Ars Nova - Słowo i dzwięk.pdf

(586 KB) Pobierz
Bohdan Pociej
Ars Nova Słowo i dźwięk
Kontynuujemy naszą wędrówkę przez dzieje muzyki europejskiej. Jesteśmy jeszcze
w średniowieczu – późnym, XIV– wiecznym, wchodzącym w wiek XV, w „jesieni
średniowiecza”, jak ją nazwał w swojej pięknej książce Huizinga; w czasie gotyku
„płomienistego”, przekwitającej scholastyki, rozkwitającej mistyki niemieckiej, malarstwa
mistrzów włoskiego trecenta i quatrocenta... W muzyce zaś, twórczości kompozytorskiej tych
czasów, dokonuje się coś, co nazwać można ekspansją poezji na polifonię, sztuki poetyckiej na
sztukę kontrapunktyczną.
Staje teraz oto przed nami problem kapitalny, dla dziejów muzyki Zachodu węzłowy, a dziś
zwłaszcza wielostronnie rozważany, żywo dyskutowany: problem wzajemnych związków słowa i
dźwięku, tekstu i struktury muzycznej, poezji i muzyki.
Muzyka średniowiecza i renesansu, aż po wiek XVII, rozwija się w swoich formach
w różnojęzycznej przestrzeni słowa, przez nie określana, warunkowana. Mówimy też, że utwór
muzyczny – organum, conductus, motet, ballada, madrygał, chanson, msza – złożony jest ze
słowa i dźwięku (Niemcy mówią zwięźle: Wort–Ton).
Jak to złożenie wygląda w późnym średniowieczu? Czy ludzie ówcześnie muzykę uprawiający
uświadamiają sobie problem Wort– Tonu tak, jak uświadamiać go będą sobie ludzie późnego
renesansu? W średniowieczu istnieją rozwinięte, zakorzenione w starożytności teorie sztuki
dźwięku i sztuki słowa. Zorientowane na praktykę, uczą komponowania muzyki i pisania wierszy.
Natomiast nie ma jeszcze wyraźnie sformułowanej wiedzy o relacjach między słowem
a dźwiękiem w utworze muzycznym. Może nie jest ona jeszcze potrzebna muzykom
i kompozytorom; choć precyzja złożenia słowa z dźwiękiem w ich utworach świadczy o wysokiej
świadomości problemu.
Kompozytor czasów „jesieni średniowiecza”, wychodzący już z cienia anonimowości, doświadcza
muzyki w jej formach polifonicznych. To zaś doświadczenie polaryzuje się na sfery: sacrum
i profanum , muzyki religijnej i muzyki świeckiej. Doświadczanie świeckiej sfery muzyki zdaje się
teraz dominować – odwrotnie niż w epoce uprzedniej ( ars antiqua ). Tym zaś, co różni te dwie
sfery muzyki, jest tekst. Są więc dwa zasadnicze sposoby, modi złożenia i współgrania słowa
z dźwiękiem: modus religijny, liturgiczny i modus świecki, poetycki.
I jest jeszcze – o czym dalej będzie mowa – modus pośredni, szczególnie intrygujący: synteza
sacrum i profanum w jednym i tym samym utworze.
W każdej z dwu sfer słowo gra inną rolę.
W sferze sakralnej – religii, liturgii – tekst dany jest w jednym języku – łacińskim, wspólnym dla
całej chrześcijańskiej, zachodniej i środkowej Europy; tekst kanoniczny, „aprioryczny”,
801707658.400.png 801707658.411.png 801707658.422.png 801707658.433.png 801707658.001.png 801707658.012.png 801707658.023.png 801707658.034.png 801707658.045.png 801707658.056.png 801707658.067.png 801707658.078.png 801707658.089.png 801707658.100.png 801707658.111.png 801707658.122.png 801707658.133.png 801707658.144.png 801707658.155.png 801707658.166.png 801707658.177.png 801707658.188.png 801707658.199.png 801707658.210.png 801707658.221.png 801707658.232.png 801707658.243.png 801707658.254.png 801707658.265.png 801707658.276.png 801707658.287.png 801707658.298.png 801707658.309.png 801707658.320.png 801707658.331.png 801707658.342.png 801707658.353.png 801707658.364.png 801707658.375.png 801707658.385.png 801707658.386.png 801707658.387.png 801707658.388.png 801707658.389.png 801707658.390.png 801707658.391.png 801707658.392.png 801707658.393.png 801707658.394.png 801707658.395.png 801707658.396.png 801707658.397.png 801707658.398.png 801707658.399.png 801707658.401.png 801707658.402.png 801707658.403.png 801707658.404.png 801707658.405.png 801707658.406.png 801707658.407.png 801707658.408.png 801707658.409.png 801707658.410.png 801707658.412.png 801707658.413.png 801707658.414.png 801707658.415.png 801707658.416.png 801707658.417.png 801707658.418.png 801707658.419.png 801707658.420.png 801707658.421.png 801707658.423.png 801707658.424.png 801707658.425.png 801707658.426.png 801707658.427.png 801707658.428.png 801707658.429.png 801707658.430.png 801707658.431.png 801707658.432.png 801707658.434.png 801707658.435.png 801707658.436.png 801707658.437.png 801707658.438.png 801707658.439.png 801707658.440.png 801707658.441.png 801707658.442.png 801707658.443.png 801707658.002.png 801707658.003.png 801707658.004.png 801707658.005.png 801707658.006.png 801707658.007.png 801707658.008.png 801707658.009.png 801707658.010.png 801707658.011.png 801707658.013.png 801707658.014.png 801707658.015.png 801707658.016.png 801707658.017.png 801707658.018.png 801707658.019.png 801707658.020.png 801707658.021.png 801707658.022.png 801707658.024.png 801707658.025.png 801707658.026.png 801707658.027.png 801707658.028.png 801707658.029.png 801707658.030.png 801707658.031.png 801707658.032.png 801707658.033.png 801707658.035.png 801707658.036.png 801707658.037.png 801707658.038.png 801707658.039.png 801707658.040.png 801707658.041.png 801707658.042.png 801707658.043.png 801707658.044.png 801707658.046.png 801707658.047.png 801707658.048.png 801707658.049.png 801707658.050.png 801707658.051.png 801707658.052.png 801707658.053.png 801707658.054.png 801707658.055.png 801707658.057.png 801707658.058.png 801707658.059.png 801707658.060.png 801707658.061.png 801707658.062.png 801707658.063.png 801707658.064.png 801707658.065.png 801707658.066.png 801707658.068.png 801707658.069.png 801707658.070.png 801707658.071.png 801707658.072.png 801707658.073.png 801707658.074.png 801707658.075.png 801707658.076.png 801707658.077.png 801707658.079.png 801707658.080.png 801707658.081.png 801707658.082.png 801707658.083.png 801707658.084.png 801707658.085.png 801707658.086.png 801707658.087.png 801707658.088.png 801707658.090.png 801707658.091.png 801707658.092.png 801707658.093.png 801707658.094.png 801707658.095.png 801707658.096.png 801707658.097.png 801707658.098.png 801707658.099.png 801707658.101.png 801707658.102.png 801707658.103.png 801707658.104.png 801707658.105.png 801707658.106.png 801707658.107.png 801707658.108.png 801707658.109.png 801707658.110.png 801707658.112.png 801707658.113.png 801707658.114.png 801707658.115.png 801707658.116.png 801707658.117.png 801707658.118.png 801707658.119.png 801707658.120.png 801707658.121.png 801707658.123.png 801707658.124.png 801707658.125.png 801707658.126.png 801707658.127.png 801707658.128.png 801707658.129.png 801707658.130.png 801707658.131.png 801707658.132.png 801707658.134.png 801707658.135.png 801707658.136.png 801707658.137.png 801707658.138.png 801707658.139.png 801707658.140.png 801707658.141.png 801707658.142.png 801707658.143.png 801707658.145.png 801707658.146.png 801707658.147.png 801707658.148.png 801707658.149.png 801707658.150.png 801707658.151.png 801707658.152.png 801707658.153.png 801707658.154.png 801707658.156.png 801707658.157.png 801707658.158.png 801707658.159.png 801707658.160.png 801707658.161.png 801707658.162.png 801707658.163.png 801707658.164.png 801707658.165.png 801707658.167.png 801707658.168.png 801707658.169.png 801707658.170.png 801707658.171.png 801707658.172.png 801707658.173.png 801707658.174.png 801707658.175.png 801707658.176.png 801707658.178.png 801707658.179.png 801707658.180.png 801707658.181.png 801707658.182.png 801707658.183.png 801707658.184.png 801707658.185.png 801707658.186.png 801707658.187.png 801707658.189.png 801707658.190.png 801707658.191.png 801707658.192.png 801707658.193.png 801707658.194.png 801707658.195.png 801707658.196.png 801707658.197.png 801707658.198.png 801707658.200.png 801707658.201.png 801707658.202.png 801707658.203.png 801707658.204.png 801707658.205.png 801707658.206.png 801707658.207.png 801707658.208.png 801707658.209.png 801707658.211.png 801707658.212.png 801707658.213.png 801707658.214.png 801707658.215.png 801707658.216.png 801707658.217.png 801707658.218.png 801707658.219.png 801707658.220.png 801707658.222.png 801707658.223.png 801707658.224.png 801707658.225.png 801707658.226.png 801707658.227.png 801707658.228.png 801707658.229.png 801707658.230.png 801707658.231.png 801707658.233.png 801707658.234.png 801707658.235.png 801707658.236.png 801707658.237.png 801707658.238.png 801707658.239.png 801707658.240.png 801707658.241.png 801707658.242.png 801707658.244.png 801707658.245.png 801707658.246.png 801707658.247.png 801707658.248.png 801707658.249.png 801707658.250.png 801707658.251.png 801707658.252.png 801707658.253.png 801707658.255.png 801707658.256.png 801707658.257.png 801707658.258.png 801707658.259.png 801707658.260.png 801707658.261.png 801707658.262.png 801707658.263.png 801707658.264.png 801707658.266.png 801707658.267.png 801707658.268.png 801707658.269.png 801707658.270.png 801707658.271.png 801707658.272.png 801707658.273.png 801707658.274.png 801707658.275.png 801707658.277.png 801707658.278.png 801707658.279.png 801707658.280.png 801707658.281.png 801707658.282.png 801707658.283.png 801707658.284.png 801707658.285.png 801707658.286.png 801707658.288.png 801707658.289.png 801707658.290.png 801707658.291.png 801707658.292.png 801707658.293.png 801707658.294.png 801707658.295.png 801707658.296.png 801707658.297.png 801707658.299.png 801707658.300.png 801707658.301.png 801707658.302.png 801707658.303.png 801707658.304.png 801707658.305.png 801707658.306.png 801707658.307.png 801707658.308.png 801707658.310.png 801707658.311.png 801707658.312.png 801707658.313.png 801707658.314.png 801707658.315.png 801707658.316.png 801707658.317.png 801707658.318.png 801707658.319.png 801707658.321.png 801707658.322.png 801707658.323.png 801707658.324.png 801707658.325.png 801707658.326.png 801707658.327.png 801707658.328.png 801707658.329.png 801707658.330.png 801707658.332.png 801707658.333.png 801707658.334.png 801707658.335.png 801707658.336.png 801707658.337.png 801707658.338.png 801707658.339.png 801707658.340.png 801707658.341.png 801707658.343.png 801707658.344.png 801707658.345.png 801707658.346.png 801707658.347.png 801707658.348.png 801707658.349.png 801707658.350.png 801707658.351.png 801707658.352.png 801707658.354.png 801707658.355.png 801707658.356.png 801707658.357.png 801707658.358.png 801707658.359.png 801707658.360.png 801707658.361.png 801707658.362.png 801707658.363.png 801707658.365.png 801707658.366.png 801707658.367.png 801707658.368.png 801707658.369.png 801707658.370.png 801707658.371.png 801707658.372.png 801707658.373.png 801707658.374.png 801707658.376.png 801707658.377.png 801707658.378.png 801707658.379.png 801707658.380.png 801707658.381.png 801707658.382.png 801707658.383.png 801707658.384.png
fundamentalny, zakorzeniony w liturgii i formach chorału gregoriańskiego; często z melodią
chorałową jako cantus prius factus, cantus firmus . Tekst taki – części mszalnych, sekwencji, hymnów,
responsoriów – jest swoiście wtopiony w strukturę dźwiękową, z nią zintegrowany. W chorale
gregoriańskim, z którego sfera sakralna polifonii się wywodzi i rozwija, słowo i dźwięk są
w doskonałej jedni, ruch słów tożsamy jest z ruchem melodii; podobnie później w formach
polifonii sylabicznej, „konduktowej”, słowo i muzyka poruszane są wspólnym rytmem. Jednakże
rozwijająca się polifonia komplikuje tę sytuację: struktura kontrapunktyczna, polifoniczna forma
– sama w sobie doskonała – multiplifikuje wpisany tekst, wzmacnia i uwielokrotnia słowo.
W kunsztownej polifonii tekst traci może na prostej czytelności– słyszalności, wzmacnia
natomiast swoje duchowe przesłanie. W tym sensie więc muzyka polifoniczna służy sakralnemu
tekstowi: przydaje mu blasku i mocy.
Źródła poezji europejskiej
Inny jest status tekstu w sferze profanum . Tu mamy różność języków: francuski, włoski, angielski,
niemiecki, także łacinę, ale już na sposób średniowieczny „zeświecczoną”. Teksty są poetyckie.
Co nie znaczy, że tamte sakralne, religijne, liturgiczne, poetyckimi nie były. Inny jest natomiast
poetycki klimat, nastrój, aura, rodem z poezji i poetyki dwornej, rycerskiej, liryki prowansalskiej.
Tekst poetycki, wiersz w różnych swoich formach współgra z muzyką; dźwięk igra ze słowem –
wszelako według reguł kontrapunktu... Słowo i dźwięk łączą się, dialektycznie, w całość. Muzyka
swoją substancjalną ekspresywnością wzmacnia estetyczną siłę poezji, przydając jej dźwięcznego
piękna...
W XIV-wiecznej Europie – wbrew nękającemu ją okrucieństwu wojen (stanowiących wszak stałe
tło dziejów sztuki) – we Francji głównie i w Italii, rozkwita dziedzina muzyki w przerafinowanym
pięknie urzekająco nowa: poetycka polifonia i polifoniczna poezja... Zanim wszak o tym coś
więcej powiemy, cofnijmy się o dwa blisko wieki do życiodajnych źródeł poezji europejskiej,
również bijących na ziemi francuskiej: do liryki prowansalskich trubadurów, ich poezji miłosnej,
śpiewanej. Pisze Denis de Rougemont w swojej słynnej książce Miłość a świat kultury zachodniej :
Nikt nie wątpi, że cała poezja europejska [...] gdziekolwiek istniała – węgierska, hiszpańska,
portugalska, niemiecka, sycylijska, toskańska, germańska, pizańska, pikardyjska, szampańska,
flamandzka, angielska – była w rdzeniu swym langwedocka, to znaczy, ze poeta, którym mógł być
tylko trubadur, zawdzięczał kunszt słowa językowi trubadurów, którym był prowansalski.
Czym jest poezja trubadurów? Jest wysławianiem nieszczęśliwej miłości. W liryce akwitańskiej,
petrarkistycznej i dantejskiej jest tylko jeden temat: miłość; ale nie miłość szczęśliwa, spełniona
lub dająca zadowolenie, lecz miłość wieczyście niezaspokojona. Są tylko dwie postacie w tej
liryce: poeta – który osiemset, dziewięćset, tysiąc razy powiela swą skargę – i piękna dama, która
zawsze mówi „Nie”.
Otwiera się więc na Południu Europy poetycka przestrzeń muzyki i muzyczna przestrzeń poezji.
W konwencjach poezji dwornej rozkwita średniowieczny „romantyzm”. Powstaje teatr uczuć
stylizowanych w słowie, ujętym w poetyckie miary i wspomaganym muzyką. Kunsztownie
ekspresyjna, subtelnie obrazowa poezja porusza melodię, przydaje jej giętkości, pobudza do
rozwoju i rozkwitu. Wiersz jest pieśnią, pieśń jest wierszem... Może tu właśnie tkwią zalążki
melodycznej mowy uczuć, które po wiekach dadzą tak wspaniały plon w XVII– wiecznej
afektywnej retoryce kompozytorów Francji, Italii, Niemiec, Anglii...
Pisze Zofia Romanowiczowa we wstępie do antologii liryki staroprowansalskiej Brewiarz miłości :
Liryka staroprowansalska jest kwiatem bez korzenia i bez łodygi może dlatego, że te nie
dochowały się. Zakwitła jednak w pewnej określonej porze, w pewnym określonym zakątku
ziemi, w pewnych określonych warunkach.
Trudno wyśledzić mechanizm powstania języka trubadurów. [...]Niemniej termin: „prowansalski”,
niedokładny geograficznie i historycznie, ale uświęcony wielowiekową tradycją, przyjął się wśród
większości filologów we Francji i poza jej granicami [...]
Jakiejkolwiek by jednak nazwy użyć, pozostanie prawdą, że [...] język trubadurów w XI i XII
wieku przekroczył granice kraju, w którym powstał, i mało brakowało, by się nie stał
uniwersalnym językiem poezji lirycznej nowych czasów. To on nasuwał się poetom rozmaitych
narodowości, ilekroć chcieli śpiewać o miłości. Był to język młody, ale bynajmniej nie
barbarzyński, zadziwiająco giętki jako instrument poetyckiej sztuki. [...]
Synteza słowa i dźwięku
W czasach „jesieni średniowiecza” polifonia europejska odkrywa na nowo dla siebie poezję,
poezja zaś odkrywa polifonię. Obie zresztą miały się już ku sobie w poprzednim okresie, ars
antiqua – o czym najlepiej świadczy wykształcony tam motet. Teraz wszakże te wzajemne
skłonności przybierają na sile.
Kilkudziesięcioletni okres intensywnego uprawiania muzyki – między latami 1320 a 1380, we
Francji, w Italii – nazwany przez Filipa de Vitry „Ars nova” (w odróżnieniu od „Ars antiqua”),
jest ogromnie dla dalszego rozwoju twórczości muzycznej ważny. Albowiem w dialektycznym
złożeniu i współgraniu dwu porządków – poetyckiego i muzycznego – rozwija się tutaj i szczyty
kunsztowności osiąga autonomiczna koncepcja utworu muzycznego o charakterze
polifonicznym.
Kompozytorzy ars nova kontynuują doświadczenia swoich poprzedników z ars antiqua , a ich
doniosłe osiągnięcia skupiają się w dwóch głównie formach: ballady i motetu, przedstawiających
dwa sposoby złożenia poezji i muzyki. Upraszczając, powiedzieć można, że formą ballady rządzi
porządek słowa, poetycki, a formą motetu porządek dźwięku, muzyczny. Obie formy mają
strukturę zasadniczo trzygłosową, wypełniają się we współgraniu trzech płaszczyzn, choć są tez
ballady dwugłosowe. Refreniczna forma ballady, z określonym układem rymów, wiązaniem strof,
zostaje niejako wszczepiona w strukturę polifoniczną; tekst poetycki eksponowany w głosie
najwyższym, cantus , najbardziej ruchliwym, bogato kolorowanym; słowo dzielone i wydłużane,
swoiście rozciągane, kolorowane i „ondulowane” muzyką, wplatane w tok kantylenowo–
figuracyjnej melodii; puls słowa mówionego zniesiony przez puls muzyki w wyższej syntezie
słowa i dźwięku. W trzygłosowym układzie, fakturze t.zw. dyszkantowej ballady ars nova mamy
już wzór pieśni lirycznej solowej, z kontrapunktyczno– harmonicznym towarzyszeniem
instrumentów. Jako nić przewodnia „poetyckiego” w „muzycznym” odegra ona ważną rolę
w dalszych dziejach muzyki europejskiej, rozkwitnie zaś najbardziej w romantycznym wieku XIX.
W balladach Guillaume de Machaut tak doskonałe jest zespolenie słowa z dźwiękiem, poezji
z muzyką, bo przecież ich autor, największy kompozytor „jesieni średniowiecza”, był zarazem
poetą i teksty do swoich utworów pisał sam...
W przeciwieństwie do eksponującej słowo poetyckie jednotekstowej ballady, motet ars nova
a także już ars antiqua – jest kompozycją, w której każdemu z trzech głosów (triplum, motetus,
tenor) przypisany jest inny tekst; w tym samym języku (np. łacina, francuski) lub dwóch różnych.
Różnotekstowość – polifonia poetycka
Ta właśnie cecha motetu zdaje się szczególnie intrygująca: polifoniczne współgranie nie tylko
różnych, inaczej kształtowanych i rytmizowanych melodii, lecz także przydanych melodiom
różnych tekstów, także w różnych językach!
Zafrapowani fenomenem różno– tekstowości spytamy może: jakie są jej przyczyny, intencje, cele?
Niezależnie od odpowiedzi jedno trzeba stwierdzić: mamy tu apogeum polifoniczności „totalnej”,
polifonizacji maksymalnej, realizacji idei polifonii obejmującej wszystkie zasadnicze elementy
utworu muzycznego.
Ta cecha polifonii – różno– tekstowość – później, w XV wieku, w dalszym rozwoju technik
i stylów polifonicznych zaniknie; odrodzi się zaskakująco u niektórych kompozytorów wieku XX,
w ich eksperymentalnych koncepcjach różnicowania przestrzeni dźwiękowej...
Sam zaś XIV-wieczny motet – zwany izorytmicznym ze względu na stałą powtarzalną melo–
rytmiczną formułę w tenorze – pozostanie najwspanialszym wykwitem średniowiecznego
intelektualizmu i racjonalizmu w muzyce; frapującym owocem dialektycznej syntezy:
myśli logicznie– precyzyjnej, biegłej w matematyce, kształconej w filozofii i teologii;
poetyckiej wyobraźni i lirycznej inspiracji;
muzycznej, melodycznej inwencji i kompozytorskiego kunsztu.
Motet Machaut jest kompozycją polifoniczną w podwójnym sensie: bo i teksty wiążą się tutaj
tematycznie, w polu sytuacji – topoi – figur stylistycznych – metafor, przyrównań, symboli
znamiennych dla „miłości dwornej”. Każdy z motetów miłosnych (bo tak większość z nich
można nazwać) przedstawia sobą swoisty miniaturowy spektakl – scenę z poetyckiego „teatru
uczuć”; jest jakby wariacją na temat sytuacji podstawowej, stałego toposu: relacji Dama –
Kochanek.
Pozostaje może jeszcze pytanie o „czytelność” słowa w różno– tekstowym motecie.
Przy takim bowiem równolegle– melodycznym podaniu dwóch różnych dłuższych wierszy,
w szybkim na ogół tempie, na tle trzeciego, krótkiego, powtarzanego fragmentu (sentencji,
cytatu), zaciera się walor znaczeniowy słów, nie sposób uchwycić poetyckiej treści, nawet przy jej
najdoskonalszym podaniu w śpiewie. Trzeba po prostu czytać teksty – z książeczki płytowej czy
programu koncertowego. Na to jednak pozwolić sobie możemy dopiero my... Jak natomiast
słuchali motetów słuchacze współcześni Machaut? Czy owa scena z „teatru uczuć” rozgrywała
się dla nich również w słowie? Czy docierała do nich jej treść?
Pozwólmy sobie tu na takie przypuszczenie: Kompozytor motetu, traktuje tekst jak tworzywo
kompozycji, zarazem jednak przyświeca mu cel wyższy: nowej estetycznej jakości muzyki,
powstałej z polifonicznego złożenia słowa i dźwięku. Polifonia, rzec można, swoją dźwiękową
strukturą, wchłania treść i formę wierszy, znosi ich poetycką dosłowność, dając nam coś, co jest
samą esencją poezji – w pięknie muzycznym dźwiękowej formy.
I właśnie ten aspekt estetyczny późnośredniowiecznej polifonii – uderzający nas przy słuchaniu
jej kongenialnych nagrań – chcemy tutaj podkreślić: absolutną doskonałość – piękno zgodnego
współgrania, proporcji, i jasności, blasku – consonantia et claritas . Piękno „sztuki wysubtelnionej”,
ars subtilior , bo i taką nazwę przybrała ars nova pod koniec XIV wieku...
To piękno płynące z zespolenia ducha poezji z ciałem muzyki, piękno wierszy w muzykę
wcielonych, piękno słowa poezji w dźwięk muzyczny przemienianego, ma dwa zasadnicze
odcienie: bardziej myślowy, umysłowy, intelektualny – w motecie; bardziej zmysłowy, czuły,
liryczny – balladzie i prostszych formach pieśniowych; tu właśnie urzeka nas często subtelna
czułość mowy melodycznej, w której przejawia się owa szczególna cecha kultury europejskiego
Południa, którą Zygmunt Kubiak tak trafnie nazwał „ słodyczą śródziemnomorską”.
Obok francuskiego włoski jest tym językiem, co wchodzi w owe czułe związki ze średniowieczną
intelektualną polifonią. We włoskim trecento rozkwita poezja liryczna, objawia się geniusz
Petrarki. Naturalna, rdzenna melodyjność języka skłania się ku muzyce, inspiruje kompozytorów,
mistrzów polifonii dwóch pokoleń. Wśród nich najwybitniejszy, Francisco Landino, zajmuje
pozycję analogiczną do Guillaume de Machaut w muzyce francuskiej. Madrygał, ballata, caccia –
to główne formy związków polifonii z włoską poezją.
Dwie postawy XIV-wiecznego kompozytora– polifonisty wobec słowa – bardziej intelektualna
w motecie, bardziej zmysłowo– ekspresywna w balladzie i pieśniach – określać będą dalszy
rozwój sztuki polifonii, polaryzując ją. Wiek XV, w nowych stylach i technikach rozwijając piękno
linii melodycznych, odkrywa zarazem piękno współbrzmień, harmoniczne w łonie polifonii.
Sprzyjać ono będzie słowu w dalszym rozwoju poezji polifonizowanej i polifonii poetyckiej.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin