Węgrzecki.pdf

(3050 KB) Pobierz
92732119 UNPDF
ZESZ1'1'Y SAO'XOWE.u:.A.m::u I ::X:OIICAICZ:I"...1
1990
y I?.AA:O>1U;
!Jr ;10
Iatedra Filoza!li
J.da.1I
y e g r Z II C k i
o IRBJ.CJOXJ..LHOSCI UCZUC
l'y"tanie O 1rra.cjona.lnoa.5, podobnie jak "tanie o raojonalnosc, n.aJ.e-
ty do PTtan nader i.8to1:1%ych, dotyozacych samej natury cngoa. I(oze miec
ono SanB metati:yQ~, jeleli odnosi' sie do ~ w ógóle. ~o~« miec. tez
seI1B a.ntropologicZIl7, jriel1 odnosi ele do czlowieka. Zarówno 11'pie:IY-
eZ}13l jak i 11' dragim pn:ypadku by1nL ono niekieq sawetane do pe-wuich ~m:
cyt owych. Je8l1 chodzi o czlowieka, zapewne naleza.1oby.sieza6tanowic
nad niejedna
sten.
jego b,-tu w %rlad:u
I owym py'taniem.
S~czególI1a
jed-
nak uwage bud:z.1 stllra ucsac,
niemal ~cr:lnie
juz t-:aktowana. jaJco
d2ied.s1na. par uceUance
ir.racJonalna.
l'r.:Yllby_nie uO~CD i..""raCjonal.uego cha.ra.lcteru POIO=taj.8 11'pe1fIXTCl
rd~ z potmCtowaniem rOS1ZIIIUjaJco w~asci_j dCD8.D;Tracjonalnosci~
!rudno jedJ:1aJc nie ~Cl le monopol roz=u na rac'jonalnosc Jest tyl-
ko na pozór csyms OCsYw1B~. U pods~1I' przeswiadczenia o' takim monopo-
lu tkwi czesciowo deekz7ptywna, czesciowo norma~a idea racjonalnosci
~~eczywiatniajacej .sieje~8 na obezarze dzia!a.n1&rosuma. Idea ta
~la~8 sie sciile z charakteryutycznym dlan spoeobem dzi~a.n1a, który
~8 3naJduje analOgi~ w inD7ch at erach bytowych czlowieka 1. Uznawszy
1
Rozwatenia ~galaby racjonalnosc samego rozumu. ~o. te "lasnie
I ~ 1ochodz1 do glosutaklab inaczej poj~o~~a racjonalnosc, nie
.~si ozna~zac. iz jeston .WTPel~io~rnia bez reszty. ~lakoniacznio
t:lz7:!tlco. ::0 s-anowi c:r;n:10SC !. i::lelo ro::'~:::u. :::u:sl ~aktycznio odznacza~
:~ racJvn~:=~s~ia. :dar::aja si~ ~~~~br x~~str~cj8 ~zu:~. ~t6ry= ale-
.,.iobna
~r."T;;i5a.C.
?r:~a'j=.i."j
.,. ;.u::.:::s ~"Q:!1e.
'rac;ons.lnosoi~.
92732119.002.png
"
6
Adam ..te gI'1lecl::i
o l~cJoa~laoscl UCZUC
rozum nie tylko za pi e r-wotna, lec!: przede w:u:y:stkilll ...,.:l:I\CZILI\da:ae!l~ ra-
cjonalnodci, bardzo latwo przejsc do potraktowaniuo~c jAXo erery
lrracjonalnej. Takie przejscie cote wydac aie supo:!:nio na~ i
uprawn.1one. 1I'6wcsa.s tcmlU, co ~ bycie ludzJd.m po prosta pr'ZeJcracsa ro=,
:!lotna nec:&;ywisc1e przypisac pnynajamiej
nieraojonal:I::r charakter.
Skiej. Ot6~ zarówno w Btarotytaosci jak tetw cza3nchPÓzniejszycujco-
waDO go jako byt ujawniajacy w ~wej 8trukturze sZc:ególn~ biegunowosc,
~i~owlcie biegunowosc ~slowosci (naturalnie ole 7 ~sie [antowekim)
1 duchowosci. Akcentowano przy tym - ~ocn1ej lub alabiej . opozYCYjnosc
~slo'osci i duchowosci, napiecie, jakie mi~dzy o1=i Istnieje. Za7slo-
wosc miala przykuwac oz2:owieka do Zi~mi, rozllcz~ wiezami splatac go
z Przyrod~ i calym Porz~dkiem materialnym, duch070SC zas niepomiernie
wynosicponad tenporz~dek,ur:ec:ywistnia w c3:!:O.18.lcu to, co specy-
ficznieludzkie i prz:ybl.1t&c do ponad.lcu nadnaturalnego. l' gruncie rz8-
o~ byla to sarazem oPOzyoja miedzy tya, co animalne a t:rm. co.boskie
'II'cZ:!:O'1I'lek:u. !:ttcbowosó :zda.~ najpeh1iej represen'towac
Jesli
natomiast pojmie sie racjonalnosc
inaczej
i azn~
te motliwe
:s~
2
r.5:1:ne jej odm.ia.ny , te zatem razu::: stanowi jed1u\ ze ster, 'II' kt6rych
ona d,ochodzi do glosu - wówozas te.12 o irraojona1nosci ucsuc nie powinna
ele jut nasun~c r; taka,
jak popr:redmo
latwoscia.
Wydawaloby sie wiec,
te ~:6.b pojmowania rac~OII8lnosc1 ma :macsny, a. nawet przemotn,' W'pQ'w
na ewentu.aJ.ne ur;nsn1e uo~C"'sa-arere
1rracjonalnl\.
taJe cl23"ba jednak nie
jeet,
poniswaA 'II' dzie~z1nie
ucr;uc na ogó1; douu.ld.1I'8!lO sie i:i:racjonal-
resum. Natomiast
nosci,
a nie takiej
lUD innej postaci
rao'jonalnosci.
,( kutal:towan1u
uczuoia
nie lliesci3:y
si~ juz .. ster.se
hgo,
co duchowe.
Zbyt -'iWe
. .
-nie racjonalnosoi decydujacej roll nie odegra,2:o, chodas ... jakims'
stopniu wp:!:ywa2:o na owo. pneswiadcr;enie. 'f. katdym rade trudno byloa,.
Ut4MJ~W4C, tr. jest ono proata konsekwencja8posobupojmowantaracj~l-
nosci. ~d1em prs~_~~~dcz:en1a o irracjonalnosci
prsQswladcsenia
o irracjonalnoaci
uczuc Damo pojmo-
zwiasa.ne :s tym, 00 R"ir;<t1!le w cz2:owie.lcu, sbyt lIIoanonapietn~e Clyalo-
woscia, bed~ce -tormami tkwiacymi 'IImateriiW 3, uczucia nie -doraat&3:y8:
do poziomu duchowosci. rotez ezczególna aprobata darzono ro~ .1 ror;u-
~owa aktywnosc, ~ której czlcwiek dopiero re&lizowal sie Jako czlowiek,
zas der;aprobata uczucia sprowadzajace czlowieka do "nitazycb" rejonów
egZY8teUcji i ~ s~ pne8~radz~Jace ~ czy wrecz uniemoiliwlajaca
podazenie ta swym prawdziwym powolaniem. Stad oczywIscie bra~o Bie prze-
konanie, te kierowu.1cza
uczuc jest raczej
pe-
den obre.ss ich natur,r.
.
.
X6wiac o uczuciach i ro31mie nispodobna
cepcji cr;2:owleka, utrwalonej i powszechnie
pom.in.ac pe'lrllej og6lnej kon:"
prr;yjetej y kulturze eurvpej-
rola winna przypasc rCzaQowl. !lasnie jemu po-
-.ritUly z03tac
podponadJcowan~
1.1c=cia,
gd;yt tyli:o ':II ten :rp03ób :lotliwe
sztUce, prsetyciach
religijnych, praktyce gOBpOdarc~ej itd. maj~ inn7 charakter aAiteli'ra-
~Je w catematrce cr;ytez logice. ~otna zatem budowac rótne modele racjo-
nalnosci dla poazcr;eg61nych dziedzin ludzkiej dzia~slnosci i ludzkiej
wie1zy" (B. Skarga, Trzy idee racjonalnosci, "Studia ?ilozoticzna"
'983, nr 5-6, s. 21). R6wniet w. Str6zewski ~ca uwage Da niejadnoz-
Qacznodc terminu "raojonalnosc": "Ha ogól przyjmuje sie. te oznacza on
?ewna wlasciwosc ~slen1a. dzia:!:aniaczy postepowania... ?~cjonalnosc
~rowadza 8i~ tu w gruncie rsecz7 do celowosci i ekonomicznosci, a jak-
'1 na 1rugim dopiero planie odwoluj" 8i~ do rozumnosci... Inno snacze~~~
'~cjonalnosci" to 'Beneo~osc' (W. St~óteweki, Racjonallcz 1 ~eta~-
-:jor.a..llzm'Stud1a F110,0(1czn,,' 1983. nr. 5-.:), 3. .W). 'Sp.a8owr.os~' 1:"0-
==1'! jJr':"l ~ Strótewski .filX\J "doL-re
jest oSiagni~cle ~armonii wewnetrznej. Wprawdzie UCzucia pierwotnie
ni~ wykaz~~a w swej naturze tadnej racjonalnosci, ale moga n1ej~o wtór-
nie byc "racjonalizowane", Qoga ulec nracjcnal~zacjl., .sn. ~ aterze
tej Qoze %apano~c pewlen porza~ek, nie ko1idujaC7 z porz~dkle= ros~a.
Gw wtórnie zapr~wad%oay porzadek polegac cIal przede 1I'sZ13triD na U8ta-
~lOZ~ h~owaai~ ~pI1l8ywn~sci i a~~r~oscl, ~ ?OS~l~~u ~let-
QCSC~ ~iebezp1cr.zn~e1I'~~iArajace11pewnych ~c=clach i prz~z ~o grota-
~aj ~Strasz~i.,
n1eobllczal~ ~ast~po~~i -, ~odzlio ~~orta
~
() duszy, 'l;!:.ut. ? Siwc:k.. 1'I'~r~:i.\iI"a.la7::!, 3. :.
Zc."I7:S0rruj~C7 3J.~ ~'.!cz~::j~.:l:" .j~e.l.!.::n " ?Q.:::owanic. c:lc)ti~!:a
prteetYslenleA.
'uz&elldnIt!n..1e"
.':%6~QZ.
':~u:
'.::~.arn..l:'":S:"7::'U,;~~e 3jc~r~:
":zle:~
~t~ 50 :'la ~c, -::0 'fi !lU! rot::u:::1~, 1 :.:1,
ele l ugruntowaniu
2 Ha.%Ótne ~oaobT poj.owania racjonalnosci wakasuje B. Skarga:
'Zdawano 80bie jut dosc dawno ~ruwe, te racje 'II'
ri.I")".~r:otl!l~s,
92732119.003.png
1:
9
Ad!!J:! YI~gr;;ec!!::i
o irracjonalnosci aCEuc
~szyetkim o ograniczenie zywiolowoeci uczuc, o calkowitG zduszenie niek-
tórycb uczuc, glównie "negatywnych" oraz niedopuszczenie do tego, aby
~ieQykolwiek moglo zapanowac w duawy jakiee uczucie. wKto pieknie
'lksztaltowana ma dusze - pieal Epiktet - ten równie dobrze jost odporny
na gniew, na smutek. na uniesienia
te wno&i ona "uro~aice~ie. 11' ~ycie cElowieka i powoduje ~róznlco~nle
7
~sród lud t!
Zdarzaly aie tez odstepstwa od obrazu uczuc jajco atery obcej lub
I1idosci
OI1iZ na waK.1Jcle inne namiet-
wrecs wrogiej rozumowi, nizszej od niego oraz wymagajacej jego inter-
wencji i kontroli. Chyba najczesciej wskazywano na milosc,. majac przy
tym na uwadze jej e~czególna odmiane. Jedynie milosc 'czysta", nie
6 .
przez ich poznanie. 'i pewnej te\\ mierzo po"e,dok ten mial: eie wyrat&c
'" zdomil1owaniu efery e.::!Ocjcnalnoj czloWie.ka przez -::!:~di1ew uozucia
.pozy~ew pojawiajacesie z jakasprawidlowosciav pewnych sytuacjach.
.Dopiero dzieki tak daleko siegajacej ingerencji czynnika .ro~owego w
zycie emocjonalne nastepowala neutralizacja ~slowosci czyniacej s
uczuc ei2:e deetruJccyjna i antagonistyozne, wobeo roSw:nl. Bez jego Zófierz-
chnosci i kontroli oiemoUiwe jest chocby rtórne za.prowadr:enie pewnego
ladu '\II'efe"e uczuc. Co. prawda osiaga eie go' za cene powUne j ing e re nc ji
" owa efere, al.e innej drogi po prostu nie ma. Ubo bowiem "fi P81l'1X1D1
etopniu "brew naturze uzyskuje sie harmonie "ewnet~, albo nie poekra-
miaj,\c uczuc wywobje rozdzwiek wewnetnIIY. P"ebija tutaj aprobe;ta. dla
. harmonii, syntonii, oraz dezaprobata dla clysha:rmon1i. Ilature.lnie nie
zawsze Qysharmonia musi miec negatywrJy wydzwiek, gdyz niejednalcro"tnie
obu.uje eie dla czlowieka tYórcza. !iie wszyscy Bres:zta oceniali samI\:
walke miedzy ==0111 a. uCln1ci.a.m negatywnie. Ba prsyxJ:ad Hmne podnosil,
5, Panowanie
nad afektami
zdobywa eia. w przekonaniu
Spinozy.
~iazana t tym, co ~slowe, mogla osiagnac poziom duchowosci i jakby
juc pod tym "zgled~ dorówna.c rozumowi. Riektórzy ~sliciele dopatry-
wali sie jeszcze blizssego sriazku owej mi~osci ze sfera intelektu.
Tomasz z Akwinu okreslal: duchowa mi~osc jako -amor intellectivus",
odrótnia.jac ja od miloGci zmyslowej (Kamor eens1tivusW), Spinoza zas
mówil o "amor Dei 1ntellectual1s8. która wyplywala ."ff jego przekonaniu
z adekwatnego poznania. Bop. Zarówno wiec w swej genesie jak i naturze
m1~osc wykazuje, _dlug Spinozy, szc,;ególne pokrewienstwo z ro=em.
Mozna by po;.riedziec, te 1I'la.8n1e dr:1eki temu 011'0 uczucie siega wyzyn dl1-
chowosci, niepomiernie sie oddalajac od 1nIIYchuczuc przesyconych %mYs-
lowoscia i witalnoscia. stoicy wyrózniali trzy rodzaje zadowolenia,
mianowicie radosc, przezornollc i wole, które ma.ja charakter rozumny,
8
cd. przyJliau
4- co rozamowi um.ylca, a wiec wyrózniaeie jego wladJ:8 in-
czenstwies jednej et=any, a s drugiej - wszystkie popedy, instynkty,
emocje, !a.nta.zje w nim tkwiace, powodujace nieraz bledy, uchybienia,
g"echy i ciemnote. Cala sfera zycia.intymnego, ezocjonalnego, wolicjO-
nalnego Eostaje tu us~eta na drugi pla.ni jozeli sie o niej mówi oraz
ja bada, to ~!asnie dlatego, aby nad r.iazapano~c, ujar~iC ja, ogra-
~iczyc jej wpl~ lub ~WTócic 11pozadanym kierunku" (c. 3kar~, ~rzy ide~
~c~onalnoeci, s. 35),
5 E-p1.Jctet, f'rag-;nent7, 11': Diatlj'by,
ja.k:o sscJ:ególnie
wa.zne i niejakos~owiace o jegoczlowie-
co zazwyczaj rozumiemy - pisal - przez ~czucie, jeat gwaltowna 1 la~o
dostrzegalna~ocja amyslu.. .PrzeJ: rozum rozumiemy poruszenia wewnet-
rzne tego sa:ego rodzaju. co uczucia. ale takie. które dzialaja bar-
dziej spokojniei którenie wywolujazadnychwstrzasów 11' naez~ ~sposo-
bieniu. (D. Hume, Traktat o naturze ludzkiej, t. II, wyd. 2, tlum. Cz.
Znamierowski,
uczuc i spokojem przezyc intalektua.lnych"~o,
1:.'ncneiridion,
:~'..:r.. :.. .;'d..;.:.i'~'.)-
Warezawa 196;, s. 216).
"!.':%t ~ar8za":rD 1'961. 3. .!47.
" "Afe:.:~ ;-:-zo~.o ~.;::t "ard:.le~~ ;.~d~esa ::'::'J':~l ,"}":::.:...
::.u IJ l e ga. , ::::1 ~3. rl'! ~ l ~; ~~S t ;~:"\ :1.~. Z r.:l ':'..3'" ~'!'!.. :::' i ;' "' -: ~.
\~.'~11ck~r
a
?or. Diogenee Laert10s, Zywoty i poglady slynnych filozofÓw,
'.:lll;"'~-::::'.-"" ''3~4.. 3. ~.!q.
t~.
K. Lesniak, Warezawa 1968, e. 420-422.
nosci"
" przeciwienstYie do "Dez:ror:tmm:Ych8 namietnosoi .
1'rzeswiadczenie o irracjonalnosci uczuc. niejako nalezacej do ich na-
tury, mógl 'Um&Cnia.c pogiad. redui:cjonistycZIIY, widoczny w wielu koncep-
ojaCh filozofioznych. Czesto bowiem eadBono, te zycie ~ocjonalne, mimo
swego zrótnicowan1a i bogactwa. eprowadza aie ostatecznie, przynajmniej
telektualne
7 Owa wal.k:e llame tlumaczy~ nie tyle odmienna natura uczuc i rozumu,
co racBej zywio2:owoscia
92732119.004.png
: 1
lO
() ~ rre.c Jou'ilDOSC i uczu,:
A.daE fegr1:ec.l::i
genetycznie, do elementarDycodczucprsyj~oSci i przykrosci.Ich
151\'0illtagra, nie wyka=jl\ca tadnej prawidlowosci, stanowi ostateczne
podloze calego tyc1.a emocjonaJnego, II. na-t - jak. nieJciedy glOIS~ono - rJ-
wiera decydujacy wplyw na lud.zk1e bytowanie. Role owych dwóch etanów
«mocjona1Dych mocno podkreslal ~. in. Bume stwierdzajac, te ~...uczu-
cia, sarówno bezposrednie jak posrednie, opierajl\ sie na przykrosci
i p~jemnosci...Gdy usunie ei~ przykrosc iprzy~osc, to natychmiast
znib milosc i nienawisc, dm18. i poJcara, pooi~ i 1f'IIt~t' oraz 1fieJc-
ezosc nassych impresji 1ft6r:ych ciy re11.e.kayjD:Ych 9.
Nadawaniu uczuciom in'9.cjona.lnego clus.ra.rteru sprzyjalo ~szci.e
dos6 powezechne przekonanie o ich poznawczej bez~cnosci..o braku ja-
k1ejkolwiel: lI'pra'lmOsc1 poznawczej.
wiaey 3i~ tez odm1enne opinie o uczuciaoh, T.yw~ ~o~tr~~tujac~ z prze-
konaniem o ich slepocie. Ra tle racjocII.IJrmu xvr: -. 57.czeg6lnie brzmia
kt6remu czlowiek « ~gule uzyskuje 103t~p
dla roZUQU. "Dalby B6g, abysmy go, prze-':
i abySMY znali ~8zystkie rzeczy instynk- ,
do pe~ch prawd, niewidocznych
ciwui e , nigdy nie potrsebowali
~em i uczuciem!" 13.
O irracjonalnosci uczuc swiadczyl~by ~tem, po pierwsze, ich slepota,
kt6ra zapewne Mozna rozmaicie pojmowai. Uczucie jest slepe, poniewat
wlasciwie na nic nie wskazuje, niczego nie ujawnia poza eamym soba.
Naturalnie nie zote, jako takie. przynosic poznania, nie moze byc zr6d~
lem wiedzy. Uczucie jest ponadto slepe dlatego, te nie wykazuje te1eolo-
gicznego zorientowania. Trudno by wiec dos~c eie w nim jakiegos sen-
"Slepata"
uczuc nabiera2:aby
...iec no-
BU. Po drugie, uczucia nie wykazuja jakiejkolwiek prawidlowosci, kt6r~j
bylyby podpor%adkowane. Stera uczuc jest raczej' sfera dowolnosci, a nie
porzadku. Jeóli ~s sens istnialby tam, gdzie zarazem bylby obecny pe-
wien porzadek, to tnowu tr::eba by uczuciom odm6wit eensu. Po trzecie,
uczucia sa pogratone 'IIEmYBlow06C1, podczas gdy sens przenit~ to, co
duchowe. Raraezajac lub wrecz niszczac wlasciwy rozumowi l&d ~kazuja
~1e tet, po' c~e, zdolne do deetrurc31 S8D6U. Uczucia bylyby wiec
L.-racjone.lne niejako sa 51I'ej naturr. czyli w epos6b kODStytutj"'lfny'. Tym
~ stawa!yby eie taJcte jednym t tundamentów i ostQ3a irracjonalizmu.
Rasuwa sie jednak pytanie. czy irracjonalnosc jest rzeczywiscie kon-
a-::ytut)'WUJ"'ll rysem uczuc. cr;yta.k~cznie, wlasnie z uwa.gina ich nature.
przysluguje 1m y sposób konieczny. Zastanawiac jut ~5&a rozmaite, raz
po ~ pojawiajace sie w pr%es"losci. próby innego spojrzenia na uczu-
cia. Wynika :r;~ich niezbicia przynaj~ie~ to, ie niejednego ~ys11ciela
wt'go, 1)o~wcsego
sensu. Sadzono p=y t)'1I4 te ucr;uc1.a liie wylr.:a.2Uj neu-
tralnosci
ani. wobec, proceeów poz:n8Jfczych,
ani. 'II'O~c ich rezultatów,
wplr-jac
U3. pOIroani.e destrttkcyjnie. Hobbes nuywal:
a!ek:~ wprost
~ zabarsenia.m1
nmys3:u". "jaJco ze staja 'II' z:nac~
. Ia.nt 'II'ska!;)"WB.l na s:nac=e
j miene
na pl'Zeszkod!:i8
10
's3:uaz:n=
rosumowani.u"
ogran1o"nie
d.zi.a-
lania
'QIKJ'!l3:u. epoW'Odowane prsez e.:!ek1:: ".!.toli. katody a!ekt
- o 11e ~l IIO!rta2:równ1et wytJa1lety
jest ó1epy
pr::ez roZUIII -
'Wtdl
jego ra11u.cj11
a.!&kt bowiem jes-t "tym 1I0T'aucrlem
mIY-
sa.
rtóre
oZ1Ui go nie:do3J:l:r1l do IJWObodnego ro~&n1a
11
. y swych YyXla.dach IraJcawak1ch
zaaad, bJ" &:to-
aown1e do' nioh siebie deteminowac"
II etyi:1 IL. Ingarden
111Ó1ril o pneS'dadczeni "'b&rdso charakte%7BtycS1J11ll
nie tylko
dle. rac~ona1.icau.,...le
takte
dla posyty1fisau,
te oto 'II'BEelJc!e
uczucie,
Des 'I!'1:gledu na to, jaki.. ano jest.
a-tan01l'i czynnik o81epia;ja,cy
ooznmo<::zo... U=ci.e 1!'8ze~o
W-1 jeSt no;,il'oW3:l1jako cxynnjk: antypo"n.a.wczy,
nurtowaly watpliwosci, cr;y sluszna jest opinio communis dotyczaca uczuc.
Cnll:owite jej odr~cen1e znacznie utrucnialo zacieranie ~woistoGci
''':czuc, niedoat7:egar.:!.e ich odrebnosci '" 3tO~':"'1ku do iDJl7c!~ sfer bytu
::!:lowi,ekc.. !'o"'lIzec!Jne bowiem byle. ~rpr;')"~':'':!t:'Ole uc~uc do !!!ysli. dazen.
psuj"cy
nam aol;nOSc5 ut;yeke.nia potm&n!a pewn&go" , 12. Sporadycaie
poje.-
9 D. Hum., Traktat o ne'tur"1I ludzkiej, t. II, e. 217-218.
~o .~
_h. Robbee, ementy filozofii, t. II, thm.
"'"
Cz. ZnamierDWei::i,
Wareze.wa ;956, 5. 1~6.
11 I. [eut, !rytyra wladry ~~csen1a, tl~. ~. Ga~ecki, ta~zaYa 196<.
~. 17G..
. 2 . r,. Ingarden, ~kla~y r &tyK: (~racL ~ aa~~Cpl&~e).
13
B. ~ascal,
~ysl~.
~'c.
~, ~~la~
. ::r.evaliera,
tlw;. :'. Zelecski
'Royi,
'..r.recs,,..., I <;IG8, ~. ~'j';.
slowa Pasoala o .se~u", dzieki
be,dz ... 1lYboZ'Se l51\'ego celu,
92732119.005.png
i 2
~ lr~c~oasl~oGci ~c=~c
Adnm l'«;g~ecici
10minuja Da poziomie uczuc ~sLowycb. Zreszta tycia emocjoeal~a jedy-
eie w eiewielkim zaKresie i gL6wn1e na C7m poziomie sproWn~z3 sie de
stanów ogarniajacych podmiot i do niczego sie ~ie od~oszac]ch. ?uch.
ttóry ~minuje w aktach ecocjonalnyeh, obecny jest juz na nizszych po-
ziomach zycia emocjonalnego. dochodzac do glosu w uczuciach witalnych
i psychicznych. Swymi intencjami docieraja one do charakterów aksjolo-
gicznych zdarzen, stanów. procesów, a n~wet przekraczaja teratniej-
szosc i antycypujaco rozpoznaja - w przypadku uczuc witalnych - war-
tosc mozliwego stanu. motliwego procesu czy mozliwej rzeczy. Uczucia
szczególnie pr~csin1aja sle równisz do.poznawania drugiego czlowieka.
Zdolne sa bowiem odslaniac rwlaszcza j~go pr~etycia paychiczne. Jako
prze tycia zorientowane przedmiotowo, uc~cia'- co prawda. nie wszystkie
- nie sa obarczona slepo"ta por:n.a1l"Cza. Rie tyll:o nie de~organiGja POII-
16
nania, lecz wydatnie w nim uczestnicza i je poszerzaja. Co wiecej.
w pewnych dziedzinach okazuja si«; nie do lIa8ta~ienia ani przez ro~,
ani tym bardziej przez Emy8ly. "Jakos nikomu w naBzym codziennym tyciu
nie przychodzi do g~owy. ze uc~cie mote byc t&kze kluczem, narzedziem
do odsloniecia pewnych taktów..., te...istnieja takie uczucia, ktÓre...
nie odcinaja nas od rzeczywistosci. z która obcujemy, lecz stTar%aja
17
?~~~ssec WQli, spostrzeze~, ~ten. ~asclwie dopiero od rvI~~ w. ~~cze-
to szerzej dostrzegac T d~i«;kl Teteusowi i IeDtowi - o~buosc sferj
eoocjonalnej. By~ to, jak mozna a~zlc. pierwszy istotny krok na drodze
prowadzacej do odsloniecia natury uczuc. Irak zreszt~ nie jedyny i
wcale
nie gwarantujacy - 00 mozna stwierdzic na przyJc~adzie po-
gladów tanta - dotarcia do niej. Hie wy starcza.l o zaprzestac a1esae.nia
uczuc z dateuiami csy spostrzezeniami. Trzeba Dylo ponadto o~c1.c
ro~ite uproszczenia w pojmowaniu poszczególn1ch uc~c, a zwlaezcZ4
ich rodzajów.
Hie ~ejszajac znaczenia prób wczesniejszych. nalety stwierdzic,
o~osc1.owy, obejmuje
subtelne a.nal1zy feuOlllenologiczne
szczególnie dobitnie unaocznily swoistosc.uczuc, ich zasadnicza niere-
dukowalnoec do imx:1ch stanów i przezyc, oraz ich jakolloiowe ar6tnicowa-
, nie. Zycie emocjonalne JOaw1e~ rozpietosc, toczy sie na rótnych pozio-
mach, poczawszy od najnitszego. czysto~slowego, a konczqpna najwyz-
szym, c!::y'sto duchowym. Rozgr:ywa. sie ono poniekad miedzy biegunem !:1IIYslo-
170SC1. a biegunem duch01l'Osc~. Sfa~ ducha !enaaenolog01l'1.e po;jm'a.ja jed1lai:
nie na 5"poaó"b sl:rajnie racjonaliJrtycs:ny, leC1l ~cS1lia ssenej. Slowo
.duch" - sa1IW6.Za Scheler - "wprtiwd:1e obejmuje pojecie "rozumu", &la
opr6cz ~slenia pojeciowego" ("Id.eudanken") obejmuje tes o.k:resloD1 r0-
dzaj .naooEnosoi"i
naD doatep do p~ch jej strou. . Szczególna przy tym rola przypada,
w przekonaniu Schelera, milo~oi - i to w odniesieniu do calego poznania
ludzkiego. Kilosc bowiem wyprz~d~ poznanie, oswietlajac jak pocho~a
t"Ótne rejony bytu i umoUiwiajac rosamowi wkroczenie na nie. !ii1:osc
jakby uzycza swiatla i otwiera przed ~yslem nowe horyzonty. Oprócz
niewatpliwego sensu poznawczego uczucia maja jeszcze ~ sens. Sa Qia-
naoclnoBci
pratenÓa!enów lub ~wartollci
istot
(1I'ellen-
n01l'lcie rozmaitymi oznaka=1, tak w sferze organiczno-witalnej
jak tez
o~s1ona klaseaktówwolitywnychi emocjonalnych,
sgehalten),
dalej.
. aferze paychiczno-duchowej.
Dziedziny uczuc nie ~ozna tet uznac za
ja.k dobroc,
m.1loóc. si:ra.oha, IIzacunei:. duchowe zdziwienie.
szcsesliwosc
15
i ro~acl\, ~bodna decyzja" . Akty~ocjonalne sa nie mniejduchowe
ja.k ~ intelektualne,odsnaczajasie tez intencjonalnoscia i kognitrw-
~oscia. StanoWia najpeln1ejsze zaprzeczenie stanów emocjonalnych, które
sfere, w której panuje zywiol i przypadek, która jest jedynie chaosem.
16 Por. A. ~egrzecki, O poznaniu emocjonalnym, Zess~ Naukowe,
rrak6w 1978, ~ 100.
17
q ~ajwi~ksEY ~oze ~k2a1 wn16s! ~. Scheler, ale ~i~p~d0b~~
~wuiez o innych renomenolo~acG :R. Stein.
zr;. o:>oc..ui.,=:c
R. In<;arden, ..,.klady z etyJc1 (praca,. maszynopisie).
.>:. h
D. von Hl~:~~0';:
~ 6~7C 2. ~usBerlu.
.
,::
. ~. Scheler, Sta~owiskczlo~iekw toemosie. P: ~,
g~l ~ilo~of~~=~~~ 1 teo~~~ ~1eG~j. ttum. L. i~g~%~c~:.
s. 3<'.
. .
jeszcze
14
ze nowe ujecie uc~c jest dsielam gl6wn1e fenomenologÓW. W przeci-
wienstwie bowiem do owych prób ma ono ~er
ró:!;nstronr uc~c. Przede wazystJc1Jl1
92732119.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin