Wiersz w którym ciągle syczy
L.J. Kern
Szczepan Szczygieł z Grzmiących Bystrzyc
Przed chrzcinami chciał się przystrzyc.
Sam się strzyc nie przywykł wszakże,
Więc do szwagra wskoczył: Szwagrze,
Szwagrze, przystrzyż mnie chodź krztynę,
Gdyż mam chrzciny za godzinę.
Nic prostszego!- szwagier na to,
Żono, brzytwę daj szczerbatą,
W rżysko będzie strzechę Szczygła
Ta szczerbata brzytwa strzygła.
Usłyszawszy straszną wieść
Szczepan Szczygieł wrzasnął: cześć!
I przez rzekę poza szosą
Nie strzyżony czmychnął w proso.
hernameisanee