Blues Brothers 2000.txt

(46 KB) Pobierz
00:00:23:dla Johna Belushi, Caba Callowaya|i Johna Candy'ego
00:00:36:18 lat p�niej
00:01:05:CONVICT TECHNOLOGIES, INC.|Zak�ad penitencjarny w Illinois
00:03:39:- Dzie� dobry.|-Tom.
00:03:57:To Elwood Blues?
00:03:59:Tak, zosta� zwolniony wczoraj.
00:04:03:Powiedzia�e� mu o Jake'u?
00:04:05:Nie, my�la�em, �e pan to zrobi�.
00:04:32:Przykro mi.
00:05:05:S�uchaj,
00:05:07:pracuj� dla twojego przyjaciela.
00:05:08:To znaczy?
00:05:10:Twojego dawnego perkusisty, Williego.
00:05:13:Ta�cz� w jego klubie.
00:05:14:S�ysza�, �e ci� wypu�cili|i dlatego tu jestem.
00:05:17:Powiedzia�, �e ma dla ciebie prac�.
00:05:22:Mataro, mog� tu wysi���?
00:05:26:MALVERN GASPERON|U�YWANE POJAZDY RZ�DOWE
00:05:39:Czym mog� s�u�y�?
00:05:41:Ile kosztuje ten w pe�ni wyposa�ony...
00:05:45:radiow�z policyjny?
00:05:47:Niech pan skombinuje 500 dolc�w,
00:05:50:a b�dzie pa�ski.
00:05:52:Dobra.
00:05:56:�adny w�z.
00:05:59:Zatrzymam go dla pana.
00:06:01:Dzi�ki.
00:06:06:SZPITAL ZWIASTOWANIA
00:06:12:Nie by�am pewna, czy przyjdziesz, Elwood.
00:06:15:List od ciebie, siostro, jest jak rozkaz.|Wiesz o tym.
00:06:19:Teraz jestem matk� prze�o�on�.
00:06:23:To awans, prawda?
00:06:26:Przykro mi z powodu Jake'a.
00:06:29:Tak, ale jest teraz chyba|w lepszym �wiecie.
00:06:39:A gdzie jest Curtis?
00:06:41:Curtis r�wnie� odszed�. Przykro mi.
00:06:45:To dlatego przesta� do mnie pisa�.
00:06:50:Za�ama� si�, kiedy zamkni�to sierociniec.
00:06:53:Curtis by� dla mnie i Jake'a jak ojciec.
00:06:57:Zarazi� nas mi�o�ci� do muzyki.
00:06:59:Niezbadane s� wyroki Bo�e, Elwood.
00:07:02:Musimy �y� dalej i czyni� dobro.
00:07:05:Sierociniec zamkni�to,|odeszli Jake i Curtis.
00:07:08:Nie mam brata, korzeni, �ycia. Nie mam nic!
00:07:13:M�ody cz�owieku,
00:07:16:nie po to ci� uczy�am i wychowywa�am,
00:07:18:�eby� teraz ugina� si�|pod ci�arem przeciwno�ci losu.
00:07:23:Przesta� si� u�ala� nad sob�|i we� si� w gar��!
00:07:29:�adnego ale! Doro�nij!|Zwr�� swoje serce ku Stw�rcy.
00:07:34:Tak �atwo popadasz w rozpacz.
00:07:36:Nie jeste� jedyn� osob� na �wiecie,|kt�r� spotka�a tragedia.
00:07:41:Wiedzia�e�, �e Curtis mia� syna?
00:07:44:Curtis mia� syna?
00:07:47:Zanim Curtis zacz�� u nas pracowa�,|w sieroci�cu im. �wi�tej Heleny,
00:07:51:mia� zesp�, z kt�rym obje�d�a�|bary i kluby �rodkowego Zachodu.
00:07:55:W jakim� miasteczku Curtis|wda� si� w romans z m�atk�.
00:08:00:Brawo, Curtis.
00:08:02:Chcia�em powiedzie�: to okropne.
00:08:05:Tak my�la�am.
00:08:07:Kobieta zasz�a w ci���|i postanowi�a zosta� ze swoim m�em,
00:08:11:ukrywaj�c przed nim fakt,|�e ch�opiec nie jest jego.
00:08:15:Curtis by� zdruzgotany.
00:08:17:Zacz�� u nas pracowa� jako opiekun...
00:08:19:i przez reszt� �ycia zajmowa� si�|ma�ymi sierotami, takimi jak ty.
00:08:33:To pi�kna historia.
00:08:40:Zaraz, zaraz. Je�li Curtis mia� syna,
00:08:43:to jest on kim� w rodzaju|mojego przyrodniego brata.
00:08:47:Mam rodzin�.
00:08:48:Curtis pozostawa� w kontakcie|z matk� ch�opca.
00:08:51:Co tydzie� przesy�a� jej czek.
00:08:53:Gdzie jest teraz ten ch�opak?
00:08:56:Jest ju� doros�y i dobrze mu si� wiedzie.
00:08:59:Jest w mie�cie.|Nazywa si� Cabel Chamberlain.
00:09:02:Cabel Chamberlain.
00:09:04:Nic nie wie o Curtisie.|A ty nie mo�esz mu niczego zdradzi�.
00:09:07:Nic mu nie powiem.
00:09:09:Wiesz, na czym polega|odgrywanie roli mentora?
00:09:12:Nie, a o co chodzi?
00:09:15:Chc�, �eby� kogo� pozna�.
00:09:19:Siostro, prosz� przys�a� tu Bustera.
00:09:22:Chwileczk�.
00:09:23:Dzi�kuj�.
00:09:31:Wejd�, Buster, i usi�d�.
00:09:40:Elwood, przywitaj si� z Busterem.
00:09:42:Cze��. Jak si� masz?
00:09:43:Buster, przywitaj si� z Elwoodem.
00:09:46:Cze��. Jak si� masz?
00:09:49:Przem�drza�y gnojek.
00:09:51:Cholera!
00:09:54:Co powiedzia�e�?
00:09:56:Powiedzia�em: mi�y ch�opiec.
00:09:59:Teraz lepiej. A oto moja propozycja.
00:10:02:Buster nie ma rodziny.
00:10:04:Z braku lokali archidiecezja...
00:10:08:umieszcza bezdomne dzieci|w naszym szpitalu.
00:10:11:Co to ma wsp�lnego ze mn�?
00:10:13:Pomy�la�am, �e m�g�by� po�wi�ci�|troch� czasu Busterowi.
00:10:19:Mo�e zabra�by� Bustera do biblioteki?
00:10:22:S�uchaj, wrobi�a� mnie...
00:10:27:Biblioteka. Nie ma problemu.
00:10:32:Do zobaczenia za dwie godziny.
00:10:36:Tak si� umawiamy. Ty tu czekasz.|A ja przyjad� po ciebie samochodem.
00:10:40:Masz samoch�d?
00:10:42:Pracuj� nad tym.
00:10:55:Cabel Chamberlain. Mieszka w Chicago.
00:11:05:Dzi�ki za podwiezienie.
00:11:17:POLICJA STANU ILLINOIS
00:11:22:Ch�opcze, �ledzisz mnie?
00:11:30:Ile masz lat? Pi�tna�cie? Siedemna�cie?
00:11:33:Dziesi��.
00:11:35:Dziesi��?
00:11:39:Wiem, jak to jest.
00:11:40:Czujesz si� samotny,|szukasz miejsca w �yciu.
00:11:43:Nie zmarnuj go tak jak ja.
00:11:45:Trzymaj si� z dala od narkotyk�w, gang�w,|pornos�w, a mo�e zostaniesz prezydentem.
00:11:52:Ale ja nie chc� by� prezydentem.
00:11:55:Nie mam czasu. Jest tam kto� w rodzaju|mojego brata. Na pewno ma k�opoty.
00:11:59:Poza tym nie chcesz chyba szlaja� si�|z jakim� recydywist� po czterdziestce.
00:12:04:A teraz zmykaj.
00:12:08:Chce si� z panem zobaczy�|pan Elwood J. Blues.
00:12:13:Tak jest.
00:12:15:Gabinet komendanta Chamberlaina jest|na 12. pi�trze. Komendant czeka na pana.
00:12:21:"Komendant" Chamberlain?
00:12:23:Czym mog� s�u�y�, panie...
00:12:26:Blues. Elwood J. Blues.
00:12:32:M�g�by pan �askawie zdj��|kapelusz i okulary w moim gabinecie?
00:12:44:No dobrze, mo�e pan w�o�y� okulary.
00:12:48:Czemu zawdzi�czam pa�sk� wizyt�,|panie Blues?
00:12:52:No wi�c tak.
00:12:53:Gra�em w zespole Blues Brothers.
00:12:58:Wi�c?
00:12:59:Gra� w nim te� niejaki Jake Blues.
00:13:03:I co dalej?
00:13:10:A ty jeste� naszym zaginionym bratem.
00:13:14:Panie Blues,
00:13:17:nie mam rodze�stwa.
00:13:19:Ale tw�j prawdziwy ojciec|by� dla mnie jak ojciec.
00:13:22:- M�j prawdziwy ojciec?|-Tak, Curtis.
00:13:25:Zauwa�y� pan, �e jestem Murzynem?
00:13:27:Nic nie szkodzi. Curtis te� nim by�.
00:13:33:Twoja matka mia�a romans z Curtisem,
00:13:37:a jego owocem by� ch�opiec. W�a�nie ty.
00:13:40:M�j ojciec...
00:13:42:umar� 14 lat temu.
00:13:45:S�u�y� w lotnictwie w randze pu�kownika.
00:13:49:Moja matka...
00:13:51:mieszka teraz w Phoenix, w Arizonie,|i nie ma...
00:13:53:na �wiecie drugiej r�wnie przyzwoitej,|dobrej i mi�ej kobiety.
00:13:58:Nie chc� nikogo ocenia�.
00:14:00:Ale nietrudno wyobrazi� sobie,|co mog�o si� sta�.
00:14:03:Twoja mama by�a m�oda,
00:14:05:jej m�� w wojsku, cz�sto poza domem,
00:14:09:i to mog�o j� pchn�� w ramiona...
00:14:12:- innego m�czyzny.|-Dosy� tego.
00:14:16:Chwileczk�,
00:14:19:prosz�.
00:14:25:Cze��, mamo. To ja, Cab.
00:14:28:Pos�uchaj, jest tu ze mn�...
00:14:30:kto�, kto opowiada mi o niejakim Curtisie.
00:14:39:Co?
00:14:42:Dobra.
00:14:49:Wi�c czego w�a�ciwie ode mnie chcesz?
00:14:51:Poniewa� jeste�my jakby|przyrodnimi bra�mi,
00:14:54:pomy�la�em, �e m�g�by� mi pom�c.
00:14:57:Jak?
00:14:58:Potrzebuj� 500 dolc�w na samoch�d.
00:15:00:Pomy�la�em, �e m�g�by� po�yczy� mi|pieni�dze albo...
00:15:04:Albo co?
00:15:05:Chc� reaktywowa� zesp�.
00:15:08:M�g�by� si� do nas przy��czy�.
00:15:11:Jestem komendantem...
00:15:14:policji stanu Illinois.
00:15:16:Lubi� swoj� prac�.
00:15:18:A ty wpadasz tutaj...
00:15:20:i m�wisz mi, �e mam martwego,
00:15:23:bia�ego brata-kryminalist�|i �e by� on w zespole, kt�ry...
00:15:26:po ostatnich koncertach oskar�ono o...
00:15:30:powa�n� kradzie�,
00:15:33:nara�anie ludzi na niebezpiecze�stwo,|rozb�j na drogach,
00:15:37:pogwa�cenie ponad 700 przepis�w|kodeksu drogowego...
00:15:41:oraz spowodowanie szk�d,|w mieniu publicznym i prywatnym,
00:15:45:na ponad 24 miliony dolar�w.
00:15:48:I pytasz,|czy przy��cz� si� do tego zespo�u?
00:15:52:Naucz� ci�, jak si� porusza� na scenie.
00:15:54:Wyno� si� z mojego gabinetu, i to ju�!
00:15:58:Chyba musz� ci� u�ciska�.
00:16:01:I �ebym ci� tu wi�cej nie widzia�!
00:16:13:- Wszystko w porz�dku?|-Tak.
00:16:19:Zgubi� to.
00:16:31:Niezbadane s� wyroki Bo�e.
00:16:36:Czterysta,
00:16:38:pi��set dolar�w.
00:16:42:Dzi�kuj� panu.
00:16:44:To pa�ski ch�opak?
00:16:47:To jest...
00:16:51:Jestem jego koleg�.
00:16:52:No w�a�nie.
00:16:55:Dobrze, �e pan przyszed� dzisiaj.|Jutro zamykam interes.
00:16:58:Dlaczego?
00:16:59:Jad� do Nowego Orleanu|i chc� si� tam zaj�� czym� innym.
00:17:04:Powodzenia, panie Gasperon.
00:17:07:Powodzenia, panie Blues.
00:17:13:Matko prze�o�ona, dwa razy|sprawdza�y�my w budynku,
00:17:16:przeszuka�y�my ca�y teren|i nigdzie go nie ma.
00:17:20:Kogo?
00:17:21:Bustera. Znikn��.
00:17:24:Elwood!
00:17:30:Widzia�a� gdzie� m�j portfel?
00:18:04:Zalatuje tu g�wnem.
00:18:06:Nie m�w "g�wno", dzieciaku.
00:18:20:Nie potrzebujesz tego g�wna, dzieciaku.
00:18:45:U Williego, KLUB ZE STRIPTIZEM
00:18:47:EGZOTYCZNE TANCERKI|ORAZ MISS CARBONDALE 1994
00:19:21:Elwood.
00:19:29:To ja.
00:19:31:Matara.
00:19:34:No tak.
00:19:35:Mack.
00:19:37:Zobacz, kto przyszed�. Elwood Blues.
00:19:39:Ze starego zespo�u Williego.
00:19:44:To tw�j syn?
00:19:46:No c�, on jest...
00:19:49:Jestem g�odny.
00:19:51:Chod�, dostaniesz co� do jedzenia.|Willie jest w biurze.
00:19:57:Co powiesz na to,|�e zamierzam reaktywowa� zesp�?
00:20:00:Powiem, �e mam tu �wietny interes|i nie zamierzam wraca� do paki.
00:20:05:To znaczy, �e nie t�sknisz za tym?
00:20:08:Zgadza si�.
00:20:09:Musisz t�skni� za graniem.
00:20:12:�adne prochy nie daj� takich dozna�|jak dobry wyst�p na scenie.
00:20:16:Ludzie ta�cz� i krzycz�.|Ca�a sala si� ko�ysze.
00:20:23:Panie komendancie.
00:20:24:Tak, Elizondo?
00:20:27:Znalaz�am pa�ski portfel.
00:20:30:Zobaczmy...
00:20:32:Odznaka, licencja, karty kredytowe.
00:20:36:Brakuje tylko got�wki. Gdzie by�?
00:20:38:Dostarczono go|do biura rzeczy znalezionych...
00:20:40:z t� kartk�.
00:20:47:DZI�KI ZA PO�YCZK�, M�J MA� Y BRACIE
00:20:49:POMY�L O ZESPOLE! Elwood
00:20:51:Chc� nakazu ares...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin