10 - Makbet.doc

(128 KB) Pobierz
MAKBET

MAKBET

Spis treści

 

Zagadnienie władzy w dramatach Szekspira

Geneza utworu

Streszczenie

Charakterystyka i motywy działania postaci pierwszoplanowych

 

Makbet

Lady Makbet

Postaci i zjawiska nadprzyrodzone

Szekspirowski dramat władzy wobec tragedii antycznej

Makbet w teatrze

Uniwersalny wydźwięk utworu

 

Zagadnienie władzy w dramatach Szekspira

 

   William Szekspir (oryginalna pisownia nazwiska: Shakespeare) należy do grona wybitnych twórców literatury. Angielski dramatopisarz tworzył w epoce elżbietańskiej (żył w latach 1564-1616). Jest autorem 36 sztuk teatralnych; połowa z nich pozostaje w repertuarach różnych zespołów teatralnych i cieszy się zainteresowaniem publiczności.

   Wśród utworów scenicznych najsłynniejszego angielskiego autora znajdują się tragedie, komedie i sztuki jednoczące w sobie cechy obydwu tych gatunków oraz tzw. baśnie dramatyczne zakorzenione w tradycji, fantastyczne i tajemnicze.

   W grupie dzieł określonych ogólnym mianem – tragedie – dominuje tematyka miłości i władzy. Zagadnienie panowania nad ludźmi, wpływania na losy państwa i wynikające stąd uwikłania natury psychologiczno-moralnej szczególnie fascynowały Szekspira i głównie im poświęcał uwagę. Krąg problemów związanych ze sprawowaniem władzy autor rozpatruje posługując się przykładami z historii (tzw. dramatyczne kroniki królewskie) i opierając fabułę na podłożu legendarnym (Makbet).

   Ambicja popychająca do walki o dominację, zmuszająca do stałego ugruntowywania pozycji z wykorzystaniem wszelkich dostępnych środków (również sprzecznych z podstawowymi zasadami moralnymi) prowadzi często do stanu, w którym granice między dobrem a złem wydają się nieostre. Trudno wtedy obiektywnie ocenić własne postępowanie. Żądza władzy oddala rozterki moralne, pozwala nie dostrzegać obok drugiego człowieka, sprawia, że panujący nie bierze pod uwagę interesów poddanych i w ogóle się z nimi nie liczy. Ślepy zaułek władzy, która może stać się namiętnością silniejszą od wszystkiego, zdolną stłumić głos sumienia, jest – jak wynika  historii – niebezpieczeństwem czyhającym na panujących zawsze i wszędzie.

   Poczucie władzy odmienia psychikę człowieka i napędza mechanizm ambicji wyzwalających pragnienie poszerzania wpływów i umacniania rządów. Panujący stawia siebie ponad prawem, gwałci te niejednokrotnie prawo naturalne. Utrwalanie pozycji poprzez usuwanie w cień potencjalnych przeciwników odbywa się często przez sięganie do najbardziej drastycznych środków, tzn. do morderstwa. Zwykle poczucie winy wywołuje nowe obawy i dochodzi do kolejnych zabójstw w imię zachowania niezachwianej pozycji.

   Takie spojrzenie na problem władzy jest znamienne dla wielu utworów Szekspira. Ujęcia zagadnienia poprzez psychologię postaci, przez ukazanie motywów działania i sposobu myślenia osoby panującej, z jednej strony pozwala dostrzec, z jakimi pokusami o obawami wiąże się fakt sprawowania władzy lub dążenia do niej, z drugiej zaś, pokazuje niebezpieczeństwa czyhające na władcę, a wśród nich przede wszystkim degradację społeczeństwa.

   Dramaty poświęcone temu zagadnieniu to przede wszystkim Makbet i tzw. kroniki królewskie , tzn. tragedie oparte na faktach historycznych, ukazujące postaci królów Anglii i ich sposób pojmowania władzy. Tytuły tych dramatycznych kronik historycznych są tożsame z imionami ich głównych postaci: Ryszard II, Ryszard III, Henryk IV, Henryk V, Henryk VI, Henryk VIII, Król Jan. Autor przedstawia w nich walkę o władzę i metody jej utrzymywania (a przy tym ukazuje głównego bohatera jako człowieka o zaburzonej psychice, zmiennego, nieobliczalnego w postępowaniu, nawet obłąkanego). Nieco inaczej zagadnienie panowania ukazują tragedie z dziejów Rzymu (Juliusz Cezar, Antoniusz i Kleopatra).

   Ukazany w kronikach dramatycznych mechanizm walki o władzę jest przedstawiony jako powtarzalny. Zawsze zaczyna się i kończy podobnie. Koronacja nowego króla związana jest ze śmiercią poprzedniego i rozpoczyna okres panowania związanego z mordowaniem potencjalnych konkurentów. Władza umacniana przez kolejne zabójstwa prowadzi w efekcie do niezadowolenia poddanych. Z momentem wyłonienia się nowego kandydata na tron, cały mechanizm powtarza się na nowo: dawny władca zostaje zgładzony, by zrobić miejsce nowemu, zaś ten – zdobywszy ją drogą zabójstwa – utrwala ją takim samym sposobem i szybko staje się w swoim postępowaniu łudząco podobny do poprzednika. Powtarzalność dziejów zaczyna się i kończy w tym samym punkcie, jak na obwodzie koła. Zabójstwo panującego i wyniesienie na tron nowego króla będzie jeszcze wielokrotnie powtórzone, zaś w każdym następnym węzłowym punkcie zwycięzca będzie zwyciężonym.

   Takiemu ujęciu zagadnienia towarzyszy refleksja psychologiczna i moralna. Dzięki nim tragedie władzy stają się utworami o wymowie historiozoficznej, mogą być odczytywane jako metafora walki o władzę. Zarówno kroniki królewskie, jak i Makbet, prowadzą do uogólnionej syntezy przedstawionych zagadnień. Ponadczasową wymowę dramatów Szekspira potwierdza stała fascynacja nimi na przestrzeni wieków od ich powstania. Współcześnie wyraża się ona zainteresowaniem ze strony twórców różnych dziedzin sztuki, oczywiście z teatrem na czele.

   Utwory W. Szekspira reprezentują tzw. d r a m a t   e l ż b i e t a ń s k i   (od imienia królowej Elżbiety I) – lekceważący zasadę trzech jedności klasycznych, wprowadzający styl i postaci „niskie”, mieszające kategorie estetyczne charakterystyczne dla różnych gatunków scenicznych, oparty n bohaterach podlegających zmienności stanów emocjonalnych, wymykających się schematom psychologicznym1.

   Nowatorska forma utworów i fascynująca problematyka wyniosła dramaty Williama Szekspira do rangi pierwszorzędnej literatury chętnie podejmowanej przez teatry jako interesujące tworzywo.

 

Geneza utworu

 

   Czas powstanie Makbeta można ustalić w pewnym przybliżeniu. Brakuje źródeł, które pozwoliłyby precyzyjnie określić, jak długo Szekspir pracował nad ta tragedią. Historycy literatury nie znają też ciągle wielu innych faktów dotyczących osoby i twórczości słynnego dramaturga epoki elżbietańskiej. Na podstawie zapisanych w utworze sugestii i pewnych skojarzeń oraz wzmianek o nim i nawiązań w twórczości innych autorów za datę powstania Makbeta przyjmuje się rok 16062.

   Źródłem wiedzy o Szkocji i Anglii w XI wieku oraz związanych z tą epoką faktów historycznych, na których zasadza się fabuła tragedii, były Kroniki Anglii, Szkocji i Irlandii Raphaela Holisheda wydane w 1577 r. Jest to raczej dzieło literackie niż zapis faktów historycznych. Autor ubarwiał dzieje dodatkami mającymi na celu podniesienie atrakcyjności tekstu. Zresztą, także źródła z których korzystał Holished, nie były rzetelnymi historycznymi przekazami. Z Kronik Anglii, Szkocji i Irlandii Szekspir zapożyczył opowieść o Makbecie oraz motyw, który posłużył mu do przedstawienia zabójstwa Dunkana. Wykorzystał jedynie plan zdarzeń, który uzupełnił własnymi pomysłami i motywacją (np. duch ofiary, postać zbrodniczej żony głównego bohatera). Oczyścił z zarzutów Banka, którego przedstawił jako ofiarę, nie zaś współdziałającego w zamachu na życie Dunkana (Banko  był legendarnym przodkiem Stuartów)3.

   W 1603 r. w Anglii zaczął panować Jakub I, który wywodził się ze szkockiej dynastii Stuartów. Ten fakt wywołał zainteresowanie owym słynnym rodem. Fascynacji tej uległ tez Szekspir.

 

Streszczenie

 

   Akcja Makbeta toczy się w XI wieku w Szkocji i (w końcu IV aktu) w Anglii. Tekst składa się z pięciu aktów.

   Akt I rozpoczyna scena w pustej, tajemniczej okolicy, gdzie wśród grzmotów i błyskawic spotykają się trzy czarownice. Umawiają się one na kolejne spotkanie na wrzosowisku, po zakończeniu toczącej się w pobliżu bitwy., ich zamiarem jest wyjawienie jednemu z wodzów, Makbetowi, jego przyszłych losów.

   Scena II rozgrywa się w obozie pod Forres. Słychać odgłosy zaciekłej bitwy pomiędzy wojskami szkockimi, dowodzonymi przez Makbeta (krewnego króla Dunkana), i Banka a norweskimi z królem Swenem na czele. Do Norwegów przyłączyli się zdrajcy a wśród nich tan Kawdoru. Przybyły z pola bitwy ranny żołnierz informuje Dunkana, Malkolma, Donalbeina i Lennoxa o bohaterskiej, walecznej postawie Makbeta i Banka. Kolejna relacja – jednego z panów szkockich, Rosse’a – opisuje finał starcia: Makbet pokonał tana Kawdoru i doprowadził do klęski wojska norweskie i buntowników. Król postanawia nagrodzić mężnego zwycięzcę i mianuje go tanem Kawdoru. Szczęśliwą nowinę ma mu przekazać Rosse.

   Tymczasem w dzikiej, ponurej okolicy wiedźmy przepowiadają Makbetowi, że zostanie wyniesiony do rangi namiestnik Kawdoru a potem zostanie królem. Banko, natomiast, wedle prognozy czarownic, będzie ojcem królów. Zdumieni przepowiednią przyjaciele żądają wyjaśnień, ale czarownice znikają. Nastrój tej sceny każe spodziewać się groźnych i strasznych wypadków.

   Przybywają Rosse i Angus. Przekazują Makbetowi decyzję króla i – tym samym – utwierdzają go w przekonaniu, że czarownice mówiły prawdę. Ostrożny Banko ostrzega przyjaciela przed poddawaniem się magii słów wypowiedzianych przez czarownice, ponieważ mogą być przyczyną jego zguby. On jednak nie umie o nich zapomnieć i przed oczyma wyobraźni dostrzega „mordercze widma”, które jednak przepędza, postanawiając poddać sprawy działaniu losu.

   W pałacu w Forres król wyraża uznanie i dziękuje obu przyjaciołom za mężną walkę. Informuje zebranych, że przekaże koronę najstarszemu synowi, Malkolmowi, księciu Kumberlandu. Oznacza to, że spełnienie proroctwa czarownic będzie wymagało od Makbeta nadzwyczajnych zabiegów – niedawny pogromca zdrajcy króle sam zaczyna obmyślać podstęp. „Czarne myśli napawają go grozą, ale trudno je odpędzić. Król wyraził pragnienie odwiedzenia Makbeta w jego zamku: Makbet udaje się, by przygotować wszystko na przyjęcie Dunkana.

   Scena  piąta rozgrywa się w Inverness, w zamku Makbeta. Lady Makbet czyta list od męża, z którego dowiaduje się o przepowiedni czarownic i mianowaniu Makbeta tanem Kawdoru. Zdecydowana, kierująca się ambicją kobieta nie wątpi ani chwilę, że wieszczba się spełni. Równocześnie zakłada, że bez jej pomocy realizacja proroctwa może się opóźnić, bo jej mąż – z natury dobry i szlachetny – nie potrafi pomóc losowi.

   Przybywa sługa z wiadomością, że w zamku zatrzyma się król Dunkan. Lady Makbet widzi w tym nadzieję na szybkie zrealizowanie przepowiedni, zwraca się o pomoc do złych mocy. W tym tonie utrzymana jest dalsza część monologu Lady Makbet. Poznajemy ją jako kobietę zdecydowaną na wszystko, żeby tylko przyspieszyć realizację przepowiedni. Kiedy pojawia się Makbet, bez najmniejszych oporów opowiada mu, że wizyta Dunkana jest świetną okazją, żeby go zgładzić i korzystnie odmienić bieg wypadków.

   Dunkan z wielkim orszakiem odwiedza zamek Makbeta , zachwyca się jego położeniem i z wielką galanterią wita się z Lady Makbet. Wychwala Makbeta i deklaruje trwałą sympatię:

 

Wielce kochamy go i nie przestaniem

Nadal go o tym przekonywać [...].

 

(I, 479-480).

   Podczas uczty Makbet samotnie błąka się po zamku i rozważa plan działania w aspekcie moralnym. Uznaje Dunkana za swojego pana, ceni go za dobroć, wielkoduszność i sprawiedliwość. Nie wydaje mu się, że mógłby dokonać mordu na swoim krewnym, szlachetnym, życzliwym mu władcy. Odnajduje go zaniepokojona żona. Kiedy Makbet stara się przekonać ją o swoich racjach, ona zarzuca mu tchórzostwo i zdecydowanie odrzuca wszelkie skrupuły. Plan, który sobie ułożyła, wydaje się jej dobrze przemyślany – nikt nie będzie podejrzewał gospodarzy o morderstwo. Lady Makbet postanawia, że oboje upiją służących króla, by ich sztyletami zabić Dunkana. Podejrzenie padnie na pomazanych krwią pijanych służących. Pod presją Makbet zgadza się popełnić zbrodnię.

Akt II rozpoczyna się sceną na dziedzińcu zamkowym. Jest północ.  Makbet spotyka Banka i jego syna, Fleance’a. Od przyjaciela dowiaduje się o zadowoleniu króla z gościny wyrażonym licznymi bogatymi darami dla sług oraz dla Lady Makbet (pierścień). Banko przypomina przepowiednię wiedźm, częściowo spełnioną, ale Makbet chce odłożyć rozmowę na inną okazję i udaje, że sam zignorował usłyszaną na pustkowiu wróżbę. Kiedy zostaje sam, widzi przed sobą zakrwawiony sztylet – „widziadło”, które przypomina mu o zbrodniczych planach. Rozlega sie dźwięk zegara i Makbet zdecydowanym krokiem rusza, by dokonać mordu.

   Na dziedzińcu pojawia się dręczona bezsennością Lady Makbet. Po chwili przychodzi jej mąż i oświadcza, że wykonał zadanie. Przerażony swoim czynem zapomniał podrzucić śpiącym sztylety. Widząc jego słabość Lady Makbet postanawia dopełnić wszystkiego sama. Na płochliwe reakcje i załamanie psychiczne męża odpowiada pogarda i irytacją. Makbet przeżywa minione zdarzenia, płoszy go każdy szmer, nie może znieść widoku splamionych krwią własnych rąk. Nie potrafi, tak jak jego żona, zachować spokoju.

   Kołatanie do bramy oznajmia przybycie panów szkockich, Makdufa i Lennoxa, którzy mają obudzić króla. Makbet prowadzi ich do komnaty. Makduf wchodzi do środka i wybiega ze straszną nowiną. Następuje zwołanie członków królewskiego orszaku na naradę. Lady Makbet wyraża ubolewanie, że zbrodni dokonano w jej domu. Zgodnie z założeniem zbrodniczej pary podejrzenie padło na pokojowców króla.

   Synowie Dunkana – Malkolm i Donalbein przeczuwają grożące im niebezpieczeństwo i natychmiast opuszczają Szkocję (jeden wyrusza do Anglii, drugi do Irlandii).

   Starzec i Rosse rozmawiają poza murami zamku o tragicznych wypadkach, którym towarzyszyły zaskakujące zdarzenia (sokół zadziobał sowę, konie Dunkana zachowywały się jak dzikie). Zbrodnia poruszyła więc całą naturę, zakłóciła panujący ład. Starzec komentuje zdarzenia jak chór w tragedii antycznej. Makduf przynosi wieści z narady – ustalenia dotyczące zbrodni. Za zabójców uznano pokojowców króla. Ucieczka królewskich synów stała się przyczyna podejrzenia, że to właśnie oni skłonili zabójców do tak haniebnego czynu. Na tron wybrano Makbeta, którego koronacja ma się odbyć w Skonie.

   Akt III. W pałacu w Forres Banko rozważa minione zdarzenia w kontekście przepowiedni czarownic. W przypadku Makbeta spełniła się ona we wszystkich szczegółach. Banko ma nadzieję, że zrealizuje się też zapowiedź dotycząca jego osoby. Analiza wypadków sprawia, że zaczyna podejrzewać Makbeta, zastanawia się czy nie pomógł losowi w realizacji przepowiedni.

   Lady Makbet i jej mąż zapraszają odjeżdżającego Banka na wieczorną ucztę. Rozmyślania Makbeta prowadzą do obaw o zachowanie władzy – przecież wiedźmy zapowiedziały, że w przyszłości na tronie zasiądą potomkowie jego przyjaciela. Uzyskanie władzy napełnia Makbeta nienaturalna troską o jej zachowanie. Postanawia więc pozbyć się potencjalnego konkurenta i angażuje zabójców, by zabili Banka i Fleance’a, kiedy będą wracali do zamku. Wykonawcom swojej roli Makbet wmawia, że jego przyjaciel wraz z synem są w istocie wrogami.

   Lady Makbet, zaniepokojona słabością charakteru męża, przejmuje inicjatywę w swoje  ręce. Skłania Makbeta do pogodnego, radosnego zachowania podczas uczty, zaś on niejasno zapowiada, że tej nocy wydarzą się doniosłe wypadki.

   W scenie 3. trzej zabójcy napadają na Banka i Fleance’a wracających na zapowiedzianą ucztę u Makbeta. Banko ginie, zaś jego syn, w porę ostrzeżony przez ojca, umyka napastnikom.

   Makbet tymczasem, z dbałością o zachowanie wszelkich obowiązujących form, rozsadza i częstuje gości zabawiając ich rozmową. Jeden ze zbójców przybywa, by zdać relację z przebiegu napaści na drodze. Makbet nie kryje swego niezadowolenia. Fleance nadal zagraża jego pozycji. W pewnym momencie, kiedy król wspomina Banka i żałuje, że przyjaciel jeszcze nie przybył, ukazuje mu się jego duch. Spokój Makbeta pryska w jednej chwili. Zaczyna się zachowywać dziwacznie, nienaturalnie, zwraca na siebie uwagę biesiadujących. Przerażający obraz Banka siedzącego za stołem i wpatrującego się w Makbeta (ukazał się dwa razy) nie jest widzialny dla innych uczestników spotkania. Przedstawianie duchów zamordowanych osób jest elementem często towarzyszącym tragedii elżbietańskiej (np. duch ojca Hamleta). Goście chcą opuścić ucztę, sądząc, że Makbet nagle zachorował, jednak jego żona zatrzymuje ich, a dziwacznie zachowującego się męża po cichu strofuje za brak męstwa i uleganie wytworom własnej wyobraźni. Po niedługim czasie Makbet jednak kończy ucztę w obawie, że zdradzi się jakimś nieopatrznie wypowiedzianym słowem. Po namyśle postanawia odszukać wiedźmy i zapytać o swoje dalsze losy. Dochodzi przy tym do wniosku, że dalej musi kroczyć drogą zbrodni i konsekwentnie, za wszelką cenę, bronić osiągniętej pozycji.

   Scena piąta przedstawia spotkanie Hekate a czarownicami na wrzosowisku. Hekate zarzuca rozmówczyniom,, że same, bez jej udziału, poprowadziły Makbeta do zbrodni i wynikających stąd korzyści. Teraz ona postanawia przejąć inicjatywę i doprowadzić króla do poczucia siły i bezkarności, a w konsekwencji – do zguby.

   Lennox i Lord rozmawiają w zamku w Forres o Makbecie; podejrzewają go o nieuczciwe działania. Mówią o tym, że Makduf, przebywający na dworze króla Edwarda, stara się zjednać sobie sojuszników do walki ze znienawidzonym Makbetem, który – na wieść o tych dążeniach – czyni już przygotowania do wojny.

   W akcie IV, w tajemniczych i złowróżbnym nastroju (wrzący kocioł, grzmoty, błyskawice), czarownice na nowo rozbudzają ambicje Makbeta. Głowa w hełmie ostrzega go przed Makdufem, dziecko zapewnia o tym, ze posiada on niezwykła potęgę i nikt go nie pokona, trzecia zjawa – dziecko w koronie – wypowiada słowa, które będą później miały tragiczne konsekwencje. Pewny siebie Makbet czuje się spokojny. Postanawia jednak zgładzić Makdufa. Pyta też czarownice o przyszłość tronu – czy rzeczywiście, jak wcześniej przepowiedziały, potomkowie Banka będą władali krajem. Odpowiedzią jest scena wizyjna – pochód ośmiu królów za ostatnim, trzymającym zwierciadło, kroczy Banko. Makbet na nowo czuje się zagrożony. Po zniknięciu czarownic pojawia się Lennox z wiadomością, że Makduf uciekł do Anglii. Makbet – już bez żadnych skrupułów – postanawia zdobyć Fajf i zamek Makdufa oraz zgładzić żonę i dzieci.

   W zamku Fajf Rosse stara się uspokoić Lady Makduf osamotnioną i zaskoczoną ucieczką męża. Chwali rozwagę Makdufa i wyjaśnia, że postąpił tak, by chronić rodzinę. Ona jednak nie bardzo rozumie, jakie motywy skłoniły męża do takiego postępku, w rozmowie z synkiem mówi: Twój ojciec umarł (IV, 229) i dodaje, że był zdrajcą. Dziecko zauważa, że świat zdominowany jest przez kłamców i niegodziwców, skoro nawet jego ojciec zasłużył na takie miano. Nieoczekiwanie, z przyjacielskim ostrzeżeniem, przybywa tajemniczy Nieznajomy. Nakazuje Lady Makduf: Weź dzieci, opuść natychmiast te miejsca (IV, 267).

   Kolejne zdarzenia dowodzą zdziczenia obyczajów Makbeta. Wpadają mordercy i w brutalny sposób zabijają synka Makdufa, zaś jego żonę ścigają.

   W pałacu królewskim w Anglii Makduf stara się skłonić Malkolma do walki z Makbetem, który dręczy Szkocję rządami terroru. Nieufny Malkolm wystawia na próbę Makdufa (wcześniej sprzyjał on Makbetowi, dlatego trzeba sprawdzić czy nie ma tu podstępu) i w końcu przystaje na propozycję zjednoczenia sił przeciwko tyranowi. Tymczasem przybywa Rosse ze strasznymi nowinami. Makduf rozpacza i czyni sobie wyrzuty z powodu śmierci żony, dzieci i sług – wszystkich, których zostawił w zamku. Budzi się w nim nienawiść i postanawia jak najszybciej wystąpić zbrojnie przecie Makbetowi.

   Akt V. W zamku Makbeta dzieją się dziwne rzeczy. Dama dworu opowiada lekarzowi o szokującym zachowaniu swojej pani, która nocą, we śnie, chodzi po komnatach i opowiada nieprawdopodobne historie. Rozmowę przerywa wejście mówiącej przez sen Lady Mabet. Spogląda ona ze zgrozą na swoje ręce i bezskutecznie próbuje zmyć plamy przeżywając na nowo zabójstwo Dunkana i następne zbrodnie. Jej słowa świadczą o wielkim spustoszeniu, jakie dokonało się w jej psychice. Bezładnie, na przemian przywołuje obrazy mordów i mówi o plamach i zapachu krwi, którego nie potrafi usunąć. Po tym bulwersującym monologu, uzupełnionym zwrotem do wyimaginowanego męża, Lady Makbet wychodzi, aby położyć sie do łóżka. Lekarz komentuje zasłyszane słowa:

 

Zły to stan. Czyny przeciwne naturze

Rodzą przeciwny naturze niepokój;

Skrycie dręczone sumienie powierza

Nieraz poduszce tajemnice duszy.

 

(V, 64-67).

   Poleca Damie dworu opiekę nad chora Lady Makbet i stwierdza bezsilność medycyny w takim przypadku.

   Scena druga rozgrywa się w okolicy dunzynańskiego zamku – jak głosi pierwsze zdanie zamieszczonych w niej didaskaliów. Zbuntowani przeciwko Makbetowi panowie szkoccy i żołnierze oczekują na moment, kiedy dołączą do nadciągających wojsk angielskich dowodzonych przez Makdufa, Malkolma i jego wuja, Siwarda. Spotkanie wojsk ma nastąpić pod lasem Birnam. Makbet tymczasem gotuje się do walki, jest nieopanowany i gwałtowny. Pamięta o przepowiedni gwarantującej mu władzę, czuje sie bezkarny i pewny zwycięstwa.

   Malkolm przybywa w pobliże lasu Birnam i rozkazuje żołnierzom zamaskować się przy pomocy gałęzi niesionych z przodu. W ten sposób będą mniej widoczni i trudno będzie ocenić ich liczbę.

   Tymczasem w zamku Lady Makbet popełnia samobójstwo. Zajętego swoimi sprawami Makbeta mało to jednak obchodzi, uważa nawet, że powinno to nastąpić wcześniej. Jego cyniczna i niewzruszona postawa dowodzi, że uodpornił się na wieści o śmierci. Żołnierz informuje króla, że – według niego – las birnamski jakby się poruszył i zbliżył w stronę zamku. Teraz Makbet pojmuje sens słów usłyszanych na wrzosowisku. Nie ma już wątpliwości, że musi zginąć. Postanawia jednak walczyć do końca.

   Po krótkiej walce Makbet zostaje otoczony. Najpierw wydaje rozkazy, potem zapamiętale walczy sam. Zabija syna jednego z dowódców – młodego Siwarda. W obliczu beznadziejnej sytuacji przychodzi mu do głowy myśl o samobójstwie, jednak szybko ją odsuwa. Poszukuje go Makduf, by w pojedynku pomścić okrutną śmierć rodziny. Makbet nie chce już walczyć i informuje przeciwnika, że może zostać pokonany tylko przez kogoś nie zrodzonego z łona kobiety. Makduf wyjawia mu, że przepowiednia mówiła właśnie o nim, który Przedwcześnie z łona matki był wypruty (V, 337), a więc przyszedł na świat dzięki interwencji lekarskiej (cesarskie cięcie).

   Makbet nie chce już walczyć, jednak propozycja poddania się obraża go; postanawia zginąć na polu bitwy. Wśród dźwięku trąb i kotłów, w otoczeniu żołnierzy, wchodzą Lennox, Rosse, stary Siward i Malkolm. Rosse wyjawia Siwardowi okoliczności śmierci jego syna. Stary ojciec jest dumny, że jego potomek zginął honorowo, na polu bitwy. Przychodzi Makduf z zatkniętą na włóczni głową Makbeta i składa ją przed Malkolmem – prawowitym królem Szkocji. Wiwaty na cześć Malkolma podchwytują inni, zaś nowy król mianuje panów szkockich hrabiami, składa podziękowanie za waleczną postawę i zaprasza na uroczystą koronację w Skonie.

 

Charakterystyka i motywy działania postaci pierwszoplanowych

 

   Wiodącą rolę w przebiegu akcji odgrywają Makbet i jego żona. Szekspir poświęcił wiele uwagi psychologicznemu szkicowi obojga małżonków. Zadbał o szczegółowe przedstawienie sposoby myślenia postaci omotanych ambicją zdobycia i umacniania władzy, ujawnił towarzyszące im emocje, marzenia i rozterki. Główne role, jak i cały utwór, zostały napisane z niezwykle trafnym wyczuciem sztuki teatru. Bohaterowie odpowiednio dawkują napięcie i angażują uwagę odbiorcy na następujących po sobie w szybkim tempie zdarzeniach. Motywacja czynów postaci prowadzi do wniosku, że władza może uśpić sumienie i odsunąć na bok wszelkie wątpliwości, może prowadzić do upadku moralnego, bywa przyczyną zguby tego, który tak usilnie o nią zabiegał.

   Spójrzmy na parę głównych bohaterów pod kątem ich pragnień, motywów i efektów działania odnosząc je do charakteru i osobowościowych cech postaci.

 

Makbet

 

   Na początku utworu Makbet jawi się jako świetnie wyszkolony, odważny wódz szkocki. Jego męstwo, wielokrotnie podkreślane i sławione, zdobywa mu powszechne uznanie i szacunek. Podobnymi osiągnięciami może się poszczycić tylko Banko, przyjaciel Makbeta. Szlachetny, dzielny wódz jest osobą o nieposzlakowanej opinii i cieszy się życzliwością innych panów szkockich oraz samego króla, Dunkana. Również Makbet zachowuje się wobec władzy i ojczyzny jak przystało na prawego rycerza. Taki stan rzeczy utrzymuje się do momentu, kiedy czarownice przepowiadają mu przyszłość, o jakiej nawet nie mógł marzyć.

   Zapowiedzi wiedźm sprawdzają się. Odległa – a nawet nierealna – wydaje sie tylko perspektywa tronu. Dunkan ma przecież dwóch synów, ewentualnych następców. Pierwsze pomyślne znaki i sukcesy sprawiają, że Makbet nie potrafi zapomnieć o słowach usłyszanych na wrzosowisku. Obudzona ambicja trzymana jest jeszcze w ryzach przez zdrowy rozsądek.

   Wydaje się, że Makbet nie ma żadnych predyspozycji do czynów zbrodniczych. Jest człowiekiem opanowanym, spokojnym, dobrym strategiem w walce umiejącym przewidywać wypadki i odpowiednio na nie reagować – gdyby było inaczej, przecież nie wstawiłby się tak wspaniałymi sukcesami. Jako poddany, a zarazem krewny. Szanuje króle i docenia jego wielkoduszność – ta myśl towarzyszy mu aż do momentu zabójstwa, które zrodziło się w jego umyśle jako szansa na zdobycie tronu.

   Niemała rolę w przemianie szlachetnego rycerza w mordercę odegrała jego żona – ambitna i bezwzględna Lady Makbet. Pod wpływem jej wymówek, że jest człowiekiem słabym psychicznie i tchórzliwym, Makbet dojrzewa do decyzji – postanawia zabić Dunkana, któremu wiele zawdzięcza, wbrew swej woli, bardziej w imię ocalenia „dobrego imienia” w oczach żony. Dopiero ten fakt sprawia, że Makbet odkrywa swoje nowe możliwości. Następne inicjatywy, uruchomione pierwszym zbrodniczym czynem, są o wiele łatwiejsze, nie wymagają już nawet tylu zabiegów ze strony Lady Makbet.

   Główny bohater doznaje jakby psychicznego wstrząsu, który jest zarazem powodem jego rozterek i cierpień, ale także uświadamia mu, że to, co niemożliwe, stało się faktem – potrafił zabić. Ta przemiana w kierunku zła, utraty wszelkich moralnych hamulców, podsycana stale potężną żądzą władzy, prowadzi go do najbardziej haniebnych zachowań i pozbawia ludzkich odruchów. Szekspir opiera się w dużej mierze na znajomości mechanizmów zachowań związanych z męską dumą, ambicją i próżnością.

   Charakterystyka Makbeta nie jest jednolita i stała, zmienia się wraz z następowaniem istotnych wypadków. Najbardziej intrygujące jest zachowanie głównego bohatera po dokonaniu zabójstwa króla – po przekroczeniu pierwszej bariery dzielącej go od spełnienia przepowiedni. Wątpliwości, które go nachodziły, zanim wszedł go sypialni króla, zastępują teraz uporczywe wyrzuty sumienia prowadzące niemal do obłędu. Makbet nie może usunąć z pamięci widoku martwego, zbroczonego krwi Dunkana. Gdyby nie przepowiednia czarownic, tym realniej brzmiąca, że już częściowo spełniona, gdyby nie despotyczna postawa i zgubna ambicja Lady Makbet, tytułowy bohater tragedii nie zdołałby sie na morderstwo.

   Makbet jest w gruncie rzeczy człowiekiem delikatnym i wrażliwym – w każdym razie był nim, dopóki nie postanowił dokonać kolejnego zabójstwa – tym razem już w celu umocnienia zdobytej pozycji. Rozumie, że nie można bezkarnie pozbawiać kogoś życia, tym bardziej, gdy się jest jego krewnym i wasalem oraz udziela mu gościny zapewniając w związku z tym o jak najlepszych intencjach. Wydaje się rzeczą niemożliwą, żeby człowiek o takiej wrażliwości mógł dokonać tylu morderstw. Mimo że nie akceptuje takiego postępowania, sam własnymi rękoma dokonuje zbrodni. Chociaż śmierć Dunkana zupełnie wytrąca go z równowagi, a nawet wpędza w rozpacz graniczącą z obłędem (dręczą go koszmarne wizje, lęka się najdrobniejszego szmeru), nie potrafi się zatrzymać, pojmuje, że tylko usuwając potencjalnych konkurentów zachowa tron.

   Charakterystyka Makbeta prowadzi więc do studium władzy – jak dalece może ona fascynować, pociągać, jak potrafi odmienić człowieka, który wpadł w tryby tego niszczącego mechanizmu, jak trudno w tej sytuacji zachować godność i spokój.

   Z czasem Makbet traci skrupuły moralne. Zbrodnia staje się w jego ręku narzędziem do utrwalania pozycji. Król nie analizuje już swoich zamiarów i czynów w aspekcie moralnym. Dotychczasowy strach ustąpił na rzecz zobojętnienia (dowodem jest choćby jego reakcja na wieść o śmierci żony).

   Przemiana Makbeta w rutynowego mordercę pozbawia go możliwości sprawowania rządów, które mogłyby przynieść mu poparcie panów szkockich i szacunek ludu. Szybko stał się tyranem, którego metody działania komentowano jako terrorystyczne. Walka Malkolma o odzyskanie władzy i Makdufa – o pomszczenie pomordowanych bliskich – to zarazem staranie o uwolnienie Szkocji od władcy-potwora, który sieje wokół śmierć i wyciska łzy pokrzywdzonych.

   Charakter Makbeta podlega gruntownej odmianie. Z rycerza o jak najlepszej opinii, człowieka prawego i szlachetnego, przeobraża się w szalonego, niespokojnego, nieopanowanego, podszytego strachem słabeusza, dręczonego wyrzutami sumienia, by na koniec stać się bezwzględnym mordercą, który programowo, z zimną krwią usuwa wszystkich zagrażających jego panowaniu.

   Jakże możliwa jest taka niezwykła i gruntowna przemiana? Skąd tak skrajne stanowiska wobec powszechnie obowiązujących zasad moralnych? Odpowiedź Szekspira jest prosta: to żądza władzy, nieposkromiona ambicja wywyższenia sie nad innych, dominacji za wszelką cenę prowadzi do tak daleko posuniętej degradacji człowieczeństwa. To zagadnienie szerzej omawiamy w rozdziale zatytułowanym: Szekspirowski dramat władzy wobec tragedii antycznej.

 

Lady Makbet

 

   Lady Makbet jest kobietą o silnej osobowości i jednoznacznej charakterystyce. W zestawieniu z Makbetem wyróżnia się stanowczością, bezwzględnością, okrucieństwem, silną psychiką. Nie załamuje się z powodu rozterek moralnych czy wyrzutów sumienia. Wytrwale realizuje swoje marzenia o władzy u boku męża kierując jego postępowaniem przed i po pierwszym zabójstwie. Potem Makbet – dotąd słaby i wrażliwy – wymyka się spod jej wpływów. Załamanie Lady Makbet i desperacki gest samobójczy jest wynikiem odsunięcia jej przez męża, nie zaś przeżywania wątpliwości i wyrzutów z powodu zabijania.

   Można by sądzić, że życie Lady Makbet do czasu jej mianowania męża tanem Kawdoru przebiegało w oczekiwaniu na okazję do ujawnienia jej inteligencji i przebiegłości. Już w chwili, gdy otrzymuje list z wiadomościami od Makbeta, doskonale wie, że nadeszła wspaniała okazja, by zrealizować marzenia, i nie wolno jej zmarnować. Sprytna i zapobiegliwa kobieta nie ma wątpliwości co do tego, że bez jej udziału całe przedsięwzięcie może się nie udać – uważa męża za zbyt słabego, by pomóc losowi w realizacji przepowiedni czarownic.

   Lady Makbet jest jakby przedłużeniem inicjatywy wiedźm, kontynuuje ich zamiary, kieruje – jak one – działaniem Makbeta: rozpyla żądzę władzy, zachęca do zbrodni, krytykuje go a nawet szantażuje demagogicznymi wymówkami. Jeszcze szybciej i łatwiej niż nowo mianowany tan Kawdoru poddaje sie magii słów wypowiedzianych przez czarownice. Od początku też żywi przekonanie, że losowi trzeba pomóc. Dobór środków do realizacji wytyczonego celu nie nastręcza jej żadnych trudności ani wątpliwości – zabójstwo Dunkana jest najprostszym sposobem, by przyspieszyć otrzymanie korony przez Makbeta, więc o słuszności czy moralnym aspekcie tej decyzji nie ma sensu dyskutować. Jako inicjatorka działań mających otworzyć mężowi drogę do tronu liczy także zapewne na jego oddanie i podporządkowanie – w gruncie rzeczy sama chce sprawować rządy.

   Głównym motorem postępowania Lady Makbet jest żądza władzy. Z jej powodu bohaterka tragedii nie jest ani trochę „prawdziwą kobietą”. Nie ulega emocjom, nie wdaje się w drobiazgowe rozważanie sytuacji, w jej duszy nie ma miejsca na strach. Działa szybko i zgodnie z planem. Szekspir pozbawił ją kobiecej wrażliwości, płochliwości, delika...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin