00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:04:Synchro do wersji:|Sweeney.Todd.DVDRip.XviD-DiAMOND 00:00:13:by falcon1984 00:01:01:NewAge SubTeam prezentuje: 00:01:13:Film Tim'a Burtona: 00:01:18:Wyst�puj�: 00:01:49:SWEENEY TODD|DEMONICZNY GOLIBRODA Z FLEET STREET 00:01:55:T�umaczenie: seereek|T�umaczenie piosenek: Borek 00:02:16:Muzyka i s�owa: 00:02:21:Na podstawie musicalu: 00:02:47:Monta�: 00:02:58:Zdj�cia: 00:03:16:Scenariusz: 00:03:20:Re�yseria: 00:03:50:�eglowa�em po �wiecie,|pomi�dzy cudami. 00:03:55:Od cie�nin morskich,|po g�ry Peru, co nad nami. 00:03:59:Lecz nie ma takiego miejsca jak Londyn. 00:04:04:Nie, nie ma takiego miejsca jak Londyn. 00:04:08:Panie Todd? 00:04:10:M�odym jeste�|i �ycie mi�ym ci by�o. 00:04:18:Jeszcze zobaczysz... 00:04:37:Jest dziura w tym �wiecie,|miejsce z�a i ran. 00:04:39:Robaki i szkodniki|mieszkaj� tam. 00:04:41:Ludzie z zasadami,|takimi, �e kto ich tam wie. 00:04:44:To miejsce Londyn|nazywa si�. 00:04:47:Na szczycie dziury,|siedz� uprzywilejowani, 00:04:49:obrzucaj�cy szkodniki kpinami. 00:04:51:Jeszcze ni�ej...|zamieniaj� pi�kno w plugastwo. 00:04:54:Ja r�wnie� przep�yn��em �wiat|i widzia�em jego "cuda" 00:04:59:Okrutno�� cz�owieka,|jak w Peru ogromna g�ra. 00:05:03:Ale nie ma takiego miejsca,|jak Londyn. 00:05:25:Wszystko w porz�dku,|panie Todd? 00:05:29:Pochlebia mi twoja troska, Anthony. 00:05:32:M�j umys� gdzie� b��dzi. 00:05:36:W tych znajomych mi ulicach,|czuj� obecno�� cieni. 00:05:41:- Wsz�dzie.|- Cieni? 00:05:45:Duch�w. 00:05:53:�y� kiedy� golibroda z przepi�kn� �on�. 00:06:01:G�upi golibroda,|a ona by�a jego �ycia ostoj�. 00:06:08:I by�a pi�kna... 00:06:11:i pe�na cn�t, 00:06:17:a on... 00:06:22:... by� naiwny. 00:06:33:By� te� inny m�czyzna,|kt�ry uzna�, �e ona by�a pi�kna. 00:06:41:Okrutny s�dzia, s�uga praw, 00:06:44:bez skrupu��w, z zimn� krwi�... 00:06:48:zabra� golibrodzie j�. 00:06:51:Wystarczy�o tylko poczeka�... 00:06:56:I straci� �on� sw�... 00:06:59:tak delikatn�, 00:06:59:tak m�od�, 00:07:00:zagubion�, 00:07:02:i tak... pi�kn�. 00:07:09:Ta dama panie... czy uleg�a? 00:07:13:Ten czas ju� dawno przelecia�, 00:07:20:w�tpi� by ktokolwiek,|co� o tym wiedzia�. 00:07:32:Chcia�bym ci podzi�kowa�, Anthony.|Gdyby nie ty, wci�� b��dzi�bym po oceanie. 00:07:40:Zobaczymy si� jeszcze? 00:07:43:Je�li b�dziesz chcia�. 00:07:47:B�d� w okolicach Fleet Street. 00:07:51:Zatem do nast�pnego razu, przyjacielu. 00:08:04:Jest dziura w tym �wiecie,|miejsce z�a i ran. 00:08:06:Wype�niona ludem, kt�ry w gnoju trwa. 00:08:08:Robaki i szkodniki|mieszkaj� tam... 00:09:05:Klient! 00:09:06:Czekaj, gdzie ci �pieszno? 00:09:08:Tak mnie przerazi�e�.|My�la�am �e� duchem jest. 00:09:11:Poczekaj p� minutki.|Siadaj, siadaj tu! 00:09:13:Klienta od tygodni nie widzia�am.|�yczy pan sobie ciastka? 00:09:18:Pan wybaczy, je�li zbyt og�lnikowo. 00:09:20:(Co to jest?! )|Leczy pomy�li pan, �e tu jaka� plaga... 00:09:23:to od ludzi sp�ywa na mnie ta zniewaga. 00:09:26:Nawet nie spr�buj�... 00:09:28:Nikt tu jednak nie przychodzi na�re� si�. 00:09:31:Ciastko jest,|mo�e piwa napi�by pan si�. 00:09:34:Nie mog� ich jednak wini�... 00:09:37:Bo to s� zapewne najgorsze ciastka w Londynie. 00:09:42:Nie wiem dlaczego nikt nie chce ich je��,|cho� powinnam. 00:09:45:Bo sama je zrobi�am.|Dobre? Nie. 00:09:48:Najgorsze ciastka w Londynie. 00:09:51:Z tego moje miejsce s�ynie. 00:09:52:Najgorsze ciastka w Londynie. 00:09:55:W�tpi pan, prosz� spr�bowa�... 00:09:59:Ohydne, to z mej winy. 00:10:01:Musisz to przyzna�. 00:10:04:Smakuj� jak wymiociny. 00:10:06:Wypij to lepiej. 00:10:09:Bo to najgorsze ciastka w Londynie. 00:10:12:Nic dziwnego kosztuj� niewiele. 00:10:13:Co to jest...? 00:10:14:Kiedy to zjesz?|Nigdy! 00:10:16:Chcia�abym doczeka� dnia,|gdy cz�owiek my�l�c, �e to pyszno�ci. 00:10:18:Znalaz�by biedne zwierz�ta,|co zdychaj� na ulicy. 00:10:22:Pani Mooney ma ciastkarnie|i osi�ga wielki sukces. 00:10:25:Lecz zauwa�y�am co� dziwnego,|ka�de zwierze w okolicy zagin�o. 00:10:29:Trzeba jej przyzna� przedsi�biorczo��,|kotki upycha� w ciasteczka. 00:10:34:Ja nie robi� tego w tym sklepie,|bo jak to na zdrowie dzia�a nie wie nikt. 00:10:39:M�wi� ci, �e kicie to jej trik. 00:10:42:Nie zaprzeczam, �e czasy s� trudne,|nawet trudniejsze ni�... 00:10:47:Najgorsze ciastka w Londynie. 00:10:50:Nie chodzi tu o smak, lecz by si� naje��.|Czy to nie odrzucaj�ce? 00:10:53:Maziste, �mierdz�ce.|Wygladaj� jakby linia�y. 00:10:58:A smakuj� jak... c�, trudno. 00:11:02:Samotna kobieta,|z nieszerokimi horyzontami. 00:11:09:I najgorsze ciastka w Londynie. 00:11:15:Przyzna pan,|trudne to czasy, trudne czasy. 00:11:27:Wierz mi kochany, samo piwo nie wystarczy,|�eby pozby� si� tego smaku. 00:11:33:Chod�,|dam ci szklaneczk� d�inu, ok? 00:11:48:Przytulnie, prawda? 00:11:51:Po po�arze musia�am wymieni� tapety. 00:11:58:Usi�d� sobie. 00:12:01:Do ciebie nale�y pok�j nad sklepem? 00:12:04:Skoro tak ci ci�ko,|czemu go nie wynajmiesz? 00:12:06:Ach tam...|Nikt si� tam nie zbli�a. 00:12:11:Ludzie m�wi�, �e tam straszy. 00:12:14:Straszy? 00:12:17:My�lisz, �e jest inaczej? 00:12:20:M�wi�, �e co� si� tam sta�o... 00:12:24:co� niezbyt mi�ego. 00:12:29:�y� kiedy� golibroda, ze sw� �on�. 00:12:33:a on by� cudowny. 00:12:37:Artysta ze sw� brzytw�. 00:12:40:Lecz zes�ali go na wieczno��...|A on by� pi�kny... 00:12:49:Mia� na imi� Barker.|Benjamin Barker. 00:12:54:Za co go zes�ali? 00:12:56:Naiwno��. 00:12:59:Mia� tak� �on�, 00:13:02:�liczne male�stwo, 00:13:03:g�upiutk� laleczk�. 00:13:04:Mia�a szans� na gwiazdk� z nieba. 00:13:08:Biedactwo. 00:13:12:Biedactwo. 00:13:16:By� te� ten s�dzia, 00:13:18:po��da� tego dziewcz�cia. 00:13:20:Co dzie� on przysy�a� jej kwiaty, 00:13:23:lecz czy opuszcza�a ona swoje komnaty? 00:13:26:Siada�a tam i p�aka�a godzinami. 00:13:29:G�upie biedactwo. 00:13:32:Ale mia�o nadej�� najgorsze,|biedactwo. 00:13:42:Wo�ny s�dowy wezwa� j� uprzejmie. 00:13:45:Biedactwo. 00:13:49:S�dzia - powiedzia� jej -|jest przed tob� skruszony. 00:13:52:Obwinia� siebie za jej ci�ki los. 00:13:55:Kaza� jej przyj�� do swojego domu. 00:13:59:Biedactwo. 00:14:06:Posz�a wi�c do domu, biedactwo. 00:14:09:Okaza�o si�, �e by� tam maskowy bal. 00:14:12:Nikogo rozpozna� nie mog�a, 00:14:16:Cierpia�a katusze i pi�a, biedactwo. 00:14:19:My�la�a, �e s�dzia �a�uje swych win,|spyta�a wi�c gdzie jest on. 00:14:26:By� tam,|jednak nie tak skruszony. 00:14:32:Nie mia�a szans z podst�pem takim,|i wszyscy my�leli: "To gra!" 00:14:38:My�leli, �e idiotk� ona jest,|wi�c wszyscy �miali si� do �ez. 00:14:45:Biedna duszyczka. 00:14:47:Biedactwo. 00:14:57:Nie!! 00:15:00:Nikogo, kto by sie nad ni� ulitowa�? 00:15:04:A wi�c to ty... 00:15:07:Benjamin Barker. 00:15:10:Gdzie jest Lucy? 00:15:13:Gdzie moja ma��onka? 00:15:15:Otru�a si�. 00:15:18:Arszenikiem, z apteczki w rogu. 00:15:23:Chcia�am j� powstrzyma�,|ale nie s�ucha�a. 00:15:29:Ma twoj� c�rk�. 00:15:34:On? 00:15:36:S�dzia Turpin? 00:15:39:Wzi��, jak swoje. 00:15:44:Pi�tna�cie lat... 00:15:47:pocenia si� w tym cudzym piekle. 00:15:52:Pi�tna�cie lat sn�w o powrocie|do kochaj�cej �ony i dziecka. 00:15:58:C�, te lata nie s�u�y�y panu,|panie Barker, ale... 00:16:02:Nie!|Nie Barker. 00:16:06:Ten cz�owiek ju� umar�. 00:16:08:Teraz jest Todd.|Sweeney Todd. 00:16:13:A on, ma zamiar si� zem�ci�. 00:16:48:No chod�, nie masz co si� ba�. 00:17:40:Ukry�am je,|gdy przyszli po dziewczynk�. 00:17:42:Mog�am je sprzeda�,|ale tego nie zrobi�am. 00:17:57:Czyste srebro, czy� nie? 00:18:02:Owszem, srebro... 00:18:14:To moi przyjaciele,|ach sp�jrz jak l�ni�. 00:18:24:Sp�jrz jak ten b�yszczy,|u�miechaj�c si� w s�o�cu. 00:18:33:M�j przyjaciel.|Najwierniejszy przyjaciel. 00:18:43:Powiedz co chcesz,|szepnij, wys�ucham ci�. 00:18:52:Wiem, ma�y, wiem.|Zabrano ci widok na �wiat. 00:18:59:Wszystkie te lata,|zupe�nie jak ja, m�j przyjacielu. 00:19:07:Teraz wr�ci�em,|a ty wci�� czeka�e�. 00:19:17:Dom.|Zn�w razem... 00:19:25:b�dziemy czyni� cuda. 00:19:30:Czy� nie? 00:19:34:- Drugi m�j przyjacielu|- Jam tw� przyjaci�k�. 00:19:37:- Pozw�l si� potrzyma�.|- Je�li tylko o tym wiesz... 00:19:42:Teraz z ulg�. 00:19:45:Stajesz si� cieplejszy,|w mych d�oniach. 00:19:49:- M�j przyjacielu, m�j m�dry przyjacielu.|- Wr�ci�e� do domu. Zawsze ci� kocha�am. 00:19:59:- Teraz odpocznijcie, przyjaciele moi.|- Nigdy si� nie boisz. 00:20:03:- Wkr�tce was u�yj�.|- Mo�esz si� wprowadzi�. 00:20:07:- Czeka was chwa�a o jakiej nie marzyli�cie|- Czeka ci� chwa�a o jakiej nie marzy�e�. 00:20:17:- Moi szcz�liwi przyjaciele.|- Jam tw� przyjaci�k�. 00:20:21:- Teraz tw�j b�ysk.|- Czy� nie pi�knie b�yszczy? 00:20:25:- Ledwie wida� srebro.|- Srebro mi pasuje. 00:20:31:Przyjaciele,|w krwistych rubinach winni�cie si� k�pa�. 00:20:38:Wkr�tce w cudownych krwistych rubinach|k�pa� si� b�dziecie. 00:20:54:Odejd�! 00:21:09:Nareszcie! 00:21:11:Moja r�ka zn�w dzier�y brzytw�. 00:22:15:Zielona zi�bo i makol�gwo.|S�owiku i kosie. 00:22:19:Jak brzmi wasza pie��?|Jak mo�ecie si� radowa�, 00:22:26:siedz�c w klatkach.|Nigdy nie polecie�. 00:22:32:Na zewn�trz czeka przestrze�,|wzywa was, wzywa was. 00:22:37:Pomi�dzy s�upkami. 00:22:41:Jak mo�ecie �y�,|patrz�c si� na krople d�d�u. 00:22:44:Denerwuj� was gwiazdy. 00:22:50:Jak brzmi wasza pie��? 00:22:53:Jakkolwiek? 00:22:55:Jak brzmi wasza pie��? 00:23:13:Moja klatka ma wiele pokoi.|Jasnych i ciemnych, do woli. 00:23:17:Nic tu nie �piewa.|Nawet me �arciki. 00:23:22:�arciki nigdy nie �piewaj�,|gdy s� pojmane. 00:23:27:Nauczcie mnie by� bardziej otwart�. 00:23:38:Zielona zi�bo i makol�gwo.|S�owiku i kosie. 00:23:42:Nauczcie mnie �piewa�. 00:23:46:Gdy nie mog� lata�,|pozw�lcie mi �piewa�. 00:24:10:Dajcie grosik,|dla biednej kobiety. 00:24:19:W marny, lodowaty poranek. 00:24:27:Dzi�kuj�, Panie.|Kobieto? 00:24:30:Zdradzi mi pani, czyj to dom? 00:24:32:...
DERLEJ92