00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:22: WSZYSTKO O EWIE 00:01:06:Nagroda imienia Sary Siddons|nie jest wam zapewne znana. 00:01:11:Oszcz�dzono jej sensacyjnego rozg�osu, 00:01:14:takich w�tpliwych honor�w|jak Nagroda Pulitzera, 00:01:18:czy nagr�d wr�czanych co roku|przez �wiatek filmowy. 00:01:23:Ten dystyngowany d�entelmen,|to bardzo stary aktor. 00:01:27:Jak na aktora przysta�o,|b�dzie do�� d�ugo przemawia�. 00:01:30:Nie jest istotne, co m�wi. 00:01:33:Powinni�cie jednak wiedzie�,|gdzie jeste�my i dlaczego. 00:01:38:Jeste�my w siedzibie|Fundacji imienia Sary Siddons, 00:01:41:podczas dorocznego bankietu i wr�czania|najwa�niejszej nagrody teatralnej: 00:01:47:Nagrody imienia Sary Siddons|za wybitne osi�gni�cia. 00:01:51:Te szacowne �ciany|oraz wiele zebranych tu os�b, 00:01:54:patrzy�o na Modrzejewsk�,|Ad� Rehan i Minnie Fiske. 00:01:58:Rozbrzmiewa� tu niegdy� g�os Mansfielda. 00:02:01:Od jego �mierci|nie otwierano tu chyba okien. 00:02:05:Nagrody mniejszej wagi|zosta�y ju� rozdane. 00:02:10:S� one wr�czane|autorom scenariusza i re�yserom, 00:02:14:poniewa� oni buduj� jedynie wie��, 00:02:16:aby �wiat m�g� oklaskiwa�|bij�cy z jej szczytu blask. 00:02:20:Oczu widz�w nie ol�ni�o nigdy|ja�niejsze �wiat�o od Ewy Harrington. 00:02:25:Ewa... ale wi�cej o niej p�niej. 00:02:28:W zasadzie opowiemy wszystko o Ewie. 00:02:30:Tym, kt�rzy nie czytaj�,|nie chodz� do teatru, nie s�uchaj� radia 00:02:36:i nie wiedz� nic o �wiecie,|w kt�rym �yjemy, 00:02:39:powinienem si� chyba przedstawi�. 00:02:43:Nazywam si� Addison DeWitt. 00:02:45:Moim �rodowiskiem naturalnym jest teatr.|Aleja w nim ci�ko nie pracuj�. 00:02:51:Jestem krytykiem i komentatorem. 00:02:53:Stanowi� nieodzown� cz�� teatru. 00:02:56:To jest Karen Richards. 00:02:58:Jest �on� dramaturga, to s�|jej jedyne wi�zy z teatrem. 00:03:03:Pochodzenie nie mog�o jej zapewni�|miejsca bli�ej sceny ni� rz�d E. 00:03:09:Na ostatnim roku studi�w Karen mia�a|wyk�ady z dramatu z Lloydem Richardsem. 00:03:14:Nast�pnego roku|zosta�a pani� Lloyd Richards. 00:03:19:Z gruntu rzeczy, s� dwa typy|producent�w teatralnych. 00:03:22:Jedni maj� bogatych znajomych, kt�rzy|zaryzykuj� odliczan� od podatku strat�. 00:03:27:Ten typ interesuje si� sztuk�. 00:03:30:Dla innych ka�da inscenizacja|oznacza potencjaln� ruin� lub fortun�. 00:03:34:Ten typ chce si� dorobi�. 00:03:36:Poznajcie Maxa Fabiana. 00:03:39:To producent sztuki, kt�ra przynios�a|Ewie Nagrod� imienia Sary Siddons. 00:03:46:Margo Channing to gwiazda teatru. 00:03:49:Debiutowa�a na scenie w wieku|czterech lat w "�nie nocy letniej". 00:03:55:Gra�a wr�k� i wesz�a na scen�,|ca�kiem nieoczekiwanie, zupe�nie nago. 00:04:00:Od tamtej pory jest gwiazd�. 00:04:03:Margo to wielka gwiazda.|Prawdziwa gwiazda. 00:04:07:Nigdy nie by�a ani nie b�dzie|niczym mniej, ani niczym innym. 00:04:12:Po szczeg�owym om�wieniu|historii Fundacji Sary Siddons, 00:04:18:jak r�wnie� historii aktorstwa,|od czasu wyst�pienia Tespisa z ch�ru, 00:04:24:nasz czcigodny przewodnicz�cy|przyst�pi� wreszcie do sedna sprawy. 00:04:28:Czuj� si� dumny i uprzywilejowany,|�e mog�em sp�dzi� swoje �ycie w teatrze, 00:04:34:biedny aktor, kt�ry kroczy dumnie|i nie mo�e si� doczeka� wyj�cia na scen�. 00:04:40:Przez 40 lat mia�em zaszczyt by� 00:04:43:g��wnym suflerem|Fundacji Sary Siddons. 00:04:48:39 razy z�o�y�em w zas�uguj�ce na to r�ce 00:04:53:ten najwy�szy honor w historii teatru. 00:04:57:Nie ma starszego ode mnie aktora. 00:05:00:Zapracowa�em na swoje miejsce -|z dala od s�o�ca. 00:05:04:Dzisiejsza laureatka jest|najm�odsz� osob� w historii tej nagrody. 00:05:10:Jak dobrze si� sk�ada, �e nagroda|przejdzie z moich do jej r�k. 00:05:14:Takie m�ode r�ce. Taka m�oda dama. 00:05:18:Jej serce jest jednak stare jak teatr. 00:05:23:Niekt�rzy z nas maj� zaszczyt j� zna�. 00:05:25:Dostrzegamy nie tylko jej pi�kno i artyzm, 00:05:29:kt�re rozs�awi�y jej imi� w ca�ym kraju. 00:05:32:Znamy jej skromno��, po�wi�cenie, 00:05:36:lojalno�� sztuce, 00:05:38:jej g��bokie i mocne umi�owanie nas, 00:05:43:tego, czym jeste�my i co robimy -|umi�owanie teatru. 00:05:48:Ewa mia�a jedno �yczenie, 00:05:51:jedn� modlitw�, jedno marzenie: 00:05:55:nale�e� do nas. 00:05:57:Dzi� wiecz�r, jej marzenie si� zi�ci�o, 00:06:00:odt�d my b�dziemy marzy� o niej. 00:06:04:Panie i panowie,|za wybitne osi�gni�cia w teatrze, 00:06:09:Nagroda Sary Siddons...|dla panny Ewy Harrington. 00:06:53:Ewa. Ewa, z�ota dziewczyna.|Dziewczyna z ok�adki. 00:06:57:Dziewczyna z s�siedztwa, z ksi�yca.|Czas by� dla niej �askawy. 00:07:02:�ycie biegnie tam, gdzie ona.|Opisywano j�, odkrywano. 00:07:07:Co je, w co si� ubiera, kogo zna, 00:07:10:gdzie by�a, i kiedy i gdzie jedzie. 00:07:13:Ewa. 00:07:15:Wiecie wszystko na jej temat. 00:07:19:Czego mo�ecie jeszcze nie wiedzie�? 00:07:22:Kiedy to by�o? Jak dawno temu? 00:07:25:Wydaje si� jakby min�y wieki. 00:07:28:Lloyd mawia, �e w teatrze|wieki to sezon, a sezon to wieki. 00:07:33:Jest czerwiec. A to by�o|na pocz�tku pa�dziernika. 00:07:37:Tak niedawno. 00:07:42:Si�pi�o tej nocy.|Kaza�am taks�wkarzowi czeka�. 00:07:52:Gdzie ona by�a? 00:07:53:To dziwne. Tak si� przyzwyczai�am|do jej widoku ka�dego wieczora, 00:07:58:�e szuka�am wzrokiem dziewczyny,|z kt�r� nie zamieni�am s�owa. 00:08:01:Zastanawiaj�c si�, gdzie si� podzia�a. 00:08:09:Pani Richards? 00:08:13:To tu si� ukrywasz. 00:08:15:Wyda�o mi si� to dziwne,|�e ci� tam nie by�o. 00:08:20:- Dlaczego mia�oby mnie tu nie by�?|- A dlaczego mia�aby� by�? 00:08:23:Od tygodni patrzysz jak Margo Channing|wchodzi i wychodzi z teatru. 00:08:28:- Czy mog� z pani� porozmawia�?|- Oczywi�cie. 00:08:31:Widuj� pani� tak cz�sto.|Zebra�am si� w ko�cu na odwag�. 00:08:34:Aby porozmawia� z �on� dramaturga? 00:08:37:Jestem osobisto�ci� najni�szej rangi. 00:08:40:Jest pani najlepsz� przyjaci�k� Margo.|Razem z m�em zawsze z ni� jeste�cie. 00:08:44:I pan Sampson. Jaki on jest? 00:08:48:Bill Sampson? To re�yser. 00:08:51:- Jest najlepszy.|- Zgodzi�by si� z tob�. 00:08:54:Co robisz, kiedy Margo jest w teatrze? 00:08:59:Kulisz si� w tym przej�ciu i czekasz? 00:09:02:Nie. Ogl�dam sztuk�. 00:09:05:Ogl�dasz sztuk�?|Widzia�a� ka�de przedstawienie? 00:09:09:Tak. 00:09:12:Czy, poza wieloma innymi rzeczami,|nie jest to kosztowne? 00:09:16:Miejsca stoj�ce nie kosztuj� tak du�o. 00:09:21:- Zabior� ci� do Margo.|- Nie. 00:09:24:- Tak. Musi ci� pozna�.|- Nie chc� si� jej narzuca�. 00:09:28:B�d� kolejnym fanem|oniemia�ym z zachwytu. 00:09:30:Inni nie s� tacy jak ty.|Nie mog� by�. 00:09:33:Gdybym wiedzia�a...|Innym razem. W tych rzeczach. 00:09:36:Wygl�dasz w porz�dku.|A jak si� nazywasz? 00:09:40:Ewa. Ewa Harrington. 00:09:45:- Dobry wiecz�r, Gus.|- Dobry wiecz�r, pani Richards. 00:09:49:- Dobranoc.|- Dobranoc, Gus. 00:10:11:To si� czuje, prawda? 00:10:14:Jak rodzaj magicznych perfum. 00:10:25:Zaczekaj tu. Nigdzie nie odchod�. 00:10:28:"Gdyby Po�udnie wygra�o,|pisa�aby pani o P�nocy." 00:10:31:- Cze��.|- Cze��! 00:10:33:"Nie mo�na powiedzie�,|�e przegrali�my wojn�". 00:10:36:"Cierpieli�my mo�e wi�kszy niedostatek". 00:10:39:"Nie rozumiem sztuk o kobietach z Po�udnia|spragnionych mi�o�ci". 00:10:43:"Mi�o�� to jedyna rzecz,|kt�rej nam na Po�udniu nie brakowa�o". 00:10:47:Wywiad Margo|dla reporterki z Po�udnia. 00:10:49:Kiedy go wydrukuj�,|znowu rusz� na Gettysburg. 00:10:53:- To by� Fort Sumter.|- Nigdy nie gra�am w Fort Sumter. 00:10:58:Ona mia�a racj�. Lloyd, skarbie,|zdob�d� si� na odwag�. 00:11:03:Napisz mi sztuk� o mi�ej,|normalnej kobiecie, kt�ra zabija m�a. 00:11:07:- Potrzebne pani nowe gorsety.|- Kup kilka. 00:11:10:- Ten sam rozmiar?|- Oczywi�cie. 00:11:12:Te dowcipne uwagi przestaj� mnie bawi�. 00:11:15:- Najlepszy rocznik to wspania�a sztuka.|- To si� nazywa lojalna �ona. 00:11:19:To opinia krytyk�w.|Publiczno�� te� tak uwa�a. 00:11:22:Pe�ne teatry, bilety wykupione|cztery miesi�ce na prz�d. 00:11:25:Sztuki Lloyda nie wyrz�dzi�y ci krzywdy. 00:11:28:- Ju� dobrze.|- Wiesz, �e mam niewyparzony j�zyk. 00:11:32:Doprowadzasz mnie czasem do pasji.|Nie masz powod�w do narzeka�... 00:11:38:- Czy� nie tak?|- Tak, to prawda. 00:11:40:Jeste� utalentowana, s�awna, bogata. 00:11:43:Ludzie czekaj� noc w noc,|aby ci� zobaczy�. Nawet w deszczu. 00:11:47:Amatorzy autograf�w.|Bestie poluj�ce w grupach jak kojoty. 00:11:53:- To twoi fani.|- Nieprawda. 00:11:56:To m�odociani przest�pcy,|a nie - prawdziwa widownia. 00:11:59:Nie ogl�daj� sztuk czy film�w.|Nie czekaj� wystarczaj�co d�ugo. 00:12:03:Jedna z nich czeka�a. 00:12:08:- Przyprowadzi�am j� tu.|- Co takiego? 00:12:11:Czeka za drzwiami. 00:12:13:Odpraw j�. 00:12:15:Nie mo�esz jej odprawi�. Obieca�am jej. 00:12:18:Musisz si� z ni� spotka�.|Ona ci� czci. To tak jak w ksi��kach. 00:12:23:Ta ksi��ka wysz�a z druku.|Te czasy min�y. 00:12:26:Gdyby� j� tylko przyj�a...|Jeste� jej ca�ym �yciem. 00:12:29:Musia�a� j� zauwa�y�.|Jest na ka�dym przedstawieniu. 00:12:33:Ach, ta myszka w|i �miesznym kapeluszu. 00:12:37:Zalicza ka�dy wiecz�r i popo�udni�wk�. 00:12:44:Wejd�, Ewo. 00:12:49:- My�la�am, �e pani o mnie zapomnia�a.|- Sk�d�e. 00:12:52:Margo, to jest Ewa Harrington. 00:12:54:- Mi�o ci� pozna�, moja droga.|- O kurcz�. 00:12:57:- Mi�o mi.|- M�j m��. 00:12:59:- Witam, panno Harrington. 00:13:01:A to moja oddana przyjaci�ka|panna Birdie Coonan. 00:13:04:- O kurcz�.|- Panno Coonan. 00:13:07:- O kurcz�, co?|- Jej zachowanie. 00:13:09:Zaczyna gra� matk� Hamleta. 00:13:12:Z pewno�ci� masz co� do zrobienia|w �azience, moja droga Birdie. 00:13:15:Co� sobie znajd�. Wr�c�, jak|zacznie si� pani zachowywa� normalnie. 00:13:23:Prosz� usi���, panno Worthington. 00:13:25:Harrington. 00:13:27:- Przepraszam. Prosz� usi���.|- Dzi�kuj�. 00:13:34:- Napije si� pani czego�?|- M�wi�am Margo, ile razy widzia�a� sztuk�. 00:13:38:Nie, dzi�kuj�. 00:13:39:Widzia�am ka�de przedstawienie. ...
mandy69