Conan the Barbarian.txt

(19 KB) Pobierz
00:00:18: Wszystko co nas nie zabije| uczyni nas silniejszymi
00:00:53: Już po zatonięciu Atlantydy|
00:00:58: a przed przyjciem synów Aryusa,
00:01:02: był czas ery prawdziwie niezwykłej.
00:01:06: Żył wtedy Conan,
00:01:09: przeznaczony by nosić zdobionš klejnotami|koronę Aquilonii
00:01:12: na swym zatroskanym czole.
00:01:16: Oto ja, jego kronikarz, opowiem wam jego sagę.
00:01:20: Pozwólcie mi opowiedzieć o czasach |wielkiej przygody.
00:01:33: CONAN BARBARZYŃCA
00:03:14: Oparte na postaci stworzonej|przez Roberta E. Howarda
00:04:09: Ogień i wiatr|pochodzš z nieba,
00:04:12: od bogów niebios.
00:04:16: Ale to Crom jest twoim bogiem.
00:04:19: Crom, a on żyje w ziemi.
00:04:22: Dawniej olbrzymy|żyły w ziemi.
00:04:25: W ciemnociach chaosu oszukali Croma
00:04:29: i wykradli mu tajemnicę stali.
00:04:32: Crom rozgniewał się i wstrzšsnšł Ziemiš.
00:04:38: Ogień i wiatr powaliły olbrzymów |i rzuciły ich ciała w wodę.
00:04:42: Ale w swojej wciekłoci,
00:04:46: bogowie zapomnieli o tajemnicy stali
00:04:49: i zostawili jš na polu walki.
00:04:52: A my, którzymy jš odnaleli...
00:04:55: jestemy tylko ludmi.
00:04:58: Nie bogami. Nie olbrzymami.
00:05:01: Po prostu ludmi.
00:05:04: Sekret stali był zawsze przenoszony|w tajemnicy.
00:05:07: Musisz nauczyć się jej zagadki.
00:05:10: Musisz nauczyć się jej dyscypliny.
00:05:13: Nikomu,
00:05:17: Nikomu na tym wiecie|nie możesz ufać;
00:05:20: ani mężczynie, ani kobiecie,|ani zwierzęciu.
00:05:23: Tylko temu możesz ufać.
00:07:49: Conan!
00:08:25: Tego zabijcie najpierw!
00:08:39: Nie! Nie!
00:08:50: Tutaj!
00:08:58: Ty! Bierz go!
00:13:28: Popiół został wdeptany|w ziemię,
00:13:32: a krew stała się jak nieg.
00:13:35: Kto wie po co przyszli?
00:13:37: Po broń ze stali?|Czy tylko dla mordu?
00:13:41: O tym nigdy nikt się dowie,|bo przywódca podšżył na południe...
00:13:47: a dzieci poszły na północ|z Vanirem.
00:13:51: Nikt się nigdy nie dowie...
00:13:54: że ludzie mojego pana|kiedykolwiek tu żyli.
00:13:59: Jego opowieć była o żalu.
00:17:34: Siadaj!
00:17:37: Siadaj!
00:19:53: Było mu wszystko jedno:
00:19:57: życie czy mierć - bez różnicy.
00:20:04: Byle był tam tłum...
00:20:07: przyjmujšcy go wyciem|żšdzy i furii.
00:20:13: Zaczšł sobie wyrabiać|swój zmysł wartoci.
00:20:16: Liczono się z nim.
00:20:53: Kiedy iloć jego zwycięstw|trudno było policzyć,
00:21:02: został zabrany na wschód
00:21:05: ...pierwszorzędna to nagroda,
00:21:08: gdzie mistrzowie walki nuczyli go|najgłębszych sekretów.
00:21:35: Nauczył się pisać i czytać:
00:21:38: poezja Kitai,|filozofia Sung.
00:21:51: Poznał także|przyjemnoć z kobiety...
00:21:56: gdy stał się poczštkiem najlepszej hodowli.
00:23:07: Ale zawsze pamiętał...
00:23:12: o dyscyplinie stali.
00:23:26: Boje się|że mój syn nigdy mnie nie zrozumie.
00:23:30: Znowu wygralimy!
00:23:35: To dobrze,|ale co jest najlepsze w życiu?
00:23:38: Otwarty step,|wspaniały koń,
00:23:43: sokoły na twoich rękach...|i wiatr we włosach.
00:23:48: le!
00:23:50: Conan, co jest|najlepsze w życiu?
00:23:53: Miażdżyć wrogów,|widzieć ich prowadzonych przedemnš...
00:23:56: i słyszeć lament ich kobiet.
00:23:59: Dobrze!|To jest dobre.
00:24:38: Id! Id! Jeste wolny!
00:24:45: Id!
00:24:49: Domylam się... że być może mój pan|był jak dzikie zwierze...
00:24:53: które było trzymane zbyt długo.
00:24:57: Być może.|Ale jakkolwiek wolnoć,
00:24:59: będšca tak długo|zapomnianym snem była jego.
00:29:06: Crom.
00:30:33: Tu jest ciepło i ogień.
00:30:37: Czy chcesz się ogrzać przy moim ogniu?
00:31:32: Mówili,|że przyjdziesz.
00:31:38: Z północy,|mężczyzna o wielkiej sile.
00:31:45: Zdobywca.
00:31:50: Człowiek, który kiedy|zostanie królem z własnej ręki.
00:31:55: - Jedyny, który może zmiażdżyć węże Ziemi|- Węże? Powiedziała węże?
00:32:05: Czego szukasz?
00:32:08: Sztandaru.
00:32:11: Symbolu,|być może na tarczy.
00:32:14: Dwa węże razem.
00:32:19: Na przeciwko siebie.
00:32:22: Ale sš jednym.
00:32:24: Z... ze słońcem...
00:32:27: i księżyc poniżej.
00:32:29: Czarne słońce,|czarny księżyc.
00:32:32: Tak.
00:32:38: Ale jest cena,|barbarzyńco.
00:32:47: Zamora.
00:32:52: Skrzyżowanie...
00:32:56: wiata.
00:33:00: Znajdziesz tam...
00:33:05: to, co chcesz...
00:33:10: w Zamorze.
00:34:14: Crom!
00:34:40: Jedzenia.
00:34:43: Jedzenia!
00:34:48: Nie jadłem od wielu dni.
00:34:56: A kto powiedział, że zjesz?
00:35:00: Daj mi jedzenie, bym był silny|kiedy przyjdš wilki.
00:35:05: Nie daj mi umrzeć z głodu,
00:35:10: ale w walce.
00:35:12: Kim jeste?
00:35:17: Jestem Subotai,
00:35:20: złodziej i łucznik.
00:35:22: Jestem Hyrkaninem,|z wielkiego zakonu Kerlait.
00:35:26: Więc co tutaj robisz?
00:35:29: Jestem obiadem dla wilków.
00:35:35: Do jakich modlisz się bogów?
00:35:42: Modlę się do Czterech Wiatrów.
00:35:46: A ty?
00:35:49: Do Croma.
00:35:54: Ale rzadko się modlę.
00:35:57: Nie słucha mnie.
00:36:01: Więc jaki z niego porzytek?
00:36:04: Zawsze to powtarzam.
00:36:07: Jest silny.
00:36:10: Jeli umrę,|będę musiał stanšć przed nim,
00:36:13: a on mnie spyta,|"Jaka jest zagadka stali?"
00:36:17: Jeli tego nie będę wiedział, wyrzuci mnie z Valhalli|i będzie się ze mnie miał.
00:36:20: Taki jest Crom.|Silny na swojej górze.
00:36:23: Mój bóg jest większy.
00:36:25: Ha-ha! Crom się mieje|z twoich Czterech Wiatrów,
00:36:28: mieje się ze swojej góry.
00:36:29: Mój bóg jest mocniejszy.
00:36:32: Jest wiecznym niebem.
00:36:37: Twój bóg mieszka|pod nim.
00:37:22: Cywilizacja,
00:37:25: starożytna i paskudna.
00:37:27: Widziałe to kiedy?
00:37:29: Nie.|Nie traćmy czasu!
00:37:50: To jest smaczne. Nie masz pojęcia|jak długo to tam jest.
00:37:56: Tak dużo mięsa... mierdzi.
00:38:01: Czy tu zawsze tak cuchnie?
00:38:04: Czy wiatr tu kiedy zaglšda?
00:38:38: Co z dwoma wężami na przeciwko|ponad czarnym słońcem?
00:38:43: Wspaniały sztandar.
00:38:46: Jedyne węże, o których wiem,|to te Seta w tych przeklętych wieżach.
00:38:49: Sš w każdym miecie.
00:38:52: Dwa lata temu była to tylko sekta czczšca węże.|Teraz sš wszędzie.
00:38:57: Ludzie mówiš, że to oszuci.|Mordujš ludzi po nocach.
00:39:00: Ale ja nic nie wiem.
00:39:04: Hej.
00:39:10: Czarny Lotos.|Stygijski, najlepszy.
00:39:13: Lepiej żeby to nie była Haga.
00:39:16: Sprzedałbym Hagę|takiemu zabójcy jak ty?
00:39:20: Za grosze, aby chronił cię|przed złem.
00:39:23: Ja jestem złem.
00:39:25: Wszystkie one to dziwki!
00:39:28: On już jest martwy.
00:39:34: Możesz w to uwierzyć?|Co?
00:39:44: Jeste za duży|na złodzieja.
00:39:54: Chod. Opućmy to miejsce.
00:40:01: Szukasz węży.
00:40:05: Mieszkajš|w Wieży Węży,
00:40:09: majš ogromne bogactwa|i najwspanialszy klejnot:
00:40:12: Oko Węża.
00:40:15: Żuj to powoli!|To najlepszy towar.
00:40:59: Nie jeste strażnikiem.
00:41:02: Ty też nie.
00:41:05: Jestemy złodziejami,|tak jak ty.
00:41:08: Chcemy wspišć się na wieże.
00:41:10: Nie macie nawet liny.
00:41:13: Dwaj głupcy,|którzy miejš się ze mierci.
00:41:17: Wiecie co czeka was za murem?
00:41:20: Nie.
00:41:25: W takim razie idcie pierwsi.
00:42:12: Co tak mierdzi?
00:42:15: Chcesz żyć wiecznie?
00:42:59: Tamten.
00:43:01: Jest Najwyższym Kapłanem,|drugi za Thulsa Doom.
00:43:04: Mówiš, że Thulsa Doom|ma tysišc lat.
00:43:11: Zobaczę co tu jest.|Zobaczcie co jest niżej.
00:47:34: Niewierni!
00:47:49: Niewierni!
00:48:14: Zabić ich!
00:48:20: Chcesz żyć wiecznie?
00:52:24: Wszelkiego rodzaju przyjemnoci|i zachcianki zostały zaspokojone.
00:52:29: Bogactwo może być wspaniałe.
00:52:34: Ale sukces sprawdza człowieka| niczym najsilniejszy przeciwnik.
00:53:08: Zostali zabrani do sali|Króla Osrica Uzurpatora,
00:53:13: kiedy potężny człowiek z północy|jak mój pan...
00:53:17: ale teraz stary i zapijaczony.
00:53:26: To sš ci złodzieje,|których chciałe, Panie.
00:53:29: Mylałem, że jest ich trzech.
00:53:32: Nasz kompan,zmarł w ogrodach.|Lwy go zjadły.
00:53:36: Lwy go zjadły?
00:53:44: Lwy go zjadły.
00:53:57: Czy wiecie, co zrobilicie?
00:54:01: Dlaczego, Rexor przyszedł do mnie|i groził mi, królowi!
00:54:08: Co za miałoć!|To oburzajšce!
00:54:11: Bezczelne!|Co za arogancja!
00:54:20: Oddaję wam honor.
00:54:29: Thulsa Doom.
00:54:31: Latami stykam się|z tym półbogiem.
00:54:35: Węże w moim pięknym miecie.
00:54:39: Na zachód:|Nemedia, Aquilonia.
00:54:42: Na południe:|Koth, Stygia, węże.
00:54:45: Wszędzie te złe wieże.
00:54:48: Wy sami stanelicie na przeciw ich strażom.
00:54:51: A kim wy jestecie?|Złodziejami!
00:55:01: Widzicie to?
00:55:04: Nazywajš to|"Kieł Węża".
00:55:08: Został on...
00:55:10: pchnięty w serce ojca|przez jego syna.
00:55:15: A moja własna córka...
00:55:18: jest pod dzałaniem zaklęć Thulusa Dooma.
00:55:24: Czy jest tam w jej ręku sztylet taki jak ten,|ale przeznaczony dla mnie?
00:55:31: Podšża za nim jako niewolnica,
00:55:34: szukajšc prawdy o swojej duszy..
00:55:37: tak, jakbym nie mógł jej tego dać!
00:55:46: Kiedy tu rozmawiamy| moja córka podšża na wschód...
00:55:52: do Thulsa Dooma|i jego Góry Mocy.
00:55:58: Ona ma być jego?!
00:56:09: Wykradnijcie mojš córkę z powrotem.|Wecie tyle ile możecie unieć.
00:56:17: Jest tego więcej.|Dużo więcej.
00:56:20: Wystarczajšco bycie sami zostali królami.
00:56:28: Przchodzi czas,|złodzieju,
00:56:31: kiedy klejnoty tracš połysk,
00:56:34: a złoto swój blask,
00:56:38: kiedy sala tronowa staje się więzieniem,
00:56:43: a wszystko, co zostanie...
00:56:47: to ojcowska miłoć do swojego dziecka.
00:56:55: Do diabła|z Thulsem Doomem.
00:56:57: Jest zł. To czarnoksiężnik|wzywajšcy demony.
00:57:00: Celem jego zwolenników|jest mierć w jego służbie.
00:57:07: Jest ich tysišce.
00:57:10: Ta Góra Mocy, ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin