K. WYKA: POKOLENIA LITERACKIE I ROZWÓJ PROBLEMU POKOLENIA
1. Rozwój poczucia pokoleń
Podstawa życiowa problemu pokoleń, jego intuicyjne wyłanianie się:
Wydanie intuicyjne sięga kultury greckiej i Starego Testamentu. Pierwotne pojęcie pokolenia rodzi się na terenie zainteresowań genealogicznych i zmierza do utwierdzenia rodowej i historycznej ciągłości. Pokolenie jest tylko ogniwem w szeregu przodków i następców, celem zaś pojęcia ustalenie dogodnej i do najprostszego umysłu przemawiającej miary czasu historycznego.
To ujęcie zanika wraz z kulturą starożytną. Podstawą jego była ciągłość, podstawą nowoczesnego doświadczenia staje się różność. Pod koniec XVII i w ciągu XVIII stulecia problem pokolenia poczyna się na nowo wyłaniać w praktyce życiowej, ale jako świadomość, że pomiędzy pokoleniami istnieją różnice, które wywołują bunt synów przeciwko ojcom. Pierwszym wyraźnym konfliktem między pokoleniami jest okres Sturm und Draniu.
Początkiem obecnego ujęcia problemu jest więc spór pokoleń, jako że on był zjawiskiem najmocniej uderzającym w istnieniu pokoleń. Dlaczego dopiero stulecie osiemnaste przynosi poczucie odrębności pokoleń, na to pytanie można odpowiedzieć tylko przypuszczeniami.
Przypuszczenia: coraz większa emancypacja dzieci i młodzieży, sprawiającą, że dla młodych dostatecznym wiązadłem stają się młodość i jej przeżycia. Romantyzm jest pierwszym wielkim prądem czyniącym z pokolenia kategorię, w jakiej młodzi świadomie ujmują swoją słuszność duchową.
Przyczyna dalsza: rozkwit życia literackiego. Bez czasopism literackich, bez zawodowej krytyki, bez prywatnej i obszernej korespondencji literackiej, bez wyodrębnienia się literata jako odrębnego zawodu, nie może być mowy o świadomej przynależności do pokoleń literackich. Rozwój pokoleń jest więc ściśle związany z powstaniem życia literackiego w jego dzisiejszym rozumieniu. Życie literackie to przede wszystkim kwestia poznawania cech twórczości i swobodnego wytyczania przez postulaty i krytykę dróg dla dalszej twórczości.
Lata wojny sprawiły, że w szerokich kręgach społecznych poczucie pokolenia wzrasta, jak w żadnej dotąd epoce. Wstrząs tej miary szczególnie silnie oddziałał na roczniki, które lata młodości spędziły na froncie lub którym przyszło dojrzewać w chaosie wojennym. Pojęcie pokolenia od związku literackiego przeszło do szerokiego związku społecznego. To doświadczenie rzeczywiste o charakterze wybitnie społecznym skierowało badaczy ku socjologicznemu ujęciu pokolenia.
2. Pozytywistyczne pojmowanie pokoleń
Zastosowanie zasady pokoleń do badań humanistycznych w swych pierwszych etapach przebiega niezależnie od przedstawionego rozwoju. W życiu literackim pokolenie przybrało już kształty humanistyczne, gdy w badaniach naukowych trwa pierwszy, pozytywistyczny etap problemu. Etapów tych bowiem jest trzy: pozytywistyczny, humanistyczny i socjologiczny.
Wspólną cechą ujęć pozytywistycznych jest wiązanie pokoleń z nadziejami nieprzerwanego postępu oraz dążenie, by możliwie ściśle, w liczbach lat, ustalić przeciętny czas trwania jednej generacji. Pomysły te nie posiadają żadnej wartości, ponieważ nie sięgają w sferę charakterystyki humanistycznej, lecz jedynie stwierdzają oczywisty fakt następstwa pokoleń.
3. Humanistyczne poglądy Diltheya
Etap humanistyczny problemu inaugurują poglądy dwóch wielkich uczonych niemieckich – L. Rankego i W. Diltheya.
Zarys fundamentalny jego myśli: duchowa wspólność pokolenia, jej przyczyny, zgoda lub niezgoda indywidualnych typów duchowych z typem górującym w pokoleniu, wreszcie konieczność sporu z innymi generacjami. Pojęcia pokolenia nauczyła Diltheya obserwacja niemieckiego romantyzmu.
Zdaniem Diltheya każde pokolenie swój charakter duchowy zawdzięcza działaniu dwojakich czynników: najpierw jest to zbiór kulturalnych i duchowych form istniejących w czasie, kiedy pokolenie zaczyna się kształcić i formować. Gdy te formy zostaną przyswojone (lub odrzucone), działają na pokolenie społeczne, polityczne, nieskończenie różnorakie warunki otaczającego życia. Te warunki tworzą granice rozwojowe pokolenia, nie wyjaśniając jednakże samego faktu pojawienia się nowego pokolenia ani też wszystkich jego znamion.
Np. wspólny moment, urabiający duchowość pokolenia romantyki niemieckiej, był natury negatywnej, lecz silnie działającej: brak mocniejszych impulsów, pochodzących wprost z życia, poczucie zastoju we wszelkich dziedzinach bytu zbiorowego. Drugi wspólny moment: przemożny wpływ poglądów Fichtego.
Humanistycznie patrząc, pokolenie jest:
Określeniem pewnego stosunku równoczesności jednostek; jako tę samą generację określamy tych wszystkich, którzy w pewnym sensie obok siebie dorośli, to znaczy, którzy wspólne posiadali dzieciństwo, wspólny wiek młodzieńczy i u których na ten sam czas przypada doba męskiej dojrzałości. Sprawia to, że takie osoby powiązane są głębszą wspólnością. Ci, co w latach młodzieńczych tych samych doznali wpływów kierowniczych, składają się razem na pokolenie. Tak pojęta generacja tworzy ciaśniejszy krąg jednostek, które na skutek zależności od tych samych wielkich zdarzeń i przemian, jakie miały miejsce w okresie ich pobudliwości, mimo rozmaitości czynników, które się później dołączyły, związane są w pewną jednolitą całość. (Dilthey)
Jest to najbardziej precyzyjna i najsłuszniejsza definicja pokolenia.
4. Pojęcie pokolenia w nowszych badaniach literackich
F. Kummer:
Pokolenie jest to względna jedność wszystkich mniej więcej różnowiecznych ludzi, którzy wyszli z podobnych zjawisk gospodarczych, społecznych i politycznych i przez to wyposażeni są spokrewnionym poglądem na świat, moralnością, wychowaniem i wrażliwością artystyczną.
Z pomysłów Kummera największą wartość zachował jego opis sporu pokoleń literackich. Kiedy młodzież śmiało i dzielnie przeciwstawia się starym, idee starszego pokolenia widzi ona zawsze w ich ostatnich błyskach, w zmierzchu zachodu, w bladym oświetleniu półmroku. Stąd wywodzi się zwątpienie, gniew, a w końcu pogarda młodszego pokolenia dla idei starszej generacji. Kummer doszedł do wniosku, że w tej walce nie chodzi o słuszność, lecz o zwycięstwo za wszelka cenę.
Czas sporu mija szybko. Nadchodzi okres dojrzałości pokolenia, realizowany przez przodownicze talenty młodych. „Zanika przeciwieństwo między starym a młodym pokoleniem, wydaje się teraz, jak gdyby tylko jedna generacja istniała. Czas sławy i wpływu nadchodzi, gdy właściwe siły pokolenia już słabną. Pojawiać się poczynają talenty zależne, naśladownicze, powtarzające formy wywalczone przez przodowników generacji. Dołączają się pisarze wyzyskujący koniunkturę, lata biegną, coraz więcej w pokoleniu naśladownictw, tak że generacja, która zapadła na chorobę powtórek, dojrzała już do ustąpienia miejsca pokoleniu następnemu, i spór, i rozwój poczynają się toczyć na nowo”.
J. Petersem: w jego pracy dostrzegamy pierwsze ślady ujęcia socjologicznego. Według niego zasada pokoleń jest uzupełnieniem socjologicznego traktowania literatury. Społeczeństwo jest jak ster, nadający i korygujący kierunek ewolucji, pokolenie jak żagiel, który chwyta zmienne prądy idei i sprowadza je do środowiska narodowego.
Pokolenie było dla Petersena kwestią skrzyżowania typów duchowych z wychowaniem i tendencją epoki. Typy psychiczne w każdym roczniku, w każdej kształcącej się generacji rozłożone są równomiernie i dopiero przeżycia i momenty wychowawcze pozwalają się wybić pewnym typom. Możliwe są trzy skrzyżowania. Kierowniczy typ powstaje, gdy przeżycia urabiające zbiegną się z tendencją duchową, która by nawet bez tych przeżyć górowała w jednostce. Typ wtórny powstaje, kiedy dopiero wpływy wychowawcze przeważają szalę i decydują o kierunku osobowości, a sama jednostka elementy duchowe posiada w równowadze. Wreszcie typ uciśniony, kiedy wpływy zaprzeczają kierunkowi osobowości i jednostka staje w sprzeczności z swoimi rocznikami.
5. Poglądy F. Mentrego
Pokolenia współżyją, na ich pograniczach duchowych powstają wspólności i wpływy wzajemne, podczas gdy dotychczasowe opisy widziały pokolenia w próżni.
Ażeby zrozumieć pełny wygląd pokoleń duchowych, pamiętać trzeba, że istnieją dwie, sumarycznie biorąc, grupy urządzeń i funkcji społecznych. Zwie je Mentre instytucjami i seriami.
Instytucje obejmują rzeczy i ludzi, stanowiąc stałe ugrupowania o określonych celach – są to urządzenia prawne, pedagogiczne, ekonomiczne itd. z ich całym aparatem, górującym nad jednostką i zmieniającym się nader powoli i ciężko. Przeciwnie jest z seriami, które są ruchome, kapryśne, zamiast dyscypliny zewnętrznej poddane prawu wewnętrznemu, spod którego można się wprawdzie wyłamać, lecz które dużo głębiej zakorzenia się w duchowości jednostek aniżeli instytucje.
Twórcze w społeczeństwie są przede wszystkim serie, ponieważ dopuszczają większą wolność indywidualną. Obok, a nawet w łonie ustalonych instytucji przebiegają wolne i ożywiające je serie… Serie są liczniejsze od instytucji: ich liczba jest nieograniczona, zmienia się zależnie od kraju i epoki oraz rośnie wraz z komplikowaniem się społeczeństw.
Takimi typowymi seriami są sztuki, nauki i filozofia.
Pokolenia muszą się różnić w obrębie swych członków. Pokolenie wpisuje się niejako w rozmaite, przed jego powstaniem istniejące serie i instytucje.
6. Biologiczny kierunek badań
Pojęcie pokolenia przeniósł do historii sztuki i zagadnienie współżycia pokoleń w obrębie epoki postawił Wilhelm Pinder. Pinder pojęcie pokolenia skojarzył z epoką, stylem i wiekiem artysty na jednej płaszczyźnie czasu i jego wielorakiej roli w kształtowaniu dzieła. Punktem kardynalnym Pindera jest pojęcie każdej epoki jako polifonii, każdego punktu czasu, który skłonni jesteśmy widzieć w jednym, płaskim wymiarze jako cięcia przez rozmaicie ułożone i dla każdej grupy wieku inaczej wyglądające czasy, których suma dopiero składa się na pełny obraz epoki.
Przeniesienie problemu pokoleń do sztuk plastycznych spowodować musiało ważką zmianę w wyglądzie pojęcia. Punktem wyjścia pokolenia literackiego była obserwacja, że w pewnych okolicznościach świadomie powstają grupy, jakie musimy nazwać pokoleniami.
Pinder wyznaje często dzisiaj reprezentowany przez badaczy niemieckich kierunek biologiczny zagadnienia. Jest to przekonanie, że wpływy humanistyczne nie wyjaśnią, dlaczego u artystów obcych sobie, wywodzących się z rozmaitych kultur narodowych, pojawiają się równocześnie te same znamiona stylu i duchowości. Pinder mocno podkreśla, że w zasadzie pokoleń chodzi głównie o przemianę biologiczną i że byłoby przesądem spirytualistycznym spodziewać się, że rytm pokoleń można pojąć, zapominając o życiu w biologicznym sensie. Bliskość urodzin jest według niego faktem, który niezależnie od wpływów późniejszych determinuje rodzaj duchowy.
Artyści są nieprzemienni w czasie. Znaczy to, że czas urodzenia warunkuje rozwój ich istoty, a nawet jest współczynnikiem jej samej. Istota artysty polega więc również na czasie urodzenia. Jego zagadnienia wraz z nim przyszły na świat i są losem określone.
Pinder jest historykiem sztuki, w dziejach zaś malarstwa, również rzeźby i muzyki, świadoma jedność pokoleniowa nie występują w tej postaci, co w literaturze. Nie sposób przemian w technice i wizji malarskiej wyjaśnić wpływami humanistycznymi, jak się to daje w piśmiennictwie, a skoro te przemiany, szczególnie w dawniejszych stuleciach, układają się całkiem wyraźnie według pokoleń, gdzieś ostatecznie przyczyny tego zjawiska istnieć muszą, jeżeli po stwierdzeniu faktów nie chcemy poprzestać na bezradnym rozłożeniu rąk. Ponieważ dalej wrażliwość plastyczna jest bez porównania mniej uświadomiona niż wrażliwość literacka, bardziej zaś związana ze zmysłami, które nie domagają się, nie znoszą nawet świadomego wartościowania, lecz bezpośrednio atakują naszą intuicję oceniającą, przeto znów grupami postępujące przemiany tej wrażliwości bardziej jesteśmy skłonni przypisywać powodom naturalistycznym niż humanistycznym.
Słowem, tajemniczość naturalistyczną można dopuścić tam, gdzie nie mamy innych tłumaczeń, ale musi się ją odrzucić tam, gdzie jak w literaturze tłumaczenia humanistyczne istnieją.
Stanowisko Pindera najsilniej rozwinął biolog hamburski Walter Scheidt. Niestety, jego „rozważania biologiczne nad zagadnieniem pokolenia w historii ducha” przynoszą same postulaty, jak ze stanowiska biologicznego powinna by wyglądać nauka o pokoleniu, ale nie przynoszą żadnych rozwiązań konkretnych.
7. Socjologiczne pojęcie pokolenia
Podbudowę ujęciu socjologicznemu stworzył K. Mannheim. Dla spraw literackich usiłował wyzyskać jego pracę J. Petersem.
Interpretacja socjologiczna Mannheima tę posiada główną wartość, że wyjaśnia wszystkie postacie, w jakich problem pokolenia występuje w rzeczywistości humanistycznej, podczas gdy interpretacje dotychczas omówione obejmowały zawsze tylko jeden z wyglądów problemu. Pokolenie jest grupą społeczną o charakterze dosyć luźnym, grupą wywołaną przez podobne położenie w czasie. To położenie nie zależy od naszej woli, przynależność nasza do pokolenia jest z góry zdeterminowana. Skutkiem tego przynależność do pokolenia jest najbardziej spokrewniona z pojęciem położenia klasowego. W tym mianowicie sensie, że w przeciwstawieniu do konkretnych ugrupowań istnieje również zjawisko zbliżonego położenia ludzi w przestrzeni społecznej – moment, który spokrewnia położenie klasowe z związkiem pokoleniowym… Podobne położenie w przestrzeni społecznej nawiązuje się nie dzięki aktowi intelektu czy woli.
Pierwszą podstawę socjologiczną stanowi więc położenie pokoleniowe. To położenie, fakt urodzenia i życia w określonym czasie, tworzy jedynie najluźniejsze podłoże, na którym się buduje związek pokoleniowy. Tutaj dopiero kontury generacji poczynają się uwyraźniać: związek pokoleniowy na tym polega, że jednostki przynależne do tego samego położenia pokoleniowego świadomie biorą udział w wspólnym losie i wspólnych pokoleniu treściach. Tak więc w obrębie związku pokoleniowego powstają poszczególne jedności pokoleniowe.
To, że ktoś np. przeżywał młodość w ostatnich latach dwudziestu ubiegłego stulecia, stawia go w pewnym położeniu, z którego mógł wyniknąć udział w określonym związku pokoleniowym. Lecz dana jednostka mogła żyć w warstwie (chłop, robotnik), do której przemiany humanistyczne nie docierały, i wszystko się skończyło na nie wyzyskanym położeniu pokoleniowym. Dopiero z chwilą wejścia w treści duchowe, jakie rozwiązywała generacja górująca wówczas, dana jednostka wchodzi w związek pokoleniowy, który wszakże dokładnego kierunku rozwiązań jeszcze nie wyznacza.
Zdaniem Mannheima: w ramach tego samego związku pokoleniowego mogą się tworzyć liczne, biegunowo przeciwne, jedności pokoleniowe. Ale właśnie przez to tworzą one „związek”, że walcząc określają się wzajemnie.
Petersem problematykę socjologiczną Mannheima przejął dość mechanicznie, i co gorsze, gdy usiłował podać czynniki konstytutywne pokolenia literackiego jako grupy społecznej, pomieszał objawy, które nie mogą być stawiane na tym samem planie. Np. wśród elementów kształtujących pokolenie Petersem na tej samej płaszczyźnie wymienia momenty wychowawcze, co specyficzny język pokolenia lub jego przywódców, podczas kiedy objaw należy do dziedziny genetycznej, drugie zaś objawy występują w generacji już gotowej. Jedynie sprawę powiązania pokoleń z sytuacja duchową Petersem posunął naprzód, wprowadzając pojęcie przeżyć pokoleniowych. Rozumie przez to Petersem wielkie wstrząsy duchowe, które przypadając na lata młodości, stają się wspólnym dziedzictwem młodych, systemem bodźców, na jakie młodzi z natury rzeczy reagują najżywiej, czyniąc z tych bodźców moment wyróżniający młodych od tych, którzy z racji różnicy wieku nie przeżyli danego wstrząsu w sposób równie decydujący. Naturalnie tę władzę oddziaływania posiadają przede wszystkim przeżycia wykraczające poza przemiany filozoficzne i artystyczne.
1. Wiek człowieka i czas historyczny
Przypomnienie pojęcia pokolenia – określenie Diltheya:
Generacja tworzy ciaśniejszy krąg jednostek, które na skutek zależności od tych samych wielkich zdarzeń i przemian, jakie miały miejsce w okresie ich pobudliwości, mimo rozmaitości czynników, które się później dołączyły, związane są w pewną jednolitą całość.
Głównym elementem konstytutywnym pokolenia jest swoiste przeżycie czasu.
Rzeczywistość duchowa jednostki składa się z dwóch rzędów zjawisk od siebie niezależnych:
- rząd faktów, zdarzeń, przemian historycznych,
- rząd wieku ludzkiego.
Problem pokolenia u samego wstępu krzyżuje się z zagadnieniem młodości i zagadnieniem starzenia się. Psychologia młodości tłumaczy siłę najwcześniejszej warstwy przeżyć, psychologia starzenia się wyjaśnia trwanie tej warstwy. Czas historyczny nie jest dla ludzi zjawiskiem wymiernym w astronomiczny sposób, ale zjawiskiem wewnętrznym, jakościowym, nabierającym wartości zależnie od doby życia, w jakim się go przeżywało. Przeżycia młodości nie tylko że utrwalają się najsilniej, ponieważ działają na osobowość o nikłym nalocie zdarzeń poprzednich, ale posiadają tendencję do perseweracji, do złożenia się w obraz, przez który już zawsze rzeczywistość będziemy oglądać.
Młodość i starość oznaczają tu jedynie pewne kategorie formalno-psychologiczne, z którymi mogą się kojarzyć różne treści. Młodość oznacza jedynie dobę wzmożonego przyjmowania wpływów, których jakość nie zależy od przyjmującego, starość oznacza dobę ostatecznego skrzepnięcia duchowego.
Współpraca wieku i czasu historycznego nie jest wcale jakąś własnością wyłącznie indywidualną. Przeżywają ją wszyscy będący w danym wieku indywidualnym, dzięki czemu ze sfery psychologii indywidualnej przejść możemy do psychologii zbiorowej. To przeżywanie czasu historycznego jest własnością, lub przynajmniej przy odpowiednim wykształceniu bądź wyczuleniu na przejścia zbiorowe mogłoby być własnością wszystkich młodych w danym okresie historycznym. Powstają w ten sposób pewne czasy zbiorowe, zbudowane wprawdzie na stosunku indywidualnego wieku człowieka do czasu historycznego, stworzone ze zbieżności tych dwóch składników, ale posiadające znaczenie ponadjednostkowe, społeczne. Problem pokolenia mieści się więc pomiędzy psychologią okresów życia ludzkiego a zbiorowym, grupowym przeżywaniem historii. Czasy zbiorowe powstają, ponieważ podobne czasy wieku indywidualnego zbiegły się z podobnymi zdarzeniami i to, co indywidualne, stało się znamieniem zbiorowym. Problem pokoleń polega na stwierdzeniu, że te czasy zbiorowe stale się wytwarzają, następują po sobie wraz z nieprzerwanym następstwem pokoleń i że one to są najwłaściwszą miarą dziejowości.
Te czasy zbiorowe nie tylko po sobie następują, ale również w każdej epoce istnieją obok siebie, bo w każdej epoce żyje cały szereg grup, z których każda żyje w swoim własnym czasie zbiorowym. Nie tyle każda z tych grup, pokoleń epokę całą przeżywa w jej różnolitym składzie, ile przeżywa swój odrębny czas zbiorowy. Sprawia to, że jakikolwiek weźmiemy rok, dziesięciolecie czy okres, i zapytamy, czym jest ów wycinek czasu dla jednostek, co go przeżywają, spostrzeżemy natychmiast, że wartość tego wycinka jest dla każdej grupy wieku odmienna, i to odmienna w charakterystyczny tylko dla tej grupy sposób.
Tak wyglądają składniki główne pokolenia od strony czysto psychologicznej. Wiek człowieka, czas historyczny i czas zbiorowy, to trzy zasadnicze osi zagadnienia.
Pierwszą i najszerszą podstawę pokolenia stanowi stosunek młodości do czasu historycznego, stosunek ujawniany w ramach grupowych. Zagadnienie pokolenia jest więc zagadnieniem trwania młodości, zagadnieniem niezmienności pewnych zasadniczych kształtów duszy, podczas kiedy okoliczności, które wywołały te kształty, uległy już zmianie.
2. Pokolenie jako pierwotna grupa społeczna
Pokolenie – socjologiczne właściwości zjawiska.
Pokolenie jako grupa społeczna posiada dwojaki wygląd. Pierwszy, pierwotniejszy genetycznie wygląd tej grupy związany jest bezpośrednio z biegiem biologii ludzkiej. Stale istnieją młodzi, którzy wobec starszych czuja się słabsi, upośledzeni, i stale wobec tego egzystuje tzw. młode pokolenie w jego najbardziej potocznym rozumieniu. Przepływają roczniki młodych, z coraz to innych osobników składa się tak widziana grupa społeczna. Ta grupa jest nader luźna, mimo że absolutnie stale istnieje. Jej wiązadłami nie są konkretne treści humanistyczne, nie są wspólne zadania duchowe, ale pewne na pół instynktowne odczucia, prymitywne powiązania psychiczne, sprawiające, że tak pojmowane pokolenie stanowi środowisko psychiczne, mimo rozmaitego składu osobniczego egzystujące w formach prawie że nie ulegających zmianie. Jest to grupa pierwotna, zależna prawie wyłącznie od fazy wieku.
Cechą pokolenia jako pierwotnej grupy społecznej jest duża luźność wewnętrzna. Pokolenie od innych grup społecznych wyróżnia się tym, że jego jedność nie rodzi się z konkretnego i wyraźnego związku celowego. Pokolenie zdaje się nie posiadać żadnego wytyczonego celu. Pokolenie nie należy ani do związków celowych, ani wartościowych, ani też związków treściowych ogarniających całość życia duchowego, lecz należy do związków opartych na instynktownym poczuciu łączności.
Na skutek tego pojęcie pokolenia najbardziej jest spokrewnione z pojęciem położenia klasowego. Z danym otoczeniem, tak w położeniu klasowym, jak w położeniu pokoleniowym, związani jesteśmy niezależnymi od nas węzłami życiowymi. Podobnie jak położenie klasowe wyrasta z warunków gospodarczo-społecznych, tak położenie pokoleniowe wyrasta z gruntu biologicznego, z niezależnych od nas praw życia.
Podobnie jak niezależne od jednostki położenie klasowe ogranicza ją do przeżywania pewnego tylko poziomu społecznego, rzadko kiedy jednostka się wydobywa wyżej, tak położenie pokoleniowe zakreśla czas społeczny jednostki, wyznacza rzeczywistość historyczno-zbiorową, która danej jednostce zawsze pozostanie najbliższa.
Najczęstszym objawem pierwotnego istnienia pokoleń są grupy rówieśników, grupy dzieci. Są to związki, gdzie najsilniej działa i w najmocniejsze węzły przyjaźni, współżycia się przetwarza omawiane tutaj instynktowne poczucie wspólnoty, wywołane niższym położeniem socjalnym.
Grupy rówieśników zmierzające do samodzielności socjalnej, oparte o przyjaźń, przepływają równie stale, co roczniki młodych, egzystują niezmiennie, mimo że osobnicy, którzy przed paru laty składali grupę, już z niej wyszli za postępem wieku. Opisywane tutaj grupy, ten rodzaj pokoleń znajduje się, żeby tak rzec, na stopniu przedhumanistycznym. Obracamy się w środowisku psychicznym, wytwarzającym naturalnie pewne wspólne odczucia, łączności, powiązania duchowe, ale te łączności nie są cechą specjalną żadnego konkretnego pokolenia, ale tylko ramową właściwością pokolenia jako pierwotnej grupy socjalnej.
3. Formy pokoleń literackich
Pewna treść humanistyczna, literacka czy historyczna skupia na sobie uwagę duchową szeregu zbliżonych wiekiem roczników i indywidualności, sprawia, że na podstawie wspólności wieku i wspólności zadań duchowych organizują się te indywidualności w grupę związaną podobieństwem celu duchowego.
Koło rówieśników
Pierwszą i genetycznie i historycznie formą pokolenie literackiego jako grupy społecznej, formą, która stosunkowo najwięcej czerpie wiązadeł z pierwotnego kształtu pokoleń, jest nieliczne koło jednostek związane wiekiem i przyjaźnią. Takie związki przyjacielskie oparte na rówieśnictwie najlepiej nazwać kołem rówieśników. Są to grupy nieliczne, związane nie tyle jednolitością poglądów czy typów artystycznych, ile związane współżyciem przyjacielskim, pobłażliwością wzajemną i wyrozumieniem. Np. u wstępu romantyzmu tworzą się takie koła: filomaci.
Klasycznym w Polsce przykładem grupy pokoleniowej związanej zrazu tylko przyjaźnią, później zaś obrastającej w dokooptowanych duchowo, żeby tak rzec, członków jest grupa Skamander. Zrazu poetów o odmiennych typach artyzmu wiąże jedynie przyjaźń, która członkom grupy pozwala jednak występować na zewnątrz solidarnie, ale rychło ten związek się rozrasta.
Grupy programowe
Grupy, których ośrodkiem jest własne pismo, posiadają odmienny charakter, mniej oparty o wspólnotę wieku i przyjaźń, więcej o świadomą refleksję nad stanowiskiem młodych. Są to grupy programowe. Zjawisko, które nazwiemy świadomością pokolenia, przede wszystkim realizuje się w takich grupach. One są kuźnią programów, wspólnych frontów, krytyki dokonywającej wyboru wśród poprzedników. Tutaj najwyższe się stawia wymagania i postulaty, tutaj się stwarza normy obowiązujące smak nowej generacji, przez sąd takich pism najtrudniej się przecisnąć nieprawomyślnym lub pozostałościom generacji poprzedniej.
Odmiana wewnątrz pokolenia
Kierunek wewnętrzny jest czymś więcej aniżeli grupa programowa, czymś mniej od pełnego pokolenia, według którego nazywa się całe okresy. Czymś więcej, bo przecież np. „Życie” Przybyszewskiego i „Chimera” Miriama należeć będą niewątpliwie do estetyczno-dekadenckiej odmiany Młodej Polski, przeciwstawiającej się odmianie społecznej, ale dopiero ponad różnicami programów nawiązuje się ich łączność, podobieństwo duchowe, same zaś te różnice przez członków grupy odczuwane są jako coś zasadniczego, niemożliwego do pogodzenia. Czymś mniej od pełnego pokolenia, ponieważ z perspektywy czasu nikt nie powie, że pozytywizm warszawski wyczerpuje całą treść pokolenia po roku 1863, że tylko ta odmiana jest charakterystyczna dla całego okresu.
Pokolenie pełne
Główną, najszerszą formę społeczną pokoleń literackich stanowi pokolenie pełne, które zagarnia w siebie i grupy przyjacielskie, i grupy programowe, i odmiany wewnątrz pokoleń, łącząc je w wielkie całości, które najtrwalej zapisują się w ewolucji literackiej. Wiązadła takiego pokolenia są pośredniego pochodzenia, mieszczą się zarówno w elementach świadomych, jak w podobieństwie właściwości, które dopiero kontrast uświadamia. Elementy świadome pokoleń pełnych wytwarzane są przede wszystkim przez grupy programowe, bo skuteczność ich działalności projektodawczej zależy przecież od tego, czy zapowiedzi programów utrafią w pragnienia rówieśników i czy zostaną w razie trafności uznane za wyraz sytuacji ideowej zastanej przez pokolenie, za wyraz tego, co przyjąć należy, a co odrzucić. Bo pokolenie pełne poprzez wszystkie swoje organy pomniejsze jest wielkim ośrodkiem duchowym, którego zadaniem jest zastaną sytuację ideową przetworzyć, wysunąć z niej nowe konsekwencje, nie przeczuwane przez ludzi pracujących na poprzednim etapie, w poprzedniej generacji.
Takie pokolenia pełne i świadome to w literaturze polskiej pierwsza i druga generacja romantyków, generacja pozytywistów i konserwatystów krakowskich, pokolenie Młodej Polski i pokolenie Skamandra i awangardy.
Pokolenie jako grupa hipotetyczna
Na przestrzeni literatury nowszej dostrzeżemy u nas pokolenia (pokolenie stanisławowskie i p. pseudoklasyków), którym braknie współczynnika humanistycznego uorganizowanego według norm życia literackiego, obowiązujących od czasu romantyzmu, ale mimo to wyraźne i odrębne grupy pokoleniowe. Ten rodzaj to pokolenie jako grupa hipotetyczna. Brakuje tutaj objawów dzisiejszej świadomości literackiej, brakuje grup programowych, kół rówieśników, ale i styl, i formy główne, i sądy literackie, i przekonania estetyczne układają się w kształty pokoleń, zależne są od roczników, od zbieżności tych roczników z sytuacją duchową epoki, tak że inaczej jak pod postacią pokoleń nie mogą być pojmowane. Tak więc istnieją tutaj „pewne wspólne właściwości”, a ich dobitność wystarczy, ażeby konstrukcja grupy sprawdzała się w materiale empirycznym.
Podsumowując – możemy wyróżnić pięć postaci przybieranych przez pokolenie:
1. Związek przyjacielski, oparty na rówieśnictwie, czyli koło rówieśników.
2. Grupa programowa.
3. Odmiana wewnątrz generacji, zależna na pierwszym miejscu od środowiska lokalnego, unieruchamiającego niejako siły prądów.
4. Pokolenia jako środowisko duchowe, obejmujące fazę prądów i artyzmu szerszą od świadomości pozytywnej grup i odmian, czyli pokolenie pełne.
5. Pokolenie jako grupa hipotetyczna, obejmująca środowiska duchowe nieświadome swego istnienia w kształcie pokolenia, lecz dająca prawo do konstrukcji na podstawie pokoleniowej.
Te rozmaite objawy życia pokoleń prowadzą do wniosku, że w każdym właściwie roczniku młodych drzemią możliwości przemian, ale tylko wybranym rocznikom sytuacja ideowa epoki podsuwa materiał przemian. Tylko wybrane roczniki trafiają na moment wyczerpywania się, osłabnięcia mijającej sytuacji, wzrostu tęsknot za nowością. Co jaki czas możliwości psychiczne drzemiące w młodych zostają uaktywnione i przemienione na wartości ideowe, niepowtarzalne, tego nigdy się nie da przewidzieć.
4. Spór pokoleń rodzinnych
Spór pokoleń jest najłatwiejszym do zauważenia, ale niełatwym do wyjaśnienia we wszystkich swych cechach objawem istnienia pokoleń. Właściwości sporu najsilniej występują, gdy odbywa się on między pokoleniem rodzinnym ojców a synów. Ponieważ tak rozumiane pokolenia nie muszą się krystalizować wokół określonych kompleksów przeżyć, spór ten istnieje równie ciągle, co pokolenie pierwotne. Dzieci nie przestają się uskarżać na niezrozumienie ze strony rodziców, rodzice na niewdzięczność dzieci itd.
Pierwszej przyczyny sporu należy szukać w zjawisku, które wcale konfliktu nie zapowiada: w wspólności rodziny, w tęsknocie za zrealizowaną w latach dziecięcych jednością przeżywania rodzinnego.
Dalszą pozytywną podstawę konfliktu stanowi autorytet rodzicielski, niekoniecznie narzucony przez rodziców, ale ten, który powstaje z wrodzonej dziecku potrzeby czci. Skąd się bierze więc konflikt? Bierze się z „wielkiego rozczarowania”, które nie z innego źródła powstaje, jak z pierwotnej miłosnej czci dziecka, wywołującej w nim idealny obraz rodziców.
Tak wygląd...
niunia505