ofiarowanie, reż. andriej tarkowski (1986).txt

(47 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:22:OFIAROWANIE
00:05:37:Podejd� tu i daj mi r�k�, m�j ch�opcze!
00:05:44:Pewnego razu, dawno temu...
00:05:49:w ortodoksyjnym monasterze,|by� sobie stary mnich.
00:05:55:Nazywa� si� Pamve.
00:05:57:I pewnego razu w g�rach|posadzi� ja�owe drzewo
00:06:01:taki jak ten.
00:06:04:I powiedzia� swemu m�odemu|uczniowi,
00:06:07:mnichowi, Jannowi Ko�owowi,
00:06:10:aby podlewa� drzewo ka�dego dnia,|dot�d a� wr�ci do �ycia.
00:06:18:Po�� tu kilka kamieni, dobrze?
00:06:21:I tak, dzie� w dzie�, wcze�nie,|ka�dego ranka,
00:06:24:Ioann nabiera� pe�ne wiadro wody|i wychodzi�.
00:06:28:Wspina� si� na g�r� i podlewa�|usychaj�ce drzewo
00:06:34:a rano, kiedy zapada�a ciemno��,
00:06:38:wraca� do monasteru.
00:06:41:Czyni� tak przez trzy lata.
00:06:44:I pewnego pi�knego dnia,|wspi�� si� na g�r� i zobaczy�
00:06:49:ca�e drzewo pokryte kwieciem!
00:06:55:M�w, co chcesz, ale metoda,|system maj� swoje cnoty.
00:07:02:Wiesz, czasami m�wi� sam do siebie,
00:07:10:�e gdyby ka�dy pojedynczy dzie�,
00:07:13:w momencie jednego i tego|samego uderzenia zegara,
00:07:16:kto� mia�by wykonywa� ten sam,|pojedynczy czyn
00:07:19:niczym rytua�,
00:07:21:niezmiennie, systematycznie,|ka�dego dnia o tej samej porze,
00:07:26:�wiat m�g�by si� zmieni�.
00:07:29:Tak, co� mog�oby si� zmieni�.
00:07:31:Musia�oby.
00:07:33:Powiedzmy, �e kto� m�g�by|obudzi� si� rano,
00:07:37:wsta� dok�adnie o si�dmej,
00:07:41:i�� do �azienki,
00:07:44:nala� szklank� wody z kranu,
00:07:48:i spu�ci� j� w toalecie.|Tylko tyle!
00:07:51:Dzisiaj nie mo�esz mnie trzyma� z dala!
00:07:53:Pi�kne, nie?
00:07:55:Jak japo�ska ikebana.
00:07:57:Przyjd� do ciebie do domu|z �yczeniami
00:08:01:na urodziny.|Jestem zaszczycony tym zaproszeniem!
00:08:05:Tu jest ostatni.
00:08:08:Poczta jest zamkni�ta.
00:08:10:Ka�dy, kto zjawi si� teraz, b�dzie|po prostu musia� poczeka� do jutra.|Tutaj!
00:08:15:Nie mam okular�w.|Prosz� przeczytaj to.
00:08:19:"WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO|DROGI PRZYJACIELU STOP
00:08:24:POTʯNY RYSZARD POZDRAWIA|DOBREGO KSI�CIA MYSZKINA STOP
00:08:31:NIECH B�G OBDARZY CI�|RADO�CI� ZDROWIEM I POKOJEM|STOP
00:08:35:OD TWOJEGO LOJALNEGO|I KOCHAJ�CEGO
00:08:38:RYSZARDIUSA I IDIOTUSA STOP"
00:08:43:Oh, wzruszaj�ce!
00:08:46:�art.
00:08:49:Ci przyjaciele i ich �arty!
00:08:51:"Idiotus..." To nie takie z�e.
00:08:55:"Niech B�g obdarzy ci� rado�ci�..."|Powiedz, jakie s� twoje stosunki z Bogiem?
00:09:00:Obawiam si�, �e nieistniej�ce.|Co masz na my�li?
00:09:03:Mog�oby by� gorzej.
00:09:09:Jeste� sobie tu...
00:09:11:s�awnym dziennikarzem,
00:09:15:literackim i teatralnym krytykiem,
00:09:19:wyk�adaj�cym estetyk� dla student�w,|na uniwersytecie.
00:09:26:Hey, twoje lasso! Biegnij i przynie� je!
00:09:29:I eseje...
00:09:31:je r�wnie� piszesz.
00:09:34:A jeste� taki zas�piony!
00:09:37:Co mia�o znaczy� to, "zas�piony"?
00:09:40:No, nie powiniene� tak bole�.
00:09:45:Nie powiniene� tak pragn�� czego�.
00:09:49:Nie powiniene� tak oczekiwa�.|To wa�ne.
00:09:52:Kto� powinien czeka� na co�.
00:09:55:"Nie powiniene� tak oczekiwa�"?|Kto powiedzia�, �e oczekuj� na co�?
00:10:00:C� wszyscy... na co� oczekujemy!
00:10:07:We�my mnie, na przyk�ad.
00:10:12:Ca�e �ycie, chodzi�em wko�o|i czeka�em na co�.
00:10:18:Tak naprawd�, ca�e moje �ycie,|czu�em jakbym...
00:10:22:jakbym czeka� na stacji kolejowej.
00:10:26:I zawsze czu�em jakby...
00:10:29:jak gdyby dawne moje �ycie,|by�o czym� z oddali i nie by�o realne
00:10:33:tylko d�ugim oczekiwaniem na to...
00:10:35:d�ugim oczekiwaniem na co� realnego,
00:10:42:co� wa�nego!|A jak jest u ciebie?
00:10:44:Tak, je�li mamy to samo na my�li.
00:10:47:Po prostu nie wiedzia�em, �e by�e�|zainteresowany tego rodzaju kwesti�.
00:10:52:Ale� jestem! Jak najbardziej jestem!|Niestety.
00:10:56:Czasami dochodz� do bardzo|specyficznych poj��.
00:11:00:Tak, rozumiem ci�.
00:11:02:Jak karze�, dla przyk�adu.
00:11:05:Ten notoryczny karze�!
00:11:10:Jaki karze�?
00:11:12:No i zobacz, uda�o ci si�, kompletnie|zamiesza� mi w g�owie!
00:11:15:Oh, wiesz kogo mam na my�li!|Ten garbus!
00:11:19:Eh? Ten, o kt�rym wspomnia� Nietsche.
00:11:22:Ten, kt�ry sprawi�, �e Zarathustra zemdla�.
00:11:24:Zemdla�? O czym ty m�wisz?
00:11:27:A m�wi�, znasz Nietsche'go?
00:11:30:Nie, nie osobi�cie.
00:11:34:Tak naprawd� nie studiowa�em|go zbyt uwa�nie.
00:11:39:Tak czy inaczej...
00:11:42:Interesuje mnie, nie mog� zaprzeczy�.
00:11:45:No i?
00:11:47:Czasami przychodz� mi do g�owy g�upoty,|jak na przyk�ad...
00:11:50:jak ta "wieczna rotacja".
00:11:53:�yjemy, mamy nasze wzloty i upadki.
00:11:56:Mamy nadziej�.
00:11:58:Czekamy na co�.
00:12:02:Mamy nadziej�, tracimy j�,|przybli�amy si� do �mierci.
00:12:05:W ko�cu umieramy
00:12:08:i rodzimy si� na nowo.|Ale nie pami�tamy nic.
00:12:13:I wszystko zaczyna si� od zera.
00:12:20:Nie dos�ownie tak samo,
00:12:24:z male�k�, male�k� r�nic�.
00:12:27:Ale wci�� tak samo beznadziejne...
00:12:31:i nie wiemy, dlaczego?
00:12:35:Tak?..
00:12:37:Nie, mia�em na my�li...
00:12:39:Naprawd�, to dos�ownie tak samo,
00:12:42:dos�ownie tak samo.
00:12:46:Po prostu nast�pny wyst�p,|co tu du�o m�wi�.
00:12:51:Gdybym m�g� zrobi� to wszystko|jeszcze raz, s�dz�, �e zrobi�bym|to w ten sam spos�b.
00:12:56:Zabawne, co?
00:12:58:Ju� to s�ysza�em, to nic nowego.|Nie wynalaz�e� tego!
00:13:04:Czy naprawd� uwa�asz, �e ludzki rodzaj,|m�g�by wynale�� uniwersalny pomys�
00:13:08:albo model, inaczej m�wi�c,
00:13:11:Prawa Absolutnego, Absolutnej Prawdy?
00:13:15:Dlaczego, to by�oby niczym stworzenie|nowego wszech�wiata!
00:13:19:By� demiurgiem!
00:13:21:A ty naprawd� wierzysz w swojego|kar�a? W swoj� "rotacj�"?
00:13:26:Tak...
00:13:29:Czasami wierz�.
00:13:33:Rozumiesz?
00:13:35:Je�li wierz� naprawd�,
00:13:39:tak b�dzie.
00:13:42:"Wierz, �e to by�o dane i|�e b�dzie danym tobie."
00:13:50:A teraz my�l�, �e stawi� czo�a domowi.|Jest p�no, musz� pomy�le� o darze.
00:13:55:Nie musisz tego robi�.
00:14:13:To bardzo wa�ny dzie�!
00:14:18:Zostaniesz pogrzebany telegramami!
00:14:21:Au revoir!
00:14:26:Co?
00:14:27:O czym tam mamroczesz?
00:14:29:"Na pocz�tku by�o s�owo."
00:14:32:Ale ty jeste� niemy, niemy jak ryba.
00:14:36:Ma�y karaluch!
00:14:41:Sp�jrz ch�opcze,|zgubili�my nasz� drog�.
00:14:44:Ludzko�� jest tak�e na z�ej  drodze,|niebezpiecznej drodze.
00:14:49:Wi�c musisz i��!|M�j drogi, ale� ty ci�ki.
00:14:53:Pierwsze wra�enie jest, �e|cz�owiek mia�...
00:14:57:Jak si� miewa� ostatnio? W porz�dku?
00:15:00:Tak.
00:15:01:W jakim wzgl�dzie? Du�o pracuje.
00:15:07:Nie lubi� tych jego monolog�w.
00:15:11:Alexander!
00:15:13:Doktorze! Czekaj, przyjdziemy do ciebie!
00:15:16:Nie jeste� wyposa�ony na|afryka�sk� wypraw�!
00:15:20:To niez�y kawa� roboty, wiesz o tym!
00:15:22:- Dzie� dobry.|- Dzie� dobry! Witamy!
00:15:24:- Wielu radosnych powrot�w!|- Dzi�kuj�, dzi�kuj�!
00:15:27:A ty m�ody cz�owieku, co u ciebie?
00:15:29:Nie ci�ko by� cicho?
00:15:32:Potrafi� sobie to wyobrazi�.|Ale to ci dobrze zrobi.
00:15:35:Towarzysko�� to brzemi�.|Nie ka�dy z nas mo�e je znie��.
00:15:40:- M�j dzielny ch�opiec!|- Dlaczego "m�j"? Jest "nasz", przecie�.
00:15:43:P�ucze gard�o|i sam idzie do ��ka.
00:15:47:P�ucze? To nic!
00:15:50:Pomy�l, jak dobrze zachowywa� si�|w trakcie operacji!
00:15:55:Ma zadatki na prawdziwego m�czyzn�!
00:15:58:Teraz otw�rz szerzej!
00:16:02:Wygl�da dobrze.|Trzymaj tak, b�dziesz m�wi� za tydzie�.
00:16:07:A przy okazji, czy wiesz
00:16:08:�e Gandi mia� jeden dzie� w ka�dym tygodniu,|podczas kt�rego nie rozmawia� z nikim?
00:16:14:- To by� jego system.|- Dlaczego?
00:16:17:Prawdopodobnie by� zm�czony lud�mi.
00:16:19:Mo�e by�my si� przeszli?
00:16:21:Opu�ci�e� swoich pacjent�w.
00:16:23:Co za elegancja!
00:16:25:W dzie� jak dzi�,|kto� musi sprosta� oczekiwaniom!(*)
00:16:28:Tw�j prezent jest w bucie.
00:16:31:Wci�� wi�cej prezent�w!
00:16:33:- Czas na nas.|- tak, na wszystkich.
00:16:37:Dlaczego wy dwoje nie we�miecie samochodu?|P�jdziemy za wami pieszo.
00:16:41:Musimy doko�czy� nasz� pogaw�dk�.|Racja, ch�opcze?
00:16:45:Prosz�, nie b�d�cie zbyt p�no.
00:16:47:Dobrze, Ma�y Cz�owieku?
00:16:49:Wszystko ju� prawie gotowe.
00:16:54:Czy ci ju� m�wi�em, jak twoja matka|i ja znale�li�my to miejsce?
00:16:58:Przyjechali�my tu raz na wycieczk�.|Nie by�o ci� jeszcze nawet w naszych my�lach.
00:17:03:To by� pierwszy raz jak tu byli�my.
00:17:06:Nie mieli�my ze sob� mapy,|zapomnieli�my wzi��.
00:17:10:Poza tym, sko�czy�a nam si� benzyna.
00:17:13:Zatrzymali�my si� gdzie� tutaj, blisko|a potem ruszyli�my dalej na piechot�.
00:17:18:W�a�ciwie zab��dzili�my.
00:17:21:Wtedy zacz�o pada�,|zimna, brzydka m�awka.
00:17:26:Weszli�my nachyleni, pod t�|star� wysuszon� sosn�
00:17:30:i wtedy s�o�ce wysz�o.
00:17:33:Przesta�o pada�.
00:17:35:�wiat�o by�o o�lepiaj�ce!
00:17:37:Wtedy zobaczyli�my dom.
00:17:40:Nagle co� mi powiedzia�o...
00:17:42:�e nie mam nic przeciwko temu �eby�my nie zamieszkali tam
00:17:45:w tym domu pod sosnami|tak blisko morza.
00:17:49:Ale� to by�o pi�kne!
00:17:52:Wiedzia�em, �e gdybym tu zamieszka�,|to by�bym szcz�liwy a� do �mieci.
00:17:56:Hm? Co� nie tak? Nie obawiaj si�.
00:18:00:Nie ma takiej rzeczy jak �mier�.
00:18:02:Nie jest strach przed �mierci�|i jest okropny strach.
00:18:05:Czasami to sprawia nawet, �e ludzie|robi� rzeczy, kt�rych nie powinni.
00:18:09:Lecz jak inaczej mia�yby si� rzeczy,
00:18:12:gdyby�my tylko mogli|przesta� ba� si� �mierci!
00:18:16:Huh? Oh, m�wi�em o czym� jeszcze...|Ah, tak.
00:18:21:Tak jak m�wi�em, byli�my oczarowani,|kiedy poddali�my si� jego pi�knu.(*)
00:18:27:Nie mogli�my si� od tego oderwa�.
00:18:30:Pok�j, spokojno��...
00:18:33:I...
00:18:35:zwyczajnie, ten dom,
00:18:37:by� dla nas przeznaczony.
00:18:41:Okaza�o si� r�wnie�, �e by� na sprzeda�.|Po prostu cud!
00:18:45:I ty urod...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin