11 Spotk[1]. 11, wykł 31-33, ¦wiadomo¶ć, 15.12.2007.doc

(101 KB) Pobierz
Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania Dr hab

1

Dr hab. A.Gołąb, prof. WSFiZ    e-mail: andrzejgolab@aster.pl               Materiały informacyjne do wykładu: Wprowadzenie do psychologii

studia zaoczne,  rok akadem. 2007 / 2008, sem.zimowy                                                  Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania w Warszawie

Spotkanie 11,    Wykłady 31-33,       15.12..2007                         Świadomość                                                                               Strona 1 z 8

 

 

Spotkanie 11 (wykłady 31-33) [15.12.2007]

Świadomość

 

1. Potoczne i filozoficzne spojrzenie na świadomość

2. Sposób traktowania świadomości w różnych kierunkach psychologicznych

3. Wybrane informacje o bardziej współczesnych głosach w dyskusji nad rolą świadomości

    w życiu ludzi

4. Szczególne stany świadomości

 

1. Potoczne i filozoficzne spojrzenie na świadomość

   

Stwierdzenie, że człowiek ma świadomość, oznacza potocznie, że człowiek jest przytomny (w przeciwieństwie do stanu nieprzytomności), czuwa (w przeciwieństwie do stanu snu), wie, co się wokół niego i w nim dzieje (w przeciwieństwie do stanu braku orientacji w sytuacji zewnętrznej i stanie wewnętrznym). Dodajmy, że świadomość tak rozumiana nie różni człowieka od zwierząt.

Współczesny (ur. w 1959 r.) polski filozof Robert Piłat (1993, s. 4-5) uważa, że potoczne pojęcie świadomości jest zbyt wieloznaczne, aby można było je wykorzystać w analizie filozoficznej.  Według Piłata, patrząc z filozoficznej perspektywy, za tezą, że człowiek jest świadomy, ukryte jest często założenie, że człowiek jest istotą autonomiczną („jego świadome przeżycia mają charakter osobowy i twórczy”), istotą wolną („jego świadome przeżycia i akty są niezdeterminowane”), istotą odpowiedzialną („bycie świadomym pozwala człowiekowi pozostawać panem swoich czynów, antycypować ich skutki i nakierowywać je na pewne wartości”).

W swej książce „Czy istnieje świadomość?” R. Piłat (1993, s. 4-5) pisze: „[Pojęcie świadomości jest] metaforą  odwołującą się do obrazu przestrzeni, czy miejsca,  do którego coś wchodzi,  przebywa w nim i z niego wychodzi  - mogą to być idee, wrażenia czy sensy (...), zawsze jednak świadomość jawi się jako pewien realny lub idealny przedmiot w obrębie innego przedmiotu, jakim jest istota ludzka. Ta metafora, chociaż odgrywa ważną rolę w języku potocznym, wydaje mi się filozoficznie zwodnicza. Pragnę (...) uzasadnić następujące przekonanie: Nie istnieje żaden osobny przedmiot, któremu w nowożytnej tradycji psychologicznej i filozoficznej nadano nazwę ‘świadomość’ ”. Krótko mówiąc, R. Piłat uważa traktowanie świadomości jako przestrzeni za pozbawione sensu. Stąd jego szokująca dla psychologów przecząca odpowiedź na pytanie, czy istnieje świadomość.

Metafora świadomości jako przestrzeni, obszaru, w którym mogą się znaleźć pewne doznania czy myśli, była najbardziej eksponowana przez klasyczną psychoanalizę Freuda. Freud w swym „topograficznym modelu psychiki” nazywał region będący domeną świadomości sferą „ego” (ja).

Jak się wydaje, również psycholodzy traktujący świadomość jako „pole uwagi”, ewentualnie „magazyn pamięci krótkoterminowej”, skłonni są akceptować metaforę świadomości jako przestrzeni, do której informacje wchodzą i którą opuszczają. 

 

2. Sposób traktowania świadomości w różnych kierunkach psychologicznych

    

Psycholodzy XIX wieku (psycholodzy klasyczni) w rozważaniach teoretycznych zastanawiali się, czy świadomość można „rozłożyć na czynniki pierwsze”, w badaniach empirycznych próbowali mierzyć zjawiska świadomości (siłę wrażeń, liczbę zapamiętanych informacji, itd.).

Ważnego rozróżnienia dokonał William JAMES (zob. MI 1-2, s. 9; MI 3-4, s. 4; MI 10, s. 1 oraz 17). W swym fundamentalnym dziele „Zasady Psychologii” (1890, rozdz. X,  pt. „Świadomość siebie”) JAMES rozróżniłja empiryczne czyli [obraz ] mnie („me”) orazczyste ja(„I”). Współcześni autorzy nawiązują do tego podziału, wyróżniając „ja przedmiotowe” i „ja podmiotowe (np. Bobryk, 1981; Greenwald i Pratkanis, 1988).

Psycholodzy postaci włączyli się do dyskusji na temat podstawowych jednostek świadomości, formułując tezę, że są to jednostki duże (percepcyjne całości, obrazy spostrzeżeniowe) a nie małe (wrażenia). Spostrzegane elementy są rezultatem wtórnej analizy większych całości. Szersza refleksja nad świadomością i jej rolą w życiu człowieka nie była jednak przez psychologów postaci podejmowana.

Zarówno psycholodzy klasyczni jak psycholodzy postaci uważali zjawiska świadome za uprawniony przedmiot zainteresowania psychologii, zaś samoobserwację własnych przeżyć czyli introspekcję za uprawnioną metodę badawczą.

Behawioryści zakwestionowali możliwość obiektywnego badania świadomości i lansowali tezę, że przedmiotem psychologii są prawa rządzące zachowaniem się.

Psychoanalitycy podważali tezę o kluczowej roli świadomości, argumentując że podstawowe siły napędowe psychiki są nieświadome.

Sferą ego zainteresowała się Anna FREUD, która rozwinęła koncepcję mechanizmów obronnych ego. W materiałach informacyjnych do Spotkania 3: „Szkoły w psychologii (..) na str. 5 jest mowa o takich mechanizmach obronnych jak wyparcie, projekcja, racjonalizacja.

   Zainteresowanie dla sfery ego przejawiali również psychoanalitycy, których podejście nazwano „psychologią ego”. Należał do nich między innymi Heinz HARTMANN (1984 - 1970), twórca pojęcia „siły ego”. Silne ego ma człowiek, który nie jest uwikłany w konflikty związane z realizacją popędów, lecz rozwija się (dąży do sukcesów, myśli racjonalnie, ma dążenia altruistyczne, potrzeby estetyczne itd.). Hartmann, wraz z dwoma innymi „psychologami ego” Ernstem KRISEM i Rudolfem LOEWENSTEINEM, wprowadzili do języka psychologii termin „regresja w służbie ego”. Zjawisko to polega na ujawnianiu zachowań niedojrzałych („regresja” to cofanie się wstecz) po to, by uzyskać jakieś korzyści, np. dorosła kobieta zaczyna szlochać, by mąż kupił jej nowe buty. Więcej informacji na temat „psychologii ego” można znaleźć np. w rozdziale Krystyny Drat-Ruszczak (2000, s. 624-627) lub Mirosława Kofty (1976 / 1993).

Brytyjski pediatra i psychoanalityk Donald WINNICOTT (1896 – 1971) [czytaj: Łynikot] głosił, że jeśli dziecko ma matkę, która dobrze opiekuje się nim, rozwija się w nim prawidłowa świadomość własnej osoby, „prawdziwe ja(true self), a jeśli matka nie jest „wystarczająco dobrą matką (mother not good enough”) u dziecka powstaje zniekształcona świadomość własnej osoby - „fałszywe ja (false self).

Psycholodzy humanistyczni ponownie „odkryli” znaczenie wyłącznie ludzkich form świadomości związanych z autorefleksją, twórczością, dążeniem ludzi do realizacji pełni swych możliwości (samorealizacja). Carl ROGERS podkreślał, że człowiek byłby w pełni zdrowy, gdyby w jego JA odzwierciedliła się całość tego, czego doświadczał. Taki idealny stan rzeczy jest trudny do osiągnięcia, ale sprzyja mu okazywanie bezwarunkowej akceptacji przez rodziców i inne bliskie osoby (Kość, 1976 / 1993).

Psycholodzy poznawczy, widząc w umyśle narzędzie poznawania świata, musieli ponownie zająć się świadomymi przeżyciami człowieka i ich relacją do procesów nieświadomych. Ten wątek sygnalizowany jest w punkcie 3.

.

.

.

.

.

 

3. Wybrane informacje o bardziej współczesnych głosach w dyskusji

nad rolą świadomości w życiu ludzi

     

   W roku 1977 Richard NISBETT [czytaj Nisbet] i Timothy WILSON [czytaj Łylson] opublikowali bardzo głośny artykuł: Mówimy więcej niż możemy wiedzieć: słowne relacje na temat procesów umysłowych (Telling more than we can know: verbal reports on mental processes). Polskie tłumaczenie tego artykułu znajduje się w książce pod redakcją Tadeusza Tyszki (1995).

  Jak podaje T.Wilson w wykazie swoich publikacji dostępnym na jego stronie internetowej, artykuł ten został zaliczony przez amerykański Instytut Informacji Naukowej do „klasycznych” na podstawie dużej liczby jego cytowań. Strona internetowa Timothy Wilsona ma adres: http://www.people.virginia.edu/~tdw/. Spis publikacji tego autora jest pod adresem: http://www.people.virginia.edu/~tdw/VITA.pdf [Dostępność danych na obu stronach sprawdziłem 11.05.2006]

Nisbett i Wilson starali się w swoim artykule wykazać, że ludzie czasami nie uświadamiają sobie własnych reakcji; a także bodźców, które wywołały daną reakcję i (w konsekwencji) nie uświadamiają sobie niektórych związków między bodźcami a swymi reakcjami.

Trudno mi wyrokować na temat stopnia, w jakim Państwo poczuliby się przekonani do tez autorów wynikami badań, jakie cytują oni w swym artykule, ale faktem jest, że artykuł Nisbetta i Wilsona stał się istotnym bodźcem do refleksji i badań na temat  roli świadomości (pisze na ten temat np. Wojciszke, 1980). Ja miałem wrażenie, że autorzy przedstawili niewiele „mocnych” dowodów dla swego stanowiska. Tym niemniej pewne wyniki badań, jakie opisali, były interesujące.

Jedno z relacjonowanych przez nich badań (autorstwa Goethalsa i Reckmana) wykazało, że amerykańscy uczniowie, którzy pod wpływem perswazji zmienili swe zdanie w sprawie wożenia dzieci czarnoskórych i białych tymi samymi autobusami, nie zapamiętali własnych odpowiedzi w kwestionariuszu postaw wobec segregacji rasowej. Natomiast zapamiętali swe odpowiedzi ci uczniowie, którzy nie zmienili zdania pod wpływem perswazji  (por. Tyszka, 1995, s. 70-71).

Inne ciekawe badanie (Nisbetta i Wilsona) wykazało, że osoby, które mogły wybrać jedne z kilku rodzajów pończoch ułożonych przed nimi w szeregu, preferowały zwykle te pończochy, które były położone po prawej stronie jako ostatnie w szeregu. Osoby wybierające pończochy nie zdawały sobie sprawy z tego, że kierowały się miejscem, w którym położone były pończochy (por. Tyszka, 1995, s. 86).

W roku 1980 ukazał się artykuł Anthony’ego GREENWALDA [czytaj Grinłolda] pt. Totalitarne ego. Zmyślanie i poprawianie obrazu własnego życia. Autor przedstawił w tym artykule pogląd, że JA to uporządkowana wiedza na temat własnej osoby. Wiedza ta nie jest stabilna, lecz jest stale zapisywana na nowo i zniekształcana w trakcie tego procesu. Zniekształcenia te wynikają z faktu, że ludzie mają następujące skłonności:

- egocentryzm –  ludzie przypisują sobie większą rolę w wydarzeniach niż faktycznie odegrali,
- skupienie na korzystnych wynikach – po sukcesie ludzie wierzą we własne zasługi, po porażce wolą nie dostrzegać swojej odpowiedzialności; ludzie lepiej pamiętają sukcesy niż porażki,

- konserwatyzm – ludzie przywiązują się do swych wcześniejszych przeświadczeń,

- ważność pierwszych doświadczeń – ludzie lepiej pamiętają te informacje na dany temat, z którymi zetknęli się w pierwszej kolejności.

Sposób, w jaki wiedza o sobie jest gromadzona, przypomina, zdaniem Greenwalda (1980), rządy totalitarnego reżimu, stąd tytuł jego artykułu. To, w co człowiek angażuje się, wpływa na sposób interpretowania sytuacji („władza ma zawsze rację”). Człowiek dąży do tego, by mieć poczucie wpływu na zdarzenia, pozytywną samoocenę, poczucie spójności w obrębie swej wiedzy o świecie. Ludzie zwykle wierzą, że „jest sprawiedliwość na świecie” i jeśli będą się starać, to uzyskają  to, na czym im zależy. Taki sposób działania JA utrwalił się, zdaniem Greenwalda, w procesie ewolucji, ponieważ ułatwiał przetrwanie.

Wspomniany wyżej Anthony GREENWALD i Anthony PRATKANIS (1984, polskie tłumaczenie 1988) rozróżnili w nawiązaniu do W. Jamesa (zob. wyżej, punkt 2) proceduralne JA PODMIOTOWE i deklaratywne JA PRZEDMIOTOWE. Na temat pamięci (wiedzy) proceduralnej i deklaratywnej piszę w Materiałach do Spotkania 6: Pamięć.

   Anthony GREENWALD i Mahzarin BANAJI (czytaj: Banadżi, autorka urodzona w Indii) w artykule z roku 1995 argumentują, że ludzie o nietolerancyjnych postawach mogą nie wiedzieć o tym, że mają takie postawy. Greenwald opracował metodę do badania tzw. postaw utajonych.

A. Greenwald (1986) znany jest także jako autor teorii samooszukiwania się.

W latach 70-ych uzyskała rozgłos tzw. „teoria przedmiotowej samoświadomości” (tak ją określa Bogdan Wojciszke, 1986, s.42). Teorię tę (theory of objective self-awareness) ogłosili Thomas DUVAL [czytaj: Djuwal] i Robert WICKLUND [polscy psychol...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin