Przyjscie wiosny-Jan Brzechwa.
Naplotkowała sosnaŻe już się zbliża wiosna.Kret skrzywił się ponuro:-Przyjedzie pewno furą…Jeż się najeżył srodze:-Raczej na hulajnodze.Wąż syknął :-Ja nie wierzę,Przyjedzie na rowerze.Kos gwizdnął: -Wiem coś o tym,Przyleci samolotem.-Skąd znowu –rzekła sroka-Ja z niej nie spuszczam okaI w zeszłym roku w majuWidziałam ją w tramwaju.-nieprawda! Wiosna zwyklePrzyjeżdża motocyklem.-A ja wam dowiodę,Że właśnie samochodem.-Nieprawda bo w karecie!W karecie? Cóż pan plecie?Oświadczyć mogę krótko,Że płynie właśnie łódką!A wiosna przyszła pieszo.Już kwiatki za nią spieszą,Już trawy przed nią rosnąI szumią –Witaj wiosno.
cma83