Mgła - The Mist (2007 napisy pl).txt

(64 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:28:T�umaczenie:|Barrt i kreem
00:00:37:{Y:i}Cytaty z Biblii t�umaczy�em sam, bo nie|chcia�o mi si� do niej zagl�da�-przyp. Barrt
00:00:43:Synchro do wersji: The.Mist.2007.CAM.XViD-CAMERA.avi Slav 1000
00:01:02:MG�A
00:01:39:�a�!
00:01:50:Ca�e jedzenie posz�o na marne.
00:01:54:Ta, zrobi�em ju� list� zakup�w.
00:01:56:P�jd� do sklepu zanim wszystko wykupi�.
00:02:02:Kurwa.
00:02:03:- Mo�esz to uratowa�?|- Nie. Nie ma mowy.
00:02:05:Musz� zacz�� od nowa.
00:02:08:Zadzwoni� do studia,|kiedy telefony zn�w zaczn� dzia�a�,
00:02:10:zobaczymy czy mog� mi przed�u�y� termin.
00:02:13:Maj� jaki� wyb�r?
00:02:18:�artujesz?
00:02:19:Mogliby zrobi� jaki� kiepski|plakat w Photoshopie w jedno popo�udnie.
00:02:21:Robi� to ca�y czas.|Dw�ch jajog�owych.
00:02:24:Powinienem by� zabra� obraz|z nami na d� zesz�ej nocy.
00:02:26:Zwyk�a g�upota, jak s�dz�.
00:02:28:Wiesz, kochanie, nie|mog�e� wiedzie�,
00:02:30:�e to drzewo przeleci przez okno.
00:02:32:Ta, odwiedz� te� sklep z narz�dziami,
00:02:33:wezm� jakie� plastikowe p�achty|i mocn� ta�m�
00:02:35:i zakryj� to|zanim zrobi si� ciemno.
00:02:37:Zam�wi� now� szyb�.
00:02:40:Och, wiesz co?|To by�o...
00:02:41:drzewo twojego dziadka,|on je posadzi�.
00:02:44:- Och.|- Bawi�em si� na tym drzewie.
00:02:47:Daj spok�j, to tylko drzewo.
00:02:48:Teraz jeste�my bezpieczni.|Tylko to si� liczy.
00:02:51:Taa.
00:02:52:Mamo, tato, musicie to zobaczy�!
00:02:53:Hej, Billy, nie ekscytuj si�,|dobrze?
00:02:55:Naprawd� nie chc�, �eby�|biega� wko�o.
00:02:57:Ale musicie rzuci� okiem!
00:02:58:Przysta� jest ca�a rozwalona!|Cholera jasna!
00:03:01:Billy.
00:03:03:Przepraszam, mamo, ale musicie|przyj��! No chod�cie!
00:03:06:�a�!
00:03:07:�a�.
00:03:09:- �a�.|- Chod�cie.
00:03:11:Jak rozmawiali�my,|Doomsayer odchodzi.
00:03:13:No chod�cie!
00:03:15:Jak wasza dw�jka ci�gle|mnie roz�miesza?
00:03:18:- Masz niesamowicie niskie wymagania.|- Mm-hmm.
00:03:21:Id�my wi�c, uh, zobaczy� straty.
00:03:24:Nie.
00:03:30:- Drzewo Nortona.|- Ta.
00:03:34:Masz na my�li to martwe,|m�wi�em mu,
00:03:36:�eby je �ci�� od trzech lat,|zanim je powali� wiatr?
00:03:38:To drzewo?
00:03:40:- Naprawd� zosta�o zg�adzone.|- Bez kitu.
00:03:45:Sp�jrz na to.
00:03:49:Co to jest, tatku?
00:03:51:Mg�a.
00:03:53:- Na jeziorze?|- Ju� wcze�niej si� pojawia�a...
00:03:56:Schodz�� z g�ry w ten spos�b?
00:03:58:Dwa fronty atmosferyczne pewnie si� spotka�y,
00:04:01:pozostawiaj�c po burzy|w�a�nie co� takiego.
00:04:03:Jeste� pewny?
00:04:05:Kochanie, nie jestem pogodynk�.
00:04:06:Dlaczego nie we�miesz Billy'ego| i go nie ubierzesz?
00:04:08:Zabior� go ze mn� do miasta.
00:04:10:W porz�dku. Gdzie si� wybierasz?
00:04:11:Uci�� sobie ma�� pogaw�dk�|z naszymi s�siadami o tym drzewie.
00:04:15:Kotku...
00:04:16:Nie martw si�, nie mam|zamiaru go bi� po twarzy.
00:04:18:Wiesz, co powie.
00:04:19:Powie, "Pozwij mnie",|co pewnie powinni�my zrobi�.
00:04:22:Kotu�, jedna dyskusja o w�asno��|z tym facetem
00:04:25:wystarczy mi na ca�e �ycie.
00:04:27:Spytam o jego ubezpieczenie.
00:04:29:Dobrze.
00:04:30:- To wszystko.|- Ta.
00:04:35:Och!|Skurwysy�stwo!
00:04:41:A�, kurwa!
00:04:43:Och, ty pierdolcu!
00:04:47:Chujolizie!
00:04:50:"W��cz.
00:04:51:Pe�ne ssanie.
00:04:53:Poci�gnij pi�� razy... ssanie."
00:05:00:Jak s�dz�, widzia�e�...
00:05:03:przysta�.
00:05:04:Taa, i...?
00:05:05:Nic.
00:05:07:Pomy�la�em, �e powinni�my wymieni�|numery ubezpiecze�, sam wiesz.
00:05:10:To wszystko.
00:05:14:Och, m�j go�� od ubezpiecze�|w ko�cu mnie pokocha.
00:05:19:Och.
00:05:21:Cholera. Rocznik 1980.
00:05:23:Chcia�em przyprowadzi�|kombi, ale...
00:05:26:Pogoda wydawa�a si� by� pi�kna,|jak wyje�d�a�em z Nowego Jorku.
00:05:28:Tylko...|Wiesz, najlepsze si� psuje.
00:05:30:Przykro mi. To znaczy...
00:05:32:szczerze.
00:05:35:- Mi�o z twojej strony, �e to m�wisz.|- Ten samoch�d to by�a pere�ka.
00:05:38:Przykro widzie� go w takim stanie.
00:05:43:Dobra, powiem ci co�,
00:05:44:znajd� numer do mojego ubezpieczyciela|i przynios� go p�niej.
00:05:47:- B�dzie dobrze?|- �aden problem.
00:05:55:Wi�c, uh, David...
00:05:58:czy przypadkiem nie jedziesz|dzisiaj do miasta?
00:06:16:W sumie, s�u�by porz�dkowe s� w akcji.
00:06:19:Mo�e przywr�c� nam pr�d.
00:06:21:Wiem. Jaka� burza, co?
00:06:22:Dla ksi��ek - owszem.
00:06:24:Przez moment zesz�ej nocy,
00:06:26:my�la�em, �e nas wywieje do Oz.
00:06:28:WZON jest wy��czone,
00:06:30:ale Portland za to nadaje ca�y czas.
00:06:33:Tatku, sp�jrz.
00:06:34:Ach.
00:06:35:Ch�opaki z bazy.
00:06:37:- Ze szczytu g�ry?|- Aha.
00:06:39:Projekt Arrowhead?
00:06:42:W ko�cu to ty jeste� tubylcem.
00:06:44:Jakie� pomys�y co oni tu robi�?
00:06:45:Badania nad rakietami obronnymi.
00:06:47:Jestem pewien, �e|s�ysza�e� plotki.
00:06:49:O, tak.
00:06:50:Kobieta w Laundromat|powiedzia�a, �e
00:06:52:rozbili tutaj lataj�cy spodek|z zamro�onymi cia�ami Obcych.
00:06:56:Racja. Pani Edna.
00:06:57:Pani Brukowiec.
00:07:00:"Mia�am dziecko Wielkiej Stopy."
00:07:04:"Twarz szatana pojawi�a|si� w po�arze rafinerii."
00:07:07:Tak, rzeczywi�cie wiarygodne.
00:07:13:Ale� si� spiesz�.
00:07:14:Mo�e oni te� stracili pr�d.
00:07:25:Wci�� brak zasi�gu.
00:07:27:Czemu nie p�jdziesz dalej?|Spr�buj� zadzwoni� do Steph z budki.
00:07:30:Mog� i�� z panem Nortonem, tatku?
00:07:31:Jasne, je�li obiecasz,|�e b�dziesz si� go trzyma�.
00:07:34:- Tak.|- Tak?
00:07:35:Tu jest lista.
00:07:37:- Pewnie.|- Dobrze?
00:07:38:Spotkamy si� w �rodku.
00:07:42:Trzymajcie si� za r�ce.
00:07:46:{Y:i}Przepraszam, nie wiedzia�em,|�e to twoja siostra.
00:07:53:{Y:i}To wygl�da dziwacznie.
00:07:55:Hmm.
00:08:04:- Sally, hej.|- Hej, panie Drayton.
00:08:06:Wygl�dacie na zarobionych.
00:08:07:Tak, po�owa obs�ugi nawet|si� nie pokaza�a i nie ma pr�du.
00:08:11:Och, nie. Co tam,|nie macie zapasowego generatora?
00:08:13:Tylko do lod�wek.
00:08:15:Wszystko poza tym,|witaj w �redniowieczu
00:08:16:i zabierz swoj� ksi��eczk� czekow�.
00:08:17:Hej, czwartkowy wiecz�r,|Steph i ja chcieli�my i�� na randk�.
00:08:20:- Zaopiekujesz si� Billym?|- Do diab�a, jasne. B�d�.
00:08:24:O, m�j Bo�e.
00:08:25:Burza...
00:08:27:Wszyscy kupuj�.|Ruch jak na otwarciu sklepu.
00:08:30:Kiepski dzie�, co?
00:08:31:Ech, wszyscy s� troch�|wkurzeni dzisiaj.
00:08:34:Dzie� dobry, pani Carmody.
00:08:37:Z takimi kolejkami,|nie wiem jak to jest dobre,
00:08:39:ale domy�lam si�, �e b�dziemy musieli da� rad�.
00:08:42:- Nie wychylaj si�.|- Wiem.
00:08:49:Hej, mistrzu.
00:08:51:Twoja �ona powinna by� lekarzem.
00:08:52:Zbi�aby fortun� na|Manhattanie z takim charakterem pisma.
00:08:55:Ta, zd��y�em si� do tego przyzwyczai�.
00:08:57:Dlaczego nie kupujesz dla siebie?|Spotkamy si� przy kasie.
00:09:00:W porz�dku.
00:09:03:Hej, David,|dzi�ki za dzisiejsz� pomoc.
00:09:10:Czy ty i pan Norton|b�dziecie teraz przyjaci�mi, tatku?
00:09:13:Och, nie wiem.
00:09:15:"Przyjaciele" mog�oby znaczy� ciut za wiele.
00:09:18:My�l�, �e nie jeste�cie|ju� na siebie �li.
00:09:21:Pewnie nie.
00:09:24:I to jest pocz�tek, co?
00:09:26:{Y:i}Przykro mi, prosze pani,|kasy nie dzia�aj�.
00:09:28:{Y:i}Zanik pr�du nas te� dosi�gn��.
00:09:30:{Y:i}Mam nadziej�, �e|b�dziemy mie� pr�d ju� nied�ugo.
00:09:43:- Autobus odje�d�a za 30 minut.|- Uda si�, tak?
00:09:46:Wy we�cie s�odycze.|Ja poczekam na lini.
00:09:53:{Y:i}Potrzebuj� nieco drobnych|na pi�tej kasie.
00:09:57:Dzie� dobry, pani Reppler.
00:09:59:Witam, pani Reppler.
00:10:00:Witam i ciebie, Billy Drayton.
00:10:03:Jak przetrzymali�cie nawa�nic�?
00:10:05:Drzewo przesz�o|przez okno noc�,
00:10:07:dok�adnie w moj� pracowni�.
00:10:09:I ca�a przysta� zosta�a rozwalona.|Drzewo pana Nortona na ni� spad�o.
00:10:12:A��.
00:10:13:- Tak.|- Przykro mi to s�ysze�.
00:10:18:{Y:i}Jak wy sobie poradzili�cie?
00:10:20:{Y:i}Och, ju� w porzadku.|Boj� si� o pozycje.
00:10:23:Co najmniej, za�o�� si�, �e|ka�dy z naszych znak�w "Na sprzeda�" si� przewr�ci�.
00:10:26:Mieli�my uszkodzenia w|szkole, nie wiedzia�a�?
00:10:28:To w�a�nie dostajemy za brak napraw|tego dachu, kiedy powinni�my mie�,
00:10:31:ale z funduszami obcinanymi co roku...
00:10:35:My�lisz, �e edukacja
00:10:37:ma najwy�szy|priorytet w tym kraju,
00:10:39:ale si� mylisz.
00:10:41:Rz�d ma lepsze pomys�y|na tracenie naszych pieni�dzy,
00:10:44:jak zbiorowe datki|i budowanie bomb.
00:11:01:Tatku, czy gdzie� si� pali?|Z mam� wszystko w porzadku?
00:11:03:Jestem pewien, �e jest ca�a.|Nie martw si�, dobrze?
00:11:07:My�l nad tym, co robisz, Sally.
00:11:09:{Y:i}No we�,|mamy 10 dniow� przepustk�.
00:11:11:{Y:i}Sprawd� w papierach.
00:11:12:{y:i}M�wi�em ci,|wszystkie przepustki s� odwo�ane.
00:11:14:Nie wiem czemu.
00:11:15:Musz� jeszcze sprawdzi� aptek�.
00:11:17:Spotkamy si� przy|Jeepie za pi�� minut.
00:11:20:To rozkaz.
00:11:24:Cholera! Jeszcze p� godziny|i by nas nie by�o.
00:12:00:O, m�j Bo�e!
00:12:10:Co� we mgle...
00:12:13:...zabra�o Johna Lee!
00:12:15:Dan, z�ap oddech.
00:12:16:Co� we mgle porwa�o Johna Lee.
00:12:18:S�ysza�em jego krzyki.
00:12:20:Zamknij dzwi! Zamknij drzwi!|M�j Bo�e!
00:12:23:Tatku, boj� si�.|Mo�emy i�� do domu?
00:12:29:Nie wychod�cie na zewn�trz.
00:12:30:Co� jest we mgle.|To porwa�o Johna Lee.
00:12:33:Pieprzy� to!|Id� do mojego auta.
00:12:35:Prosz� pana, nie!
00:13:09:Trzymaj mnie.
00:13:11:Wszystko jest dobrze, wszystko dobrze.
00:13:13:To chmura radioaktywna.|Fabryka w Rumford.
00:13:17:Jaki� typ eksplozji chemicznej.|Tak musi by�.
00:13:21:{y:i}Co to jest?
00:13:24:{y:i}Co si� dzieje?
00:13:29:To �mier�.
00:14:05:{y:i}Nie wstawa�!
00:14:08:Tatku!
00:14:17:{y:i}Nic ci nie jest?
00:14:29:To by�o trz�sienie ziemi.
00:14:31:M�wi� wam, ta cholerna fabryke wybuch�a!
00:14:34:Wszyscy cali?|Kto� ranny?
00:14:37:Niech nikt si� rusza, dobrze?|Zosta�cie w sklepie.
00:14:41:Ni...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin