Jasełka 2002
Śpiew; Jest taki dzień .........
W klimacie świąt Bożego Narodzenia i blasku, choinkowych świec, bardzo serdecznie witamy
Szanowną Dyrekcję, całe Grono Pedagogiczne, wszystkich pracowników szkoły i was Drogie
koleżanki i koledzy.
Rozważając tajemnicę Bożego Narodzenia, przenieśmy się myślą i sercem do małego miasteczka
– Betlejem i radujmy się z narodzin Jezusa- snując głębokie refleksje nad cudem Świętej Nocy.
Życzymy wszystkim głębokich, duchowych przeżyć i zapraszamy do wspólnego kolędowania, a za
wszelkie usterki szczerze przepraszamy.
Scena 1 – Rozkaz Cezara
Komentator; Czyta fragment Pisma św. Mt 1, 18 – 22 ; Łk 2, 1-5
„ Z narodzeniem Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Św. Mąż Jej Józef, który był człowiekiem prawym i nie chciał Jej narazić na zniesławienie, zamierzał oddalić ją potajemnie. Gdy powziął tą myśl, oto Anioł Pański ukazał Mu się we śnie i rzekł; < Nie bój się wziąć do siebie Maryi twej małżonki, albowiem z Ducha Św. jest to co się w Niej poczęło>. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus. On bowiem zbawi lud od Jego grzechów.
W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, aby przeprowadzić spis ludności w całym państwie.”
Hejnał; ( gromadzą się ludzie, Józef i Maryja), Żołnierz, czyta odezwę
Uwaga, Uwaga! Słuchajcie wszystkie ludy i narody. Oto Rozkaz Cezara Augusta.
Ja Cezar August - ogłaszam wszem i wobec - wszystkim ludziom całej Ziemi.
Oto odbędzie się spis ludności od krańców po krańce świata. Pierwszy taki spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz.
Niech każdy od zaraz uda się do miejsca swego urodzenia, by w wieczystych księgach się zapisać i opłatę należną złożyć.
Tu w żydowskiej waszej krainie, gdzie władza Rzymian sięga, niech o rozkazie Cezara każdy z was pamięta. Słuchajcie wszyscy pilnie rozkazu srogiego Cezara, bo jeśli nie posłucha, nie minie go słuszna kara. Niech żyje Cesarz August.
< Józef z Maryją rozmawiają >
Maryja – Józefie, czy słyszałeś?
Józef - Maryjo. Ja pochodzę z rodu Dawida z Betlejem. Tam więc podążać musimy. A to jest tak daleko, ponad 120 km. Ty już wkrótce spodziewasz się narodzin Mesjasza i nie możesz tak daleko podróżować. Co teraz robić? Rozkazu Cezara słuchać musimy.
Maryja – Józefie. Zaufajmy Najwyższemu. Ja wiem, że z Nazaretu do Betlejem jest daleka i bardzo trudna droga, lecz trzeba się na nią zgodzić, bo widocznie jest w tym jakaś ukryta wola Boga.
Józef - Masz rację Maryjo. Bądźmy posłuszni jego świętej woli, bo kto wie – może tam – w Betlejem jak pisali prorocy , nasz Zbawiciel – Boże Dziecię ma się narodzić.
Maryja – Ruszajmy więc w drogę w Imię Boga. Zaufajmy, że da nam siły, byśmy szczęśliwie tą drogę przebyli. ( wychodzą, - pios. Nie bój się uwierzyć ....)
Scena 2 - Nocleg
Szukają miejsca w Betlejem. < z płyty cicha muzyka – Małe Betlejem>
Józef - Oto już Maryjo jesteśmy w Betlejem. Bardzo tu tłoczno. Wielu ludzi do miasta przybyło.
Spróbuję poszukać dla nas schronienia na noc. (- puka do drzwi )
Gosp. – Kto tam?
J: - podróżni strudzeni drogą proszą o nocleg.
G: - A pieniądze mają/ Zapłacić mogą?
J: - Pieniędzy nie mamy, lecz zrobię co potrzeba, bylebyśmy mieli dach nad głową i kawałek chleba.
G: - Nie ma litości dla takich jak wy – bez pieniędzy gości.
J: - Maryjo. Chodźmy dalej.
Widzisz to światło? Tam na pewno nas przyjmą. < Józef puka> W Imię Boga proszę. Otwórzcie nam i przyjmijcie pod swój dach. Dajcie choćby na podłodze posłanie.
G: - Nie ma miejsca. Pan zamożny i bogato w purpurę odziany dziś u mnie nocuje, dlatego nie otworzę nikomu, a szczególnie biedakom. Jak nie macie czym płacić – to nocujcie na ulicy.
J: - Zrobiłem co w mojej mocy, ale bez złota nikt nie da noclegu tej nocy.
M: - Trudno Józefie. Tak widać Bóg chce, choć naprawdę żal mi tych ludzi, że nie mają miejsca sercach dla Mesjasza, który ma się narodzić.
J: - Spójrz Maryjo. Tam w oddali jest stajenka. Skoro niegościnni ludzie nas wygnali i nie ma tu innej gospody – przenocujmy w stajni, wśród trzody. Zawsze to lepiej, gdy są cztery ściany – choć trochę dziurawe i dach łatany.
Śpiew: Nie było miejsca..
( wchodzą pasterze, siadają przy ognisku, podkładają do ogniska gałązki, rozmawiają – słychać świergot ptaków)
Pasterz 1 – Bardzo tłoczno dziś w Betlejem. Tłumy ludzi przybyły, aby spełnić rozkaz cesarza i zapisać się w księgach urzędowych.
Pasterz 3 – My bardzo chętnie przyjmiemy każdego do swoich szałasów. Tylko któż by chciał zamieszkać w tak nędznych warunkach?
Pasterz 4 – Dobrze bracia. Zaśpiewajmy sobie będzie nam weselej.
< pasterze tańczą>
Pasterz 5 - Już dość pasterze. Kładźmy się spać. Jutro znowu trzeba czuwać przy owieczkach. Polećmy się Bogu. < wznoszą ręce i oczy ku niebu i mówią razem>
A gdy będziem zasypiali , niech Cię Boże sen nasz chwali.
Pasterz 1- Zasypiajcie. Ja będę czuwał. < wszyscy kładą się spać, 1 pasterz siedzi przy ognisku, co chwilę podnosi wzrok i wpatruje się w niebo. >
Jaka cudna noc. Jak gwiazdy dziś swym blaskiem jaśnieją. Takiej cudnej nocy nie widziały jeszcze moje oczy. Niebo cudne, ale życie nasze jak bardzo jest trudne.
O Boże wielki , w miłości niepojęty. Kiedy ulitujesz się nad naszą niedolą i ześlesz nam Zbawiciela? Już tyle wieków czekamy na spełnienie Twej obietnicy. Jak długo jeszcze każesz nam czekać?
< zza sceny słychać śpiew: Wśród nocnej ciszy...>
( Pasterz przerażony budzi pasterzy, woła po imieniu.)
Bracia! Patrzcie! Niebo goreje. Betlejem się pali! Coś dziwnego się dzieje. Z nieba lecą do nas anieli.
Uciekajmy , bo zaraz zginiemy, albo umrzemy ze strachu.
Anioł: - Nie bójcie się. Ogłaszam wam wielką radość. Dzisiaj narodził się wam Zbawiciel – Chrystus Pan, w stajence między bydlętami. Idźcie, pokłońcie się Jemu. Znajdziecie Dziecię owinięte w pieluszki i położone w żłobie, bo nie było dla Niego miejsca w gospodzie.
Pasterz 2 – Słyszeliście co mówili Anieli? Narodził się Zbawca. Obiecany Mesjasz. Prawdziwy
Bóg i Człowiek.
Pasterz 3 – Dobrze Bracia. Dobrześmy słyszeli, co do nas mówili prześliczni Anieli.
Pasterz 4 – Więc na co czekamy. Nie traćmy czasu. Zabierzmy dary, by okazać Bożemu Dzieciątku
miłość, za miłość bez miary.
Pasterz 5 – Pójdźmy hołd złożyć naszemu Panu.
< mówią głośno, jakie zabierają podarki : chleb, masło, ser, mleko, jabłka, itp.>
śpiew: Pójdźmy wszyscy do stajenki..
Scena 4 - Pałac Heroda
Wszystkie narody pod mymi stopami. Gdy coś rozkażę, - wszyscy mnie słuchają i hołd na kolanach jak Bogu składają. Mój rozkaz światem włada i rządzę berłem krwawym. Ja Boga się nie boję i ludzi się nie wstydzę. Ja znam potęgę swoją i z ludzkich jęków szydzę. To ja spokój i ład na całym świecie zaprowadzę. < klaszcze w dłonie> Straż do mnie! < wchodzi żołnierz>
Czy w moim mieście panuje spokój? Czy straże wzmocnione? Bramy mojego zamku pilnie strzeżone?
Żołnierz; Według rozkazu – straże czuwają i pilnie strzegą ciebie królu.
Herod Wierzę wam dzielni rycerze, lecz mimo wszystko dręczy mnie jakaś trwoga i dziwny niepokój prześladuje.
Setnik Wielki Królu. Przynoszę ci nowinę.
Herod – Co nowego?
Setnik – Do zamku twego przybyli trzej monarchowie. Zdobni w purpury, w drogie klejnoty a na ich głowach korony złote. Pragną Cię widzieć królu.
Herod A cóż to za królowie przybywać do mnie mogą. Może jakieś dary chcą mi złożyć. Prowadź ich niech złożą pokłon mojej osobie. < wchodzą królowie - muz. - marsz >
Król 1 - Witaj Królu. Ze wschodniej krainy przybywamy do ciebie i bratnie przynosimy ci pozdrowienie.
Król 2 Na dalekim wschodzie zobaczyliśmy wielki znak na niebie, który mówi, że narodził się
nowy król żydowski. Król nad królami i Pan nad panami .
Król 3 Na rozkaz Boski poszliśmy za Gwiazdą , która nas aż tu, do twego królestwa przyprowadziła.
Godzi się nam zwykłym śmiertelnikom - Nowonarodzonemu Królowi co z nieba przychodzi złożyć pokłon i ofiarować dary.
Herod – Ależ to dziwne. Nic nie rozumiem. Co to wszystko znaczy? Ja przyznaję szczerze, że w żadne znaki i objawienia wcale nie wierzę, a o narodzeniu nowego króla ja nic nie wiem.
Setnik – Panie. Arcykapłani – uczeni w Piśmie, głosili że prorocy zapowiadali narodzenie Mesjasza – Króla żydowskiego w lichym mieście – Betlejem.
Król 1 - Dziękujemy ci królu wielkiego narodu, że wskazałeś nam drogę. Zatem ruszamy, by jak najprędzej Boże Dziecię odnaleźć i złożyć hołd Panu.
<wychodzą, śpiew: Mędrcy świata – 1 zwr >
do tronu skrada się diabeł, <Herod siada na tronie>
Herod – A więc króla nowego szukają! Króla -większego od Heroda się zachciewa.
Śmierć! Śmierć każdemu i zagłada...
gosiakosiak6