EWOLUCJA TERRORYZMU - PROPAGANDA STRACHU.pdf

(261 KB) Pobierz
649153509 UNPDF
1.
Ewolucja terroryzmu: propaganda strachu
“Terroryzm w starym stylu jest ju¿ czymœ znanym i oswojonym. To terroryzm IRA,
separatystów baskijskich, zamachów na Sri Lance, w Kaszmirze i wielu innych krajach. W
swym charakterze jest zasadniczo lokalny. Jest dzia³aniem na rzecz ustanowienia pañstwa
narodowego dla narodów, które nie maj¹ pañstwa. Natomiast nowy styl terroryzmu jest
ca³kowicie odmienny od starego. Jest tworem globalizacji. Jest wyrazem istotnego
przyspieszenia wspó³zale¿noœci œwiata, w którym ¿yjemy.” 1
Anthony Giddens
“Cele takie, jak “symboliczne pomniki” - Statua Wolnoœci w Nowym Jorku, Big Ben w
Londynie czy Wie¿a Eiffla w Pary¿u - s¹ najlepszymi i w³aœciwymi celami, gdy¿ ich
zniszczenie wywo³a wielki rozg³os, przy ograniczonych stratach.” 2
Podrêcznik afgañskiego D¿ihadu
Ju ¿ na wstêpie nale¿y podkreœliæ zasadnicze strukturalne odmiennoœci zjawisk terroru i
terroryzmu. Dopiero wówczas mo¿emy w³aœciwie analizowaæ relacjê pomiêdzy terroryzmem
dawnym a wspó³czesnym, pomiêdzy dzisiejszymi mediami i dzisiejszym terroryzmem. Samo
s³owo “terror” wesz³o w u¿ycie w czasach Rewolucji Francuskiej po 1789 roku. Oznacza³o
wówczas “tward¹”, krwaw¹ politykê wobec wszelkich, prawdziwych i domniemanych “wrogów
ludu.” Spopularyzowane zosta³o w czasie w czasie rz¹dów jakobinów, którzy sami je nazwali
3
“terrorem.” ZnaleŸli wielu, bardzo pojêtnych i jeszcze bardziej okrutnych uczniów, choæ ci mniej
4
siê chwalili “rz¹dami terroru”. Jak wskazuje s³ynny historyk i politolog Walter Laqueur, w XX
wieku terror pañstwowy (zw³aszcza faszystów oraz komunistów) wobec ró¿nych
stygmatyzowanych warstw spo³ecznych (¯ydzi, ku³acy, bur¿uje, itp.) poci¹gn¹³ nieporównanie
1
www.parliament.uk/hansard/hansard2.cfm.
http://www.freep.com/news/nw/terro2_20020202.htm (za B. Nacos, Mass-Mediated
A. Giddens, “The International Herald Tribune” 4.03.2005 oraz na stronie
2
3
gilotynie, w sposób budz¹cy strach i przera¿enie (³aciñskie “terror” to strach, trwoga,
przera¿enie).
W. Laqueur, A History of Terrorism , Transaction Books, New Brunswick 2001, s. 8.
4
Terrorism: The Central Role of the Media in Terrorism and Counterterrorism . Rowman and
Littlefield Publishers,), II wyd. 2006, s. 19.
Francuskie s³owo “la terreur” oznacza³o stosowanie przemocy, w³¹cznie z kar¹ œmierci na
wiêcej ofiar ni¿ “terroryzm” grup powstañczych. Na terror w³adzy (uznawanej za
nieprawomocn¹, np. okupacyjn¹) odpowiadano terroryzmem, który nazywano b¹dŸ partyzantk¹
(przez stronê walcz¹c¹), b¹dŸ bandytyzmem (przez stronê rz¹dow¹).
Obok s³owa “terror” mamy zatem u¿ywane (a czêœciej nadu¿ywane) s³owo “terroryzm”.
Prost¹ dystynkcjê miêdzy terrorem a terroryzmem zwiêŸle wyrazi³ Frederick Hacker, okreœlaj¹c
terror jako przemoc rz¹dz¹cych, legalnych organów w³adzy, wobec obywateli, a terroryzm jako
przemoc u¿ywan¹ przez stronê “s³absz¹” (obywateli, organizacji nielegalnych). Zatem terroryzm
5
to u¿ycie przez s³abszych przemocy przeciw dominuj¹cemu systemowi w³adzy. Natomiast terror -
odwrotnie. Zwykle oba typy przemocy pozostawia³y w symbiotyczno-antagonistycznej relacji.
Mimo pozornej klarownoœci, te dystynkcje s¹ w swej istocie bardzo skomplikowane i
niejednoznaczne.
Krótka historia strachów prawdziwych
Wbrew potocznej opinii, terroryzm nie jest nowym zjawiskiem w dzisiejszym œwiecie.
Najlepiej o tym œwiadczy gruby tom Encyklopedii terroryzmu . Nie ma jednak potrzeby
6
przedstawiania tutaj jego pe³nej historii. Z d³ugich dziejów aktów terrorystycznych przypomnê
7
jedynie wybrane wydarzenia; te, które lepiej charakteryzuj¹ ró¿nice pomiêdzy terroryzmem
dawnym i wspó³czesnym.
Gdy staro¿ytna Judea zosta³a podbita przez rzymskie legiony, narodzi³ siê i rozwin¹³ silny
ruch oporu ¿ydowskich patriotów, zwanych zelotami (od grec. wyrazu zelotes - gorliwy) ,
8
walcz¹cych do ostatka z rzymskimi legionami. Z kolei skrajny od³am fanatycznych ¯ydów,
zwanych sykariuszami (z grec. sikarioi - no¿ownicy), otwarcie, w bia³y dzieñ, na rynkach i
placach publicznych mordowa³ wspó³pracuj¹cych z Rzymianami kolaborantów ¿ydowskich.
Podobno nawet zatruwano studnie w miejscowoœciach, w których ludnoœæ oskar¿ano o zdradê. 9
Niektórzy z tych religijnych no¿owników zostawali pospolitymi mordercami do wynajêcia,
szerz¹c lêk i strach wœród mieszkañców ca³ej Palestyny.
5
Norton & Company, New York 1976.
Zob. Encyklopedia terroryzmu , Muza SA, Warszawa 2004.
F. J. Hacker, Crusaders, Criminals, Crazies; Terror and Terrorism in our time, W. W.
6
7
Obszerniej informuje Jaros³aw Tomasiewicz, Terroryzm. Na tle przemocy politycznej. Zarys
encyklopedyczny , Apis, Ligota 2000.
Nieco inaczej przedstawia zelotów W. Bösen w ksi¹¿ce Ostatni dzieñ drogi Jezusa z
8
Nazaretu , Ossolineum, Wroc³aw 2002.
Szczegó³owo zostali opisani przez Flawiusza, Wojna ¿ydowska , Rytm, Warszawa 2001.
9
Zob. te¿ W. Laqueur, A History of Terrorism , Transaction Books, New Brunswick 2001.
Kolejna, s³ynna historyczna grupa zabójców-terrorystów wywodzi siê równie¿ z Bliskiego
Wschodu, rekrutuj¹c siê z radykalnej arabskiej sekty muzu³mañskiej (szyickiej) Asasynów. W
1090 roku osiedli³a siê w perskiej cytadeli Alamut, a potem przenios³a w góry Libanu, st¹d jej
pierwszy przywódca Hasan ibn Sabbah znany by³ jako W³adca z Gór. Stosuj¹c metody
10
psychologicznego “prania mózgów”, zapewne wzmacniane podawaniem narkotyków (haszysz),
formowa³ oddanych mu na œmieræ i ¿ycie zamachowców. Asasyni s³ynêli z publicznych zabójstw
na zlecenie, a wykonuj¹c powierzon¹ misjê - w nadziei na poœmiertny muzu³mañski raj -
nierzadko ginêli na miejscu zamachu. Zamordowali m.in. króla krzy¿owców w Jerozolimie,
Konrada z Montferratu. Gdy w XII wieku pojawi³y siê wieœci o przybyciu kilku z nich do Francji,
kraj ogarnê³o przera¿enie, zupe³nie tak jak dzisiaj reaguje siê na wieœci o przenikaniu do
zachodnich krajów terrorystów Al-Kaidy.
Nazwa asasyni w jêzykach romañskich sta³a siê synonimem skrytego mordercy. Przez
historyków s¹, jak zeloci, zaliczani do protoplastów dwudziestowiecznych zamachowców-
samobójców. W Palestynie wszak¿e tych asasynów, którzy przygotowali siê do politycznych
zabójstw z pobudek religijnych nazywano fedainami. Zatem nie bez powodu nazwa fedainów
zosta³a przejêta przez bojowników palestyñskich w XX wieku.
D ³ug¹ i odleg³¹ historiê maj¹ te¿ jawne i skryte zamachy na autokratycznych w³adców-
okrutników. Terror - bez tej nazwy - jest bowiem star¹ i sprawdzon¹ metod¹ sprawowania
11
w³adzy politycznej, znan¹ ju¿ w staro¿ytnej Grecji. Tyran pos³ugiwa³ siê terrorem, to znaczy
12
stosowa³ okrutne metody przeœladowañ wobec swych rzeczywistych czy domniemanych wrogów
i przeciwników, a tak¿e wobec jedynie niepokornych obywateli. W³adzê sw¹ opiera³ nie tylko na
fizycznej przemocy, lecz, w co najmniej równym stopniu, na zwyczajnym ludzkim strachu (w
jêzyku greckim “treo” oznacza "dr¿eæ, baæ siê").
Jak mo¿na i nale¿y reagowaæ wobec terroru w³adzy, zw³aszcza dyktatorskiej i
jednoosobowej? Ju¿ w antycznej Grecji spierano siê, czy dopuszczalne, a nawet etyczne jest
zabójstwo tyranicznego w³adcy. Zdaniem Platona i Arystotelesa w³adca-tyran wedle w³asnego
13
10
2004.
Oczywiœcie ofiarami zamachów w najnowszej historii bywali nie tylko despoci i okrutnicy,
W.B. Bartlett, Asasyni. Dzieje tajemnej sekty muzu³mañskiej , Ksi¹¿ka i Wiedza, Warszawa
11
ale i najszlachetniejsi przywódcy, jak Ghandi czy Jan Pawe³ II.
Wg Arystotelesa, tyrania to rz¹dy jednostki kieruj¹cej siê jedynie w³asn¹ korzyœci¹. Zalicza³
j¹ - obok oligarchii i demokracji (sic!) do trzech typów ustrojów nieprawid³owych. Platon zaœ
w ogóle nie uznawa³ tyranii za ustrój polityczny, gdy¿ nie prawo, ale tyran reguluje ¿ycie
obywateli.
W. Laqueur, Voices of Terror , Sourcebooks, Naperville, IL 2004.
13
12
kaprysu nakazuje skrytobójstwa, ergo postêpuje niegodne i karygodnie. Przeto rz¹dy tyrañskie
nazywali przestêpstwem, a w konsekwencji zabójstwo despoty uznawali za ca³kowicie moralnie
usprawiedliwione. Niekiedy jego zabójcê wrêcz gloryfikowano. Rzymski filozof Seneka g³osi³
14
nawet, ¿e dla bogów nie ma milszej ofiary ani¿eli krew tyrana. W pierwszym odruchu emocji
Rzymianie publicznie chwalili Brutusa za zabójstwo Cezara. Dopiero - jak literacko uj¹³ tê scenê
Szekspir w dramacie Juliusz Cezar - przebieg³a mowa Antoniusza do zgromadzonego t³umu
przedstawi³a Brutusa jako symbolicznego ojcobójcê, a nie zbawcê republiki i dobroczyñcê ludu.
Stanowisko Platona, Arystotelesa i Seneki podtrzyma³ i rozwin¹³ w œredniowieczu œw.
Tomasz z Akwinu, znajduj¹c filozoficzne i chrzeœcijañskie uzasadnienie dla tyranobójstwa.
Jednak akty zabójstw politycznych - w ówczesnych czasach by³y to skryte królobójstwa - zdarza³y
siê czêœciej jako wynik waœni rodowych i feudalnych, a nie oporu poddanych wobec samowoli
monarchy czy ksiêcia. Z zamachów - jawnych i skrytobójczych - s³ynê³a renesansowa Italia;
sztylet i trucizna by³y tam narzêdziami przyspieszania zmiany czy przejêcia legalnej w³adzy.
Oczywiœcie zdarza³y siê bunty i powstania, podczas których dochodzi³o do przera¿aj¹cych
zbrodni, które dzisiaj zaliczylibyœmy do aktów terrorystycznych. W ch³opskim buncie Jakuba
Szeli w po³owie XIX wieku w polskiej Galicji mordowano panów ze szczególnym
okrucieñstwem, o czym pamiêæ d³ugo trwa³a w œwiadomoœci ma³opolskiej szlachty (mimo i¿
Stanis³aw Wyspiañski w Weselu w usta Gospodarza wk³ada s³owa: "Myœmy wszystko
zapomnieli; mego dziadka pi³¹ r¿nêli... Myœmy wszystko zapomnieli.").
Przyk³ady sprytnej walki z oficjaln¹ w³adz¹ znajdziemy w Ameryce Pó³nocnej w latach
wojny z Wielk¹ Brytani¹ o niepodleg³oœæ kolonii. Ju¿ wówczas Amerykanie wykazali znaczn¹
inwencjê w stosowaniu nowych metod zastraszania okupanta. W 1776 roku wieku David
Bushnell i jego pomocnicy, studenci z Uniwersytetu Yale, korzystali z wiedzy pirotechnicznej
oraz z nowych wynalazków, aby walczyæ z potê¿nymi okrêtami wojennymi. Umieszczali bomby
zegarowe w beczkach, które puszczano rzek¹ Delaware w kierunku okupowanej przez Anglików
Filadelfii.
Wybuchy powodowa³y panikê wœród ¿o³nierzy, którzy podejrzewali w nich rodzaj
podstêpnego desantu. I chocia¿ od bomb zginêli jedynie dwaj nazbyt ciekawscy ch³opcy, którzy
chc¹c zbadaæ tajemnicze obiekty mimowolnie wyzwolili detonator, to akcje mia³y ogromny
psychologiczny wp³yw na wojska okupacyjne. Anglicy ze strachu strzelali do ka¿dej p³yn¹cej
14
Hipparcha, syna s³ynnego tyrana Aten Pizystrata, doczekali siê od wdziêcznych Ateñczyków
piêknych pos¹gów.
Dwaj najs³ynniejsi w Antyku tyranobójcy, Harmonides i Aristogejton, którzy zabili
belki, a regularnoœæ wybuchów kojarzy³a siê im z u¿yciem czarnej magii. Tajemniczoœæ
15
otaczaj¹ca nadp³ywaj¹ce bomby wzmacnia³a lêk przed niewidocznymi napastnikami. Wa¿niejszy
zatem od efektywnych strat okaza³ siê efekt psychologiczny. Tzw. bitwa beczek, a w³aœciwie
p³ywaj¹cych min, zawiera³a elementy, które dzisiaj uznajemy za istotne dla aktów terroryzmu.
Przypadkowe ofiary w ostatecznym rachunku ma³o siê liczy³y. Win¹ za œmieræ ch³opców
Bushnell obarczy³ ich nieostro¿noœæ w zabawie z p³yn¹c¹ beczk¹. Szerzenie strachu sta³o siê
skutecznym narzêdziem politycznym, ukazuj¹c jawnie s³aboœæ potê¿nego wroga, Brytyjskiego
Imperium. 6
Inny aspekt terroryzmu obrazuje prowadzona w po³owie XIX wieku walka amerykañskich
farmerów ze spó³kami kolejowymi na Dzikim Zachodzie. Poniewa¿ nie stosowano wówczas
szlabanów przy przejœciach przez tory oraz sygnalizacji przejazdów, pêdz¹ce poci¹gi czêsto
wpada³y na stada przeganianych owiec i krów. Wobec odmowy wyp³acenia odszkodowania ze
strony linii kolejowej za takie wypadki, roz¿alona grupa farmerów z Jackson w stanie Michigan,
zmówi³a siê, aby wysadziæ tory i doprowadziæ do wykolejenia poci¹gu. Schwytani na gor¹cym
uczynku, w czasie procesu szczerze usprawiedliwiali nara¿enie ¿ycia pasa¿erów: “Niech ich
15
podwodny “Turtle”.
Zdumiewaj¹co podobn¹ do bushnellowskiej, broñ i strategiê walki z silniejszym wrogiem
D.Bushnell (1740-1824) w istocie wynalaz³ p³ywaj¹ce miny oraz ma³y jednoosobowy okrêt
16
opisuje Mariusz Zawadzki w reporta¿u z ofensywy Izraela w Strefie Gazy w styczniu w 2009
roku.
“Kassamy - cha³upniczo wyrabiane w domach, prymitywne i ca³kowicie niecelne
rakiety - sta³y siê przyczyn¹ ofensywy izraelskiej w Strefie Gazy Kassam zrobiony jest z
d³ugiej na dwa metry ¿elaznej rury o œrednicy 20 cm. Do rury kowal musi dospawaæ cztery
stateczniki z ty³u i sto¿kowaty wierzcho³ek z przodu. Napêdem rakiety jest mieszanka cukru
pudru z saletr¹ potasow¹, czyli nawozem, który mo¿na kupiæ w ka¿dym sklepie ogrodniczym.
(...) W jej górnej czêœci umieszczone jest 10 kg trotylu i detonator. £adunek wybuchowy
trzeba przemyciæ w jednym z tysi¹ca tuneli, które beduini wykopali pod zamkniêt¹ granic¹
Egiptu ze Stref¹ Gazy.
Prymitywna konstrukcja jest najwiêksz¹ zalet¹ tych rakiet - mo¿e je wykonaæ prawie
ka¿dy i choæby Izraelczycy bombardowali Gazê miesi¹cami, kassamów nie wypleni¹. Ale
prostota jest jednoczeœnie najwiêksz¹ wad¹ kassamów. Kassamy nie maj¹ ¿adnego systemu
naprowadzania. Od precyzji ich wykonania i kierunku, w jakim bojownicy ustawi¹ rakiety w
momencie startu, zale¿y, gdzie spadn¹. (...)
Przez siedem lat kassamy, choæ odpalono ich ponad 7 tys., zabi³y zaledwie 15 osób w
Izraelu. Nie s¹ wiêc specjalnie zabójcze, ale s¹ groŸn¹ broni¹ psychologiczn¹. Potrafi³y np.
ca³kowicie sparali¿owaæ ¿ycie w Sderot, 20-tysiêcznym mieœcie izraelskim kilka kilometrów
od granicy. S¹ dni, w których w Sderot kilka razy dziennie wyj¹ syreny alarmowe. Ludzie
maj¹ wtedy 20 sekund, by zbiec do schronu. (...) I to jest w³aœnie najwiêksza si³a kassamów.
Szacuje siê, ¿e przynajmniej jedna trzecia mieszkañców Sderot cierpi na powa¿ne nerwice i
stany lêkowe wywo³ane atakami rakietowymi z Gazy.” Mariusz Zawadzki, Rakieta, która
wywo³a³a wojnê ,“Gazeta Wyborcza”, 2009-01-03“
Zgłoś jeśli naruszono regulamin