Zbigniew Żmigrodzki - Książka nieobecna w bibliotece współczesne ograniczenia wolności czytania. Streszczenie.docx

(14 KB) Pobierz

Książka nieobecna w bibliotece: współczesne ograniczenia wolności czytania” to artykuł który jest wołaniem autora, Zbigniewa Żmigrodzkiego, o zahamowanie negatywnych zmian w bibliotekach, które ograniczają ich użytkownikom dostęp do zbiorów. Artykuł ukazuje sprzeczność pomiędzy tworzeniem coraz to nowych udogodnień dla czytelników a zamykaniem bibliotek i likwidowaniem księgozbiorów. Jest oskarżeniem bibliotekarskiego środowiska o hipokryzję. Myślę że autor słuszność wytykając niektóre z ich błędów.

Mało który z autorów artykułów czy innych wystąpień w dyskusji środowiskowej zwraca uwagę na postępujące, niekorzystne zmiany w dostępie do tekstów. Dysponujemy coraz pełniejszymi wiadomościami o ich istnieniu, ale często nie możemy do nich dotrzeć. Ten stan rzeczy wiąże się również z likwidowaniem bibliotek i zwykle nieznanymi losami ich zbiorów - nie protestują przeciwko temu wyraźnie sami bibliotekarze, a społeczeństwo pozostaje obojętne. Bibliotekarze, akceptujący akcje niszczenia sieci bibliotek, którą Polska jeszcze do niedawna mogła imponować światu, takie zjawisko świadczy jak najgorzej o nich samych.

Tymczasem bezustannie nasila się poszukiwanie przez użytkowników wszelkiego rodzaju materiałów tekstowych. Gromadzenie i kompletowanie zbioru bibliotecznego odbywa się niejednokrotnie w mało staranny sposób: pomija się ważne tytuły, nie dba o pełne roczniki czasopism. Biblioteki otrzymujące egzemplarz obowiązkowy nie wykazują potrzebnych książek i wydawnictw ciągłych w katalogach, mimo że wydawcy twierdzą, iż egzemplarze sumiennie wysyłają.

Ograniczanie wolności czytania poprzez nieobecność książki w bibliotece postępuje różnymi drogami. Jedną z przyczyn braku poszukiwanych materiałów bibliotecznych jest postulat ciągłej „selekcji" zbiorów w różnych fazach bibliotecznego procesu pracy. Także w magazynach druków zbędnych można znaleźć niekiedy to, czego czytelnicy, a wraz z nimi i bibliotekarze z agend udostępniania i informacji nadaremnie szukają. Zawężenie oferty czytelniczo-informacyjnej tłumaczą biblioteki rutynowo niedostatkiem środków finansowych. Nie jest to wszak we wszystkich przypadkach prawda, a jeżeli nawet tak bywa, trzeba skromnym funduszem mądrze dysponować, gromadząc piśmiennictwo tematycznie właściwe i światopoglądowo zróżnicowane. Trudno też oprzeć się przekonaniu, że bibliotekarze odpowiedzialni za gromadzenie zbiorów nie są dostatecznie zorientowani w bieżącej produkcji piśmienniczej.

Główne jednak zagrożenie - nie tylko dla bibliotek, ale i dla kultury społecznej - przyniosło pojawienie się począwszy od połowy lat 90. nieformalnej cenzury ideologicznej, określanej mianem „politycznej poprawności". Powoduje ona eliminowanie ze zbiorów książek pewnych autorów i wydawców, usuwanie z prenumeraty i czyteiń, nawet w bibliotekach naukowych, czasopism źle widzianych przez rządzący establishment.

Problemy, które przedstawił autor, nie są tylko „zagrożeniem" dla polskich bibliotek i placówek kształcenia bibliotekarzy; fakty, o których mowa, występują dość powszechnie i nie od dziś.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin