BEZPOŚREDNIE PRZYGOTOWANIE DO I SPOWIEDZI I KOMUNII ŚWIĘTEJ.doc

(2289 KB) Pobierz
BEZPOŚREDNIE PRZYGOTOWANIE DO I SPOWIEDZI I KOMUNII ŚWIĘTEJ

BEZPOŚREDNIE PRZYGOTOWANIE DO I SPOWIEDZI I KOMUNII ŚWIĘTEJ

 

 

Temat: 1. „Idę do Ciebie, Jezu”

 

P L A N

I.                   Wprowadzenie

Spotykamy się po raz pierwszy po wakacjach. W tym roku zaczynamy przygotowanie do I Spowiedzi i Komunii Świętej.

 

 

II.                Zapowiedź tematu

Przypominacie sobie, jak pięknie odbył się dzień pierwszej Komunii Świętej dzieci, które w zeszłym roku przystąpiły do Pana Jezusa; powiem wam, dlaczego tak uroczyście urządza się dzień I Komunii świętej i jak należy się na to wielkie święto przygotować.

 

 

III.             Rozwinięcie

1.              Opowiedzcie mi najpierw sami: co pamiętacie z dnia I Komunii
św., która odbyła się przed wakacjami w waszym kościele.

2.              Powiem wam  teraz,  dlaczego  tak  uroczyście  urządza  się  dzień
I Komunii św.

3.              Dlaczego nie urządza się tak uroczyście każdego dnia Komunii św.

 

 

IV.             Pogłębienie

 

Jak można przyjąć Pana Jezusa ukrytego w tak małej Hostii św.?

 

V.                 Zastosowanie

 

Idziemy, Jezu, do Ciebie. Każdy dzień zbliża nas i przyspiesza nam upragniony dzień          I Komunii św.

 

VI.             Utrwalenie

Powtórzenie w pytaniach.

 

VII.          Pomoce

1.              Obrazy: Pan Jezus i dzieci lub Niedziela Palmowa.

2.              Obraz: I Komunia św. w kościele.

 

I . Wprowadzenie

 

Jesteście już po wakacjach. Po długiej przerwie spotykamy się znowu tutaj razem. Patrzycie na mnie radośni i ja także radośnie patrzę na was, jak pięknie opaliłyście się na słońcu, i serdecznie was witam. Ten nowy rok szkolny  przyniesie  wam  wielką  niespodziankę.   Oto  w   tym  roku wszyscy przystąpicie do I Komunii świętej i przyjmiecie Pana Jezusa. Co to będzie za radość! Jakie to będzie wielkie święto dla całej naszej parafii.

 

 

 

II. Zapowiedź tematu

 

Opowiecie mi najpierw sami, co pamiętacie z dnia uroczystej I Ko­munii św. dzieci, które przystąpiły do niej przed wakacjami, a potem ja wam opowiem, jak się odbędzie wasza I Komunia św. i dlaczego tak uro­czyście obchodzi się zawsze ten dzień we wszystkich parafiach.

 

III. Rozwinięcie

 

1. Wspomnienia o zeszłorocznej pierwszej Komunii św.

Opowiedzcie mi, co pamiętacie z dnia I Komunii św., która odbyła się przed samymi wakacjami. Jak pamiętacie zapewne, najpierw dzieci zgromadziły się przed kościołem. Rodzice udzielili im swojego błogosła­wieństwa. Potem przyszedł ks. proboszcz, przywitał dzieci, pokropił je wodą święconą i poprowadził w uroczystej procesji wśród bicia dzwo­nów do kościoła. W kościele była najpierw Msza św.,                  w czasie której dzieci śpiewały piękne, specjalnie na ten dzień przygotowane pieśni. Jak ślicznie były wszystkie ubrane! A jak wspaniały był - to widok, gdy szły dzieci jak anioły białe do Komunii św. Jakże szczęśliwe, wracało każde z nich od ołtarza! Po Mszy św. przemówił do dzieci ksiądz proboszcz o tym, jak Pan Jezus kochał zawsze dzieci, gdy żył na ziemi i że je teraz także bardzo kocha.

Po południu odbyła się druga część uroczystości. Dzieci zgromadziły się                w kościele przed ustrojoną pięknie chrzcielnicą i ze świecami zapalo­nymi wyrzekały się szatana i jego złych czynów oraz odnowiły obietnice, jakie w ich imieniu złożyli kiedyś przed laty rodzice chrzestni. Potem nastąpiło uroczyste poświęcenie się Matce Bożej, wpisanie do szkaplerza świętego i poświęcenie pamiątek, a wreszcie fotografia.

Widzicie, ile to pięknych chwil przeżyły wasze koleżanki i starsi koledzy z okazji dnia I Komunii św. Niejeden z was patrząc na nich myślał sobie: kiedy to ja będę tak pięknie ubrany; kiedy to mnie spotka tak wielkie szczęście i tyle radości.

 

2.  Dlaczego dzień I Komunii św. urządza się tak uroczyście?

Może mi ktoś z was na to pytanie odpowie? — oto dlatego, że jest to dzień uczczenia Pana Jezusa. Wiecie, jak bardzo Pan Jezus kochał dzieci. Wiecie, jak chętnie, choć zmęczony, do Serca swojego je tulił i błogo­sławił. „Dopuśćcie dziateczkom przyjść do mnie, a nie zabraniajcie imzawołał raz, gdy uczniowie nie chcieli do Pana Jezusa dopuścić matek z dziećmi, widząc jak bardzo jest zmęczony                      i potrzebuje  odpoczynku.

Dlatego też i dzieci bardzo kochały Pana Jezusa i gdzie się tylko pojawił, wybiegały naprzeciw, rzucały Mu kwiaty pod nogi i wołały: „Hosanna, czyli: „Niech żyje.

Co roku i w naszej parafii odnawia się ta sama uroczystość: Oto ma­musie przyprowadzają do Pana Jezusa — który mieszka w kościele na ołtarzu — swoje dzieci. Ubierają je jak tylko mogą najpiękniej, aby pokazać, że dzieci bardzo kochają Pana Jezusa i radośnie biegną do Niego. A potem kapłan bierze Pana Jezusa                   z ołtarza i daje każdemu dziecku białą Hostię, a w tej Hostii jest Pan Jezus. Prawdziwy i żywy Pan Jezus, taki, jaki jest w niebie. A kiedy dzieci przyjmą            z rąk kapłana Komunię św., wtedy serce ich staje się ołtarzem, bo w nim jest Pan Jezus. O, jakże się cieszy mamusia i tatuś, jak się cieszy ciocia i babunia, gdy widzą jak kapłan daje dziecku Pana Jezusa! Ale najwięcej cieszą się same dzieci. Są one wtedy podobne do aniołków, tak są szczęśliwe. Kiedyś Matka Boska dała Pana Jezusa na ręce ubogim pastuszkom, którzy w nocy przyszli do Pana Jezusa        w Boże Narodzenie. Trzej Królowie, aby móc ujrzeć Pana Jezusa i Nim się nacieszyć, przebyli wiele krajów, jechali wiele dni. Nie dziwcie się więc, że i dzieci w naszej parafii ubrane są odświętnie, aby przywitać Pana Jezusa. Ich sukienki białe oznaczają, że serca ich czyste i piękne. Zapalone świece, z którymi idą do I Komunii św., oznaczają, że dzieci bardzo kochają Pana Jezusa, że ich serduszka błyszczą jeszcze większą jasnością niż największa świeca albo lampa.

Czytałam kiedyś takie opowiadanie. Było to na misjach w Afryce, tam gdzie mieszkają Murzyni. (Murzyni są to ludzie, którzy mają tak czarną skórę, jakby się nigdy nie myli; jakby ich całych ktoś smołą posmarował. Wyglądają podobnie jak kominiarz. Tylko, że kominiarz jest brudny od sadzy, a gdy się umyje, to zaraz jest czysty. Murzyni zaś będą zawsze czarni, bo mają już taki kolor skóry. Ale są to ludzie bardzo dobrzy). I oto w jednej szkółce murzyńskiej przygotowywał ksiądz misjonarz dzieci do I Komunii św. Dzieci bardzo się cieszyły, bo już niedługo miało się odbyć ich największe święto. Ale pomyślcie, jakie było zdziwienie misjonarza, gdy pewnego dnia zgłasza się do niego maleńka murzynka         i prosi, aby i ona także mogła przystąpić do I Komunii św. i przyjąć Pana Jezusa. Daremnie misjonarz przekonuje ją, że jest jeszcze za mała... Wreszcie powiedział, pokazując żartobliwie na jej piękne ząbki: „Muszą ci najpierw wypaść te pierwsze, małe ząbki, wtedy dopiero będziesz mogła iść do Komunii św. Co czyni wtedy owe dziecko? Wybiega z pokoju misjonarza na drogę, chwyta pierwszy napotkany kamień         i wybija sobie nim wszystkie zęby, które niby dwa rzędy białych korali jaśniały            w ustach. Kiedy potem przyszło do misjonarza, to jemu zrobiło się bardzo żal tego małego dziecka. Nie robił już teraz żadnych trudności — ale pozwolił dziecku przyjąć Pana Jezusa, skoro Go tak bardzo; pragnęło przyjąć do swojego serduszka.

 

3. Dlaczego nie Urządza się tak uroczyście każdego dnia Komunii św.?

Ile razy ludzie idą do Komunii św., tyle razy z rąk kapłana otrzymują Pana Jezusa. A więc powinni zawsze być tak pięknie ubrani i zawsze powinno być                 w kościele tak uroczyście, jak w dzień I Komunii św. Jest to niemożliwe, bo ludzie muszą iść do pracy, a dzieci do szkoły. Kto jednak przystępuje do Komunii św.               w niedzielę, ten ubiera się w ubranie świąteczne i w takim stroju wita Pana Jezusa. Ponieważ niemożliwą jest rzeczą zawsze uroczyście witać Pana Jezusa ,,czyni się to przynajmniej wtedy, gdy dziecko po raz pierwszy ma Go przyjąć. Ale przyjdzie jeszcze jeden dzień, w którym uroczyście powitamy Pana Jezusa tak, jak w dzień I Komunii św., a mianowicie, gdy wybije nam ostatnia godzina życia. Wtedy nie my wyjdziemy Mu naprzeciw, bo będziemy bardzo słabi, nie będziemy mogli ruszyć się z łóżka, ale sam Pan Jezus przyjdzie do naszego domu, przyniesie nam Go ksiądz      i poda uroczyście, abyśmy razem z Panem Jezusem mogli opuścić ziemię i iść do nieba.

 

IV. Pogłębienie

Zapytacie mnie może: Jak taki duży Pan Jezus może być w małym opłatku? — i dlaczego Go nie widać? Na te pytania odpowiem wam kiedy indziej. Dzisiaj powiem wam tylko tyle, że Pan Jezus ustanowił takie święte słowa i powiedział do swoich uczniów jako do swoich na­stępców, aby je wypowiadali w czasie Mszy św. Wtedy Pan Jezus przy­chodzi z nieba na ołtarz i ludzie mogą Go przyjmować. Takie przyjmowa­nie Pana Jezusa, nazywamy Komunią św.

 

 

 

V. Zastanowienie

Drogie dzieci, i was czeka to wielkie szczęście, że z rąk księdza otrzy­macie Pana Jezusa. Do waszej I Komunii św. jest jeszcze wiele czasu ale tym lepiej, bo będziemy mogli na tak wielki dzień dobrze się przygo­tować. Kiedy mamusia i tatuś mają zaprosić kogoś do domu, to przedtem mamusia pięknie sprzątnie mieszkanie, żeby w nim było jak najładniej aby gość czuł się dobrze. Pamiętacie, ile było radości w naszej parafii gdy przyjechał ksiądz biskup? Zebrało się wtedy wielu ludzi                 i wielu księży, a dzieci na biało ubrane wręczały księdzu biskupowi kwiaty i mówiły śliczne wiersze.

Jeżeli ludzi wita się tak uroczyście, to jak uroczyście i radośnie powinno się witać samego Pana Jezusa, gdy przychodzi z nieba na ołtarz a potem z ołtarza przychodzi do serc ludzkich. Pięknie należałoby powitać Pana Jezusa, bo Pan Jezus zasługuje na to, abyśmy Go witali i przyjmowali do naszej duszy jak najwspanialej.

Myślę, że z wielkim zapałem, już od samego początku będziecie przychodzić na naukę religii i uczyć się pilnie, abym was mogła przygotować do I Komunii św. Każde    z was wie również, że nie jest aniołem, że ma tak wiele wad, że tyle razy psoci             i jest niegrzeczne. Trzeba się będzie poprawić. Widziałyście nieraz ogród pełen najpiękniejszych kwiatów, gdy znowu inny jest pełen pokrzyw i brzydkich chwastów. Gdzie wam się bardziej podoba? W którym ogródku wolelibyście przebywać? Podobnie jest i w sercach ludzkich: serce dobrego dziecka jest jak piękny ogród i Pan Jezus chętnie w nim zamieszka, a od serca dziecka niegrzecznego Pan Jezus się odwraca.

                                          Drogi Jezu, przyrzekamy

                                          że będziemy słuchać mamy;

                                          że będziemy grzeczni wszędzie,

                                          gdzie potrzeba tego będzie,

                                          byśmy mogli dnia pewnego

                                          przyjąć Cię do serca swego.

                                                                                                                (W.Z.)

 

 

VI. Utrwalenie

 

P...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin