minojska-mykeńska.docx

(46 KB) Pobierz

Wychowani w kulcie sztuki greckiej jako jednego ze źródeł współczesnej kultury europejskiej chętnie poddajemy się schematowi, zgodnie z którym w epoce brązu, w rejonie Morza Egejskiego rozwijały się trzy kultury "pra-greckie" - minojska, cykladzka i helladzka, które po "wiekach ciemnych" w tajemniczy sposób stopiły się, tworząc kulturę archaicznej Grecji. Również rozwój tych regionalnych kultur chętnie widzimy jako - mimo wszelkich zaburzeń - dość jednolity proces ewolucyjny, złożony z kolejnych (zwykle trzech), przechodzących jedna w drugą faz. W ten sposób np. kulturę mykeńską uznajemy za ostatnią fazę rozwoju kultury helladzkiej, a schyłkowy okres kultury minojskiej traktujemy jako rozwinięcie jej wcześniejszych faz rozwojowych. Odkrywane przez archeologów ślady zniszczeń, pożarów i grabieży wydają się być świadectwem ostrych, ale "rodzinnych" konfliktów.

Jest to obraz piękny, ale nieprawdziwy.

Sztuka egejska nie była ani "wczesną sztuką grecką" ani nawet sztuką "pra-grecką", ponieważ na przełomie epok neolitu i brązu nie było jeszcze ani Grecji ani Greków (nawet w archaicznym rozumieniu tych określeń), a w krótkiej epoce brązu miały miejsce przynajmniej dwie rewolucje etniczne powodujące wymianę znacznej części ludności zamieszkującej basen Morza Egejskiego i całkowitą wymianę składu jej elit. Te rewolucje etniczne miały wymiar epokowy, ponieważ wiązały się ze zmianą mentalności twórców kultury, a zatem z zasadniczą zmianą jej struktury. Procesu o którym mowa nie zmienia ciągłość wielu formalnych cech sztuki wynikająca z tzw. akulturacji, która występuje zawsze wtedy, gdy nie dochodzi do całkowitej eksterminacji jednej z grup reprezentujących konfrontujące się kultury, ani do całkowitego zniszczenia dzieł jej sztuki.

Uwzględnienie tych właśnie rewolucji etnicznych pozwala - paradoksalnie - na utrzymanie w obiegu ogólnego pojęcia sztuka egejska, jednak z ograniczeniem jej odniesienia wyłącznie do regionu, a nie do jej istoty, ponieważ istota ta zmieniała się w sposób radykalny.

 

TRADYCYJNY PODZIAŁ KULTUR EGEJSKICH

Pojęcie sztuka egejska obejmuje sztukę tworzoną w epoce brązu w trzech rejonach basenu Morza Egejskiego:

- sztukę cykladzką - tworzoną na archipelagu wysp zwanych Cykladami,

- sztukę minojską - tworzoną na Krecie,

- sztukę helladzką i mykeńską - tworzoną w kontynentalnej części dzisiejszej Grecji, na południe od Tesalii,

oraz sztukę tworzoną na wschodnim wybrzeżu Morza Egejskiego (w zachodniej Anatolii), od wczesnej Troi do mykeńskiego już Miletu.

 

Kulturę cykladzką zniszczył wybuch Thery, który (sądząc po tym, co zostało z największej wyspy archipelagu, dzisiaj nazywanej Santorini) musiał mieć wymiar apokaliptyczny, ale już znacznie wcześniej Cyklady zdominowała kultura minojska i od 2000 pne trudno wskazać między nimi istotne różnice.

Kulturę kreteńską zniszczyli Mykeńczycy (czyli Achajowie), którzy wprawdzie początkowo ulegli wpływowi tej kultury (na podstawie kreteńskiego pisma linearnego A stworzyli mykeńskie pismo B), ale nieśli ze sobą obyczajowość wojowników, nie do pogodzenia z otwartą kulturą Krety.

Kulturę mykeńską zniszczyli Dorowie, którzy najechali Helladę achajską i wywołali wędrówkę ludów całkowicie zmieniającą kulturową mapę nie tylko starożytnej Grecji, ale również zachodniej Anatolii i Italii.

Oczywiście te trzy stwierdzenia przedstawiają również bardzo uproszczony schemat, ponieważ np. Dorowie przywędrowali do Grecji ok. 950 pne, gdy schyłkowa kultura submykeńska przechodziła w fazę protogeometryczną, ale o szczegółach na następnych stronach...

Kultury egejskie rozwijały się przez ok. 2000 lat równolegle z kulturami Egiptu i Mezopotamii, ale w pierwszym tysiącleciu epoki brązu trudno mówić o istotnych wzajemnych wpływach, które nabrały istotnego znaczenia dopiero po zrewolucjonizowaniu armii przez wejście w użycie konnego rydwanu i rozwój żeglugi morskiej (z więc w pierwszej połowy II tysiąclecia pne).

 

MITY I REALIA

Domysły na temat początków kultur egejskich zdominowało przekonanie, że zarówno Kreta jak Cyklady były zasiedlone już ok. 6000 pne i że mieszkańcy tych rejonów przybyli najpewniej ze wschodu, czyli z Anatolii. Migracji między Attyką a Cykladami na początku neolitu wykluczyć nie można, ale migracja ze wschodu wydaje się bardzo mało prawdopodobna, ponieważ...

Ok. 6000 pne nie istniała jeszcze cieśnina Bosfor, Morze Czarne nie było morzem, ale słodkowodnym jeziorem, poziom wody w Morzu Egejskim był znacznie niższy niż obecnie, a wyspy tego morza były liczniejsze (część została zatopiona), większe i dzieliły je odległości mniejsze od zasięgu ludzkiego wzroku. Mimo to Kretę od kontynentu i Cyklad dzieliła znaczna przestrzeń otwartego morza.

W okresie neolitu nie istniała jeszcze żegluga pełnomorska, a żegluga śródlądowa była w powijakach. Opowiadania o tym, że budowa łodzi była możliwa już w kulturze mustierskiej należą do popularnej literatury "atlantydzkiej".

Najstarszą, pochodzącą z 6000 pne łódź, tzw. dłubankę o wymiarach 8,5 x 0,5 m, odnaleziono w Afryce, łodzie młodsze o tysiąc lat pochodzą z północnej Europy, a zastąpienie we wczesnodynastycznym Egipcie (ok. 3000 pne) wioseł ręcznych wiosłami mocowanymi rzemieniami do burty statku było prawdziwą rewolucją. Pierwszy wizerunek kilkuosobowej łodzi żaglowej przeznaczonej do żeglugi po Nilu pochodzi z egipskiego grobowca datowanego na ok. 1400 pne a ok. sto lat młodszy jest tzw. statek z Uluburun.

 

Statek, którego wrak odkryto w 1982 r. na dnie morza tuż przy przylądku Uluburun w dzisiejszej Turcji, przewoził wiele różnorodnych towarów świadczących o handlowym charakterze podróży i obecności w wielu odległych portach, ale z kadłuba zachowało się tylko 3% masy i nie ma nawet pewności, czy zbudowany był z drewna cedrowego czy piniowego. Miał prawdopodobnie ok. 15 m długości, ok. 5 m szerokości, żagiel o powierzchni ok. 80 m2 i mógł przewozić do 20 ton ładunku. Na podstawie szczątków zbudowano replikę i twierdzi się, że statek był zdolny do żeglugi pełnomorskiej. Chociaż wydaje się to mało prawdopodobne (jeśli przedstawiona na fotografii makieta odpowiada zbudowanej kopii, to wiosła sterowe mają ok. 6 m długości, oddalone są od siebie o ok. 4-5 m, a z ich obsługą miałby problem nawet 3-metrowej wysokości sternik), to niewątpliwie nadawał się do żeglugi przybrzeżnej (zatonął ok. 100 m od brzegu). Na podstawie wydobytych towarów odtworzono trasę rejsu, wiodącą od portu do portu wzdłuż wybrzeży Morza Śródziemnego.

Takie były możliwości żeglugi ok. 1300 r. pne, a zasiedlenie wysp Morza Egejskiego miało miejsce kilka tysięcy lat wcześniej.

 

Wiedza ówczesnych ludzi na temat geografii świata była - delikatnie mówiąc - dość ograniczona, a wyprawa na otwarte morze, za którego horyzontem świat się kończył, bardzo mało prawdopodobna. Sopot jest oddalony od Helu o ok. 15-17 km, a półwysep widoczny jest z sopockiego molo tylko przy dobrej pogodzie. Taki właśnie jest zasięg świata widzianego z morskiego brzegu.

Współcześnie odległości między Kiterą, Antykiterą i Kretą wynoszą ok. 30 km, a między Rodos, Karpathos i Kretą ok. 45 km; podobna odległość dzieli Cyklady od archipelagu Dodekanez (ale z Thery/Santorini na Kretę jest już 110 km); przeciętne odległości między wyspami leżącymi między Eubią i Attyką a centrum Cyklad wynoszą ok. 10-15 km. Uwzględniając niższy poziom morza można wnioskować, że o ile Cyklady i Kreta nie były widoczne z Dodekanezu, to pierwsze wyspy Cyklad i Kitera były na pewno w zasięgu wzroku mieszkańców Grecji kontynentalnej. Teoretycznie więc jest możliwe, że ci właśnie mieszkańcy Peloponezu lub Attyki, widząc znajdujący się w niewielkiej odległości ląd, podjęli ryzyko wyprawy na tratwach lub innych prymitywnych urządzeniach pływających (trzy tysiące lat później taka wyprawa nie stanowiła zapewne żadnego problemu). Można więc założyć, że przybycie pierwszych osadników na Cyklady ok. 6000 pne jest prawdopodobne, a przynajmniej nie jest wykluczone - i to z północnego-zachodu a nie ze wschodu.

Jednak bardziej prawdopodobne jest przybycie na Kretę osadników w okresie mezolitu, gdy poziom wody w morzach był znacznie niższy, odległości między wyspami znacznie mniejsze, a zasiedlenie pobliskiego kontynentu poświadczone odkryciami w jaskini Franchti. Kreta jest wyspą dużą i samowystarczalną - niewielkie społeczności myśliwsko-zbierackie mogły na niej przetrwać nawet przy całkowitym braku kontaktu z kontynentem. Fakt, że z ok. 6000 pne pochodzą pierwsze ślady osadnictwa na Krecie nie oznacza początku jej zasiedlenia, ponieważ mieszkające tam ludy nie budowały trwałych siedzib (kontynentalna jaskinia Franchti była zamieszkana w okresie 20.000-3.000 pne). W każdym razie - ok. 6000 pne na Krecie żyły albo ludy autochtoniczne mające mezolitycznych przodków, albo przybysze docierający tam z Attyki lub Peloponezu.

 

Dodatkowe światło na tę sprawę rzucają odkrycia w jaskini Franchti w południowo-wschodniej Argolidzie, będącej jedynym w tym rejonie miejscem zamieszkanym przez ludzi w okresie 20.000 - 3.000 pne. W warstwach pochodzących z okresu 8.000-6.000 pne odkryto szczątki dużych ryb (tuńczyk) oraz narzędzia kamienne wykonane z obsydianu, którego najbliższe złoża znajdują się na oddalonej o 150 km wyspie Melos. Na tej podstawie wyciągnięto wniosek, że mieszkańcy jaskini byli w stanie żeglować w tym okresie po otwartym morzu. Jednak w materiałach źródłowych nie twierdzi się, że zarówno rybie kości jak i obsydian pojawiły się wówczas po raz pierwszy, ale że pojawiły się "w znacznie większej ilości" niż w okresach wcześniejszych. Jeśli zatem i duże ryby i obsydian występowały w okresie wcześniejszym (czyli "przedżeglugowym"), to nie są one żadnym dowodem na uprawianie przez mieszkańców Franchti żeglugi pełnomorskiej w okresie wczesnego neolitu.

 

ARCHEOLOGIA KREATYWNA

Archeologia jest jedynym źródłem wiedzy o prehistorii człowieka, ale pewne jest w niej tylko to, że coś znaleziono. Czym jest to "coś", kiedy powstało i czemu służyło, to już jest kwestia doskonałości metod badawczych (datowanie) i sprawności archeologów w kojarzeniu faktów i tworzeniu prawdopodobnych teorii. Trudno przecenić osiągnięcia archeologii jeśli uwzględni się fakt, na jak ubogim materiale przychodzi archeologom pracować (np. w paleontologii skomplikowane teorie dotyczące rodowodu Homo sapiens budowane były na podstawie kilku odnalezionych zębów). Czasami jednak zdarza się nawet renomowanym odkrywcom - mówiąc delikatnie - przesadzić. Powstają wtedy koncepcje (a nawet post-artefakty), które - jeśli są piękne, a zwykle piękne bywają - potrafią na całe pokolenia ukształtować nasze wyobrażenie o kulturach i ich sztuce. Piszę o tym nie dlatego, aby powątpiewać w osiągnięcia archeologii, ale po to, aby ci, którzy chcą rzeczywiście poczuć prawdziwy smak prehistorii, oglądali zabytki z pewnym dystansem. Ten dystans szczególnie opłaci się w przypadku kultur epoki brązu, a kultury egejskiej w szczególności.

Przykładem archeologii kreatywnej niech będzie słynny "Liliowy książę" - fresk z pałacu w Knossos namalowany po raz pierwszy prawdopodobnie ok. 1550 pne i po raz drugi ok. 1905 r. naszej ery.

W latach 1900-1905 angielski archeolog (Sir) Arthur Evans prowadził wykopaliska na terenie kreteńskiego Knossos, gdzie odkrył ruiny skomplikowanej budowli składającej się z ok. 1000 pomieszczeń mieszczących niegdyś warsztaty rzemieślnicze, wytwórnie żywności, magazyny, a także prawdopodobne pomieszczenia administracyjne i kultowe, zdobione licznymi freskami przedstawiającymi byki. Na podstawie znalezisk Evans doszedł do wniosku, że trafił na ślady kultury wcześniejszej, niż odkryta przez Heinricha Schliemanna kultura mykeńska. Zafascynowany grecką mitologią i zainspirowany skomplikowanym planem odkopanych ruin, uznał je za mityczny labirynt i nazwał pałacem Minosa. Liczne wyobrażenia byków na freskach nasunęły mu myśl o tym, że na Krecie byk otoczony był specjalnym kultem.

Pod wpływem takiej właśnie fascynacji Artur Evans, niewątpliwy odkrywca kultury minojskiej, uczynił jeden krok za daleko, podejmując próbę częściowej rekonstrukcji "pałacu". Na jego zamówienie dwóch malarzy (ojciec i syn) Émile Gilléron odnowiło freski w słynnej sali tronowej i chociaż Evans twierdził, że wzorowano się na wykopaliskach, freski w tej sali stanowią wynik twórczej inwencji archeologa i artystów. Trudno dzisiaj dokładnie ustalić, co w pałacu w Knossos jest autentykiem, a co tworem wyobraźni Evansa, ale pewne pojęcie o proporcjach tych dwóch składników daje właśnie "Liliowy książę".

Fresk przedstawiający młodzieńca spacerującego po liliowym ogrodzie wykonany został nie na płaskiej ścianie, ale na wcześniej przygotowanej płaskorzeźbie. Zachowały się z niej fragmenty torsu i lewej nogi, do których dopasowano fragment innego fresku - liliową koronę z pawimi piórami. Całą resztę - postać młodzieńca i przyodziewek w postaci fartuszka i niebieskich majtek, a także liliowy ogród domalowano na początku XX wieku. Ilustracje przedstawiają to, co odnaleziono i to, co domalowano.

 

Ale to nie koniec. Jeśli ktoś uważnie przyjrzy się pierwszej ilustracji to niewątpliwie zauważy, że górny fragment przedstawia prawą rękę i tors ujęte z prawego półprofilu, a więc należące do postaci idącej w prawą stronę (obserwatora), tymczasem dolny fragment przedstawia z lewego profilu lewą nogę postaci idącej w lewą stronę (od obserwatora). Kompozycja sylwetki przypomina egipski kanon, ale nawet w skrajnie schematycznych malowidłach egipskich łączono en face z profilem, ale jednym - lewym lub prawym. Połączenie we fresku z Knossos dwóch maszerujących w różnych kierunkach profili świadczy o tym, że "zrekonstruowano" go na podstawie trzech fragmentów należących do trzech różnych postaci (a nie dwóch, jak dotychczas sądzono). Zaciśnięta pięść, napięta muskulatura i popularność tematu w sztuce minojskiej wskazują na to, że fragmenty mogą być częściami jednego malowidła przedstawiającego walczących bokserów.

Właściwie można powiedzieć, że nie jest to wszystko istotne - dzięki inwencji Evansa i talentowi Gilléronsów powstało wspaniałe malowidło będące obok "Paryżanki", Bogini z wężami", delfinów i "pawich lwów" z sali tronowej w Knossos szczytowym osiągnięciem wielkiej kultury stworzonej przez ostatnią być może społeczność, której władcy nie musieli chować się przed poddanymi za murami twierdz.

Jednak Evans poszedł jeszcze krok dalej i wyinterpretował, że młodzieniec noszący liliową koronę z piórami i liliowy naszyjnik jest królem-kapłanem, a dziwny przedmiot trzymany w lewej ręce to postronek, na którym ów kapłan prowadzi do ołtarza ofiarne zwierzę.

Nie można oczywiście wykluczyć ani tego, że na minojskiej Krecie składano w ofierze zwierzęta, ani tego, że uprawiano tam kult świętych byków, ani nawet tego, że kreteńscy kapłani nosili długie włosy i spacerowali między liliowymi rabatami. Jednak snucie tego typu fantazji na podstawie malowidła wykonanego w XX wieku na podstawie zmontowanych okruchów trzech różnych płaskorzeźb wykracza poza granice metody naukowej.

 

Z wielkich kultur okresu brązu (a szczególnie z czasów ich początków) przetrwało bardzo niewiele zabytków. Jeśli więc na ich podstawie tworzone są teorie, które powinny nam ułatwić zrozumienie mechanizmów historii, to od czasu do czasu sprawdźmy przynajmniej, czy teorie te chociaż brzmią prawdopodobnie.

 

KULTUROWY "BACKGROUND" LUDÓW MORZA EGEJSKIEGO

Ok. 6000 pne w bezpośrednim otoczeniu Morza Egejskiego dopiero zaczynały kształtować się pierwsze ośrodki neolitycznych kultur, ale nieco wcześniej na Bałkanach rozwijała się już kultura Starcevo (ok. 6200 pne) wkrótce zastąpiona przez kulturę Vinca, a w głębi Anatolii niemal całkowicie opustoszało już Çatalhöyük.

Ekspansja neolitycznych kultur środkowej Mezopotamii skierowana była ku Zatoce Perskiej i nie ma podstaw do przypuszczeń, że tamtejsze "lądowe" ludy dysponowały statkami, którymi przepłynęły na Cyklady. Pierwsza wzmianka o anatolijskim ludzie Hatti pochodzi z ok. 2300 pne i jeśli przywędrował on do Anatolii, to z rejonów Kaukazu (wskazują na to pokrewieństwa językowe).

W południowej Tessalii ok. 5800 (najstarsze datowanie 5300 pne) powstało należące do kultury Sesklo osiedle przeżywające rozkwit ok. 4800 pne i zniszczone ok. 4400 pne przez sąsiednią kulturę Dimini. Nad jeziorem Orestiada ok. 5300 pne powstała tzw. tabliczka z Dispilio, zawierająca jeden z pierwszych przykładów proto-pisma, współczesnego z należącymi do kultury Vinca tabliczkami z Tărtăria. Mniej więcej w tym samym czasie na zachodnim brzegu Morza Czarnego powstała kultura Hamangia (ok. 5500 pne), zastąpiona ok. 4000 pne kulturą Czernavoda, a ok. 4700-4500 pne powstała kultura Varna, o której wspaniałości świadczy odkopane cmentarzysko z setkami grobów i kilogramami wspaniałej złotej biżuterii. Kultura Varna przestała istnieć nagle ok. 4100 pne i wątpliwe jest, by zniknęła z własnej woli. Bardziej prawdopodobne jest jej zniszczenie przez najeźdźców, a najeźdźcy ci mogli przybyć albo z północnych brzegów Morza Czarnego, albo z Anatolii z pierwszą falą indoeuropejskich migracji wywołanych klęską suszy i pustynnieniem stepów.

Pochodzenie ludów, które najechały Starą Europę jest przedmiotem sporów, ale na ogół zgodnie stwierdza się pokrewieństwo bałkańskich kultur po-starczewskich i kultur północnego wybrzeża Morza Egejskiego.

Takie było kulturowe otoczenie rejonu, w którym ok. 3000 pne pojawiły się pierwsze zwiastuny, a 200-300 lat później sformowały się trzy nowe kultury egejskie.

 

NAJSTARSZE WYKOPALISKA

W ostatnim zdaniu jest dużo przesady. Kultury egejskie formowały się znacznie dłużej i żadna z nich nie doczekała tzw. wieków ciemnych.

Z okresy 4000 - 2000 pne pochodzi wprawdzie wiele wykopalisk, ale większość stanowi ceramika i drobne przedmioty użytkowe, niewiele jest natomiast zachowanych fragmentów osiedli pozwalających na bliższą charakterystykę rozwijających się w nich kultur. Wykopaliska w Sesklo, Dimini czy na innych neolitycznych stanowiskach północnej Grecji przedstawiają znacznie późniejsze fazy rozwoju osiedli epoki brązu, tworząc nieco złudne wyobrażenie na temat tego, czym w istocie rzeczy były osiedla neolityczne - a były to (na dzisiejszą miarę) niewielkie gospodarstwa rolnicze składające się z kilku do kilkunastu drewnianych domów, a z czasem budynków murowanych z suszonej cegły.

Pośród neolitycznych stanowisk z IV-III tysiąclecia pne wyróżniają się (ułożone w porządku chronologicznym)

 

hetyci 2.JPG

Dimini leży w południowej Tesalli, Kitsos na wschodnim cyplu Attyki (15-20 km o Keos), Saliagos na maleńkiej wysepce między Paros i Antyparos (Cyklady), a Kumtepe to najstarsze stałe osiedle Troady, zlokalizowane kilka kilometrów od wzgórza Hisarlik (Troja), tuż przy ujściu rzeki Skamander do Dardaneli. Założone ok. 4800 pne zostało opuszczone ok. 4500 pne na osiem wieków i dopiero ok. 3700 pne zajęli je nowi mieszkańcy, którzy po 3000 pne założyli pierwszą Troję.

Kephala to stanowisko w północnej części wyspy Keos i chociaż wyspa zaliczana jest do Cyklad, to odkryta tam kultura jest wyraźnie spokrewniona z kulturą Kitsos przy braku jakichkolwiek związków z cykladzką Saliagos, z jednym wyjątkiem - bardzo schematycznie opracowanymi marmurowymi idolami. Kephala istniała ok. 100 lat i nigdy nie przekroczyła liczby 50 mieszkańców, co daje wyobrażenie o demograficznym i ekonomicznym potencjale ówczesnych kultur.

W zestawieniu zwraca uwagę brak istotnych stanowisk neolitycznych na Krecie. Ceramika Pyrgos pojawiła się tam dopiero na początku III tysiąclecia, chociaż w Saliagos stałe, rolnicze osiedle powstało 1300 lat wcześniej. Wynika z niego również i to, że do 2000 pne rozwój kolejnych kultur egejskich stanowiących etapy przejściowe między neolitem a wczesną epoką brązu odbywał się w rejonie obejmującym na kontynencie Beocję, Attykę, Eubię i Argolidę oraz wyspy cykladzkie do linii Melo-Paros-Naksos.

O wykopaliskach, na podstawie których można wyciągać jakieś wiążące wnioski można mówić dopiero od ok. 1900-1700 pne, czyli od czasów, gdy pierwsze cywilizacje postawały również w Mezopotamii, północnej Syrii i środkowej Anatolii. Mimo to nie ma żadnych podstaw do przypuszczeń o wzajemnych, istotnych związkach tych cywilizacji przynajmniej do połowy II tysiąclecia pne, a uparte sugestie o wcześniejszym opanowaniu Cyklad czy Krety przez przybyszów z Anatolii są wynikiem jedynie stereotypów utrwalanych przez popularną literaturę "atlantydzką". Jeśli już skazani jesteśmy na domysły, lepiej opierać je na tym, co dla historii sztuki jest istotne - na nośniku myśli, czyli języku.

 

JĘZYKI

Dwie konkurujące, ale bardzo bliskie sobie teorie lokalizują ojczyznę języków indoeuropejskich w rejonie Morza Czarnego. Wg teorii kurhanowej Mariji Gimbutas języki te powstały wśród wojowniczych ludów zamieszkujących stepy położone na północ od Mórz Czarnego i Kaspijskiego i rozprzestrzeniły się w całej Europie w wyniku kilku fal najazdów trwających w okresie ok. 4000 - 2800 pne.

Teoria anatolijska Colina Renfrewa zakłada, że języki indoeuropejskie swoje źródło mają w Anatolii okresu 6500-5000 pne i upowszechniły się w Europie w wyniku pokojowych migracji anatolijskich rolników wędrujących ok. 5000 pne do dzisiejszej Grecji i środkowej (naddunajskiej) Europy.

Trzeba przy tym uwzględnić, że ok. 6000 pne wspaniała kultura, która wydała sanktuarium w Gobekli Tepe i okoliczne miasta należała już do przeszłości, wielki ośrodek anatolijski Catalhoyuk był już opuszczony, w połowie VI tysiąclecia pustoszały również wielkie miasta Lewantu, Azja odcięta została od Europy cieśniną Bosforu, a w tym samym czasie w dzisiejszej Serbii, Rumunii, Mołdawii i zachodniej Ukrainie powstawały kultury chalkolityczne, znacznie bardziej zaawansowane niż wszystko, co ówcześnie powstawało na bagnach Mezopotamii (pierwsze miasta sumeryjskie powstały 2000 lat później).

Teoria anatolijska nie odpowiada na pytanie, dlaczego, po co i jakimi drogami rolnicze, nie znające żeglugi ludy mówiące językiem pra-indoeuropejskim miałyby emigrować z Anatolii do Grecji i wzdłuż Dunaju, zwalniać siedziby dla przybywających tam nie-indoeuropejskich Hatti, których potem mieliby wyprzeć indoeuropejscy Hetyci.

Opublikowane w 2003 r. wyniki badań porównawczych wykazały podobno, że języki anatolijskie są najstarszą grupą języków indoeuropejskich (czyli najbliższą hipotetycznemu językowi pra-indoeuropejskiemu), ale - ponieważ językami tymi mówiono w Anatolii w okresie 2000 - 0 pne (było tych języków ok. 130), świadczy to tylko o tym, że w ww. okresie Anatolię zamieszkiwały ludy mówiące tymi właśnie językami, ale nie mówi nic o tym, skąd ludy te do Anatolii przybyły (oczywiście, zgodnie zteorią anatolijską nie musiały przybywać, bo w Anatolii powstały). Jeśli jednak tam powstały, to trzeba wyjaśnić, dlaczego i po co anatolijskie ludy indoeuropejskie miałyby odbyć wędrówkę z Anatolii na wschodnioeuropejskie stepy pod Uralem, a więc przenosić się z rejonu o lepszym klimacie do rejonu, z którego inne ludy uciekały...

Okres po 2000 pne to właśnie czasy, w których kultury egejskie przechodziły z fazy "hipotetycznej" w fazę "archeologiczną".

 

Historię języka greckiego przyjęło się dzielić na kilka faz:

- język proto-grecki, którym posługiwano się do ok. 2000 pne, kiedy to do zamieszkiwanego przez autochtonicznych Pelazgów rejonu formowania się kultur egejskich dotarły plemiona mówiące językiem indoeuropejskim (Achajowie),

- język minojski - zapisany kreteńskimi hieroglifami i pismem linearnym A, używany na Krecie do ok. 1400 pne, a wcześniej prawdopodobnie na innych wyspach i zachodnim wybrzeżu Morza Egejskiego,

- język mykeński (czyli "achajski"), używany na Peloponezie i na Krecie w okresie 1600-1200 pne (do najazdu Dorów), zapisany pismem linearnym B,

- język grecki archaiczny, kojarzony z eposami Homera (900-800 pne),

- język grecki klasyczny reprezentowany przez dialekt attycki, używany w okresie Grecji klasycznej (500-350 pne),

- hellenistyczny język koine z domieszką łaciny i dialektów anatolijskich,

- bizantyjski, potoczny język średniogrecki,

- stworzony w XIX w. sztuczny język katharewusa,

- język nowogrecki, używany do chwili obecnej.

 

Ponieważ wcześniejsze od mykeńskiego pisma linearnego B (którym zapisywano odmianę indoeuropejskiego języka greckiego), było minojskie pismo linearne A, które (jakkolwiek do dziś nie odczytane) raczej na pewno nie jest zapisem greki, a na podstawie odkryć archeologicznych możemy z pewną dozą prawdopodobieństwa ustalić wzajemne wpływy istniejących już kultur egejskich, można pokusić się o ustalenie "wartości brzegowych" ich rozwoju.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin