Voyna i mir (1967) CD4.DVDRip.XviD.txt

(26 KB) Pobierz
{1}{1}23.976
{20}{218}Na życzenie młodszej chomikowej widowni... |  Tłumaczył - Starykinomaniak.
{503}{558}W O J N A  I  P O K Ó j
{558}{669}PIERRE BIEZUCHOW
{3445}{3540}www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
{3541}{3670}Powód, dla którego was wezwałem,
{3670}{3732}to powód militarny,
{3732}{3800}powód następujšcy.
{3800}{3875}Ochrona Rosji spoczywa na armii.
{3875}{4045}Czy lepiej ryzykować utratę armii| i Moskwy w bitwie,
{4054}{4191}czy oddać Moskwę bez walki?
{4220}{4305}Proszę się do tego ustosunkować, panowie.
{4305}{4411}Ja nie uważam rozgrywki wojennej| za zupełnie przegranš.
{4412}{4532}Jedyny sposób ochronienia| naszej drogiej i więtej Moskwy
{4542}{4623}to atakować przeciwnika.
{4661}{4746}Czy to byłem naprawdę ja,| który wpucił Napoleona aż do Moskwy?
{4746}{4807}A jak to włanie ja zrobiłem?
{4807}{4925}Kiedy zapadło rozstrzygniecie? Kiedy zapadło| rozstrzygniecie tej strasznej rzeczy?
{4925}{5055}Pomysł na rozkaz, który musi wydać.
{5055}{5129}Więc tak, panowie...
{5190}{5271}Będę to ja,
{5271}{5395}który zapłaci tę cenę.
{5517}{5655}Panowie, wysłuchałem waszych opinii.
{5655}{5719}Niektóre były niezgodne z moimi,
{5719}{5784}ale ja...
{5931}{6057}ja na mocy, którš dał mi mój| władca i kraj
{6057}{6130}nakazuję odwrót.
{7041}{7189}Tego nie oczekiwałem!| Nigdy bym nie pomylał.
{7229}{7327}Niech pan odpocznie, |Wasza Wysokoć
{7327}{7395}Ja to wiem!
{7395}{7504}I oni kiedy będš żreć |końskie mięso jak Turcy!
{7542}{7660}Na pewno będš... kiedy żreć...
{7865}{7927}W nocy 1 wrzenia
{7927}{8026}Kutuzow wydał rozkaz, aby | wojska rosyjskie wyszły
{8026}{8138}z Moskwę drogš riazańskš.
{8183}{8266}Posłuchaj, kochana| powiem ci co.
{8266}{8358}Hrabianeczko, przyszedł do mnie | pewien oficer
{8358}{8460}i chce, abym dał im | powozy dla rannych.
{8525}{8608}Przygotować powozy!| Damy je rannym.
{8608}{8737}Dajcie wszystkie powozy rannym. | A kufry odnieć do komory!
{8831}{8910}Wasza miłoć, nakaże pan odprawić wonicę?
{8910}{9002}Tak... Posłuchaj, Gierasim.
{9002}{9087}Proszę, zrób co ci powiem.
{9087}{9223}- Słucham. Podać jedzenie? |- Nie, teraz potrzebuję czego innego.
{9223}{9298}Potrzebuję...
{9303}{9404}Potrzebuję wiejski ubiór i pistolet.
{9404}{9501}- A czyj jest ten powóz? |Pani nie wie? Jest w nim ranny ksišżę.
{9501}{9539}Który? Jak się nazywa?
{9539}{9681}Przecież to wasz były narzeczony | ksišżę Bołkoński, mówiš że ranny miertelnie.
{11467}{11553}No to z Bogiem!
{11911}{11980}Boże, to przecież on!
{11980}{12054}- Kto? | - Pierze Biezuchow!
{12054}{12117}Piotrze Kiryłowiczu!
{12117}{12188}Proszę podejć. Poznalimy pana.
{12188}{12305}Piotrze Kiryłowiczu! |Czego się pan tak ubrał?
{12305}{12376}- Co się z panem dzieje, hrabio? | - Słucham?
{12376}{12425}Proszę mnie o to nie pytać.
{12425}{12509}- Pan zostaje w Moskwie? | - W Moskwie? Tak, w Moskwie.
{12509}{12552}Żegnajcie!
{12552}{12636}Gdybym była mężczyznš, też bym | na pewno została z panem.
{12636}{12706}Ach, jakie to piękne! |Mamo pozwól, abym tu została.
{12706}{12768}- Czy był pan w bitwie? | - Tak, byłem.
{12768}{12821}Jutro będzie znowu bitwa.
{12821}{12878}Hrabio, co z panem? | Jakby to nie był sobš.
{12878}{12947}Proszę, mnie nie pytać,| ja... sam nic nie wiem.
{12947}{13072}Jutro! Ale nie... Żegnajcie!| Żegnajcie!
{13107}{13138}Żegnajcie
{13259}{13392}Nagle wydawało mu się, że to już koniec wszystkiego.
{13392}{13468}Że wszystko jest bezładne i zniszczone.
{13468}{13534}Że nas już nic nie czeka.
{13534}{13678}Że z tej sytuacji | nie ma już żadnego wyjcia.
{13868}{14006}Tak. To ono! | To więte główne miasto.
{14013}{14119}Leży u mych stóp | i oczekuje swego losu.
{14119}{14265}Niezwykłe, piękne, wspaniałe miasto.
{14345}{14446}Jak to się dzieje, że jeszcze | nie przychodzi poselstwo z miasta?
{16840}{16896}Puć mnie! | Do broni!
{16896}{17044}Widziałe? | Wszystko zamknšć! Zamknšć dom!
{17275}{17340}Francuzi! Ludziska, już tu sš!
{17340}{17479}Jadš tutaj! | Czterech na koniach!
{17875}{17946}Pan jest panem domu?
{18021}{18147}Kwater! | Kwater dla mnie!
{18156}{18285}Co jest? Francuzi sš bardzo zmęczeni! | Monsieur, nie złocić się!
{18285}{18392}- Pokazać chambre! | - Ja nic nie wiem, a miłociwego pana nie ma.
{18392}{18462}Nie rozumiem.
{18624}{18671}Na nich!
{18790}{18895}- Nie jest pan ranny? | Ale pan dziurę.
{18895}{18965}- Kto to jest? | - Przepraszam za pomyłkę.
{18965}{19095}Łotrze zapłacisz mi za to! Jestemy miłosierni | zwycięzcy, ale nigdy nie darujemy tchórzom.
{19134}{19238}Wasza miłoć, daruj temu |pijanemu człowiekowi. Nie wiedział co robi.
{19238}{19286}Uratował mi pan życie. | Pan jest Francuzem.
{19286}{19341}Ramball, kapitan 13 pułku.
{19341}{19420}- Ja jestem Rosjaninem... | Nie. Nie wierzę.
{19420}{19477}Co zrobimy z tym człowiekiem?
{19477}{19616}Uratował mi pan życie, jest pan Francuzem.| Mówicie że ma żyć! W porzšdku?
{22962}{22996}Wspaniale!
{23060}{23132}Jak pan ma na imię?
{23217}{23303}Monsieur Pierze.| Muszę to zapamiętać.
{23303}{23424}To dziękuję, Monsieur Pierze. Dziękuję, że uratował mi pan życie.
{23432}{23502}Mam już w ciele doć kulek.
{23502}{23576}Jednš z Wagram, | dwie ze Smoleńska.
{23576}{23633}A ta noga, co nie chce porzšdnie chodzić,
{23633}{23722}to z ostatniej wielkiej bitwy, |zranili mnie pod Moskwš.
{23722}{23763}Ale było tam pięknie!
{23763}{23886}Pokazalicie co, czym możecie się chlubić. |Pisać w ksišżkach!
{23887}{23949}Ja tam byłem.
{23972}{24061}Rzeczywicie? Tym lepiej!
{24086}{24175}Jestecie odważnymi nieprzyjaciółmi. |Ale i bajecznymi ludmi.
{24175}{24253}A my powinnimy wam za to | wołać "Brawo" !
{24253}{24432}Żołnierze! Jak my! | Tym lepiej. Tym lepiej.
{24441}{24544}Okrutni w boju, szarmanccy wobec dam. |To sš Francuzi, Pierze. Zna pan to?
{24544}{24621}A propos, czy to prawda, |że wszystkie kobiety opuciły Moskwę?
{24621}{24691}Co za pomysł! Czego się bały?
{24691}{24810}Czy wasze damy nie opuciłyby Paryża, |gdyby przyszli tam Rosjanie?
{24839}{24970}- To dobry dowcip, Paryż ! Paryż... | Paryż, główne miasto wiata!
{24970}{25094}Człowiek, który nie zna Paryża, |jest niekulturalny. Hm. wódka?
{25094}{25229}Paryż! Talma, la Duschenois!
{25229}{25313}Potier, Sorbona, bulwary!
{25381}{25410}Proszę wybaczyć.
{25493}{25568}Jak to się wszystko skurczyło, |jeżeli my Francuzi jestemy w Moskwie?
{25568}{25650}To wielka szkoda.
{25661}{25760}Wasz człowiek nic nie wie, ale jestecie cywilizowanymi| ludmi, musicie nas znać.
{25760}{25825}Zdobylimy Wiedeń, Berlin, Rzym,
{25825}{25916}Neapol, Madryt, Warszawę.| Wszystkie główne miasta wiata!
{25916}{26010}Bojš się nas, ale nas kochajš. | Dzi jestemy sławni. A potem nasz cesarz...
{26010}{26048}Wasz cesarz?
{26096}{26216}Mój cesarz jest największym |duchem przeszłoci i przyszłoci.
{26249}{26310}Jest w Moskwie?
{26310}{26366}Nie, przyjedzie dopiero jutro.
{26366}{26556}To jest sława, duch, geniusz! To mówię ja Ramball. Możecie mi wierzyć.
{26583}{26660}Pan jest smutny?
{26660}{26739}Morel, jeszcze karafkę!
{26739}{26865}- Nie, to nie Mytiszcza, to dalej. | - Wyglšda, że to pali się Moskwa
{26891}{26964}- Mytiszcza sš na zachód.| Co za łuna!
{26964}{27089}Ale pożar się rozszerza,| niech będzie gdzie chce.
{27205}{27276}Groza !
{27276}{27357}Mylę, że spłonie cała Moskwa.
{27437}{27500}Ta łuna jest straszna!
{27534}{27576}Natasza!
{27598}{27709}Chod popatrzeć.| Stšd z okna jš widać.
{27709}{27843}Popatrz, Natasza, jaki straszny pożar.
{27847}{27897}Co się pali?
{27921}{28019}Ach tak, Moskwa.
{28292}{28404}- Ale przecież tego nie widziała.| - Widziałam wszystko.
{28458}{28512}Od tej chwili, co do Nataszy powiedzieli,
{28512}{28649}że ksišżę Andrzej jest ciężko ranny| i jedzie z nimi, że nie może ić do niego,
{28649}{28737}ale że jego życie nie jest w niebezpieczeństwie,
{28737}{28812}nie wierzyła już niczemu, co jej mówili.
{28812}{28917}Gdy dowiedziała się, że o księciu nic się nie dowie, | bo jej będš odpowiadać cišgle to samo
{28917}{29015}całkiem przestała się wypytywać i mówić.
{29044}{29116}Jest ci zimno, cała się trzęsiesz.| Musisz się położyć.
{29116}{29156}Położyć?
{29167}{29278}Dobrze, położę się.| Tak, położę się.
{29621}{29734}- Natasza, połóż się na mojej pocieli.| - Nie, mamusiu, położę się tu na podłodze.
{30801}{30824}Mamusiu!
{32472}{32511}Pani?
{32545}{32633}Jakie szczęcie!
{33024}{33089}- Proszę mi wybaczyć...| - Kocham paniš.
{33089}{33189}- Proszę mi wybaczyć... |- Co mam pani wybaczyć?
{33202}{33294}To, co ja panu...
{33294}{33383}... zrobiłam.
{33607}{33694}Kocham cię bardziej...
{33714}{33804}i mocniej niż wczeniej.
{34116}{34238}Musiał zostać w Moskwie| i nie zdradzić swego nazwiska.
{34238}{34279}Musiał zabić Napoleona
{34279}{34430}i położyć kres nieszczęciu całej| Europy, albo sam zginšć.
{34619}{34724}Stać! Wszyscy do tyłu! |Nie tutaj!
{34773}{34808}Spaliła się!
{34867}{35004}Ludzie drodzy, |chrzecijanie prawosławni!
{35004}{35133}Córeczkę mi tam zostawili!| Spaliła się! Spaliła się!
{35133}{35289}Pan jest szlachetnym człowiekiem! Obok nas |zaczęło się palić, ogień przeskoczył do nas
{35289}{35423}Wybieglimy tutaj, to zabralimy ze sobš |więty obraz i pociel, Panie Boże!
{35423}{35604}Ogień przeskoczył! Wzięłam dzieci, |ale mojej Katiuszki tu nie ma!
{35618}{35677}Ale gdzie właciwie została?
{35677}{35810}Ojcze dobrodzieju! | Uspokuj chociaż moje serce.
{35810}{35892}Aniszko, rusz się! |Zaprowad go tam!
{35892}{36007}Zaprowad mnie. |Chod ze mnš, ja... to zrobię.
{36007}{36043}Spaliła się!
{36660}{36726}Tędy, wujku! Za mnš.
{36726}{36842}Przejdziemy uliczkš koło Nikulinowych. |Tamtędy!
{36856}{36911}Który to wasz dom?
{36911}{37000}Ten! Tutaj był nasz | baraczek wujku.
{37011}{37098...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin