wypadek ucznia komentarz.doc

(109 KB) Pobierz
z prawo oświatowe ABC

z prawo oświatowe ABC

Komentarz

Wypadki w szkole

Marek P. Wędrychowski

I. Unormowania prawne i pojęcie „wypadku”

Problematyka wypadków w szkole unormowana jest przede wszystkim w rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach, wydanym na podstawie przepisów ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty. Nie jest to jednak jedyny akt prawny jakie będzie miał zastosowanie w sytuacji wystąpienia wypadku w szkole. W szczególności, mimo tytułu rozporządzenia, przynajmniej w zakresie wypadków, jego przepisy mają zastosowanie jedynie w odniesieniu do wypadków osób pozostających pod opieką szkoły lub innej palcówki. Oczywiste jest, że wypadek może jednak dotyczyć nie tylko uczniów (innych osób pozostających pod opieką szkoły lub placówki) ale także nauczycieli, innych pracowników szkoły a także osób trzecich, które przebywają w szkole z jakiejkolwiek przyczyny. Niewątpliwie jednak kwestia wypadków uczniów jest najważniejsza i ona też będzie zasadniczym przedmiotem rozważań w niniejszym opracowaniu. Wypada także na wstępie wskazać, że samo rozporządzenie w § 52 przesądza kwestię nie wyczerpującego unormowania problematyki wypadków, zgodnie z tym przepisem: „W sprawach nieuregulowanych w niniejszym rozdziale (tj. rozdziale 4 rozporządzenia, zatytułowanym: <<Wypadki osób pozostających pod opieką szkoły i placówki>>) stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy.” Wskazanymi przepisami są jak się wydaje przede wszystkim przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 28 lipca 1998 r. w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy oraz sposobu ich dokumentowania, a także zakresu informacji zamieszczanych w rejestrze wypadków przy pracy. Zastosowanie jednak mogą mieć także moim zdaniem inne przepisy, w szczególności zaś przepisy Kodeksu pracy, na podstawie którego wydano wskazane rozporządzenie. Kwestia wypadków przy pracy unormowana jest w art. 234 i następnych tegoż kodeksu.

Należy zatem stwierdzić, że kwestie wypadków uczniów normować będzie przede wszystkim wskazane rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z 2002 r. (z zastosowaniem odpowiednim innych przepisów), natomiast w zakresie wypadków nauczycieli, zastosowanie będą miały przepisy prawa pracy: Kodeksu pracy i rozporządzeń wykonawczych. Wypadki nauczycieli powinny być zatem rozpatrywane jako wypadki przy pracy a szkoła nie różni się w tym zakresie niczym od innych pracodawców. W odniesieniu do wypadków osób trzecich: np. rodziców odbierających dziecko ze szkoły, przychodzących na zebranie itp. obowiązki szkoły będą również takie same jak każdego zakładu pracy, na terenie którego doszło do wypadku.

Podkreślić wypada, że niezależnie od tego kim będzie poszkodowany w wypadku, za podjęcie stosownych działań zawsze odpowiedzialny będzie dyrektor. Na nim zresztą zgodnie z § 2 cyt. rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu spoczywa odpowiedzialność za zapewnienie warunków bezpieczeństwa i higieny w szkole.

Jedną z nie unormowanych w omawianym rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach kwestii jest problem znaczenia pojęcia „wypadku”. Akt ten bowiem, podobnie jak ustawa o systemie oświaty, nie zawiera żadnej definicji wypadku. Definicji takiej zresztą nie zawiera żaden akt prawny. Przez wiele lat nie było także w polskim ustawodawstwie unormowane pojęcie „wypadku przy pracy” a jego określenie było wynikiem rozważań doktryny i orzecznictwa Sądu Najwyższego. W chwili obecnej, pojęcie to zostało ustawowo zdefiniowane w art. 3 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, zw. dalej „ustawą wypadkową”. Ustęp 1 art. 3 tej ustawy zaczyna się od słów: „Za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą: (...)”.

W kolejnych ustępach art. 3 ustawy wypadkowej, rozszerzono zakres tego pojęcia, traktując tak jak wypadki przy pracy także niektóre inne zdarzenia – w czasie drogi do pracy, podróży służbowej, szkolenia itp. 1 a następnie zdefiniowano także pewne, „kwalifikowane” postacie wypadków: śmiertelnego, ciężkiego i zbiorowego. Wydaje się uzasadnione wskazanie także tych definicji, gdyż rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu używa np. pojęcia wypadku śmiertelnego, nie definiując jednak jego znaczenia.

Zgodnie z art. 3 ust. 4 ustawy wypadkowej „Za śmiertelny wypadek przy pracy uważa się wypadek, w wyniku którego nastąpiła śmierć w okresie nieprzekraczającym 6 miesięcy od dnia wypadku”

Kolejne ustępy 5 i 6 art. 3 zawierają natomiast określenia następujące:

„5. Za ciężki wypadek przy pracy uważa się wypadek, w wyniku którego nastąpiło ciężkie uszkodzenie ciała, takie jak: utrata wzroku, słuchu, mowy, zdolności rozrodczej lub inne uszkodzenie ciała albo rozstrój zdrowia, naruszające podstawowe funkcje organizmu, a także choroba nieuleczalna lub zagrażająca życiu, trwała choroba psychiczna, całkowita lub częściowa niezdolność do pracy w zawodzie albo trwałe, istotne zeszpecenie lub zniekształcenie ciała.

6. Za zbiorowy wypadek przy pracy uważa się wypadek , któremu w wyniku tego samego zdarzenia uległy co najmniej dwie osoby.”

Ustawa wypadkowa zawiera także, w art. 2 pkt 13 definicję pojęcia „uraz”, którym jest „uszkodzenie tkanek ciała lub narządów człowieka wskutek działania czynnika zewnętrznego”.

Na podstawie powyższych ustawowych definicji, uznać wypada, że samo pojęcie „wypadku” będzie zatem oznaczało uraz (uszkodzenie tkanek ciała lub narządów człowieka) albo śmierć na skutek nagłego zdarzenia wywołanego przyczyną zewnętrzną. Brak zatem urazów ciała powoduje, że nie mamy do czynienia z wypadkiem. Brak elementów nagłości i przyczyny zewnętrznej wiązać się natomiast będzie przede wszystkim z chorobą, która rozwija się przez pewien czas. Mimo, że spowodować ona może uraz lub nawet śmierć, nie będzie to jednak wypadek i nie będzie on wymagał dokonywania wszystkich ustaleń przewidzianych w rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej i Sportu, co wydaje się uzasadnione tym, iż w takich wypadkach przyczyna zdarzenia musiała znajdować się poza szkołą i nie ma potrzeby ustalania na jej terenie przyczyn. Nie mniej jednak, nie jest moim zdaniem a priori, bez dokonania pewnych ustaleń stwierdzenie, że nie jest to wypadek. W żadnym razie nie można też uznać, że w razie zgonu na terenie szkoły, fakt ten nie będzie wyjaśniany także pod kątem stwierdzenia czy był to wypadek. W każdym przypadku zgonu ucznia opowiedzieć trzeba się stanowczo za powiadomieniem prokuratora i właściwego kuratora oświaty. Przepis § 41 cyt. rozporządzenia nakazuje bowiem powiadomić dyrektorowi (lub upoważnionemu przez niego pracownikowi szkoły) te organy o każdym wypadku śmiertelnym, ciężkim lub zbiorowym. Zawiadomienie takie dokonane być powinno niezwłocznie i niedopuszczalne jest moim zdaniem czynienie uprzednio ustaleń, że jednak nie był to wypadek.

Wypada w tym miejscu wskazać, że zgodnie z definicją wypadku śmiertelnego taki właśnie jego charakter może ujawnić się po pewnym czasie od zdarzenia – najpóźniej w ciągu 6 miesięcy. Jeżeli nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną wydarzyło się w szkole, to uznać wypada, że dyrektor szkoły zobowiązany będzie do powiadomienia prokuratora i kuratora niezwłocznie po powzięciu wiadomości o zgonie ucznia (innej osoby znajdującej się pod opieką szkoły lub innej placówki).

Na zakończenie tego fragmentu rozważań wskazać wypada, że w prawie pracy obowiązuje swoiste domniemanie zaistnienia wypadku przy pracy. Zgodnie z § 3 ust. 3 rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 19 grudnia 2002 r. w sprawie trybu uznawania zdarzenia powstałego w okresie ubezpieczenia wypadkowego za wypadek przy pracy, kwalifikacji prawnej zdarzenia, wzoru karty wypadku i terminu jej sporządzenia (Dz. U. Nr 236, poz. 1992) „Stwierdzenie, że zdarzenie nie jest wypadkiem przy pracy, wymaga uzasadnienia i wskazania dowodów stanowiących podstawę takiego stwierdzenia”.

Moim zdaniem, należy stosować tę zasadę także w odniesieniu do wszystkich wypadków w szkole. Należy zatem w konsekwencji dokonywać ustaleń zgodnie z przepisami rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z 2002 r. (lub przepisami prawa pracy) choćby po to, aby stwierdzić, że zdarzenie nie było wypadkiem i aby zebrać dowody na to wskazujące. Postępowanie dyrektora i innych pracowników będzie zatem, przynajmniej na początku takie samo, niezależnie od tego czy zdarzenie jest w istocie wypadkiem czy też nie. Dotyczyć też będzie wszystkich zdarzeń, których następstwem było doznanie urazu przez ucznia. Zawiadomienie prokuratora i kuratora oświaty powinno natomiast dotyczyć wszystkich zdarzeń o skutku śmiertelnym, w wyniku których wystąpiły ciężkie urazy lub poszkodowane zostały co najmniej dwie osoby.

Jest oczywiste, że pojęcie wypadku narzuca kolejność działań, jakie powinny być podjęte w razie wypadku. Pierwszym krokiem zawsze musi być udzielenie pierwszej pomocy i wezwanie pomocy medycznej.

Zgodnie z przepisem § 21 cyt. rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z grudnia 2002 r. „Nauczyciele, w szczególności prowadzący zajęcia w warsztatach, laboratoriach, a także zajęcia wychowania fizycznego, podlegają przeszkoleniu w zakresie udzielania pierwszej pomocy”. Unormowanie to jest obecnie szczególnie ważne, gdyż jak wiadomo w szkołach nie ma już lekarzy 2. Powinna natomiast w szkole być pielęgniarka i choć nie jest ona obecna przez cały czas kiedy w szkole odbywają się zajęcia i przebywają uczniowie, niewątpliwie jeżeli jest obecna, pielęgniarkę powinno się o wypadku natychmiast powiadomić. Niezależnie od stopnia przygotowania nauczycieli do udzielania pierwszej pomocy pielęgniarka powinna być w stanie udzielić bardziej fachowej pomocy i podjąć działania przed ewentualnym przybyciem lekarza. W szkołach istnieją gabinety lekarskie, które powinny być oczywiście wyposażone w środki umożliwiające udzielenie pierwszej pomocy. Mogą one ułatwić udzielanie odpowiednich świadczeń medycznych także po przybyciu lekarza.

Moim zdaniem cytowane unormowanie § 21 rozporządzenia, nie jest najlepiej sformułowane. Przeszkolenie z zakresu udzielania pierwszej pomocy powinni odbyć przecież wszyscy nauczyciele. Wskazanie jacy z nich „w szczególności” mają takie szkolenie przechodzić jest więc zbędne i może osłabiać działanie przepisu. Wypadki zdarzać się bowiem mogą nie tylko podczas zajęć – w tym oczywiście wychowania fizycznego, w warsztatach i laboratoriach, ale także w czasie przerwy, kiedy uczniowie powinni być pod opieką nauczyciela. Rzadko jednak będzie to ten nauczyciel, który „w szczególności” powinien być przeszkolony. Moim zdaniem zasadne byłoby także przeszkolenie innych pracowników szkoły niż nauczyciele. W wielu sytuacjach a zwłaszcza przy wypadku zbiorowym, któremu przecież ulec może także nauczyciel, osoby te (np. woźni) i tak będą udzielać pomocy. Najważniejsze jednak, moim zdaniem, jest cykliczne powtarzanie szkoleń z zakresu pierwszej pomocy, o czym zwykle się zapomina. Wiedza w tym zakresie, zwłaszcza nie wykorzystywana w praktyce (trzeba zresztą mieć nadzieję, że nie będzie takiej konieczności) podlega dezaktualizacji i musi być powtarzana.

Z problemem udzielania pomocy medycznej uczniowi wiąże się także istotny problem wyrażenia w jego imieniu i przez niego zgody na dokonywanie świadczeń medycznych. Większość uczniów jest bowiem niepełnoletnich co powodować może pewne problemy z uzyskaniem stosownych oświadczeń o wyrażeniu zgody. Problematyka ta zostanie szerzej przedstawiona w kolejnym opracowaniu poświęconym wypadkom a także innym zdarzeniom w szkole.

II. Postępowanie wypadkowe

1. Obowiązki pracownika szkoły, który pierwszy powziął wiadomość o wypadku

Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach 3, wydane na podstawie przepisów ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty 4, wyraźnie wskazuje, że pracownik szkoły, który poweźmie wiadomość o wypadku w szkole przede wszystkim powinien zapewnić poszkodowanemu pomoc, w tym sprowadzić fachową pomoc medyczną oraz „w miarę możliwości udzielić pierwszej pomocy” (por. § 40 cytowanego rozporządzenia). W związku z brakiem w szkołach lekarzy, należy spróbować sprowadzić pielęgniarkę („spróbować” – gdyż niewątpliwie nie jest ona stale obecna w szkole) i lekarza (co w praktyce wiązać się będzie najczęściej z powiadomieniem pogotowia ratunkowego).

W pierwszej części niniejszego opracowania wyraziłem już pogląd, że moim zdaniem każdy pracownik szkoły powinien posiadać przeszkolenie umożliwiające udzielanie pierwszej pomocy. Przepis rozporządzenia powinien brzmieć zatem nie „w miarę możliwości” ale „w razie potrzeby”.

W cytowanym rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej i Sportu stwierdza się następnie kogo należy poinformować o wypadku. Dalsze zaś przepisy normują powołanie i pracę zespołu powypadkowego. Nie ulega wątpliwości, że zespół powypadkowy powołuje dyrektor szkoły. Nie jest jednak wyraźnie unormowana kwestia kto ma dokonać poinformowania osób i instytucji wskazanych w § 41 rozporządzenia. Moim zdaniem zawiadomień tych nie dokonuje pracownik szkoły, który pierwszy dowiedział się o wypadku ale dyrektor szkoły. Wynika to z następujących przesłanek:

·         powiadomień dokonywać należy niezwłocznie a pracownik szkoły powinien pozostać przy poszkodowanym i zapewniać mu opiekę (przynajmniej do czasu dotarcia na miejsce wypadku „fachowej pomocy medycznej”),

·         zgodnie z rozporządzeniem, do czasu rozpoczęcia prac przez zespół wypadkowy, niezbędnych czynności dokonuje dyrektor szkoły.

Konsekwencją tego poglądu jest uznanie, że pracownik szkoły, który pierwszy powziął wiadomość o wypadku powinien zatem powiadomić dyrektora szkoły. Oczywiście powinien to zrobić niezwłocznie – czyli „bez zbędnej zwłoki”. Uzasadnioną zwłoką jest jednak konieczność udzielenia opieki poszkodowanemu. Zapewnienie mu opieki uznać należy w tym wypadku za priorytetowe. Moim zdaniem pracownik szkoły, który pierwszy powziął wiadomość o wypadku powinien raczej zawiadomić dyrektora za pośrednictwem innego pracownika szkoły lub nawet ucznia niż pozostawić poszkodowanego bez opieki. Uznać też należy, że pracownik ten od razu powinien powiadomić co najmniej jeszcze jednego pracownika szkoły. W razie wypadku należy bowiem zapewnić opiekę i nadzór także nad innymi uczniami, co będzie utrudnione lub wręcz niemożliwe w razie udzielania pomocy uczniowi poszkodowanemu.

W tym miejscu wskazać należy zaznaczony już w pierwszej części opracowania problem zgody poszkodowanego na udzielanie świadczeń medycznych. Niewątpliwie w tym zakresie zastosowanie mają przede wszystkim unormowania ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty 5. Zasadą wyrażoną w tej ustawie, jest udzielanie świadczeń medycznych po uzyskaniu zgody pacjenta (por. art. 32 ust. 1). W wypadku pacjentów małoletnich (lub nie mogących wyrazić zgody ze względu na stan swojego zdrowia) zgodę taką wyrażać będą jego przedstawiciele ustawowi (art. 32 ust. 2). Przedstawicielem ustawowym nieletniego są co do zasady jego rodzice. Uczeń może jednak mieć także innych opiekunów prawnych ze względu na śmierć rodziców lub ograniczenie ich praw opiekuńczych. Szkoła powinna dysponować danymi przedstawiciela ustawowego, przy czym ponieważ sytuacja ucznia może się zmieniać w czasie, wydaje się, że minimum staranności powinno polegać na sprawdzaniu aktualności tych danych (także numerów telefonów) co roku – przy okazji rozpoczynania roku szkolnego. Poprzestanie na uzyskaniu danych raz – w momencie przyjmowania ucznia do szkoły, może spowodować niemożność skutecznego powiadomienia rodziców lub opiekunów w razie zaistnienia wypadku np. w III czy IV klasie...

Z powyższych względów ważne jest jak najszybsze powiadomienie rodziców lub opiekunów małoletniego dziecka, aby możliwie najszybciej mogli przybyć np. do placówki służby zdrowia, gdzie dla udzielania świadczeń medycznych potrzebna będzie ich zgoda. Wskazać jednak należy, że „fachowy pracownik medyczny” na miejscu wypadku będzie mógł podjąć działania nie czekając na przybycie rodziców lub opiekunów dziecka. W szczególności do przeprowadzania badania lekarskiego wystarczy zgodnie z przepisami ustawy o zawodzie lekarza zgoda opiekuna faktycznego (por. art. 32 ust. 3 ustawy o zawodzie lekarza). W trakcie pobytu nieletniego w szkole jego opiekunem faktycznym – osobą, pod której opieką pozostaje uczeń – jest pracownik szkoły. Zgoda pracownika szkoły nie musi być przy tym wyrażana w żadnej szczególnej formie, wystarczy nawet tzw. „zgoda domniemana” tzn. okoliczności wskazujące na wyrażenie zgody przy braku wyraźnego sprzeciwu. Moim zdaniem, w praktyce zatem samo wezwanie pomocy medycznej przez szkołę uprawnia do przeprowadzenia badania lekarskiego. Zaznaczyć przy tym trzeba, że uprawnienie to dotyczyć może wyłącznie zwykłych badań. Badania diagnostyczne wiążące się ze szczególnym ryzykiem, traktowane są bowiem bardziej restrykcyjnie niż większość zabiegów – tak jak zabiegi chirurgiczne i wymagają wyrażenia zgody w formie pisemnej.

Co do dokonywania zabiegów niestety zgoda opiekuna faktycznego nie jest wystarczająca. W sytuacji niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia lekarz będzie mógł jednak je przeprowadzać także bez zgody rodziców lub opiekunów, jeżeli skontaktowanie się z nimi nie będzie możliwe, a zwłoka mogłaby spowodować niebezpieczeństwo. Do czasu zatem powiadomienia i/lub przybycia rodziców lub opiekunów można będzie przeprowadzać niezbędne zabiegi ratujące życie i zdrowie. Podkreślić jednak wypada, że dotyczy to uczniów nieletnich, którzy jednak nie ukończyli 16 roku życia. W wypadku bowiem osób, które osiągnęły ten wiek niezależnie od zgody przedstawicieli ustawowych konieczna jest także zgoda samego pacjenta (por. art. 32 ust. 2 ustawy o zawodzie lekarza).

Wypada w tym miejscu wskazać jeszcze problem braku jednomyślności przedstawicieli ustawowych. Dla udzielenia świadczenia medycznego wystarczająca jest zgoda jednego z rodziców (jeżeli przedstawicielem ustawowym jest inna osoba niż rodzice, problem nie występuje, gdyż nie wyznacza się wielu przedstawicieli ustawowych). Nie ma konieczności uzyskiwania zgody od obojga rodziców a zatem wystarczy powiadomienie przez szkołę jednego z nich – posiadającego pełnię praw rodzicielskich. Jego zgoda będzie wystarczająca, spełnia to także wymóg powiadomienia rodziców/opiekunów wynikający z samej treści rozporządzenia. Jeżeli jednak zawiadomieni zostaną oboje rodzice, mogą mieć odmienne zdanie i wyraźny brak zgody jednego z nich może powodować konieczność rozstrzygnięcia sprawy przez sąd. Taki sam problem powstaje w sytuacji różnicy poglądów pomiędzy przedstawicielem ustawowym a samym nieletnim uczniem.

Podkreślić jednak należy, że kwestia ewentualnego braku zgody rodziców i kwestia –uprawnienia lub nie – do udzielania świadczeń medycznych nieletniemu jest problemem lekarza, a nie szkoły. Obowiązkiem szkoły jest jednak sprowadzenie lekarza na miejsce zdarzenia. Ponieważ szkoła (jej pracownik) może wyrazić zgodę na badania, zawsze należy dążyć do tych badań i zadbać, aby były one przeprowadzone. Moim zdaniem, nawet w sytuacji kiedy rodzice przybędą na miejsce zdarzenia i nie wyrażają zgody na jakiekolwiek zabiegi medyczne powinno się sprowadzać „medyczną pomoc fachową”. Wydaje się bowiem, że często rodzice mogą pochopnie stwierdzić, że nie jest konieczne wzywanie lekarza, który jest w stanie ocenić zagrożenia i udzielić stosownych wyjaśnień. Nie ulega też chyba wątpliwości, że lekarz dysponuje większymi możliwościami przekonania rodziców o konieczności przeprowadzania określonych badań i zabiegów.

Wypada także zauważyć, że w praktyce możliwe jest wystąpienie wątpliwości co do stwierdzenia uprawnień do składania oświadczeń w imieniu nieletniego przez przedstawiciela ustawowego. Lekarze mają czasem z tym problemy gdyż niewiele osób posiada przy sobie dokumenty wskazujące na to iż są prawnymi opiekunami dziecka. Na zwiększenie się tych wątpliwości wpłynęła zresztą ostatnio wymiana dowodów osobistych, które nie zawierają już danych o posiadaniu dzieci. Na marginesie warto zresztą zauważyć, że w wyniku wymiany dowodu osobistego, wraz z otrzymaniem nowego dokumentu właściwy organ administracji nie zatrzymuje dotychczasowego dowodu osobistego, w którym dane tego rodzaju mogą być zawarte. Co prawda stary dowód osobisty jest formalnie w takiej sytuacji nieważny, ale wpisy w nim pozwalają na uprawdopodobnienie, że mamy do czynienia z rodzicem dziecka.

Kwestia ta – identyfikacji rodzica czy opiekuna wykracza oczywiście poza ramy rozważań w niniejszym opracowaniu. Wypada ją jednak zasygnalizować, bo może ona mieć istotne znaczenie dla szkoły nie tylko w związku z wypadkiem ucznia. Co prawda kwestia wyrażenia zgody na udzielanie świadczeń medycznych przez właściwe osoby również jest problemem lekarza i zakładu opieki zdrowotnej, a nie szkoły, ale rodzice (inni przedstawiciele ustawowi) ucznia są stronami w prowadzonym w szkole, w razie zaistnienia wypadku, postępowaniu. Nie tylko są oni informowani o wypadku ale także zaznajamia się ich z protokołem, do którego wnosić mogą zastrzeżenia (por. § 41 ust. 1, 45 ust. 1 i § 48 ust. 1 w zw. z § 46 cyt. rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r.).

Reasumując, stwierdzić należy, że do obowiązków pracownika szkoły, który pierwszy powziął wiadomość o wypadku należy kolejno:

- zapewnienie opieki poszkodowanemu uczniowi, w tym udzielenie mu w razie potrzeby pierwszej pomocy,

- sprowadzenie „fachowej pomocy medycznej”, w tym niezwłoczne sprowadzenie pielęgniarki szkolnej i wezwanie lekarza,

- zawiadomienie innego pracownika szkoły w celu zapewnienia opieki pozostałym uczniom,

- zawiadomienie dyrektora szkoły.

W miarę możliwości pracownik szkoły, który pierwszy dowiedział się o wypadku i przybył na miejsce zdarzenia powinien też zabezpieczyć to miejsce, tzn. ewentualne ślady i dowody. Jest to konieczne dla umożliwienia właściwej pracy zespołu powypadkowego. Czynności te powinien przed rozpoczęciem pracy zespołu wykonać dyrektor, nie mniej jednak należałoby do czasu jego przybycia zadbać, aby nie zatarto śladów i dowodów. Oczywiście czynności te nie powinny w żaden sposób przeszkadzać w niesieniu pomocy poszkodowanemu/poszkodowanym co niewątpliwie jest najważniejsze.

Wypada na zakończenie tego fragmentu rozważań postulować, aby dyrektor szkoły z góry wskazał innego upoważnionego pracownika szkoły, którego należy zawiadomić w razie gdyby nie był w szkole obecny. Tak samo wydaje się zasadne aby skład zespołu powypadkowego był z góry określony, a nie dopiero po zaistnieniu wypadku, co powinno powodować skrócenie czasu w jakim zespół ten rozpocznie prace.

Obowiązki dyrektora szkoły i zespołu powypadkowego będą przedmiotem rozważań w kolejnej części opracowania.

2. Obowiązki dyrektora szkoły

Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach 6, wydane na podstawie przepisów ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty 7, wyraźnie wskazują, że o każdym wypadku powinien zostać niezwłocznie powiadomiony dyrektor szkoły. Do jego obowiązków należy wówczas:

·         dokonanie powiadomień przewidzianych w § 41 cyt. rozporządzenia,

·         zabezpieczenie miejsca wypadku (por. § 42 cyt. rozporządzenia),

·         powołanie „zespołu wypadkowego” (por. § 43 cyt. rozporządzenia),

·         udział w składzie zespołu powypadkowego w określonych sytuacjach (por. § 43 ust. 6 cyt. rozporządzenia),

·         podpisanie protokołu powypadkowego (§ 47 cyt. rozporządzenia),

·         prowadzenie rejestru wypadków (§ 50 cyt. rozporządzenia), którego wzór określa załącznik do rozporządzenia,

·         omawianie z pracownikami przyczyn i okoliczności wypadków i ustalanie środków niezbędnych do zapobieżenia im (§ 51 cyt. rozporządzenia).

Dwóch pierwszych czynności dyrektor nie musi dokonywać osobiście, powiadomień i zabezpieczenia miejsca wypadku może dokonać także upoważniony przez dyrektora pracownik szkoły lub placówki. Oznacza to, że dyrektor ma obowiązek wskazać taką osobę. Ponieważ z natury wypadku wynika, że jest to zdarzenie nagłe i nieprzewidywalne, wydaje się, że wyboru i upoważnienia pracownika dyrektor powinien dokonać „z góry”, na wypadek gdyby z jakiś przyczyn nie mógł tych czynności wykonać. Wypadek zdarzyć się przecież może podczas nieobecności dyrektora. Postępowanie powypadkowe może być prowadzone zresztą nie tylko w czasie roku szkolnego ale także w czasie wakacji, o ile tylko (np. w związku z akcją „lato w mieście”) w szkole lub innej placówce znajdować się będą osoby pozostające pod opieką szkoły.

Powołanie zespołu powypadkowego może być dokonane zarówno „ad hoc” (kiedy nastąpi wypadek i w celu wyjaśnienia konkretnego zdarzenia) jak i na stałe. Dla sprawności przeprowadzenia postępowania wydaje się, że wskazane byłoby powołanie takiego zespołu („na wszelki wypadek ”) nie czekając aż zajdzie taka konieczność.

W poprzednich częściach niniejszego opracowania wskazano już jakich powiadomień o wypadku należy dokonać – kogo należy zawiadomić. Wyróżnić przy tym można trzy grupy podmiotów:

·         powiadamianych o każdym wypadku: rodzice (opiekunowie) poszkodowanego, pracownika służby bezpieczeństwa i higieny pracy, społecznego inspektora pracy, organ prowadzący szkołę lub placówkę, rada rodziców,

·         powiadamianych o śmiertelnym, ciężkim i zbiorowym: prokurator i kurator oświaty,

·         powiadamianych o wypadku w wyniku zatrucia: państwowy inspektor sanitarny.

Pojęcia wypadku śmiertelnego, ciężkiego i zbiorowego omówione zostały w pierwszej części niniejszego opracowania. Oczywiste jest przy tym, że wypadek należący do każdej z tych kategorii może być równocześnie wypadkiem wynikającym z zatrucia. Wydaje się nawet, że często zatrucie skutkować będzie wypadkiem zbiorowym (taki zresztą charakter może wskazywać na zatrucie jako przyczynę wypadku). W sytuacjach takich, w świetle rozporządzenia dyrektor powinien równocześnie powiadomić wszystkie osoby i organy wskazane w § 41 (choć zapewne prokurator również powiadomiłby inspektora sanitarnego w wypadku podejrzenia zatrucia).

Zabezpieczenie miejsca zdarzenia

Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z grudnia 2002 r. nie wyjaśnia na czym polegać ma zabezpieczenie miejsca wypadku. Jak się wydaje z celu tego przepisu wynika, że chodzi o umożliwienie późniejszej pracy zespołu powypadkowego. Niewątpliwie zabezpieczenie miejsca zdarzenia może też mieć na celu umożliwienie skutecznego dokonywania czynności przez inne organy zawiadamiane przez dyrektora szkoły, a zatem np. organy ścigania. W obu tych sytuacjach będzie zatem konieczne umożliwienie zbierania przez powołane instytucje śladów i dowodów. Zabezpieczenie miejsca zdarzenia będzie zatem polegało na zapobieżeniu dokonywania przez osoby trzeciej zmian w miejscu zdarzenia: zacierania śladów i usuwania dowodów. Generalnie trzeba więc zadbać, jak to się potocznie mówi „żeby nic nie ruszano”. Oczywiście działania te nie mogą jednak uniemożliwiać niesienie natychmiastowej pomocy poszkodowanym, zwłaszcza zaś niezbędne pomocy medycznej. Na pewno podstawowym obowiązkiem, każdego kto będzie zabezpieczał miejsce zdarzenia będzie nie dopuszczanie tam osób postronnych – nie powołanych do zbadania sprawy i nie uczestniczących w ewentualnej akcji ratowniczej.

Powołanie członków zespołu

Zespół powypadkowy powołuje dyrektor szkoły, zgodnie z § 43 cyt. rozporządzenia. Przepis ten nie określa liczby członków zespołu. Wydaje się jednak oczywiste, że jest to organ kolegialny i liczyć musi co najmniej dwie osoby. Z przepisu ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin