Czerepaniak- Walczak M.- Swiat_zycia_-_kategoria_pedagogiczna.doc

(142 KB) Pobierz
Maria Czerepaniak-Walczak

Maria Czerepaniak-Walczak

Uniwersytet Szczeciński

 

„Świat życia”[1] jako kategoria pedagogiczna

 

 

Uwagi wstępne

              Narastająca złożoność i wielowymiarowość kontekstu i warunków funkcjonowania człowieka wywołuje poszerzanie pola problemowego nauk o wychowaniu. Życie w „ciekawych czasach” dla jednych jest przekleństwem, niesie bowiem ze sobą zagrożenie poczucia bezpieczeństwa, pewności i zadomowienia. Dla innych zaś jest błogosławieństwem, gdyż otwiera nowe przestrzenie, przesuwa horyzonty doświadczeń, wyzwala nowe siły. Jak pisze Berni Neville: „Cokolwiek jednak o tym wszystkim myślimy, musimy przyznać, że dzieje się coś interesującego. A edukacja, czy tego chce, czy nie, tkwi w samym centrum tych przemian”[2]. Poszerza się bowiem spektrum zjawisk, które są środkami i ośrodkami, czynnikami i konsekwencjami wychowania. Powiększa się „wielość światów”, w których żyje człowiek.

Osobowe i zbiorowe życie w „więcej niż jednym świecie” jest, zdaniem Hansa Blumenberga, „doskonałą metaforą potęgujących się trudności, jakie napotykamy odnosząc się do codziennej realności naszego doświadczenia i starając się zrozumieć to, co zautonomizowane dziedziny nauki i sztuki, techniki, gospodarki i polityki, system oświaty i instytucje konfesyjne »realizują« i »oferują« żyjącemu w świecie, a zarazem ograniczonemu czasem życia podmiotowi, aby upewnić go w przekonaniu, że  nieodwołalnie już »tkwi w tym po uszy«”[3].

Wychowanie do i poprzez „rzeczywistości, w których żyjemy” wymaga rozumienia zjawisk dziejących się w nich oraz znajomości mechanizmów rządzących zachowaniami  w tych rzeczywistościach. Życie w „wielu światach” jako źródło podmiotowych doświadczeń jest udziałem człowieka w ciągu całego życia. To sprawia, że konieczne staje się poznawanie warunków wspierania człowieka w poznawaniu tych światów, w odkrywaniu, oswajaniu i przekształcaniu kolejnych rzeczywistości oraz w rozstawaniu się ze światem oswojonym, udomowionym. W radzeniu sobie z równoważeniem przywiązania do tego, co znane i otwarcia na nowości. I właśnie odsłanianie i rozumienie istoty życia w „więcej niż jednym świecie” jest tyleż atrakcyjnym, co palącym zadaniem pedagogiki jako nauki o poznawaniu intencjonalnie organizowanych warunków rozwoju osoby i zmiany społecznej. Do analizy i interpretacji tych warunków nadaje się koncepcja ”świata życia” jako świata doświadczanego codziennie, w  którym działające podmioty ”lokalizują siebie i swe ekspresje w przestrzeniach społecznych oraz opatrują indeksem czasowym w wymiarze historycznym”[4] Zakotwiczona wszak w codziennej praktyce życia pedagogika wyjaśnia sens i istotę zmian, poszukując w nich optymalnych możliwości jednostkowego i zbiorowego rozwoju. W tym tekście pokrótce zarysowuję rzeczywistości, w których żyje człowiek, które są polem jego „żywych”[5] codziennych i odświętnych doświadczeń. Podejmuję zagadnienie ”świata życia” jako kontekstu i efektu nawykowej i refleksyjnej aktywności ludzi i grup społecznych. Na tym tle analizuję teoretyczną kategorię ”świata życia” w aspekcie jej użyteczności dla nauk o wychowaniu.

Teza organizująca porządek tego tekstu jest następująca: ”świat życia” jako kategoria teoretyczna jest obiecująca badawczo (nie tylko w paradygmacie fenomenologicznym) oraz użyteczna dla wielowymiarowej praktyki wychowawczej. Jest wyzwaniem i zadaniem szeroko pojmowanych nauk o wychowaniu. Wyzwanie wyraża się w wykorzystaniu jego specyfiki dla formułowania koncepcji i orientacji teoretycznych, zadanie zaś odnosi się do wzbogacania udziału praktyki wychowawczej w jego konstruowaniu i przekształcaniu.

Rzeczywistości, w których żyjemy[6]: realna, wirtualna, poszerzona

Wielość światów, rzeczywistości, w których żyje człowiek i z którym pozostaje w stałej interakcji nie jest wymysłem, ani tworzeniem bytów nad potrzeby. Ontologizacja rzeczywistości wychowawczej specyficznej dla współczesnego, wieloprzymiotnikowego świata, w którym przebiega rozwój osoby i zmiana społeczna jest naturalną konsekwencją pojmowania wychowania jako intencjonalnego procesu kształtowania tożsamości. Dla nauk o wychowaniu szczególnie istotne jest zatem odkrywanie relacji podmiotowego świata życia z tożsamością osobową i zbiorową.  Specyfiką tych nauk jest wszak odkrywanie i weryfikowanie warunków przekształcania struktury oraz interweniowanie w dynamikę przestrzeni, w której przebiegają procesy rozwoju osoby i zmiany społecznej. Przekształcanie tej przestrzeni jest właśnie tworzeniem warunków realizacji celów wychowania. Polega ono na przemieszczaniu/przemieszczaniu się usytuowania osoby/osób w społecznym i materialnym porządku elementów pozostających ze sobą w stosunku współistnienia z perspektywy podmiotu. Tak pojmowana rzeczywistość wychowawcza jest doświadczana przez  znajdujący się w niej podmiot.  Jest również inteligibilna, to znaczy podająca się poznaniu, tak z zewnątrz, jak i od wewnątrz przez uczestniczące w niej podmioty. Powstające tą drogą obrazy i reprezentacje stają się naturalną podstawą postrzegania i rozumienia faktów, rzeczy i zjawisk dziejących się w rzeczywistości. I tutaj pojawia się zagadnienie o fundamentalnym dla wychowania znaczeniu, a mianowicie: istota rzeczywistości. Jakkolwiek można uznać, że pojęcie to jest oczywiste, każdy wszak wie, co ono oznacza, jednakże, ze względu na prowadzony wywód, warto pokusić się o doprecyzowanie jego znaczenia. Jeśli przyjąć słownikową definicję, zgodnie z którą rzeczywistość jest to „sytuacja lub warunki, w których ktoś żyje, coś się odbywa”[7] można uznać, jest ona światem, w którym człowiek żyje, z którym wchodzi w interakcje, którego doświadcza i w którym kształtuje i weryfikuje swoje dyspozycje. Rozważania nad tak pojmowaną rzeczywistością są podstawą refleksji nad jej udziałem w procesach rozwoju człowieka i przekształcania struktur zbiorowości, uświadamiania sobie przez podmioty poznające i działające kontekstualności ich bycia i funkcjonowania. Właśnie złożoność i wielowymiarowość sytuacji i warunków życia człowieka decyduje o ich  wychowawczym potencjale.

Poznawanie i wersyfikowanie wychowawczego potencjału rzeczywistości wiąże się z przyjęciem różnorodnych kryteriów wyodrębniania rodzajów tych sytuacji i warunków, które tworzą układ czynników i kontekst rozwoju człowieka oraz przekształcania struktur i relacji społecznych. Jak piszą Peter L. Berger i Thomas Luckman: „Wśród wielu rzeczywistości jest jedna (...) rzeczywistość par excellence. Jest to rze­czywistość życia codziennego”. I rozwijają tę myśl: „Rzeczywistość życia codziennego jest zorganizowana wokół »tutaj« mojego ciała oraz »teraz« mojej teraźniejszości.”[8]. Jest ona konstytuowana przez relacje między jej elementami i wyzwala skłonność do podejmowania sprawdzonych, by nie rzecz zrutynizowanych zachowań.

W pierwszym odruchu rzeczywistość, w której żyjemy, jako świat wokół nas, pojmowana jest jako układ realnych, istniejących obiektywnie rzeczy, faktów, ludzi  i zjawisk, z którymi podmiot wchodzi w bezpośrednie interakcje w czasie rzeczywistym z użyciem wszystkich zmysłów. Można wyraźnie wyznaczyć, zdefiniować jej granice, jej czasoprzestrzeń. Taką rzeczywistość można nazwać realną, możliwą do polisensorycznego doświadczania. Nie jest to jednak jedyna rzeczywistość konstruowana społecznie, w której współcześnie żyjemy.

Postęp naukowo-techniczny poszerzył spektrum światów, w których ludzie spotykają się, oddziałują na siebie oraz na swoje naturalne i kulturowe warunki życia codziennego i odświętnego. „W zaciszu naszych domów  wszelkiego rodzaju obrazy, zmieniane przez satelity nadawcze, odbierane przez anteny sterczące z dachów domostw najbardziej zapadłych wsi, (a także światłowody zapewniające dostęp do sieci – www, dop. M.Cz.–W.) mogą nam dać natychmiastowy, a czasem symultaniczny obraz wydarzenia, które właśnie dzieje się na drugim krańcu planety”[9]. Taką przestrzenią – światem będącym źródłem podmiotowych doświadczeń jest rzeczywistość wirtualna. Jest to nowa (poza realną rzeczywistością) możliwość działania, uczestniczenia w relacjach z ludźmi i rzeczami, poszerzania przestrzeni podmiotowych doświadczeń. Określenie „rzeczywistość witrualna” (virtual reality) zawdzięczamy Jaronowi Z. Lanierowi, który w 1989 roku użył go do nazwania  komputerowo tworzonego sztucznego środowiska, w którym człowiek może uczestniczyć, aktywnie włączając się w dziejące się w nim sprawy[10]. W tę aktywność angażowane są bezpośrednio dwa zmysły: wzrok i słuch. Inne pozostają w sferze wyobraźni działającego podmiotu. Może, a raczej musi on sobie wyobrazić te właściwości obiektów,  które można poznać za pomocą smaku, zapachu i dotyku. Paradoksalnie, ta właściwość rzeczywistości wirtualnej tworzy nowe szanse wychodzenia poza sferę dotychczasowych doświadczeń. Dzięki temu istnieje możliwość symulacji i modelowania realnego świata. Jest to wykorzystywane zarówno dla rozrywki jak i dla celów edukacyjnych i treningowych. Symulatory, jako środki i pomoce dydaktyczne mają już ugruntowaną pozycję we współczesnej pedagogice. Sięgają po nie coraz częściej także muzea i inne instytucje edukacji nieformalnej, które tworzą ekspozycje i projekty interaktywne.

Ważną ofertą tego sztucznego środowiska, poza przybliżaniem realnej rzeczywistości za pośrednictwem technik komputerowych, jest możliwość samodzielnego kreowania przez podmiot nowych światów, które swoją postacią wykraczają poza to, co dotychczas jest znane. Sprzyja to poszerzaniu przestrzeni poznawczej.  Dzięki temu powstają nowe pola podmiotowych doświadczeń, które  byłyby niemożliwe w rzeczywistości realnej. Jednym z przykładów są gry komputerowe, które, mimo licznych negatywnych opinii zyskały już swoje miejsce w edukacji.  Powstał neologizm dla oznaczenia zjawiska integracji edukacji i rozrywki z użyciem ICT – edutainment. Termin ten oznacza „takie działania, których celem jest przede wszystkim edukacja, zaś forma rozrywki jest sposobem uatrakcyjnienia lub ukrycia przekazu o charakterze edukacyjnym”[11]. Ludzie, poprzez doświadczenia kształtowane w grach cyfrowych są w stanie uczyć się, rozwijać swoje umiejętności, tworzyć nowe fakty i zjawiska oraz myśleć globalnie, systemowo w procesie uczestniczenia nie tylko w rzeczywistości wirtualnej, ale i realnej. Nic więc dziwnego, że gry cyfrowe, jako możliwość funkcjonowania w świecie, skupiają na sobie uwagę przedstawicieli nauk o wychowaniu, już nie tylko jako czynnik zagrażający rozwojowi jednostki i ładowi społecznemu, ale jako istotne źródło nowych doświadczeń, niemożliwych do zdobycia gdzie indziej. „Edward Castronowa, sieciowy gracz, który został asystentem na University Indiana, nie lubi zużytej metafory wirtualności i woli nazywać te alternatywne krainy »światami syntetycznymi«. (...). Dowodzi [on], że stały się one tak potężne, a ich architektura tak skomplikowana, iż konkurują obecnie bezpośrednio z naszym codziennym życiem.”[12]. Te „światy syntetyczne” stopniowo przenikają  do realnej rzeczywistości. Fakty i zjawiska z rzeczywistości wirtualnej „odbijają  się echem” w świecie realnym. Jak pisze James Hardin dalej: „Masowa migracja młodych ludzi (chociaż, moim zdaniem nie tylko młodych, dopisek M. Cz.–W.) w te mityczne światy wynika ze znużenia monotonnością  życia w realu”[13]. Nic dziwnego więc, że rośnie atrakcyjność (mierzona liczbą uczestników) portali społecznościowych, które wypełnione są sieciami społecznymi przekraczającymi granice geograficzne i polityczne. Szczególnym rodzajem  rzeczywistości wirtualnej jest matrix.

Na tym wszak nie kończy się lista rzeczywistości, w których żyje współczesny człowiek, w których ma szansę uczyć się, uczestniczyć w kulturze i w życiu społecznym oraz realizować swoje potrzeby.  Najnowszym, dostępnym światem jest rzeczywistość poszerzona. Zawiera ona  w sobie unikalne elementy przestrzeni, oddziałujące na człowieka i dające człowiekowi możliwość oddziaływania na nie. Wszystko w niej wydaje się naturalne. Dostarcza ona wielu doświadczeń, które motywują i angażują i pobudzają do działania. Od 1992 roku, gdy Tom Caudell wprowadził do języka nauki wyrażenie „rzeczywistość poszerzona” (augmented reality)[14], ta przestrzeń, w której przejawiana jest aktywność człowieka jest systematycznie powiększana poprzez wydobywanie kolejnych obszarów jej potencjału rozwojowego w wymiarze jednostkowym i zbiorowym.  Od rzeczywistości wirtualnej, w której całość obserwowanego przez odbiorcę świata jest generowana komputerowo i nie wchodzi w interakcje z elementami realnego świata różni ją to, że powstaje ona (jest tworzona)  poprzez nakładanie wirtualnych informacji na rzeczywiste obiekty. Osoba zanurzona w wirtualnej rzeczywistości jest odizolowana od realnego świata, nie widzi go, podczas, gdy bycie w rzeczywistości poszerzonej pozostawia człowieka w rzeczywistym wymiarze (obiekty mają naturalną wielkość) i w rzeczywistym czasie (czas płynie zgodnie ze wskazaniami fizycznego/prawdziwego zegara). Dlatego ten rodzaj rzeczywistości wzbogaca (poszerza) świat istniejący realnie, nie zastępując go światem wyimaginowanym. Jako przykład tak zorganizowanej i funkcjonującej rzeczywistości Ronald T. Azuma wskazuje film pt.: “Kto wrobił Królika Rogera?”[15]. Należy dodać, że poszerzanie rzeczywistości może polegać nie tylko na dodawaniu nowych elementów przestrzeni materialnej (wizualnej) i dźwiękowej, ale także usuwaniu niektórych z tych, które istnieją realnie. Ułatwia to widzenie/słyszenie tego, co w rzeczywistym świecie jest zakryte lub zagłuszone. 

Wprawdzie (na razie) możliwości techniczne jej funkcjonowania sprawiają, że człowiek pozostaje z jej elementami w relacji dwusensorycznej (to znaczy za pośrednictwem wzroku i słuchu), niemniej jednak zanurzenie w syntetycznym połączeniu tego, co istnieje materialnie i społecznie z tym, co jest wytwarzane wirtualnie poszerza pole podmiotowego doświadczenia. Ta nowa (kolejna ) rzeczywistość, w której żyjemy sprawia, że istnieje kolejny świat wypełniony potencjałem osobotwórczym. 

Zdaniem Michała Bartosika, Andrzeja Filipa i Przemysława Kozery ten rodzaj rzeczywistości zawiera w sobie duży potencjał edukacyjny. Wskazują oni możliwości zastosowania jej (tej rzeczywistości) w edukacji formalnej a zwłaszcza w szkoleniach inżynierskich (konstrukcja i testowanie maszyn), treningu umiejętności zawodowych (montaż instalacji, budownictwo, stolarka), szkoleniach chirurgicznych i ratowniczych (wirtualne operacje, symulacja akcji ratunkowej), a także w nauczaniu początkowym (wysoce motywująca nauka przez zabawę na wirtualnych modelach w rzeczywistym środowisku) oraz kształceniu na kolejnych szczeblach szkolnej i pozaszkolnej edukacji (np.: odtwarzanie scen historycznych, symulacje zjawisk fizycznych prezentacje modeli anatomicznych). Może być nawet pomocna w radzeniu sobie w sytuacjach codziennych (przetykanie umywalki, gotowanie jajecznicy)[16].

Autorzy ci wskazują również możliwość integracji informacji wirtualnej z rzeczywistością realną w tworzeniu rekonstrukcji architektury i wydarzeń historycznych. „Muzea zyskają możliwość wyświetlenia dodatkowych informacji o eksponacie. Poszerzona rzeczywistość pozwoli również muzeom udostępniać eksponaty, na które brakuje miejsca w salach wystawowych.”[17]. Wśród najnowszych przykładów można wskazać między innymi Museum of London , które niedawno udostępniło własną aplikację na iPhone’a wykorzystującą potencjał poszerzonej rzeczywistości. „Street Museum”  to program umożliwiający podglądanie historycznej przestrzeni miejskiej Londynu[18].

Rzeczywistości, które są miejscem funkcjonowania człowieka nie są równoległe w znaczeniu geometrii euklidesowej. Wprost przeciwnie, przecinają się, niekiedy dopełniają, niekiedy kompensują, a bywa, że są źródłem sprzecznych informacji i znaczeń. Z całą pewnością poszerzają spektrum doświadczeń człowieka. Wymaga to jednak przygotowania nie tylko do bycia w każdej z wymienionych rzeczywistości oddzielnie, ale do symultanicznego uczestniczenia we wszystkich. Obrazy świata wypełniające poszczególne rzeczywistości są asymilowane przez uczestniczące w nich podmioty i zaczynają funkcjonować jako (mówiąc językiem polityków) „oczywiste oczywistości”. Zadekretowana rozdzielność rzeczywistości, a zwłaszcza ignorowanie osobo- i zmianotwórczego potencjału nowych „światów” może prowadzić do nieumiejętności integrowania doświadczeń nabywanych w poszczególnych rzeczywistościach, a to z kolei może wywoływać swoistą symultagnozję, to znaczy niemożność łączenia sytuacji doświadczanych w każdej z nich[19]. W rezultacie podmiot funkcjonuje w światach równoległych, w znaczeniu Euklidesa, to znaczy takich, które nigdy się nie zetkną. Wielkim wyzwaniem dla nauk o wychowaniu jest zatem odkrywanie warunków kształtowania podmiotowych dyspozycji, które uchronią człowieka przed symultagnozją, a co najmniej ograniczą jej przejawy. To bowiem jest podstawą transferowalności doświadczeń pomiędzy rzeczywistościami, w których człowiek żyje oraz mediowania przez podmiot swojego świata życia codziennego. W istocie bowiem ludzie funkcjonują w mniejszym lub większym stopniu w rzeczywistości, która jest efektem ustawicznych mediacji między strukturami i treściami realnego, wirtualnego i poszerzonego świata. Jakkolwiek mediacje te mogą być wspierane przez urządzenia techniczne coraz nowszych generacji, niemniej jednak ich podstawą są mentalne, emocjonalne i moralne dyspozycje podmiotu. Dyspozycje te są jednocześnie źródłem i rezultatem osobowych doświadczeń w interakcji z elementami rzeczywistości, w której człowiek żyje, z jego własną historią i własnym „tu” i „teraz”.

Skupienie się na zarysowaniu rodzajów rzeczywistości, w których żyje współczesny człowiek służy przedstawieniu stopnia złożoności tego, co jest na co dzień dane i jak to coś jest dane, ukazaniu możliwości praktykowania przestrzeni i czasu, by na tej podstawie można było spojrzeć z nowej perspektywy na pedagogikę, jej funkcje oraz środki, którymi może dysponować i po które może sięgać. W nowym świetle widzieć instytucje edukacyjne i społeczne przestrzenie uczenia się pojmowanego jako proces przeobrażania samych siebie, rozwijania własnych możliwości twórczych i stawania się częścią procesów twórczych życia.

Istota „świata życia”; przybliżenie pojęcia

Przedstawienie istoty „świata życia” (Lebenswelt, the life-world) jako analitycznej kategorii w naukach o wychowaniu należy poprzedzić przybliżeniem jej znaczenia na gruncie tych nauk, w których funkcjonuje ona od dawna.  Zarówno podjęty zamysł jak i ramy tego tekstu sprawiają, że przybliżenie to ma bardzo skrótową postać. Jest wyłącznie przykładem sposobu transpozycji, a raczej zaczerpnięcia pojęć i wyrażeń z innych nauk i wskazania ich użyteczności dla potrzeb własnej dyscypliny. Pierwotnie pojęcie  „świata życia” znalazło swoje miejsce w języku filozofii[20] i w socjologii. Wprowadził je niemiecki socjolog Georg Simmel[21]. Jest ono związane z fenomenologiczną perspektywą poznania i doświadczania bycia w świecie, który dla Martina Heideggera jest „bytem, w którym [w czym] faktyczne jestestwo jako takie żyje”[22]. Dla Heideggera oznacza ono zarówno „nasz-świat (Wir-Welt)  »publiczny« lub »własne« i najbliższe (domowe) otoczenie”[23].  Dla Edmunda Husserla, który w latach 30.XX wieku wprowadził to pojęcie do języka filozofii, „świat życia” jest całością możliwych horyzontów doświadczenia.  Jest to świat, otaczający człowieka pojmowany przez niego subiektywnie jako świat realny. Składa się nań świat życia codziennego, codziennych doznań i działań jednostki, ale także świat marzeń sennych, fantazji czy doznań religijnych”[24].

W perspektywie fenomenologicznej przedmiotem poznania jest podmiotowa świadomość istniejących struktur i procesów, a nie ich obiektywne istnienie. W takim znaczeniu kategoria ta funkcjonuje w socjologii Alfreda Schütza. Według niego, jest to:

„świat intersubiektywny, który istniał długo przed naszymi narodzinami i był doświadczany oraz interpretowany przez innych - naszych przodków- jako świat zorganizowany. Obecnie dany jest naszemu doświadczeniu i interpretacji. Podstawą wszelkiej interpretacji świata jest zasób uprzednich doświadczeń, zarówno naszych własnych, jak i przekazanych nam przez rodziców i nauczycieli, które w postaci »wiedzy podręcznej« służą jako schemat odniesienia”. [25]

Ten świat konstytuowany przez uczestniczące w  nim podmioty jest miejscem i celem działań i interakcji. Powstaje poprzez uwewnętrznianie globalnej wiedzy podzielanej intersubiektywnie. Ta kategoria analityczna jest przedmiotem wielostronnej analizy w Jürgena Habermasa teorii działania komunikacyjnego. Zajmuje on w tej teorii znaczące miejsce, zwłaszcza jako przestrzeń racjonalnej komunikacji, ale także jako obiekt zagrożony kolonizacją. Zdaniem Habermasa, wolna i otwarta komunikacja w „świecie życia” jest szansą na racjonalne rozwiązania dylematów zbiorowych. Ale również może być źródłem  podmiotowo i\lub systemowo „indukowanych patologii”[26]. „Świat życia” jest bowiem wewnętrzną perspektywą postrzegania społeczeństwa i siebie przez działające (bytujące i komunikujące się) podmioty, które „lokalizują siebie i swe ekspresje w przestrzeniach społecznych oraz opatrują indeksem czasowym w wymiarze historycznym”[27].  Jürgen Habermas, podobnie jak A. Schütz, stwierdza, że „świat życia gromadzi uprzednio dokonaną pracę interpretacyjną minionych pokoleń”[28]. Ta właściwość świata życia ma istotne znaczenie dla nauk o wychowaniu, dla których znacząca jest szeroko pojmowana ciągłość pokoleniowa.

Należy dodać, że według George’a Ritzera i Douglasa J. Goodmana, pojęcie „świata życia” jest zakresowo zbliżone do wprowadzonego w socjologii przez Pierre’a Bourdieu. znaczenia habitusu, który oznacza „mentalną strukturę  powstałą i działającą w warunkach społecznych, która wyznacza relacje ludzi z ich światem społecznym”[29].  Składają się nań uwewnętrznione schematy postrzegania, rozumienia i oceniania faktów i zdarzeń zachodzących w świecie. Jest on jednocześnie wytworem społecznych struktur i warunków życia jednostki i czynnikiem wytwarzającym te struktury i warunki. Cechująca go dynamika historyczna obejmuje zarówno w wymiar zbiorowy (dzieje zbiorowości) jak i wymiar jednostkowy, osobowy. Zmienność dotyczy bowiem jego struktury, to znaczy jego elementów i relacji między nimi. Zmianie podlega zatem usytuowanie osoby w tej strukturze. Rozumienie przez podmiot własnej sytuacji historycznej odzwierciedlającej się w zdawaniu sobie sprawy z usytuowania w przestrzeni świata życia i związanej z tym mocy sprawczej, możliwości realizacji własnych preferencji oraz odpowiedzialności jest wyrazem jego świadomości. Jednocześnie zmiana usytuowania osoby w świecie życia i związana z tym zmiana samoświadomości generuje zmianę struktury i dynamiki tego świata.

Tak pojmowany „świat życia” jest zarówno przestrzenią podmiotowego działania (realizacji zadań) jak i zadaniem do interpretowania. Materialne i symboliczne składniki czasoprzestrzeni, w której podmiot żyje odciskają swoje znamię na jego myśleniu i działaniu a jednocześnie są obiektami, na które kieruje on swoje myśli i czyny. Bycie w realnym, wirtualnym oraz w poszerzonym świecie społecznym  jest więc przejawem i źródłem uwewnętrznionych struktur i schematów postrzegania poszczególnych elementów świata, rozumienia ich i kryteriów ich oceniania. Jest oswojoną przestrzenią, z jej symboliką i elementami materialnymi, z którą podmiot pozostaje w interakcji w swojej codziennej egzystencji. Usytuowanie osoby w tak złożonej rzeczywistości, a raczej rzeczywistościach i związany z tym zakres jej uprawnień i zobowiązań jest podstawą doświadczeń, na bazie których kształtują się mentalne struktury regulujące zachowanie człowieka, jego potrzeby i postawy wobec siebie i wobec otoczenia. Świat życia jest bowiem terenem i czasem doświadczania związków między kontekstem działania i procesami jego racjonalizacji.  Jego granice wyznaczone są horyzontem podmiotowego poznania i działania.

Może być opisywany poprzez jego wielkość (terytorium) oraz poprzez przedstawianie jego elementów (sytuacja). Każdy z tych opisów zawiera w sobie odmienną perspektywę usytuowania i możliwości podmiotu.

Jako terytorium aktywności podmiotu, „świat życia” jest miejscem kontynuacji, aktualizowania i konstruowania nowych jego elementów. Konstytuuje się „w formie globalnej wiedzy intersubiektywnie podzielanej przez jego członków”[30]. Uczestniczenie w nim polega na interpretowaniu sytuacji (własnego położenia, konfiguracji poszczególnych elementów i relacji między nimi) oraz realizowaniu w tej sytuacji pewnych planów działania. Jak pisze Jürgen Habermas cytując Schütza i Luckmanna, „świat życia” należy rozumieć w takim stopniu, a jakim jest to konieczne, by w nim działać i móc nań oddziaływać[31].  W tak pojmowanym „świecie życia” istnieją warunki odkrywania i wykorzystywania dróg „pomagania ludziom, by mogli pomóc sobie krytycznie postrzegać i interpretować rzeczywistość, która ich ciemięży”[32].

Dynamika każdej ze wskazanych wyżej rzeczywistości oraz relacji między nimi sprawia, że zmienia się repertuar ludzkich doświadczeń. Niektóre z wcześniejszych, sprawdzonych, w których osoba czuje się zadomowiona przestają być użyteczne w nowych sytuacjach. W rezultacie tego może pojawić się albo poszukiwanie nowych rozwiązań albo histereza, czyli zjawisko  bezwładności, skłonność do reagowania zgodnie z uprzednim zachowaniem, ukształtowanym w tych warunkach, w których doświadczenie powstało. Przybiera to postać opóźnienia w reakcji na czynnik zewnętrzny. „W związku z tym może się zdarzyć, że zgodnie z paradygmatem Don Kiszota, dyspozycje będą niezgodne z polem i ze »zbiorowymi oczekiwaniami«, będącymi warunkiem jego normalności”[33]. Swoisty przykład histerezy, czyli opóźnionej reakcji poznawania i wykorzystywania potencjału przedstawionych wyżej rzeczywistości  można dostrzec w naukach o wychowaniu. Według P. Bourdieu zjawisko to (histerezy): „[W]ystępuje zwłaszcza wówczas, gdy w polu nastąpił głęboki kryzys i jego prawidłowości (a nawet reguły) zostały głęboko zachwiane”[34]. W takiej sytuacji zachwiania, a może tylko rozchwiania ukształtowanych wcześniej i utrwalonych prawidłowości w teorii i praktyce pedagogicznej są obecnie nauki o wychowaniu. Wciąż na marginesie teorii pedagogicznej pozostają warunki wspierania rozwoju „pierwszego globalnego pokolenia” czyli „sieciaków”[35]. Warto dodać, że nazwa ta odnosi się nie tylko do dzieci i młodzieży, ale także do dorosłych, którzy decydują o kształcie życia społecznego (a także politycznego, o czym świadczy na przykład sukces wyborczy Baraka Obamy i kulturalnego, czego przykładem mogą być kariery celebrytów).

Nieuchronność obecności rzeczywistości virtualnej i poszerzonej  w  realnym „świecie życia” podmiotu sprawia, że już nic nie będzie takie, jak dotychczas. Istnieje więc pilna potrzeba poszukiwania warunków i okoliczności komplementarności tych rzeczywistości. To bowiem może zapewnić możliwość powstawania nowych „miejsc”, w których osoba ma szansę uczyć się, bawić, odpoczywać oraz realizować potrzeby przynależności i autoprezentacji i poprzez to, kształtować tożsamość i samodzielnie osiągać dorosłość. Te nowe miejsca mają szansę być terenem wychowania pojmowanego jako „wspomaganie procesów ludzkiego dorastania i dojrzewania oraz umacniania sposobów stawania się człowiekiem”[36].

Pod wpływem przeobrażeń w poszczególnych wymiarach podmiotowego życia, wzrostu racjonalności i złożoności relacji podmiotu z otoczeniem pojawia się swoisty paradoks: „zracjonalizowany świat życia umożliwia powstawanie i wzrastanie podsystemów, których usamodzielnione imperatywy destrukcyjnie obracają się przeciwko niemu samemu”[37]. W rezultacie może dojść do sfragmentaryzowania świata życia, dzielenia go na niezależne, oderwane od siebie części, z którymi podmiot układa oddzielne relacje. Jak pisze Z. Melosik, świat składa się z wielu równoprawnych, acz często sprzecznych ze sobą rzeczywistości, które są mu dostępne jednocześnie. „Człowiek może żyć w kilku »na (jeden) raz«”[38]   Dotychczasowe doświadczenia nauk o wychowaniu wskazują na to, że znaczącym czynnikiem fragmentaryzowania podmiotowego świata życia jest właśnie wychowanie, które wciąż z wielkim wysiłkiem dba o oddzielenie rzeczywistości realnej (jako słusznej) od pozostałych dwu (jako zagrażających rozwojowi). Ale jednocześnie poprzez wychowanie, zarówno to, które jest naturalnym procesem bazującym na intuicji, jak i  pedagogiczna praxis jest procesem i ośrodkiem mediacji przedstawionych rzeczywistości.

Na szczególną uwagę zasługuje zjawisko mediacji w „świecie życia”. Podmiot pozostając w relacji ze światem swojego życia ma wobec niego nie tylko oczekiwania, ale i zobowiązania. Przedmiotem mediacji są nie tylko stosunki między podmiotem i poszczególnymi, odrębnymi elementami świata życia, ale także pomiędzy nim a skumulowanymi elementami przedstawionych wyżej rzeczywistości, w których podmiot żyje. Jak pisze Manuel Castells: „Zmiany społeczne nie ograniczają się do transformacji struktury społecznej. (...) są one powiązane z tworzeniem nowych ośrodków konfliktu i siły”[39]. Są również źródłem nowych potrzeb, a także nieznanych dotychczas form zniewolenia. Mediacja w „świecie życia” jest podstawowym warunkiem obrony przed jego kolonizacją, przed zniewoleniem podmiotu przez jego materialne i symboliczne elementy. Jest podstawą „samorozumienia osób, które muszą obiektywizować swą przynależność do tego świata życia, w którym aktualnie występują w roki uczestnika komunikacji”[40]. Dzięki możliwości korzystania z „nie-zniewolonego umysłu człowiek potrafi czytać świat, a następnie interweniować w ten świat technicznie, etycznie, estetycznie, naukowo i politycznie”[41]. Wymaga to wszak przygotowania do świadomego, odpowiedzialnego uczestniczenia w życiu codziennym (i odświętnym) oraz aktualizowania tych sprawności, które umożliwiają racjonalne relacje w świecie życia. „Świat życia” jest bowiem przestrzenią współwystępowania zjawisk i procesów, które formują człowieka , ale które równocześnie formowane są przez człowieka.

Użyteczność kategorii „świata życia” dla pedagogiki

Przedstawione właściwości „świata życia” nie wyczerpują jego osobliwości. Starałam się wydobyć te z nich, które mogą zastosowane do teorii i praktyki pedagogicznej, które można wykorzystać do opisywania, interpretowania, wyjaśniania i projektowania sytuacji rozwoju osoby i zmiany społecznej. „Świat życia” jako konstrukt teoretyczny i kategoria analityczna zawiera w sobie duży potencjał poznawczy i praktyczny w odniesieniu do faktów, zjawisk i procesów wychowawczych. Ma szansę stać się klamrą spinającą przedmioty i problematykę subdyscyplin pedagogicznych. Pojemność tej kategorii czyni ją atrakcyjną, a wręcz kuszącą dla pedagogiki ogólnej, pojmowanej jako metateoria intencjonalnych procesów osobowego i społecznego rozwoju. Struktura i dynamika „świata życia” sprawia, że możliwe jest widzenie złożoności procesów wychowawczych, ich relacji z innymi zjawiskami i procesami w ich materialnym i symbolicznym kontekście.

W rozważaniach nad użytecznością kategorii „świata życia” dla pedagogiki ogólnej,  towarzyszy mi stanowisko wyrażone przez Tadeusza Lewowickiego, według którego pedagogika ogólna „staje się swoistym pomostem pomiędzy wieloma dziedzinami nauki (i dziedzinami życia) a pedagogiką. Pośredniczy w przekazie ważnych idei, inspiruje do krytycznej analizy stanu  teorii (i praktyki edukacyjnej)”[42]. Zajmuje się więc konstruowaniem rozumiejącego dostępu do swojego pola problemowego.  Oznacza to, że jest ona miejscem, w którym trwają poszukiwania nowych zjawisk, które mają szansę stać się inspiracją dla teorii i praktyki wychowawczej, a poprzez to poszerzyć pole refleksji nad wychowaniem. Z tym wiąże się z jednej strony poszerzanie pola problemowego, z drugiej zaś poszerzanie zasobu pojęć i kategorii, które służą jego opisaniu, interpretowaniu i wyjaśnianiu. Zawarty w tym tekście przykład  wielości światów, wielości rzeczywistości, w których żyje współczesny człowiek jest tylko jednym z możliwych wskazań pola refleksji pedagogicznej.

Chcę nadmienić, że dotychczasowe zainteresowania nauk o wychowaniu wskazanymi wyżej nowymi rodzajami rzeczywistości, które materialne i symboliczne powiększają spektrum elementów podmiotowego świata życia skupiają się głównie zagrożeniach dla osobowego i społecznego rozwoju, jakie tkwią w tych rzeczywistościach. W rezultacie powstają teksty zawierające opisy zagrożeń i przestrogi, odnoszące się zwłaszcza do kontaktów ze światem wirtualnym.[43]. Wychowanie skupione jest więc na kształtowaniu postaw unikania kontaktów z nowymi, wręcz nieuniknionymi elementami powiększającego się i zmieniającego świata życia. Jest chronieniem przed kontaktami z nowymi zjawiskami. W rezultacie niewiele jest w nim (dotychczas) miejsca na kształtowanie krytycznej refleksji i mechanizmów oporu wobec ograniczających i zagrażających elementów rzeczywistości. 

„Świat życia” jako pojęcie i jako kategoria analityczna stosowana w naukach o wychowaniu jest przedmiotem refleksji nad istotą tego bytu oraz nad jego aspektem epistemologicznym i teleologicznym. 

Jako kategoria ontologiczna „świat życia” jest bytem o określonej strukturze i dynamice, wchodzącym w interakcje z systemem, w którym funkcjonuje. Z istoty swej jest obecny w osobowym i społecznym życiu, a jednocześnie to życie jest obecne w nim.

„Świat od samego początku nie jest prywatnym światem konkretnej jednostki, lecz światem intersubiektywnym, wspólnym nam wszystkim , stanowiącym dla nas wysoce praktyczny, a nie teoretyczny obiekt zainteresowania. Świat życia codziennego stanowi zarówno scenę, jak i obiekt naszych działań i interakcji. Musimy nad nim panować, jak również zmieniać go w celu realizacji własnych zamiarów, w jego ramach i pośród naszych bliźnich. Zatem nie tylko działamy w obrębie świata , ale też nań oddziałujemy. Nasze cielesne poruszenia (kinetyczne, lokomocyjne, operacyjne) – rzec można – napędzają świat, modyfikując bądź zmieniając przynależące doń obiekty oraz ich wzajemne relacje. Z  drugiej jednak strony, obiekty te stawiają naszym czynom opór, który albo musi zostać przez nas przezwyciężony, albo któremu musimy się poddać. (...) W takim rozumieniu świat będzie czymś, co musimy zmieniać poprzez nasze działania,...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin