00:00:01:movie info: XVID 672x384 23.976fps 1.3 GB| 00:02:05:Nie odezwa�a si� ani s�owem odk�d j� znale�li�my. 00:02:16:Ms. Alvadia. Czy wszystko w porz�dku? 00:02:25:Nazywam si� o'Connel, jestem oficerem policji. 00:02:34:Chyba powinni�my zabra� j� do szpitala. 00:02:43:Nic ci nie b�dzie! 00:02:44:Umr�. 00:02:50:Znajdziemy kogo� kto b�dzie m�g� z Panem porozmawia�. 00:02:53:Dobrze? 00:02:54:Dziwka! 00:02:55:Co? 00:02:56:Ta dziwka pr�bowa�a mnie zabi�! 00:03:18:Oh....jak to mo�lwe? 00:03:19:Tak si� zacz�o. 00:03:21:Ofiara stoczy�a si� z ��ka 00:03:23:i zbieg�a po schodach. 00:03:25:podpalaj�c wszystko,|czego tylko si� dotkn�a po drodze 00:03:28:Zanim ostatecznie..... 00:03:30:wyl�dowa�a w p�omieniach... 00:03:32:na trawniku na zewn�trz. 00:03:38:No wi�c ogie� przerywa jakiemu� kolesiowi ogl�danie telewizji 00:03:42:Sprawa rozwi�zana! Mog� ju� i��? 00:03:44:Na poczatku my�la�em podobnie.... 00:03:46:ale sp�jrz uwa�nie. 00:03:59:Niezbyt czyste, prawda? 00:04:04:Gdzie jego �ona? 00:04:07:Zaraz wracam. 00:04:37:Mo�e chcia�aby pani? 00:04:49:Wiem, �e dzieci mog� by� niesforne. 00:04:52:Ch�opcy zawsze s� twardzi. 00:04:56:Jestem James! 00:04:58:A Pani? 00:05:04:W porz�dku. 00:05:06:Nie musi pani nic m�wi�, je�li pani nie chce. 00:05:14:Kiran! 00:05:15:S�ucham! 00:05:19:Mam na imi� Kiran! 00:05:27:Co si� wydarzy�o? 00:05:30:Dziewczyno, powiedz co�? 00:05:32:Co ci si� sta�o? 00:05:34:Kiran Jeet! 00:05:36:Co si� z ni� dzieje...|Czy jest ranna? 00:05:39:Kim Pani jest? 00:05:40:Te�ciowa...|Kim Pan jest? 00:05:42:Kiran Jeet Adavalia! 00:05:45:I pani Adavalia! 00:05:48:Jestem sier�antem z wydzia�u �ledczego ... prosz� za mn�! 00:05:51:Mrs. Adavalia...prosz� 00:05:53:Kiran... Czego oni od ciebie chc�? 00:06:17:Kiran Jeet...Kiran Jeet.! 00:06:21:Dlaczego j� zabieracie? 00:06:35:Mo�e chce pani si� czego� napi�? 00:06:49:Przes�uchanie Avadalia... 00:06:52:9:30 rano, wtorek. 00:06:54:9 maj, 1989 00:06:57:Jestem sier�ant �ledczy Maiz 00:06:58:Przes�uchanie obserwuje posterunkowy James O'Connor 00:07:02:Pani Alavadii znane s� powody tego przes�uchania 00:07:06:bez obecno�ci adwokata. 00:07:09:Pani Alavadio, zesz�ej nocy w pani domu 00:07:13:... wybuch� po�ar 00:07:15:Pani m�� dozna� powa�nych obra�e�. 00:07:18:Czy wie pani jak dosz�o do po�aru? 00:07:23:Pani m�� ma bardzo powa�ne zarzuty wobec pani 00:07:29:Czy pani rozumie? 00:07:34:Chcia�aby by pani t�umacza wi�ziennego? 00:07:38:Przes�uchanie przerwano o 10:39 rano. 00:07:48:Zapytaj j� teraz! 00:08:01:W�a�ciwie czego pan nie rozumie? 00:08:04:Z ca�ym szacunkiem... 00:08:06:Pomy�la�em, �e uzyskaliby�my jej zeznania|gdyby ona rozumia�a, o co j� pytamy. 00:08:09:Jak d�ugo pracuje pan w policji? 00:08:13:Trzy, cztery miesi�ce....o....sze��... 00:08:15:No to zapewne wiele m�g�bym si� od pana nauczy�... 00:08:22:Zapewne by�oby panu wygodniej|ze starszym oficerem 00:08:26:Pos�uchaj mnie. Widzia�em wiele przypadk�w,|o kt�rych ty nie masz poj�cia.... 00:08:32:Tak�e nie m�w mi, co mam robi�. 00:08:36:Punjabi! 00:08:38:Co? 00:08:40:My�l�, �e ona jest Pend�abk�. 00:08:42:Nie�le to wymy�li�e�. 00:08:50:Pos�uchaj mnie. Pozw�l mi robi� to co do mnie nale�y|i pod��aj za moimi wskaz�wkami. 00:08:54:Tak to widz�.|Dobrze na tym wyjdziesz. 00:08:57:I co ty na to? / Powodzenia! 00:09:18:Wznowienie przes�uchania Adavalii. 00:09:21:9 maj 1989, 10:42 rano. 00:09:35:Czy rozpoznaje pani kt�re� z tych rzeczy? 00:09:38:Powinna pani, poniewa� wszystkie te zdj�cia|zosta�y zrobione w pani domu. 00:09:43:Mrs. Adavalia.. 00:09:46:Po�ar nie by� wcale wypadkiem! 00:09:50:Hej... 00:09:53:Odpowiadaj na pytania! 00:09:58:W porz�dku! 00:10:00:Nie chcesz m�wi�! 00:10:02:To ja ci powiem. 00:10:08:Tw�j m�� spa�. 00:10:10:A ty wkrad�a� si� do jego pokoju. 00:10:16:Nic nie wyczuwa� dop�ki nie upu�ci�a� �wieczki. 00:10:20:Twoje odciski s� na �wieczce i na wiaderku. 00:10:26:Wiemy, jak i czym to zrobi�a�, ale nie wiemy dlaczego.|Wi�c powiedz nam, dlaczego to zrobi�a�? 00:10:29:Dlaczego...|Dlaczego to zrobi�a�? 00:10:32:Hmm? 00:10:36:Kiran..Wszystko w porz�dku. 00:10:39:Wiem, �e si� boisz, ale|nikt tu nie chce ci� skrzywdzi�. 00:10:42:My tylko musimy dowiedzie� si�,|co si� wydarzy�o. 00:10:49:Chc� zobaczy� si� z dzie�mi. 00:10:57:Najpierw powiedz nam, co si� sta�o.|Potem spotkasz si� z dzie�mi. 00:11:10:Chcia�am mu odp�aci� za to, �e mnie bi�. 00:11:27:Nie do ko�ca si� przyzna�a. 00:11:30:Nie do ko�ca ... Ale nie zaprzeczy�a. 00:11:32:Wiemy, �e to zrobi�a. 00:11:33:Ale dlaczego to zrobi�a? 00:11:35:Na wypadek, gdyby...? 00:11:38:Wystarczy sier�ancie! 00:11:40:Mamy wystarczaj�co dowod�w. 00:11:41:Zaprodzad�cie j� do celi. 00:11:45:Fireball Mum Torches Spouse..|Fireball Mum Torches Spouse 00:11:50:Asian Mum Torches Spouse 00:12:04:Hey...to moja kserokopiarka! 00:12:07:Teraz to nale�y do banku. 00:12:09:Co? 00:12:10:Bardzo nam przykro. 00:12:16:Jamila! 00:12:18:Wiem... wiem...|Nie przejmuj si�, wszystkim si� zajm�. 00:12:20:Jak b�dziemy robi� ulotki bez kserokopiarki? 00:12:25:Zabawne! 00:12:26:To nic takiego Raadha. 00:12:28:Chyba nie mog�o si� nam to|przytrafi� w gorszym momencie.|Co masz na my�li? 00:12:31:To nasza nast�pna sprawa. 00:12:33:Mam swoje zdanie co do tego. 00:12:36:Zamknij si�... Aasha! 00:12:38:�artujesz? 00:12:39:To znaczy... Zajmujemy si� ofiarami|przemocy, a nie ich sprawcami. 00:12:42:Tak. 00:12:43:Sk�d w og�le wiecie, �e si� nad ni� zn�cano? 00:12:45:Podpali�aby� m�a, 00:12:48:gdyby� nie mia�a czym pali� w piecu? 00:12:50:Nie mo�emy zajmowa� si�|wszystkimi przest�pstwami. 00:12:53:Brak nam funduszy! 00:12:58:A co sta�o si� z faksem? 00:13:39:Prosz� si� odzywa�,|jak b�d� wypowiada� wasze nazwiska. 00:13:42:Adams Sabrina! 00:13:43:To ja. 00:13:47:Alaaavil Abrania...Kiraaan..! 00:13:53:Piekielne nieba.... Co za nazwisko. 00:13:57:Odpowiedz jej. 00:14:01:To ja.|Nast�pnym razem ... g�o�niej. 00:14:06:Plea Jacqueline! 00:14:08:Zn�w tutaj! 00:14:11:Strasznie mi si� tu podoba. 00:14:14:Roberts Jenoina..! 00:14:16:Tak. 00:14:17:Za mn�! 00:14:21:No dalej...|Rusza� si�! 00:14:45:No dobrze... to wasze wi�zienne podr�czniki. 00:14:49:Jest tu wszystko, co musicie wiedzie�. 00:14:52:Wi�c nie zgubcie ich. 00:14:57:T�dy. 00:15:00:Alooo...|Teraz twoja kolej. 00:15:32:Prosz� opr�ni� kieszenie. 00:15:40:Zdejmij bi�uteri�. 00:16:08:Wszystko. 00:16:46:A teraz ubranie. 00:16:53:Pospiesz si�... inni czekaj�.|Zdejmij ubranie. 00:17:09:O co chodzi? 00:17:14:Nigdy si� nie rozbieramy nawet przed m�em. 00:17:25:Takie tu obowi�zuj� zasady. 00:17:35:Dobrze. 00:17:37:B�dziesz �ci�ga� po jednej rzeczy. 00:17:45:Najpierw spodnie. 00:18:15:Witajcie w domu. 00:18:39:Ta jest twoja. 00:18:42:Nie, ty ksi�niczko chod� ze mn�. 00:19:13:Nie ma to jak w domu. 00:19:30:Mo�esz wysiada�.|Uwa�aj na g�ow�. 00:19:42:Trzymam ci�. Zamkn� drzwi. 00:19:46:Deepak... gdzie ty mnie prowadzisz? 00:19:51:Cierpliwo�ci... jeszcze tylko chwilk�. 00:19:58:Gotowa? 00:20:00:Otw�rz oczy. 00:20:09:To dla nas? 00:20:12:Dla ciebie i naszego dziecka. 00:20:22:Na co czekasz?|Na zaproszenie? 00:21:14:Pobudka. 00:21:27:Kto? 00:21:31:Nazywam si� Ronni. 00:21:35:My�lisz, �e jeste� w tej luksusowej posiad�o�ci sama? 00:21:40:Jak si� nazywasz? 00:21:45:Powiesz mi, czy mam zgadywa�? 00:21:50:Kiran! 00:21:52:Kiran..Przegapi�a� �niadanie.|Pomy�la�am, �e ci to wezm�. 00:22:08:Wow... jak to mo�liwe? 00:22:11:Weso�ych �wi�t! 00:22:13:Ile nas to kosztowa�o? 00:22:16:Nic. 00:22:17:Ale op�ata miesi�czna wynosi 50 funt�w. 00:22:19:Co? Ledwo nas sta� na pozosta�e op�aty. 00:22:21:Herbaty? 00:22:22:Tyle tylko mo�na zrobi�. 00:22:24:Tym razem to powa�na sprawa. 00:22:26:Musicie by� ostro�niejsze. 00:22:28:To cud, �e jeszcze mo�ecie tu mieszka�. 00:22:35:Nie mog� wyst�powa� przeciwko ich przekonaniom. 00:22:37:Ca�e szcz�cie, �e jeste�|naszym adwokatem,a nie bankierem. 00:22:42:Po co to robicie,|bierzecie ka�d� jedn� spraw�? 00:22:47:Chyba dlatego, �e lepsza jest|jakakolwiek sprawa, cho�by przegrana ni� �adna. 00:22:52:Ale dog��bnie powiedziane. 00:22:55:Zamknij si�! 00:23:01:Dzi�kuj�. 00:23:06:Pani Alvadai?.....Jestem Chriss, adwokat z urz�du. 00:23:10:A to pani Mariontall.|B�dzie ci� broni�. 00:23:13:Prosz� we� to,|to od te�ciowej. 00:23:18:Rozmawia�a� z policj� bez adwokata.|To nie by�o chyba zbyt m�dre, 00:23:22:prawda? 00:23:24:Chc� zobaczy� moje dzieci. 00:23:27:Tak. 00:23:29:Obawiam si�, �e b�dzie to|musia�a pani uzgodni� ze swoj� te�ciow�. 00:23:34:Kiedy wr�c� do domu? 00:23:40:Pani Alavadio...|Jest pani oskar�ona o pr�b� zab�jstwa. 00:23:44:Na razie jest pani tymczasowo aresztowana, ale... 00:23:46:ale, je�eli pani� uznaj� za winn�,|mo�e tu pani sp�dzi� wiele czasu. 00:23:51:Dlaczego to pani zrobi�a? 00:23:58:Ba�am si�. 00:24:01:Kogo? M�a? 00:24:03:Dlaczego? 00:24:10:Panie Jones...|Czy mo�e pan na chwilk� opu�ci� sal�? 00:24:13:Tak, oczywi�cie. 00:24:36:Jasna cholera! 00:24:38:To on ci to zrobi�... tamtej nocy? 00:24:45:Wiele nocy! 00:24:50:Pani Alavadio, szczerze pani wsp�czuj�, ale... 00:24:53:b�d� z pani� szczera. 00:24:56:Kiedy m�� spa�, a pani go podpali�a, 00:24:59:nie grozi�o pani �adne niebezpiecze�stwo, 00:25:01:dlatego zgodnie z prawem nie by�a to samoobrona. 00:25:08:Zrobi� wszystko, co w mojej mocy. 00:26:05:Kiran... Sp�nimy si�! 00:26:09:Film zaraz si� zacznie. 00:26:13:Nie krzycz, ju� id�. 00:26:19:�adne? Kupi�am to na wyprzeda�y. 00:26:25:Podoba ci si�? 00:26:26:Dlaczego to ubra�a�? 00:26:32:Nie powinna� pr�bowa� nas na�ladowa�. Nie pasuje ci to. 00:26:39:Id� si� przebra�. Natychmiast! 00:26:44:S�ysza�a� co do ciebie m�wi�? 00:27:09:Rajiv, Sandeep... jedzenie gotowe. 00:27:18:Rozmowa z wi�zienia. Po��czy� pani�? 00:27:33:Nie rozmawiasz?|Inni te� chc� skorzysta� z telefonu. 00:27:37:Kto dzwoni� babciu? 00:27:39:Nikt...|Umyjcie r�ce i siadajcie do sto�u. 00:28:20:Co to? 00:28:23:Wo�owina. 00:28:25:Nie jem w...
vanuatu3