Dowcipy o Stalinie.pdf

(47 KB) Pobierz
DOWCIPY O STALINIE
Rok 1937. Konkurs na pomnik Puszkina, który ma stanąć w setną rocznicę jego
śmierci.
III nagroda - Puszkin czyta dzieła Stalina.
II nagroda - Stalin czyta dzieła Puszkina.
I nagroda - Stalin czyta dzieła Stalina.
Telewizja radziecka kręci film o dobroci Stalina. Jedno z ujęć; Do Stalina
podchodzi małe dziecko i mówi:
- Wujku, daj cukierka.
- Won ty s.....u! - Krzyczy Stalin
W tym momencie kamera kieruje obiektyw na planszę z napisem: A mógł zabić!
Zebranie lokalnego oddziału KPSS na Czukotce. Atrakcją jest towarzysz, który
właśnie powrócił z Moskwy. Inni Czukcze pytają go:
- I czego się dowiedziałeś w Moskwie, Mekce naszej?
- Bardzo dużo, ale przede wszystkim trzech najważniejszych rzeczy:
Po pierwsze: że Marks i Engels to byli dwaj różni ludzie,
Po drugie: że socjalizm służy człowiekowi,
Po trzecie: sam tego człowieka widziałem.
Na granicy rozmawiają dzieci polskie i rosyjskie:
- A my mamy chleb! - wołają dzieci rosyjskie.
- A my mamy chleb z masłem!! - rzekły na to dzieci polskie.
- A my mamy Stalina!!! - rzuciły dzieci rosyjskie.
- My też możemy mieć Stalina!!! - odrzuciły gryps dzieci polskie.
- To nie bedziecie mieli chleba z masłem!!! - odrzekły dzieci rosyjskie.
W Związku Sowieckim ogłoszono konkurs na najlepszy dowcip o Stalinie. Dla
zwycięzców przewidziano trzy nagrody: I - 15 lat łagru, II - 10 lat, III - 5 lat.
Wybory w latach 50-tych. Na ścianie wisi portret Stalina. Przyciąga uwagę starszej,
niedowidzącej babci.
- O! Piłsudski.
- Nie Piłsudski, towarzyszko, tylko Josif Wisarionowicz Stalin.
- A co on takiego zrobił ten Stalin?
- On wygnał Niemców z Polski.
- Dałby Bóg, pogoniłby i Ruskich.
W jednym z miast Związku Radzieckiego postanowiono postawić pomnik
Czajkowskiego. W czasie uroczystego odsłonięcia rzeźby oczom obecnych ukazał się
siedzący w fotelu Stalin.
- Miał być pomnik Czajkowskiego - dziwi się jeden z obecnych.
- Wszystko w porządku - odpowiada jeden z widzów - przeczytajcie napis na cokole:
"Towarzysz Stalin słucha muzyki Czajkowskiego".
-
Kiedy odbyły się pierwsze w wiecie wybory według wzorca stalinowskiego?
- W raju, gdy Pan Bóg stworzył kobietę, przyprowadził ją do Adama i
powiedział: "Wybierz sobie żonę"
Stalin rozpoczął przemówienie. Nagle w absolutnej ciszy rozlega się kichnięcie.
- Kto kichnął? - pyta Stalin. Milczenie. - Kto kichnął? - powtarza zniecierpliwiony.
Znowu milczenie.
- Towarzyszu Beria - rzekł Stalin - wyprowadzić cały jedenasty rząd.
Po chwili z zewnątrz dobiega zebranych seria - ta-ta-ta-ta.
Stalin kontynuuje przemówienie. Wtem znów przerywa mu głośne kichnięcie.
- Kto kichnął? - pyta Stalin. I znów odpowiada mu milczenie.
- Towarzyszu Beria, wyprowadzić szesnasty rząd.
Po chwili z zewnątrz znów słychać serię kałasznikowa.
- Ta-ta-ta-ta!
Stalin przemawia dalej i znów kichnięcie.
- Kto kichnął? - gniewnie pyta Stalin.
- To ja. Wstaje biały jak śmierć staruszek i jąkając się ze strachu przyznaje się: to ja
kichnąłem.
- Na zdrowie, towarzyszu - serdecznie odpowiada Stalin.
-
Towarzyszu Stalin, jaki jest wasz stosunek do pluralizmu?
- O pluralizmie dwóch opinii być nie może.
Stalin i Roosevelt postanowili sprawdzić czyi obywatele są bardziej przywiązani do
swojego przywódcy. Przywołał Roosevelt szeregowego obywatela USA i mówi:
- Dla dobra Stanów Zjednoczonych, za swego prezydenta, skacz w przepaść.
- Nie, nie mogę. Mam żonę, dzieci i starych rodziców.
Przywołał Stalin szeregowego obywatela Związku Radzieckiego i mówi:
- Za ojczyznę, za Stalina, skacz w przepaść.
- Tak jest! Hurra! - i pobiegł szukać przepaści.
Po drodze Roosevelt pyta go:
- Czemu skaczesz w przepaść?
- Nie mogę inaczej. Mam żonę, dzieci i starych rodziców.
Truman do Stalina:
- U nas jest prawdziwa wolność. Każdy może wyjść na ulicę i wołać: "Precz z
prezydentem Trumanem".
Stalin:
- U nas też każdy może wyjść na ulicę i wołać:"Precz z prezydentem Trumanem".
Stalin telefonuje do Berii:
- Ławrentij, zginęła mi fajka. Dywersja. Zacznij działać.
- Tak jest, towarzyszu Stalin.
Następnego dnia.
- Towarzyszu Stalin, pozwólcie zameldować: w związku z zaginięciem waszej fajki
rozpoczęto śledztwo. Wykryto spisek. Aresztowano 400 osób. 398 już się przyznało
do dywersji. Zostali skazani i rozstrzelani.
- Nie śpiesz się tak, Ławrentij. Fajka się znalazła.
Towarzyszu Stalin, w mieście X jest człowiek bardzo do was podobny. To samo
uczesanie, ten sam wzrost, takie same wąsy.
- Zlikwidować.
- A może ogolić? - Racja. ogolić i zlikwidować
Przykazania okresu stalinowskiego:
1. Nie myśl.
2. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów.
3. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz.
4. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj.
5. Jeśli już podpisałeś, to odwołaj.
Amerykanin i Rosjanin spierali się, kto jest wybitniejszym politykiem: Hoover czy
Stalin.
- Hoover - mówi Amerykanin - to wspaniały człowiek i polityk. Przede wszystkim
oduczył nasz naród pić!
- A Stalin oduczył nasz naród jeść!
Wycieczka zwiedza piekło.
- Dlaczego Hitler stoi w łajnie po szyję, a Stalin tylko do pasa? - zaciekawił się
jeden z turystów.
- Stalin wlazł na ramiona Lenina...
Podczas manifestacji pierwszomajowej kolumna starców niesie transparent z
napisem: Dziękujemy towarzyszowi Stalinowi za nasze szczęśliwe dzieciństwo!
Podchodzą NKWD-yści.
- Co to ma znaczyć? Gdy byliście dziećmi, towarzysza Stalina jeszcze nie było na
świecie!
- I za to właśnie mu dziękujemy...
Z encyklopedii XXII wieku: Hitler Adolf- drobny tyran epoki stalinowskiej.
Gdy Stalina wyprowadzono z Mauzoleum i pochowano obok ściany kremlowskiej,
na drugi dzień znaleziono tam wieniec z napisem: Represjonowanemu pośmiertnie
od pośmiertnie rehabilitowanych.
-
Na co umarł Stalin?
- Na szczęście!
Raz Stalin postanowił osobiście sprawdzić, jakie jest położenie chłopów w Związku
Sowieckim. Pojechał więc do odległego kołchozu.
- Jak wam się powodzi, towarzysze? - spytał spotkanych kołchoźników.
- Ano widzicie, ojczulku. Dawniej mieliśmy dwie koszule i dwie pary spodni, teraz
jedną koszulę i jedne spodnie...
- Ależ towarzysze! Pamiętajcie, że dobrobyt nie zależy od ilości spodni! Może
słyszeliście coś o Afryce? Tam towarzysze Murzyni to w ogóle bez spodni chodzą! I
bez koszul!
- I bez koszul? - zdziwili się kołchoźnicy. - To tam chyba jeszcze dłużej panuje
bolszewizm!
Stalin zmartwychwstał. Spaceruje zdenerwowany po Moskwie. Nie minęła godzina,
jak zdecydował się pójść prosto na posiedzenie Biura Politycznego.
- W kraju bałagan - wykłada struchlałemu kierownictwu - anarchia... W ten sposób
nigdy komunizmu nie zbudujemy!
- Co więc robić, towarzyszu? - pyta struchlały Gorbaczow.
- Po pierwsze: rozstrzelać wszystkich deputowanych! Po drugie: pomalować
Mauzoleum na zielono...
- Dlaczego na zielono? - zainteresował się Ligaczow.
- Wiedziałem, towarzysze, że co do pierwszego, to dyskusji nie będzie...
Stalin panuje. W szkole nauczycielka pisze na tablicy:
- Napisz kto jest Twoim idolem, i uzasadnij dlaczego Stalin.
Z pamiętnika młodego komunisty:
Dzień 1 - włączam telewizor, a tam Stalin.
Dzień 2 - włączam radio, a tam Stalin.
Dzień 3 - otwieram gazetę, a tam Stalin.
Dzień 4 - boję się otworzyć puszkę sardynek.
-
Kolekcjonuję dowcipy o sobie - rzekł Churchill do Stalina - Mam ich cały
zeszyt..
- Ja też - odpowiedział Stalin - Mam ich cały łagier....
-
Stalin odwiedził w Gorki Włodzimierza Ilicza.
- Oj, bracie, coś marnie ze mną, chyba już umrę niedługo.
- No to od razu przekażcie mi władzę.
- Kiedy boję się, że naród nie pójdzie za wami.
- Część narodu pójdzie za mną, a ci, którzy nie pójdą - pójdą za wami.
Towarzysz Stalin wizytuje Polskę. Przelatuje nad hutą Katowice i zapragnął
zobaczyć jak się tam pracuje. "Przewodnik" zapewnia:
- Towarzyszu Stalinie, tam sami ochotnicy.
- No to lądujemy na wizytację.
Na naprędce zwołanym apelu Stalin wypytuje:
- Ile macie lat towarzyszu?
- 20
- A wy?
- 25
- A wy
- Dożywocie
Ulubiona zagrywką Stalina było przechadzanie się po korytarzu i zadawanie
pytania:
"Towarzyszu! To wy jeszcze żyjecie?!"
Pewnego dnia Stalin przejeżdżał obok pięknej, z białego kamienia wzniesionej
cerkwi, pod wezwaniem Zbawiciela na Puszczy (XV wiek). Pod cerkwią walało się
drewno.
- Skandal, sprzątnąć to - burknął Stalin.
Niestety nikt nie śmiał zapytać, co właściwie miał na myśli. Na wszelki wypadek
drwa wywieziono, a cerkiew zrównano z ziemią.
Zebranie partyjne, przemawia Stalin:
- Towarzysze! Od dwudziestu lat budujemy w kraju socjalizm... Teraz przez pięć lat
będziemy budować komunizm!
A z ostatniego rzędu słychać głos osiemdziesięcioletniego staruszka:
- Ja się nie boję, ja mam raka!
Jałta. Wielka trójka siedzi na tarasie daczy i chwalą się swoimi papierośnicami.
Roosevelt wyciąga swoją piękną, ze srebra, pokazując wygrawerowany napis:
- PREZYDENTOWI ROOSEVELTOWI - NARÓD
Następny w kolejności - Churchill. Pokazuje swoją - piękną, srebrną, inkrustowaną
kamieniami półszlachetnymi z napisem:
- PREMIEROWI CHURCHILLOWI - KRÓLOWA
Kolej na Stalina. Pokazuje swoją piękną, złotą papierośnicę, inkrustowaną
kamieniami szlachetnymi, pyszną robotę najlepszych jubilerów, a na niej
wygrawerowany napis:
- POTOCKIEMU - RADZIWIŁŁ
-
Kiedy Stalina pochowano w mauzoleum, mumia Lenina ponoć aż
przemówiła.
- Tak? A co mówiła?
Zgłoś jeśli naruszono regulamin