Pornografia długo walczyła w Polsce o sukces, ale nareszcie się udało. Teraz pora liczyć zyski.
W PRL pornografia była zakazana, stając się jednym z najbardziej pożądanych produktów zgniłej kultury Zachodu. W wolnej Polsce porno nie miało dużo lepiej, ograniczane przez kolejne kulturowe wojny pomiędzy frakcjami politycznymi.
Jednakże co innego działania władzy, a co innego potrzeby obywateli. Po dwudziestu latach polskie porno zaczyna doganiać świat. Zgnilizna już u nas taka sama. "Newsweek" opisuje gwałtowny rozwój polskiego rynku porno:
Na różowe strony polskiego Internetu wchodzi codziennie statystycznie co trzeci internauta – wynika z badań firmy Gemius – a udział takich serwisów w krajowym rynku reklamy, wartym obecnie ok. miliarda złotych, przekracza już 6 proc.i dynamicznie rośnie.
Taki stan rzeczy przyczynił się do powstania firmy Pink Poland, która ma zajmować się wyłącznie reklamą na stronach porno. Pink Poland ma pomagać w promowaniu produktów, które bynajmniej nie kojarzą się z erotyką:
Internauci odwiedzający strony erotyczne robią przecież również zwykłe zakupy, jeżdżą samochodami, używają komórek, mają konta bankowe i szukają fajnych miejsc na wakacje.
Okazuje się, iż znajdują się chętni spoza erotycznej branży do zamieszczania reklam w portalach porno. Najwyraźniej firmy przestają się bać, iż ich produkty mogą ucierpieć z powodu towarzystwa nagich biustów (i nie tylko biustów).
Pornografia nie jest już w naszym kraju tematem tabu. Stała się towarem kupowanym przez miliony, na którym sprytni ludzie zamierzają zarobić miliony. I zapewne zarobią – przy pomocy całego spragnionego uciech narodu.
Paweł Rybicki
Artykuł pochodzi ze strony Internetowej http://www.pardon.pl/artykul/8737/porno_zwyciezylo_w_polsce_wszyscy_ogladaja
ukazał się na portalu o2.pl - 26.05.2009
ela.roza