00:00:42:ILE WYRZECZEŃ DLA NIEGO? 00:00:44:USIDLIĆ CZY RZUCIĆ? 00:00:48:Czym dla niego|jest perwersja? 00:00:52:<b>ILU MIAŁAŚ FACETÓW?</b> 00:00:55:PRZEŚLADOWANIE|SWOJEGO EKS 00:00:59:KOCHAJ SWOJĄ PRACĘ 00:01:01:ON PRAGNIE TYLKO|TWOJEGO CIAŁA? 00:01:03:Najczęściej: przytula cię,|łapie za tyłek, daje klapsy? 00:01:08:DALEKA OD IDEAŁU:|Córka walczy o uznanie matki 00:01:11:BĄDŹ FACETEM,|NIE FALSETEM 00:01:15:KIEDY TWOJA SIOSTRA|BIJE CIĘ NA GŁOWĘ 00:01:20:WYSTRÓJ SYPIALNI|Także dla niego 00:02:29:Jak to robisz, że zawsze|świetnie wyglądasz rano? 00:02:33:Naprawdę? 00:02:43:Lecę, kotku. 00:02:45:Zrobiłam kotlety sojowe. 00:02:57:Tak sobie myślałam,|czy nie poszedłbyś 00:03:00:ze mną na wesele siostry. 00:03:02:Będzie też menu|wegetariańskie. 00:03:06:- Twoi rodzice tam będą?|- Na weselu mojej siostry? 00:03:11:Raczej tak. 00:03:13:To trochę zbyt poważne. 00:03:18:Wybacz, jakoś... 00:03:20:seks od tyłu wydawał się poważny,|choć nie widziałam twojej miny. 00:03:33:Jakbyś chciała|się zabawić, dzwoń. 00:03:37:Dziękuję, Rick.|Dobra dusza z ciebie. 00:03:44:Do zobaczenia. 00:03:46:Szanuj zieleń. 00:03:56:Colin, pośpiesz się. 00:04:04:<i>Ally, już dwa miesiące temu|wiedziałam, że to nie wypali.</i> 00:04:08:Czemu? 00:04:10:<i>Lubisz mięso,|nie znosisz rowerzystów.</i> 00:04:13:Kocham mięso. 00:04:14:Niepokoiło mnie, że zawsze|chciał to robić na pieska. 00:04:18:<i>- Niektórych to kręci.|- Nikogo.</i> 00:04:21:Nawet psy nie mogą|doczekać się końca. 00:04:24:Z iloma facetami muszę być,|zanim znajdę tego jedynego? 00:04:28:Jak widać z wieloma. 00:04:30:Witam, jestem Daisy,|panna młoda. 00:05:02:Cześć wam. 00:05:06:- A teraz? Myśli czy wącha?|- Na pewno wącha. 00:05:12:Myśli. Może jej słowa|dały mu do myślenia. 00:05:16:Jeśli mówi,|jak zalatuje mu z palca. 00:05:24:Ally? 00:05:31:Jet Li nie jest krewnym|Bruce'a Lee. 00:05:34:To popularne nazwisko w Chinach.|Obaj znają kung-fu, ale... 00:05:40:Nie zdejmuj płaszcza. 00:05:43:Muszę kończyć, oddzwonię. 00:05:49:<i>Moja droga,|musimy się pożegnać.</i> 00:05:53:Niestety wprowadzamy|cięcia budżetowe. 00:06:00:<i>Kogo jeszcze zwalniacie?</i> 00:06:03:<i>Na chwilę obecną...</i> 00:06:06:tylko ciebie. 00:06:32:Oddzwonię, mamo.|Jestem na zebraniu. 00:06:43:10 STYLIZACJI|DO PRACY I NA WIECZÓR 00:06:45:Nie ma takiej potrzeby. 00:06:48:ZAPRZYJAŹNIŁAŚ SIĘ|Z WAGĄ KUCHENNĄ? 00:06:51:Nie. 00:06:57:ILU MIAŁAŚ FACETÓW?|ZA MAŁO? ZA DUŻO? 00:07:00:W ŻYCIU KOBIETY|JEST ŚREDNIO... 00:07:02:10 i pół? Ja pieprzę! 00:07:07:Przepraszam. Napisali, 00:07:09:że każda kobieta w życiu|ma średnio 10,5 partnera. 00:07:13:Tak, coś za dużo. 00:07:16:Za dużo?|Nie, to za mało! 00:07:18:- 10 i pół to mało.|- Skoro pani tak mówi. 00:07:48:FACECI, Z KTÓRYMI SPAŁAM 00:07:57:WINDA NIECZYNNA 00:08:13:Valerio! 00:08:38:- Nareszcie!|- Cześć, mamo. 00:08:42:Oj, wybacz. 00:08:44:Pociąg się opóźnił,|bosko wyglądasz! 00:08:48:Zapuszczam grzywkę. 00:08:51:A gdzie Rick? 00:08:53:W delegacji.|Oddelegowany. 00:08:56:Liczyłam,|że wreszcie go poznam. 00:08:58:Przynajmniej nie robi|balonowych zwierząt. 00:09:01:Dlaczego nie nosisz|sukienki ode mnie? 00:09:04:To właśnie ta sukienka. 00:09:06:Na manekinie|leżała jakoś inaczej. 00:09:10:- Daisy na górze?|- Tak, w rozsypce. 00:09:13:- Zajrzę do niej.|- Proszę bardzo. 00:09:17:- Przyjechał twój kuzyn, Beau.|- Przybrany! 00:09:20:To przybrany kuzyn,|nie jesteśmy spokrewnieni! 00:09:25:Beau. 00:09:29:- Cześć!|- Jak dobrze, że jesteś. 00:09:31:Mama zrzędzi|od przyjazdu rodziców Eddiego. 00:09:35:Bo jej małżeństwo|rozpadło się wcześniej niż ich. 00:09:39:Zaraz wyżyje się na tacie. 00:09:41:Taty nie będzie,|zabroniła mi go zapraszać. 00:09:45:- Zaprosisz go na wesele?|- Nie wiem. 00:09:53:Jak się nazywał|ten dziwny lalkarz? 00:09:56:Sąsiad z obsesją|na moim punkcie? 00:09:59:- Gerry Perry.|- Dzięki! 00:10:05:Co piszesz? 00:10:08:Nic, notatki do toastu. 00:10:10:- Będzie rym?|- Zależy. 00:10:12:- Co się rymuje z "orgia"?|- Zmieść się w 3 minutach. 00:10:16:- Wyglądasz cudnie!|- Dziękuję. 00:10:18:Przyjdę za kilka minut. 00:10:24:8, 9, 10, 11, 00:10:26:12, 13, 14, 15, 00:10:28:16, 17, 18... 00:10:31:19. 00:10:34:O cholera!|Dziewiętnastu? 00:10:46:Mogę prosić o uwagę? 00:10:52:<i>Proszę o uwagę.</i> 00:10:54:<i>Dziękuję wszystkim...</i> 00:10:58:Uroczy. 00:11:03:Cześć, Beau. 00:11:07:Uważaj, bo jak się dorwie|do sutków... 00:11:10:Spełnienie moich marzeń -|zaręczyny Daisy i Eddiego. 00:11:16:Jak wiecie, lubimy wznosić|rodzinne toasty. 00:11:20:Więc maszyna ruszyła.|Ally, starsza siostra Daisy. 00:11:31:Witam. 00:11:33:Witam. 00:11:44:Gdy Daisy powiedziała mi,|że jest z Eddiem, 00:11:48:nie dowierzałam. 00:11:51:Powiedziałam jej,|"Eddie Vogel? 00:11:55:Twój fagas z ogólniaka? 00:11:57:Nie było większego złamasa". 00:12:01:Był nawet gorszy od Rączki.|Pamiętacie tego? 00:12:05:Miał takie drobne łapki. 00:12:07:Wiecie, jak Eddie|z nią zerwał? 00:12:10:Przerzucił się|na jej przyjaciółkę. 00:12:13:Która jest tu z nami.|Sheila, wstań! 00:12:21:Jednak... 00:12:23:Jednak... 00:12:25:gdy Eddie ujrzał Daisy|na spotkaniu klasowym, 00:12:30:zrozumiał swój błąd. 00:12:32:Bez obrazy, Sheila. 00:12:34:I zmienił się|nie do poznania. 00:12:38:Tylko... wygląda tak samo. 00:12:44:Boże. Szkoda, że nie poszłam|na spotkanie klasowe. 00:12:48:Ale akurat|zapuszczałam grzywkę. 00:12:51:Zawsze zapuszczam. 00:12:53:I nic. 00:12:58:Zdrowie Daisy i Eddiego! 00:13:12:Za wspólną przyszłość|Daisy i Eddiego. 00:13:15:Zdrowie Daisy i Eddiego! 00:13:22:Czas na gry i zabawy! 00:13:24:- Serio?|- No pewnie. 00:13:26:Tylko w co możemy zagrać? 00:13:30:Niech każda zapisze,|ilu miała kochanków! 00:13:33:Świetna myśl, Katie. 00:13:35:Trzeba zorganizować|kartki i więcej alkoholu. 00:13:44:Ze wszystkich knajp... 00:13:47:Ze wszystkich|oklepanych motywów... 00:13:50:Nie myślałem, że aż tak|przejmiesz się utratą pracy. 00:13:54:Nie muszę się śmiać,|już nie jesteś moim szefem. 00:13:59:Postawię ci te setki,|mam wyrzuty sumienia. 00:14:03:Poważnie? Dzięki.|I tak mnie nie stać. 00:14:06:Mogę być z tobą szczery?|Nie lubiłaś marketingu. 00:14:10:- Lubiłam.|- Ale nie kochałaś. 00:14:13:Może jeszcze mi podziękujesz. 00:14:15:Znajdziesz wymarzoną pracę|z szefem, którego... polubisz. 00:14:20:- Lubię cię.|- Serio? Jak bardzo? 00:14:27:Wzięła całą butelkę, prawda? 00:14:31:Zapiszcie liczbę kochanków|i włóżcie do pucharu. 00:14:35:Wylosujcie kartkę|i zgadnijcie czyja to. 00:14:38:Daisy, ty pierwsza. 00:14:43:- Cztery.|- To ja! 00:14:45:Miałyśmy zgadywać. 00:14:48:Kto by tego nie zgadł?|Wyszła za Matta w podstawówce. 00:14:52:- I tak miałaś wielu.|- Katie, twoja kolej. 00:14:56:Osiem. 00:14:58:Daisy! 00:15:00:Tak, jestem dwa razy|bardziej kobieca. 00:15:03:Sześć. 00:15:05:- Jamie?|- Tak, to ja. 00:15:07:- Przecież ty miałaś siedmiu.|- Nie robiłam tego z Larsem. 00:15:12:Włożył tylko odrobinę,|to się nie liczy. 00:15:15:- Ile?|- Tyle. 00:15:17:To mi nic nie mówi.|Nie wiem, czy ma dużego. 00:15:21:Ja wiem. Liczy się. 00:15:23:Ile musi wejść,|żeby to był seks? 00:15:26:- Więcej niż główka.|- Dobra, siedem. 00:15:29:Osiem. Kurde, dziewięć. 00:15:31:- Twarda sztuka.|- Losuj, Jamie. 00:15:37:- Trzynaście.|- Która miała tylu? 00:15:40:- Ja.|- Puszczalska. 00:15:43:Sheila, no wiesz co! 00:15:45:- Puszczalska dziwka!|- O co halo? 00:15:48:Trzynaście penisów|w jednej pochwie. 00:15:51:Przecież nie naraz. 00:15:54:Mam to gdzieś.|Ally, wyciągaj. 00:15:59:Dobra. 00:16:11:Widzicie? Dziewięć. 00:16:13:- Koniec zabawy.|- Czekaj. Jeden. 00:16:16:To twoje? 00:16:19:O Boże! Miałaś 91. 00:16:22:Nie, dziewięciu. 00:16:24:Dziewiętnastu. 00:16:30:Hej, kumpelko. 00:16:33:Dobra, przyznaję się. 00:16:35:Dwa razy powyżej średniej. 00:16:38:W "Marie Claire"|był artykuł o tym. 00:16:41:Ta zabawa miała|podnieść mnie na duchu, 00:16:44:ale koczowniczka z pociągu|chyba jednak miała rację. 00:16:48:"96% Amerykanek,|które miały 20 i więcej kochanków, 00:16:52:nie może znaleźć męża". 00:16:54:Piszą, że 20? 00:16:56:Aj tam. Kto to zbadał?|Redakcyjni naukowcy? 00:17:00:To pismo nauczyło mnie,|jak przeżywać orgazm. 00:17:03:Badała to dr Helen Fig, 00:17:05:- doktor habilitowana z Harvardu.|- Szlag. 00:17:09:Obserwuję to w pracy.|Rozwiązłość wpędza w kompleksy. 00:17:14:Ani się obejrzysz,|stuknie ci 45 lat. 00:17:17:Bez godności, męża|i napięcia w przeponie. 00:17:22:Ze mną tak nie będzie. 00:17:25:Harvard mówi, że 20 to granica.|Ja miałam 19, został mi jeden. 00:17:32:Teraz orędzie. 00:17:36:Cicho tam, wygłaszam orędzie! 00:17:39:Nie prześpię się z żadnym, 00:17:41:póki nie będę pewna,|że to ten jedyny. 00:17:45:Niewiele ode mnie zależy,|ale napięcie w przeponie na pewno. 00:17:50:Następny gość tego przytułku|to będzie mój mąż. 00:17:57:Za bycie kowalem|własnego losu! 00:18:07:Za lepsze decyzje|i trwałe dążenie do celu! 00:18:15:Za dwudziestkę! 00:19:01:O w mordę. 00:19:12:Boże. 00:19:18:<i>- Cześć.|- Przespałam się z szefostwem.</i> 00:19:22:- Z Carol?|- Nie, z ostatniej pracy. 00:19:24:<i>- Zwolnili cię?|- To przez ciebie.</i> 00:19:27:Nie chciałaś wracać|i oplułaś mnie. 00:19:30:<i>Niemniej gratuluję.</i> 00:19:32:Znalazłaś sobie męża. 00:19:34:<i>- Spadaj.|- Przyznaję,</i> 00:19:36:sądziłam, że trochę to potrwa,|ale cieszę się. 00:19:39:Eddie!|Ally wychodzi za mąż. 00:19:42:- Super.|- Cieszy się. 00:19:44:Wiem, że kpisz,|ale może jest mi pisany. 00:19:47:Los nas połączył|i będzie co opowiadać wnukom. 00:19:53:Dziwne, że nie brałam go|pod uwagę. 00:20:02:Nie będzie moim mężem. 00:20:10:- Dzień dobry.|- Dobry. 00:20:12:Skończył ci się papier. 00:20:...
karson1985