogosławiona? 
Pytania te towarzyszyły nie tylko wydającym werdykt, ale i opinii publicznej obserwującej 
proces a także i nam widzom filmu. 
W historii Kościoła przypadek Annalise (o ile okaże się prawdziwy) nie jest odosobniony. 
Bóg już nie raz dopuszczał, aby jego wybrani doświadczali ataków demonicznych i to nie 
tylko na ciele, ale także na duszy. 
Przykładem jest Święta Teresa z Avila. Oto niektóre z zapisków jakie pozostawiła po sobie 
w Księdze Życia. 
"Pewnego razu w kaplicy ukazał mi się, stojąc tuż przy mnie z lewej strony, w odrażającej 
postaci. Mówił do mnie, więc szczególnie przypatrzyłam się ustom jego, które miały wyraz 
straszliwy. Z ciała jego buchało coś jakby wielki płomień, całkiem jasny, niczym 
nieprzyćmiony. Rzekł do mnie głosem przeraźliwym, że chociaż wyrwałam się z rąk jego, 
on mię swego czasu na powrót dostanie w moc swoją. Mocno przestraszona 
przeżegnałam się, jak umiałam, za czym on znikł. Ale po chwili znowu powrócił. Powtórzyło 
się to dwa razy. Wtedy nie wiedząc już co począć, wodą święconą, którą miałam pod ręką, 
pokropiłam w stronę jego, a on po raz trzeci znikł i więcej już się nie pokazał. Innym razem 
przez całe pięć godzin męczył mię takimi straszliwymi bólami i udręczeniami wewnętrznymi 
i zewnętrznymi, iż zdawało mi się, że nie wytrzymam. 
Siostry przy tym obecne stały przerażone i bezradne, i ja też nie wiedziałam jak i czym się ratować. Mam zwyczaj, w chwilach 
gdy mię nachodzą dojmujące boleści i trudne do wytrzymania cierpienia fizyczne, czynić, jak zdołam, akty wewnętrzne, i 
błagać Pana, aby mi dał cierpliwość, a potem, jeśli to ma być na chwałę Jego, pozostawił mię w tym cierpieniu choćby aż do 
końca świata. Tak samo więc i tym razem, w takim ofiarowaniu się na wolę Bożą szukałam sobie ratunku na tak srogie 
boleści. Wtedy podobało się Panu ukazać mi, że cierpienia moje są sprawą czarta. Ujrzałam przy boku swoim coś na kształt 
ohydnego murzynka, rozpaczliwie zgrzytającego zębami, iż miast spodziewanego zysku musi odejść ze stratą. Widząc to, 
zaśmiałam się i już się nie bałam. Ale siostry, które były przy mnie, nie mogły przyjść do siebie, niezdolne nic wymyślić na 
zaradzenie tej strasznej męce mojej. Z taką bowiem zajadłością nieprzyjaciel pastwił się nade mną, że mimo woli i 
nieświadomie całym ciałem, rękoma i głową tłukłam się o ścianę. Gorsze zaś jeszcze było udręczenie wewnętrzne, nie 
dające mi ani chwili spokoju. O wodę święconą nie śmiałam prosić, nie chcąc ich przestraszyć, gdyby się stąd domyśliły, z 
kim mam do czynienia." 
Święta Teresa nie jest odosobniona postacią. Święta Faustyna, Św. Teresa z Lisieux czy bardziej współcześni ojciec Pio, 
Marta Robin czy błogosławiona Matka Teresa z Kalkuty wszyscy oni również doznawali ataków demonicznych. 
CO ZDARZY SIĘ TOBIE? 
Historia Emily dzięki współczesnym mediom wstrząsnęła światem. Pokazała mu to, czego on na co dzień stara się z uporem 
nie dostrzegać ­ istnienie świata duchowego. 
Świat, prawie całkowicie zmaterializowany, gdzie Mickiewiczowskie zdanie iż "czucie i wiara silniej mówią. niż mędrca 
szkiełko i oko" zostało pokonane przez postęp techniczny i przekonanie, że funkcjonujemy w świecie jedynie tego co 
dotykalne i namacalne. A przecież świat duchowy istnieje. I nie przeszkadza mu w tym nasza wiara w to lub jej brak. 
Czy film ten stanie się swoistym przebudzeniem? Czy wyjdziemy z niego odmienieni? Czy tylko przez kilka dni będziemy 
czuli się bardziej nieswojo w nocy, nim pierwsze promienie słońca wprowadzą nas w świat bezpiecznej materii. 
Serca człowieka jednak tak łatwo oszukać się nie da. Swą ukrytą częścią domaga się kontaktu z tym, Który jest niewidzialny. 
"Niespokojne serce człowieka nim nie spocznie w Bogu"­mówił św. Augustyn. A że dla niektórych droga do Boga nie 
istnieje, lub mylnie ją rozpoznają, padają w zastawione na nich szatańskie sieci. Pewni, że Jezus i chrześcijaństwo nie mogą 
zaspokoić ich pragnienia Boga, szukają po omacku. Stąd tak liczne w owym zmaterializowanym świecie praktyki 
okultystyczne. Większość ludzi, którzy w nich uczestniczą, nie zdają sobie zupełnie sprawy z tego, co czynią, a jeśli już mają 
świadomość to ją bagatelizują. Filmowa Emily mówiła, iż pragnie, aby poprzez jej cierpienia świat usłyszał o istnieniu złego 
ducha, a wszystko po to, aby przekonać nas o istnieniu Boga.
5037923.006.png 5037923.001.png
Hanna Szalińska
5037923.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin