23.O MATEMATYCE I LITERACH.doc

(55 KB) Pobierz

"Sześć parasoli"
 Kiedy deszcz na dworze pada,
 to w szatni stoi ....
 kolorowych parasoli gromada.
 Ten pierwszy w esy - floresy,
 to parasol Teresy.
 Drugi - czerwony w kółka,
 to parasol Jurka.
 Trzeci - beżowy, w kropki,
 to parasol Dorotki.
 Czwarty - żółty w kwiatki,
 to parasol Beatki.
 Piąty - w ciapki, zielony,
 to parasol Iwony.
 Szósty - niebieski, w kratkę,
 wybrał sobie Małgorzatkę.
 Z Małgorzatką chodzi wszędzie
 i czeka aż deszcz będzie.
"Trójkątna bajka"   Wracasz na górę strony
 Była raz sobie skała
 bardzo dziwna, TRÓJKĄTNA,
 stał na tej skale pałac,
 bardzo dziwny, TRÓJKĄTNY.
 W pałacu tym na tronie
 bardzo dziwnym, TRÓJKĄTNYM,
 zasiadał król w koronie
 bardzo dziwnej, TRÓJKĄTNEJ,
 i patrzył z okna wieży
 bardzo dziwnej, TRÓJKĄTNEJ,
 na dzielnych swych rycerzy
 bardzo dziwnych, TRÓJKĄTNYCH.

 Aż kiedyś raz dworacy
 na szczerozłotej tacy
 przynieśli mu śniadanie
 wykwintne niesłychanie -
 a było to nieduże
 zwyczajne jajko kurze,
 bardzo dziwne,
 OKRĄGŁE!

 I krzyknął król:
 "No wiecie!
 Toż to prawdziwa bajka!
 Pomyśleć, że na świecie
 są takie cudne jajka!
 Więc niech mi odtąd wszędzie
 OKRĄGŁYM wszystko będzie!"
 Dworacy - nieboracy
 zabrali się do pracy
 i w ciągu jednej chwili
 jak kazał, tak zrobili.

 I odtąd stała skała
 bardzo dziwna, OKRĄGŁA,
 a na tej skale pałac
 bardzo dziwny, OKRĄGŁY,
 w pałacu zaś na tronie
 bardzo dziwnym, OKRĄGŁYM,
 zasiadał król w koronie
 bardzo dziwnej, OKRĄGŁEJ,
 i patrzył z okna wieży
 bardzo dziwnej, OKRĄGŁEJ,
 na dzielnych swych rycerzy
 bardzo dziwnych, OKRĄGŁYCH.
 

Gawdzik W.   "Głoska - litera"
 Gdy ktoś zapyta powiedz tak:
 litera to jest pisma znak.
 Literę widzę oraz piszę,
 głoskę wymawiam oraz słyszę,
 czyli innymi słowy
 głoski to dźwięki mowy.
"Jeden i wiele"
 Jeden księżyc,
 jedno słońce,
 ale wiele gwiazd.

 Wiele ulic,
 wiele domów,
 ale jeden nasz.

 Jedna mama,
 jeden tata,
 lecz niejeden brat.

 Dwie babunie,
 i dwóch dziadków,
 ciekawy ten świat.
 

Pisarski Roman   "Wiersz z ą i ę"
 Zabawiano się raz grą,
 kto odnajdzie słówko z "ą".
 Jaś napisał słówek rząd,
 a więc:
 mąka, łąka, prąd,
 kąt, sąsiadka, bąk, bąbelek.
 Nie dał się zawstydzić Felek.
 Tak napisał:
 Mądry zając
 przed pogonią uciekając
 krążył, krążył pod Dąbrową,
 w głąb jej umknął
 z całą głową...
 Staś powiedział: - A ja chcę
 znaleĄć słówka z samym "ę".
 Więc w zeszycie pisać będę:
 Bęc, bęc, bęc, bęc bębni bęben.
 Co to będzie, co to będzie,
 gdy się zlęknie gęś na grzędzie?
 Gęś przysiędzie grzędę tę
 będzie gęgać gę, gę, gę.
 Udały się rymy gęsie
 a klasa ze śmiechu się trzęsie.
 "Literki"   

 Raz literki w abecadle
 chciały się zabawić
 i kłóciły się zajadle jakby się ustawić.
 "A" krzyczało - "Chcę być pierwsze!",
 ale "B" nie chciało,
 "C" i "D" zgubiły wiersze,
 "E" pod stół zleciało.
 "O" toczyło się, toczyło
 aż w kałamarz wpadło.
 Tak o miejsca się kłóciło
 całe abecadło.

 Nagle słychać głosik Anki:
 - Cicho mi w tej chwili!
 Marsz literki do czytanki
 jak was ustawili.
Riolo Elettra  "Zabawa z cyframi"
 Oto jeden nosorożec.
 Z czego żyje - trudno orzec.

 Dwie żabki
 dla rozrywki grają w łapki.

 Trzy gąski
 przeszły gęsiego po mostku wąskim.

 Cztery króliczki mają co rano
 białe policzki marchewką wypchane.
 Pięć żółwi poszło na spacer
 w żółwim tempie pokonują trasę.

 Sześć owieczek trawą się pasło.
 Wolałyby chyba bułeczki z masłem.

 Siedem motyli fruwa nad łąką,
 wiatr szumi w trawach i świeci słonko.

 Osiem myszek z dziurki zerka
 czy się nie uda skubnąć serka.

 Dziewięć biedroneczek drzemie w cieniu


róży.To upał lipcowy tak bardzo je znużył.

 Dziesięć świnek
 matka i jej córki,
 bawią się w chowanego
 z małym kangurkiem.
"Rachunki na wesoło"
 1, 2, ..., 9, 10
 wszystko można, co się zdarzy,
 porachować, zmierzyć, zważyć.
 Ile wody mieści morze?

 Ile nasion w pomidorze?
 Ile góra ma kamieni?
 Ile drzwi jest w naszej sieni?
 Ile kotów w kamienicy?
 Ile latarń na ulicy? ...

 1, 2, ..., 9, 10
 wszystko można, co się zdarzy,
 porachować, zmierzyć, zważyć.
 Ile łapek ma kurczatko?
 Ile oczek ma myszątko?
 Ile kątów w pokoiku?
 Ile jabłek w tym koszyku?
 Ile palców rączka ma?
 Ile nóżka palców ma?
 Ile w parku jest ławeczek?
 Ile nóżek ma stołeczek?
 Ile szklanek jest w tuzinie?
 Ile nóg ma świerszcz w kominie?

 

B. Forma: Figury

Kwadrat, trójkąt, prostokąt, koło,
wszyscy bawią się wesoło.
Wciąż nogami przebierają
i figury wybierają.
Każdy kwadrat* w rękach trzyma
już zabawa się zaczyna.
Hop, hop, hop, raz i dwa,
kwadrat* w rękach każdy ma.

*) wiersz powtarzamy wymieniając kolejno każdą figurę

 

 

 

 

 

 

 

WIERSZYKI MATEMATYCZNE

 

"Umiem liczyć do dziesięciu"

Na jeden - klaśnij, na dwa-skocz,
trochę w lewą stronę zbocz.
Na trzy-machnij noga prawą
ale zrób to bardzo żwawo.
A na cztery -mrugnij okiem,
pięć-maszeruj równym krokiem.
Sześć - oznacza podskok w gore,
jakbyś chciał przeskoczyć gorę.
Siedem to jest kroczek w prawo,
osiem - możesz bić juz brawo.
A na dziewięć - "liczba" krzyknij!
I na koniec stojąc w miejscu
wolno policz do dziesięciu!

 

„Tańczące słoniki”

 

Można zacząć zabawę od jednego dziecka - słonika i ono stopniowo dobiera do kola
nastepne dzieci - słoniki:

Słonik poszedł tańczyć pod kwiatami pomarańczy.
Jeden słoń to bardzo mało, drugiego mu się zachciało, by we dwóch zatańczyć!

Dwa słoniki poszły tańczyć pod kwiatami pomarańczy.
Dwa słoniki to za mało, trzeciego im się zachciało, by we trzech zatanczyc itd itp.

 

„Pączki”

 

Można zaczynać od dowolnej cyfry lub liczby znanej dzieciom.

Pięć pączków z rodzynkami
na wystawie sklepu z ciastkami
błyszczało lukrem cudnie.
Lecz pewien chłopiec w samo południe
kupił jednego i zjadł go z lukrem.

Cztery pączki z rodzynkami......itd

 

„Nogi”

 

W sieci nad dużymi drzwiami,
wisi pająk z ośmioma nóżkami.
Nad nim pszczoła gra,
sześć włochatych nóżek ma.
Kot na cztery łapy spada,
ja dwie nogi mam to nie żadna wada.
A dżdżownica długa, blada żadnej nogi nie posiada.

 

„DZIESIĘĆ PALCÓW”


- Mam dziesięć palców małych
i wszystkie są moje.
Jak chce to nimi zrobię
wiele rzeczy wspaniałych.
Mogę zamknąć je mocno
i otworzyć szeroko.
Mogę złożyć je razem
albo schować za siebie.
Mogę podnieść je w górę
lub opuścić je w dół.

 

„Dziesięć bałwanków”

 

Dziesięć bałwanków
było w jednym lesie,
ni mniej, ni więcej,
tylko właśnie 10.

Jeden się drapał
do dziupli na drzewie
i tak się zdrapał,
że zostało 9.

Dziewięć bałwanków
stało na polanie,
dokładnie dziewięć,
bałwan przy bałwanie.

Lecz jeden poczuł,
że go kręci w nosie.
Jak zaczął kichać,
to zostało 8.

Osiem bałwanków
stało w dalszym ciągu,
lecz jeden bał się
mrozu i przeciągów.

Więc włożył kożuch
i okrył się pledem.
Jak go odkryli,
to już było 7.

Z siedmiu bałwanków
jeden zaraz orzekł,
że się poślizgać
warto na jeziorze.

Lecz ledwie zdążył
na jezioro wleźć,
wpadł w taki poślizg,
że zostało 6.

Tych sześć bałwanków
stałoby do teraz,
lecz jeden bałwan
zaczął się rozbierać.

Chciał się ochłodzić,
miał na kąpiel chęć -
jak się rozebrał,
to zostało 5.

Z pięciu bałwanków
jeden zaraz ubył,
bo go ciekawość
przywiodła do zguby.

Nie wiedział po co
są kaloryfery -
jak się dowiedział,
to zostały 4.

Cztery bałwany
stały w dwuszeregu,
lecz jeden zaczął
tupać na kolegów.

Tupał i tupał,
bo był strasznie zły,
i tak się stupał,
że zostały 3.

Te trzy bałwanki
długo nie postały,
bo jeden bałwan
znał świetne kawały.

Z własnych dowcipów
śmiał się: - Cha! Cha! Cha!
i pękł ze śmiechu,
i zostały 2.

A jak została
tych bałwanków dwójka,
to się zaczęła
między nimi bójka...

Dziesięć bałwanków
było na polanie.
Ile zostało?
Oto jest pytanie!

 

Jeden mały miś zupkę sobie jadł,
Przyszedł drugi miś i były misie dwa.
Dwa małe misie pukały mocno w drzwi,
Przyszedł jeszcze jeden i były misie trzy.
Trzy małe misie znalazły uli wiele,
przyszedł jeszcze jeden i były misie cztery.
Cztery małe misie zrobił nagle bęc,
Przyszedł jeszcze jeden i było misiów pięć.
Nagle wszystkie pszczoły z uli wyleciały
i małe misie szybko uciekały.

Raz i dwa, raz i dwa - pewna pani miała psa.
Trzy i cztery, trzy i cztery - pies ten dziwne miał maniery.
Pięć i sześć, pięć i sześć - wcale kości nie chciał jeść.
Siedem, osiem, siedem, osiem - wciąż o lody tylko prosił.
Dziewięć, dziesięć, dziewięć, dziesięć - kto z nas lody mu przyniesie?
Może ja , może ty...
Licz od nowa. Raz, dwa, trzy!

10 palców mam
każdy stoi sam
czasem sobie porachuję
czy któregoś nie brakuje
czy je wszystkie mam
czy je wszystkie mam
Pierwszy palec wielki
wskazujący na figielki
trzeci palec to największy
a ten czwarty trochę mniejszy
piąty to paluszek mały
oto szereg cały!!

Raz, dwa, to jest gra trzeba wszystko zliczyć.
Dom ma okna dwa, i jedno w piwnicy.
Trzy, cztery są pory dnia i roku, ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin