Dookudu (2011).txt

(206 KB) Pobierz
1
00:01:10,751 --> 00:01:15,347
<i>Lata 90-te Hyderabad...</i>

2
00:01:18,258 --> 00:01:22,194
Shankar Nagar, kryje siê za tym jeden cz³owiek
Shankarnarayan.

3
00:01:25,699 --> 00:01:28,566
Mieszka tu oko³o 10 000 rodzin,

4
00:01:28,735 --> 00:01:32,102
W 1992 teren ten przeznaczono pod budowê drogi,

5
00:01:32,239 --> 00:01:35,140
Rz¹d zmusi³ ludzi do
opuszczenia domów.

6
00:01:35,275 --> 00:01:37,209
10 000 rodzin znalaz³o siê na ulicy,

7
00:01:37,377 --> 00:01:43,680
Shankarnarayan szybko pojecha³ do Centrali
i w ci¹gu 16 dni,

8
00:01:43,850 --> 00:01:47,980
znalaz³ tereny dla nich i zarejestrowa³
na ich nazwiska, zostaj¹c razem z nimi,

9
00:01:48,155 --> 00:01:51,090
Niech ¿yje Shankaranna!

10
00:01:51,258 --> 00:01:55,217
Kiedy ca³¹ okolicê
zala³y ulewne deszcze,

11
00:01:55,395 --> 00:01:57,989
da³ schronienie potrzebuj¹cym
we w³asnym domu,

12
00:01:58,165 --> 00:01:59,894
zapewniaj¹c opiekê jak
w³asnej rodzinie,

13
00:02:00,267 --> 00:02:03,031
po tym Shankar
zosta³ Shankaranna,
(Ojciec Shankar, Ukochany Shankar-przyp. t³um)

14
00:02:03,203 --> 00:02:04,932
staj¹c siê dla miejscowych
ucieleœnieniem Boga.

15
00:02:05,105 --> 00:02:09,906
Niech ¿yje Shankaranna!

16
00:02:12,779 --> 00:02:14,041
Nawet gdy fala NTR-yzmu
przetoczy³a siê przez kraj,

17
00:02:14,214 --> 00:02:16,580
Shankarnarayan startowa³ jako
niezale¿ny kandydat,

18
00:02:16,750 --> 00:02:20,311
wiêkszoœæ ludzi zag³osowa³a
na niego jako na swojego MLA.

19
00:02:20,520 --> 00:02:23,455
Shankarnarayan by³ wielkim
fanem NTR-a,

20
00:02:23,623 --> 00:02:27,252
NTR, kiedy pozna³ jego uczciwoœæ,
sam zaprosi³ go do swojej partii,

21
00:02:27,427 --> 00:02:31,090
Shankarnarayan, mimo to,
wola³ dzia³aæ bez mieszania siê do polityki,

22
00:02:31,264 --> 00:02:33,755
dlatego delikatnie
odmówi³ udzia³u

23
00:02:34,601 --> 00:02:38,435
Shankarnarayan, po tym jak zosta³ MLA,
jeszcze bardziej zbli¿y³ siê do ludzi,

24
00:02:38,638 --> 00:02:42,199
Osobiœcie uczestniczy³
we wszystkich uroczystoœciach.

25
00:02:42,342 --> 00:02:46,039
To jest  Meka Narasing Rao,
polityczny zwolennik Shankarnarayana,

26
00:02:46,213 --> 00:02:49,774
Sivaiah, nie tylko prawa rêka Shankara,
ale i jego ogromny zwolennik.

27
00:02:49,950 --> 00:02:54,944
Amberpet Ganesh, kolejny
bliski wspó³pracownik.

28
00:02:55,355 --> 00:02:58,324
Sathyam, m³odszy brat Shankarnarayana,
mimo, ¿e z wykszta³cenia lekarz,

29
00:02:58,492 --> 00:02:59,925
zawsze popieraj¹cy idee
starszego brata,

30
00:03:00,093 --> 00:03:01,788
jego gor¹cy zwolennik,

31
00:03:07,467 --> 00:03:11,801
Shankar zawsze pamiêta o swoim synu,
który straci³ matkê jako dziecko.

32
00:03:12,138 --> 00:03:15,471
Dziœ jest specjalny dzieñ dla
Shankarnarayana, jego urodziny,

33
00:03:15,642 --> 00:03:20,136
œwiêto nie tylko dla rodziny,
ale równie¿ dla ca³ego Shankar Nagar.

34
00:03:21,314 --> 00:03:26,650
Niech ¿yje Shankaranna!

35
00:03:36,229 --> 00:03:37,821
Wygnajcie go st¹d!

36
00:03:38,198 --> 00:03:39,392
Stop!

37
00:03:41,167 --> 00:03:42,327
Niech wejdzie!

38
00:03:49,910 --> 00:03:51,673
Wszystkiego najlepszego, bracie.

39
00:03:52,312 --> 00:03:54,280
Mia³em mnóstwo nielegalnych interesów,

40
00:03:54,414 --> 00:03:56,746
sprawi³em ci wiele k³opotów i
sam mia³em ich wiele,

41
00:03:56,917 --> 00:03:59,385
Po namyœle przyznajê ci racjê

42
00:03:59,586 --> 00:04:03,920
Od dzisiaj rzucam
nielegaln¹ dzia³alnoœæ. Obiecujê

43
00:04:04,090 --> 00:04:05,250
Mi³o to s³yszeæ, Malleshanna.

44
00:04:05,392 --> 00:04:07,860
Cieszê siê, ¿e rozs¹dek zwyciê¿y³,
zostañ na poczêstunku

45
00:04:08,028 --> 00:04:09,996
Zapraszasz mnie do posi³ku
szczerym sercem,

46
00:04:10,163 --> 00:04:12,791
ale myœlê, ¿e twoi ludzie
nadal s¹ na mnie Ÿli,

47
00:04:12,966 --> 00:04:15,196
Zjem nastêpnym razem, bracie.
- Ok.

48
00:04:16,236 --> 00:04:17,794
Nigdy mu nie ufaj, bracie.

49
00:04:18,271 --> 00:04:21,365
Naszym zwyczajem jest traktowanie z szacunkiem
nawet wroga, jak wejdzie w nasze progi.

50
00:04:21,541 --> 00:04:25,910
Bracie, mogli nas tu zlinczowaæ,
dziêki Bogu by³ tu Shankaranna.

51
00:04:26,079 --> 00:04:27,410
Po co tu przyjecha³eœ?

52
00:04:27,614 --> 00:04:34,782
Po nic, mój ojciec zawsze mówi³, ¿e
ten na kogo spojrzê zawsze zostaje zrujnowany,

53
00:04:34,955 --> 00:04:39,551
Dlatego przyjecha³em,
spojrzeæ na niego.

54
00:04:51,338 --> 00:04:52,566
Wszystkiego najlepszego, ojcze!

55
00:04:52,739 --> 00:04:54,172
Wszystkiego najlepszego bracie!
- Wszystkiego najlepszego szwagrze!

56
00:04:54,341 --> 00:04:55,569
Co to jest, szwagrze?

57
00:04:55,742 --> 00:04:59,200
Zaplanowa³ coœ specjalnego
na twoje urodziny.

58
00:04:59,379 --> 00:05:03,440
Ma³y ch³opak da³ wielki
pomys³ na ¿yczenia od swojej mamy.

59
00:05:03,650 --> 00:05:06,483
Bracie, on ¿yje dla ciebie.
- Tak bracie.

60
00:05:10,423 --> 00:05:12,152
Szwagrze, daj ten czek urzêdnikowi.

61
00:05:12,325 --> 00:05:14,953
Wyœlij to do sierociñca Matki Teresy i
do Domu Starców Baba Amte.- Ok.

62
00:05:15,128 --> 00:05:17,722
Hi wujku!
- Co? Ju¿ wróci³eœ ze szko³y?

63
00:05:17,897 --> 00:05:18,795
Tak wujku.

64
00:05:18,965 --> 00:05:20,193
To gdzie masz tornister?

65
00:05:20,367 --> 00:05:23,200
Mallesh nie mia³ ksi¹¿ek, wujku,
wiêc jemu da³em.

66
00:05:23,370 --> 00:05:27,534
Szwagrze, on jest taki
sam jak ty.- Tak.

67
00:05:27,741 --> 00:05:29,072
Nie mam w stosunku do niego
wielkich oczekiwañ.

68
00:05:29,242 --> 00:05:31,608
Niewa¿ne, czy zostanie
lekarzem czy urzêdnikiem,

69
00:05:31,778 --> 00:05:34,042
Wystarczy, ¿eby dba³
o innych tak jak ja.

70
00:05:34,214 --> 00:05:35,704
Bêdzie w ich sercach

71
00:05:35,882 --> 00:05:37,110
Ojcze...
- Co synku?

72
00:05:37,283 --> 00:05:38,978
Mallesh jest bardzo biedny, tato,

73
00:05:39,152 --> 00:05:44,112
Kiedy Bablu naœmiewa³ siê z niego, ¿e nie
ma ksi¹¿ek i, ¿e nie zap³aci³ czesnego,

74
00:05:44,290 --> 00:05:46,724
zdenerwowa³em siê i spoliczkowa³em go,

75
00:05:46,893 --> 00:05:49,487
Nauczyciel powiedzia³, ¿e jestem
brawurowy

76
00:05:49,696 --> 00:05:52,790
Co to mia³o znaczyæ, tato?
To by³o dobrze czy Ÿle?

77
00:05:53,133 --> 00:05:57,069
Brawurowy znaczy broni¹cy
zawsze swoich racji

78
00:05:57,237 --> 00:05:58,670
to dobra cecha

79
00:05:58,838 --> 00:06:01,500
Masz to we krwi,
nigdy siê nie poddajesz

80
00:06:01,675 --> 00:06:04,143
Te s³owa wyry³y siê
mocno w sercu Ajaya.

81
00:06:04,310 --> 00:06:06,540
W³aœnie, jadê na
œlub w Yadagiri,

82
00:06:06,746 --> 00:06:07,405
Wrócê w nocy.

83
00:06:08,548 --> 00:06:11,039
Co jest bracie?
Chcemy dziœ byæ z tob¹...

84
00:06:11,217 --> 00:06:13,082
Nie kochani, bêdzie im
przykro jak siê nie pojawiê.

85
00:06:13,253 --> 00:06:16,347
Zostanê w domu jutro, ok?
- Ok.

86
00:06:16,723 --> 00:06:19,191
CzeϾ szwagrze.
- Ok.- CzeϾ synu.

87
00:06:19,459 --> 00:06:20,483
CzeϾ tato!

88
00:06:23,763 --> 00:06:27,255
Bracie! Myœlisz, ¿e nasz Chinna
zostanie w hostelu?

89
00:06:28,468 --> 00:06:30,595
Wróci w ci¹gu 2 dni.

90
00:06:30,970 --> 00:06:33,939
Nie umie byæ z dala od nas.

91
00:07:02,435 --> 00:07:03,766
TeraŸniejszoœæ...Mumbai...

92
00:07:03,937 --> 00:07:06,201
Zaczyna³ w Mumbaju jako ulicznik,

93
00:07:06,372 --> 00:07:09,205
staj¹c siê najgroŸniejszym i najbardziej
poszukiwanym przestêpc¹ na œwiecie...

94
00:07:09,375 --> 00:07:13,311
<i>...Don Nayak,
to osobna historia</i>

95
00:07:17,450 --> 00:07:19,145
<i>Maj¹c w rêku
wszystkie nielegalne interesy,</i>

96
00:07:19,319 --> 00:07:23,255
<i>rujnuje spokój ekonomiczny Indii,
staj¹c siê wrogiem publicznym numer 1,</i>

97
00:07:23,423 --> 00:07:25,186
<i>Nikt nie wie gdzie siê znajduje</i>

98
00:07:25,358 --> 00:07:29,317
<i>Policja twierdzi, ¿e ma swoje
macki we wszystkich krajach,</i>

99
00:07:29,496 --> 00:07:31,623
<i>W gangu Nayaka
s¹ 2 najwa¿niejsze osoby,</i>

100
00:07:31,831 --> 00:07:34,322
<i>Pierwszy- m³odszy brat Nayaka - Bunty,
drugi to Guru Talwar.</i>

101
00:07:34,501 --> 00:07:36,492
<i>Do tej pory wyznaczy³ pan mnóstwo
zespo³ów do schwytania Nayaka,</i>

102
00:07:36,636 --> 00:07:39,400
<i>Bez powodzenia...
Co pan na to?</i>

103
00:07:39,739 --> 00:07:40,433
<i>Na pewno teraz go znajdziemy.</i>

104
00:07:40,607 --> 00:07:42,507
<i>Mówi pan to ju¿ od roku.</i>

105
00:07:42,642 --> 00:07:46,237
<i>Chcesz powiedzieæ, ¿e jesteœmy
nieefektywni. Dzia³amy! Zadowolony?</i>

106
00:07:47,881 --> 00:07:49,906
<i>To w³aœnie nasza policja!</i>

107
00:07:52,986 --> 00:07:57,923
Przykro ci jak s³yszysz taki komentarz, tato?
- Nie skarbie.

108
00:07:58,224 --> 00:08:00,192
Przykro mi, ¿e nie zachowa³em
spokoju przy nim.

109
00:08:00,360 --> 00:08:02,294
Czy ktoœ jest w stanie
go z³apaæ, tato?

110
00:08:02,462 --> 00:08:05,829
Nie znam przypadku, ¿eby przestêpcy
uda³o siê unikn¹æ kary,

111
00:08:05,999 --> 00:08:08,365
jest ktoœ kto
sobie z nim poradzi,

112
00:08...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin