strategie dda.doc

(85 KB) Pobierz
Marta Powierza

 

 

3. Strategie radzenia sobie DDA z przeszłością

3 1. Strategia rodziny zastępczej

Jednym ze sposobów radzenia sobie z bolesnymi doświadczeniami dzieciństwa i niezaspokojonymi w tym czasie potrzebami jest silnie ugruntowane przekonanie, że braki te można usunąć poprzez wypełnienie luki, która tkwi w człowieku. Taka osoba uważa, że inni ludzi mogą zastąpić rodziców, że to czego nie dostała w dzieciństwie jest do nadrobienia (Wawerska Kus, 2009). Potencjalnymi osobami, które w mniemaniu DDA zaspokoją jej potrzeby są: „przyszywani rodzice”, współmałżonek, teściowie, przyjaciele, a czasem nawet własne dzieci. Niestety jest to bolesna iluzja, która nie pozwala DDA dorosnąć (tamże). Potrzeba opieki w dzieciństwie różni się od tej którą odczuwamy w życiu dorosłym. Jeśli dorosły zaczyna potrzebować opieki na sposób dziecięcy, to pozbawia się przywilejów dorosłości, a więc autonomii, decyzyjności oraz odpowiedzialności (tamże). Paradoksalnie osoby z tym syndromem bardzo pragną być uważane za osoby odpowiedzialne, jednakże odpowiedzialność zastępują kontrolą. Często jest to obsesyjna samokontrola (tamże). Strategia rodziny zastępczej wytwarza swoistą blokadę na własne emocje, jest nawykowym unikaniem tego co nieprzyjemne, a więc: złości, bólu, żalu, brzydzenia, strachu. Blokowanie nieprzyjemnych uczuć, niestety powoduje również blokowanie doznań pozytywnych. Chodzi tu przede wszystkim o strefie emocjonalną, która działa całościowa, nie można przecież odczuwać połowy uczuć. Innym wariantem tej strategii może być również „zassanie” czyli emocjonalne stopienie się z drugim człowiekiem. Czego efektem jest współuzależnienie (tamże). Ogólnie rzecz biorąc, strategię rodziny zastępczej najczęściej stosują dzieci nadmiernie chronione przy jednoczesnym stawianiu im bardzo wysokich wymagań. Dzieci te w dzieciństwie były grzeczne, ciche oraz wątłe i chorowite. W ich domach rzadko dochodziło do przemocy fizycznej, natomiast dominowała presja psychiczna oraz manipulacja. Poprzez wyrażanie przez rodziców złości nie wprost (obrażanie, sarkazm, demonstracyjne milczenie),

dziecko uczy się, że jego głównym zadaniem jest zaspokajanie potrzeb rodziców. Dziecko często jest izolowane od rówieśników, ponieważ rodzice poddają surowej ocenie kolegów i koleżanki swojego syna czy córki. Dziecko w tym przypadku nie ma siły przebicia, rezygnuje z przyjaciół bo jest nauczone by być posłusznym (Wawerska Kus, 2009). Analogicznie traktowani są przez rodziców znajomi DDA w życiu dorosłym. Potencjalni kandydaci na życiowego partnera są z góry przekreślani przez rodziców (tamże).

3.2. Strategia Zosia-Samosi

Zosia – Samosia ma silne przekonanie, że ze wszystkim musi radzić sobie sama. Łzy, bezradność czy smutek są objawami słabości, która w tej strategii absolutnie nie może występować. Strategia ta zatem, opiera się na negacji siebie jako osoby bezradnej i niewystarczająco silnej. Pierwsza negacja pojawia się w związku z zaspokojeniem potrzeb. Tu Zosia-Samosia twierdzi, że nie miała potrzeb (np. „ ja nigdy nie lubiłam być przytulana”). Następnie pojawia się zaprzeczenie jakiejkolwiek krzywdy, ponieważ uznanie jakiejkolwiek krzywdy oznacza dla tej osoby przyznanie się do słabości (Wawerska Kus, 2009). Takie osoby zgłaszają się na terapię często po jakimś kryzysie typu: rozstanie , zdrada lub też wątpliwości co do jakości związku. Oczekiwania wobec terapii są konkretne: szybka diagnoza, konkretna recepta i monitorowanie procesu leczenia w celu w prowadzenia ewentualnych korekt. Charakterystyczne dla tych osób jest to, że często stają się opiekunami swoich rodziców. Bardzo często czują się winne, gdyż to poczucie chroni ich przed przezywaniem krzywdy. Ich dzieciństwo przepełnione było negacjami własnych odczuć, obserwacji i wniosków („tatuś nie mógł tak powiedzieć, „to nie możliwie, że mamusia chciała zrobić Ci krzywdę”). W wyniku tego dochodzi do wewnętrznego monologu, którego treścią są stwierdzenia typu: przesadzasz, wymyślasz, nie masz racji, koloryzujesz (tamże). Dzieci z tej grupy często uwikłane są w „partnerską” relację z jednym z rodziców, a więc były powiernikiem tajemnic, pośrednikiem w konfliktach osobą która uspokajała pijanego rodzica, często poszukiwała go i przyprowadzała do domu. Gratyfikacja była tak silna, iż pamięć takich osób wyrzucała poza świadomość obraz realnej krzywdy (Wawerska Kus, 2009). W rodzinie Zosi-Samosi, przemoc jest wpisana w obowiązujący system rodziny, który jest pewnego rodzaju doktryną. Wdzięczność wobec rodziców jest podstawowym obowiązkiem dziecka. Relacja dziecka z rodzicami ma charakter labilny, jest wypełniony sprzecznymi treściami i emocjami. Zosie-Samosie są bardzo empatyczne, często wybierają zawód, dla którego charakterystyczna jest sytuacja pomocowa (tamże).

3.3. Strategia bólów fantomowych

Ból fantomowy jest pewnego rodzaju złudzeniem dotyczącym amputowanej kończyny. To znaczy, że osoba po amputacji, mimo to że wie iż nie ma ręki, odczuwa w niej ból, swędzenie, drętwienie. Jaki to ma związek z DDA? (Wawerska Kus, 2009) Otóż u DDA takie złudzenie dotyczy własnego dzieciństwa. Nie chodzi tu bynajmniej o ból fizyczny, chodzi natomiast o przekonanie, że dzieciństwo było w porządku, tylko ze mną jest coś nie tak. Ta strategia opiera się przede wszystkim na zakłamywaniu przeszłości, która jest w niekorzystny dla siebie sposób interpretowana. Są to osoby, które nie potrafią określić, po czym można poznać, że ktoś kogoś lubi, kocha lub ceni. Często mają problemy z odczytywaniem niewerbalnych przekazów, lekceważą instynkt samozachowawczy (tamże). Charakterystyczne dla tych osób jest również uznanie, że krzywda jest karą za ich zachowanie, a takie zjawisko nazywamy – wiktymizacją. W tym przypadku ofiara przemocy nie czuje się skrzywdzona, tylko winna za to co ją spotkało. Niestety bywa i tak, że złość i gniew zaczyna kierowana na siebie, a więc dochodzi do zachowań autodestrukcyjnych: zaburzenia łaknienia, samookaleczenia, nadużywania substancji psychoaktywnych (tamże). DDA posługujące się strategią bólów fantomowych starają się także domyślać, czego się od nich oczekuje, wyolbrzymiają swoje niezręczności, tłumaczą się jeśli spotykają się z dezaprobatą jakiekolwiek wypowiedzi (tamże).

3.4. Strategia protezy

Osoby, posługujące się tą strategią, wpisały swoją krzywdę i niezaspokojone potrzeby w porządek świata. Znaczy to, że nie negują, tego, co się wydarzyło, nie biorą również na siebie winy, ale jednocześnie żyją w przekonaniu, że rodzice też nie są winni. Nie ma winnego, po prostu tak wyszło. Ból zepchnięty zostaje do sfery tabu, podobnie dzieje się z krzywdą. W głębi duszy pojawia się przekonanie, że jest się śmieciem, kimś nie wartym miłości. Skoro doświadczyłem upokorzenia, przemocy fizycznej, odtrącenia, widocznie na to zasługiwałem. Jednakże nie chodzi tutaj o zachowanie (jak w przypadku bólów fantomowych), chodzi raczej o sferę tożsamości, tak więc nie „zrobiłem coś złego”, tylko „jestem zły” (Wawerska Kus, 2009). Podstawą krzywdy jakiej doświadczają DDA z tej grupy, jest zazwyczaj poczucie odrzucenia, zarówno emocjonalnego jak i faktycznego. W myśleniu takiego człowieka, powstaje prosty schemat: skoro najważniejsza osoba mnie nie chce, muszę być jakiś wybrakowany, jest we mnie coś obrzydliwego, wstydliwego, nie do zaakceptowania. Takie przekonanie, niestety negatywnie owocuje w życiu dorosłym. Bowiem takie osoby nieustannie odczuwają lęk, że wyda się ta okropna prawda o nich, obawa przed tym, że ktoś pozna moje prawdziwe ja, które jest przecież nie do zaakceptowania (tamże). 

3. 5. Strategia afirmacji braku

DDA posługujące się tą strategią interpretują świat poprzez swoje krzywdy i niezaspokojone potrzeby. Te osoby niejako afirmują swoje niezaspokojone dziecięce potrzeby i oczekują na bezwarunkową akceptację i wsparcie w swoim cierpieniu. Często czują się niezrozumiane przez otoczenie, nastawiają się na potwierdzenie swojej wizji siebie i świata. Ich dzieciństwo

przepełnione jest dotkliwymi aktami przemocy fizycznej, jak również subtelnymi lecz wyrafinowanymi formami wyśmiewania się i negowania ich wartości. Autorka zauważa, że najczęściej są to osoby najmłodsze z rodzeństwa lub też w ogóle nie posiadające rodzeństwa, ale dorastające w domu, gdzie ważną rolę odgrywał ktoś z dziadków (Wawerska Kus, 2009).

Charakterystyczne dla tej grupy osób jest użalanie się. Osoby te nie potrafią przeżywać emocji w natężeniu pasującym do bodźca. Uznają swoją sytuację życiową jako sytuację przymusową bez możliwości korzystnego rozwiązania i jakichkolwiek wyborów. Jednakże dalecy są od akceptacji wynikających z tego przymusu. Do grupy tej zaliczane są również osoby uzależnione i stosujące przemoc wobec swoich bliskich. Maja na to proste wytłumaczenie: nauczyłem się tego od swoich rodziców. W ten sposób łatwiej uzasadniają swoją agresje i przemoc. Wiąże się to przede wszystkim z unikaniem odpowiedzialności za siebie i konsekwencji własnego postępowania. Każda zmiana jest dla tych osób nie mile widziana, ponieważ wiąże się z podejmowaniem autonomicznych decyzji. Te osoby często

uzależniają się od terapii (tamże).

4. Problemy w związkach wspólne dla DDA

S. Forward (2006) tak pisze na temat związku uczuciowego DDA: „Ponieważ pierwszy i najważniejszy związek uczuciowy nauczył dzieci alkoholików, że ludzie, których kochają, mogą je zranić i zachowywać się w sposób zupełnie nie do przewidzenia, większość z nich w dorosłym życiu obawia się zbliżenia do drugiej osoby. Szczęśliwe dorosłe związki między kochankami czy przyjaciółmi wymagają dużego stopnia wrażliwości, zaufania i otwartości – właśnie tych cech, które dom alkoholików skutecznie niszczy. W rezultacie wiele dorosłych dzieci alkoholików przyciągają ludzie, którzy są emocjonalnie niezrównoważeni z powodu swoich głębokich konfliktów. W ten sposób dorosłe dziecko alkoholika może stworzyć pozory związku bez konfrontacji z własnym strachem przed prawdziwą zażyłością.” J. G. Woititz (2003) pisze, iż intymny związek jest zdrowy, jeżeli dwoje ludzi stworzy środowisko, w którym prawdziwe są stwierdzenia:

1. Mogę być sobą.

2. Ty możesz być sobą.

3. My możemy być sobą.

4. Mogę się rozwijać.

5. Ty możesz się rozwijać.

6. Możemy się wspólnie rozwijać

Na płaszczyźnie tych stwierdzeń w przypadku związków DDA pojawia się mnóstwo problemów, o których autorka pisze w następujący sposób.

4.1. Lęk przed utratą własnego ja

U większości DDA, właśnie ja, w konfrontacji z ciężkimi doświadczeniami, nie zostało całkowicie wykształcone. To sprzeczne komunikaty i uczucia wykreowały wiele przekonań i wartości różnych od tych, których uczy się dziecko w „normalnej” rodzinie poprzez naśladownictwo. Sytuacja, w której to dziecko, często musiało przyjmować role rodzica wprowadza zamęt w życie DDA, ponieważ nie potrafi ono ocenić kim naprawdę jest, i jaką rolę obecnie pełni. Dzieciom alkoholików ciężko jest podjąć jakąkolwiek decyzje i w zgodzie z nią postępować (Woititz, 2003). W sytuacji związku niepokój staje się tym większy, kiedy przed oczami pojawia się wizja opinii i poglądów bliskiej osoby. Jest uczucie niepewności, paniki, ale bynajmniej nie powinno oznaczać utraty siebie, jak to niestety odbierają DDA (tamże).

4. 2. Lęk przed zdemaskowaniem

Omawiany przy okazji strategii lęk przed zdemaskowaniem, jest silnym przekonaniem DDA, że jego partner nie wie o nim wszystkiego, że jest wiele rzeczy które DDA skrzętnie ukrywa, a w momencie kiedy wyjdą one na jaw, zostanie porzucony i zlekceważony (Woititz, 2003).

Osoba taka postępuje wedle ściśle określonych reguł, które wg niej są regułami jakich trzyma się idealna osoba. Na pozór przedstawia swoje życie jako uporządkowane, bezproblemowe. Dodatkowo tkwi w DDA wiara w to, że nigdy nie będzie dość dobry dla swojego partnera, ponieważ ma za dużo wad i przywar (tamże).

4. 3. Strach przed porzuceniem

Strach przed porzuceniem jest związany z wymienionym wcześniej lękiem prze zdemaskowaniem. Zdemaskowanie bowiem oznacza odrzucenie mnie jako osoby, jako partnera. U DDA bardzo uporczywy i dotkliwy jest strach, że jutro nie będzie przy nim ukochanej osoby. Związek jest idealizowany. Aby uchronić związek przed rozpadem dorosłe dziecko alkoholika bardzo stara się by być bez skazy i zaspakajać wszystkie potrzeby bliskiej osoby (Woititz, 2003). W momencie konfliktu strach przed porzuceniem jest silniejszy niż potrzeba rozwiązania spornej kwestii. Znaczy to, że DDA często zapominają o przyczynie konfliktu. Jednakże w takich wypadkach problem nie znika. Będzie powracał w poprzedniej lub innej formie, co będzie powodowało kolejne problemy DDA (tamże).

4.4. Więzi

W rodzinach z problemem alkoholowym, często wykształcenie poprawnych więzi jest niemożliwe, zwłaszcza gdy pijącą osobą w rodzinie jest matka. Osoby u których więzi wykształcały się w sposób prawidłowy zazwyczaj pozwalają związkowi na to, aby rozwijał się powoli. Natomiast u DDA dzieje się wprost przeciwnie. DDA z uwagi na to, ze pozbawione są więzi rodzinnych od razu głęboko angażują się w związki emocjonalne(Woititz, 2003). O ile na początku związku obie strony odczuwają ogromną intensywność uczuć, to gdy ta zaczyna naturalnie spadać DDA zaczyna wpadać w kłopoty. Pojawia się zawód i odrzucenie. Charakterystyczna jest obawa, że partnerowi już na mnie nie zależy, ponieważ nie spędza ze mną każdej wolnej chwili. Z punktu widzenia DDA jest to porzucenie. Powtarza się znany scenariusz: pijany-trzeźwy rodzic (tamże).

4. 5. Wrażliwość

W mniemaniu DDA wrażliwość oznacza utratę kontroli nad własnym życiem. Okazując swoją wrażliwość DDA otwiera ludziom drogę do zapanowania nad sobą.. Wrażliwość to utrata własnego ja, spustoszenie i bezsilność wobec tego co nastąpi (Woititz, 2003).

4.6. Gniew

Dorosła dzieci alkoholików żyją w przekonaniu, że w idealnym związku da się uniknąć gniewu i konfliktów. Gniew, który w przeszłości należało tłumić jest dla nich czymś skomplikowanym i trudnym. Dodatkowo w pamięci DDA tkwi przeświadczenie, że wyrażanie gniewu nigdy do niczego dobrego nie prowadziło, toteż należy go w sobie tłumić (Woititz, 2003). DDA obawiają się także gniewu innych ludzi, skierowanego przeciwko nim. Złość może prowadzić do przemocy fizycznej, a tego DDA chcą za wszelka cenę uniknąć. I tu pojawia się kolejny problem – unikania rozwiązywania konfliktów. Rodzenie sobie z gniewem jest zadaniem trudnym dla DDA, ponieważ nie mają oni doświadczenia we wspólnym rozwiązywaniu problemów, nie znają sposobów na rozładowywanie swojej złości (tamże).

4.7. Poczucie winy i wstydu

Poczucie winy u dzieci alkoholików jest tak silne, że są one w stanie uwierzyć w to, że samo ich istnienie powoduje problemy. Z poczuciem wstydu związane jest również poczucie winy. Oba te uczucia wzajemnie się podsycają (Woititz, 2003).

4.8. Depresja

Stan „chronicznej depresji” jest stanem charakterystycznym dla DDA. Otaczający ich smutek napędza gniew, który skierowany jest do wewnątrz, przeciwko sobie. Związane jest to z poczuciem straty. Utraty przede wszystkim dzieciństwa, takie dziecko nigdy nie miało szansy być dziecinne, zwariowane, spontaniczne (Woititz, 2003). DDA walczą z depresją, starają się być miłe, aby zostać „partnerem doskonałym”. Niestety problem depresji dotyka większości DDA. Ważna jest również kwestia zmian. W tym przypadku, każda zmiana wiąże się z utratą

tego co posiadali, a obawa przed utratą wiąże się z obawą przed porzuceniem (tamże).

4.9. Zaufanie

W domu dotkniętym alkoholizmem dziecko uczy się, że nie należy ufać ludziom, by nie dać się zranić. Dziecko ma się nauczyć samo dbać o siebie. Brak zaufania zatem, stanowi poważny problem już u podstaw budowania związku, który w takich okolicznościach nie będzie się rozwijał. Powodem dla, którego DDA boi się zaufać jest to, że taka sytuacja jest zupełnie odwrotna do tej jakiej wcześniej doświadczył. W dzieciństwie zaufanie dziecka alkoholika/alkoholiczki zostało bardzo nadszarpane, zatem ciężko jest zaufać parterowi i przezwyciężyć lęk przed zranieniem (Woititz, 2003). Do ufności nie można nikogo zmusić żadną metodą. Człowiek, u którego zaufanie jest nadszarpane zmieni swoje nastawienie dopiero wtedy kiedy inni ludzie przez swoje czyny dowiodą, że na dane zaufanie zasługują. Naukę ufności trzeba zacząć od akceptacji faktu, że w danej chwili tej namiętności jest się pozbawionym (Hellsten, 2008)

4.10. Granice

Dzieci alkoholików mają trudności z respektowaniem granic innych osób i rozpoznawaniem własnych granic. Ten problem ma swoje źródło w nieuporządkowanym dzieciństwie, w którym role poszczególnych członków rodziny mieszały się (Woititz, 2003). Problem dla DDA jest również zrozumienie czym jest intymność i kiedy narusza się granice czyjejś prywatności. Dlatego istotnie ważne jest aby będąc w związku uczuć się swoich granic. Zaoszczędzi to wielu irytacji związanych z naruszeniem czyjejś przestrzeni. Coś co dla jednych jest drobiazgiem, dla drugich może być poważnym problemem (tamże).

4.11. Oczekiwania

Dorastając w domu, w którym nadużywano alkoholu, dziecko zazwyczaj uczy się że nie warto mieć żadnych oczekiwań. Co więcej, brak oczekiwań jest formą ochrony czy też bezpieczeństwa. Natomiast zdrowy związek wymaga pewnych oczekiwań oraz wspólnych działań w kierunku ich spełnienia (Woititz, 2003).

4.12. Kontrola

DDA bardzo wcześnie nauczyły się przekonania, że im dłużej panują nad sytuacją tym dalej są od rozsypki. Nazbyt bardzo DDA kontrolują swoje życie, ponieważ ich życie pozbawione dyscypliny oznacza anarchię. Na silne pragnienie poczucia kontroli wpływa również obawa o swoją niezależność, o swoje, wcześniej już wspomniane, ja. DDA walczą o kontrolę nad swoim życiem, ale często poddają się emocjonalnie. Oświadczają „ Nie potrzebuję Cię”, a potem nie śpią po nocach jeśli nie mają wieści od Ciebie (Woititz, 2003).

4.13. Lojalność

Dzieci alkoholików są we wszystkich związkach bardzo lojalne. Chociaż lojalność jest integralną częścią zdrowego związku, ma jednak pewne granice. DDA mają często skłonność do przesadnej lojalności. Świadomie pozostają w związkach, które ich niszczą. Dla tych osób lojalność jest wyuczonym wzorcem zachowania. Ta skrajna reakcja związana jest również z uniknięciem bólu...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin